Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
16.09.2023 "Padły koń" euro-socjalizmu
Polityka rządu RFN już od kilku miesięcy spotyka się z coraz silniejszą krytyką niemieckich ekspertów, szefów przedsiębiorstw, inżynierów oraz wielu polityków AfD i CDU-CSU. Głównie w sprawach jego fatalnej w skutkach polityki "klimatycznej" i energetycznej, w tym m.in. pochopnego zamknięcia w kwietniu br. ostatnich trzech działających w Niemczech i w pełni sprawnych elektrowni atomowych.

Ta polityka rządu RFN spotyka się już także z krytyką fachowej prasy zagranicznej. Np. największy szwajcarski dziennik ekonomiczny "Handelszeitung" napisał 25 sierpnia, że "niemiecka gospodarka jest już w recesji, siła nabywcza pieniądza nadal spada z powodu inflacji i panuje już ogromne społeczne niezadowolenie z rządu". Szwajcarski dziennik dodał, że wprawdzie "jeszcze nie ma paniki, ale w niemieckich mediach już mówi się otwarcie o kryzysie i o Niemczech jako "chorym człowieku Europy"". Richtig!

Tymczasem 1 września br. kanclerz Olaf Scholz z SPD stanowczo odrzucił żądania i apele swoich koalicyjnych partnerów, tj. kierowników partii FDP, o wstrzymanie demontażu i rozbiórki ww. już wygaszonych elektrowni jądrowych, które w opinii ekspertów i polityków FDP czy AfD wciąż da się ponownie uruchomić. Jak powiedział szef rządu w radiu Deutschlandfunk, energia z elektrowni atomowych w Niemczech to jest już bowiem "padły koń", na którego już "nie ma sensu wsiadać". Kanclerz Scholz podkreślił, że proces wycofywania się Niemiec z energii atomowej pod względem prawnym "już się dokonał". Dodał, że do roku 2030 jego kraj chce pozyskiwać już 80 procent całej swojej energii z tzw. źródeł odnawialnych, czemu ma służyć rozbudowa energetyki wiatrowej, solarnej, wodnej, a także tej wykorzystującej biomasę i "to jest właśnie droga, którą teraz idziemy". Szef rządu stwierdził, że wraz z zakończeniem wytwarzania energii atomowej rozpoczęła się rozbiórka tych elektrowni. Więc "to już koniec z energią jądrową, w Niemczech nie będzie ona stosowana już nigdy więcej" (wg dw.com). Jawohl!

Warto dodać, że już nazajutrz po tych stanowczych zapowiedziach i "postępowych" stwierdzeniach szefa "zielonego" rządu RFN, Olaf Scholz "wywrócił się podczas joggingu [tj. podczas porannego treningowego biegu] i upadł na twarz" - jak podała agencja DPA. Podobno "doznał stłuczenia twarzy" i "musiał odwołać zaplanowane na weekend spotkania". Donnerwetter! Czyżby to nie był tylko zwykły pechowy wypadek, ale też może jakaś przestroga niebios dla szefa lewicowego rządu Niemiec i jego partyjnych towarzyszy? Żeby nie przesadzali z tą ich bardzo "postępową" i fatalną (w gospodarczych skutkach) polityką energetyczną i "klimatyczną"? A także z tą całą polityką SPD i jej koalicyjnej euro-bolszewickiej partii "Zielonych"? Polityką, która już doprowadziła Niemcy do początków gospodarczej recesji. A za rok czy dwa nieuchronnie doprowadzi ten kraj, tę nie tak dawną "lokomotywę Europy", do głębszej zapaści i upadku większości branż gospodarki, o ile nie nastąpi jakiś radykalny odwrót od tej zgubnej polityki.

Należy zauważyć, że na razie padł na twarz i potłukł się trochę tylko sam kanclerz rządu. Ale już za kilkanaście miesięcy może paść i leżeć jak "padły koń" - jak "padły koń" euro-socjalizmu - niemal cała gospodarka Niemiec, może jedynie za wyjątkiem jej kilku czołowych branż eksportowych, jak przemysł motoryzacyjny, maszynowy czy chemiczny. Bo przewidywania najlepszych niemieckich ekonomistów i szefów przedsiębiorstw stają się coraz bardziej pesymistyczne. A społeczne nastroje coraz gorsze. Już tylko 19 procent pytanych Niemców jest ponoć zadowolonych z pracy rządu. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez instytut Infratest-dimap na zlecenie państwowej telewizji ARD w ostatnich dniach sierpnia. Aż 46 procent pytanych spodziewa się dalszego pogorszenia sytuacji gospodarczej w ciągu najbliższych 12 miesięcy. W związku z tym SPD, partia kanclerza Scholza, zdobyła w tej ankiecie tylko 16 procent głosów poparcia, Zieloni 14, a ich koalicyjna FDP zaledwie 6 proc., choć FDP od miesięcy próbuje powstrzymywać najbardziej szalone pomysły Zielonych i części kierowników SPD. Jak np. pomysły dot. wprowadzenia w całych Niemczech zakazu montowania nowych instalacji olejowych i gazowych do ogrzewania domów czy silnego ograniczania transportu drogowego i lotniczego. Natomiast CDU-CSU zdobyła w tym sondażu 29 proc. poparcia, a opozycyjna Alternatywa dla Niemiec (AfD) już 22 proc. Z kolei w sondażu INSA opublikowanym 4 września AfD otrzymała 21,5 proc., CDU 26,5 proc., SPD 17,5, FDP 7,5 a Zieloni tylko 13,5 proc. poparcia. Super!

Kolejne szaleństwa euro-socjalizmu

Gospodarki znacznej większości krajów Unii Europejskiej, w tym Niemiec, już od co najmniej kilku miesięcy tkwią w gospodarczej stagnacji lub recesji. Głównie z powodu szalonej unijnej "polityki klimatycznej" i związanych z nią ogromnych kosztów wszelkiej energii, paliw i wszelkiego transportu - od września 2021 r. Ale także z powodu wciąż rosnących kosztów pracy i biurokracji stopniowo maleje produkcja przemysłu i wartość świadczonych usług - w większości branż. Ponadto w II kwartale br. w 27 krajach euro-kołchozu liczba wniosków o upadłość przedsiębiorstw rosła już szósty kwartał z rzędu. Jak podał unijny GUS (Eurostat), w porównaniu z poprzednim kwartałem liczba upadłości firm we wszystkich krajach UE, licząc wraz z Niemcami, wzrosła średnio aż o 8,4 proc. i osiągnęła najwyższy poziom od początku zbierania takich danych w roku 2015. W czołówce liczby upadłości (bankructw) znalazły się usługi gastronomiczne i hotelowe - w tych branżach nastąpił kwartalny wzrost tej liczby aż o 23,9 proc. A także transport i gospodarka magazynowa, gdzie liczba firm upadłych była wyższa o 15,2 proc. niż w poprzednim kwartale. W niemal wszystkich krajach euro-kołchozu utrzymuje się spora lub wysoka inflacja, a więc drożyzna większości towarów i usług. Wskutek tego stopniowo maleje siła nabywcza realnych dochodów setek milionów gospodarstw domowych - też w Polsce. Sehr schlimm!

Okazuje się jednak, że te wymienione i inne negatywne dla ludzi i krajów zjawiska zupełnie nie wzruszają lewicowych władców Niemiec, Francji czy Holandii, a przede wszystkim euro-komunistycznych władz UE z Brukseli - chociaż te kryzysowe zjawiska pogłębiają się już od ponad dwóch lat. Jest wręcz przeciwnie - komisarze i politycy UE nadal forsują swoją niezwykle kosztowną, marnotrawną i katastrofalną dla narodów Europy politykę "klimatyczną" i energetyczną, transportową, rolną, imigracyjną, socjalną itd. W dodatku planują m.in. swoją "nową zieloną rewolucję", czyli bezprecedensowe w historii świata "prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych" (Nature Restoration Law), które ma być jednym z filarów ich "klimatycznej rewolucji". To nowe prawo, przegłosowane w końcu lipca br. przez parlament UE głosami frakcji socjalistów, lewicowych demo-liberałów i różnych "zielonych" komunistów, ponoć już przeraża większość europejskich rolników. Bo w praktyce ma ono prowadzić między innymi do wyłączenia z użytkowania znacznej części gruntów rolnych. Według wstępnych szacunków ekspertów w samej Polsce ma być wyłączonych / zlikwidowanych aż ok. 100 tys. hektarów gruntów rolnych. Nature Restoration Law ma też prowadzić do celowego i znacznego obniżenia skali produkcji żywności i w konsekwencji do upadku setek tysięcy, a może i milionów gospodarstw rolnych. Komisarze UE i inni euro-komuniści planują bowiem "odtworzenie 20 proc. powierzchni ekosystemów lądowych i morskich" do roku 2030, czyli tzw. przywrócenie naturalnego stanu terenów podmokłych, rzek, lasów, użytków zielonych i "ekosystemów morskich". Wymienione neo-sowieckie rozporządzenie władz UE zakłada też przywrócenie do roku 2030 aż 30 proc. powierzchni osuszonych dawniej torfowisk i pradawnego stanu aż 25 tys. km rzek płynących w Europie (!). A także m.in. "podjęcie działań zapobiegających spadkowi liczby owadów zapylających". Wunderbar!

Jakby tego wszystkiego było mało, komisarze UE - z poparciem większości rządów państw członkowskich - planują kolejne ograniczenia i represje wobec transportu drogowego w 27 krajach euro-kołchozu. Postulują bowiem nowe przepisy dotyczące transportu towarów, który ma być "bardziej zrównoważony i niskoemisyjny". Komisarze i inni euro-komuniści postulują m.in. zmiany w projektowaniu samochodów ciężarowych - mają one być "bardziej ergonomiczne i niskoemisyjne". Chcą też bardziej obszernej i dokładnej sprawozdawczości firm i instytucji w sprawach emisji "gazów cieplarnianych" - tych pochodzących ze środków transportu. Kolejny ich projekt uderza także w polskie i inne firmy przewozowe. Bo żeby ograniczyć emisję ww. i rzekomo straszliwych gazów, euro-bolszewiccy komisarze UE oraz (trzęsący instytucjami UE) różni "zieloni" komuniści i socjaliści chcą m.in. licznych ograniczeń wagi i wymiarów ciężarówek (!).

Komisarze UE chcą jeszcze wyższych cen energii

Tymczasem 2 września okazało się, że komisarze UE chcą jeszcze wyższych cen energii elektrycznej! Żądają bowiem zakończenia rządowo-państwowych programów chroniących obywateli i firmy przed kolejnym wielkim skokiem cen energii. Chcą ich zakończenia do grudnia br. Domagają się od rządów krajów UE, w tym od władz Polski, zapewnienia, że do końca tego roku zakończą one realizację wszystkich tzw. programów osłonowych - w postaci wielomiliardowego dotowania zakładów energetycznych, przemysłu i gospodarstw domowych. Programów, które wprowadzono w roku 2021 i 2022. Należy przypomnieć, że w samych Niemczech szacunkowa wartość tych programów wyniosła w roku ubiegłym aż ponad 120 miliardów euro (!).

Jak podał amerykański portal "Politico", na razie przeciwne zakończeniu tych programów są rządy w Berlinie i Paryżu, gdyż obawiają się kolejnych drastycznych wzrostów cen energii, które by mocno uderzyły w konkurencyjność ich przedsiębiorstw na rynkach świata i doprowadziły do odpływu inwestorów do USA, Chin i innych wielkich i znacznie tańszych krajów. A jest przecież oczywiste, że ewentualne wycofanie ww. wsparcia rządów, choćby połowiczne, mocno zuboży mieszkańców i mniejsze firmy krajów UE, gdyż od stycznia 2024 r. musieliby oni płacić za energię elektryczną znacznie więcej niż obecnie. Jednak unijna Bruksela już od końca sierpnia przekonuje, że taka "hojność" poszczególnych państw rzekomo "nie jest już konieczna", ponieważ prognoza gospodarcza z czerwca br. jest optymistyczna i rzekomo "nie grozi nam już taki kryzys" jak w roku 2022. Więc kontynuacja tych rządowych dotacji w roku przyszłym będzie uznana przez Komisję Unii Europejskiej za "nielegalną pomoc państwa", jak to zapowiedziała jedna z jej wielu "postępowych" i chyba niezbyt mądrych rzeczniczek i urzędniczek - tych swego rodzaju janczarek euro-komunizmu. Sehr demokratisch!

Tomasz Myslek
nczas.com
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 16.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
17.09.2023 Trump zaprzecza czyli skromne początki ciężkich pytań o pandemię
Megyn Kelly zadała Trumpowi kilka trudnych pytań

Jedna z reporterek okazała się na tyle odważna, że nie zgodziła się na układ. A układ jest taki: możesz przeprowadzić wywiad z Trumpem, pod warunkiem, że nie zadasz całkowicie oczywistych pytań na temat jego reakcji na covid, która podarła na strzępy Kartę Praw, zrujnowała jego prezydenturę, umożliwiła masowe głosowanie korespondencyjne, wyniosła agencje do rangi dyktatorów i zapoczątkowała największy kryzys narodowy w naszym życiu, z którego nawet nie jesteśmy bliscy wyjścia.

Nadal nie wiemy, kiedy i czy w ogóle odzyskamy Konstytucję. Inflacja wciąż szaleje, edukacja w całym kraju pogarsza się z każdym dniem coraz bardziej, następuje epidemia przestępczości, a demoralizacja kulturowa nie przypomina czegokolwiek, co kiedykolwiek widzieliśmy - co dzieje się, gdy przywódcy ośmielają się wyobrażać sobie, że ich władza i waleczność są jakimś rodzajem dopasowania do królestwa drobnoustrojów.

Ze zdumieniem obserwowaliśmy, jak niezliczona liczba reporterów całkowicie unikała tego tematu, w tym skądinąd nieustraszeni Tucker Carlson i Glenn Beck. Dzieje się tak dlatego, że Trump tego zabrania, a właśnie tam jest najbardziej bezbronny. Chce, żeby to już zniknęło, gdy jednocześnie wiele osób na centrolewicy odpuściło mu, ponieważ aprobowały sposób, w jaki poradził sobie z covidem. W rezultacie kraj i świat nie są w stanie uzyskać odpowiedzi, których szukamy.

W końcu Megyn Kelly podjęła wyzwanie i zrobiła to. Ale ledwo zarysowała powierzchnię. Nie znała właściwych pytań uzupełniających. Pozwoliła mu wywinąć się bzdurami. Ale wywiad jest nadal godny uwagi, przynajmniej na początku. Ona jako pierwsza rozpoczęła proces grillowania.

Link

Tu nie chodzi tylko o wskazanie osobistej winy, choć na to zasługuje. Każdy ma prawo wiedzieć, co stało się z jego podstawowymi prawami i wolnościami. Musimy wiedzieć, dlaczego kościoły, szkoły i firmy zostały zamknięte pod naciskiem Białego Domu. Musimy wiedzieć, dlaczego stanęliśmy w obliczu ograniczeń w podróżowaniu, dlaczego rząd wydrukował i wydał wiele bilionów dolarów, co wywołało miażdżącą inflację, dlaczego szpitale zamknęły się na planowe operacje i diagnostykę oraz jak to się stało, że czwarta władza - administracja państwowa - stała się jedyną władzą w ostatnim roku swojej kadencji i w dużej mierze taką pozostaje do dziś.

Rządem kierował Donald Trump. Dał zielone światło dla całej sprawy Link, począwszy od 12 marca 2020r., wprowadzając ograniczenia w podróżowaniu do Europy i Wielkiej Brytanii, wprowadzając następnego dnia stan wyjątkowy, w wyniku którego Radzie Bezpieczeństwa Narodowego [National Security Council] powierzono kontrolę nad wirusem, a następnego dnia wydał swój dekret Link, zgodnie z którym "bary, restauracje, punkty gastronomiczne, siłownie i inne miejsca pod dachem i na świeżym powietrzu, w których gromadzą się grupy ludzi, powinny być zamknięte".

Kiedy 16 marca 2020 roku Fauci przeczytał te słowa z mównicy, Trump udał, że nie zwraca na to większej uwagi. Ktoś na sali zwrócił jego uwagę, a on pomachał i uśmiechnął się, mimo że miliony firm właśnie legło w gruzach, a całe nasze życie wywróciło się do góry nogami.

To Fauci - za kulisami była to Birx Link i jej sponsor Link - zawiadywał jako szef rządu przez tygodnie, potem miesiące, a potem jeszcze długo po ogłoszeniu wygranej w wyborach Josepha Bidena. Kiedy Megyn Kelly zauważyła, że ??Trump uczynił Fauciego gwiazdą, zapytał: "Tak myślisz?", a następnie udał krótką chwilę wewnętrznej refleksji.

Powinno być jakieś inne sformułowanie niż "pisanie historii na nowo". To orwellowskie robienie z kogoś wariata [gaslighting], ale na innym poziomie. Jakby Trump naprawdę wierzył, że może zrekonstruować rzeczywistość w oparciu o to, co chce, aby było prawdą, a nie to, co wszyscy wiedzą, że jest prawdą i wszystkie fakty na to wskazują.

Jest tak wiele pytań krzyczących o odpowiedź Link. W tym wywiadzie mówi jednak, że w ramach idei federalistycznej pozostawił to [poszczególnym] stanom. To jest kwestia, o której mówi się w Mar-a-Lago i nikt w jego otoczeniu nie ma odwagi temu zaprzeczać.

Jest to ewidentna nieprawda. Jedyny stan, który pozostał prawie całkowicie otwarty - Dakota Południowa - postąpił tu wbrew Białemu Domowi. Pierwszym stanem, który się potem otworzył, była Georgia pod rządami gubernatora Kempa, którego Trump ostro zrugał za tę decyzję. Co więcej, Trump wielokrotnie przechwalał się, jak zamknął kraj, jakby to czyniło go niesamowitym.

Nawet jego dyskusja na temat tego, którzy gubernatorzy dobrze sobie radzili, jest nieszczera. Jedyną podstawą jego rozumowania jest test lojalności oderwany od istoty polityki covidowej. Składa hołd Kristi Noem z Dakoty Południowej i Henry'emu McMasterowi z Karoliny Południowej, ponieważ poparli go w wyborach w 2024 roku. Tymczasem wyśmiewa dwóch gubernatorów, którzy spotkali się z największą krytyką za otwarcie swoich stanów, Briana Kempa z Georgii i Rona DeSantisa z Florydy.

Kemp wzbudził gniew Trumpa, gdy odmówił poparcia twierdzeń o oszustwach wyborczych w 2020r. Trump bezskutecznie próbował usunąć Kempa ze stanowiska, popierając pretendenta Davida Purdue w prawyborach gubernatorskich w Georgii. DeSantis kwestionuje reelekcję Trumpa, co skłoniło Trumpa do argumentacji, że ??gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo "spisał się lepiej" w reakcji na pandemię niż DeSantis.

Dla Trumpa nie ma perspektywy trwałej autorefleksji. Nie ma żadnych niuansów ani analiz porównawczych. Rozmowa nie dotyczy federalizmu ani urzędników służby cywilnej. Chodzi o lojalność wobec siebie i swojej kampanii.
Link
Nawet w tym wywiadzie ponownie twierdzi, że zrobił wszystko dobrze, nawet podnosząc liczbę uratowanych istnień ludzkich z 5 do 10 czy 100 milionów, ignorując obrażenia i zgony spowodowane szczepionkami, nie mówiąc już o zgonach z rozpaczy i samobójstwach lub obniżeniu długości życia, które to znacznie przyspieszyły od czasu jego lockdownów.
Link
Jeśli chodzi o nagrodę dla Fauciego, pochwała była skierowana nie tylko do niego, ale także do Deborah Birx i wszystkich jej zastępów Link. W wywiadzie twierdzi, że tego nie zrobił.
Link
To był zaledwie początek udawania i dopiero początek pytań. A potrzebujemy znacznie więcej niż głębokiego dochodzenia w sprawie samego Trumpa. W sprawę zaangażowanych jest kilkudziesięciu urzędników i wiele agencji. Potrzebujemy prawdziwej komisji, która musi trwać latami. Nie możemy kontynuować tych absurdalnych kłamstw, które są niczym innym jak obrazą inteligencji każdego poinformowanego Amerykanina.

Wszystko, co powiedział w tym wywiadzie na ten temat, jest kłamstwem. Okłamuje opinię publiczną i prawdopodobnie siebie. Prawda jest taka, że ??usiłował zamknąć kraj, skrytykował otwierające się rządy, skrytykował Szwecję za reakcję, poparł wiele gigantycznych ustaw budżetowych, zastraszając jednocześnie jedynego prawodawcę, który na nie nie głosował, oraz utrzymał Fauciego i jego załogę na swoich stanowiskach nawet gdy gościł Scotta Atlasa w Białym Domu i co wieczór słuchał prawdy.

Kiedy jego błąd stał się nieznośnie oczywisty, umył od niego ręce.

Takie jest jego podejście również dzisiaj.

Wydaje się, że decyzja o lockdownie Link, którą wielokrotnie przechwalał się przez trzy i pół roku, zapadła 10 marca 2020r. Dlaczego przyjął takie podejście? Wydawało się, że w całym kraju panuje stan wojenny. Nie wiedzieliśmy, jakie jest prawo, kto je egzekwuje i jakie kary grożą za jego nieprzestrzeganie. Tak było od wybrzeża do wybrzeża. To była dystopijna rzeczywistość, którą Trump umożliwił i popierał w kolejnych przemówieniach.

Wydaje się, że Trump miał pewne wątpliwości co do izolacji w miesiącach letnich 2020r., ale już w styczniu następnego roku jego administracja wysyłała na Florydę pisma, w których domagała się wprowadzenia "skutecznego maskowania twarzy (dwu- lub trzywarstwowe i dobrze dopasowane) oraz ścisłego dystansu fizycznego."
Link

Od ponad trzech lat pojawiają się palące pytania dotyczące roli Trumpa i tego, dlaczego nawiedziło nas to piekło. Bez wątpienia będzie to studiowane latami. Jeszcze bardziej frustrująca była ogólna niechęć nawet do zadawania pytań wielkiemu/złemu człowiekowi, któremu Republikanie kibicują, a którego Demokraci nienawidzą.

Tak się składa, że ??Republikanie na ogół gardzą lockdownami i zastrzykami finansowanymi z podatków, które popierał ich champion, podczas gdy Demokraci popierają lockdowny i zastrzyki, które umożliwił ich wróg. Ta dziwnie triangulowana rzeczywistość stworzyła intelektualny impas, który zamroził poważne badania i dyskusje na temat najważniejszych decyzji politycznych w naszym życiu, od których zależy cały nasz sposób życia.

Należy pochwalić Megyn Kelly za nieustępliwość w rozpoczęciu dyskusji. Niech to będzie dopiero początek, a nie kolejna krótka i okrojony ochłap rzucony tym z nas, którzy stoją na zewnątrz i wołają o więcej odpowiedzi i odpowiedzialności.

PS Oto odpowiedź Rona DeSantisa:
Link

Megyn Kelly Asks Trump a Few Hard Questions, Jeffrey A. Tucker, September 15, 2023

Przygotował: AlterCabrio
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.09.23 Pobrań: 15 Pobierz ()
17.09.2023 "Worek" pod Rabotino?
Od kilku dni obserwuję dość ciekawą zmianę na linii frontu na Zaporożu, w obszarze ukraińskiego wyłamania pod Oriechowo-Rabotino-Werbowe. Nie pisałem, bo potrzebowałem czasu na weryfikację źródeł.

Otóż jak pisałem Państwu rosyjski Sztab Generalny, czyli Stawka, skierował w obszar ukraińskiego wyłamania frontu na Zaporożu rezerwy w tym, elitarne dwie dywizje spadochroniarzy - WDW - Wazduszno-Desantnyje Wojska, których dewiza to "Nikt oprócz Nas".

Podeszły też jako wsparcie dla rosyjskiej 42 Dywizji Strzelców Zmechanizowanych odpierającej przeszło 3 miesiące wściekłe ataki przeważających sił ukraińskich dowodzonych przez generała Ołeksandra Tarnawskiego.

9, 10 Korpus i "Grupa Marun" "wyrąbywały" konsekwentnie "wyłom" w rosyjskim froncie obronnym na Zaporożu pod Oriechowem.

I tu, tak od dwóch tygodni, zaczął się "ciekawy ruch". Atakujące elitarne ukraińskie jednostki powstrzymywały ofiarnie bataliony "BARS" oraz pułki 42 Dywizji i piechota morska z 810 Gwardyjskiej Brygady Piechoty Morskiej. Wspierające je pułki 7 Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej zaczęły jednak przechodzić do II rzutu.

W ich miejsce Stawka przerzuciła spod Kremiennej 201 Pułk Strzelców Zmechanizowanych, sformowany z żołnierzy mobilizowanych na ługańszczyźnie, a także 6 Kozacki Pułk Strzelców Zmechanizowanych też z dawnych wojsk rebelianckich z ŁRL. Dodatkowo podeszły też dwa pułki rezerwistów z powszechnej mobilizacji 1152 i 1429 Pułki Strzelców Zmechanizowanych.

Aby wyhamować atak elitarnej ukraińskiej 82 Brygady Desantowo Szturmowej i 46 Brygady Desantowo Szturmowej Stawka przerzuciła 76 Gwardyjską Dywizję Desantowo Szturmową.

Co się wydarzyło dalej?

Po cichutku pułki 76 Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej znalazły się na lewej flance "worka oriechowskiego" i w obawie przed ich atakiem na nasadę "worka" dowództwo ukraińskie musiało wysłać tu 65 i 116 Samodzielne Brygady Zmechanizowane oraz 3 Brygadę Gwardii Narodowej "Spartan" i specjalsów z 73 Centrum Operacji Specjalnych Sił Morskich.

Link

Równolegle spadochroniarze z 7 Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno-Szturmowej (Górskiej) powędrowali też na nasadę "worka", ale z przeciwnej, prawej strony (wschodniej). Dołączyli tam do 22 Brygady Specnazu i 100 Samodzielnej Brygady Rozpoznawczej. Siły te, razem, wykonały w sobotę nocą silny atak, osiągając powodzenie, odrzucając wojska ukraińskie i tym samym zwężając nasadę "worka".

I tak niemrawe efekty nacierających na dole "worka" jednostek ukraińskich prących między Rabotino i Wierbowe musiały wyhamować, bo na flankach zaczęli "cisnąć" rosyjscy spadochroniarze. A już w Polsce i w Niemczech kilku analityków-propagandzistów kreśliło mapki i pisało analizy o rozerwaniu frontu rosyjskiej obrony. I po co? Na jakiej podstawie?

Pisałem o zagrożeniach prowadzenia natarcia na tak wąskim pasie frontu i tak głęboko, w swojej analizie z dnia 2 września, opublikowanej na fb. To właśnie z tego co osiągnęli rosyjscy spadochroniarze pod Oriechowem wynikają ostatnie ataki "wścieklizny" i "wylewanie pomyj" na nich przez dyżurnych prokijowskich propagandzistów udających bezstronnych analityków wojennych, w tym pewnego obywatela Niemiec polskiego pochodzenia, czy mojego ulubieńca - "Buzdyganka". Coś nie po ich myśli i "maski" udawanego profesjonalizmu oraz obiektywizmu spadły z hukiem.

KP (Krzysztof Podgórski)
https://myslpolska.info
-------------------------------
Autor zadaje pytanie, po co i na jakiej podstawie? Jak to poco? To jest po prostu urabianie polskiego mięsa armatniego, żeby bez oporu dało się w kręcić w rosyjską maszynkę do mięsa w nadziei, że owa maszynka się zakleszczy. Na jakiej podstawie? Na pewno nie na podstawie faktów, ale na podstawie założeń polityki propagandowej, według której Ukraina zawsze wygrywa, nie ponosi strat i potrzebuje tylko pomocy, żeby powalić rosyjskiego kolosa na glinianych nogach, ba, już go powaliła tylko kolos o tym jeszcze nic nie wie. Jak w takiej sytuacji nie pomóc dzielnej Ukrainie, która przecież za nas walczy. Kto prowadzi taką narrację? Pewnie kilku opłacanych liderów, którzy nadają kierunek, a za nimi podąża liczna grupa pożytecznych idiotów, którzy ogarnięci amokiem rusofobii powielają tę propagandę. Wydaje się, że jest to skuteczne, sądząc po ilości wyświetleń i tonu komentarzy pod nimi.

Według brytyjskiej gazety Telegraph nastroje na Ukrainie pogarszają się z powodu dużej liczby ofiar i perspektywy przedłużającej się wojny.
"Jeśli wojna będzie się przeciągać jeszcze rok lub dwa lata, obciążenie ograniczonych zasobów ludzkich Ukrainy może stać się ogromne" - powiedział jeden z oficerów Ukraińskich Sił Zbrojnych, których kompania poniosła ciężkie straty w ataku na pole minowe. Dodał także, że personelowi zastępującemu zmarłych brakowało zarówno przeszkolenia, jak i motywacji.
"Co druga osoba zna obecnie kogoś, kto zginął w walce. Nie jestem już w stanie zliczyć, ilu moich przyjaciół zginęło" - powiedział poseł Dmitrij Natalukha.
Medyk wojskowy Alina Michajłowa powiedziała, że ??po takich stratach "nigdy nie będzie dla niej zwycięstwa", bo "ludzi, których straciliśmy, nie będzie z nami".
https://www.telegraph.co.uk/world-news/2023/09/16/mood-sours-ukraine-braces-long-war
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
17.09.2023 TIA czyli twoja przejrzystość, nasza prywatność
Człowiek z Davos zapewnia "całkowitą przejrzystość" dla Ciebie

... i całkowitą prywatność dla niego i jego przyjaciół.

Link

Dzisiaj krótko, ale szokująco, jeśli jeszcze tego nie słyszeliście.

Klaus Schwab jest założycielem Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) i jego przewodniczącym od 1971r. WEF jest znanym (lub notorycznym) gospodarzem corocznej konferencji w Davos, podczas której światowi przywódcy polityczni i liderzy opinii spotykają się, aby omówić, cóż, przyszłość świata.

Krytycy forum w Davos, na przykład Instytut Transnarodowy (TNI, Transnational Institute), twierdzą, że "Forum planuje zastąpić uznany model demokratyczny modelem, w którym samozwańcza grupa podejmuje decyzje w imieniu ludzi. Ten think tank podsumowuje, że w coraz większym stopniu wkraczamy w świat, w którym zgromadzenia takie jak Davos stanowią "cichy globalny zamach stanu" mający na celu przejęcie władzy". (przypisy w odnośniku)

Jeśli należysz do tych, którzy wierzą, że Davos rzeczywiście jest jedną z konferencji, na których elity "podejmują decyzje w imieniu ludzi", spodoba ci się to, co ta elita elit mówi teraz. Posłuchajcie, klip jest krótki.

Link

To słowo nie oznacza tego, co myślisz, że oznacza

Jak wielu zdążyło zauważyć, ta definicja "przejrzystości" wywraca to pojęcie do góry nogami. W ustach Człowieka z Davos oznacza to: "Mogę widzieć wszystko, co robisz. Ty nie zobaczysz niczego, co ja robię." O tym ostatnim świadczy fakt, że Julian Assange będzie ścigany aż do śmierci za przestępstwo polegające na ujawnieniu amerykańskich zbrodni wojennych Link i innych tajemnic. Chris Hedges:

Obecne Imperium Amerykańskie, zniszczone i upokorzone stosami wewnętrznych dokumentów opublikowanych przez WikiLeaks, będzie z tego powodu prześladować Juliana przez resztę jego życia. Nie ma znaczenia, kto jest prezydentem i która partia polityczna jest u władzy. Imperialiści mówią jednym despotycznym głosem.

Z tego powodu Julian przechodzi egzekucję w zwolnionym tempie.

Jeśli rozejrzysz się po kraju, zobaczysz, jak "przejrzystość" [transparency] rośnie w miarę upływu czasu. Dzieje się tak od 11 września 2001r. Dnia, kiedy Osama bin Laden powiedział Bushowi, żeby odebrał nam wolność, a Bush się zgodził.

George W. Bush, który ukradł ci wolność
Link


A program wciąż się rozwija:
Link

Całkowita świadomość informacyjna Link [Total Information Awareness], jak zwykło się nazywać masową inwigilację rządu USA:

Total Information Awareness (TIA) to program masowego wykrywania prowadzony przez Biuro Świadomości Informacyjnej Stanów Zjednoczonych. ... Admirał John Poindexter nazwał to "Projektem Manhattan na rzecz walki z terroryzmem". Według senatora Rona Wydena TIA było "największym programem inwigilacji w historii Stanów Zjednoczonych".

Później zmądrzeli i zmienili nazwę, ale nikt nie zmienił tego, co (TIA) nadal robiło.

Nawet Demokraci promują obecnie masową inwigilację

Demokraci byli przeciwni takim programom, przynajmniej niektórzy z nich. Świadczy o tym powyższe oświadczenie Rona Wydena.

Dziś już nie tak bardzo:

Demokraci w Izbie Reprezentantów odrzucili głosowanie za ponownym upoważnieniem dla organów nadzoru bezpieczeństwa narodowego, które wygasło w marcu po tym, jak Republikanie zbuntowali się przeciwko temu rozwiązaniu po tweetach prezydenta Donalda Trumpa wzywającego ich do sprzeciwu.

Przywódca większości w Izbie Reprezentantów Steny Hoyer powiedział w czwartek rano, że na wniosek spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wycofuje on z sali projekt ustawy o przedłużeniu trzech upoważnień na mocy ustawy Foreign Intelligence Surveillance Act.

Czy to was w ogóle martwi? Bo mnie tak.

Czy to sprawia, że niezależnym trudniej jest lubić ??Demokratów? Myślę, że tak.

A oni jednak nadal to robią. Czy kiedykolwiek zadaliście sobie pytanie dlaczego?

Davos Man Says 'Total Transparency' For You, Thomas Neuburger, Sept 13, 2023
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
17.09.2023 Mafia wizowa
Tylko w 2022 r. rząd PiS wydał ok. 136 tys. wiz na pracę w Polsce osobom z krajów muzułmańskich; łącznie ok. 250 tys. wiz dla osób z krajów Azji i Afryki. Dużą część za łapówkę!

Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk stracił stanowisko, po tym jak do MSZ wkroczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Służby PiS nie zajęły się - z własnej woli - partyjnymi działaczami PiS. Sprawą gigantycznego handlu wizami do Polski zajmują się służby Niemiec i Szwecji, do których przyjeżdżają setki tysiące ludzi, którym urzędnicy PiS sprzedawali wizy za ok. 5 tys. USD za sztukę. Tylko w 2022 r. rząd PiS wydał ok. 135 tys. wiz na pracę w Polsce osobom z krajów muzułmańskich. W zestawieniu z protestami PiS przeciwko relokacji ok. 2 tys. osób z innych krajów Unii Europejskiej mamy do czynienia z gigantyczną hipokryzją.

"200 tys. imigrantów w 2022 roku razy 5 tys. USD za wizę = 1 miliard dolarów. Tyle wart był przekręt na imigrantach w MSZ. Teraz rozumiem sytuację na Białoruskiej granicy. Trzeba było zwalczać konkurencję Łukaszenki. Było "polityczne złoto" i miliard dolarów" - kpił na portalu X (dawniej Twitter) Jakub Bierzyński, publicysta i przedsiębiorca.

Co ciekawe, jedna z osób, która ma zarzuty w tej sprawie, wybrała sobie na obrońcę Macieja Zaborowskiego. To adwokat Daniela Obajtka i Zbigniewa Ziobro. Bardzo drogi. Moi informatorzy uważają, że urzędnik, który ma postawione zarzuty, ma czuć się bezpiecznie, aby nie mówić za dużo. Dokładnie tak samo jak było w 2018 r., gdy Marek Ch., szef Komisji Nadzoru Finansowego, został nagrany na domaganiu się 40 mln złotych od biznesmena Leszka Czarneckiego, w zamian zaś obiecywał mu, iż podległy mu urząd zablokuje plan odebrania (ukradzenia) banków Czarneckiemu. Ten złożył zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury. Banki mu odebrano, a po 5 latach proces Marka Ch. nie rozpoczął się na dobre. "Szanowny Panie Redaktorze, bardzo dziękuje za pytania. Niestety nie będę komentował żadnych kwestii związanych z tym postępowaniem" - odpisał mi adwokat Maciej Zaborowski.

"Czym się różni legalny emigrant od nielegalnego? Legalny płaci pisowcom łapówkę. Nielegalny płaci Łukaszence. Wojna hybrydowa to wojna gangów o wpływy z handlu ludźmi. Ci, którzy noszą mundur, muszą się czuć wykorzystani. Nikt się z nimi kasą nie podzielił" - szydzi Bierzyński. "U Łukaszenki 15 tys. zł i mordercza przeprawa przez bagna. Nasi załatwiają legalny wjazd czysto i bez ryzyka za jedynie 5 tys. USD od głowy. Łukaszenka im po prostu z nieba spadł. Mur i pushbaki zmieniły relacje korzyści do ceny. Tak się robi interesy!" - dodaje Bierzyński.

Biznes na wizach zaczęli szpiedzy

O tym, że za rządów PiS kwitnie nielegalny handel wizami za krocie, napisał jako pierwszy Grzegorz Jakubowski na łamach "Gazety Finansowej". Kreśląc w lutym 2018 r. sylwetkę Piotra Krawczyka, szefa Agencji Wywiadu, napisał, że CIA zwróciła uwagę, że na Bliskim Wschodzie dochodziło do procederu handlu polskimi wizami z udziałem oficerów AW. Amerykanie byli zbulwersowani, ponieważ na polskich papierach do krajów Unii Europejskiej mogli przeniknąć terroryści. Z kolei do MSZ trafił anonim, ujawniający skalę patologii w AW.

Afera wisiała w powietrzu, a wśród "ofiar" mogli znaleźć się koledzy ("czyli oficerowie wywiadu" - red.) Krawczyka, który, pracując na placówce w Turcji, mógł posiąść wiedzę o procederze. Dość powiedzieć, że dopiero niedawno ujawniono, iż np. na oficjalnej stronie ambasady RP w Bagdadzie (Irak), w zakładce z instrukcją, jak uzyskać polską wizę, widniały podejrzane dane kontaktowe. Wśród nich adres e-mail na domenie Yahoo.com. Sprawę opisała blogerka Michalina Kupper, której znajomy z Kurdystanu, dzwoniąc na wskazany na stronie polskiej ambasady numer, dowiedział się, że wiza kosztuje 10 tys. dolarów. - Od razu pomyślałam, że to błąd. Napisałam mail. Odpowiedź nadeszła szybko: wiza 2-letnia, koszt tym razem 500 euro. "Przelej kasę (Bank of America), a my to wszystko załatwimy" - relacjonowała treść maila zwrotnego Kupper.

- Zadzwoniłam do MSZ. Roztargniony pan po drugiej stronie słuchawki wyjaśnił, że po wizy trzeba kierować się do Konsulatu w Erbilu, a co do podejrzanych danych, to przekaże te informacje dalej (przy mnie wchodząc na stronę i widząc te bzdury). Ambasada odpowiada, że podany mail jest nieautoryzowany przez polskie placówki - dodała. "Sprawą zajęli się w styczniu dziennikarze, a MSZ nabrało wody w usta. Dane kontaktowe te były bowiem zamieszczone na oficjalnej stronie ambasady od kilku lat" - tyle Jakubowski.

Podobne afery korupcyjne miały miejsce w konsulatach i ambasadach na Białorusi i Ukrainie. Wygląda na to, że biznes rozpoczęty przez oficerów wywiadu podłapali politycy, tylko zwiększyli znacznie skalę procederu. Wraz ze wzrostem podaży wiz obniżono jej ceny - kosztowały one ok. 5 tys. USD za sztukę.

Samobójczy strzał Kaczyńskiego

Kaczyński i rząd PiS próbowali ogłosić walkę z imigrantami (uchodźcami) jako atut władzy PiS. Wystarczy wyjrzeć w dużym mieście za okno, aby wiedzieć, że coś jest nie tak. Tylko od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2020 r. PiS legalnie wpuścił do Polski 3,16 mln imigrantów. Nie tylko z Ukrainy, ale też z Azji i krajów muzułmańskich.

Oprócz tego około miliona imigrantów weszło do Polski nielegalnie. Rząd PiS w ogóle nie zajmował się kwestią ochrony granic. Kolejne lata nie zmieniły tej polityki. Kaczyński kazał zbudować płot na granicy, co bardziej wygląda na ograniczenie nielegalnej konkurencji dla równie nielegalnego biznesu polityków PiS niż chęć zatrzymania nielegalnej imigracji.

To co robił PiS, wywołując wojnę w mediach o uchodźców, jest klasycznym przykładem post-polityki: nie liczą się działania i prawda, ale forma przekazu i narracja. Jest tak jak mówił Francis Underwood, bohater kultowego serialu "House of Cards" ("Domek z kart"), który głosił, że starcia w polityce nie wygrywa ten, kto mówi prawdę, ale ten, który opowiada ciekawszą historię. Tutaj jednak nadział się na Donalda Tuska, który wbrew hasłom salonu, który reprezentuje, odpowiedział w stylu: że nie ma lepszego przyjaciela imigrantów niż Kaczyński. PiSowcy zawyli.

Otwarcie granic i masowe przyjęcie do Polski imigrantów przez rząd PiS było konieczne, aby utrzymać obecny poziom wydatków socjalnych. Kaczyński nie przejmuje się faktem, że składki, które obecnie obcokrajowcy płacą na polski ZUS, kiedyś trzeba będzie im oddać w postaci wypłaty emerytur. Otwierając granicę, pozyskał parę milionów nowych płatników. Nie tylko pracujących w Polsce, ale również wydających w Polsce pieniądze.

Dokonując największej zmiany w strukturze demograficznej Polski od czasów ostatniej wojny (1945 r.), Kaczyński z nikim się nie konsultował. Ponieważ zdecydowana większość imigrantów osiadła w Polsce w dużych miastach lub w jej zachodniej części, w miejscowościach uzdrowiskowych, to PiS nadal może kłamać swojemu elektoratowi ze wschodniej Polski, że broni Polskę przed zalewem "obcych".

Cios w pracowników fizycznych

Pojawienie się Polsce kilku milionów obcokrajowców miało także wymierny wpływ na zahamowanie wzrostu płacy za najprostsze płace. To także jest na rękę PiS. Dzięki temu mogą bowiem występować dziś jako ci, którzy podnoszą płacę minimalną. Nikt z opozycji nie wytyka dziś Kaczyńskiemu, że to jego polityka imigracyjna doprowadziła do tego, że Polacy nie zarabiają więcej (większa podaż pracowników to niższe pensje). Mechanizm działania popytu i podaży w nieskomplikowanych pracach jest prosty jak przysłowiowa konstrukcja cepa. Polski kierowca zarabia kilka razy więcej niż jego odpowiednik np. z Indii, nie dlatego, że lepiej i produktywniej jeździ, ale dlatego, że świadczy pracę na regulowanym rynku (płaca minimalna!), do którego jest ograniczony dostęp. Podobnie jest ze sprzedawcami w sklepach. Otwierając granice, Kaczyński zwyczajnie spowodował podaż pracowników do prostych prac, hamując tym samym podnoszenie im płacy. Było to działanie jak najbardziej świadome.

Z jednej strony ogromna podaż pracowników do prostych prac. Z drugiej strony sabotaż zachodnich demokracji, które musiały wydawać kasę na socjal dla imigrantów, którzy z Polski często wiali do Niemiec. Ale kluczowe pytanie zadał cytowany już Jakub Bierzyński. "Ja w sprawie #SkorumpowanaMigracja mam 2 pytania: kto wymyślił przekręt za miliard dolarów i z kim dzielił się minister Wawrzyk?"

Jan Piński
nczas.com
-----------------------------
mail:
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że w ciągu ostatnich 30 miesięcy wydało cudzoziemcom ponad 1 mln 950 tys. wiz pozwalających na pobyt w krajach Shengen i ponad 1 mln 782 tys. wiz krajowych (pozwalających na przebywanie jedynie w Polsce).

Obywatelom Białorusi wydano takich wiz odpowiednio ponad 586 tys. i ponad 534 tys., natomiast obywatele Ukrainy w tym czasie otrzymali ponad 990 tys. i ponad 988 tys. takich dokumentów.

Pozostałych niemal 375 tys. wiz Schengen i ponad 259 tys. wiz krajowych wydano obywatelom innych krajów.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-09-16/afera-wizowa-msz-podalo-dane-dotyczace-wydawania-wiz-cudzoziemcom/?ref=slider
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.09.23 Pobrań: 17 Pobierz ()
18.09.2023 Morawiecki szokuje. Ograniczy sprzedaż TYCH produktów!
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił ostatnio, że rozpoczęte zostanie egzekwowanie ustawy dotyczącej zwalczania nieuczciwej konkurencji. Jak się jednak okazuje w praktyce wygląda to tak, że z półek sklepowych będą musiały zniknąć produkty tzw własnej marki pod którą kryją się najczęściej towary polskich producentów (dotyczy to 20 proc sprzedawanych produktów).

"Rozmawiałem dzisiaj z przedsiębiorcami, w jaki sposób zapewnić konkurencyjność na polskim rynku, na którym również są aktywne wielkie, zazwyczaj zagraniczne, sieci. Jeden z przedsiębiorców przypomniał o niezwykle ważnym przepisie, który mogę stąd, z tego miejsca tutaj powiedzieć, że będziemy nie tylko starali się jak najlepiej wyegzekwować, ale może nawet wzmocnić. Otóż jeżeli sieci dyskontowe lub supermarkety prezentują na swoich półkach artykuły rolne lub inne artykuły, to mogą prezentować tylko 20 proc. tych artykułów pod swoją własną marką" - mówił premier Mateusz Morawiecki. Jego słowa cytuje portal wiadomościhandlowe.pl.

Niestety według ekspertów uderzy to w najbiedniejszych Polaków.

Niejednokrotnie produkty marki własnej są dużo tańsze, dlatego przy rosnącej inflacji Polacy wybierali je coraz częściej.

https://prawy.pl/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.09.23 Pobrań: 18 Pobierz ()
18.09.2023 Tak być nie musi, tak być może...
Zarzuty kierowane pod adresem opozycji, iż nie ma konkretnego programu wyborczego alternatywnego wobec propozycji PiS, są słuszne, pozostaje tylko pytanie, po co opozycji jakikolwiek program?

Z programami są tylko kłopoty, bo sypią się fatalnie, gdy przychodzi do ich realizacji; najczęściej okazują się, że były tylko kiełbasą wyborczą, albo ideologiczno-demagogiczną "kosmetyką".

Prawdziwy program opozycji w Polsce opiera się na założeniu, że wcześniej czy później Waszyngton wycofa się z polityki europejskiej pozostawiając ją strategicznym partnerom, Niemcom i Rosji, co bez potrzeby programów i zobowiązań wyborczych wyniesie tę opozycję do władzy. Najwidoczniej opozycja ta uważa, że ten czas nie jest wcale odległy! Że pokolenie Tusków, Czarzastych, Trzaskowskich, Biedroniów etc. załapie się jeszcze na tę nową koniunkturę... Co ciekawe, założenie to wcale nie jest bezpodstawne.

Na razie polityka światowa jak gdyby zastygła, zamarła... Dość powszechnie spodziewane jest jej "drgnięcie" dopiero po wyborach prezydenckich w Ameryce, ale na dobrą sprawę - czy są to oczekiwanie uzasadnione? Bez względu na to, kto je wygra - sytuacja może ulec przewleczeniu, a obecny status quo przekształcić się w długotrwałą, nową "zimną wojnę", lecz na mocno zmienionym tle geopolitycznym.

Mocno zmienionym - bo stosunki rosyjsko-chińskie nabrały nowej jakości strategicznej, groźnej dla Stanów Zjednoczonych, zdradzających pewne - bardzo wstępne, jeszcze słabe, ale jednak - oznaki imperialnej schyłkowości. Powiedzmy: impotencji.

Oczywiście imperia umierają powoli, ale i historia przyspiesza. Próba BRICS (pozbawienia Ameryki jakże tłustej renty finansowej, ciągnionej od prawie półwiecza z emisji pustego, inflacyjnego dolara i narzucenia go jako środka płatniczego w światowych transakcjach dotyczących zwłaszcza ropy naftowej) musi spędzać sen z powiek Rezerwie Federalnej.

Rosyjsko-chińska aktywność w krajach Trzeciego Świata - której ożywienie obserwujemy ostatnio - przypomina churchillowskie "podpalić Europę" w odpowiedzi na niemiecką agresję z roku 1939. A przy tym wszystkim nie bardzo widać, jakie właściwie środki pozostają w odpowiedzi przesuwającej się na lewo, pod wpływem żydowskiego lobby politycznego, Ameryce?

Wystarczy być i czekać?

Dozbrajanie Ukrainy w coraz nowocześniejszy sprzęt militarny, zmuszające Rosję do wzmożonego wysiłku ekonomiczno-wojskowego jest też kosztowne dla Ameryki i NATO, poza tym zwiększa ryzyko aktów konfrontacji bezpośredniej, do której strona zachodnia najwyraźniej nie jest przygotowana, której obawia się bardziej niż Moskwa i Pekin.

Powiedzieć można, że na naszych oczach dokonuje się doniosła, powolna, ale czytelna zmiana dotychczasowego układu politycznych sił światowych, a nad dynamiką tej zmiany Ameryka i NATO nie sprawują już takiej kontroli, jakiej by sobie życzyły.

Czy pokolenie dzisiejszej opozycji totalnej w Polsce słusznie kalkuluje, sądząc, że doczeka finału, konkretów i zdąży jeszcze skonsumować albo przynajmniej "pożywić się" politycznie na tym postępującym, nowym światowym dealu? Czy to tylko wishfull thinking, "głodnemu chleb na myśli" - nic innego nie pozostaje? W każdym razie przy takim założeniu niepotrzebne są żadne programy wyborcze: wystarczy być i czekać.

Judeo-Ukraina

Tymczasem ekipa Zełenskiego umacnia swą władzę na Ukrainie: trwają czystki kadrowe pod szyldem walki z korupcją. Wygodna pozycja polityczna.

Igor Kołomojski, sponsor i "wynalazca" Zełenskiego, szef diaspory żydowskiej na Ukrainie, a zarazem przewodniczący Żydowskiego Komitetu Europejskiego, afiliowanego w Brukseli przy Unii Europejskiej (ciekawy status prawny!), posiadacz aż trzech obywatelstw (ukraińskie, cypryjskie, izraelskie) został ostatnio przyaresztowany pod zarzutem wejścia w posiadanie nienależnych pieniędzy. Rzecz w tym, że majątek Kołomojskiego wyceniany był jeszcze niedawno na prawie 7 miliardów dolarów (próbował prać tę forsę m.in. w Ameryce), gdy tymczasem rząd Zełenskiego żąda od niego zwrotu zaledwie 1,2 mln hrywien, czyli kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Z pewnością je zapłaci.

Marian Miszalski
https://nczas.com
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
18.09.2023 To tylko ponad tysiąc łapówek, żadna afera
Link

Nie ma afery, to nawet nie jest aferka

- powiedział Gnom Sromotnik i może to zaskoczy niektórych, ale moim zdaniem, ma "trochę racji".

Dziś mija kolejna rocznica 17 września 1939 roku, gdy Stalin wykonując zobowiązanie sojusznicze zawarte w formie paktu z Hitlerem zaatakował Polskę od wschodu. Stworzyło to okazję wykorzystaną przez mniejszości narodowe mieszkające w Polsce do opowiedzenia się przeciwko Polakom. Żydzi wybrali Sowiecką Rosję, a Ukraińcy po niemieckiej ofensywie na wschód w 1941, wybrali Niemców.

Piszę to w kontekście afery z imigrantami, która pojawiła się na telewizyjnych paskach tylko i wyłącznie z powodu kampanii wyborczej. Największa afera trwa od wielu lat i jest związana z zabójczym projektem przesiedlania do Polski Ukraińców.

"Zła historia jest matką złej polityki"

Politycy PiS często w ramach propagandy wyborczej wskazują tragiczne wydarzenia w zachodniej Europie, lecz jednocześnie milczą o stokroć gorszych polskich doświadczeniach historycznych związanych z wymienionymi przeze mnie mniejszościami narodowymi. Mam na myśli nie tylko obojętność, ale jawną współpracę z zaborcami, a w czasie II Wojny Światowej i w okresie późniejszej okupacji sowieckiej aktywny udział w zbrodniach przeciw narodowi polskiemu.

Ta afera jest największa. Sprowadzenie do Polski pod różnymi pozorami śmiertelnego wroga.

cdn?

CzarnaLimuzyna
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.09.23 Pobrań: 17 Pobierz ()
18.09.2023 Masowe płatne "ucieczki" ukraińskich poborowych.
Ukraińskie media ujawniły, że w proceder ucieczki z kraju poborowych zamieszane było 327 organizacji. Chodziło o wydawanie dokumentów umożliwiających opuszczanie Ukrainy na podstawie systemu Szlach.

W proceder zamieszanych jest szereg organizacji społecznych, które dzięki systemowi Szlach wysyłały rezerwistów za granicę, przedstawiając ich m.in. jako wolontariuszy działających na rzecz pozyskania broni i amunicji oraz wyposażenia dla ukraińskiej armii. Zidentyfikowano 327 takich instytucji. Niektóre noszą dumne nazwy, odwołujące się do dziedzictwa historycznego państwa, jak "Fundacja Charytatywna im. Stepana Bandery" czy "Legion Strzelców Siczowych".

Co więcej, ujawniono kwoty, jakie trzeba było zapłacić za czarnorynkowy koszt zakupu niezbędnych dokumentów. Ceny wahają się do 3 do 5 tys. dolarów.

Zasady systemu Szlach określają czas powrotu. Według mediów, zidentyfikowało co najmniej 2248 osób, które skorzystały z takiej możliwości, ale przekroczyły dozwolony okres pobytu i prawdopodobnie nie wróciły do kraju.

O przekrętach wiedzą ukraińskie władze. Tymczasowa Komisja Śledcza Rady Najwyższej ustaliła, że do kwietnia 2023 roku kraj opuściło prawie 19 tys. rezerwistów.

Wcześniej władze w Kijowie ujawniły skalę przekrętów w komisjach wojskowych, które wydawały fałszywe orzeczenia lekarskie. Kijów groził, że będzie ubiegać się o ekstradycję zbiegłych za granicę mężczyzn. Procedura jest praktycznie niemożliwa do zrealizowana w obecnych warunkach, głównie ze względu na czasochłonność procesu.

magnapolonia.org

Polecamy również: Straż graniczna zatrzymała busa z 37 nachodźcami. Za kierownicą był pijany 17-latek Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.09.23 Pobrań: 14 Pobierz ()
19.09.2023 Czy można strzelać do nachodźców? Bosak: zatapiać łodzie, Czarzasty: skandaliczne!
Kolejny spektakl teatru telewizji w studiu telewizji Polsat News zawiera w swoim opisie, na stronie producenta, dość wybiórcze streszczenie. Ominięto dramatyczną kłótnię, którą postanowiłem przytoczyć w jej istotnym fragmencie.

Bosak: Służby graniczne konkretnych państw muszą zaczął stosować siłę. (...) Premier Włoch jest sparaliżowana układem (...) ponieważ ma kadrę lewicową. ... także kto ma utonąć, to po prostu utonie, a nie będzie się go karmić, pieścić i transportować na północ Europy...

Czarzasty: A wie pan do czego pan namawia... tzn. w imieniu prawicy jakiejś... nie wiem, konfederacyjnej...

Bosak: Do topienia łodzi przemytników...

Czarzasty: Otóż pan Bosak w tej chwili powiedział "do topienia łodzi przemytników". Rozumiem, że pan namawia do tego, żeby tych ludzi zabić. To jest po prostu skandaliczne.

Bosak: Powiedziałem o łodziach, a nie przemycanych osobach...

Czarzasty: A co z tymi ludźmi... zastrzelić!

Bosak: Wysadzać na tym brzegu na którym do łodzi wsiedli. I to trzeba robić zdecydowanie. (...) i to mówił także jeden z filozofów odważnych, były marksista, prof. Wolniewicz

Czarzasty: Jak pan może coś takiego mówić...

Bosak: Ludzi brać i wysadzać na właściwym brzegu.

Czarzasty: Jestem przeciwko mordowaniu ludzi...!

* * *
Nie jest mi znany żaden fakt z kariery politycznej pana Czarzastego, związany z jego ewentualnym protestem przeciwko polityce terroru i mordowania ludzi - przeciwników politycznych formacji komunistycznej do której wstąpił już po dokonaniu przez nią wielu zbrodni, będąc członkiem tej zbrodniczej formacji w latach: 1983?1990. Tutaj, jak widzimy, jawi się jako obrońca praw "intruzów", którzy po przybyciu "na siłę" do Europy stają się kolejnymi potencjalnymi zbrodniarzami tak jak ich poprzednicy, którzy zdążyli już okaleczyć i zabić tysiące białych Europejczyków.

W trakcie swoich wywodów Bosak wskazywał, że nie można dopuścić do tego, aby o polityce imigracyjnej decydowała "polityka unijna" ze względu na dominację lewicy w gremiach decyzyjnych. Powiedział też, żeby rozwiązać problem nielegalnej imigracji trzeba "odrobiny niepoprawności politycznej".

"Fala rabunków i przestępstw seksualnych w Warszawie"

Potrzeba odrobiny niepoprawności politycznej. Po to żołnierz i funkcjonariusz służby granicznej nosi broń, że jeżeli ktoś nie podporządkowuje się jego poleceniom, żeby jej użyć...

Niestety, poseł Bosak w jednym się myli. "Odrobina niepoprawności politycznej" nie wystarczy, ponieważ służy ledwie jako zaprawa do dobrych intencji, którymi brukuje się piekło. Jedynie konsekwentna realizacja rozdziału państwa od lewicy stworzy wstępne warunki poprawy sytuacji.

link do filmu Link

Dla polskiej racji stanu, o której mówią jedynie ludzie rozsądni, znający historię oraz uwarunkowania geopolityczne i cywilizacyjne tzn. naturę plemion turańskich, rzeczą najistotniejszą jest konieczność natychmiastowego przerwania proces przesiedlania Ukraińców do Polski. Jest to jeden z wielu tematów tabu w aktualnej kampanii wyborczej.

Tymczasem, na ulice Wrocławia wyruszą mieszane patrole z udziałem... amerykańskiej żandarmerii. Wrocław jest aktualnie największym skupiskiem mniejszości ukraińskiej w Polsce. W mieście od wielu lat prowadzą swoją działalność ośrodki niemieckie i żydowskie korzystając z silnej protekcji rządzącej tym miastem lewicy.

Link

CzarnaLimuzyna
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.09.23 Pobrań: 15 Pobierz ()
19.09.2023 Jeśli PiS wygra wybory albo jeśli wygra je opozycja, to przegra je prawda.
Wróciłem z ogniska, gdzie wszystko było smaczne. Wódka, kiełbasa, kaszanka, ogórki, pieczone ziemniaki i towarzystwo. Jednak te wszystkie smaki popsuł ktoś, kto mnie zaczepił o telewizyjny program PiS-u ze Stalowej Woli sprzed paru dni, propagujący hucpę określaną referendum. Program miał dotyczyć pytania w tej hucpie, dotyczącego sprzedania przedsiębiorstw zagranicznemu kapitałowi. Program był nadawany chyba dwa dni temu. Znajomi z PSL-u zadzwonili do mnie z pytaniem czy coś wiem o tym programie. Nic nie wiedziałem. Spytałem różnych znajomych w Stalowej Woli czy coś wiedzą. Nic nie wiedzieli. Była to typowa propagandowa ustawka PiS-u z której stalinowscy propagandziści mogliby się uczyć. Zrobiono to tak, żeby przekonać "ciemny lud", że sprzedano Hutę Stalową Wolę za rządów PO ze szkodzą dla Polski i lokalnej społeczności. Atmosferę i tło mieli tworzyć wyłącznie ludzie spędzeni przez PiS. Broń Boże, żeby pojawił się ktoś, kto mógł zadać kłam temu, co mówili dziennikarze, politycy i publiczność dokładnie poinstruowana, jak ma kłamać. Podchodziłem do tego z obrzydzeniem, ale w końcu to oglądnąłem. Przecież to przypominało stalinowskie procesy, filmowane dla propagandowego efektu. Dokładnie dobrana publiczność, ustawione wypowiedzi drewnianych figur i znajome mi od lat tępe gęby, które za całkiem nieduże pieniądze zgodzą się na każdą podłość.
.
Zadzwoniłem do liderów PSL w regionie, próbując wytłumaczyć, że jeśli są przeciw referendum, to nie powinni w tym brać udziału. Ich lider wiedział lepiej. Wziął udział i wyszło, jak wyszło. Według mnie uwiarygodnił hucpę PiS-u.
.
Pewnie nie pisałbym o tym, gdyby najpierw nie powiedziano mi i co w końcu zobaczyłem i usłyszałem, że jedną z tez, którą lansowano w tym programie, była taka, że Stalowa Wola, dopóki nie nastały rządy PiS-u, to był chaos, bezrobocie i brak jakichkolwiek perspektyw na przyszłość. No to mówię otwarcie, że te pisiory kłamią. Kłamią głównie przez to, że kiedy byłem prezydentem, a oni opozycją w radzie miasta, to zawsze byli przeciw wszystkiemu, co służyło wychodzeniu miasta z kryzysu i jego rozwojowi. Byli przeciw rozwojowi Stalowej Woli jako środka akademickiego. Przecież obecny prezydent Lucjusz Nadbereżny był oficjalnie przeciw budowie kolejnego mostu na Sanie, a teraz ta podłota robi z siebie autora tej koncepcji. No to mówię tym pisowskim padalcom, że jeśli zrobią jakiekolwiek spotkanie wyborcze w Stalowej Woli, to tam będę i spytam o kłamstwa, które rozpowszechniają. Niech to wiedzą wszystkie miernoty kandydujące ze Stalowej woli na listach PiS-u.
.
Nie miałem ochoty na mieszanie się w tę kampanię. Niemal na każdej liście wyborczej znam ludzi przyzwoitych, na których mogę głosować. Jedyna lista na której nie znam ludzi przyzwoitych, to lista PiS-u. Dochodzę do wniosku, że największym wrogiem PiS-u nie jest Donald Tusk, Niemcy czy Włodzimierz Putin. Największym wrogiem PiS-u jest prawda. Prawda zawsze była największym wrogiem każdej władzy, która zmierzała do podporządkowania i w efekcie zniewolenia podlegającego jej społeczeństwa. Tak to już było, że w bezpośrednim starciu prawdy i kłamstwa, kłamstwo zawsze przegrywało. Kłamstwo wygrywało tylko wtedy, gdy wspomagało się przemocą również w tej formie, jak w programie nadawanym ze Stalowej Woli przez pisowską telewizję, czyli uniemożliwiania zabrania głosu ludziom, którzy mogą powiedzieć prawdę.

Jeśli PiS wygra nadchodzące wybory albo jeśli wygra je opozycja, to w większym albo mniejszym stopniu przegra je prawda. Prawda jest kategorią moralną, a nie polityczną i jak dowodzi historia częściej jest przeszkodą niż pomocą w budowaniu systemów politycznych. Jednak bez prawdy nie da się zbudować żadnego trwałego, sprawiedliwego i akceptowanego przez większość czy to narodu, czy społeczeństwa porządku wewnątrz poszczególnych państw, jak i systemu międzypaństwowego. Choć może rację mają ci, którzy twierdzą, że od zawsze wszelki porządek polityczny budowany był na kłamstwie. Ja jednak należę do tych wariatów, którzy bronią prawdy, zwłaszcza w przypadkach chamskiego forsowania kłamstwa, jak miało to miejsce przed paru dniami w Stalowej Woli.
A Państwo uważacie, że w polityce lepiej bronić prawdy czy też kłamstwo ma większą użyteczność?

Andrzej Szlęzak
fb
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.09.23 Pobrań: 14 Pobierz ()
19.09.2023 Do standardów unijnych ! MEMy.
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
19.09.2023 Pożar na Maui i częstotliwość 6,66 THz koloru niebieskiego
Dociekliwe umysły nie kupują oficjalnej wersji, jakoby pożary na Maui były wydarzeniem naturalnym i nieoczekiwanym, a już na pewno nie będącym efektem mitycznych koncepcji, takich jak "zmiany klimatyczne" czy "globalne ocieplenie".

Link

Podobnie jak niedawne pożary w Kalifornii i Australii, pożary na Hawajach "nie przypominają niczego, co kiedykolwiek widzieliśmy", cytując Grega Reese z Infowars, który nakręcił zamieszczony poniżej film informacyjny o tym, co według wielu naprawdę wydarzyło się w Zachodnim Maui.

"Nazywa się je ?pożarami lasów" i "pożarami lasów", ale wyraźnie jest to coś zupełnie innego" - wyjaśnia Reese.

"Te pożary spalają domy, pozostawiając ślad białego popiołu, często pozostawiając okoliczne zielone drzewa i krzewy praktycznie nietknięte. W skrajnych przypadkach pożary lasów mogą osiągnąć temperaturę do 1500 stopni Fahrenheita, a temperatura topnienia aluminium wynosi 1220 stopni Fahrenheita, więc ekstremalny pożar lasu może stopić aluminium."

"Ale są samochody z kałużami stopionego aluminium, które najwyraźniej nie znajdowały się w obszarze objętym pożarem, oraz stopione szkło, którego temperatura topnienia wynosi około 2500 stopni F. Są to niewyjaśnione anomalie".

Kolor niebieski, który nie ucierpiał w pożarach Maui, ma częstotliwość 6,66 THz

Podobnie jak w przypadku pożarów w Kalifornii w 2018 r., obiekty takie jak samochody i domy spłonęły doszczętnie i zasadniczo zapadły się pod swój własny ślad, pozostawiając po sobie jedynie biały popiół.

"Te same anomalie zaobserwowaliśmy w Nowym Jorku 11 września 2001 r. - samochody całkowicie spłonęły bez wyjaśnienia" - zauważa Reese.

Niepokojące jest to, że pożary Maui były bardzo selektywne pod względem tego, co spalono. Całe domy i źródła utrzymania biednych i klasy średniej obrócono w popiół, podczas gdy bogate posiadłości bogatych ludzi, takich jak Oprah i Jeff Bezos, pozostały nietknięte.

"Na Maui te nienaturalne pożary oszczędziły domy bogatych, spalając jednocześnie domy rodzimej klasy robotniczej" - wyjaśnia Reese. "Pożary te z precyzją zniszczyły najbardziej pożądane i cenione obszary Maui".

Szybko staje się powszechną wiedzą, że rząd dysponuje bronią energetyczną ukierunkowaną, czyli technologią DEW, która wykorzystuje lasery i światło do namierzania określonych obiektów i miejsc w celu zniszczenia, pozostawiając otaczający obszar w spokoju.

"Przez dziesięciolecia broń o ukierunkowanej energii była klasyfikowana, ale od kilku lat jest ona publicznie dostępna" - mówi Reese. "Broń o ukierunkowanej energii, znana jako DEW, może palić domy z taką precyzją, ale aby była tak dokładna, obszar musiałby zostać wyznaczony na mapie".

Okazuje się, że w styczniu wielu lokalnych mieszkańców Hawajów zaobserwowało na niebie dziwne zielone światła lasera. Reese twierdzi, że te lasery stanowią niezbity dowód na to, że rząd wcześniej mapował teren za pomocą układu geoprzestrzennego.

Po tym, jak pożary zniszczyły Lahainę, zaobserwowano, że wiele niebieskich obiektów nie spłonęło, mimo że wszystko wokół nich spłonęło.

"Widzieliśmy, że wśród popielnych ruin znajdują się niebieskie obiekty, które jakimś cudem przetrwały dewastację: niebieskie samochody, niebieskie parasole, niebieska łódź, niebieskie donice" - mówi Reese.

"W Internecie cieszą się ogromną popularnością filmy pokazujące, jak lasery mogą z łatwością przepalać obiekty o określonych kolorach, ale obiekty o kolorze niebieskim pozostają nienaruszone".

DEW to nie tylko lasery, ale także fale milimetrowe i mikrofale, które są wykorzystywane w skanerach nagiego ciała na amerykańskich lotniskach.

"Wszystkie opierają się na częstotliwościach światła, a różne długości fal światła w różny sposób wpływają na kolory" - mówi Reese. "Na przykład podczas laserowego usuwania tatuaży stosuje się różne długości fal do usuwania różnych kolorów. A to dlatego, że kolor jest cechą światła. Każdy kolor ma swoją własną częstotliwość."

"Co ciekawe, częstotliwość występowania koloru niebieskiego wynosi 6,66 THz".

>Link (przekład automatyczny)

https://babylonianempire.wordpress.com
-----------------------------------
To nic nowego - BLM-y też omijały rezydencje najbogatszych, a niszczyły głównie średniaków. A kogo zniszczył plandemiczny terror? Najbogatsi stali się jeszcze bogatsi, a mniejsze interesiki popadały. W Banderlandzie dzieje się podobnie - oligarchowie dali drapaka na Lazurowe Wybrzeże, a biedota się wykrwawia. Czy ludzie wyciągnęli stąd jakieś wnioski?
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.09.23 Pobrań: 15 Pobierz ()
19.09.2023 Ursula Von der Leyen tubą myśliwych
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należą między innymi przedstawiciele PO i PSL, uważają, że wilków w Europie jest za dużo i zaczynają stanowić zagrożenie dla ludzi.

Choć fakty temu przeczą, KE rozpoczęła proces rewizji statusu ochrony wilka, który realnie może doprowadzić do osłabienia ochrony i zwiększenia wydawania zezwoleń na odstrzał. W ten sposób Ursula von der Leyen i EPL stają się tubą propagandową lobby hodowców i myśliwych.


Od początku września 2023 r. z Komisji Europejskiej napływają niepokojące sygnały, które mogą świadczyć o tym, że KE chce osłabić ochronę wilków.

W poniedziałek 4 września, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała: "Wilki w niektórych regionach Europy stały się realnym zagrożeniem dla zwierząt gospodarskich i ludzi". KE zaprasza wszystkie zainteresowane osoby do tego, by do 22 września 2023 r. przedstawiły aktualne informacje dotyczące populacji wilków i "skutków ich obecności". Po zebraniu danych Komisja ma podjąć decyzję co do ewentualnych zmian w statusie ochrony wilka.

Dodatkowo, w środę 13 września z inicjatywy EPL odbyła się debata w Parlamencie Europejskim. Podczas niej przedstawiciele EPL powtarzali stwierdzenia sprzeczne z danymi naukowymi, będące propagandą grup, w których interesie leży strzelanie do wilków.

W UE żyje obecnie jedynie około 19 tysięcy wilków. To więcej niż przed kilkudziesięciu laty, gdy ten gatunek w wielu państwach po prostu wymarł, ale eksperci i ekspertki wskazują, że wilki na naszym kontynencie dopiero się odradzają. Znacząca część z nich występuje w Europie Środkowej i Wschodniej. W samej Polsce mamy ich ok. dwóch tysięcy, a w Rumunii może być ich nieco więcej. Jest to ogromny sukces, w szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę, że polska populacja tych drapieżników jeszcze zaledwie 20 lat temu była na skraju wyginięcia. Dzięki skutecznej ochronie wilki powoli rozszerzają swoje występowanie na kraje zachodniej Europy, w których w wyniku wyniszczającej działalności ludzkiej nie pojawiały się nawet przez 200 lat.

"Komisja Europejska marnuje ogromne środki na opowiadanie bajek o złym wilku, podczas gdy mogłaby je przeznaczać na stworzenie sensownej strategii ochrony dużych drapieżników, opartej na aktualnej wiedzy naukowej, a nie na nonsensach rodem ze średniowiecza, które mogą służyć jedynie straszeniu dzieci" - powiedziała Aleksandra Wiktor, koordynatorka kampanii na rzecz przyrody.

Naukowcy i naukowczynie [sic! - admin] uspokajają - wilki wręcz unikają ludzi. Po II wojnie światowej nie odnotowano w naszym kraju żadnego przypadku śmiertelnego ataku wilka na człowieka. Ponadto wilki nie powodują znaczących szkód gospodarczych, a mają jednocześnie ogromny, pozytywny wpływ na naszą przyrodę. Wilki znacznie lepiej chronią małe drzewa (poniżej 1 m) przed uszkodzeniem ich przez jelenie niż inne metody, takie jak polowanie. Dzięki temu przyczyniają się do budowy odpornych, naturalnych lasów.

Znane są przykłady ataków wilków na zwierzęta gospodarskie, jednak jest wiele sposobów zalecanych przez ekspertów, które pozwalają ten problem rozwiązać - są to między innymi: spędzanie zwierząt na noc z pastwisk do zabezpieczonych zagród lub budynków, pastuchy elektryczne, fladry (cienkie taśmy, lub skrawki materiału przyczepione do ogrodzeń), czy psy pasterskie.

"Wilkiem nie trzeba straszyć. Jest to gatunek, który wspiera odtwarzanie się zdrowych lasów. Jednocześnie populacje wilków dopiero zaczynają się odradzać - odpowiedzią na to nie jest broń palna, a powiększanie istniejących obszarów chronionych i korytarzy ekologicznych. Nie trzeba wytępiać drapieżników. Takie rozwiązania są nam znane ze średniowiecza i doprowadziły niemalże do wyginięcia tego wyjątkowego gatunku" - dodaje Aleksandra Wiktor.

Strzelanie do wilków nie ochroni stad wypasanych zwierząt. Może natomiast sprawić, że wilki zostaną zmuszone do polowania na zwierzęta hodowane przez człowieka. Zdziesiątkowane wilcze rodziny mają mniejszą szansę na prowadzenie skutecznych polowań, przez co mogą częściej próbować zbliżać się do zabudowań i sięgać po łatwy łup w postaci niezabezpieczonych zwierząt gospodarskich.

Komisja Europejska nie musi dodatkowo utrudniać życia wilkom. Już teraz jest ono wyjątkowo trudne i pełne zagrożeń, a największe z nich to kłusownictwo, wypadki drogowe, a także brak odpowiedniej ilości terenów chronionych, w których wilki mogłyby żyć w spokoju - fragmentacja siedlisk oraz wycinanie lasów, rozbijanie wilczych rodzin w wyniku odstrzału czy nęcenie i dokarmianie przez ludzi, a czasem nawet porywanie szczeniąt - to są jedne z powodów, przez które wilki zbliżają się do siedzib ludzkich, przez co już teraz wydaje się na nie wyroki śmierci.

Najlepszymi rozwiązaniami, proponowanymi przez ekspertów i ekspertki, które pozwolą bezkonfliktowo współistnieć ludziom i wilkom, to powiększenie istniejących obszarów chronionych, takich jak parki narodowe i ich integrację w większe terytoria, rozwijanie sieci korytarzy ekologicznych, skutecznie egzekwowanie zakazu dokarmiania i nęcenia wilków oraz wspieranie rolników i hodowców w dostosowywaniu się do zwiększającej się populacji wilków, poprzez dofinansowanie skutecznych form zabezpieczania zwierząt gospodarskich.

https://wolnemedia.net
-------------------------------
Jest to jeden z przejawów nienawiści żydoeuroliberałów do wszystkiego, co nie mieści się w ich totalitarnych mózgownicach, co jest wolne, niezależne, nie podporządkowane ich plugawym regułom i chce żyć po swojemu. Do tego dojdzie zaostrzona cenzura w UE i nikt nie dowie się prawdy o wilkach bo to antysemityzm.

Prawda o Czerwonym Kapturku Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.09.23 Pobrań: 19 Pobierz ()
21.09.2023 Za rok o tej samej porze w Humaniu
Elity wśród której nie uświadczysz etnicznego Ukraińca,chasydzi całujący prawosektorowe symbole, amerykański wykastrowany cudak z cyckami i w peruce jako rzecznik ukraińskich sił zbrojnych.

Link

Cadyk Nachman z Bracławia miał rodowód lepszy (w znaczeniu pewniejszy) niż Windsorowie.

Kto bodaj ździebko interesował się światem chasydzkim wie o tym, że urząd cadyka jest dziedziczny i tylko w wyjątkowych przypadkach na tę funkcję powołuje się kogoś spoza kręgu rodzinnego (link 1).

Tak więc żył sobie cadyk Nachman w Bracławiu a tuż przed śmiercią pojechał do Humania gdzie postanowił umrzeć. (link 2). Ale nim umarł zapowiedział że każdemu Żydowi który by w okresie między Rosz-Haszana a Jom Kipur nawiedził jego grób, będą odpuszczone wszystkie grzechy. Nawet te najcięższe.

Rosz Haszana (głowa roku) pospolicie zwany "nowym rokiem" nie ma niczego wspólnego z naszym "nowym rokiem". W tym czasie Bóg spogląda na padół ziemski i czyni pierwsze szacunki o kogo jest na nim za dużo i bez kogo powietrze będzie czystsze. Przez następne dziesięć dni oddzielające Rosz Haszana od Jom Kipur Żydzi mają czas na naprawienie wyrządzonych krzywd, czynienie pokuty i błagalne modły. Jeśli czynią to szczerze być może Bóg im wybaczy i odstąpi od swoich planów względem nich.

Cadyk Nachman wniósł drobną korektę i zarządził że jeśli akty pokutne uczynią w Humaniu Bóg wybaczy im z pewnością. Po prostu nie będzie miał innego wyjścia jak wybaczyć i zapisać ich do księgo żywota na kolejny cykl, czyli do następnego Rosz Haszana.

Z tej to przyczyny Humań, prowincjonalne miasteczko na zadupiu Zachodniej Ukrainy, raz w roku na kilkanaście dni staje się dla dwudziestu, trzydziestu tysięcy ortodoksyjnych Żydów najbardziej pożądanym miejscem na planecie. Staje się też miejscem zjazdu ukraińskich kurtyzan, albowiem pobożni pątnicy nim rozpoczną pokutę lubią sobie porządnie pogrzeszyć. Skoro Bóg i tak musi im wybaczyć, czemu nie mieliby z tego nie skorzystać.

Chasydzkie pielgrzymki spadają klęską na Humań gdyż miastu przynoszą wyłącznie straty. Z religijnych przyczyn chasydzi przywożą ze sobą wszystko co jest potrzebne do życia, żywność, wodę, nawet garnki i środki czystości więc nie ma mowy o tym żeby ich liczna i niezwykle głośna obecność ożywiała lokalny handel i gastronomię.

Chasydzi zostawiają po sobie piramidy śmieci, nadszarpniętą infrastrukturę, zdemolowane miejsca noclegów i wkurzonych aborygenów czyli Ukraińców wciąż jeszcze pętających się po Humaniu.

Link

Ale skąd u cadyka Nachmana z Bracławia kaprys żeby umrzeć akurat w Humaniu? A bo to mało zapierdzianych, obskurnych miasteczek w tamtym rejonie i w tamtym czasie?

Humań tym odróżnia się od pozostałych sztetlów I Rzeczpospolitej, że w 1768 roku miały tam miejsce wydarzenia które zakończyły się pogromem wielu Polaków i Żydów. Mówi się nawet o 100 000 ofiar ale to "holokaustyczna szkoła matematyki" i kto chce wierzyć w 100 000 luda w XVIII-wiecznym Humaniu, to niech sobie wierzy. Ja nie wierzę.

Wprawdzie pogrom był wielką tragedią, ale trudno uwierzyć, że jego ofiarami stała się cała katolicka ludność zamieszkująca ukraińskie tereny. Jak wiadomo w XVIII wieku było ich tam 200 000 czyli 11% wszystkich mieszkańców (link 3).

Ja uważam że ilość ofiar szła tylko w setki. Być może był jeden tysiąc w porywach półtora tysiąca,ale nie więcej. Swoje szacunki opieram na znajomości genezy tych wydarzeń. Wydarzeń nietkniętych przez propagandę z ostrożności bowiem jak bardzo nie chciałoby się "zrównoważyć" Wołyń Humaniem, to jednak nawet oględna narracja grozi ujawnieniem kłopotliwych faktów. Na przykład narodowości rdzennej ludności tamtych terenów.

Bo jak bez powiedzenia, kto na tamtym terenie był ludnością rdzenną opisać bunt ruskiego prawosławnego chłopstwa przeciwko polskiej szlachcie, katolickiemu i unickiemu klerowi oraz Żydom? Co do tych ostatnich zastrzegam że nie mam pojęcia, czy idzie o tych żyjących jako osobny etnos, czy tych którzy już zdążyli przeniknąć w szeregi polskiej szlachty. Wszak rzecz się działa w czasie, kiedy rzesze frankistów przyjęło chrzest w zamian za tytuł szlachecki.

Powód buntu był dokładnie taki sam jak w przypadku wszystkich innych buntów chłopskich, najbezwzględniej eksploatowana warstwa społeczna wkurzona rozmiarem bezprawia i wyzysku chwyciła za to co było pod ręką i rzuciła się na ciemiężców. Krwawe porachunki trwały czas jakiś i w końcowej fazie buntownicy osadzili broniący wjazdu do Humania zamek Franciszka Potockiego, w którym schronili się ścigani gniewem ludu ciemiężcy czyli posiadacze ziemscy, drobna szlachta, okoliczni proboszczowie, zakonnicy i żydowscy handlarze z okolicznych sztetlów.

Kiedy twierdza została zdobyta większość znajdujących się tam ludzi została przez buntowników zabita. Z tego też powodu Humań jest miejscem szczególnym, ale czy Bóg faktycznie ma nadzwyczajną słabość do modlących się tam Żydów, za to ręczyć nie mogę. W każdym razie chasydzi w to wierzą i od 1991 corocznie przybywają tu w dużych ilościach na okres od Rosz Haszana do Jom Kipur.

Każde takie obchody zaznaczają się jakaś dziką awanturą. A to chasydzi kogoś pobiją, a to mieszkańcy Humania chcą złoić skórę chasydom. Pięć lat temu policja ledwie zdążyła z odsieczą nierozsądnej reporterce która w przebraniu chasyda wmieszała się w tłumek modlący się przy grobie cadyka Nachmana, a zdemaskowana mało nie stała się ofiarą linczu rozhisteryzowanych Żydów.

Ten rok zapisał się w pamięci aktem miłości chasydzko-nazistowskiej. Chasydzki pielgrzym w Humaniu całuje szewrony "żołnierza" Prawego Sektora. Ów pocałunek w szewrony dowodzi że nie idzie tu o tak pożądany u pokutującego gest pojednania z wrogiem, w tym wypadku również żydowskim pielgrzymem, a o wyraźny hołd dla paramilitarnej organizacji i jej ideologii których symbolem jest naszywka na mundurze.

Ten epizod wywołał wielkie oburzenie. Izraelski polityk Jakow Kedmi miotał pod adresem chasyda,i chasydów w ogóle, najcięższe oskarżenia i epitety.

A ja nie do końca rozumiem tego oburzenia. Nie tak żeby całkiem nie rozumieć, bo przecież rozumiem, że na logikę biorąc Żydzi, którzy w przeszłości wiele ucierpieli od wybitnie antysemickiego ukraińskiego nacjonalizmu powinni się obawiać sił, które ucieleśniają tę ideologię. Jednak trzydzieści minionych lat podczas których rzeczywistość dała setki dowodów na to, że część Żydów nie tylko sprzyja renesansowi ukraińskiego nacjonalizmu, ale wyraźnie go pilotuje.

Nie jest tajemnicą że część liderów faszyzujących ugrupowań Ukrainy jest etnicznymi Żydami. Idzie o liderów Prawego Sektora Borysława Bieroze (link 4) i Dymitra Jarosza ale nie tylko. O prezydentach, premierach, ministrach obecnej kijowskiej junty nawet nie mówię, bo to powszechnie wiadoma sprawa.

Uwrażliwieni na punkcie niezależności Ukraińcy, prowadzeni na smyczy przez elity wśród której nie uświadczysz etnicznego Ukraińca, chasydzi całujący prawosektorowe symbole, amerykański wykastrowany cudak z cyckami i w peruce jako rzecznik ukraińskich sił zbrojnych,wszystko to wygląda na sen wariata (link 5).

Więc lepiej nie być w skórze tych którym wkrótce przyjdzie się obudzić. Bo nawet najbardziej zwariowany sen kiedyś się kończy, podobnie jak najdłuższe święto kończy się wyjazdem gości. I tylko śmieci trzeba posprzątać.

1. https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Hasidic_dynasties_and_groups
2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Nachman_z_Brac%C5%82awia
3. https://www.rp.pl/wydarzenia/art16809691-dawno-temu-czyli-polacy-na-ukrainie
4. https://kievvlast.com.ua/news/nacionalpatriot_bereza_okazalsja_grazhdaninom_izrailja_bljaherom_s_poddelnim_diplomom_o_visshem_obrazovanii31478
5. https://en.wikipedia.org/wiki/Sarah_Ashton-Cirillo

ikulalibal
https://ikulalibal.neon24.org
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 21.09.23 Pobrań: 16 Pobierz ()
Strona 118 z 183 << < 115 116 117 118 119 120 121 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.