|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
11
|
Download: Gazetka "Wolne Słowo" |
|
|
18.03.2023 Morawiecki: Rezygnacja z polityki klimatycznej jednoznaczna z wyjściem z UE. I slogany n |
Gdybyśmy chcieli zrezygnować z polityki klimatycznej UE, byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej - ocenił premier Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że nie da się "wepchnąć w narracje Poleksitu".
--------------------------------
W podkaście Jakuba Wiecha ?Elektryfikacja? premier Mateusz Morawiecki był pytany, dlaczego w Polsce brakowało węgla.
Ponieważ od wielu lat byliśmy zmuszani do tego, aby zamykać kopalnie węgla. Przypominam sobie różne przemowy naszych szanownych oponentów w Sejmie, którzy apelowali, żeby zamykać kopalnie węgla kamiennego jeszcze szybciej, żeby dostosować się do tych mód współczesności jeszcze szybciej - wskazał premier, dodając, że "to dopiero wielki kryzys energetyczny końcówki roku 2021 i całego 2022 r. doprowadził do tego, że szereg elektrowni węglowych zostało na powrót uruchomionych w Europie Zachodniej i energetyka węglowa na krótko odzyskała swoją rentowność".
Zdaniem szefa rządu "brutalna polityka" klimatyczna Unii Europejskiej, prowadzi do tego, że koszty uprawnień do emisji 1 tony CO2 znowu oscylują wokół 100 euro, a to spowoduje, że energetyka węglowa nie będzie opłacalna.
Ponieważ polityka klimatyczna UE jest rdzeniem polityki gospodarczej całej UE i wszyscy, którzy znają się na UE, wiedzą, że gdybyśmy sobie chcieli wyjść z polityki klimatycznej, tak po prostu zrezygnować z polityki klimatycznej UE, byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej de facto - stwierdził Morawiecki. Zwrócił uwagę, że ci, którzy tak mówią, "radykałowie, z jednej czy drugiej strony, albo świadomie, albo nie świadomie chcą nas wepchnąć w narracje Poleksitu".
Ja nie dam się wepchnąć w narrację Poleksitu i wolę manewrować między tymi skałami, czasami ostrymi wystającymi skałami ponad wody. I co nam się do tej pory całkiem nieźle udaje, niż dać się wpuścić w taką pułapkę - podkreślił Morawieckie
Premier, pytany był też o to czy to oznacza, że nie popiera "narracji zniesienia ustawą dyrektywy ETS", odpowiedział: To nie jest możliwe w planie europejskim. To proponują ci, którzy albo nie mają wiedzy, albo mają po prostu złą wolę w tej kwestii.
Ile powstanie elektrowni jądrowych w Polsce?
Premier powiedział także, że bardzo wierzy w projekt polskiej elektrowni jądrowej. Dlatego ruszyliśmy "z kopyta" z tym projektem i nie tylko w jednej odsłonie, ale w trzech, a wkrótce może nawet w czwartej - powiedział.
Przypomniał, że pierwszy projekt, państwowy, będzie realizowany razem z amerykańskim Westinghouse i "prawdopodobnie Bechtel, który jest w kooperacji z Westinghouse". Drugi projekt będzie realizowany przez partnera koreańskiego z podmiotami prywatnymi: ZE PAK oraz PGE. Trzeci - wymienił premier - to projekt SMRów, czyli małych reaktorów jądrowych, rozwijany przez GE Hitachi i Orlen Synthos Green Energy.
Jest pełne wsparcie regulacyjne ze strony państwa polskiego w realizacji tych projektów - zapewnił premier.
Pytany, dlaczego jest tak wielu partnerów przy polskim programie energetyki jądrowej, premier odpowiedział: "czasami dzieje się tak dlatego, że inicjatywa poszczególnych partnerów jest tak wiarygodna i jednoznaczna, że ona uprawdopodabnia powstanie tych projektów w kilku obszarach".
Premier zwrócił też uwagę, że stopień zaawansowania poszczególnych projektów jest różny. Np. partnerzy francuscy też rozwijają SMRy, ale nie są tak zaawansowani jak GE Hitachi, który ma technologię 3+. Ten projekt nie jest tylko projektem na deskach kreślarskich, ale projektem, który w 2029 r. ma szansę ujrzeć światło dzienne, już pierwszy reaktor ma szansę powstać na świecie, a wkrótce potem będą powstały takie reaktory w Polsce. Potrzebujemy takich reaktorów kilkadziesiąt - wskazał szef rządu.
Podobnie jest z partnerem koreańskim, który w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wybudował elektrownie jądrowe, o czasie, w budżecie przyzwoitym, podczas gdy - niech się nie gniewają na mnie partnerzy francuscy - (...) elektrownia francuska w Olkiluoto w Finlandii czy Flamanville w Normandii była budowana o wiele dłużej niż założenia pierwotne i budżet był wielokrotnie przekroczony. I wreszcie partner amerykański, Westinghouse - to przecież jeden z największych dostawców rozwiązań dla energetyki jądrowej na świecie, bardzo wiarygodny partner, z którym rozmawialiśmy od 6 lat - powiedział premier.
Dopytywany, czy uwagi o partnerze francuskim należy traktować jako deklaracje, że nie będzie zaangażowany do trzeciej elektrowni, premier zapewnił, że tak nie jest i ta sprawa jest otwarta. Nie wykluczamy zaangażowania partnerów francuskich, ale nie wykluczamy również zaangażowania partnerów amerykańskich dla trzeciej lokalizacji elektrowni jądrowej. Ta kwestia jest cały czas jeszcze przedmiotem analiz technicznych, biznesowych, energetycznych, ale z drugiej strony - powiem bardzo jednoznacznie - jest również związana z przemyśleniami politycznymi - stwierdził Morawiecki.
Adam Zygiel 15 marca
https://www.rmf24.pl/polityka/news-morawiecki-rezygnacja-z-polityki-klimatycznej-jednoznaczna-z,nId,6656282#crp_state=1 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 18.03.23 |
Pobrań: 31 |
Pobierz () |
18.03.2023 Gady i gadzie pieniądze |
Niemal rok temu napisałem dla portalu Niezależna.pl. tekst "Nasi reptilianie", w którym starałem się przeniknąć powody tak niesłychanej nienawiści do Polski, jaką prezentują antypolskie partie totalitarnej opozycji. Doszedłem do wniosku, że to nie są po prostu wyrodki biorące forsę od wrogów za plucie na ojczyznę, ale przedstawiciele obcej rasy - reptilian, gadokształtnych kosmitów umiejących przybierać ludzkie kształty. Wierzących w ich istnienie uważa się za kompletnych szurów, no ale jak tu nie wierzyć, gdy znad markowego garnituru co rusz na moment wystaje gadzi łeb z rozdwojonym językiem? Reptilianie mogą mieć dowolne pseudoludzkie oblicze - Putina, Tuska, Scholza - ale jedno mają wspólne: to nieludzkie, zimnokrwiste spojrzenie.
Według poważnych badań przeprowadzonych w USA w 2013 r. 30 proc. Amerykanów uważa, że istnieje światowy spisek zmierzający do oddania pełnej władzy garstce pretendentów do rządzenia nami wszystkimi, a 4 proc. uważa, że to właśnie reptilianie! Bzdura totalna, nieprawdaż? Przecież nikt nie zamierza nam zabrać samochodów i przesadzić na rowerki, zamknąć w obozach koncentracyjnych - "miastach 15 minut", nikt z bogaczy nie mówi nam, że za dużo żremy i mamy się przerzucić z mięsa na robale, nikt nie zabierze nam ogrzewania w zimie, bo to szkodzi planecie, wszystko to nam się tylko przywidziało!
Niemiecka tajna kiesa na pismaków
A tu się nagle okazuje, że gady istnieją naprawdę, co więcej, są potajemnie finansowane przez niektóre państwa - o dziwo, akurat te Polsce skrajnie wrogie - by wykonywały na ich zlecenie brudną robotę. Oto rząd naszego sojusznika w NATO i UE, Republiki Federalnej Niemiec, zmuszony był przyznać, że płacił 200 dziennikarzom zarówno mediów publicznych, jak i prywatnych za "moderowanie nastrojów społecznych". Czyli w praktyce wszelkimi sposobami propagowanie posunięć władz, także tych ewidentnie szkodliwych dla Europy i świata, jak wspieranie przez całe dekady imperializmu rosyjskiego. Ileż to się nasłuchaliśmy niemieckich pouczeń, że Nord Streamy to prywatne przedsięwzięcie czysto biznesowe, niemające wcale zaszkodzić Ukrainie ani Polsce, że rujnowanie polskich stoczni na korzyść niemieckich czy dewastowanie polskiego sądownictwa rękami agend unijnych - to wszystko dla naszego dobra!
Najgorsze zaś, że choć teraz dopiero Niemcy zmuszone to były przyznać oficjalnie, w istocie wszystko to uprawiają wobec sąsiadów od ładnych już paru stuleci, a cały ten proceder ma w historiografii od lat 60. XIX w. dźwięczną nazwę: Reptilienfonds, czyli fundusze gadzinowe. Wymyślił je twórca Rzeszy Niemieckiej, kanclerz Otto von Bismarck, anektując pieniądze wcielonego do niej na siłę Królestwa Hanoweru i wykorzystując je całkowicie bezprawnie do opłacania napastliwych artykułów pod adresem króla zbiegłego do Francji i jego tamtejszych protektorów, a później wobec wszystkich innych "wrogów Rzeszy".
Definicja gadziny
W 1869 r. usiłował zalegalizować tę pozaprawną praktykę w pruskim parlamencie, co zablokowała opozycja, choć kanclerz wywodził: "Wydaje mi się, że zasługujemy na państwa wdzięczność, gdyż oddani jesteśmy pościgowi za złośliwymi gadami aż do głębi ich nor, by obserwować, co knują".
Opozycyjna prasa zmieniła jednak znaczenie słowa "gady", odnosząc je nie do prawdziwych ani mniemanych wrogów Niemiec, ale właśnie do przekupionych przez władze publicystów. Sam fundusz zaś zyskał miano gadziego. Rozgoryczony takim postrzeganiem w jego mniemaniu jak najbardziej słusznych działań w interesie państwa Bismarck skarżył się w 1876 r.: "Jak powstało określenie gad? Ja gadami określałem tych ludzi, którzy z ukrycia intrygują przeciw naszej polityce, przeciw polityce państwa. A obecnie zmieniono znaczenie tego słowa, gadami zaś nazywa się właśnie tych, którzy wyrażają to, do czego dąży rząd".
Podsumujmy: Reptilienfonds, fundusze gadzinowe, naprawdę istnieją, to tajne niemieckie fundusze rządowe wykorzystywane w celach politycznych do kupowania wpływów i opłacania przychylności prasy bądź wypłat łapówek. Wszystko zaś w równie zbożnym jak u Bismarcka celu powołania nowej Rzeszy pod płaszczykiem UE.
Reptilienpresse, czyli polskojęzyczne gadzinówki
I kilka ciekawych faktów - ujawniona z musu w Bundestagu lista 200 "gadzinowych" publicystów "nie obejmuje dziennikarzy opłacanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą". A były kanclerz Bundesrepubliki Gerhard Schröder, sługus Putina w gazowym podboju Europy, do 1 marca ubiegłego roku, czyli już po napaści Rosji na Ukrainę, był nadal doradcą w spółce medialnej Ringier AG, będącej właścicielem polskich rzekomo mediów - "Faktu", "Newsweeka" i Onetu, które mają zwyczaj rozczulać się np. nad ciężkim losem żołnierzy Wehrmachtu w okupowanej Polsce i prześladowaną wielką kulturą rosyjską, a o Polsce mają do powiedzenia wszystko co najgorsze. Podczas okupacji Niemcy także oferowali polskim podludziom z Generalnego Gubernatorstwa dostęp do wiedzy o wielkości Rzeszy dzięki polskojęzycznym gazetom, słusznie przez Polaków zwanym gadzinówkami.
Tu pojawia się nowy aspekt - wszak ktoś te gadzie pieniądze zarabiał, pisząc antypolskie paskudztwa, wówczas przeciw polskiemu rządowi na uchodźstwie, dziś przeciw świętemu papieżowi. Wielbiciele twórczości J.R.R. Tolkiena wiedzą, że miano "Gadziego Języka" nosiła jedna z najpodlejszych postaci jego sagi, szpieg zaprzedanego złu czarodzieja Sarumana, przez lata zatruwający zwątpieniem dusze mieszkańców Rohanu jako główny doradca ich króla. Rozesłane po bastionach oporu "gadzie języki" ostatnio niezwykle nasiliły swoją działalność w naszym kraju.
Gad gadowi krzywdy nie zrobi
I nic w tym dziwnego, bo z samotnych Okopów Świętej Trójcy Polska w ostatnich latach w przyspieszonym tempie przekształca się w czołowe ogniwo stworzonego przez siebie i rosnącego w siłę sojuszu podobnie "zacofanych obyczajowo" państw Trójmorza, czyli wschodniej flanki NATO, coraz ściślej współpracującej z broniącą się przed rosyjską barbarią Ukrainą. Wszystko to usiłują na zlecenie swych mocodawców deprecjonować lokalne "gadzie języki", u nas np. pod podłym a nieprawdziwym hasłem "To nie nasza wojna!".
Ostatnio mogliśmy się zaś dowiedzieć, że polityka niemiecka i na tym polu ma swój podwójny cel: broń Boże nie ukrzywdzić Rosji, a dowalić Ukraińcom i oczywiście Polakom. Niemcy chcą bowiem skreślenia siódmego punktu tzw. konkluzji Rady Europejskiej rozesłanych do państw członkowskich w celu negocjacji. W punkcie tym znalazł się zapis o "pełnym poparciu Unii Europejskiej na rzecz ustanowienia międzynarodowego mechanizmu rekompensat za szkody i straty, a także zebranie dokumentacji z dowodami oraz roszczeniami w odniesieniu do szkód spowodowanych przez Rosję". Zapis głosił też konieczność wykorzystania na potrzeby odbudowy Ukrainy zamrożonych i przejętych aktywów rosyjskich.
Niemcy żądają wykreślenia tego fragmentu, proponując własny zapis o "potrzebie powstania mechanizmu rejestrowania strat spowodowanych przez Rosję". Czyli w istocie - żadnych pieniędzy za rosyjskie zbrodnie dla Ukrainy! Czy ta lojalność wobec rosyjskiego wspólnika może dziwić, gdy Niemcy nie chcą wszak płacić nam za swe własne nierównie większe zbrodnie? Która z "polskich" gadzinówek jako pierwsza weźmie się do usprawiedliwiania takiego stanowiska gadów? Co ja mówię - Herrenvolku!
Nikt wszak nie odwołał "für Deutschland", choć Opposition Führer udaje, że nigdy tego nie powiedział. Gadzie pieniądze wcale im nie śmierdzą, choćby na banknotach jako główny bankier podpisał się sam Lucyfer.
Jerzy Lubach
https://niezalezna.pl/478592-gady-i-gadzie-pieniadze
-----------------------------------
Valdu Pedescou 17.03.2023
Prawdopodobnie owe fundusze nie ograniczają się do mediów. Wywłaszczenie Polaków w latach 90. z państwowego przemysłu i rolnictwa mogło być finansowane gadzinowymi funduszami na łapówki, szantaże i inne środki nacisku/podstępu. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 18.03.23 |
Pobrań: 28 |
Pobierz () |
19.03.2023 Przesłanie Arcybiskupa Vigan? do Kongresu Założycielskiego Międzynarodowego Ruchu Poparc |
Drodzy Przyjaciele, wielką radość sprawia mi możliwość skierowania do Was krótkiego przesłania z okazji powstania Międzynarodowego Ruchu Poparcia Rosji [International Movement of Russophiles - MIR)]. Manifest tego stowarzyszenia zaczyna się od słowa, które, jak się wydaje, zniknęło z zachodniego słownika: słowem tym jest przyjaźń.
W tym przypadku jest to przyjaźń z narodem rosyjskim, podzielana przez wielu ludzi na całym świecie, oraz przyjaźń narodu rosyjskiego z innymi narodami. Jest to przyjaźń w duchu braterstwa, które ma swój fundament w uznaniu, że jesteśmy dziećmi jednego Ojca Przedwiecznego oraz braćmi i siostrami w Panu Naszym Jezusie Chrystusie.
Kiedy Cesarstwo Zachodnio-rzymskie straciło swoje znaczenie polityczne pod naporem barbarzyńców, rolę tę przejął Konstantynopol. A kiedy w wyniku podboju Mahometa II, upadło Cesarstwo Wschodnio-rzymskie, to właśnie Moskwa ocaliła jego polityczne i religijne dziedzictwo oraz jego świętych.
Obecny kryzys pokazuje nam upadek skorumpowanego Zachodu, na którym nie ma już papieża Leona Wielkiego, który mógłby go uratować. Zachód ma szansę przetrwania, jeśli potrafi odzyskać swoją opatrznościową misję i rozpoznać to, co łączy go z misją Rosji.
Ostatnie wydarzenia pokazują nam, że materialistyczny ateizm, który niszczył Imperium Rosyjskie i świat od 1917 roku - jak zapowiedziała Najświętsza Maryja Panna w Fatimie - dołączył dziś do liberalnej ideologii globalistycznej, która leży u podstaw delirycznego projektu Nowego Porządku Świata.
Jak słusznie zauważył w niedawnym przemówieniu prezydent Władimir Władimirowicz Putin, jest to piekielny projekt, w którym nienawiść do cywilizacji chrześcijańskiej chce stworzyć społeczeństwo niewolników podporządkowanych elitom z Davos. Chce stworzyć upiorne społeczeństwo bez przeszłości i bez przyszłości, bez wiary i bez ideałów, bez kultury i bez sztuki, bez ojców i matek, bez rodziny i duchowości, bez nauczycieli i przewodników duchowych, bez szacunku dla starszych i bez nadziei dla naszych dzieci.
Trudno się dziwić, że po dechrystianizacji świata zachodniego, elita ta uważa Rosję za wroga, którego należy obalić. Niezaprzeczalnie, Federacja Rosyjska jest ostatnim bastionem cywilizacji opierającej się barbarzyństwu i gromadzi wokół siebie te narody, które nie zamierzają ulec kolonizacji NATO, ONZ, Światowej Organizacji Zdrowia, Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i niezliczonych fundacji, których celem jest indoktrynacja mas, manipulacja informacją, tworzenie "kolorowych wiosen" w celu destabilizacji legalnie wybranych rządów i sianie chaosu, wojen i nieszczęść jako narzędzia sprawowania władzy.
Po niedawnej farsie pandemii - przeprowadzonej przy użyciu zbrodniczych metod, których nie wahałem się potępiać od początku 2020 roku - nastąpiły nowe kryzysy, w tym kryzys ukraiński. Były one celowo sprowokowane w celu zniszczenia tkanki społecznej i gospodarczej państw, zdziesiątkowania ludności świata, skupienia kontroli w rękach oligarchii, której nikt nie wybierał i która dokonała prawdziwego globalnego zamachu stanu, za który prędzej czy później odpowie przed światem.
Teoretycy tego przewrotu mają nazwiska i twarze, począwszy od George'a Sorosa, Klausa Schwaba i Billa Gatesa. Ci, którzy dziś deklarują, że Rosja jest wrogiem, uważają Europejczyków, Amerykanów, Australijczyków i Kanadyjczyków za wrogów i tak ich traktują; prześladując ich i zubażając.
Jednak gdy emisariusze Światowego Forum Ekonomicznego w zachodnich rządach mogą stanowić prawo wbrew dobru własnych obywateli i trzymać w garści światowych przywódców, zmiany reżimu, które odniosły sukces w innych państwach, zatrzymały się na granicach Rosji. Niezbędne do tego było oszustwo wyborcze w 2020 roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki, aby powstrzymać politykę prezydenta Donalda Trumpa. Podobnie stało się w 2013 roku, gdy głębokie państwo i głęboki kościół zdołały skłonić papieża Benedykta XVI do rezygnacji i wybrać osobę miłą Nowemu Porządkowi Świata, czyli jezuitę Jorge Mario Bergoglio.
Wasze zaangażowanie musi zdecydowanie promować przyjazne stosunki Rosji ze wszystkimi państwami, zgodnie z zasadą wielobiegunowości, która w mądrej, długoterminowej wizji politycznej jest najlepszym sposobem na zwalczenie monopolu globalizmu. Ale ta przyjaźń, te zgodne relacje i współpraca, nie mogą pomijać potępienia zamachu stanu dokonanego przeciwko ludzkości przez tych niebezpiecznych wywrotowców, których deklarowanym celem jest ustanowienie piekielnej tyranii, w której panuje nienawiść do Boga, nienawiść do człowieka stworzonego na Jego obraz, gdzie panują choroby, śmierć, ignorancja, ubóstwo, przemoc, egoizm i korupcja. Tak właśnie wygląda królestwo Antychrysta.
Ten Lewiatan musi zostać nazwany i zwalczony poprzez wspólne działanie wszystkich wolnych narodów. Przede wszystkim, należy zwalczyć punkty programowe Agendy 2030 i Wielki Reset. Potrzebujemy sojuszu antyglobalistycznego, który zwróci obywatelom odebraną im władzę, a państwom suwerenność, która została oddana w ręce lobby z Davos. Federacja Rosyjska oraz wasza inicjatywa odegrają w tym wysiłku decydującą rolę. Celem jest przywrócenie narodom Zachodu poczucia dumy ze swojej wiary i cywilizacji, do której powstania przyczynili się również święci Cyryl i Metody.
Toczymy dziejową bitwę: chroni nas Najświętsza Dziewica, chwalebna Nikopeia wraz z Archaniołem Michałem. Zwycięstwo należy do Chrystusa i do tych, którzy zdecydują się stanąć pod świętym sztandarem Krzyża.
+ Carlo Maria Vigan?, Arcybiskup
Źródło: The Remnant (March 17, 2023) - "Vigan?: "We need an Anti-Globalist Alliance that returns to citizens the power that has been taken from them"."
Tłum. Sławomir Soja
https://www.bibula.com |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 19.03.23 |
Pobrań: 32 |
Pobierz () |
19.03.2023 Obliczamy szanse p.rezydentów |
Nie zmienia się koni podczas przeprawy - głosi słynne ludowe przysłowie - toteż nic dziwnego, że i kadencja I Sekretarza NATO, pana Jensa Stoltenberga, ma zostać przedłużona może nawet do kwietnia 2024 roku - ale nie jest wykluczone, że zostanie przedłużona jeszcze raz - do listopada 2024 roku, kiedy to w Ameryce odbędą się wybory prezydenckie. Myślę, że nawet wojna na Ukrainie może się do tego czasu przeciągnąć, bo prezydent Biden powiedział w Warszawie, że Ukraina "musi zwyciężyć". Dlaczego "musi" - tego już nie powiedział, ale sami możemy się domyślić, że gdyby nie zwyciężyła, to i prezydent Biden też mógłby nie wygrać wyborów na drugą kadencję tym bardziej, że złowrogi Trump już teraz go oskarża o przyczynienie się do tego konfliktu. Choćby z tego względu wojna musi przeciągnąć się aż do listopada 2024 roku, bo gdyby prezydent Biden te wybory przegrał, to mogłaby się zakończyć "zwycięstwem", choćby w postaci "zamrożenia konfliktu", o którym wspominała amerykańska ambasardoressa przy NATO jeszcze w ubiegłym roku. Skoro tak, to czemuż kadencja pana Stoltenberga nie mogłaby przeciągnąć się aż do roku 2025?
Nic nie stoi na przeszkodzie, a przeciwnie - świetnie by się składało, bo w 2025 roku zakończy się druga kadencja pana Andrzeja Dudy na stanowisku prezydenta naszego bantustanu. Dla "byłych ludzi", zwłaszcza młodych - a pan prezydent, jak na swój wiek, jest przecież młody - problem znalezienia jakiegoś godnego zajęcia po zakończeniu prezydentury, jest szalenie ważny. Losy Aleksandra Kwaśniewskiego, który musiał korzystać ze wsparcia ukraińskiego oligarchy z pierwszorzędnymi korzeniami, zięcia byłego prezydenta Kuczmy, a potem kręcić lody do spółki z synem prezydenta Bidena, Hunterem, o których kremlowska propaganda opowiada dziś cuda-cudeńka, stanowią dostateczną przestrogę. Toteż trudno się dziwić panu prezydentowi Dudzie, że nie chciałby puszczać się na żadne hazardy i chciałby zawczasu zyskać jakąś pewność co do swego dalszego losu.
Tymczasem na mieście ("a tymczasem na mieście inne były już treście" - wspomina poeta) pojawiły się fałszywe pogłoski, jakoby trzech ambasadorów państw NATO poparło kandydaturę na I Sekretarza Sojuszu byłego prezydenta naszego bantustanu Aleksandra Kwaśniewskiego. Aleksander Kwaśniewski zawsze chciał być I Sekretarzem, jak nie KC PZPR, to Organizacji Narodów Zjednoczonych, a w ostateczności - niechby i NATO. Spełniłby w ten sposób, co prawda po latach, ale lepiej późno, niż wcale, swoje marzenie. No dobrze - ale marzenia to jedna sprawa, a szanse - to sprawa druga. Postawmy zatem pytanie, czy pan Aleksander Kwaśniewski ma szanse na objęcie stanowiska I Sekretarza NATO?
Myślę, że nie jest ich pozbawiony. Za jego kandydaturą przemawiają dokonania, które przedstawię chronologicznie. 10 lipca 2001 roku, prezydent Kwaśniewski, przemawiając podczas hucpy zorganizowanej w Jedwabnem w ramach "upokarzania Polski", przyłączył się do oskarżeń narodu polskiego, że jest współodpowiedzialny za dokonaną przez Niemców masakrę europejskich Żydów w czasie II wojny światowej w ten sposób, że "w mieniu narodu polskiego" za ten współudział "przeprosił". Z całą pewnością ta zdrada prezydenckiej przysięgi musiała zostać zauważona przez żydowskie organizacje przemysłu holokaustu, przede wszystkim amerykańskie. a ponieważ AIPAC, czyli rodzaj żydowskiego Sanhedrynu, ma w USA spore wpływy polityczne do tego stopnia, że mówią, iż "ogon wywija psem", to - zakładając oczywiście, że Żydzi są solidarni i nie pozbawieni uczucia wdzięczności - to kandydatura Aleksandra Kwaśniewskiego może liczyć na ich poparcie, a co za tym idzie - również na poparcie amerykańskich twardzieli. Ponadto Aleksander Kwaśniewski, jako prezydent i zwierzchnik Sił Zbrojnych, a więc również - starych kiejkutów - nie sprzeciwił się zainstalowaniu w Starych Kiejkutach tajnego więzienia CIA. Amerykańskie samoloty dowoziły z koncentraka w Guantanamo na Kubie delikwentów na lotnisko w Szymanach, skąd byli oni dowożeni do Starych Kiejkutów, gdzie amerykańscy pierwszorzędni fachowcy ich oprawiali, a stare kiejkuty stały na świecy, za co potem dostały od CIA 15 mln dolarów w gotówce. Toteż amerykańscy twardziele mogą na kandydaturę Aleksandra Kwaśniewskiego na I sekretarza NATO spoglądać życzliwie, bo co to komu szkodzi, jeśli na czele Sojuszu stanąłby człowiek zdolny do wszystkiego? Wreszcie - jak już wspomniałem - na Ukrainie Aleksander Kwaśniewski kręcił lody do spółki z Hunterem Bidenem, dzięki czemu mógł zaskarbić sobie życzliwość aktualnego amerykańskiego prezydenta.
Jak widzimy, nie jest on pozbawiony szans, chociaż za panem prezydentem Dudą też przemawiają podobne dokonania. Pan prezydent Duda w lipcu 2017 roku, po 45-minutowej rozmowie telefonicznej z Naszą Złotą Panią z Berlina, zapowiedział zawetowanie przyjętych w maju tego roku ustaw sądowych, a potem tę zapowiedź spełnił.
Ponieważ rząd uznał, że skoro pan prezydent lepiej wie, jak powinny być zorganizowane sądy, to niech przedstawi swój projekt. I tak się stało. Projekt pana prezydenta Dudy został uchwalony przez Sejm, no a teraz mamy z tego powodu nieustanne zgryzoty, a Komisja Europejska podyktowała panu ministrowi Szynkowskiemu (vel Sękowi) formułę bezwarunkowej kapitulacji Polski. To również przez amerykańskich twardzieli może być uznane za dobrą kwalifikację na stanowisko I Sekretarza NATO, nie mówiąc już o Niemcach, dla których też postępek pana prezydenta stanowił prawdziwy dar Niebios. Podobnie zarówno przez Niemców, jak i przez Żydów, a co za tym idzie - również amerykańskich twardzieli - może być życzliwie potraktowane milczenie pana prezydenta Dudy, a nawet przeciwdziałanie przez polskiego wiceministra spraw zagranicznych, pana Magierowskiego, podjętej przez Polonię Amerykańską próbie zablokowania w amerykańskim Kongresie ustawy nr 447, dzięki czemu została ona przez przeszkód przeforsowana, a następnie, w 2018 roku podpisana przez prezydenta Trumpa. Ponadto w listopadzie tego samego roku prezydent Duda odbył w Białym Domu 20-minutową rozmowę w cztery oczy z prezydentem Trumpem. Tego samego dnia wieczorem, na przyjęciu w ambasadzie polskiej w Waszyngtonie, odbywało się z udziałem pana prezydenta Dudy przyjęcie z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Pan prezydent został zapytany, czy podczas tej rozmowy z prezydentem Trumpem została poruszona sprawa ustawy nr 447. Pan prezydent odparł, że nie, "bo strona amerykańska tego nie zaproponowała".
Taki nieśmiały wobec amerykańskich twardzieli kandydat może chyba liczyć na ich poparcie przy obsadzaniu stanowiska I Sekretarza NATO, nie mówiąc już o tym, iż pan prezydent Duda nie potrafi postawić granic poświęceniom, jakie Polska powinna ponieść dla Ukrainy, łącznie ze swoim samodzielnym istnieniem, bo przecież pomysł "unii" polsko-ukraińskiej wyszedł 3 maja ub. roku z jego ust.
Stanisław Michalkiewicz 18 marca 2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 19.03.23 |
Pobrań: 28 |
Pobierz () |
19.03.2023 "okno dla przeprowadzenia klimatycznej rewolucji szybko się zamyka" |
Getto albo lockdown. Co wybierasz?
Wybałuszający oczy na totalitarne zapędy C40 Cities niech lepiej nie narzekają, lecz całują rękę pozwalającą dojeść resztki schabowego i pojeździć samochodem jeszcze kilka lat. Mogło być bowiem znacznie gorzej; do naszych drzwi już pukały klimatyczne lockdowny.
To co dla przeciętnego zjadacza chleba oznaczało groźbę utraty pracy, utrudniony dostęp do lekarza, dalsze programowe ogłupianie czy skazanie na samotność i izolację, dla kochających planetę bardziej niż bliźniego było pięknym, metafizycznym doznaniem; oknem z widokiem na naturę pozbawioną swojego największego szkodnika.
Krótką nieobecność pochowanych ze strachu przed wirusem ludzi momentalnie wykorzystały zwierzęta; spacerując ulicami czy wpływając do portów cieszyły oczy i napawały serca nadzieją. Pozamykanym w mieszkaniach wreszcie ukazało się niebieskie, wolne od smogu i zanieczyszczeń niebo, a ze szlaków poznikali hałaśliwi turyści, ku radości mieszkańców leśnych kniei i górskich ostępów. Co jednak najważniejsze, wyraźnie spadły emisje znienawidzonego dwutlenku węgla.
Widząc tę sielankę, niektórzy oświeceni wizjonerzy zaczęli otwarcie snuć marzenia o możliwości jej przedłużenia. Skoro - jak przekonywał sam Bill Gates - straty spowodowane przez COVID-19 to "pikuś" w porównaniu z kosztami, jakie przyjdzie nam zapłacić za bierność w walce z klimatem, to dlaczego nie chronić ludzkości przed sobą samą, zamykając ją od czasu do czasu na cztery spusty? Czyż może istnieć dzisiaj bardziej szlachetny cel?
Całkiem poważnie o takiej możliwości pisała "światowej sławy" ekonomistka prof. Mariana Mazzucato, absolwentka prestiżowej London School of Economics i nowy członek... Papieskiej Akademii Życia. Jak przekonywała na łamach Project Syndicate, podczas "klimatycznego lockdownu" poszczególne rządy mogłyby ograniczyć mobilność prywatnymi samochodami, zakazać konsumpcji czerwonego mięsa, a koncernom paliwowym zatrzymać wydobycie.
Choć sama Mazzucato uznaje takie rozwiązanie za drastyczne i nieprzyjemne, będziemy zmuszeni po nie sięgnąć, ale wyłącznie w ostateczności. Czyli - bagatela! - o ile nie uda nam się przeprowadzić klimatyczno-komunistycznej rewolucji na poziomie globalnym; przekazania władzy nad rynkiem w ręce państwa opiekuńczego, obarczenia korporacji społeczno-ekologicznymi kosztami własnej działalności, zastąpienia kopalni farmami wiatrowymi czy wprowadzenia w miejsce wskaźnika PKB miernika "poziomu szczęścia".
Trzeba przyznać, dość karkołomne zadanie, zważywszy, że - jak uzmysławia sama Mazzucato - "okno dla przeprowadzenia klimatycznej rewolucji (...) szybko się zamyka". Na dodatek wszystko popsuła rosyjska napaść na Ukrainę, zmuszając do ponownego przeproszenia się z paliwami kopalnymi.
Czyżbyśmy zatem byli skazani na rozwiązania rodem z komunistycznych Chin, tym razem jednak wprowadzanymi w trosce o zdrowie ekosystemu?
Jak się jednak okazuje, wcale nie trzeba tak drastycznych rozwiązań, by osiągnąć wyśrubowane cele klimatycznej agendy. Kowidowe perypetie zainspirowały planistów zrównoważonego rozwoju do odkurzenia dawno pogrzebanej idei "miasta 15-minutowego", gdzie wszystkie niezbędne usługi dostępne są w zasięgu krótkiego spaceru, a stłoczenie na niewielkiej przestrzeni sprzyja współpracy, pobudza tolerancję i otwiera na różnorodność.
A patrząc chociażby na raporty organizacji C40 Cities, cele promotorów 15-minutowych gett zasadniczo nie odbiegają od tego, co zakładały klimatyczne lockdowny. Limity w zużyciu energii elektrycznej, konsumpcji mięsa, kupnie odzieży czy podróżach osiągnie się natomiast w dłuższej perspektywie, bez niepotrzebnych dramatów i niepokojów społecznych.
Tym samym klimatyści grają z nami w dobrego i złego policjanta. W tej chwili przesłuchuje nas ten pierwszy. Jeżeli jednak nie pójdziemy na współpracę po dobroci, zawsze mogą się zamienić. O ile wcześniej nie wykończy nas inflacja i kryzys zwiastowany przez upadek kolejnych banków.
Piotr Relich
pch24.pl |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 19.03.23 |
Pobrań: 30 |
Pobierz () |
19.03.2023 FedNow czyli pierwsza faza waluty cyfrowej |
Powiedzieli, że "wolny rynek się skończył, a teraz przemysł ustala politykę". Stwierdzili również, że obecny 2023 rok jest "Rokiem Pierwszym" tego nowego globalnego porządku. Kilka dni później Bank Rezerwy Federalnej ogłasza lipcowe uruchomienie nowej usługi FedNow(...)
--------------------------------------------
Bank Rezerwy Federalnej w lipcu uruchomi pierwszą fazę CBDC
"Jesteśmy teraz w okresie inflacji strukturalnej, która będzie trwała przez dziesięciolecia"
TRANSKRYPCJA
Założona przez Davida Rockefellera, Komisja Trójstronna jest ramieniem Globalistycznego Głębokiego Państwa od 1973 roku. W zeszłym tygodniu, na ich dorocznym spotkaniu, mówca, którego nie można zidentyfikować, zgodnie z zasadami Komisji, powiedział: "Jesteśmy teraz w okresie inflacji strukturalnej, która będzie trwała przez dziesięciolecia".
Powiedzieli, że "wolny rynek się skończył, a teraz przemysł ustala politykę". Stwierdzili również, że obecny 2023 rok jest "Rokiem Pierwszym" tego nowego globalnego porządku.
Kilka dni później Bank Rezerwy Federalnej ogłasza lipcowe uruchomienie nowej usługi FedNow, którą po raz pierwszy ogłoszono w październiku 2021r. Banki "zbyt duże, by upaść" [Too Big to Fail] i wszyscy duzi operatorzy płatności są już w to zaangażowani, podobnie jak Departament Skarbu USA.
W pierwszym tygodniu kwietnia Rezerwa Federalna rozpoczyna program pilotażowy FedNow dla pierwszych użytkowników, aby mogli zostać certyfikowanymi uczestnikami i pomogli Rezerwie Federalnej potwierdzić gotowość do inauguracji w lipcu. FedNow to system przetwarzania płatności natychmiastowych, który ma być podstawą wszystkich transakcji cyfrowych, działając jako firma parasolowa zarządzająca wszystkimi płatnościami finansowymi. Okazuje się to być bramą do cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC).
FedNow jest bardzo podobny do systemu płatności natychmiastowych Reserve Bank of India, Unified Payments Interface czyli UPI. UPI odniosło ogromny sukces w przekształcaniu społeczności wiejskich w całkowicie bezgotówkowe społeczeństwo.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, UPI zdemokratyzowało system płatności i utorowało drogę dla cyfrowych walut banku centralnego.
Przetwarzanie płatności natychmiastowych w banku centralnym jest również sposobem, w jaki Bank Nigerii wprowadził swoje CBDC, eNaira, które jak do tej pory, wywołuje brutalne sprzeciwy.
[Zachęcam do obejrzenia filmu]
Link
Federal Reserve Bank Launches Phase One of CBDC this July, Reese Report, March 17, 2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 19.03.23 |
Pobrań: 29 |
Pobierz () |
20.03.2023 Czy grozi nam pokój? |
Z punktu widzenia beneficjentów wydarzeń wyjątkowych, wojna jest stanem korzystnym. Specjaliści od zarządzania zbiorową świadomością wiedzą, że w czasie pokoju manipulowanie ludźmi jest o wiele trudniejsze. W czasie psychopandemii wyprano skutecznie mózgi wybielaczem strachu. Pojawiły się białe plamy, paraliż woli i myślenia. Z tych właśnie powodów, nie pomijając aspektu finansowego, wszelkie stany chaosu powstające z powodu rożnych niepokojów lub wojen są dla nich korzystne, a pokój szkodliwy.
24 godziny temu odbyła się konferencja geopolityczna Czy grozi nam wojna? Prelegenci, a wśród nich m.in. prof. Mirosław Piotrowski, dr Lucyna Kulińska naświetlili kluczowe aspekty aktualnej sytuacji geopolitycznej oraz kontekst historyczny położenia w którym znalazła się Polska.
Na uwagę zasługuje krótkie, ale za to konkretne wystąpienie Józefa Białka, który powiedział o jednej z głównych przyczyn aktualnej wojny na Ukrainie, wojny która zaczęła się w 2014 roku. Białek, wydawca kwartalnika "Opcja na prawo" twierdzi, że decyzja przejęcia Ukrainy przez USA była spowodowana m.in. chęcią uniemożliwienia wybudowania chińskiego jedwabnego szlaku.
Pierwszym prelegentem był profesor Mirosław Piotrowski, o którym redaktor prowadzący konferencję, Piotr Korczarowski powiedział: Mirosław Piotrowski obijany kijem mającym dwa końce, jednym końcem przez tzw. gazetę żydowską, a drugim końcem przez tzw. gazetę polską.
Odpowiadając na główne pytanie - czy grozi nam wojna? Mirosław Piotrowski powiedział:
Władze PiS chcą wprowadzić Polskę do wojny, chcąc równocześnie wyciszyć tego typu pytania
Link
W trakcie swojego wystąpienia wspomniał również o swojej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, który zapowiedział w 2014 roku, że nie interesuje go już współpraca z żadnym politykiem, bo od tej pory zbiera tylko żołnierzy, którzy mają wykonywać tylko rozkazy. Od tamtej pory politycy PiS porzucili polski interes narodowy w sferze zewnętrznej i wewnętrznej.
Wpływ "Unii Europejskiej" na suwerenność Polski
Większa część wystąpienia Mirosława Piotrowskiego była poświęcona systematycznej utracie suwerenności przez Polskę w kontekście relacji z UE. Prelegent przypomniał znaczenie pojęcia suwerenności, a także przypomniał umowę pomiędzy Tuskiem a braćmi Kaczyńskimi. W wyniku jej realizacji został podpisany Traktat Lizboński, a możliwość wpływu na decyzje UE drastycznie zmalała.
Według wcześniej obowiązującego Traktu z Nicei w Radzie Europejskiej Polska miała 27 głosów, a dla porównania Niemcy 29.
Lech Kaczyński mówił: Panowie żeby nie było niedomówień ja i tak to podpiszę. On był zdecydowany to podpisać, bo umówił się na to z Donaldem Tuskiem. No i podpisał.
"Suwerenność to zdolność do samodzielnego i niezależnego od innych podmiotów sprawowania władzy politycznej nad określonym terytorium rządzenia. Atrybuty suwerenności dzieli się na zewnętrzne (polityka zagraniczna, obronność, kontrola przepływu osób, kapitału, towarów i usług), wewnętrzne (formalno-prawne - prawo i legislacja; ekonomiczne, własna waluta, podatki)".
"Ferajna bezrefleksyjnych dyletantów, którzy nie potrafią i nie chcą podjąć rękawicy, żeby po prostu grać"
Ludzie zagłosowali na tzw. zjednoczoną prawicę, ani ona zjednoczona ani prawica, gdyż ta formacja ich oszukiwała-idąc do wyborów krajowych i europejskich zapowiadała, że będzie walczyć o suwerenność Polski w ramach Unii Europejskiej. Nic bardziej mylnego. Zrobiła zwrot o 180 stopni i popiera wszystkie decyzje, które są na rękę grupie Spinellego.
Link do pierwszej części Link
CzarnaLimuzyna
----------------------------
Tusk na wiecu: "To nasza wojna". Historia lubi się powtarzać. Prof. Piotrowski wspomniał o umowie pomiędzy Lechem Kaczyńskim a Tuskiem z sprawie Traktatu Lizbońskiego. Dziś jest podobnie. Żrą się o koryto, ale sojusz przeciwko Polsce, niezłomny. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 20.03.23 |
Pobrań: 29 |
Pobierz () |
20.03.2023 Brytyjski dziennikarz pojechał do Donbasu i sfilmował co tam się dzieje. Ukraińskie wład |
Brytyjski dziennikarz pojechał do Donbasu i sfilmował co tam się dzieje. Ukraińskie władze są wściekłe.
Link
-------------------------------------------------
Czy grozi nam wojna? - wielka konferencja w Kielcach
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 20.03.23 |
Pobrań: 28 |
Pobierz () |
21.03.2023 Operacja "Menora", czy jakaś inna? |
W dniach ostatnich (najwyraźniej zapowiadane w proroctwach "dni ostatnie" właśnie nadeszły), rząd "dobrej zmiany" podał informację o schwytaniu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego grupy dywersantów - jak się okazało - nie Rosjan, tylko innych: Białorusów i Ukraińców - którzy mieli "monitorować" transporty broni przez Polskę na Ukrainę a poza tym "przygotowywali" akcje dywersyjne. Żadnych szczegółów oczywiście nie podano, bo ABW, podobnie jak kiedyś SB, tradycyjnie chroni się za murami tajności.
Czemu ta "tajność" służy, tego do końca nie wiemy, więc równie dobrze może służyć realizowaniu polskich interesów państwowych, jak też - ukrywaniu łajdactw bezpieczniackich. Zaangażowanie naszych mężyków stanu w prowadzoną przez USA z Rosją na Ukrainie wojnę do ostatniego Ukraińca sprawia, że Rosja rzeczywiście mogła zwerbować tu jakichś agentów, żeby w razie potrzeby monitorowali linie kolejowe na Podkarpaciu. To oczywiście możliwe - ale właściwie po co ruskim szachistom takie wiadomości? Przecież przy pomocy choćby satelitów szpiegowskich mogą te transporty śledzić w czasie rzeczywistym i pewnie to robią, chociaż też nie bardzo wiadomo po co, bo jak wiemy, chociaż wojna na Ukrainie trwa już od ponad roku, to jak dotąd żadna linia kolejowa nie została przez Rosjan zniszczona, a nawet - zaatakowana. W związku z tym - jak niedawno przechwalał się jakiś ukraiński dygnitarz - 98 % tamtejszych pociągów - pewnie i tych, wiozących transporty ciężkiej broni i amunicji - nie ma żadnych opóźnień. Jeśli to prawda - a chyba to prawda - to pod tym względem gorsza sytuacja panuje na kolejach polskich, chociaż Polska - przynajmniej na razie, bo jak będzie wkrótce, tego nie wiemy - nie jest objęta bezpośrednimi działaniami wojennymi. Ale być może z zagadkowych powodów ruscy szachiści rzeczywiście zwerbowali w Polsce jakichś agentów i wyznaczyli im takie groteskowe zadania, a ABW ich chwalebnie wyłapała. Zatem to, że wiadomość podana przez rząd jest prawdziwa, jest całkiem możliwe - ale to tylko jedna z wielu możliwości.
Druga możliwość jest taka, że żadnych ruskich dywersantów nie złapano, a tylko ABW ogłosiła o przeprowadzeniu takiej operacji, żeby pod tym pretekstem porozdawać agentom ordery i premie pieniężne. Dopuszczam taką możliwość na podstawie osobistych doświadczeń z bezpieczniakami ABW. Pan red. Leszek Szymowski wykrył bowiem i podał do wiadomości, że w roku 2012 ABW przeprowadziła operację "Menora", w której tak zwanymi "figurantami" byli: prof. Jerzy Robert Nowak, Waldemar Łysiak i ja. Ta nasza trójka miała przygotowywać na kolejną rocznicę powstania w getcie warszawskim coś tak okropnego, że nawet między sobą nawzajem utrzymywała to w tajemnicy.
Ale energiczna akcja ABW zapobiegła katastrofie, a z zagadkowych powodów żaden z "figurantów" nie został o tym nawet powiadomiony. Inna sprawa, że nie ma obowiązku informowania "figurantów" o prowadzeniu przeciwko nim sprawy operacyjnego rozpracowania, więc prawo nie zostało złamane. Ale dzięki doświadczeniom zdobytym jeszcze za pierwszej komuny, kiedy to sprawy operacyjnego rozpracowywania przeciwko mnie prowadziła SB, zanim jeszcze red. Szymowski całą rzecz ujawnił, zorientowałem się, że coś się dzieje. Oto w sieci ukazała się fałszywka z moim rzekomym zobowiązaniem do współpracy z SB. Przy pomocy szefa lubelskiego oddziału IPN - bo fałszerz używał pieczęci tego właśnie oddziału - udało się potwierdzić, że to fałszywka, a ponieważ holenderski administrator serwera w rozmowie telefonicznej powiedział mi, że może ujawnić tożsamość komputera tylko prokuraturze lub policji, złożyłem w Policji zawiadomienie o przestępstwie z pełną dokumentacją, obejmującą również opinię lubelskiego oddziału IPN, który zapowiadał również ze swojej strony, zawiadomienie prokuratury. Minęło 6 miesięcy, po czym pani z Policji przesłuchała mnie na okoliczność faktów, które na piśmie im podałem. Kiedy zapytałem ją, czy skontaktowali się z Holendrem, odparła, żebym nie wtykał nosa w nie swoje sprawy. Na takie dictum byłem już prawie pewien, że policja chroni konfidenta ABW, który wykonywał zlecone przez nią zadanie obsrania mnie, a po upływie dalszych 6 miesięcy uzyskałem pewność, gdy prokuratura poinformowała mnie o umorzeniu śledztwa z powodu niemożności skontaktowania się z holenderskim administratorem serwera, z którym ja skontaktowałem się w minutę. Zatem również dobrze żadnych ruskich dywersantów mogło nie być, tylko bezpieczniacy z ABW wykombinowali sobie, żeby przed Świętami Wielkanocnymi podzielić trochę forsy i listków do wieńca sławy.
No dobrze - ale dlaczego do tej bezpieczniackiej spółdzielni przyłączył się również rząd "dobrej zmiany"? Myślę, że mógł to zrobić przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze - mamy rok wyborczy, a w tej sytuacji co to komu szkodzi pokazać, jak rząd, za pośrednictwem ABW, własną piersią zasłania nasz nieszczęśliwy kraj przed Putinem? To mogłoby być trochę kłopotliwe, bo gwoli większej wiarygodności trzeba by tych dywersantów opinii publicznej pokazać, ale od czego mury tajności? Łukaszenka nawet już pokazał, ale nasza strona wszystko otacza mgłą tajemnicy. Śledztwo w tej sprawie prokuratura może bowiem prowadzić tak samo długo, jak śledztwo przeciwko panu Mateuszowi Piskorskiemu, który - jak pamiętamy - trzymany był w tzw. "areszcie wydobywczym" przez 3 lata, po czym wszystko zakończyło się, może nie tyle wesołym oberkiem, co po prostu zakończyło bez żadnych konsekwencji dla nikogo, jeśli nie liczyć 200 tys. złotych poręczenia majątkowego. Jeśli tedy śledztwo będzie ciągnęło się bez jakichś spektakularnych rezultatów do wyborów, to może to być wskazówka, że żadnych dywersantów nigdy nie było, tylko fachowcy od "pijaru" wymyślili taką atrakcję dla wyznawców Zjednoczonej Prawicy.
Ale to jest powód, można powiedzieć - zwyczajny - w którym nie ma żadnych elementów demonicznych.
Drugim bowiem powodem, a którym elementy demoniczności już by się pojawiły, jest próba wytworzenia w Polsce nastroju szpiegomanii po to, by pod tym pretekstem rozprawić się ze wszystkimi, którzy nie poddają się propagandzie wymyślanej przez pierwszorzędnych fachowców z ukraińskiego Sztabu Generalnego i powtarzanej potem przez warszawskie niezależne media głównego nurtu. Jak bowiem widzimy, blokowanie przez ABW portali internetowych, jak np. portalu nczas.com, może nie wystarczyć, podobnie jak może nie wystarczyć wyrzucenie z pracy pana doktora Leszka Sykulskiego. Gdyby tak udało się im udowodnić kolaborację z ruskimi szachistami, a zwłaszcza - patronat medialny nad dywersantami, to można by pozbyć się ich za jednym zamachem i zagwarantować w ten sposób jedność moralno-polityczną narodu - jak za Edwarda Gierka. Niezawisłe sądy zrobią, co tam będzie trzeba i to zarówno te rządowe, jak i te nierządne, bo w tej sprawie, podobnie jak w wielu innych, między "dobrą zmianą", a obozem zdrady i zaprzaństwa panuje całkowita jedność ponad podziałami. Toteż wszyscy przeznaczeni do odstrzału spotkają się z zarzutem: "wiecie, rozumiecie, z wami jest brzydka sprawa" - po czym zostaną umieszczeni aż do odwołania w areszcie wydobywczym, gdzie będą mogli się pocieszać, że jak zamykają, to będą wypuszczać.
Stanisław Michalkiewicz 20.03.2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.03.23 |
Pobrań: 29 |
Pobierz () |
21.03.2023 "Za co nienawidzicie PiS-u"? [30 + 10] odpowiedzi. |
Na tiktokowym koncie Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się nagranie, na którym były rzecznik PiS Radosław Fogiel pyta młodych użytkowników platformy: "Za co tak naprawdę nienawidzicie PiSu? Czy wy w ogóle wiecie cokolwiek o Prawie i Sprawiedliwości?". Politykowi odpowiedział prezes Wolnościowców - Artur Dziambor.
- Waszą nienawiść ukształtowały teksty Cypisa i Maty. Nie wiecie nic o naszych programach, o naszej polityce o tym co nam się udało zrobić przez te osiem lat - mówi do młodzieży Fogiel. - Chętnie posłucham: konkrety w komentarzach - za co tak naprawdę nienawidzicie PiSu - mówi dalej przedstawiciel partii władzy.
Młodzież politykowi nie odpowiedziała, ale zrobił to prezes Wolnościowców - Artur Dziambor. Polityk z Kaszub wymienił, za co młodzi ludzie mają prawo odczuwać niechęć do PiS-owców.
- No dobra, Radek, jak tak bardzo prosisz, to jedziemy:
1. podatek cukrowy,
2. podatek bankowy, podatek handlowy,
3. podatek galeryjny,
4. podwyżka akcyzy na alkohol,
5. podwyżka akcyzy na papierosy,
6. podwyżka akcyzy na e-papierosy,
7. podatek od małpek,
8. podatek od biurowców,
9. podatek od budynków komercyjnych,
10. podatek od budynków mieszkalnych,
11. które prowadzą różne działalności,
12. podatek od VOD,
13. podwyżka abonamentu RTV,
14. podwyższenie opłaty wyrównawczej do 2,7 miliarda na propagandę TVP, której nie da się wytrzymać,
15. podwyżka opłat za wywóz śmieci,
16. opłata wodna,
17. opłata denna,
18. opłata emisyjna,
19. opłata paliwowa,
20. opłata akcyzowa od starszych samochodów,
21. ceny na Orlenie,
22. upolitycznione sądy,
23 Trybunał Konstytucyjny z waszym posłami w składzie,
24. prokuratura na polityczne wezwanie,
25. podsłuchy i inwigilacja,
26. służba zdrowia - zniszczona,
27. edukacja - zniszczona,
28. klasa średnia - prawie zabita, i jeszcze?
W tym momencie Dziamborowi przeszkodziła jego żona:
- Spać! Idź już spać.
- Ale ja jeszcze nie skończyłem...
- Jutro skończysz.
https://nczas.com/2023/03/20/fogiel-pyta-za-co-nienawidzicie-pis-u-dziambor-szybko-podaje-30-dobrych-powodow-video/
---------------------------------
Śpij Arturek, może masz jakieś zaniki pamięci... Dostaniesz ciepłą owsiankę...
To ja dodam ważniejsze, tylko 10:
Danie dupy "zielonemu komunizmowi" UE,
Obłędne podwyżki kosztów gazu, elektryczności, podatek od emisji CO2,
Brak obrony przed "ustawą 447".
Brak obrony przed rabunkiem LASÓW,
Usilne karmienie tłumów z Ukrainy,
Zbrojenie Ukrainy, kosztem naszego wojska,
Brutalna i głupawa propaganda anty- rosyjska,
Postawienie znaku równości między "Putinem", a Rosjanami,
Ukrywanie, że TO NIE NASZA WOJNA,
Zniszczenie, zalanie polskich kopalń węgla!
Trwanie w skandalicznej, anty-polskiej ordynacji do sejmu
Wydawanie "nadzieńdobry" ok 200 miliardów zł. na dinozaury jądrowe...
Za nie-karanie sprawców FOZZ, morderców Papały, twórcy hiper-inflacji lato 90-tych [Balcerowicz], za poziom TVP ...
- ... Ale ja jeszcze nie skończyłem...
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.03.23 |
Pobrań: 31 |
Pobierz () |
21.03.2023 Jednym z największych absurdów jest polityka zmierzająca do wyeliminowania w UE gazu, wę |
Czy Unia Europejska odbierze milionom Polaków dach nad głową?
Szaleństwo, które ogarnia unijnych urzędników zaczyna już uderzać w bezpośrednie podstawy naszego bytowania. Jednym z największych absurdów jest polityka zmierzająca do wyeliminowania w Unii Europejskiej paliw kopalnych: gazu, węgla i oleju opałowego. Od 2030 r. każdy nowo wybudowany budynek będzie musiał być ogrzewany "ekologicznie", w praktyce chodzi tutaj o urządzenia z zakresu geotermii niskotemperaturowej. Równocześnie jednak każdy kraj w najbliższym czasie będzie musiał wytypować 15-30 procent starych budynków o największym zużyciu energii (określanych pieszczotliwie jako "wampiry energetyczne") i dokonać ich modernizacji (także do 2030 r.).
Zatrzymajmy się na tym ostatnim rozporządzeniu. Oznacza ono, że miliony Polaków mieszkających w swoich domach będzie musiało za grube pieniądze je remontować i wyrabiać dla nich jakieś ogromnie kosztowne certyfikaty (tzw. paszporty energetyczne). Ma na to tylko siedem lat. Dotyczyć to będzie także drewnianych domów np. na Podlasiu i Lubelszczyźnie i murowanych przedwojennych domostw w różnych częściach Polski, często zamieszkałych przez ludzi starszych, o nie najwyższej stopie życiowej. Można obawiać się, że część tych osób, nie dysponując pieniędzmi na termomodernizację, zostanie po prostu skazana na wysokie grzywny za brak owego "emisyjnego remontu", a następnie wywłaszczona przez komorników (egzekwujących owe grzywny). A ich domy zmodernizują ochoczo rozmaite urzędy od emisyjności budynków, za pieniądze uzyskane od komorników sprzedających dorobek życia emerytów na cele przymusowej termomodernizacji. Propozycje unijne zakładają wprawdzie dopłaty państwa do remontów termomodernizacyjnych, ale sądzę, że wielu Polaków nie będzie nawet stać na wysupłanie sum podstawowych (do których państwo dopłacało by jakieś pieniądze). Można rozważać też inne warianty - np. zaproponowanie takim starszym ludziom "odwróconej hipoteki". Dom zostanie zmodernizowany energetycznie, ale po ich śmierci stanie się własnością banku (najpewniej niemieckiego). W ten sposób tysiące nieruchomości polskich wpadną w obce ręce.
Podwyżki czynszów
W przypadku domów wielorodzinnych koszty ich termomodernizacji poniesie wspólnota mieszkaniowa, administracja lub spółdzielnia. Odbije się to na ogromnych podwyżkach czynszów za mieszkania.
Od razu powiem, że jestem przekonany, iż polski rząd nie dopuści do owego faktycznego wywłaszczenia milionów starszych osób, podobnie jak w ogóle do realizacji tego zgubnego planu. Trzeba to jednak jasno powiedzieć, zwłaszcza teraz w okresie przedwyborczym. Tak jak kiedyś PiS jasno oświadczył, że nigdy nie wprowadzi w Polsce podatku katastralnego.
Plany unii zakładają także renowację wszystkich budynków do 2040 r. Do tego roku mają być zlikwidowane wszystkie piece ogrzewane gazem, olejem napędowym i węglem. W praktyce oznacza to, że jedynym źródłem ogrzewania będzie geotermia. Koszty tego spadną głównie na obywateli. Wprawdzie publicyści-entuzjaści takich projektów twierdzą, że Polska ma być największym beneficjentem m.in. wartego 65 mld euro (nie licząc środków krajowych) Społecznego Funduszu Klimatycznego, ale nie przywiązywał bym do tego zbyt wielkiego znaczenia. Po pierwsze możemy tych pieniędzy nie dostać, pod byle pretekstem, tak jak nie dostaliśmy ani grosza na Krajowy Plan Odbudowy. Po drugie znaczącym beneficjentem tych sum (jeżeli jednak zostaną wypłacone) będą rozmaite urzędy zajmujące się emisyjnością budynków. A o tym jak kosztowna jest geotermia nikogo nie muszę przekonywać. Warto dodać, że po kilkunastu latach instalacje te wymagają wymiany.
Pomijam już szereg innych idiotycznych przepisów - jak np. nakaz montowania od 2030 r. ogniw fotowoltaicznych na wszystkich nowych domach. Trzeba je będzie zakładać nawet, gdy dach budynku permanentnie tkwi w cieniu. Dodajmy, że przerażające są biurokratyczne problemy związane z montowaniem i eksploatowaniem paneli, wielu Polaków żałuje, że wdało się w ich zakładanie.
Najbardziej skorzystają Niemcy
Podobnie jak w przypadku wielu innych absurdalnych przepisów unijnych, ich beneficjentem będą przede wszystkim Niemcy. Po agresji rosyjskiej na Ukrainie upadł niemiecki projekt korzystania z taniego (dla nich) gazu przesyłanego rurociągami po dnie Bałtyku i sprzedawania go z zyskiem całej Europie. Ktoś(?) powysadzał i zniszczył rurociągi Nord Stream. Niemcy, a za nimi posłuszne gremia unijne uznały wtedy, że gaz ziemny, podobnie jak węgiel i olej opałowy jest wybitnie nieekologiczny i wprowadziły do Europy obowiązkową geotermię. Nasz sąsiad zza Odry jest liderem w produkcji systemów ogrzewania geotermalnego i już obecnie w Polsce montuje się głównie niemieckie urządzenia w zakresie geotermii niskotemperaturowej. Niemcy zarobią więc ogromne pieniądze na owej transformacji, a będą to pieniądze z naszych kieszeni.
Polacy boją się tego wszystkiego i mają rację. Należy zrobić jak najwięcej, żeby ich uspokoić i zapewnić, że rząd polski nie dopuści do tego, żeby Unia Europejska odebrała milionom Polaków dach nad głową!
Prof. Wojciech Polak
-----------------------------
Czy można wierzyć wyznawcom ZIELONEGO KOMUNIZMU? |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.03.23 |
Pobrań: 30 |
Pobierz () |
22.03.2023 Bankowe plajty czyli lockdowny, bankructwa i wysychający ocean |
Czy bankructwa banków są powiązane z covidowymi lockdownami i TĄ gigantyczną destrukcją gospodarczą stworzoną w ciągu ostatnich trzech lat?
Główne media celowo prawie w ogóle nie zwracały uwagi na ogrom zniszczeń gospodarczych spowodowanych przez lockdowny.
Zamykanie firm, bankructwa, życie milionów ludzi wywrócone do góry nogami i zniszczone, opustoszałe miasta?
Ale oczywiście, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy tylko lockdowny się skończyły, wszystko wróciło do normy. Pewnie, że tak. Gospodarka nabrała tempa. Ludzie bez pieniędzy i bez perspektyw wracali do zdrowia jak gumowate postacie z kreskówek odbijające się od skał po upadku z wysokiego urwiska. "Teraz już wszystko jest w porządku!"
Poniżej parę rzeczy, które naprawdę się wydarzyły. WIELE firm, które upadły w wyniku lockdownów, miało niespłacone pożyczki w bankach. Przestali spłacać te pożyczki. Co więcej, wielu nagle zubożałych biznesmenów zaciągnęło rządowe pożyczki covidowe, a teraz nie mogą ich spłacić.
W przypadku banków powoduje to coś, co ekonomiści nazywają kryzysem płynności. Banki pożyczają pieniądze. To ich główna działalność. Opierają się na pieniądzach przychodzących, gdy pożyczkobiorcy spłacają te pożyczki. Kiedy strumień napływających pieniędzy wysycha, banki muszą ograniczyć udzielanie tak wielu kredytów.
Swobodny ruch pieniądza do i z [banku], oparty na pożyczkach, w gospodarce opartej na kredytach... ten swobodny przepływ zwalnia coraz bardziej.
Pierwsze banki, które upadają, to te, które udzielały najbardziej szalonych pożyczek na największe sumy pieniędzy. Ale problem na tym się nie kończy.
Bank SVB, który właśnie upadł, niewątpliwie ma powiązania z innymi bankami. Można powiedzieć, że większe banki wspierają mniejsze. Powoduje to zwykle efekt domina.
Więc TAK, te okrutne lockdowny covidowe odgrywają znaczącą rolę w tym, co dzieje się z bankami w tej chwili.
Jak pisałem przez ostatnie trzy lata, lockdowny były strategią opracowaną celowo, aby storpedować gospodarki. Tym właśnie BYŁ COVID.
Ale oczywiście jest tego więcej. Na przykład Fed podnoszący stopy procentowe. Na najbardziej podstawowym poziomie te posunięcia zniechęcają pożyczkobiorców do zaciągania pożyczek, ponieważ ich spłata będzie wyższa. Można sobie wyobrazić wpływ na firmy budowlane. I firmy sprzedające samochody. Ponadto kupujący nie zaciągają pożyczek, aby zapłacić za samochody. Tak samo jest z kupującymi domy. Oni też się wycofują.
"Muszę spłacać WIĘCEJ pożyczki, którą chcę wziąć na ten samochód i ten dom? Muszę spłacić WIĘCEJ, dużo więcej pożyczki, którą chcę wziąć na mój projekt budowy miasta z ośrodkiem narciarskim, hotelami, kasynami i mieszkaniami w Montanie? Hmm. A zaraz. Co to jest? Nie chcesz mnie zakwalifikować? NIE CHCESZ pożyczyć mi pieniędzy? Ja POTRZEBUJĘ pożyczki. Muszę DOSTAĆ pożyczkę..."
Więcej torped.
Można sobie również wyobrazić efekt u wszystkich, którzy kupują produkty za pomocą kart kredytowych. Jak dotąd oprocentowanie tych kart wzrosło tylko o bardzo niewielką kwotę. Zobaczymy, czy to się zmieni.
Wyobraź sobie gigantyczny ocean zabawnych szalonych pieniędzy. Każdy może coś dostać. Na kredyt. Ludzie myślą, że to jakaś impreza.
Póki ocean nie zacznie wysychać.
Rządy i banki współpracowały ramię w ramię, aby stworzyć ten ocean. Banki są menedżerami oceanów. Pożyczają ocean i biorą ocean (spłata pożyczek).
Ale główni, GŁÓWNI gracze w tym schemacie zawsze rozszerzają i kurczą ten ocean. Nazywa się to piłą łańcuchową. Albo wzlotem i upadkiem [boom and bust]. Albo pompuj i pozbądź się [pump and dump]. Lockdowny związane z covidem wywołały ogromny regres koniunktury.
Zarządzający oceanami (bankierzy) wciąż to odczuwają. Ich widok, gdy tak udają ofiary jest groteskowy. Byli partnerami w wywoływaniu tego regresu.
Oprócz czynników ekonomicznych, o których wspomniałem do tej pory, muszę zwrócić uwagę na możliwość bezpośrednich operacji wykupywania banków, takich jak Signature. Innymi słowy, NATYCHMIASTOWY kryzys płynności banku jest spotęgowany lub wywołany przez wymyśloną panikę bankową [bank run].
Bank nie ma wystarczających środków, aby poradzić sobie z dużymi deponentami, którzy nagle pojawiają się z wyciągniętymi rękami, żądając pieniędzy. Bank apeluje o $$ do potencjalnych wierzycieli, oferując rozsądne zabezpieczenie, ale w jakiś tajemniczy sposób ci wierzyciele odmawiają spotkania. I BUM, kurtyna opada. To koniec banku.
Rząd federalny wkracza i przenosi wszystkich deponentów i ich pieniądze do większego banku lub do nowego banku wymyślonego przez rząd.
Pożądany efekt zostaje osiągnięty: społeczeństwo uważa, że rząd musi wkroczyć i "zapewnić odpowiednią bankowość".
Wszyscy wiedzą jak to się skończy. Jasna, lśniąca nowa waluta rządowa. Cyfrowa. Każdy dolar możliwy do namierzenia. Każdego wydającego i pożyczkobiorcę można śledzić. Zachowuj się, wykonuj polecenia, trzymaj buzię na kłódkę i patrz przed siebie, a twoje pieniądze będą bezpieczne. Zbocz z kursu, a wylądujesz na plaży otoczony przez ratowników. Pozostanie ci wpatrywać się w ocean i tęsknić za kilkoma wiadrami wody, których nie dostaniesz.
Nie wiem, czy nadszedł już czas na tę nagłą wielką zmianę, ale wiem, że stan wyjątkowy mógłby zostać ogłoszony przez jakieś BUM, a rząd federalny mógłby zażądać "tymczasowej" kontroli nad bankami, aby "zaradzić i rozwiązać kryzys".
Wprowadzili stan wyjątkowy, kiedy zaordynowali lockdowny covidowe. Pamiętacie?
A fałszywa historia, którą wtedy rozpowszechniali, dotyczyła ochrony ZDROWIA ludzi. Narracja ta zrobiła bardzo duże wrażenie. Ale teraz wezmą na celownik gigantyczną kwestię.
PIENIĄDZE ludzi.
Czy sądzisz, że potrafią sprawić, że ludzie będą salutować, skakać, robić salta, stawać na rękach, czołgać się, śpiewać, gwizdać, błagać, modlić się, żeby dostać trochę PIENIĘDZY?
Are Bank Failures tied to COVID Lockdowns and THAT Giant Economic Destruction created over the past three years?, Jon Rappoport, Mar 14, 2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 22.03.23 |
Pobrań: 31 |
Pobierz () |
22.03.2023 Polska stała się bazą tranzytową dla elementów przestępczych z całego świata |
GAŁAŚ: Z powodu politycznej nieudolności rządu PiS Polska stała się bazą tranzytową dla elementów przestępczych z całego świata.
Ukraińscy uchodźcy przepełnili Europę, a także wiele krajów świata, ale przede wszystkim Polskę. Jednak humanitaryzm i współczucie dla sąsiadów okazały się jedynie szkodliwe dla stosunków polsko-ukraińskich, a w zasadzie ogólnoeuropejsko-ukraińskich.
Faktem jest, że od wybuchu działań wojennych na Ukrainie do Europy napływają uchodźcy z różnych obszarów, nawet tych wciąż nietkniętych działaniami wojennymi.
Jak już pisaliśmy, działania Rosji były pierwszym krokiem do spełnienia marzeń wielu, wielu Ukraińców, którzy mają dość życia w opresji reżimu Zelenskiego, rozkwitu agresywnego nazizmu, radykalizacji społeczeństwa i jawnej biedy. Najbardziej skorumpowany kraj Europy doprowadził swoich obywateli na skraj ubóstwa, ale jednocześnie nauczył ich przedsiębiorczości i sprytu - stąd umiejętność dostosowania się i czerpania zysków w różnych okolicznościach.
To właśnie tę umiejętność demonstrują nam teraz tak zwani uchodźcy. A jeśli do tej zuchwałości i przedsiębiorczości Ukraińców dodamy wspólny europejski program - by się ugiąć i pobłażać naszym wschodnim sąsiadom we wszystkim, traktować ich jak półbogów, zapewnić im darmowe kompleksowe usługi medyczne, edukacyjne, kulturalne i socjalne, na które nie stać nawet rodowitych obywateli krajw UE - zobaczymy rezultat, na który zasługujemy.
Bezczelność i przedsiębiorczość ukraińskich "uchodźców" zasługuje już na osobny artykuł w kodeksach karnych krajów Unii Europejskiej, w tym Polski.
Oczywiście pierwsze miejsce wśród ukraińskich przestępstw zajmuje pobieranie zasiłków. Mamy tu na myśli zasiłki "500+" i "300+" wypłacane ukraińskim uchodźcom w Polsce na każde dziecko. Zgodnie z prawem ukraiński uchodźca traci dostęp do tych świadczeń, jeśli opuści Polskę na dłużej niż 30 dni. Jednak wciąż zdarzają się przypadki, że rodzice z dziećmi przyjeżdżali do Polski z Ukrainy wyłącznie po zasiłki, po czym natychmiast ponownie wyjeżdżają.
Jak podaje Rzeczpospolita, kwota świadczeń wypłaconych z naruszeniem przepisów wynosi 2 mln zł (prawie 0,5 mln dolarów). I w konsekwencji ludzie uciekają nie przed wojną, ale przed biedą. A jeśli teraz, po roku (!) od rozpoczęcia wypłacania zasiłków, Polska postanowiła sprawdzić wszystkie przypadki, to przedsiębiorczy Ukraińcy wyjeżdżają do innych krajów UE i znów otrzymują zasiłki, bo w UE nie ma wspólnej bazy danych wszystkich uchodźców z Ukrainy! I oni o tym wiedzą. Co oznacza - gdyby 28 krajów UE wypłacało każdej ukraińskiej rodzinie z dziećmi choć raz zasiłek ? kwota byłaby zawrotna!
Jeśli jednak wrócimy do przestępstw tzw. uchodźców konkretnie w Polsce, to według najnowszych danych najbardziej rozpowszechnionym i dochodowym biznesem Ukraińców jest przerzut uchodźców z Bliskiego Wschodu z granicy polsko-białoruskiej do Niemiec, Rumunii i innych krajów UE. Według przybliżonych szacunków, w ten biznes zaangażowanych jest od 3 do 5 tysięcy (!) obywateli Ukrainy. Niewielu z nich, nawet złapanych, trafia do biuletynów informacyjnych, bo UE prowadzi politykę niepisania złych rzeczy o Ukraińcach, nie dyskredytowania ich w żaden sposób oraz zachęcania i promowania wszystkiego, co ukraińskie, bo inaczej fala niezadowolenia wśród własnych obywateli mogłaby spowodować niszczące protesty.
Okazuje się więc, że teraz w Polsce często można zobaczyć flagę ukraińską zamiast polskiej, przedstawiciele ideologii banderowskiej bezczeszczą święte miejsca pamięci Polaków, mamy zakaz prawdziwej historii polsko-ukraińskiej, prawie zakaz pamięci o Rzezi Wołyńskiej, zakaz krytyki ukraińskiej drogi politycznej. A wszystko to pod nadzorem i przyzwoleniem naszego prawa.
Choć do naszego prawa też nie ma zaufania: Ukraińcy nie mogą być sądzeni za poważne przestępstwa, a Polacy mogą - nawet za drobne wykroczenia; amerykańscy żołnierze nie podlegają polskiemu sądowi i popełniają przestępstwa w Polsce - ale nasz rząd tylko zaprasza coraz więcej przedstawicieli najbardziej wojowniczej i zbrodniczej armii świata, a także najbardziej skorumpowanego państwa w Europie.
Handel narkotykami, sprzedaż zachodniej broni przez Darknet z prawdziwymi sprzedawcami w Polsce, handel dziećmi i organami, a teraz jeszcze sprzedaż przedmiotów kultu z cerkwi prawosławnych Ukrainy zrabowanych przez reżim kijowski - to wszystko dzieje się teraz w Polsce!
Z powodu krótkowzroczności naszych polityków, ślepego trzymania się instrukcji USA i zagrożeń ekonomicznych ze strony UE, nasz kraj stał się bazą tranzytową dla elementów przestępczych z Ukrainy, a w konsekwencji dla całego świata. Przecież nikt nie sprawdza napływających "ochotników" i "zagranicznych najemników", więc wielu z nich to narkodilerzy i kurierzy, których bez przeszkód wpuszcza się i wypuszcza z Polski na podstawie ukraińskiego wezwania.
O jaką praworządność walczy nasze państwo? - nie wiadomo. Osobiście rozumiem, że prawa w Polsce od dawna już nie ma, jedynym prawem jest porządek narzucony przez USA.
Marek Gałaś
NDP
https://ndp.neon24.org
-----------------------------------
Autor uprzejmie zakłada, iż "polskie" rządy chcą w zasadzie dobrze, lecz są nieudolne i niekompetentne.
Na wojnie walczy dwadzieścia tysięcy Polaków - tak mówi płk. Macgregor. Mówi również o tym, że pomoc zachodnia, jest sprzedawana na polu bitwy Rosjanom.
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 22.03.23 |
Pobrań: 34 |
Pobierz () |
22.03.2023 Degradacja polskiej dyplomacji |
Po wielu latach kadrowego i intelektualnego demolowania polskiej dyplomacji trudno się dziwić, że kluczowe placówki dyplomatyczne obejmują ludzie nie mający najmniejszego pojęcia o reprezentowaniu kraju na zewnątrz. Dlatego wypowiedź niejakiego Jana Rościszewskiego, ambasadora Polski we Francji nie jest niczym zaskakującym.
Mając takie kadry, kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych powinno chyba wydać ogólny przekaz dnia / tygodnia / miesiąca / roku, a może całej ambasadorskiej kadencji: nie mówimy nic, nie występujemy w mediach, nie rozmawiamy z ludźmi innymi niż personel placówki.
Arystokrata - "dyplomata"
Jan Rościszewski w zaskakujący sposób szczyci się swoimi rodzinnymi korzeniami wśród mazowieckiego ziemiaństwa. Herbowy. Z Rościszewskich herbu Junosza. Jakie to ma znaczenie z punktu widzenia oceny jego przymiotów i kompetencji? Trudno powiedzieć. Na pewno świadczy jednak o mentalności hołubiącego się szlacheckim tytułem.
Współczesnym odpowiednikiem tytułu szlacheckiego w Polsce rządzonej przez PiS jest przeszłość w Porozumieniu Centrum, dawnej partii braci Kaczyńskich. I takim tytułem pochodzącym z lat 1990. Rościszewski również może się pochwalić. Na dodatek mamy jeszcze aktywną działalność w szeregach Kawalerów Maltańskich, zakonu podobno nie bez wpływów w Kościele rzymskokatolickim.
Ubezpieczeniowiec - "dyplomata"
"Wbrew plotkom, powielanym przez media, nie planowałem zastąpić posady prezesa PKO BP inną funkcją publiczną. Człowiek powinien zajmować się tym, na czym się zna, a miarą mądrości jest znajomość własnych ograniczeń" - to jedno z niewielu roztropnych stwierdzeń Rościszewskiego. Słowa te padły jesienią 2021 roku, gdy odwołany został ze stanowiska prezesa PKO BP, które pełnił przez niecałe sześć miesięcy. Kilka miesięcy później został polskim ambasadorem nie byle gdzie, bo w Paryżu.
Ukończył historię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zanim został szefem największego polskiego banku, karierę robił w branży ubezpieczeniowej. Wiązała się ona z pracą dla firm francuskich z tego sektora, m.in. AXA, Azur, a na koniec BNP Paribas. Dzięki temu, a także studiom podjętym w Paryżu, zna język francuski, ale jak można przypuszczać jego znajomość realiów nad Sekwaną na tym się kończy.
Nędza polskiej służby zagranicznej
Rościszewski to typowy przykład wyodrębnionej w Europie Środkowo-Wschodniej doby tzw. transformacji przez Jana Drahokoupila kategorii "kompradorskiego sektora usług", grupy której rola według autorów poświęconej temu zagadnieniu książki, Rafała Smoczyńskiego i Tomasza Zaryckiego, polega na "pośredniczeniu w obsłudze podmiotów globalnych".
W książce wspomnianych autorów Rościszewski jest zresztą wymieniany z imienia i nazwiska (R. Smoczyński, T. Zarycki, Totem inteligencki: Arystokracja, szlachta i ziemiaństwo w polskiej przestrzeni społecznej, Warszawa 2017, s. 82). Może to uogólnienie, lecz faktycznie przyznać trzeba, że ta grupa społeczna, żyjąca fantazjami o I Rzeczypospolitej może być szczególnie podatna na oderwany od rzeczywistości, zanurzony w bajeczkach o misji spoczywającej na barkach ich i narodu polskiego (rzecz jasna, składającego się z nich, bo reszta to mierzwa, której mogą łaskawie przewodzić) powab mesjanizmu.
Wykwitem owego mesjanizmu było zerwanie się chorej wyobraźni Rościszewskiego podczas wywiadu dla francuskiego kanału LCI. Gdyby mówił to Rościszewski - arystokrata, nikt pewnie by takiego dziwaka do studia telewizyjnego w Paryżu nawet nie zaprosił. Mówił to jednak ambasador Polski, który zapowiedział expressis verbis, że Warszawa zakłada możliwość przystąpienia do wojny z sąsiednim mocarstwem.
Nędza polskiej służby zagranicznej ma rozliczne źródła. Trzy podstawowe z nich to: pozbycie się doświadczonych kadr dyplomatycznych z uwagi na ich "podejrzaną" dla obecnych władz przeszłość; brak systemu szkolenia nowych kadr; nominowanie kolegów i koleżanek według uznania, bez zwracania uwagi na ich totalny brak kompetencji.
Rościszewski nie jest sam. Tacy jak on żyją w ambasadorskich rezydencjach na koszt nas wszystkich w różnych pięknych zakątkach świata.
Mateusz Piskorski
https://myslpolska.info
-------------------------------
Czy degradacja polskiej dyplomacji jest w ogóle możliwa, skoro coś takiego tak naprawdę nie istnieje? Churchill ponoć mawiał, "dyplomata to taki człowiek, który dwa razy pomyśli zanim nic nie powie".
Polska sługą narodu ukraińskiego - ogłosił swego czasu rzecznik MSZ Jasina i rzeczywiście, Polską rządzą sługi Ukrainy. To, co wyprawia to towarzystwo w imię Ukrainy nie ma precedensu w całej historii Polski. Był czas, kiedy Polskę napadł Hitler w sojuszu z żydo-komunistycznym Związkiem Sowieckim, po czym pod kierunkiem Żydów Heidricha i Eichmana - przystąpił do rozwiązania "kwestii żydowskiej". Konsekwencją było 6 milionów ofiar i 6 bilionów strat materialnych tylko w Polsce. Ostateczny zaś rachunek za wojnę wystawił nam Trump pod postacią act 447 - będący aktem końcowym II wojny światowej.
Teraz jakiś kolejny JEBANY KOLABORANT z geremkowskiego ministerstwa spraw zagranicznych z resztą rządowego towarzystwa pcha nas w uwikłanie - w gówno wojenki żydowskich oligarchicznych grabieżców Ukrainy, z Rosją.
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 22.03.23 |
Pobrań: 31 |
Pobierz () |
|
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|