Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
29.03.2023 Sprawa biskupa Torres'a - odwołanego za to, że nie podporządkował się kultowi boga-s
W Kościele, w którym wśród duszpasterzy panoszą się herezje, dochodzi do sytuacji, w której zacny biskup - wierny doktrynie Kościoła i obrońca prawa do życia - zostaje usunięty z urzędu przez Rzym.

Czym zawinił? - Czy zakwestionował celibat księży? - Czy błogosławił pary gejowskie? - Czy powiedział, że nie wiemy, co Jezus naprawdę powiedział, ponieważ w jego czasach nie było żadnych nagrań?

- Z pewnością nie. Jego winą stało się to, że nie poparł kampanii szczepień Covid prowadzonej na przestrzeni ostatnich dwóch lat.

Amerykański portal pro-life LifeSiteNews - który uważnie śledził całą historię - również dlatego, że biskup, o którym mowa jest wielkim obrońcą życia ludzkiego - opisał ją niedawno.

Fakty są takie, że monsignor Daniel Fernández Torres, Portorykańczyk, został usunięty ze swojej diecezji Arecibo.

Decyzja Bergoglio o nagłym usunięciu go z kierownictwa diecezji miała być spowodowana w dużej mierze tym, że biskup bronił sprzeciwu sumienia wobec szczepionek. Delegat apostolski Puerto Rico (państwa de facto stowarzyszonego ze Stanami Zjednoczonymi, będącego swego rodzaju protektoratem) zażądał jego rezygnacji po tym, jak biskup Fernández Torres odmówił podpisania listu wystosowanego przez konferencję biskupów wyspy, ogłaszającego ścisły wymóg szczepień dla księży i pracowników diecezji. List ten domagał się również, aby wewnątrz kościołów podczas mszy funkcjonował podział na wiernych zaszczepionych i niezaszczepionych, czyli faktyczna segregacja tych ostatnich.

Ów list był w intencjach portorykańskiego episkopatu zdecydowaną i szybką odpowiedzią na ponaglenia płynące z Watykanu, według których szczepienie miało być "moralnym obowiązkiem", słynnym "aktem miłości", o którym mówił Bergoglio.

Kilka dni wcześniej biskup Fernández Torres wydał oświadczenie, w którym bronił prawa do odmowy poddania się szczepieniu ze względu na sumienie i nalegał, że "jest rzeczą dopuszczalną, aby wierny katolik sprzeciwił się ze względu na sumienie, rzekomo obowiązkowemu charakterowi szczepionki Covid-19".

Jego list odzwierciedlał stanowiska kilku innych prałatów oraz samą notę doktrynalną Watykanu na temat szczepionek Covid, w której stwierdzono, że "z założenia szczepienie nie jest obowiązkiem moralnym i dlatego powinno być dobrowolne". Jego poparcie dla praw sumienia wynikało również z faktu, że wszystkie szczepionki Covid dopuszczone do użytku w Stanach Zjednoczonych zostały opracowane lub przetestowane przy użyciu linii komórkowych pochodzących z abortowanych dzieci.

To, co było uzasadnioną prośbą o ochronę wolności sumienia, okazało się jednak poważną "niesubordynacją" wobec papieża i stało się pretekstem do pozbycia się niepokornego biskupa.

Z niektórych źródeł, podawanych przez LifeSiteNews, wynika, że najbardziej aktywny wśród braci w episkopacie w domaganiu się głowy biskupa z Arecibo był arcybiskup González Nieves - znany ze swych ultra-progresywnych stanowisk w kwestiach moralnych i jednocześnie będący otwarcie pro-LGBTQI. Arcybiskup wezwał na pomoc kardynała Chicago - Cupicha, również znanego z pozycji w stylu niemieckim, prosząc go o swego rodzaju "wizytę apostolską", a następnie autorytatywnie zdał relację sprawującym władzę na temat "antyszczepionkowego" biskupa.

Na skutki nie trzeba było długo czekać: monsignor Torres został natychmiast - i bez jakiegokolwiek uzasadnienia - usunięty, a na jego miejsce Bergoglio zainstalował monsignora Alberto Arturo Figueroa Moralesa, do tej pory biskupa pomocniczego archidiecezji San Juan, będącego zarazem prawą ręką Gonzáleza Nievesa.

Biskup Torres przerwał miesiące milczenia wydając kilka dni temu oświadczenie. "Nadal odczuwam tę samą konsternację, którą czułem, gdy nagle poproszono mnie o rezygnację i gdy w pośpiechu przeprowadzono odwołanie" - napisał w liście skierowanym do "wszystkich, którzy towarzyszyli mi duchowo". "Po roku, powtarzam dokładnie te same słowa, jakie znalazły się w publicznym oświadczeniu, które złożyłem 9 marca 2022 roku" - dodał.

W oświadczeniu z marca 2022 roku, biskup Arecibo potępił usunięcie go przez papieża Franciszka, nazywając je "działaniem całkowicie niesprawiedliwym". "Nie przeprowadzono przeciwko mnie żadnego procesu - powiedział wówczas - ani też o nic nie byłem formalnie oskarżony, ale po prostu pewnego dnia delegat apostolski ustnie poinformował mnie, że Rzym prosi mnie o rezygnację". "Powiedziano mi, że nie popełniłem żadnego przestępstwa, ale że jakoby nie byłem posłuszny papieżowi oraz, że nie byłem w dostatecznej jedności z moimi braćmi biskupami z Puerto Rico" - wyjaśnił dalej prałat.

Faktycznie, arcybiskup San Juan Roberto González Nieves stwierdził w niektórych swoich wypowiedziach, że biskup Fernández Torres został usunięty za rzekomą "niesubordynację wobec papieża", ale bez żadnego formalnego oskarżenia.

Tak naprawdę nie można stwierdzić jakiegokolwiek śladu nieposłuszeństwa wobec władzy papieża ze strony biskupa. Być może irytował fakt, że seminarium, monsignora Torres'a kwitło powołaniami, a jego diecezja była pełna inicjatyw apostolskich z wielkim pożytkiem dla wiernych. Po jego odwołaniu pojawiły się petycje; zebrano tysiące podpisów, ale Rzym nie zareagował na nie w żaden sposób.

W liście biskup podkreśla swój smutek z powodu pozbawienia go urzędu, ale wzywa katolików oburzonych skandalami w Kościele do "modlitwy i zawierzenia". "Kiedy w roku 1990 wstąpiłem do seminarium, uczyniłem to pełen nadziei i przekonany, że Bóg powołał mnie do służby Kościołowi do końca życia".

Przez lata Fernández Torres był jedynym katolickim prałatem na wyspie, który regularnie stawał w obronie życia, rodziny i wolności religijnej, stanowiąc moralny punkt odniesienia dla całego kraju. "Dzięki niemu została osiągnięta jedność wysiłków na rzecz ochrony życia ludzkiego, naturalnej rodziny oraz podstawowych praw człowieka" - stwierdziła senator Joanne Rodríguez Veve.

Monsignor Hector Aguer, emerytowany arcybiskup La Platy (Argentyna), w ostrym oświadczeniu potępiającym usunięcie, nazwał Torresa "człowiekiem Boga, wiernym wielkiej Tradycji Kościoła". Najwyraźniej bycie takim nie wystarczyło. Prawdopodobnie stało się to winą.

Za rzekomą niesubordynację wobec dyrektyw Jefe Máximo - polegającą na nie oddawaniu czci nowej formie bałwochwalstwa - biskup Torres drogo zapłacił.

Źródło:
>https://www.aldomariavalli.it/2023/03/25/la-vicenda-del-vescovo-torres-rimosso-per-non-aver-ceduto-al-culto-del-dio-vaccino/
>https://www.lifesitenews.com/news/bishop-removed-by-pope-francis-after-opposing-vaxx-mandates-tells-scandalized-catholics-to-pray-and-trust/

https://www.bibula.com
---------------------------------
Paczamama, pseudoekologia, igły, genderyzm, modernizm, żydzizm - czego jeszcze nie rozumiemy? Franciszek odszedł już od wiary.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 29.03.23 Pobrań: 29 Pobierz ()
29.03.2023 Nie "polowanie", tylko obsrywanie
W poprzednim numerze [Ncz.] pan red. Tomasz Sommer postawił pytanie, "kto poluje na Jana Pawła II?" - ale odpowiedział na nie dość ogólnikowo, podobnie jak kiedyś JE abp Hoser.

W pewnej podwarszawskiej miejscowości, w prywatnym domu, odbywało się spotkanie kilkudziesięciu osób, w którym oprócz Ekscelencji, wziął również udział, w charakterze - jak sądzę - zawodowego katolika - pan red. Tomasz Terlikowski, no i ja - jako ja. Arcybiskup w dramatycznym przemówieniu ukazywał Kościół zewsząd atakowany - co pokrywało się z potoczną obserwacją wszystkich uczestników.

Po nim zabrał głos pan red. Terlikowski i tonem - jak mi się wydawało - przymówki - zauważył, że "kaprale" - do jakich ze znaną na całym świecie skromnością się zaliczył - nie mogą spotkać się z "generałami", wskutek czego Kościół może sobie nie poradzić.

Po pewnym czasie głos mogłem zabrać również ja i korzystając z tej okazji powiedziałem, że owszem - rozmijanie się "kaprali" z "generałami" dobrze nie wróży całej kampanii - ale nawet gdyby jakimści sposobem "kaprale" się z "generałami" połączyli, to i tak nic nie musiałoby z tego wyniknąć z tego prostego powodu, że nie wiadomo, ani tego - kto właściwie jest wrogiem - ani tego, gdzie się znajduje. A przecież celem każdej kampanii jest zlokalizowanie wroga i następnie - zlikwidowanie go, albo przynajmniej - rozbicie.

Na to Ekscelencja powiedział, że się mylę, że wróg jest znany i że to jest Szatan. Przeczekując szmer zawodu na widowni powiedziałem, że jeśli nawet tak, to posługuje się on swoimi żołnierzami, a w tej sytuacji dobrze byłoby wiedzieć, jak oni wyglądają, gdzie są i jakie noszą mundury. Bez tego jesteśmy skazani na błądzenie po omacku, kiedy w dodatku "kaprale" nieustannie rozmijają się z "generałami".

Myślę, że i artykuł pana red. Sommera jest do pewnego stopnia obciążony tą wadą, a w dodatku tytułowe pytanie wydaje mi się niewłaściwie postawione. Jan Paweł II owszem - jest w tym "polowaniu", czy w tej wojnie, jedynie epizodem, nie powiem, że nieważnym - ale tylko epizodem. W tym "polowaniu" nie o niego przede wszystkim chodzi, chociaż na pierwszy rzut oka tak by się zdawało. Myślę bowiem, że celem jest zniszczenie chrześcijaństwa, a jeśli Jan Paweł II tylko chwilowo skupił na sobie ogień wroga, to dlatego, że akurat jest pod ręką, no i jest celem najlepiej widocznym, ale przecież - nie jedynym i nie ostatecznym.

Skoro tak, to z celu ostatecznego możemy wydedukować również wroga. Chrześcijaństwo ma wielu wrogów, ale jeden towarzyszy mu od samego początku, mianowicie - Żydzi. Chrześcijaństwo bowiem przez sam fakt swego zaistnienia, nie tylko podważyło, ale nawet w pewnym sensie ośmieszyło żydowskie pretensje do wyjątkowości we Wszechświecie, czego oni nie mogą mu darować i nie tylko wykorzystują każdą okazję, by mu zaszkodzić, ale czasami te okazje wytwarzają.

Kobiety jako ofiary

W ramach prowadzonej przez żydokomunę rewolucji, trzeba było sięgnąć po proletariat zastępczy w postaci "kobiet", które znacznie lepiej nadają się do tej roli, niż proletariusze, czyli pracownicy najemni. Tradycyjny proletariusz pragnął bowiem jak najszybciej przestać być proletariuszem i kiedy mu się to udało - jako "drobnomieszczanin" - stawał się nieprzejednanym wrogiem rewolucji. Żydokomuna szóstym zmysłem to wyczuwała i jeśli nawet na "plutokratów" mogła patrzeć przez palce, zwłaszcza, gdy Żydom udało się zdominować to środowisko, to wobec "drobnomieszczan" żywiła wyłącznie pogardę i nienawiść.

Toteż kiedy pracownicy najemni stracili smak do rewolucji, argusowe oko jej promotorów padło na kobiety. Kobieta bowiem - wszystko jedno - bogata, czy biedna - kobietą być nie przestanie. Wystarczy tedy jej wmówić, że jest ofiarą "męskich szowinistycznych świń", tego nowego wcielenia "Goldsteina" z powieści Orwella : "Rok 1984" i że z tej opresji może je wyzwolić tylko komunistyczna rewolucja. Wiele kobiet dało się przekonać i zapadło na feminizm, którego, nieosiągalnym (na razie) celem jest "Żeby Książę także zachodzić musiał w ciążę".

Żeby ten zastępczy proletariat zainteresować w swojej roli materialnie, wymyślono pojęcie "molestowania", jako typową i bardzo szeroko pojmowaną formę opresji, która nie tylko powinna być usunięta, ale i objęta zadośćuczynieniem. W ten sposób narodził się przemysł molestowania, w którym wiele kobiet od razu zasmakowało.

Niedawno oglądałem w telewizji rozmowę z dwiema podstarzałymi i rozdętymi tłuszczem "króliczkami" Playboya, które skarżyły się na katusze, jakich doznawały spółkując z Hefnerem. Nawet dla pełnej dobrej woli i empatycznie nastawionej dziennikarki te lamentacje brzmiały fałszywie, więc cóż mówić o zwyczajnych widzach, dla których takie spóźnione o kilkadziesiąt lat odkrycia brzmiały fałszywie i komicznie. Jednak pieniądze z tytułu "me too" były już prawdziwe, toteż amatorki łatwego zarobku ("Koraliki co mam w uchu zarobiłam na swym brzuchu...") przypominały sobie swoje krzywdy jedna przez drugą.

Dzieci zawieść nie mogą

Ta skwapliwość nie uszła uwadze żydokomuny, która uznała, że znakomicie rozwijający się przemysł molestowania trzeba trochę przemodelować, by usunąć z niego niezamierzone efekty komiczne, a na to miejsce - "dodać dramatyzmu". Dlatego rozwinęła się szczególnie płodna gałąź tego przemysłu w postaci wspomnień o molestowaniach, ale nie takich zwyczajnych, w ramach flirtu przelotnego, tylko w postaci pedofilii.

Pomysłodawcy trafnie przewidzieli, że krzywdy biednych dzieci nikt nie ośmieli się negować tym bardziej, że kontrolowane przez żydokomunę media, jako jedyną nakazaną i dopuszczalną reakcję uznały święte oburzenie. Temu świętemu oburzeniu towarzyszył dogmat, że osoby mające za sobą doświadczenia z pedofilami, niewypowiedzianie cierpią przez resztę życia, a te niewymowne cierpienia domagają się zadośćuczynienia finansowego.

Na uzasadnianiu tego dogmatu całe rzesze psychologów porobiły doktoraty i habilitacje, a pozostające pod kontrolą żydokomuny media zaniosły to przekonanie pod strzechy. Problem polegał na tym, że rzeczywiści, czy domniemani sprawcy nie zawsze dysponowali majątkiem wystarczającym do zalepienia ust cierpiącym ofiarom złotymi plastrami. Toteż sprytni promotorzy zauważyli, że można połączyć pożyteczne z pięknym i za pośrednictwem mediów i przemysłu rozrywkowego narzucić opinii publicznej przekonanie, że największym ogniskiem pedofilii jest Kościół katolicki.

Warto w związku z tym przypomnieć, że KAŻDEMU rewolucyjnemu paroksyzmowi ZAWSZE towarzyszył postulat przejęcia kościelnego mienia. Żeby to było możliwe, żydokomuna przekonała niezawisłe sądy - bo jakiż sąd nie okaże współczucia biednemu dziecku? - by zrezygnowały z zasady indywidualizacji odpowiedzialności na rzecz zasady odpowiedzialności zbiorowej, dzięki czemu za rzeczywiste, czy domniemane przypadki pedofilii, można było doprowadzać do bankructwa całe katolickie diecezje.

W obliczu fołksfrontu w postaci niezawisłych sądów, mediów i przemysłu rozrywkowego, udało się osaczyć Kościół, szczując na niego nie tylko biedne dzieci, ale i "kobiety", które wprawdzie pragną "samorealizacji", z reguły przyjmującej postać chaotycznego spółkowania z przypadkowymi jasnymi idolami, ale odrzucają konsekwencje tej swawoli, domagając się zagwarantowania bezkarności dzieciobójstwa. Ponieważ chyba tylko Kościół katolicki jeszcze tej bezkarności się sprzeciwia, poszczucie na niego feministek nie przedstawiało dla zaprawionych w socjotechnikach promotorów komunistycznej rewolucji żadnych trudności. W ten sposób Kościół katolicki, poza którym chrześcijaństwo jest zjawiskiem raczej umownym, zostaje osaczany ze wszystkich stron.

Jan Paweł II dobry na wszystko

Ponieważ Jan Paweł II jest reprezentatywny dla całego Kościoła, ale też i dla Kościoła w Polsce to kampania obsrywania go ma dwa cele: wbicie tak zwanym szerokim masom do głów przekonania, że Kościół ten, jako światowe ognisko pedofilii i źródło opresji wobec "kobiet" powinien zostać zlikwidowany, bo inaczej nie doprowadzi się do końca dzieła nieubłaganego postępu i przekreśli wizję świetlanej przyszłości.

Żydokomuna bowiem zawsze mamiła "masy" obietnicą świetlanej przyszłości, która w dodatku miała nadejść tu i teraz, to znaczy - nie "teraz", tylko "wkrótce", kiedy tylko zostaną wykonane niezbędne przygotowania w postaci likwidacji niewłaściwych "klas". W tym punkcie program żydokomuny zbiega się z programem narodowego socjalizmu, według którego świetlana przyszłość nadejdzie wkrótce po zagazowaniu niewłaściwych ras.

Jak widzimy, wielkiej różnicy tu nie ma, a pod względem moralnym nie ma nawet żadnej. Toteż w osobie Jana Pawła II, oskarżanego o to, że "wiedział, a nie powiedział", żydokomuna uderza w cały Kościół. Nic Janowi Pawłowi nie pomogła amikoszoneria z Żydami, ani odwiedziny w synagodze.

Ten przykład nich posłuży przynajmniej za przestrogę dla uczestników "dialogu z judaizmem". Prymas Wyszyński, krytykowany przez zawodowych katolików z tzw. "świętych rodzin", że skłania się ku katolicyzmowi ludowemu odpowiadał, że stara się naśladować Pana Jezusa. A co Pan Jezus? Ano przestawał z rybakami, celnikami, nawet znajdował wyrozumiałość dla "kobiet cudzołożnych", natomiast do ówczesnych intelektualistów, czyli faryzeuszy, żadnej wyrozumiałości nie miał, nazywając ich "plemieniem żmijowym", co to "diabła ma za ojca". Czy dialog z judaizmem, skoro już ma się toczyć, nie powinien przypadkiem toczyć się podobnie?

Przecież na gruncie tubylczym kampanię obsrywania Jana Pawła II zainicjował Judenrat "Gazety Wyborczej" i żydowska telewizja dla Polaków, pozostająca pod szczególną ochroną naszego Najważniejszego Sojusznika - o czym otwartym tekstem informowała nas pani Żorżeta Mosbacher, ostrzegając, że jeśli ktoś podniesie rękę na TVN, to amerykańska władza ludowa mu tę rękę odrąbie.

Zarówno Judenrat "Gazety Wyborczej", jak i żydowska telewizja dla Polaków ma do wykonania zadanie lokalne. Oto ojcowie obecnego Judenratu i założycieli TVN, w latach 40-tych I 50-tych, jako przedstawiciele polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, odpiłowywali głowę historycznemu narodowi polskiemu eksterminując, a w najlepszym razie wdeptując w ziemię organiczną szlachtę, to znaczy - nie tylko arystokrację i ziemiaństwo, ale również pochodzących z niższych warstw społecznych tzw. "znoaczinszczikow", czyli ludzi, u których ujawniły się zdolności przywódcze.

Po przepuszczeniu ich wszystkich przez stalinowską maszynkę do mięsa, namiastką tej organicznej szlachty, stało się dla naszego narodu duchowieństwo katolickie. Rozumiał to Prymas Wyszyński, poczuwający się do odpowiedzialności nie tylko za Kościół, ale i za pozbawiony warstwy przywódczej naród. Toteż Judenrat "Gazety Wyborczej" i żydowska telewizja dla Polaków otrzymały zadanie, by dzięki kampanii obsrywania Jana Pawła II, kardynała Sapiehy i kardynała Wyszyńskiego, odpiłować naszemu narodowi nawet tę namiastkę szlachty, żeby doprowadzić go do stanu całkowitej bezbronności w momencie, gdy żydowskie organizacje przemysłu holokaustu przystąpią do rabunku Polski, by nas ujarzmić ekonomicznie i politycznie - dzięki pozorowi legalności, stworzonemu przez Naszego Najważniejszego Sojusznika w postaci ustawy 447.

Stanisław Michalkiewicz
------------------------------
Kto dzisiaj chce pamiętać i powtórzyć o jakiej UE Jan Paweł II nauczał i do jakiej się odnosił? Kto powie, że za Papieżem w tej sprawie stało wiele państw a tymczasem robi się z Papieża zdrajcę i odpowiedzialnego za całe zło tego cielca jakim jest dzisiejsza UE.

"...Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów. Nie jest to zawłaszczanie historii. Jest bowiem historia Europy jakby wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem. Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie..."

Papież publicznie i głośno już na dwa lata przed wyborem głośno ostrzegał?
W sierpniu 1976 r. kard. Karol Wojtyła, odwiedzając Stany Zjednoczone, wypowiedział ważkie słowa: "Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności. To czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwu tysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów"

Kto miał to pojąć pojął już dawno a wielu innym już nic nie pomoże i będą pluć i ujadać dalej,takie parchate czasy.

Pełna zgoda z red. Michalkiewiczem, że "Nie "polowanie", tylko obsrywanie", ale nie tylko przez GW i TVN24 ale także przez wielu innych arcy-porządnych też, niestety.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 29.03.23 Pobrań: 31 Pobierz ()
30.03.2023 Polska w roli podpalacza świata
W sobotę (18.03.2023) ambasador RP we Francji, Jan Emeryk Rościszewski, oświadczył na antenie francuskiej telewizji LCI: Albo Ukraina obroni swoją niepodległość, albo będziemy musieli wejść do tego konfliktu. Ponieważ nasze główne wartości, stanowiące podwaliny naszej cywilizacji i kultury, będą zagrożone. Dlatego nie będziemy mieli innego wyjścia, jak wejść do tego konfliktu.


Rosyjska odpowiedź była łatwa do przewidzenia i brzmi tak: Polska to podpalacz świata. Dokładnie taki jest przekaz oświadczenia zamieszczonego 19 marca na Telegramie przez Leonida Słuckiego, przewodniczącego Komisji Spraw Międzynarodowych Dumy Państwowej Rosji, który napisał:

Bezpośrednie zaangażowanie Polski w konflikt ukraiński, czy to po klęsce Kijowa, czy przed jego kapitulacją, oznaczałoby, że NATO rozpęta III wojnę światową. To jest prawda, której stolice państw członkowskich Sojuszu nie mogą nie zrozumieć. I jest mało prawdopodobne, aby przyciągnęła ich taka perspektywa, przynajmniej sądząc po oficjalnych oświadczeniach. Tak więc polski ambasador we Francji, pretendujący do roli popa Gapona europejskiego porządku, wyraźnie przekroczył swój "autorytet" próbując przejąć inicjatywę i popchnąć kolektywny Zachód do samobójstwa. Jeśli nie militarnie, to politycznie. Nic dziwnego, że Ambasada RP pospieszyła z wyjaśnieniem słów szefa placówki dyplomatycznej. Chociaż cytat ambasadora z wywiadu dla francuskiej telewizji jest przetłumaczony bardzo przejrzyście i sugeruje podwójną interpretację.

W tym miejscu należy wyjaśnić, kim był pop Gapon. Był to zaangażowany w poprawę doli robotników prawosławny duchowny, który 22 stycznia 1905 poprowadził 200-tysięczną manifestację z petycją do cara Mikołaja II. Protestujący domagali się 8-godzinnego dnia pracy bez obniżania wynagrodzenia i amnestii dla więźniów politycznych. Car ich nie przyjął. Zostali ostrzelani przez wojsko. Według oficjalnych danych 93 osoby zginęły, a 333 zostały ranne, z czego 34 zmarło. Ta Krwawa Niedziela uznawana jest za początek rewolucji 1905 roku.

Obstawiam, że - poza Rosją - mało kto wie, kim był pop Gapon. Ale każdy wie, do czego mogłaby doprowadzić III wojna światowa w sytuacji, w której obie strony dysponują bronią nuklearną. I nikt przy zdrowych zmysłach takiej wojny nie chce. A nawet gdyby miała to być wojna konwencjonalna, to społeczeństwa zachodnie na taką wojnę również się nie wybierają i oczekują od swoich polityków, że ich na tę wojnę nie wyślą. Francuzi, Niemcy, czy Włosi nie mają najmniejszego zamiaru umierać za Kijów. Guzik ich obchodzi, czy Krym będzie rosyjski, czy ukraiński. To jest dla nich jakiś nieznany koniec świata, Ultima Thule, o którym opowiada się niesamowite historie z niedźwiedziami chodzącymi po ulicach. A skoro Polska chce wciągnąć NATO do III wojny światowej, to znaczy, że Polacy są wariatami, których należy zamknąć w psychiatryku, żeby nikomu nie zrobili krzywdy.

Od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej polskie władze zachowują się tak, jakby chciały wyrobić w zachodnich społeczeństwach opinię na temat Polski jako podpalacza świata. Polski, a nie Rosji, bo chociaż Rosja jest agresorem, to zaatakowała Ukrainę, która nie jest członkiem NATO, a więc w odczuciu społeczeństwa zachodnich jest to wojna lokalna i taką niech pozostanie. Natomiast włączenie się do tego konfliktu jakiegokolwiek z państw NATO byłoby oczywistą eskalacją, która - prędzej czy później - doprowadziłaby do III wojny światowej. A tego Zachód nie chce i w to nie wejdzie. Natomiast tego chce Ukraina, której Polska jest bezwarunkowym adwokatem. I właśnie dlatego Polska - krok po kroku - zaczyna sama marginalizować się na arenie międzynarodowej i sprawiać, że zachodnia opinia publiczna coraz chętniej przyjmuje twierdzenia rosyjskiej propagandy przedstawiającej Polskę jako podpalacza świata. A ambasador Rościszewski dolał oliwy do ognia do tego stopnia, że trzeba było wydawać oświadczenie, w którym ambasada RP tłumaczyła, że słowa ambasadora zostały źle zrozumiane i "doszukiwanie się sensacyjnej wypowiedzi należy rozważać w kategoriach złej woli".

Nie trzeba złej woli, żeby zinterpretować słowa ambasadora Rościszewskiego o "wejściu do tego konfliktu" jako zapowiedzi włączenia się Polski do wojny między Ukrainą a Rosją. Sprawa byłaby jasna i nie trzeba byłoby wydawać żadnego oświadczenia, gdyby ambasador Rościszewski powiedział, że jeśli Rosja zaatakuje którekolwiek z państw NATO, to będziemy musieli odpowiedzieć siłą w myśl zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Ale Rościszewski powiedział o wejściu państwa NATO w konflikt z Rosją w sytuacji klęski państwa, które nie jest w NATO. A to - jak by nie kombinował i jak by nie tłumaczył - jest zapowiedź ataku na Rosję przez państwo NATO w sytuacji, gdy Rosja nie zaatakowała państwa NATO. Nie można było zrobić lepszego prezentu rosyjskiej propagandzie.

Polskie władze powinny działać w taki sposób, aby - w przypadku ewentualnego ataku Rosji na Polskę - nic nie mogło podważyć przekonania społeczeństw zachodnich, iż był to atak niczym niesprowokowany, a także skierowany przeciw całemu NATO jako sojuszowi. Oczywiście Rosji zależy na tym, żeby społeczeństwa zachodnie miały opinię wprost przeciwną, czyli widziały w Polsce podpalacza świata, którego Rosja będzie zmuszona spacyfikować zanim dojdzie do ogólnoświatowego nieszczęścia. Gdyby Rosja chciała bezkarnie zaatakować Polskę, musiałaby zbudować narrację, w myśl której atak na Polskę nie jest atakiem na całe NATO, tylko na zagrażającego wszystkim szaleńca. A skoro Polska wyskakuje przed NATO-wski szereg i wymachuje szabelką, to Rosjanie mogą wyłącznie zacierać ręce.

Od ubiegłorocznego ataku Rosji na Ukrainę polskie władze usiłują przekonać światową opinię publiczną, że Ukraina walczy w obronie całej Europy i jej wartości. Usiłuje też przekonać Zachód, że jeśli Ukraina zostanie pokonana, to Rosja ruszy na Polskę i inne państwa Europy Środkowej. De facto jest to twierdzenie, że celem Rosji jest atak na NATO, więc aby temu zapobiec, należy maksymalnie wspierać Ukrainę, aby rosyjskie wojska nie zbliżyły się do granic NATO, bo wtedy to już jest koniec świata, syf, kiła i mogiła. Najlepiej więc już dziś wspólnymi siłami pokonać Rosję, przy czym owo pokonanie ma oznaczać wypchnięcie Rosjan ze wszystkich ziem przyznanych Ukrainie po upadku ZSRS oraz doprowadzenie do sytuacji, w której - jak powiedział prezydent Duda - "Rosjanie będą na kolanach przychodzili po to, żeby podpisać pokój".

Spójrzmy na tę narrację z punktu widzenia zachodnich przywódców. Żeby uznać ją za realną, musieliby uwierzyć, że albo siła militarna NATO jest niewiele warta, albo Rosja oszalała i chce popełnić samobójstwo. Musieliby też uwierzyć, że społeczeństwa zachodnie są gotowe na "krew, pot i łzy", aby rzucić Rosję na kolana. Ale wtedy sami musieliby uznać się za szaleńców, którzy chcą popełnić polityczne samobójstwo wpychając swoich wyborców do wojny. I nie zmieni tego mówienie o zgubnej polityce appeasementu wobec Hitlera przed II wojną światową, a nawet po jej rozpoczęciu. Tak naprawdę polityka appeasementu skończyła się dopiero wtedy, gdy Hitler uderzył na Europę Zachodnią. Bo chociaż 3 września 1939 roku Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom, była to "dziwna wojna", w której zachodni sojusznicy nie udzielili zaatakowanej Polsce żadnej pomocy militarnej. Dopiero, gdy doszło do klęski Francji w 1940 roku, stało się jasne, że nie ma innej opcji jak tylko walka na śmierć i życie. Ale warto też pamiętać, że do dziś pojawia się narracja, iż to Polska wciągnęła Francję i Anglię do wojny z Niemcami, a polityka appeasementu oszczędziłaby światu koszmaru II wojny światowej.

Czy tym razem miałoby być inaczej? Myślę, że wątpię. Nikt na Zachodzie nie wierzy w to, że Rosja mogłaby zaatakować NATO. Chyba, że jakieś państwo NATO dokona ruchów zaczepnych na tyle groźnych dla Rosji, że ta odpowie siłą. Ale wtedy takie państwo będzie samo sobie winne. I nie będzie uruchomienia artykułu 5, tylko kolejna "dziwna wojna". To jest scenariusz, którego Polska powinna unikać jak ognia, a nie pakować się w sytuację, w której będzie postrzegana jako podpalacz świata wciągający NATO do wojny z Rosją. Z tych względów wypowiedź ambasadora Rościszewskiego jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. Czy to się komuś podoba czy nie, musimy liczyć się z zachodnią opinią publiczną, która wojny nie chce i prędzej uwierzy w Polskę jako podpalacza świata niż w Rosję jako desperata rzucającego się całemu NATO do gardła. A jeśli chodzi o Ukrainę, to zachodnia opinia publiczna prędzej zaakceptuje oddanie jej wschodnich regionów Rosji niż uwierzy w opowieści prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego o tym, że byłaby to klęska dla Europy.

Ostrzegam! Przy takiej dyplomacji i takich deklaracjach, jak sobotnie oświadczenie ambasadora Rościszewskiego, wojna rosyjsko-ukraińska faktycznie stanie się naszą wojną w pełnym tego słowa znaczeniu. A Zachód stwierdzi, że sami sobie jesteśmy winni i umyje ręce. Nie ustawiajmy się w roli podpalacza świata!

Katarzyna Treter-Sierpińska
-------------------------------
Nasze główne wartości, stanowiące podwaliny naszej cywilizacji i KULTURY są już niszczone, ale nie przez Rosję tylko USA, EU i ich sługusów którzy mienią się polską władzą. Leżąc w sercu Europy Polska powinna być uzbrojona po zęby i etnicznie zwarta. A jaka jest? Rozbrojona, zniszczona gospodarczo i... podzielona. Sprowadzanie w granice kraju ukraińskiego elementu jest w świetle tego głupotą a już nadawanie Ukraińcom praw obywateli RP aktem samobójczym. Podobnie wymachiwanie szabelką w obronie rezunów, które ukazuje kompletny brak instynktu samozachowawczego wymachujących. Z jednej strony unia robi wszystko, by Polskę osłabić ekonomicznie i gospodarczo - sankcje, ograniczenia, opłaty emisyjne - z drugiej wciąż liczy na "owocną współpracę z Rosją". Nawet ślepy to wyczuje! Atak we wrześniu 39 roku Niemców na Polskę, agresja rosyjska, słowacka powinny być lekcją do powtórki dla jakże wielu polityków z partyjnych nadań.
W przypadku rosyjskiej agresji na nasz kraj żadne państwo nie pokwapi się z pomocą. To tak samo pewne jak to, że kiedy Polska odrodzona po ponad wiekowej niewoli walczyła z rosyjską dziczą "cywilizowany" zachód nałożył embargo na dostawy zakupionej wcześniej broni i proponował upokarzające warunki "rozejmu"!
Co? Nie pamiętacie? No tak... Tego w szkołach nie uczyli. Czyli przyjdzie powtarzać, bo choć nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody w rzece, rzeka pozostaje jednak ta sama.
Cóż, upokarzana przez zachód Polska została doprowadzona do stanu pariasa światowego. Rządzący są podnóżkami obcych, im służą i są im wierni, a nie Polsce i Polakom. Mają za uszami skandale obyczajowe, nepotyzm, korupcję, złodziejstwo i zdradę narodową w postaci haniebnej współpracy z obcymi krajami i wywiadami. I ten wlasnie "dorobek tzw polskiej klasy politycznej" jest przyczyną ich obecnej postawy wobec upainy i Rosji. To wpychanie nas do nieswojej wojny ma dogodzić obcym i odwrócić od nich perspektywę rozliczeń za ich zbrodnie i zdrady. Nieszczęściem Polski jest również jej wyjałowione z zasad społeczeństwo, ukształtowane wszechobecną propagandą i nie ogarniające rzeczywistości. Przykro mi to pisać o własnym kraju, ale taka jest prawda.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.03.23 Pobrań: 29 Pobierz ()
30.03.2023 Unia w rękach sekty klimatystów - bez samochodów. Eurokraci chcą zrujnować gospodarkę Eu
Eurokraci zdecydowali o zakazie rejestrowania samochodów z silnikiem spalinowym. To oznacza zniszczenie europejskiej gospodarki, pozbawienie nas wolności i odebranie nam naszego stylu życia. Europa wpadnie w nędzę i chaos. Polska powinna otwarcie i głośno oznajmić, że nie podporządkuje się tej obłąkańczej decyzji.

Co z tego, że Europa stoi na skraju wielkiego kryzysu gospodarczego, a co najmniej finansowego. Że inflacja niemal we wszystkich krajach kontynentu jest najwyższa od kilkudziesięciu lat. Że kontynent liże rany po pandemii, a miliony ludzi odbudowują swe zdewastowane biznesy. Furda, że Unia pogrążona jest w kryzysie energetycznym, a u jej bram toczy się wojna. Szaleńców nic nie powstrzyma, więc eurokraci właśnie uchwalili, że po 2035 roku w Unii nie będzie można rejestrować samochodów zarówno osobowych jak i dostawczych z silnikiem spalinowym. Decyzja podjęta przez Radę Unii Europejskiej ma być zweryfikowana w 2026 roku, co nijak nie zmienia faktu, że Unią i jej poszczególnymi krajami władają dziś szaleńcy, członkowie sekty klimatystów. Wcześniej decyzję przyklepały, jak łopatą ziemię na grobie, Parlament Europejski i Rada Europejska.

Ci ludzie wiodą Europę ku katastrofie. Swoją obłędną polityką klimatyczną doprowadzili do kryzysu energetycznego, ogromnej inflacji, umożliwili ruskiemu reżimowi rozpętać wojnę na Ukrainie, a teraz znów decydują jak ma podróżować i przemieszczać się 500 milionów Europejczyków. Jedynym państwem, które głosowało przeciw była Polska. Włochy, Bułgaria, Rumunia wstrzymały się. Nie ma znaczenia, czy mniejsze i słabsze kraje jak Nadbałtyckie, czy Węgry, które są teraz największym sojusznikiem Niemiec, głosowały za z powodu mniemanej troski o klimat, czy presji i strachu, że coś im z brukselskiego stołu nie skapnie. To głupia, krótkowzroczna, bardzo szkodliwa decyzja.
poster

Gra Niemiec

Oczywiście Niemcy swoje próbują grać i knują jak załatwić używanie niby jakichś e-paliw, czy syntetycznych, które jakoby są czyste jak lelija. Nie da się wykluczyć, że niemieccy producenci samochodów, tak jak wcześniej, dopuszczą się oszustw na wielką skalę, by wykazać, iż ich silniki spełniają unijną normę emisyjności i z rur wydechowych wylatuje rumiankowy zefirek. W 2015 roku amerykańska Agencja Ochrony Środowiska wykryła, że Volkswagen montował w swych samochodach oprogramowanie pozwalającego na manipulację wynikami pomiarów emisji z układu wydechowego. Oszukańczy proceder trwał 6 lat.

Tak, czy owak eurokraci są opętani, oni nie mają bladego pojęcia co robią. Emisja CO2 przez wszystkie samochody w Europie nie ma żadnego wpływu na klimat, na atmosferę i minimalne na powstawanie smogu. Ten bowiem jest zjawiskiem lokalnym i niemal w ogóle nie zależy od emisji spalin przez samochody. Kiedy Rafał Trzaskowski opowiada, że ogranicza ich ruch w Warszawie, bo chce walczyć ze smogiem, to znaczy, że nie ma pojęcia o czym mówi, czym jest smog i z czego się bierze.

By uświadomić sobie szaleństwo eurokratów trzeba ustawić wszystko we właściwych proporcjach. Unia emituje ok. 3 miliardów ton gazów cieplarnianych liczonych w ekwiwalencie CO2. To ok 8% światowej emisji. Za 1/4 odpowiada transport z czego 70% tej wielkości to transport drogowy. W skali świata to 1,5% globalnej emisji - ok.500 milionów ton. Atmosfera Ziemi to 5 biliardów ton - 5 razy 10 do potęgi piętnastej - 50000000000000000. Owa emisja samochodowa to tyle co 0,0000000000001% atmosfery. Do tego odwoływał się norweski laureata Nagrody Nobla z fizyki profesor Ivar Glaever, który mówił do zgromadzonych w wielkiej auli słuchaczy, że spalenie zapałki w tej sali ma większy wpływ na skład powietrza w niej, niż 3 lata emisji spalin przez wszystkie samochody świata na atmosferę kuli ziemskiej. My zaś jesteśmy ledwie Unią - w Europie największym emitentem jest Rosja, a eurokraci z powodu wydumanych szkód jakie przyniesie 0,0000000000001% stawiają na szali nasz dobrobyt, wolność, styl życia. Gotowi są to wszystko zniszczyć, by walczyć z jakimś fantomem, dać upust swym obsesjom.

Wszystko to dzieje się w chwili, gdy poddani Unii dopiero co przestali drżeć, że w zimie zamarzną z powodu braków energii, czy jej obłędnych cen. A także w czasie kiedy wśród 12 milionów elektryków na świecie, nie ma praktyczniej ani jednej ciężarówki. Chodzi o taką, która transportuje towary i może przewieźć np. śrutę rzepakową z Ukrainy do Niemiec na pyszne wegańskie wursty, a nie taką, co turla się po mieście, służy do opróżniania śmietników i całą noc się w garażu ładuje. Są prototypy, które od biedy nadają się do wożenia powietrza. Zbudowana na bazie ciągnika Volvo ciężarówka pobiła rekord zasięgu, bo na jednym ładowaniu pokonała 1099 km. Jechała pusta, średnio 50 km/h, po pozbawionym przeszkód, płaskim jak umysł przewodniczącej von der Leyen torze.

Nie ma dziś na świecie ani jednego dostawczaka, który załadowany toną materiałów budowlanych pokona 100 km i zimą podjedzie na rondo w Bukowinie Tatrzańskiej. Nie ma ani jednego takiego dostawczaka, czy busa, ani ciężarówki, które załadowane przejadą przełęcze karpackie, nie mówiąc o pirenejskich, alpejskich etc. Do Krynicy zimą nic nie wjedzie i to jest prawdziwy wymiar szaleństwa w jakie pchają nas eurokraci. Im się zdaje, że samochody są po to, by turlać się po Brukseli, Berlinie, czy Paryż i do wynajmowania w Cannes i Marbelli.

Choć od pomysłu do przemysłu droga długa i w 2023 roku nikt nie ma pojęcia jak zbudować sprawnego elektrycznego dostawczaka, to zaplanowano, że w 2035 będą one śmigały po Europie. Władcy i właściciele wiedzą już jakie wynalazki i odkrycia zostaną w przyszłości dokonane. Ci, którzy wariactwo forsują mniemają, że wiedzą, iż w 2037 roku samochody będą się ładowały tyle czasu ile dziś trwa tankowanie, bo przecież nie powstaną miliony stacji na parkingach pod blokowiskami Europy. Wiedzą jakie niedługo będą odkrycia, bo musieli oszacować pojemność i żywotność akumulatorów dla samochodów elektrycznych. Znają też ich ceny w roku 2035, bo przecież one mają zastąpić te spalinowe, więc muszą być równie dostępne. A może mają być nieosiągalne i ludzkość ma siedzieć w domu przed ekranem, a nie włóczyć po plażach czy górach i jaśnie państwu przeszkadzać?

Frans Timmermans, który wariactwa firmuje, wie jak będą pracować kopalnie kobaltu niezbędnego do produkcji akumulatorów, albo gdzie są jeszcze nieodkryte złoża. W 2014 roku UNICEF szacował, że w Demokratycznej Republice Konga, skąd pochodzi 60 procent wydobywanego na świecie kobaltu, 40 tysięcy dzieci przekopuje miliony ton rudy za 2 dolary dzienne, by ów metal wydłubać. Od tego czasu wydobycie wzrosło 2 razy. Samochodów elektrycznych jest dziś na całym świecie ledwie 12 mln, zaś 300 mln spalinowych jest tylko w samej Unii. Timmermans na pewno policzył ile kongijskich dzieci potrzeba do przekopywania miliardów ton rudy dla 300 mln nowych eko samochodów, które w rozsądnym czasie zastąpią spalinowce. A jak nie wie, to spyta Didiera Reyndersa komisarza od sprawiedliwości, bo oni w tej Belgii to mają jakieś własne opracowania o wykorzystywaniu niewolniczej pracy w Kongo.

Żeby nie wiem jak dzieci w Kongo się starały, jak je popędzano, to nie ukopią eurokratom dość litu czy kobaltu. Żaden elektryczny zbiorkom nie będzie wozić mieszkańców Przechlewka do Przechlewa, by w śniegu z tobołami zakupów taszczyli się kilometrami od przystanku do swego domu na skraju wsi. To brednie tzw aktywistów miejskich w studiach telewizyjnych się lęgnących.

Podroż samochodem stanie się luksusem niedostępnym dla większości ludzi. Wątpliwości co do tego nie mają nawet szefowie wielkich koncernów motoryzacyjnych, czyli ludzie, którzy w przeciwieństwie do unijnych urzędników mają jakąś zdolność przewidywania przyszłości. Mówił o tym w czasie swej wizyty w Stanach Zjednoczonych przy okazji anonsowania nowej, wartej 1,7 miliarda dolarów inwestycji prezes BMW Oliver Zipse. Według niego nic nie wskazuje na to, że silnik spalinowy stanie się w perspektywie 15 lat przeżytkiem.

Podobną opinię ma szef Renault Luca de Meo, który na targach motoryzacyjnych w Paryżu przypomniał, iż 8 lat temu wróżono, że w ciągu 5 lat nastąpi wielki spadek kosztów produkcji akumulatorów. Nic takiego się nie stało. W ciągu ostatniego pół roku ceny kobaltu wzrosły o 100%. 80 procent ceny akumulatorów stanowią dziś koszty surowców.

Obłąkańcza polityka eurokratów z sekty klimatycznej to jeden z powodów, dla których Unia Europejska jest praktycznie jedynym regionem świata, który nie rozwija się gospodarczo. Takie kraje jak Hiszpania, Włochy, Portugalia, Grecja, Francja, Cypr, mają PKB niższe niż w 2008 roku. Motorem napędowym Unii są jej nowi członkowie z dawnego obozu socjalistycznego. Skutki obłąkańczej decyzji nie pojawią się w roku 2035, ale już niedługo. Koncerny motoryzacyjne przestaną inwestować w badania i rozwój silników spalinowych. Powoli będą ograniczać produkcję, a samochody będą stawać się coraz droższe. Średni wiek samochodu w Polsce to 13 lat. Niedługo Europa stanie się wielkim złomowiskiem, bo ściągane będą do niej graty od Hanoi po Buenos Aires.

Historia samochodów elektrycznych, podobnie jak spalinowych liczy sobie ok. 120 lat. Nie zawojowały one świata. Do roku 2035 nie nastąpi żaden przełom choćby w budowie odpowiedniej infrastruktury dla elektryków. Po miasteczkach i wsiach Polski, Rumunii, Słowacji, Bułgarii, Grecji Portugalii etc nie będą się za 15 lat turlać cichutkie elektryki. Eurokraci zabiją transport w Europie i w konsekwencji całą gospodarkę. Za 20 lat nie pojedziemy z dzieciakami na wakacje, ani na weekend.

Najdalej po jesiennych wyborach, które wszystko wskazuje na to, że wygra PiS, nowy rząd powinien jednoznacznie, bez żadnego krygowania się oznajmić, iż nie będzie realizował szalonej unijnej polityki, że Polska nie popełni samobójstwa z resztą Europy. Nie ma co czekać na rok 2026 i liczyć na ewentualną rewizję tej idiotycznej decyzji o samochodach. To musi być czytelne, że nie będziemy uczestniczyć w szaleństwie i nie rzucimy się nagle na instalowanie milionów pomp ciepła i nie będziemy obklejać milionów domów styropianem, czy czym tam, bo mamy znacznie ważniejsze rzeczy na głowie niż dogadzanie świrom sekty klimatycznej. Jeśli trzeba będzie, to Polska powinna stanąć na czele rebelii, która odsunie unijnych wariatów od władzy.

Dariusz Matuszak
wPolityce.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.03.23 Pobrań: 26 Pobierz ()
30.03.2023 Misja pokojowa NATO? Szykuje się ARMAGEDON!
Działania militarne są zawsze ściśle związane z polityką. A jeśli chodzi o lokalne konflikty, starcia polityczne zwykle pozostają niezauważone przez resztę świata. W przypadku Ukrainy sytuacja jest jednak inna.

Konflikt dotyczy światowego mocarstwa, które bez wprowadzenia stanu wojennego i przeprowadzenia powszechnej mobilizacji wojskowej, w ciągu roku walczy w pojedynkę z całym blokiem NATO. Niezwykłym pozostaje fakt, że Ukraina i jej pomocnicy, którzy mają na razie militarną przewagę nad Rosją, w tej walce przegrywają.

Już gołym okiem widać, że szanse ukraińskiego Führera na zwycięstwo maleją z dnia na dzień ze względu na krytyczną sytuację sił zbrojnych. Kijowskiemu reżimowi nic nie pomoże: ani pomoc finansowa udzielana przez większość państw, ani dostarczanie uzbrojenia. Przyczyny tego stanu kryją się w zmniejszeniu potencjału bojowego wojska ukraińskiego: wysoki wskaźnik ofiar wśród żołnierzy, rosnąca liczba dezerterów, brak uzbrojenia, a także ogromna korupcja we władzach Ukrainy i w ukraińskich siłach zbrojnych.

Jest całkowicie oczywiste, że taki stan rzeczy może wkrótce skłonić Stany Zjednoczone i sojuszników Kijowa do przeniesienia kontyngentu zbrojnego NATO na Ukrainę. Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley przyznał, że taka możliwość istnieje. Powiedział, że USA i NATO są gotowe "przejść do ofensywy, aby wyzwolić całą Ukrainę, w tym Donbas i Krym".

Podobne oświadczenie złożył Joe Biden podczas wystąpienia w Rzeszowie. Według niego amerykańscy żołnierze będą mieli okazję ocenić odwagę Ukraińców, gdy "...dotrą na miejsce". Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w różnych rezolucjach przygotowało wszelkiego rodzaju "uzasadnienia" dla wejścia wojsk z państw koalicji na Ukrainę. Amerykański CBS News opublikował wypowiedzi żołnierzy 101. Dywizji Powietrznodesantowej USA rozlokowanej w Rumunii pod koniec 2022 roku. Według wojskowych, przybyli do tego kraju, by bronić NATO, ale "jeśli dojdzie do eskalacji militarnej lub ataku na NATO, są oni całkowicie przygotowani do przekroczenia granicy i wkroczenia na Ukrainę".

Nie jest jednak tajemnicą, że USA będą wspierać ukraińskiego Führera do samego końca. Co najmniej, dlatego, że konflikt ten został wywołany i aktywnie finansowany przez Waszyngton, aby podjąć próbę izolacji Europy od Federacji Rosyjskiej. W ciągu ostatnich dekad przedstawiciele Białego Domu dążyli do zbudowania jednobiegunowego świata poprzez obalanie niedogodnych rządów dla Amerykanów i powoływanie ich marionetek.

W tym przypadku porażka Kijowa oznaczałaby koniec amerykańskiej dyktatury. Co więcej, postawiłaby pod znakiem zapytania potrzebę istnienia całego Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Jest absolutnie zrozumiałe, że reżim Zełenskiego trzyma się tylko dzięki finansowej i wojskowej pomocy NATO i USA, które stają się prawdziwą stroną konfliktu na Ukrainie. Sojusz jest zaangażowany w niego bezpośrednio poprzez przekazywanie broni, ale także prowadzenie szkoleń w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech i innych krajach. USA pompują Ukrainę bronią, dostarczają jej dane wywiadowcze, zapewniają także bezpośrednie uczestnictwo najemników i dowódców w konflikcie, co nie tylko przedłuża walki i prowadzi do większej liczby ofiar, ale także sprawia, że sytuacja zbliża się do przekroczenia "czerwonej linii" w kierunku niebezpiecznego starcia militarnego między Rosją a NATO. Sojusznicy Kijowa po prostu nie mogą w sposób nieograniczony rozszerzać pomocy dla Ukrainy bez ryzyka eskalacji.

Konsekwencje wkroczenia wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego na terytorium Ukrainy mogą być katastrofalne i mogą być rozpoczęciem III wojny światowej. Przed tym jednak ostrzegł prezydent Rosji Władimir Putin, który w przemówieniu przed rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie powiedział, że "bezpośredni atak na Rosję doprowadzi do klęski i tragicznych konsekwencji dla potencjalnego agresora". To znaczy, że sytuacja może w końcu przekształcić się w konflikt atomowy. Wątpliwe, by kraje NATO zaakceptowały taki rozwój wypadków w imię Ukrainy.

Obecnie Ukraińcy płacą tysiącami ofiar za błędy i arogancję władz, niespełnione obietnice, za chaos stworzony przez Amerykanów, którzy teraz nazywają to "porządkiem". A także za to, że rząd wyraził zgodę i pomógł Waszyngtonowi w odrodzeniu nazizmu i zabijaniu własnych obywateli w Donbasie. Niezmiennym tylko pozostaje fakt, że Biały Dom nie zatrzyma się przed niczym, by utrzymać światową dominację. Jeżeli nie powstrzymamy amerykańskiej Rzeszy obecnie, rozpętają kolejne wojny na całym świecie i utopią Europejczyków we krwi własnych obywateli!

Hanna Kramer
NDP
----------------------
Czy istnieje państwo "Ukraina"? - formalnie nie istnieje.
Czy Ukraina jest członkiem NATO? - nie jest.
Czy Ukraina jest formalnie w stanie wojny z Rosją? Czy wypowiedziała Rosji wojnę?
Więc czym wytłumaczy NATO (czy USArmy) wkroczenie swoich sił zbrojnych na obce terytorium?
Co mówi na ten temat prawo międzynarodowe?
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.03.23 Pobrań: 29 Pobierz ()
31.03.2023 Jak i dlaczego USA gnije i się rozpada. Do diabła z Ukrainą..., czyli co się dzieje w US
W Los Angeles jest około 60 tysięcy ludzi śpiących - kto o tym wie? - na chodnikach, w namiotach, kartonach, śpiworach lub po prostu nie wiadomo gdzie... Inni mieszkają w swoich samochodach. Podobnie jest w San Fran, Seattle i St Louis. Ponieważ nie ma toalet, załatwiają swoje potrzeby, kiedy tylko przyjdzie im ochota i gdziekolwiek. Jaki mają wybór? - Niektórzy są ćpunami, inni wariatami, wielu po prostu nie ma pracy albo takiej, w której zarabia się wystarczająco dużo, by stać było na kwaterę.

Tymczasem Biden wysyła miliardy na Ukrainę, wiele miliardów, nasze miliardy, podczas gdy Ameryka rozpada się w środku. Skorumpowany, zniedołężniały, drugorzędny prawnik, w tajemniczy sposób upoważniony do zbankrutowania własnego kraju, aby zadowolić brudny, skorumpowany kraj, który nie ma znaczenia dla Ameryki.

Jak to jest możliwe? Dlaczego Amerykanie to tolerują? - Ponieważ nie mają wyboru. Amerykanie nie mają wpływu na swój rząd z wyjątkiem mało istotnych spraw. Ostatnio moja pasierbica Natalia, Meksykanka, była w Austin odwiedzając przyjaciół. Wróciła i opisała Amerykę jako dziwny kraj. Wszystkie domy były takie same, więc jak można było znaleźć drogę do domu w nocy? - I było mnóstwo ludzi mieszkających pod mostami i na chodnikach - powiedziała. To było dla niej dziwne. Nigdy nie widziała czegoś takiego w Meksyku. Przez dwadzieścia lat ja też nie widziałem.

Tymczasem Biden wysyła fortunę na Ukrainę. Jak to możliwe? Czy nie moglibyśmy mieć amerykańskiego prezydenta? Chociaż raz? Kogoś, kto dba o ludzi we własnym kraju? Nie widać na to żadnych perspektyw. W Ameryce jest wielu ludzi, którzy nie mają co jeść, albo ledwo co. Appalachia, Rust Belt, wiejskie głębokie Południe. Czy Biden ma co jeść? - Ciekawe, czy obchodzi go, że wielu jego współobywateli nie ma co jeść. Ale obchodzi go Ukraina, obchodzi go bardzo.

Ameryka się rozpada, ale Biden odbuduje Ukrainę. Nasze pociągi wyglądają jak coś z Turner Classic Movies. Wersje pasażerskie na całym kontynencie są ładne, choć powolne. Ale są też prymitywne i źle utrzymane. W ciągu miesiąca wykoleiły się cztery pociągi towarowe. Nie, jest ich pięć. Dziś rano czytaliśmy o kolejnym w Arizonie. To jest Trzeci Świat zmierzający do Czwartego. A Biden zrobi, co trzeba, tak długo jak będzie trzeba. Dla Ukrainy.

Zastanawiam się czasem, czy Biden zna swój własny kraj. Nie ma dowodów na to, że go zna. Nie był w wojsku, nie spędził czasu na autostopie przez Zachodnią Wirginię, nie zna bryzy bigrigów (ciężkich ciężarówek), które ustawiają się na autostradach Dalekiego Zachodu. Nigdy nie pracował na życie i prawdopodobnie nie zna nikogo, kto by to robił. Jest politycznym cwaniakiem i drugorzędnym prawnikiem, który ukończył studia na 76. pozycji wśród 85 studentów, po tym jak został przyłapany na oszukiwaniu.

Ale wyśle tyle naszych pieniędzy na Ukrainę, ile będzie trzeba. Jesteście jeszcze wdzięczni? - We Flint w Michigan i w Jackson w Missisipi, a także - jak powiedziała mi mieszkająca tam córka - w Nowym Orleanie, woda nie nadaje się do picia. Co to za kraj, który na to pozwala? - Odpowiedź brzmi: kraj-krzak, czyli taki, którego rząd jest bardziej zainteresowany Ukrainą niż własnym narodem.

Ale, jeśli mogę, słowo o pociągach. Moja żona i ja byliśmy w Chinach kilka lat temu i jechaliśmy szybkimi pociągami (180 mil [290 km] na godzinę). Są niesamowite, gładkie, ciche, piękne. Pociąg z nadprzewodnikiem wysokotemperaturowym, o prędkości 360 mil na godzinę i nadwoziu z kompozytów z włókna węglowego, jest w późnym stadium rozwoju. Ameryka nie ma ani jednego nanometra, ani jednego angstremu, ani jednego z nich. Powrót z Chengdu był jak powrót z filmu science fiction.

Ale Biden wysyła miliardy na Ukrainę, podczas gdy kilkaset tysięcy umiera za niego na Ukrainie. Ale zrobi wszystko dla Ukrainy. W ogóle wszystko. Amerykanie nie chodzą do lekarza, bo nie mogą zapłacić rachunków. W przeciwieństwie do krajów pierwszego świata, w Ameryce nie ma porządnej opieki medycznej. Czy myślisz, że Bidenowi brakuje opieki medycznej, podczas gdy wysyła pieniądze, których Ameryka rozpaczliwie potrzebuje, na Ukrainę?

Chiny - jeśli mogę ponownie powiedzieć to okropne słowo - mają gospodarkę nastawioną na zysk. Chiny wydają swoje pieniądze na Chiny. Ameryka wydaje swoje pieniądze na Ukrainę. Spójrzcie na Chiny. Widzisz autostrady, czteropasmowe tunele biegnące dwanaście mil pod górami, jasno oświetlone. Lotniska, zapierające dech w piersiach mosty. Fenomenalne linie elektryczne wysokiego napięcia. Jeśli interesują cię takie rzeczy, Chiny mają ogromną bazę zainstalowanych urządzeń Five-G, a teraz, od Huawei, Five.five-G.

Biden właśnie podpisał ustawę o 886 miliardach dolarów na wojsko. Dodajmy VA, czarne programy - Bóg wie jakiej skali - i DOE [uwaga: DOE to skrót od United States Department of Energy, który jest odpowiedzialny za promowanie innowacji w technologii energetycznej i zapewnienie bezpieczeństwa narodowej broni jądrowej]. Podsumujmy to, a wyjdzie grubo ponad bilion dolarów.

Większość Amerykanów żyje z maksymalnie obciążonymi kartami kredytowymi i nie ma nawet pięciuset dolarów w zapasie na nagłe wypadki. Biden, który uniknął służby podczas wojny wietnamskiej, a teraz wojowniczy prezydent, ma prawdopodobnie 500 dolarów na swojej karcie Visa. I kupuje lotniskowce za 13 miliardów za sztukę, i pieniądze wysyła na Ukrainę. Czego potrzebujemy bardziej, niedrogiej opieki dentystycznej czy lotniskowca?

Przestępczość w Ameryce osiągnęła zatrważający poziom. Turyści z normalnych krajów muszą traktować wizyty jak wycieczki do ZOO. Edukacja jest fatalna i szybko się pogarsza pod rządami Bidena. Pojawiają się wyboje, mosty stają się przestarzałe, infrastruktura gnije. Ale Ukraina dostaje wiele, wiele za darmo. A teraz banki upadają, ponieważ, cóż, Lockheed-Martin otrzymał gigantyczny prezent wojskowy; dług krajowy jest gigantyczny, deficyty handlowe są ogromne i nie ma końca wojen. Teraz Ukraina prosi o samoloty bojowe.

Dziękujmy więc Bogu, że żyjemy w demokracji, gdzie zwycięża wola narodu. Nie będziemy jeździć pociągami ani pić wody, ani odwiedzać lekarza i będziemy mieć przygotowaną wygodną podkładkę, bo chodniki są twarde i zimą zamarzają. Ale możemy być pewni, że Biden wyśle na Ukrainę tyle naszych pieniędzy, ile ten ponury, nic nie znaczący kraj zechce.

Link

Napisał: Fred Reed. Opracował: Zygmunt Białas.
------------------------------
Komentarz:
"Można zaryzykować tezę, że USA są przygotowywane przez grandziarzy finansowych do rozwałki. Fabryki wywieziono do Chin (podobnie jak Rosja wywiozła swe fabryki za Ural w obliczu II wojny światowej). Zostawiono tylko większą część zakładów zbrojeniowych, ale ostatnio wybuchł skandal w kongresie, bo komponenty elektroniczne i jakieś części mechaniczne do amerykańskiej broni też robione są ponoć we wrogich Chinach. Ten proces położenia laski na Ameryce trwa od około połowy lat siedemdziesiątych. Szkolnictwo tragiczne, służba zdrowia tragiczna, warunki pracy i ubezpieczenia tragiczne, możliwości samozatrudnienia bardzo ograniczone, infrastruktura sypie się nie odnawiana od lat 60tych. Więzienia zapchane, przestępczość narasta, narkomania, bezdomność, bieda hula wśród klasycznej klasy robotniczej i farmerów; nielegalnych emigrantów przyjmuje się na miliony, mimo że brakuje dla nich pracy i mieszkań.
Niezadowolenie podzielonego we wszelkich możliwych płaszczyznach społeczeństwa narasta i szanse na solidarny wybuch gniewu i rebelię zmiatającą mafię cwaniaków u władzy maleją."
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 31.03.23 Pobrań: 28 Pobierz ()
31.03.2023 Europoseł Jaki o PE: Podwójne standardy, rasizm, cenzura. To jest komunizm.
"Was nie interesuje opinia większości, dlatego że większość Polaków już osiem razy, osiem razy się wypowiedziała co myśli, ale Was to nie interesuje, bo Wy nimi gardzicie i gardzicie ich opinią" - mówił w zamieszczonym na Twitterze nagraniu z obrad Parlamentu Europejskiego europoseł solidarnej Polski Patryk Jaki.

Polityk partii Zbigniewa Ziobry poddał mocnej krytyce wartości, którymi kieruje się Unia Europejska wytykając, że są one w rzeczywistości wartościami komunistycznymi. Dla poparcia swojej tezy podał pięć podstawowych przykładów, odnoszących się do działalności UE, mających świadczyć o tym, że jest ona zaprzeczeniem tradycyjnych wartości chrześcijańskiej Europy.

Europoseł Jaki napisał na Twitterze: "PE głosami polskiej opozycji przegłosował właśnie roczny raport o praworządności z wezwaniem kolejnych sankcji na Polskę. Nasi obywatele rzekomo nie wyznają "właściwych" wartości. Jakich?".

Chcecie zwiększenia środków na zwiększanie wiedzy o wartościach Unii Europejskiej i ja ten postulat popieram, dlatego że ludzie powinni wiedzieć jakie naprawdę wartości wyznajecie. Wartość numer jeden: podwójne standardy, otóż Polskę chcecie karać sankcjami, bo ma rzekomo upolityczniony sposób wyboru sędziów, tymczasem w Polsce wybiera się sędziów tak samo jak w Hiszpanii czy w Niemczech, ale tam można, a tu nie - mówi Patryk Jaki.

Wartość numer dwa: rasizm, otóż ten sposób postępowania tłumaczycie - można zobaczyć nawet w tej rezolucji - słynną opinią Komisji Weneckiej, tutaj proszę bardzo, według której są te same rozwiązania w różnych państwach, ale są państwa, które mogą i te, które nie mogą, a szczególnie te państwa mogą, gdzie jest wyższa kultura i tradycje, czyli Niemcy mają wyższą kulturę od Polski? To jest klasyczna definicja rasizmu.

Wartość numer trzy: pogarda dla obywateli. Was nie interesuje opinia większości, dlatego że większość Polaków już osiem razy, osiem razy się wypowiedziała co myśli, ale was to nie interesuje, bo wy nimi gardzicie i gardzicie ich opinią.

Wartość numer cztery: cenzura, otóż jak tam praworządność w kulturze? Właśnie w Europie cenzurujecie książki Agaty Christie, Dahla czy nawet Karola Maya.

Wartość numer pięć: odwrócenie pojęć, otóż najważniejsze są według was prawa mniejszości, które rozumiecie jako LGBTQ itd. Tymczasem reprezentanci tej opcji, w tej izbie od dawna są większością i nie respektują prawdziwej mniejszości, mniejszości która wyznaje tradycyjne wartości: rodzinę, prawo do życia czy polityczne prawa do sprawowania różnych funkcji. Więc podwójne standardy, rasizm, cenzura to nie są wartości europejskie. To jest komunizm i wy wyznajecie właśnie komunizm.


https://wpolityce.pl/polityka/640583-europosel-jaki-odkrywa-karty-w-pe-wy-wyznajecie-komunizm
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 31.03.23 Pobrań: 28 Pobierz ()
01.04.2023 Kłamstwo założycielskie czyli "tajemnicza choroba" z Wuhan
Najwyraźniej od początku wiedzieli, że to będzie słaby punkt ich narracji, więc zaczęli się z tym uwijać. Musieli przyspieszyć powstanie swojej "nowej choroby", więc ją odkryli, nazwali, zsekwencjonowali, opublikowali i przetestowali... a wszystko to w mniej niż trzy tygodnie.

* * *

"Tajemnicza choroba" z Wuhan to kłamstwo założycielskie covid

Niedawno, przeglądając nasze zaktualizowane wydanie 40 faktów, natknąłem się na ten artykuł z magazynu Time, który najwyraźniej przeoczyłem, kiedy został opublikowany po raz pierwszy, i który w jakiś sposób umknął mojej uwadze w ciągu kolejnych trzech lat skoncentrowanych na covid.

Artykuł pokazuje, jak od samego początku covidowa narracja była konstruktem psy-op, który nigdy nie miał żadnego wewnętrznego sensu.

Koncentruje się na pracy chińskiego wirusologa, dr Zhanga Yongzhena, oraz na tym, jak on i jego zespół (rzekomo) wyizolowali wirusa Sars-Cov-2 i zsekwencjonowali jego genom. Artykuł przedstawia Zhanga jako bohatera, którego "odwaga" zaalarmowała świat o nowym, przerażającym zagrożeniu.

To oczywiście tylko taka opowiastka - raczej fikcja fabularna niż dziennikarstwo - ale ujawnia kluczowy aspekt pandemicznej operacji psychologicznej.

Kłamstwo założycielskie, grzech pierworodny: "tajemnicze" pochodzenie covid.

Każda operacja psychologiczna ma jedną podstawową słabość - nierówny szew, którym sztuczne kłamstwo jest na siłę połączone z nieuniknioną rzeczywistością.

W przypadku 11 września [9/11] to prosta fizyka - asymetryczne uszkodzenia nie mogą spowodować symetrycznego zawalenia się. W przypadku JFK jest to domniemana liczba kul powodujących znaną liczbę ran, wraz z głową prezydenta przesuwającą się do tyłu i w lewo.

Częstokroć głównym celem każdej propagandy towarzyszącej jest odwrócenie uwagi od tych niemożliwych do pogodzenia kwestii. Umieść selektywnie zniekształcającą soczewkę nad pewnymi zakodowanymi na stałe fizycznymi rzeczywistościami, które zmuszają ludzi do kwestionowania rzeczy, których normalnie nigdy by nie kwestionowali.

To nie były tak naprawdę eksplozje - to po prostu tak brzmiało.

Jego głowa tak naprawdę nie przesunęła się do tyłu - to po prostu tak wyglądało.

...orientujecie się już o co chodzi.

W przypadku "covid" ten rozdźwięk można zlokalizować bardzo konkretnie: w Wuhan, w grudniu 2019r.

Domniemany porządek chronologiczny "odkrycia" covid jest dość dobrze znany, ale oto krótkie podsumowanie:

W połowie grudnia 2019 roku do szpitala w Wuhan przyjęto 4 osoby z zapaleniem płuc. Pod koniec miesiąca liczba ta wzrosła do 27.
_
Jeden bezimienny lekarz decyduje, że to zapalenie płuc jest jakieś "tajemnicze" i wysyła do analizy jedną próbkę od jednego pacjenta do dr Zhanga z Centrum Klinicznego Zdrowia Publicznego w Szanghaju.
_
Dr Zhang testuje tę pojedynczą próbkę, pobraną tylko od jednego z 27 rzekomych pacjentów z zapaleniem płuc, natychmiast znajduje "nowego koronawirusa" i od razu decyduje, że to on musi być przyczyną tej "tajemnicy".

Z tą historią wiąże się wiele problemów, a także z samym harmonogramem wydarzeń, które szybko następowały - od zsekwencjonowania, poprzez modelowanie, aż po opracowanie testów.

Ale najdziwniejsze jest pytanie, na które oficjalna narracja nigdy nawet nie próbuje odpowiedzieć:

Po co oni w ogóle to analizowali?

To jest zerwanie z rzeczywistością. Dlaczego ten lekarz w tym szpitalu nagle zdecydował, że istnieje tajemnica, która wymaga wyjaśnienia?

Co wyróżniało tych kilku pacjentów spośród pozostałych 450 milionów ludzi, którzy co roku chorują na zapalenie płuc?

Artykuł w Time twierdzi niejasno, że to zapalenie płuc było "osobliwe", inne współczesne publikacje nazywały je "tajemniczym zapaleniem płuc". I nigdy tak naprawdę nie wyjaśniają natury tej "tajemnicy".

WHO nazwała to zapaleniem płuc o "nieznanej etiologii", podczas gdy CDC stwierdziło, że jest to "nietypowa choroba podobna do zapalenia płuc, która nie reaguje dobrze na standardowe leczenie". Ale "standardowym sposobem leczenia" zapalenia płuc są antybiotyki, jeśli uważasz, że to bakteryjne, lub leżenie w łóżku i przyjmowanie płynów, jeśli uważasz, że to wirusowe. W zdecydowanej większości przypadków poprawa następuje samoistnie w ciągu kilku tygodni... tak jak z "covid".

W niektórych artykułach zauważono, że "tajemnicze zapalenie płuc" było pod względem objawowym wyjątkowe, bez wchodzenia w szczegóły. Ale teraz wiemy, że to nieprawda. "Covid" nigdy nie różnił się objawowo od większości powszechnych chorób układu oddechowego.

WHO stwierdziła nawet w swoim pierwszym komunikacie prasowym z 8 stycznia 2020r.:

"Objawy zgłaszane przez pacjentów są wspólne dla kilku chorób układu oddechowego, a zapalenie płuc jest powszechne w sezonie zimowym."

To zdanie jest ze wszech miar prawdziwe... tak zwane "covidowe zapalenie płuc" to po prostu - zapalenie płuc.

Dlaczego więc u licha lekarze w Chinach uznali, że warto się temu przyjrzeć? Dlaczego ktoś pomyślał, że to całkowicie normalne zapalenie płuc musi mieć nienormalną przyczynę?

Nic z tego nie ma sensu. Nic z tego nigdy nie miało sensu.

Możesz nadal szukać odpowiedzi, pytać "dlaczego sądzili, że to zapalenie płuc było inne?" i nie znajdziesz nic poza plątaniną niejasnych twierdzeń, które nie wytrzymują żadnej analizy.

Nie było żadnego powodu, aby ten lekarz mógł sądzić, że ci pacjenci cierpią na coś innego niż normalna, sezonowa infekcja dróg oddechowych.

Jego domniemane działania nie są działaniami racjonalnej osoby w prawdziwym życiu, są wyreżyserowanym zachowaniem aktora, który musi pełnić określoną funkcję tylko z jednego powodu - a więc reszta przedstawienia może się wydarzyć.

Wracamy do tego jednego wielkiego kłamstwa, zaproszenia do zawieszenia nieufności i zaakceptowania wewnętrznych sprzeczności, tak jak przy 9/11 i JFK.

W przypadku narracji o "pandemii" wygląda to tak: "Covid może wyglądać i zachowywać się jak grypa - ale w rzeczywistości jest wyjątkowy i inny".

To zawsze będzie czynnik mogący spowodować podział [faultline], kiedy po prostu wymyślisz nową chorobę. Co więcej, najwyraźniej od początku wiedzieli, że to będzie słaby punkt ich narracji, więc zaczęli się z tym uwijać. Musieli przyspieszyć powstanie swojej "nowej choroby", więc ją odkryli, nazwali, zsekwencjonowali, opublikowali i przetestowali? a wszystko to w mniej niż trzy tygodnie.

To było szybkie, "bardzo, bardzo szybkie", przyznaje Zhang w Time. Za szybkie, tak naprawdę. Zepsuli zakończenie, zdradzili "kto zabił", zanim doszło do morderstwa.

Świat zmienił się dość mocno w ciągu ostatnich trzech lat. Zmienił do tego stopnia, że ??jest prawie nie do poznania. A jeśli chcesz zrozumieć, jak to wszystko się zaczęło, musisz cofnąć się w czasie. Przed szczepionki i respiratory. Przed paszporty i PCR. Przed Pfizera i Fauci'ego i spłaszczanie krzywej... powrócić do samego początku.

Aż do Wuhan w Chinach, do grudnia 2019 r. Gdzie, jak nam powiedziano, jeden lekarz zauważył cztery przypadki stereotypowego zapalenia płuc i nazwał je "tajemniczym", a jeden wirusolog zaczął szukać czegoś, o czym nie miał powodu sądzić, że w ogóle istnieje, i tak się złożyło, że to znalazł.

Źródło: Wuhan's "Mystery Illness" is Covid's Foundational Lie, Kit Knightly, Mar 30, 2023

bibula.com
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 01.04.23 Pobrań: 30 Pobierz ()
01.04.2023 Austria: bojkot przemówienia Zełeńskiego
Posłowie Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ) ostentacyjnie wyszli z Sali obrad podczas przemówienia (on line) Wołodymyra Zełeńskiego.

Po przemówieniu lider FPÖ Herbert Kickl powiedział na konferencji prasowej, że partie, które były obecne podczas przemówienia, były "zastępczymi agentami USA i NATO". Według Kickla wszyscy łamią neutralność.

Lider FPÖ Herbert Kickl skrytykował kilka godzin po wirtualnym wystąpieniu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w parlamencie, że spotkanie było "fałszywe" i "inscenizowane".

Zwracając się do partii obecnych na przemówieniu Zełenskiego, Kickl powiedział: "Nieodpowiedzialni politycy jednej partii niszczą neutralność". Lider FPÖ skrytykował partie obecne na sali podczas przemówienia Zełeńskiego za to, że są "zastępczymi agentami USA i NATO" oraz "łamaczami neutralności", ponieważ niszczą "podstawy wiarygodnej polityki neutralności". Oskarżył ich o "obłudne majstrowanie" przy neutralności.

Kickl podkreślił, że parlament Austrii nie powinien być sceną dla żadnego przedstawiciela walczącej partii. Oczywiście dotyczy to również Rosji. Mówiąc o wojnie, podsumował ją w następujący sposób: Wojna na Ukrainie to nic innego jak "wojna USA i NATO przeciwko Rosji". Z drugiej strony, UE jest obecnie europejskim ramieniem NATO. Choćby z tego powodu Austria musi wyraźnie zobowiązać się do zachowania neutralności.

Jak powiedział, FPÖ jest jedyną austriacką partią zaangażowaną w aktywną, konsekwentną politykę neutralności. Dla Kickla neutralność jest "wzorem na przyszłość", dlatego zawsze będzie się jej bronić. Przytoczył przykład Szwajcarii podczas II wojny światowej.

W związku z tym wezwał również inne partie, aby wreszcie określiły swoje prawdziwe stanowisko w sprawie neutralności i odłożyły na bok "czystą hipokryzję". W odniesieniu do wojny na Ukrainie postawił pytanie: kiedy indziej neutralny kraj powinien być neutralny, jeśli nie dzisiaj?

Za: Exxpress
https://myslpolska.info
----------------------------------
Wideo można zobaczyć tu: Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 01.04.23 Pobrań: 29 Pobierz ()
01.04.2023 Fikcja biernego prawa wyborczego. Partyjna oligarchia wyborcza.
Z archiwum żywcem wzięte. Czy aktualne? Zapewne. My obywatele, a więc suweren nie mamy nic do gadania, a więc nie możemy mieć własnych niezależnych kandydatów na posłów. A więc niech żyje partyjna oligarchia. Spadkobiercy PRL dobrze wiedzą co należy robić w PRL 2, tak żeby było jak było.

---------------------------------

Właściwe wybory parlamentarne

Wczoraj kierownictwo partii Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło publicznie nazwiska swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego w zbliżających się wyborach majowych, z miejsc na partyjnych listach wyborczych o numerach 1 i 2. Odbiło się to szerokim echem dziennikarskim wraz z komentarzami o kandydatach, prawie już pewnych zostania europosłami.

Nikomu jakoś nawet do głowy nie przyszło zapytać o to, jak to się ma do demokracji wyborczej? Dlaczego ten wybór numerów 1 i 2 jest tak ważny, jakby to były wręcz wybory do europarlamentu? I po co aż posiedzenia władz partii i klubu parlamentarnego, aby tego dokonać?

Fikcja biernego prawa wyborczego

Otóż to posiedzenie było posiedzeniem wyborczym, gdzie dokonały się pierwotnie właściwe wybory do europarlamentu. Będą jeszcze wtórne w maju, gdzie w zależności od fali poparcia tej partii i jej regionalnego zróżnicowania oraz indywidualnych korekt w głosowaniu na kandydatów, dokona się wybór ostateczny posłów PiS do Brukseli. To bowiem kierownictwo partii i klubu PiS, a nie wyborcy, dokonuje w sposób zasadniczy faktycznych wyborów europosłów. Tak jak dokona faktycznego wyboru posłów PiS do polskiego Sejmu.

Ustalanie bowiem kolejności nazwisk kandydatów na partyjnych listach wyborczych w wyborach w ordynacji proporcjonalnej, to zasadnicze określanie szans wyborczych kandydatów w takich wyborach. Po pierwsze więc, aby zostać posłem trzeba znaleźć się na partyjnej liście wyborczej. Nikt, kto się na takiej liście nie znajdzie, nie może znaleźć się w Sejmie czy Parlamencie Europejskim. Nie można po prostu zarejestrować się jako obywatel i wystartować jako kandydat do parlamentu. Mimo iż Konstytucja daje każdemu obywatelowi jego niezbywalne obywatelskie prawo polityczne bycia wybieranym, czyli bierne prawo wyborcze.

To prawo okazuje się jednak fikcją, gdyż nie można z niego w Polsce skorzystać będąc obywatelem. Trzeba być zaakceptowanym przez władze partii kandydatem na partyjnej liście wyborczej. To jest sedno liberalnej demokracji wyborczej III Rzeczpospolitej Polskiej. To władze partii wybierają w rzeczywistości kandydatów do parlamentu. Bierne prawo wyborcze obywateli jest fikcją. I nikogo to nie obrusza i nie obchodzi, od Rzecznika Praw Obywatelskich poczynając, przez Państwową Komisję Wyborczą, a na uniwersyteckich polskich prawnikach, politologach i socjologach polityki kończąc.

Wyborcze "miejsca biorące"

Skąd takie znaczenie kolejności miejsc na partyjnej liście wyborczej? To znaczenie wynika z faktu, iż w głosowaniu na kilkanaście list partyjnych i co najmniej stu kilkudziesięciu kandydatów, nikt z wyborców nie zna kandydatów. Nawet z nazwiska, o poglądach i dokonaniach już nie wspominając.

Wyborca odszukuje więc listę wyborczą znanej mu jedynie z przekazów medialnych partii politycznej. Bierze ją do ręki i patrzy od góry na kilka pierwszych nazwisk spośród kilkunastu na niej zwykle umieszczonych. Potem przesuwa wzrokiem po liście i zwykle zatrzymuje się na ostatnim nazwisku. I tak dokonuje wyboru. Jeśli żadne nazwisko z niczym szczególnie pozytywnym mu się nie kojarzy, to zakreśla numer 1 na liście. Jeśli kojarzy mu się z czymś pozytywnym, to bierze pod uwagę jeszcze zwykle numery 2, 3, a nawet czasem 4, acz również i numer ostatni, gdyż zatrzymuje na nim wzrok.

To wszystko wynika z logiki patrzenia wyborcy na partyjną listę wyborczą i logiki dokonywania wyborów w ordynacji proporcjonalnej w Polsce. Ustalając więc kolejność nazwisk kandydatów na liście, a zwłaszcza tych z numerami 1, władze partii politycznych w Polsce dokonują zasadniczych właściwych wyborów do parlamentu. Określają kto może kandydować i z jakimi szansami. Określają nade wszystko ?miejsca biorące?, jak się mówi w ich slangu partyjnym.

Fasadowa demokracja

Wyborcy w tej sytuacji sprowadzeni są zasadniczo do biernej roli głosujących, gdyż zasadniczego wyboru dokonali już za nich partyjni bossowie. Wyborcy wybierają bowiem tylko spośród tych, których już w procesie partyjnej selekcji wyborczej wybrano. Dlatego czynne prawo wyborcze jest w istocie fasadowe. Wybory parlamentarne są istotnie fasadowe, gdyż wybór jest zredukowany tylko do tych, których wybrały władze partii politycznych. Głosowanie wyborcze na już wybranych, zastępuje wybory parlamentarne spośród możliwych chętnych do kandydowania do parlamentu.

Dlatego pójdziemy w maju na wybory do Parlamentu Europejskiego, weźmiemy do ręki listę wyborczą partii Prawo i Sprawiedliwość i zdecydujemy, czy zakreślić 1 czy może wybierzemy między 1 a 2, a być może nawet 3. Reszty i tak nie znamy.

Dlatego pewnie w październiku pójdziemy na wybory do polskiego parlamentu, weźmiemy do ręki partyjną listę kandydatów do Sejmu i zdecydujemy, czy zakreślić 1, czy może wybierzemy między 1 a 2, a być może nawet 3 i 4, czy nawet numerem ostatnim. Jeśli go znamy, a pewnie nie.

I potem będziemy się dziwić, jak taki dureń i oszust znalazł się w Sejmie. A o wyborze listy partyjnej zadecyduje obraz medialny partii i ich liderów, z wszystkimi jego zmanipulowanymi przekazami włącznie.

Partyjna oligarchia wyborcza

Dzięki temu żyjemy w ustroju politycznym partyjnej oligarchii wyborczej, a nie jak nam się wydaje i jak nam wmawiają wszelakie autorytety III Rzeczpospolitej, w ustroju politycznym parlamentarnej demokracji obywatelskiej. W tym ustroju oligarchii wyborczej w istocie bowiem nie jesteśmy obywatelami. Jesteśmy głosującymi na już wybranych nominatów partyjnych politycznymi tubylcami. Mamy swoje konstytucyjne prawa wyborcze, tak czynne, jak i bierne, ale nie możemy z nich skorzystać. Odbiera nam je proporcjonalna ordynacja wyborcza. Ba, sami nawet nie możemy w swoim podobno własnym kraju kandydować. Możemy tylko potulnie głosować na kandydatów już wybranych.

I można by drwić do woli z naszej roli tubylców, do jakiej zostaliśmy jako wyborcy sprowadzeni, gdyby nie tragiczne skutki tego proporcjonalnego sposobu wybierania dla polskiego państwa. Ta ordynacja stała się politycznym wehikułem czasu, który przenosi nam stale układ sił czasów "okrągłego stołu", acz i czasów nam bliższych. W tej ordynacji nie da się wyrzucić hołoty politycznej z polskiego parlamentu, a w konsekwencji zrobić porządek w polskim państwie.

W tej ordynacji fakt ustalania list partyjnych i doboru przez kierownictwa partii swoich kandydatów jest samoreprodukcją środowisk politycznych. Ich samopowielaniem. Jest kluczowym mechanizmem negatywnej samoselekcji partyjnych grup władzy w Polsce. Z ich głupotą, bezideowością, prostactwem, sprzedajnością i skorumpowaniem.

I jeśli nie zmienimy tego sposobu selekcji polityków do najważniejszego organu władzy polskiego państwa, jakim jest Sejm, nie zrobimy nigdy w tym państwie porządku, a sami będziemy tu tylko politycznymi tubylcami, bez najważniejszych praw obywatelskich - biernego i czynnego prawa wyborczego.

21 lutego 2019
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 01.04.23 Pobrań: 29 Pobierz ()
02.04.2023 To jest globalny zamach stanu. Dr Vernon Coleman.
Doszło do globalnego zamachu stanu.

Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. Postanowili zmniejszyć liczbę ludności do poziomu, jaki ostatnio widziano w połowie XVII wieku. Niektórzy z ludzi, którzy o tym zdecydowali, byli bardzo bogaci. Pan Rothschild, pan Rockefeller i kilku innych bankierów. A niektórzy spiskowcy pracowali dla dużej, międzynarodowej, lewicowej organizacji zwanej Organizacją Narodów Zjednoczonych. Wydaje się to dziwną mieszanką kapitalistycznych bankierów i komuchów, ale trzeba pamiętać, że nie ma zauważalnej różnicy między faszyzmem a komunizmem - więc dobrze się ze sobą dogadywali.
Ta dziwna banda złych ludzi zdecydowała, że potrzebuje czegoś, czym mogłaby przestraszyć światową populację; zagrożenie, niebezpieczeństwo, które umożliwiłoby im przekonanie miliardów do zaakceptowania totalitarnego rządu światowego i mniejszej globalnej populacji. Sugerowano, że dobra wojna to dobry pomysł. Wojny zawsze były popularne wśród despotów. Dają szansę na wprowadzenie wielu nowych praw, a dodatkowym skutkiem ubocznym jest śmierć milionów ludzi.
Ale spiskowcy uznali wtedy, że wojna nie jest najlepszym pomysłem, na jaki mogli wpaść - w każdym razie na początek. Po pierwsze, kontrolowanie wojny jest zawsze trudne. Zawsze istnieje ryzyko, że jakiś szalony generał zapomni, kto ustalił zasady. Poza tym wojny zwykle się kończą i tak naprawdę nie zabijają wystarczającej liczby ludzi. Potrzebowali czegoś wielkiego, co pozwoliłoby im przerazić życie wszystkich - zwłaszcza młodszego pokolenia. Potrzebowali zagrożenia, które zapewniłoby masowe rozproszenie uwagi, aby kiedy byli gotowi do wywołania globalnej wojny, ludzie byli gotowi zaakceptować wszystko. Musieli znaleźć rzecznika dzieci; postać przypominająca Joannę d'Arc, kogoś, kto mógłby przemawiać w imieniu milionów dzieci i kto mógłby namalować obraz ponurej przyszłości i umierającej planety. I wymyślili Gretę i globalne ocieplenie.
Globalne ocieplenie nie było nowym pomysłem, istniało od pokoleń, ale miało wszystko, czego potrzebowali. I był to sposób, aby ludzie czuli się tak winni, że zrobiliby wszystko, co im kazano. Globalne ocieplenie dało spiskowcom - bankierom, Organizacji Narodów Zjednoczonych i bandzie polityków, sektom, miliarderów i rozmaitych megalomanów, których zrekrutowano (z obietnicą większej władzy i pieniędzy, niż sobie wymarzyli) - szansę na zmianę wszystkiego, oraz aby zmiany te stały się trwałe; pretekst do wprowadzenia setek nowych praw, które normalnie nigdy nie zostałyby przyjęte; i szansa na to, by tak przerazić ludzi na całym świecie, że zrobią wszystko, co im się każe - i to z ochotą i entuzjazmem.
Spiskowcy wypróbowali swój plan, wprowadzając koncepcję zwaną recyklingiem. Mówili wszystkim, że na świecie kończą się pudełka na płatki kukurydziane i kartony po jogurtach, a nadchodzących niedoborów można uniknąć tylko wtedy, gdy wszyscy co tydzień będą sortować swoje śmieci do wielu różnych pudeł i toreb. Recykling był oczywiście pomyślany wyłącznie jako ćwiczenie w zmuszaniu ludzi do posłuszeństwa i uległości. Pudła, garnki i inne śmieci, na sortowanie których ludzie tracili czas, były po prostu wywożone do biedniejszych krajów i albo palone, albo wyrzucane na ulicę. Ogromne ilości wody pitnej marnowano na wypłukiwanie butelek i słoików. Kiedy oszustwo związane z globalnym ociepleniem i bzdury z recyklingiem najwyraźniej działały dobrze, spiskowcy zdecydowali, że lepiej zmienią nazwę oszustwa na "zmiana klimatu", ponieważ dałoby im to większe szanse na obwinianie ludzi za złą pogodę.
Wyrażenie "zmiana klimatu" umożliwiło im obwinianie ludzi za burzę, pożar, falę upałów lub tsunami. Zaczęli manipulować prognozami pogody i nazywać wiatry i inne elementy pogody, żeby ludzie traktowali każde zagrożenie bardzo poważnie. Co więcej, uznali też, że potrzebują czegoś jeszcze, żeby trochę urozmaicić. Oszustwo związane z globalnym ociepleniem było dobre na dłuższą metę, ale nie było wystarczająco przerażające. Potrzebowali zagrożenia, którym mogliby zastraszyć wszystkich, aby zrobili dokładnie to, co im kazano.
Uznali, że przyda się jakaś pandemia. W latach 80. zaczynali od AIDS, ale miałem wtedy wielu czytelników i udało mi się obalić mit, że AIDS zabije nas wszystkich, więc wypróbowali różne rodzaje grypy, doskonaląc swój plan z każdym nowym zagrożeniem. Pod koniec 2019 roku złoczyńcy byli zdesperowani. Niektórzy z przywódców złego spisku wcale nie młodnieli. I musieli zająć się Wielkim Resetem i Nowym Porządkiem Świata, mianować się nowym rządem światowym i zamienić swoją władzę w miliardy dolarów dla siebie.
Postanowili więc wykorzystać zwykłą grypę tej zimy jako główne zagrożenie dla ludzkości. Hitchcock nazwałby to McGuffinem - nieco absurdalnym, ale pozornie wiarygodnym powodem wszystkiego, co miało nastąpić.
Wymyślili jakieś dziecinne bzdury o nietoperzach i laboratorium w Chinach i zatrudnili prawdopodobnie najbardziej niekompetentnego prognostyka w historii, by wymyślił jakieś skandaliczne prognozy. Matematyk, którego wybrali, Neil Ferguson, sprawił, że byli dumni, tworząc zdumiewająco absurdalne przewidywania, które nie miały absolutnie żadnego sensu dla każdego, kto je dokładnie zbadał. Te szalone prognozy zdominowały myślenie na całym świecie i były powielane do znudzenia w mediach. To był oczywisty nonsens i w połowie marca 2020 roku nakręciłem film, który nazwałem to mistyfikacją koronawirusa. Oficjalne dane po prostu nie miały żadnego sensu. I wydawało się, że wszyscy zapomnieli, że według danych WHO grypa może zabić 650 000 ludzi na całym świecie w ciągu jednego sześciomiesięcznego sezonu grypowego. W tym pierwszym filmie przewidziałem, że planem było zabicie starych ludzi, wprowadzenie obowiązkowych szczepień, W tym momencie ich plan nie do końca się powiódł.
2. 31 marca 2023 r
W marcu 2020 roku grupa naukowców powołana do doradzania rządowi brytyjskiemu uważnie przyjrzała się temu nowemu zagrożeniu i zdecydowała, że nie jest ono bardziej niebezpieczne niż coroczna grypa. Więc oficjalnie go... obniżyli! Dowód jest na moich stronach internetowych. (Oni też mieli rację. Dane brytyjskiego rządu dowodzą, że grypa w latach 2018 i 2019 była trzy razy bardziej śmiertelna niż covid-19.)
Gdyby źli nie byli na tyle dalekowzroczni, by kupić światowe media głównego nurtu, byłoby to katastrofalne. Pandemia skończyłaby się z dnia na dzień. Ale stacje telewizyjne i gazety zignorowały decyzję ekspertów, że covid-19 jest po prostu przesadnie promowaną, przemianowaną wersją grypy i posłusznie wiwatowały dziko, gdy rządy ogłosiły, że przyznają sobie ogromne nowe uprawnienia do radzenia sobie z tym zagrożeniem. Gazety i telewizję kupowano oczywiście za ogromne pieniądze podatników.
To stłumienie tej prostej prawdy, wraz z zatajeniem wszystkich związanych z nią faktów, odmową debaty i demonizacją prawdo-mówiących, udowodniło mi ponad wszelką wątpliwość, że było to poważne oszustwo; światowy zamach stanu. Nigdy wcześniej w historii naukowcom nie pozwolono debatować nad kwestią naukową. Zgodnie z deklarowaną polityką BBC nie zezwalano na wysłuchanie nikogo kwestionującego szczepienia. BBC produkuje propagandę, a nie wiadomości.
W cudowny sposób rządom na całym świecie udało się znaleźć podobne, 360-stronicowe plany radzenia sobie z tego rodzaju "fałszywą" pandemią leżącą w szufladzie. Nowe plany usunęły staroświeckie bzdety, takie jak wolność i demokracja, i zastąpiły je reżimami totalitarnymi o sile większej, niż Stalin kiedykolwiek marzył. Plan ratowania nas wszystkich przed chorobą, która w niewygodny sposób została oficjalnie sklasyfikowana jako nie groźniejsza od grypy, obejmował wprowadzenie bezsensownych z medycznego punktu widzenia globalnych blokad. W rezultacie osoby zostały uwięzione w swoich domach, osoby starsze nie mogły spotykać się z krewnymi, szkoły zostały zamknięte, najważniejsze departamenty rządowe zostały zamknięte, a oddziały szpitalne i gabinety lekarskie oferowały dramatycznie ograniczone usługi.
W bezprecedensowym przykładzie rażącego starzenia się, ogromnej liczbie osób starszych skutecznie odmówiono opieki medycznej, a w domach opieki wprowadzono celowy program ludobójstwa. Od razu stało się jasne, że blokady - technika tortur opracowana przez CIA i wcześniej stosowana w więzieniach - nie przyniosą żadnego pożytku w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się infekcji i rzeczywiście uszkodzą układ odpornościowy milionów ludzi i spowolnią lub zatrzymają rozwój odporności. Było również jasne, że blokady spowodują śmierć milionów ludzi. W krajach rozwiniętych blokady i zamknięte usługi medyczne spowodowały, że listy oczekujących na niezbędne badania i leczenie zostały tak daleko wysunięte, że miliony ludzi miały umrzeć bez diagnozy lub leczenia. Zostało to oficjalnie przyjęte przez medyczny establishment, który później ogłosił, że ograniczenie diagnostyki i leczenia pomoże uratować nas wszystkich przed globalnym ociepleniem,
W krajach rozwijających się blokady spowodowały masowy głód, który dotknął setki milionów ludzi. Te katastrofy zostały całkowicie zignorowane przez wszystkich. W ciągu kilku dni od rozpoczęcia blokad przewidziałem, że blokady zabiją co najmniej sto razy więcej ludzi niż (rzekomy) covid-19.
Obywatelom powiedziano również, że powinni zachować sześć stóp i sześć cali odległości od wszystkich innych. Nie było ku temu absolutnie żadnego logicznego powodu, ponieważ kaszel lub kichnięcie, jedyny sposób na przeniesienie wirusa grypy, może przebyć 24 stopy. Uważano jednak, że zmuszanie ludzi do pozostawania 24 stóp od siebie byłoby, choć bardziej rozsądne z naukowego punktu widzenia, byłoby niepraktyczne w autobusach i sklepach.
W mediach głównego nurtu lansowano wiele mitów. Godny uwagi był wśród nich absurdalny pomysł, że ludzie bez objawów mogą nadal przenosić chorobę, której najwyraźniej nie mieli, oraz pogląd, że choroba przenoszona przez kaszel i kichanie może w jakiś sposób być przenoszona przez obchodzenie się z gotówką. Ten ostatni nonsens był częścią większego planu pozbycia się gotówki i zastąpienia jej cyfrowymi pieniędzmi. Niestety, miliony ludzi tego nie rozumiały i uważały, że to ekscytujące i futurystyczne móc kupić poranne cappuccino z posypką, machając kawałkiem plastiku gdzieś w pobliżu czytnika kart.
Po pierwsze, politycy i doradcy medyczni twierdzili, całkiem słusznie, że noszenie maski jest bezużyteczne, jedynie sygnalizuje cnotę i przyniesie więcej szkody niż pożytku. Wiadomo było, że maski nie zatrzymują wirusów, ale zmniejszają poziom tlenu, zwiększają poziom dwutlenku węgla, wpływają na rozwój umysłowy niemowląt i dzieci, zwiększają ryzyko rozprzestrzeniania się raka i powodują przypadki bakteryjnego zapalenia płuc. Nagle jednak ta rozsądna rada została odwrócona, a rządy i doradcy nalegali, aby noszenie masek było normalne. Nigdy nie było żadnych dowodów na poparcie tej instrukcji, ale miliony posłusznie nosiły maski w pociągach i autobusach, w sklepach i biurach, a nawet w pubach i klubach. Wielu z nich przeszło tak pranie mózgu, że wpadali w histerię, gdy widzieli innego człowieka bez maski.

Opinia publiczna była zachęcana do wiary, że firmy farmaceutyczne (najbardziej nieuczciwa grupa firm w historii) zamierzają nas uratować serią niezwykle dochodowych eksperymentalnych szczepionek, które nie były szczepionkami, nie zostały odpowiednio przetestowane, nie powstrzymały ludzi przed (rzekomym) covid lub przekazywaniem go dalej, ale (szczepionki) zabił lub zranił więcej ludzi niż jakikolwiek inny farmaceutyk/narkotyk w historii. Gdyby samochód, toster, rodzaj jogurtu lub środka przeciwbólowego zabił ułamek liczby zabitych przez to dźgnięcie, wywołałoby to oburzenie. Produkt zostałby wycofany i mówiono by o aresztowaniach. Ale firmy farmaceutyczne były fetowane. Szef firmy Pfizer poinformował, że kiedy wszedł do restauracji, otrzymał owację na stojąco.
Te niebezpieczne produkty zostały zatwierdzone - jako produkty eksperymentalne - przez agencje, które często miały powiązania finansowe z samymi firmami farmaceutycznymi. Agencja zatwierdzająca w Wielkiej Brytanii otrzymała ogromną sumę pieniędzy od Billa Gatesa, inwestora i orędownika wszelkiego rodzaju szczepionek. Gates, który został oskarżony o niewłaściwe zachowanie, ma również powiązania finansowe z BBC i The Guardian, z których żaden nie wydaje się przejmować jego przeszłością ani rzekomym związkiem z Epsteinem, który według New York Times miał miejsce po skazaniu Epsteina. Wielu uważało, że Światowa Organizacja Zdrowia stała się prywatnym lennem Gatesa.
Jak powiedział niemiecki eurodeputowany: "Firmy farmaceutyczne są tak samo zainteresowane zdrowiem publicznym, jak przemysł zbrojeniowy pokojem na świecie".
Wielkie kanały internetowe współpracowały z organizatorami puczu, zakazując komukolwiek ośmielającego się dzielić prawdą. Zostałem zbanowany przez Facebooka, Twittera, LinkedIn i YouTube oraz wiele innych stron, mimo że nikt nigdy nie znalazł nieścisłości w żadnym z moich filmów ani artykułów. Zostałem zbanowany tylko dlatego, że prawda jest uważana za zbyt niebezpieczną. W pewnym momencie YouTube napisał do mnie, że mój najpopularniejszy film w YouTube nosi tytuł "Koronawirus: dlaczego YouTube zablokował mój film".
Choć niektórym trudno w to uwierzyć, celem było zniszczenie światowej gospodarki. "Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy", nie była czczą przechwałką Schwaba z Globalnego Forum Ekonomicznego. Mieli to na myśli. I wykorzystali każdą sztuczkę, aby zmylić, przestraszyć i oszołomić populacje na całym świecie.
3. 1 KWIETNIA 2023 R
Celem puczu było i jest zniszczenie gospodarek, podkręcenie inflacji, podwyższenie stóp procentowych, zbankrutowanie właścicieli domów, zniszczenie małych firm i zmuszenie mieszkańców wsi do mieszkania w bezdusznych wieżowcach. Dopóki tego nie zrozumiesz, nie zrozumiesz niczego. Podwyżki stóp procentowych, inflacji i cen ropy były najłatwiejsze do przewidzenia.
Co dziwne, tradycyjna grypa zniknęła całkowicie, ale zgony z powodu covid były prawie dokładnie takie same, jak zgony z brakującej grypy. (W rzeczywistości późniejsze liczby pokazały, że covid-19 to taka łagodna grypa, długi covid - obrażenia po szczepionce) Władze wyolbrzymiły długoterminowe skutki przemianowanej grypy - i tak zwanego długiego covid - i odrzuciły i stłumiły śmiertelne skutki najbardziej dochodowych, niebezpiecznych szczepionek w historii - i promowali je z bezczelnymi kłamstwami. Władze manipulowały śmiertelnością z covidu, licząc każdą śmierć jako śmierć covidową, nawet jeśli dana osoba została potrącona przez autobus lub postrzelona przez policjanta. Ofiary raka i chorób serca zostały wymienione jako zgony covidowe. Rządy wykorzystały niebezpieczny i bezużyteczny test - test PCR - aby zwiększyć oficjalną liczbę przypadków covid-19. W latach 2020 i 2021 liczba zgonów spowodowanych blokadami nadal rosła. Listy oczekujących na badania i leczenie rosły do tego stopnia, że pacjenci byli skazani na śmierć, zanim mieli szansę zostać zobaczeni.
W Wielkiej Brytanii wielu lekarzy rodzinnych przestało spotykać się z pacjentami twarzą w twarz, mimo że dowody wskazują, że prowadzi to do coraz większej liczby błędów i błędnych diagnoz. Bez usług lekarza rodzinnego oddziały ratunkowe w Wielkiej Brytanii miały 12-godzinne listy oczekujących, a tysiące pacjentów utknęło na wózkach w korytarzach lub pozostawiono umierających w karetkach. Do późnego lata 2021 r. służba zdrowia w Wielkiej Brytanii zabijała więcej osób, niż oszczędzała, ponieważ lekarze poświęcili się prawie wyłącznie dźganiu pacjentów nieprzetestowanym, niebezpiecznym, eksperymentalnym "lekiem". Było to również bardzo opłacalne - lekarze otrzymywali niewielką fortunę za sprzedawanie swojego honoru i uczciwości. Szacuje się, że wielu lekarzy zarabiało premię w wysokości od 50 000 do 100 000 funtów rocznie, po prostu zadając zastrzyki - lub mówiąc pielęgniarkom, aby dawały za nich zastrzyki.
Niewielu lekarzy wydaje się przejmować tym, że nie było świadomej zgody - zgodnie z wymogami prawa. Niewielu obchodziło, że ponieważ aspiracja nie była dozwolona, istniało niebezpieczeństwo, że wstrzykną coś prosto do naczynia krwionośnego. Niewielu obchodziło, że zaszczepieni nie będą mogli oddać krwi bez zanieczyszczania zapasów. I niewielu przejęło się tym, że w Wielkiej Brytanii zrezygnowano z 15-minutowego oczekiwania po dźgnięciu - pozostawiając pacjentów z reakcjami wstrząsu anafilaktycznego w drodze do domu.
Niewielu obchodziło, że osoby zaszczepione były bardziej skłonne do rozprzestrzeniania infekcji i tworzenia nowych wariantów - zagrożenia dla siebie i innych.
Niewielu obchodziło, że dźgnięcia zabijały i raniły tysiące i że istniały udowodnione powiązania między dźgnięciami a uszkodzeniem serca, zakrzepami krwi i uszkodzeniem mózgu. Po raz pierwszy wymieniłem poważne skutki uboczne związane z tymi szczepionkami w grudniu 2020 r. Wtedy po raz pierwszy wspomniałem o zapaleniu mięśnia sercowego i wielu innych problemach. Dowody te ?-oparte na informacjach rządu amerykańskiego - zostały odrzucone. Problemy były odrzucane lub ukrywane. Ponownie, wszystkie dowody zostały udokumentowane na szeregu filmów w całym 2020 roku, więc lekarze, dziennikarze i politycy, którzy zaprzeczali tym problemom, byli albo żałośnie ignorantami, albo kłamali.
W lutym 2021 roku ostrzegałem, że lekarze i pielęgniarki podający szczepionkę na covid-19 będą sądzeni jako zbrodniarze wojenni. Ale, jak zawsze, establishment zareagował ignorując fakty i po prostu znęcając się i demonizując mnie - i każdego innego, kto zabrał głos. Celem było zawsze zdyskredytowanie i zrujnowanie każdego, kto ośmiela się mówić prawdę. Za każdym razem, gdy identyfikowano "nowy wariant", władze wykorzystywały to odkrycie jako pretekst do jeszcze mocniejszych ataków. Nigdy nie było żadnych dowodów na to, że szczepionki robiły to, co ludzie myśleli, ale dowody na to, że szczepionki zabijały i raniły, rosły z każdym dniem.
Źli, szaleni ludzie stojący za tym przejęciem świata i naszego życia kontynuowali to szybko, ponieważ nie mogli sobie pozwolić na zatrzymanie się. Ich nieskrępowana nieuczciwość pchała ich do przodu. Wprowadzili więcej blokad, więcej ograniczeń i więcej przepisów i grozili zamknięciem mędrców, którzy odmówili zastrzyków - lub wypchnięciem ich ze społeczeństwa, zamknięciem ich w więzieniach lub obozach koncentracyjnych. W rzeczywistości blokady ograniczyły rozwój naturalnej odporności i zaszkodziły zdrowiu fizycznemu i psychicznemu tych, którzy się podporządkowali.
Stało się jasne, że ci, którzy zostali zaszczepieni, mogą przenosić infekcje na zdrowych (broń bio-technologiczna w zastrzyku dopow.) - bezobjawowe rozprzestrzenianie się stało się rzeczywistością dzięki toksycznym szczepionkom. A ci, którzy pozwolili się dźgnąć? Cóż, dowody wskazywały, że w większości byli skazani na przedwczesną śmierć. Pamiętaj, istnieją solidne dowody na to, że szczepionki mogą wpływać na ich mózgi.
Pomimo dowodów celebryci na całym świecie nagle stali się ekspertami w dziedzinie opieki zdrowotnej - zalecając szczepienia wszystkim i krytykując i znęcając się nad tymi, którzy ich nie przestrzegali. Moja rada była prosta: nigdy nie przyjmuj porad zdrowotnych od kogoś, komu nie ufałbyś w kwestii usunięcia wyrostka robaczkowego. Obywatelom na całym świecie powiedziano, że ich usługi zdrowotne są w kryzysie, przytłoczone przez pacjentów z COVID-19. To wszystko były kłamstwa. Szpitale i lekarze byli mniej zajęci niż zwykle, a personel ćwiczył i kręcił filmy taneczne. W szpitalach celowo stworzono opóźnienia z powodu polityki rządu, takiej jak blokady i dystans społeczny.
Zgadzający się uważali, że noszenie masek i niekończące się dźgnięcia zmienią sytuację. Rządy twierdziły, że ograniczenia nałożone na społeczeństwo były winą tych, którzy odmówili dźgnięcia.W rzeczywistości było oczywiście odwrotnie. Za ograniczenia odpowiadali zgodni. To posłuszni byli egoistami - mając nadzieję, że ich nowo wydane paszporty Vax pozwolą im prowadzić "normalne" życie. Ludzie, którzy stali w kolejce po śmiercionośne i bezużyteczne szczepionki przypominające, byli egoistami, ponieważ ich głupota doprowadzi do tego, że niezliczeni pacjenci z rakiem będą musieli czekać latami na leczenie, podczas gdy lekarze spędzają czas zarabiając ogromne pieniądze, dając szczepionki covidowe, a następnie lecząc pacjentów z urazami poszczepiennymi.
Obecnie wielu pacjentów umiera, zanim zostaną zdiagnozowani, nie mówiąc już o leczeniu. Wszystko to jest celowe i ludobójstwo. Popychając szczepionki przypominające, źli celowo zwiększają liczbę osób, które zachorują na to, co nazywają covid i co, jak udowodniłem, jest grypą o zmienionej nazwie. Ignoranci i chciwi dźgają ignorantów i bojaźliwych, ponieważ ich lojalność została kupiona przez grupę psychopatów.
Pojawiły się sugestie, że nasze relacje z naszymi rządami i kolaborantami są podobne do relacji między ofiarą a oprawcą w relacji międzyludzkiej. Ale obawiam się, że nie. Nasze stosunki z naszym rządem są bardziej zbliżone do relacji między ofiarą a zimnokrwistym mordercą-psychopatą. Nie mamy do czynienia ze zwykłymi oprawcami, którzy mogą zmienić swoje nastawienie. Mamy do czynienia z ludźmi, którzy są bardziej źli, niż większość ludzi może sobie wyobrazić, i z milionami współpracowników, którzy nie mają rozumu ani odwagi, by zobaczyć, co się dzieje.
Sporządź listę najokrutniejszych dyktatorów w historii, a umieścisz na niej Iwana Groźnego, Attilę Huna i Czyngis-chana. Dzisiaj wierzę, że możemy dodać Tony'ego Blaira, Billa Gatesa, jego królewskiego hipokrytę Charlesa, Klausa Schwaba, Rothschildów, Fauciego, Whitty'ego i wielu innych, którzy, jak sądzę, zostaną ostatecznie umieszczeni w panteonie najbardziej służących złu ludzi w historii.
Na początku historii tego oszustwa wyzwałem doradców rządowych na debatę telewizyjną na żywo. Nikt się nie zgodził, bo wiedzieli, że przegrają. Ci niewybrani doradcy należą do najniebezpieczniejszych jednostek na świecie - kłamią, oszukują i chcą odebrać nam wolność i człowieczeństwo.Nigdy nie możemy oczekiwać, że nasi wrogowie zmienią się lub ujrzą światło. I nie możemy się doczekać, aż ci, którzy z nimi współpracują, zobaczą sens. Każdy dzień, który mija, staje się coraz bardziej przerażający. Osoby noszące maski - cierpiące z powodu ograniczonego przywiązania do bezmyślnej władzy i syndromu przywiązania do maski - stają się bardziej przestraszone i bardziej uległe w miarę trwania kłamstw. Czas ucieka. Musimy działać bardzo szybko, aby wygrać tę wojnę.
Wrogowie chcą zniszczyć religię, wraz z małymi firmami, właścicielami domów, oszczędzającymi, przedsiębiorcami i samozatrudnionymi. Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, jak się sprawy rozwijają. W żadnym innym momencie historii ludzkość nie była tak zagrożona. Będzie jeszcze wiele złych rzeczy. Nic nie dzieje się przypadkowo. Nie ma zbiegów okoliczności. Paszporty szczepionek staną się paszportami cyfrowymi. Czy staniemy się niewolnikami systemu, a przyszłość zbliża się bardzo szybko. Ceny energii i żywności pójdą w górę. Będą przerwy w dostawie prądu. Koszty posiadania domu wzrosną, podobnie jak koszty wynajmu - gdy wynajem będzie dostępny - również wzrosną. Oddziały banków będą nadal zamykane, a gotówka będzie demonizowana. Inflacja wzrośnie jeszcze bardziej, będzie wiele bankructw, a miliony stracą domy lub firmy.
Celem jest kontrola. Chcą nas podzielić - kobiety przeciwko mężczyznom i odwrotnie - czarnych przeciwko białym, młodych i starych, przeciw i za globalnym ociepleniem.
Systemy kredytu społecznego są wprowadzane w krajach na całym świecie. Liczba zgonów wzrośnie nie z powodu covid, który był tylko grypą, ale dlatego, że przez pacjentów z rakiem, chorobami serca, cukrzycą (po szczepieniach dopow.) itp. W Afryce z głodu zginą setki milionów ludzi i nikt poza Afryką tego nie zauważy.
Będzie mowa o nowym, jednym rządzie światowym, który wielu - mających dość własnych rządów - przyjmie z zadowoleniem. Na całym świecie chcą, abyśmy nienawidzili naszych rządów - i to dobrze działa - abyśmy z radością zaakceptowali Jeden Światowy Rząd, który planowali od dziesięcioleci.
...
Wszystkie zgony "Covid Jab" to morderstwo lub samobójstwo.
Każdy, kto mówi, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne, kłamie. Taki tytuł nosi moja książka o szczepieniach, którą napisałem kilkanaście lat temu i o ile mi wiadomo, nikt nigdy nie narzekał na trafność tytułu. Pewnie jęczeli na ten temat. Ale nie byli w stanie temu zaprzeczyć, ponieważ jest słuszna.nI oczywiście żadna szczepionka w historii ani żaden lek w historii nie były tak niebezpieczne jak szczepionka na COVID-19. Żaden produkt na receptę, o którym możesz pomyśleć, nie spowodował tyle śmierci, bólu i nieszczęścia. Ludzie, którzy to propagowali i dawali - często narzucając ludziom - powinni odbywać dożywocie w więzieniu - bez szans na zwolnienie warunkowe.
W Ameryce szczepionka covid stała się częścią nieodpowiedzialnego i nienaukowego programu szczepień. Dlaczego, pozwalają ludziom wstrzykiwać, dzieciom niebezpieczne narkotyki, przynajmniej nie pytając ich, co robią, dlaczego to robią i jakie mają dowody na to, że może to wyrządzić więcej szkody niż pożytku? Wymyślili covid-19 tylko dlatego, że uznali, że grypa nie jest wystarczająco przerażająca - chociaż w rzeczywistości oficjalne statystyki pokazują, że w niektórych latach oryginalna grypa zabija więcej ludzi niż nowo wprowadzona na rynek, przemianowana grypa.
A jednak dzisiaj bezużyteczna i toksyczna szczepionka na COVID-19 stała się częścią rutynowego, nieprzetestowanego programu szczepień małych dzieci, a władze zabijają niemowlęta i małe dzieci szybciej niż kiedykolwiek. Czy zauważyłeś, jak dranie obierają sobie za cel osoby z dwóch skrajności życia - bardzo starych i bardzo młodych - kosztownych w utrzymaniu i łatwych do pozbycia się.
Covidowe szczepionki podbijają układ odpornościowy, tak że organizm nie może reagować na inne infekcje. I jest to szczepionka mRNA, która, jak sądzę, wpływa na DNA i może prowadzić do mutacji genów i raka. Oczywiście są już dowody na raka. Miałem już z tym do czynienia. Tak więc, pomimo wszystkich szalonych dowodów, rabujący pieniądze lekarze dają te rzeczy małym dzieciom, pacjentom w szpitalach, dzieciom w wieku szkolnym i pilotom. Nie możesz wjechać do USA, chyba że jesteś na tyle głupi, by zgodzić się na zastrzyk, który prawdopodobnie cię zabije. Czasami myślę, że Djokovic musi być jedynym rozsądnym tenisistą na świecie. Ci, którzy zaszczepili się dobrowolnie, popełniają samobójstwo. Ci, którym podano go mimowolnie, są mordowani.
Teraz w USA chcą, aby szczepionka Covid była podawana co roku. Pediatrzy w USA mają podawać pięć szczepionek jednocześnie - używając obu rąk i obu nóg. Dzieci poniżej piątego roku życia otrzymują czwartą szczepionkę covidową. Dzieci poniżej piątego roku życia otrzymują 42 szczepienia. To masowe morderstwo. Co ich zdaniem powoduje zespół nagłej śmierci niemowląt? Nikt nigdy nie testował, czy można bezpiecznie podawać wszystkie te zastrzyki rosnącemu dziecku.
Tymczasem nagłe zgony są częstsze niż kiedykolwiek. Astma i POChP dramatycznie rosną, a obwiniają zanieczyszczenie powietrza, noszenie butów o niewłaściwym rozmiarze lub spożywanie niewystarczającej ilości brokułów. Gwiazdy sportu i artyści padają śmiercią tak szybko, że stało się to modne. Ponad 130 kanadyjskich lekarzy zmarło po dźgnięciu. W Stanach Zjednoczonych opublikowane oficjalnie wyniki VAERS pokazują, że było 34 725 przypadków, w których pacjent zmarł po szczepionce covidowej. Teraz będzie więcej. I pamiętaj, że zgłaszanych jest tylko około 1% skutków ubocznych szczepionek. Do tej pory w Stanach Zjednoczonych 121 dzieci poniżej 16 roku życia zmarło odrazu po zakłuciu. To liczby, które przyprawiłyby każdego seryjnego mordercę o ślinotok z zazdrości. I zanim jakiś głupi proszczepionkowiec zacznie narzekać, że wyniki VAERS są niewiarygodne, przypomnę, że na stronie VAERS jest zastrzeżenie, że podawanie fałszywych informacji może prowadzić do grzywny i więzienia. A jeśli spojrzeć na raporty, to oczywiste jest, że większość została napisana przez zrozpaczonych lekarzy.
To zabójcze ukłucie. Nie może być wątpliwości.
Ale zwolennicy szczepień, wspierani przez media, nieustannie odmawiają debaty na temat szczepień, ponieważ wiedzą, że się mylą i przegraliby każdą debatę. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że antyszczepionkowcy należą do największych zagrożeń dla zdrowia na świecie - stwierdzenie, które powinno znaleźć się w pierwszej dziesiątce naprawdę głupich uwag XXI wieku. Przez dziesięciolecia doświadczałem cenzury, ponieważ konsekwentnie mówiłem prawdę o szczepionkach i szczepieniach. Nikt nigdy nie znalazł błędów rzeczowych w żadnym z wielu stwierdzeń, które złożyłem.

Na długo przed wprowadzeniem fałszywej pandemii i fałszywej szczepionki w 2020 roku zostałem zbanowany na całym świecie za mówienie prawdy o szczepionkach. Na przykład następujący akapit pojawił się w 2011 roku w mojej książce Każdy, kto mówi ci, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne, kłamie: Oto dowód. "Siła lobby proszczepionkowego jest potężna i dalekosiężna. Kiedy napisałem krótką kolumnę dla Oriental Morning Post w Chinach, redaktorzy początkowo niechętnie opublikowali moją kolumnę krytykującą szczepienia. W końcu redaktorzy wydrukowali artykuł (po prostu dlatego, że odmówiłem przedstawienia alternatywy). Po ukazaniu się felietonu moi wydawcy książek w Chinach napisali do mnie, że chiński rząd poinformował ich, że nie mogą już publikować moich książek. Moi wydawcy w Chinach wydali cztery moje książki, z których wszystkie sprzedawały się bardzo dobrze, ale rząd powiedział im, że tylko "wydawnictwa medyczne? mogą w przyszłości wydawać książki dotyczące opieki zdrowotnej. Inni chińscy wydawcy, którzy wykazywali wielki entuzjazm do publikowania moich książek, nagle zmienili zdanie".
Każdy, kto spojrzał na dowody, wie, że szczepionka covid-19 jest najniebezpieczniejszą interwencją medyczną, jaką kiedykolwiek przeprowadzono. Wszyscy odpowiedzialni za jego produkcję i promocję powinni i ostatecznie zostaną aresztowani. Ale nikt nie będzie ze mną dyskutował. BBC ma zasadę, by nigdy nie pozwalać nikomu kwestionować szczepień - wiedzą, że fakty pokazują, że szczepienie nie działa i jest niebezpieczne. I boją się, że zrobię ze zwolenników szczepionek idiotów.
To mówi ci wszystko, prawda? Jeśli pro-szczepionkowcy myśleli, że mają rację, a ja się myliłem, skorzystaliby z okazji, by zrobić ze mnie głupka. Ale ich ciągła odmowa publicznej debaty dowodzi, że oni się mylą, a my mamy rację. Zamiast otwartej debaty na żywo politycy i dziennikarze, którzy są zwolennikami szczepień, będą mnie cenzurować i zniesławiać. To wszystko, co mają - cenzura i nadużyci ... Kiedy pojawi się kolejna fałszywa pandemia, pojawi się kolejna fałszywa, pseudonaukowa, fałszywa szczepionka. Kolejny kawałek mRNA. Skąd więc ktokolwiek na świecie ma wiedzieć, czy następne pół-obowiązkowe szczepienie będzie dobrze mieszać się z pierwszym pół-obowiązkowym dźgnięciem. Jakie są szanse, że kiedy te dwie rzeczy się połączą, pacjent padnie martwy w ciągu 24 godzin? Nie mogę powiedzieć, że tak się stanie. A zwolennicy szczepień nie mogą powiedzieć, że tak nie będzie.
Dziękuję za wysłuchanie starca na krześle. Niech Bóg będzie z tobą. Parafrazując słowa Ricka z doskonałego TruNews, obiecuję dać wam prawdę, całą prawdę i tylko prawdę, tak mi dopomóż Bóg. Nie ufaj rządowi, unikaj środków masowego przekazu i walcz z kłamstwami. Proszę, podziel się tym ze wszystkimi, których znasz. YouTube zbanował mnie dawno temu i jestem całkowicie wyrzucony ze wszystkich mediów społecznościowych za dziwną, współczesną zbrodnię mówienia prawdy.

Vernon Coleman - international bestselling novelist and campaigning author / There has been a global coup (Part Three)
All Covid Jab Deaths are Murder or Suicide
WEF zabije 4 miliardy ludzi do 2030 roku. Coleman, Abp. Vigan?
Wiele szpitali zostało przekształconych w nowoczesne obozy śmierci: obozy śmierci XXI wieku.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.04.23 Pobrań: 27 Pobierz ()
02.04.2023 Czyżby zbliżał się koniec dyktatury bergogliańskiej?
Link

"Papież Franciszek wkrótce umrze. Jego śmierć jest kwestią dni lub tygodni; najwyżej kilku miesięcy". Taka informacja krąży od jakiegoś czasu w Kurii Rzymskiej. Ciężkość choroby Bergoglia jest tajemnicą poliszynela i była już komentowana na rozmaitych witrynach.

Jak mówi "Specola" (obserwatorium astronomiczne) - dziś bardziej niezbędna niż kiedykolwiek, "papieże cieszą się dobrym zdrowiem aż do trzech dni po ich śmierci".

To, co mogło być uważane jedynie za plotkę pochodzącą z "mrocznych" anty-bergolinowskich ośrodków, stało się dziś czymś realnym z powodu nagłej niewydolności, jakiej Bergoglio doświadczył wczoraj, a która zmusiła go do hospitalizacji w klinice Gemelli.

Co więcej, przygotowany został już plan obchodów Wielkiego Tygodnia bez obecności Franciszka: kardynał Re będzie celebrował Niedzielę Palmową i Wigilię Paschalną; kardynał De Donatis będzie przewodził Mszy Św. Krzyżma, a kardynał Gambetti celebracji Wielkiego Piątku.

W obliczu tej wiadomości, natychmiastową rzeczą do zrobienia przez każdego dobrego chrześcijanina jest modlitwa, aby Bóg umocnił Ojca Świętego podczas choroby, a kiedy nadejdzie czas, w chwili jego śmierci.

Pozwólmy sobie na kilka dalszych refleksji; najciekawszą jest ta, która dotyczy porażającej niezdolności zespołu prasowego Stolicy Apostolskiej do radzenia sobie w tego typu sytuacjach.

Jak łatwo można zweryfikować, we wszystkich mediach - oficjalnie, najpierw mówiono, że hospitalizacja wynika z zaplanowanych badań zdrowotnych, potem, że chodzi o chorobę serca, a następnie, że pojawiły się problemy z układem oddechowym, czyli zapalenie płuc (co ciekawe, kilka minut wcześniej papież przemawiał na audiencji generalnej bez objawów gorączki, bez kaszlu, bez chrząkania... co stanowiłoby bardzo osobliwe zapalenie płuc). Biednemu Franciszkowi zaaplikowano cały katalog nozologii.

Ale według pogłosek krążących w środowiskach bardzo poufnych, przyczyna problemów zdrowotnych Bergoglia jest całkiem inna: chodzi o niedrożność jelit, która, nawiasem mówiąc, jest do przewidzenia - biorąc pod uwagę terminalny stan jego choroby.

Wszystko to wcale nie dziwi, ponieważ kiedy na stanowiskach kierowniczych umieszcza się osoby rekomendowane oraz kumotrów - to skutki tego są takie jak obserwujemy. A najgorsze jest to, że skąpe zdolności szefów Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej dorównują zdolnościom posiadanym przez sporą część szefów głównych biur rządowych Kościoła. Wszelkie podobieństwo do praktyk peronistycznych jest oczywiście czysto przypadkowe.

Kiedy umrze papież Franciszek - bo umrze jak każdy syn Adama, odbędzie się conclave. I w związku z tym pojawił się w zeszłym tygodniu pewien fakt, który moim zdaniem nie został dostatecznie doceniony przez analityków, a który obecnie nabiera szczególnego znaczenia.

22 marca 2023, Komisja Episkopatów Unii Europejskiej (COMECE), czyli Konferencja Episkopatów Europy, wybrała monsignora Mariano Crociatę, biskupa Latiny, na swojego nowego przewodniczącego. Interesujące jest to, że ów włoski biskup zastąpił postępowego, bergoglianina i jezuitę kardynała Hollericha - arcybiskupa Luksemburga.

Nominacja nowego przewodniczącego nie spotkała się z dobrym odbiorem w Domu Świętej Marty, co jest zrozumiałe. Crociata został wcześniej mianowany przez papieża Benedykta XVI sekretarzem Konferencji Episkopatu Włoch, co było wstępnym krokiem do kardynalatu. Bergoglio następnie usunął go i pozostawił mu wyłączne zadanie dbania o jego skromną diecezję.
Link
Mariano Crociata

Crociata jest też bliskim przyjacielem kardynała Angelo Bagnasco - należącego do grona kardynałów znienawidzonych przez argentyńskiego papieża. Krótko mówiąc, biskup Crociata jest bardzo wczesnym ratzingerianinem. Jak wynika z powyższego, nie tylko Konferencja Episkopatu USA powołuje do swego kierownictwa konserwatystów - wbrew papieskim życzeniom by na stanowiska kardynałów mianować biskupów progresywnych - ale bunt ma miejsce także w samej Europie.

Uważam, że nie jest to kwestia mało znacząca. Okazuje się, że także w środowiskach bardzo progresywnych - do jakich zalicza się zasadniczo episkopat europejski - bergoglianie są wypierani po to, by na stanowiskach kierowniczych umieszczać biskupów konserwatywnych. Być może taka jest - i wierzę, że będzie - tendencja podczas obrad najbliższego conclave. Wygląda na to, że instytucje posiadają instynkt przetrwania.

Źródło: http://caminante-wanderer.blogspot.com/2023/03/la-esquiva-salud-del-papa-francisco.html

Za: Uczta Baltazara - (30 marzo 2023) | https://babylonianempire.wordpress.com/2023/03/30/czyzby-zblizal-sie-koniec-dyktatury-bergoglianskiej/
-------------------------------
Craig Hembichner w artykule tłumaczonym przez Tomasza Moszczyka na 80 stronie najnowszego czasopisma "Zawsze Wierni" napisał tak (patrz zdjęcie)
Link

Pseudopapież modernistycznego neokościoła - Jerzy Bergoglio nie ukrywa się za bardzo z faktem, iż ??jest on praktykującym, wierzącym żydem i że poprzedni "papieże" praktykowali także religijny (antychrześcijański, talmudyczny) judaizm.

Dwa miesiące przed swoją wizytą w Ziemi Świętej w 2014 r. spotkał się w Watykanie z prezydentem Izraela Szymonem Peresem i premierem Benjaminem Netanjahu. "Cieszymy się, że nasz brat Franciszek w swojej polityce otwartości i szczerości w Kościele katolickim głośno wypowiedział to, co od dawna znane jest w najwyższych kręgach katolickich i żydowskich" - stwierdzają razem we wspólnym oświadczeniu.
Chabad, światowy żydowski ruch mesjanistyczny, odpowiedział, że poprzedni "papieże" byli gorliwymi uczniami rabina Schneersona.
Link
Pamiętajmy, że poprzednicy Bergoglio także nie ukrywali się z swoją miłością do talmudycznego judaizmu. Angelo Roncalli ps. "Jan XXIII" koniecznie chciał otrzymać kapelusz kardynalski z rąk masona, socjalisty Vincenta Auriola, który według słów licznych wielkich mistrzów Masonerii, inicjował Roncalliego w Paryżu.

Pierwszą decyzją nowego "papieża" było wyniesienie do godności "kardynała" arcybiskupa Giovanniego Montiniego [przyszły Paweł VI]. Herezjarchę Montiniego ps. "Pawła VI" często widziano w napierśniku (efodzie) żydowskiego arcykapłana.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.04.23 Pobrań: 28 Pobierz ()
02.04,2023 Poważnych wiadomości brak. No to się pośmiejmy... Reakcja na potwory ostatnich lat...
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.04.23 Pobrań: 30 Pobierz ()
03.04.2023 Przemyt Plus
Przemyt jest instytucją starą jak świat i demokratyczną (acz zhierarchizowaną) odkąd świat istnieje.

Przemytem trudnią się wszyscy:
zwykłe mrówki, jak to mrówki, z mozołem targające przez granicę jakieś detale (to dół piramidy) - i rządy (to piramidy sam wierzchołek).

Z tej hierarchii wynika oczywista oczywistość, że
przemyt dzieli się na niesłuszny - i słuszny:

- niesłuszny, tępiony z cała bezwzględnością przez rządy, za pomocą rządowych, tzw. wyspecjalizowanych organów, to ten, którym trudnią się mrówki.

To mrówkom celnicy konfiskują nadmiarowe paczki papierosów czy półlitrówki wódki, a nawet 1 (słownie - JEDEN) kawałek słoniny (jak to mnie w Kuźnicy Białostockiej, przy powrocie z Grodna spotkało).

- oczywistym jest, że przemyt słuszny, to ten uprawiany przez rządy, nie tylko pod okiem, ale wręcz z pełnym zaangażowaniem całego, podlegającego im aparatu państwowego.

Przemyt słuszny, rządy uprawiają dla dobra.

***

Cóż przemycają rządy?

Wypadałoby powiedzieć, że wszystko:
od broni i ludzi (serial "Wataha" polecam), poprzez narkotyki (seriali tu dostatek), ropę (Irak i Libia, po ubiciu Saddama i Kadafiego), po żywność.

Z przykładem (i to świeżutkim) słusznego przemytu, mamy teraz do czynienia w Kraju nad Wisłą, gdzie rząd nadwiślański uruchomił nie tyle strumień, co tsunami zboża z Ukrainy, które to zboże już zalało magazyny, w tym rządowe (Elewar), co ujawniła prezes Izby Zbożowo-Paszowej.
Że przemyt ten odbywa się pod opieką rządu, świadczy fakt, że nie reagują nań celnicy, którzy zapomnieli o rutynowym plombowaniu wagonów i TiRów, że nie wspomnę o tak banalnym zabezpieczeniu, jakim jest pobieranie na wjeździe do rzeczonego Kraju nad Wisłą kaucji, zwracanej po opuszczeniu przez transport tego terytorium w stanie nienaruszonym,

Co tam celnicy!
Bezpieki, które chwalą się wyłapywaniem kolejnych ruskich szpionów, tych potoków wagonów i TiRów ze zbożem nie widzą, nie słyszą i o nich nie mówią (jak przysłowiowe 3 małpki i nie chodzi tu o buteleczki).

***
A ponieważ rządy działają pełnoskalowo (w przemycie też), jak poinformował (u Rymanowskiego) poseł Bejda, trwa masowy przemyt z Ukrainy jajek, mięsa drobiowego, a nawet orzechów i miodu.

Mój uśmiech wywołuje tu brak reakcji nie tylko rządu (to oczywiste), ale żyjących z troski o tzw. dobrostan zwierząt, tzw. aktywistów z tzw. organizacji pozarządowych, którzy podczas covidowego wałka, bohatersko zwalczali fermy norek. Polskie fermy, rzecz jasna.

Bo na Ukrainie, takich bohaterów gonią kałachem - bez względu na to, czy na fermie hoduje się norki czy kurczaki, czy produkuje jajka.

Ten sam poseł Bejda poinformował, o cudownym znikaniu przemycanych z Ukrainy przez rząd jajek, które przeistaczają się w proszek jajeczny, którego (w przeciwieństwie do jajek) stemplować nie trzeba, a nawet - się nie da, choćby i za łapówkę.

Taka, mistyczna wręcz przemiana, dotyczy też ukraińskiego zboża technicznego, które na terenie Kraju nad Wisła ulega transformacji w zboże konsumpcyjne.

Aż się boję pomyśleć, że gdy rząd nadwiślański zacznie przemycać do Kraju nad Wisłą wodę w cysternach, to po przekroczeniu granicy zamieniać się będzie ona w wino, a może i w wódkę, bo cysternie wszystko jedno, jakie procenty w sobie mieści, a przebitka - rośnie.

Episkopat chyba by tu nie protestował, bo skoro nie protestował przeciwko posłaniu do piachu 250 tys. Polaków patentem "na Covida", pogrzebom bez rodziny, w worach, bez sakramentów, łapankom w kościołach i na weselach, czy rozbijaniu pielgrzymek?

No tak, Episkopat wie, kto ziarno (mu) sypie.

A propos ziarno sypie:
moje wzruszenie budzi troska rządu nadwiślańskiego o dobrostan kur, które od 23 kwietnie trzeba będzie rejestrować, jak nowo nagrodzone dzieci, nawet jeśli się ma taką kurkę tylko 1 (słownie JEDNĄ).

500 Plus dawać na te kurki zamierzają?

***
Ponieważ, jak zaznaczyłem na wstępie, przemyt uprawiany przez rządy jest słuszny, osobiście żadnych pretensji do rządu nadwiślańskiego nie mam, a perfekcję komunikacji - podziwiam:

w ramach tego programu Przemyt Plus, minister Kowalczyk, w trosce o zbicie cen zboża w Kraju nad Wisłą, zarezerwował moce magazynowe dla zbóż przemycanych z Ukrainy, bajerując (nadwiślańskich) rolników, by nie pchali się ze swoim (nadwiślańskim) zbożem do skupu, bo na wiosnę ceny będą wyższe.

Ceny na wiosnę, rzecz jasna, jak zaplanowano - spadły, rolnicy (nadwiślańscy) awanturują się, co akurat nie jest groźne, bo sam Kniaź Nowogrodzki Jarosław Cyniczny, uspokajał, że "chłopi są pazerni, da się im parę złotych przed wyborami i na nas zagłosują",

Tylko, cholera chleb drożeje, ale to wina pewnie tych, co to dorabiają się cwaniactwem (? Jarosław Przecwany)

***
Kto winien?
Ok. 7-8 lat temu, wysłuchałem wykładu dr Dariusza Grabowskiego o fenomenie współczesnego rolnictwa Ukrainy.
Wykład odbył się w ramach cyklu spotkań w rocznicę Krwawej Niedzieli Wołyńskiej, w których to spotkaniach, co roku, z przyczyn rodzinnych (moich UPA wyrżnęła pod Krzemieńcem - tym od królowej Bony i Słowackiego) uczestniczę.

Skróconą wersję, zawieszoną w Internecie 4 lata temu, znalazłem tu.

Wykład był jednym, wielkim ostrzeżeniem, przed zagrożeniem, jakie ukraińskie rolnictwo stwarza dla rolnictwa nadwiślańskiego, dumnie puszącego się swym przewagami, nad zatrutym chemią rolnictwem Zachodu.

Wykład był pasjonujący, obfitujący w spontaniczne rozwijania pojawiających się w trakcie, istotnych wątków i zagadnień szczegółowych (np. zagrożenie dla nadwiślańskiego sadownictwa, w związku z wysyłaniem z Kraju nad Wisłą na Ukrainę, najlepszego materiału szkółkarskiego, co ma w perspektywie sprowadzić Zagłębie Grójeckie do roli pionka).

Z wykładu dra Grabowskiego, na potrzeby tego tekstu wskażę wątki dwa:

1. idące w tysiące hektarów farmy, położone na najżyźniejszej ziemi świata, zatrudniają... znikomą liczbę pracowników, bo są nie tylko zmechanizowane i zautomatyzowane, ale normą jest stosowanie dronów (!) do monitorowania stanu gleby i upraw = niższe koszty.

2. Właścicielami tych farm jest kapitał amerykański i izraelski.

Tu wracam do przebąkiwanej ostatnio w nadwiślańskich mediach informacji, że właścicielami jest "kapitał międzynarodowy", np. cypryjski.

Pozwolę sobie więc wyjaśnić, że eufemizm kapitał międzynarodowy został wymyślony po to, by przykryć (niewygodny czasem) fakt, że faktycznie jest to kapitał amerykański.
To się (też eufemistycznie) względami wizerunkowymi nazywa.

***
No dobrze, ale dlaczego rząd nadwiślański, tak ochoczo wspomaga amerykański przemyt z Ukrainy?

Odpowiedź podpowiedział (mnie przynajmniej) odcinek programu Pospieszalskiego "Warto Rozmawiać", poświęcony... kupieniu przez Amerykanów (z bezczelnym pogwałceniem nadwiślańskiego prawa) Archiwum Kiszczaka.
A zakup ów, od wdowy po generale, został przez Amerykanów zrealizowany w kilku transzach i

ostatnia transza materiałów z archiwum Kiszczaka wywieziona została z Kraju Nad Wisłą w maju 2018 roku
No, z takim Archiwum, to Amerykanie mogą do Kraju nad Wisłą wieźć co zechcą i nikt im (użyjmy konwencji gimnastycznej) nie fiknie.

PS. Telewizja Rządowa usunęła ten odcinek ze swoich stron, a do kompletu - usunęła i samego Pospieszalskiego

To się nazywa rewolucyjna czujność!

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/grodno-czyli-jak-zostalem-przemytnikiem

https://www.salon24.pl/u/ewarystfedorowicz/298431,lody-o-smaku-swieconym-czyli-komisja-majatkowa

https://dorzeczy.pl/opinie/381268/chlopi-sa-pazerni-ardanowski-to-slowa-kaczynskiego.html

https://pnp24.pl/grabowski-ukraina

https://naszeblogi.pl/39718-wolynskie-nie-ludobojstwo

http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/warto-posluchac-o-sprzedazy-amerykanom-archiwum-gen-kiszczaka

Ewaryst Fedorowicz
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 03.04.23 Pobrań: 31 Pobierz ()
03.04.2023 Pokłosie Prima Aprilis
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 03.04.23 Pobrań: 30 Pobierz ()
Strona 84 z 183 << < 81 82 83 84 85 86 87 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.