|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
11
|
Download: Gazetka "Wolne Słowo" |
|
|
26.09.2023 Proces przejęcia czyli mali ludzie kopią własne groby |
Ten długo planowany schemat przejęcia świata jest bardziej zaawansowany, niż jakikolwiek normalny człowiek jest w stanie pojąć
"Dążeniem Rockefellerów i ich sojuszników jest utworzenie jednego rządu światowego łączącego superkapitalizm i komunizm pod jednym namiotem, a wszystko pod ich kontrolą. Czy mam na myśli spisek? Tak. Jestem przekonany, że istnieje taki spisek o zasięgu międzynarodowym, planowany od pokoleń i z niewiarygodnie złymi intencjami".
Rep. Larry P. MacDonald
(Uwaga: Lawrence McDonald zginął [prawdopodobnie zamordowany] w samolocie koreańskich linii lotniczych, lot 007, 1983, kilka miesięcy po złożeniu tego oświadczenia.)
Na początek zacznę swoje uwagi od stwierdzenia, że ??jest to próba prostego wyjaśnienia bardzo skomplikowanych przestępstw finansowych i gospodarczych stosowanych wobec Amerykanów, ale także wobec całej populacji świata, w celu stworzenia i utrzymania całkowitej kontroli nad ludzkością. Ma to przejawić się w koncepcji jednego światowego zarządzania, "Wielkiego Resetu", czyli Nowego Porządku Świata. Może się to wydawać odważnym stwierdzeniem, ale tak nie jest. A kiedy już zrozumiesz, że wszystko, co działo się przez wiele dziesięcioleci, jest ze sobą powiązane, zwłaszcza od czasu zaplanowanego i ukartowanego wydarzenia pod fałszywą flagą zwanego "11 września", powinieneś być w stanie rozpoznać ogromną liczbę oczywistych powiązań, które są niewiarygodnym złem.
Ostatnio coraz częściej wśród alternatywnych serwisów informacyjnych i blogerów pojawia się pogląd, że wielu się budzi i że ludzie wygrywają bitwę o wolność. Moim zdaniem tak nie jest, a wręcz jest to mylące, gdyż siłą napędową takiego myślenia jest fałszywa nadzieja. Jest oczywiste, że coraz więcej osób twierdzi, że jest przeciwna tyranii rządu, ale jak dotąd nie zrobiono absolutnie nic, aby zmniejszyć lub wyeliminować władzę państwa na jakimkolwiek szczeblu. Ponadto nikczemne wysiłki państwa i jego kontrolerów w dalszym ciągu się nasilają, a dążenie do jeszcze bardziej drakońskiej polityki nigdy się nie kończy. W obecnym otoczeniu nie wiadomo, jaka może być reakcja mas, biorąc pod uwagę rozległy i nieuchronny szereg tak zwanych "sytuacji nadzwyczajnych", które z pewnością wystąpią, gdy ta kontrolująca klika będzie starała się realizować swoje programy, ale jeśli przeszłość może o czymś świadczyć, to raczej należy oczekiwać podporządkowania się.
Schemat przejęcia przez tych rządzących psychopatów opiera się zawsze na pierwowzorze problem-reakcja-rozwiązanie, z których wszystkie są fałszywymi, zaplanowanymi wydarzeniami i fałszywymi sytuacjami kryzysowymi. W rzeczywistości spiskami, mającymi na celu zaszczepienie strachu, nienawiści lub wywołanie zamieszania, aby państwo mogło udawać, że przybywa na ratunek swojej nieszczęsnej klasie niewolników. Strategia ta okazywała się skuteczna za każdym razem, gdy została użyta, a stado po prostu zgadza się, pomimo rozpowszechnianej błędnej retoryki, że ta populacja wygrywa. Tak nie jest i dopóki państwo będzie kontynuować swoje wysiłki zmierzające do przebudowania i przekształcenia społeczeństwa, czy to pod względem psychologicznym, finansowym, czy ekonomicznym, i dopóki państwo będzie odnosić sukcesy, władza klasy rządzącej i jej systemu rządów przyspieszy transfery bogactwa, monopol monetarny i wysiłki depopulacyjne.
Aby bandyci państwowi mogli zrealizować swoją misję przejęcia świata, konieczna jest manipulacja i kontrola psychologiczna, ale kontrola finansowa i ekonomiczna jest obowiązkowa. To prowadzi nas do prawdziwego pytania: kto jest właścicielem i kontroluje ten świat? Z pewnością są to wielkie kartele bankowe, w tym wszystkie banki centralne, wielcy magnaci korporacyjni, fundacje organizacji pozarządowych chronione przez rząd i oczywiście cały światowy przemysł aktywów, który do 2020r. kontrolował znacznie ponad 100 bilionów dolarów. Ale kto jest właścicielem i kontroluje wszystkie te podmioty? Kto ma kontrolę nad wszystkim na ziemi? To Blackrock i The Vanguard Group i jak wyjaśniłem rok temu:
"Istnieje kilka tysięcy instytucjonalnych firm inwestycyjnych, które są właścicielami każdego dużego banku, każdej dużej korporacji, każdej dużej firmy inwestycyjnej, każdego serwisu informacyjnego, każdej dużej firmy komunikacyjnej, każdej dużej firmy farmaceutycznej, każdej dużej firmy transportowej. Innymi słowy, większość dużych firm na świecie jest własnością tych inwestorów instytucjonalnych. Z kolei małe instytucjonalne firmy inwestycyjne są własnością większych instytucjonalnych firm inwestycyjnych, a większe firmy inwestycyjne są własnością jeszcze większych firm inwestycyjnych. Dwie instytucjonalne spółki inwestycyjne, które są głównymi właścicielami i kontrolerami wszystkich pozostałych na świecie, to Vanguard Holdings i Blackrock, a Vanguard jest największym akcjonariuszem (właścicielem) Blackrock. Oznacza to, że Vanguard i Blackrock są właścicielami i kontrolują tę planetę."
Obecnym dyrektorem generalnym Vanguard jest Tim Buckley, a szefem i założycielem potężnej instytucji Blackrock jest Larry Fink. Należy zauważyć, że Fink i Blackrock osiągnęli pozycję skrajnej i niemal nieskończonej władzy nad finansami i ekonomią i według wielu są obecnie czwartą władzą Link. Powiązania Finka niesamowicie dużo mówią o władzy dzierżonej przez Blackrock. Blackrock skutecznie kontroluje Rezerwę Federalną i Departament Skarbu USA, a także banki na całym świecie. Należy zauważyć, że Fink został powołany do Zarządu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) 22 sierpnia 2019r., czyli w momencie rozpoczęcia oszukańczej "pandemii covid", która została wywołana, utrwalona i rozpoczęła się w tym samym miesiącu, w którym Fink objął stanowisko w zarządzie WEF. Aby uzyskać pełny obraz dzisiejszej historii Finka i Blackrock, obejrzyj ten wspaniały dokument Jamesa Corbetta: "Jak Blackrock podbił świat" Link. Corbett wyjaśnia w nim, z pełnymi odniesieniami w formie wideo i tekstu, w jaki sposób zorganizowano całą mistyfikację dotyczącą "covid", która była przede wszystkim finansowym zamachem stanu pod przewodnictwem Blackrock. To połączenie kropek i ludzi ma ogromne znaczenie.
Link
Jak wspomniałem wcześniej, jest to bardzo uproszczony pogląd na te wydarzenia, ale konieczne jest połączenie kilku rzeczy razem, aby wszystko było należycie powiązane, a co wskazuje na rozległy spisek szerzony od długiego czasu. Wszystkie tak zwane "sytuacje nadzwyczajne" od czasu oszukańczej wewnętrznej roboty [inside job] związanej z 11 września, mają wiele wspólnego, a dlaczego nie miałyby mieć, skoro dominacja w zarządzaniu światem zawsze była głównym celem. Weźmy pod uwagę tylko trzy wydarzenia, chociaż w tym czasie było ich o wiele, wiele więcej.
Budynki, które zawaliły się 11 września, zamieniły się w proch, co byłoby niemożliwe w przypadku pożaru spowodowanego paliwem do silników odrzutowych. Proszę wziąć pod uwagę, że samochody będące z dala od jakiegokolwiek pożaru spłonęły doszczętnie. Stopiony metal, aluminium i szyby przednie. Wszystko jak w wyniku samozapłonu. Ale to samo wydarzyło się podczas pożarów w Paradise w Kalifornii w 2018r., z wieloma podobieństwami, włączając w to niewiarygodne uszkodzenia samochodów, które nie znajdowały się nawet na drodze pożarów, a które musiały być wywołane znacznie wyższą temperaturą niż poziom ciepła charakterystycznego dla pożaru. To samo miało miejsce w zeszłym miesiącu w Lahainie na Hawajach Link. Czy to możliwe? Nie byłoby możliwe, gdyby wcześniej nie zaplanowano podobnych lub identycznych metod zniszczenia i nie przeprowadzono ich za pomocą przestępczych środków państwowych (wojskowych). To samo dzieje się na całym świecie, a wszystko to jest fałszywie wyjaśniane przez współwinne i kontrolowane media głównego nurtu.
Bardzo wymownym aspektem wszystkich tych fałszywych "sytuacji nadzwyczajnych" od 11 września po Maui jest to, że Wall Street i firmy finansowe, instytucjonalne firmy zajmujące się aktywami, banki centralne, kontrahenci w dziedzinie obronności i kontrolowane przez wojsko firmy technologiczne, i w tym także Blackrock, miały tendencję do osiągania ogromnych zysków, zdobywania (kradzieży poprzez zawłaszczanie ziemi) większej ilości majątku, kontraktów rządowych i ogromnych pieniędzy na pomoc finansową, a jednocześnie wychodziły z katastrofy znacznie bogatsze i potężniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Stało się tak w przypadku 11 września, załamania finansów i budownictwa mieszkaniowego w 2008r., fałszywego spisku "covid", a teraz z ostateczną bronią przeciwko ludzkości, całkowicie nielegalnym programem "zmian klimatycznych". I ten program umieścił Blackrock na szczycie światowej listy tego przestępczego oszustwa Link.
Każda sytuacja nadzwyczajna powoduje powstanie większego i potężniejszego państwa, większych ograniczeń, większej liczby regulacji, nakazów, lockdownów, mniej podróży oraz większego nadzoru i cenzury. Wszystko to jest zaplanowane i nigdy nie jest zbiegiem okoliczności czy przypadkiem, ponieważ wszystko to jest celowym spiskiem przeciwko ludzkości. Niezależnie od względów politycznych czy partii, ten atak na nas wszystkich trwa i stale się rozszerza. Każdy incydent, każda manipulacja, każda "sytuacja nadzwyczajna" została zaplanowana ze znacznym wyprzedzeniem, a przejęcie świata jest teraz coraz bliżej.
Podczas gdy państwo w dalszym ciągu buduje swój nowy porządek świata, ogół populacji jest trawiony przez kolejne wydarzenia pod fałszywą flagą, zwane "sytuacją nadzwyczajną" lub nowym "zagrożeniem", jak twierdzi klasa rządząca zdecydowana przejąć władzę nad światem. Podczas gdy masy skaczą sobie do gardeł, państwo kontynuuje dążenie do całkowitej dominacji. Oznacza to, że ludzie są współwinni własnego niewolnictwa z powodu niezdolności dostrzeżenia szerszego obrazu sytuacji, gdyż koncentrują się na każdym rozproszeniu uwagi rzucanym im przez tę nikczemną siłę rządzącą.
Ignoruje się fakt, że ten świat został już przejęty i jest w pełni kontrolowany przez nielicznych, a walka jednych przeciw drugim w dalszym ciągu pomaga w tym spisku przejęcia. Koncentrując się na każdym rozproszeniu uwagi ze strony despotów, ludzie otworzyli się na dyktatorskie zarządzanie i w trakcie tego procesu stracili wszelką zdolność do powstrzymania totalitarnej uzurpacji wobec ich życia i własności z rąk kliki finansowej nastawionej na rządzenie światem.
Przez traktowanie każdego błędu jako niezależnego od rzeczywistego celu, do którego dążą, nie robi się nic, aby powstrzymać państwo w jego wysiłkach na rzecz pełnej kontroli wszystkich ludzi na ziemi. Przez uczestniczenie w procesie politycznym i "głosowaniu". Procesie zaprojektowanym i wdrożonym wyłącznie w celu kontroli. Poprzez koncentrację na aspektach politycznych, poprzez wysiłki by wykorzystać skorumpowane sądy państwowe do uzyskania zadośćuczynienia za autorytarne posunięcia, poprzez akceptację panującego systemu jako legalnego, poprzez zezwolenie Rezerwie Federalnej i wszystkim bankom na możliwość monitorowania i kontrolowania majątku poprzez całkowitą cyfryzację - mali ludzie kopią własne groby.
Być może jest już za późno by kontynuować ten idiotyczny i daremny trud, ponieważ nieliczna klasa rządząca kontroluje już systemy, które pozwolą im sfinalizować plan przejęcia. Jedyną odpowiedzią na tę niegodziwą próbę zniszczenia nas z korzyścią dla tych kilku najpotężniejszych jest zanegowanie całego rządu, zanegowanie i zniesienie systemu rezerwy federalnej, uniemożliwienie kartelom bankowym jakiejkolwiek kontroli, zastopowanie wszelkich wysiłków monopolizacji systemu gospodarczego i monetarnego na rzecz tworzenia i wdrażania jakichkolwiek walut cyfrowych banku centralnego oraz brak akceptacji dla jakichkolwiek nowych pozorowanych stanów nadzwyczajnych dotyczących zdrowia, fałszywych ?zmian klimatycznych?, groźby wojen, nienaturalnych wydarzeń lub jakichkolwiek innych zamierzonych czynów przestępczych mających na celu spowodowanie niepotrzebnego strachu wśród pozornie bezradnego proletariatu.
Ludzie nie wygrywają. Przegrywają. Ale ten śmiertelny atak na ludzkość wciąż można odwrócić, jeśli choćby nieznaczna większość powstanie i weźmie odpowiedzialność za własne życie i wolność. Jeśli obecny trend się utrzyma, jeśli większość tej populacji będzie nadal chować się przed prawdą, jeśli większość będzie oczekiwać, że to ktoś inny ich uratuje - wszystko będzie stracone. Ale jeśli pojawi się jakakolwiek prawdziwa, chętna do podjęcia działań i świadoma masa ludzi - ten system upadnie. To nigdy nie stanie się w wyniku jakichkolwiek wyborów i żaden polityk nie będzie w stanie zmienić kursu, którym podążamy, ponieważ poleganie na jakimkolwiek władcy uczestniczącym w tym nikczemnym systemie rządów jest uosobieniem porażki i może jedynie prowadzić do wiecznego zniewolenia.
"Jedyną rzeczą, której człowiek się boi, jest nieznane. W takim scenariuszu jednostki będą chętnie zrzekać się praw w zamian za gwarancję dobrobytu przyznaną im przez Rząd Światowy, Nowy Porządek Świata".
Henry A. Kissinger
This Long Plotted World Takeover Scheme Is More Advanced Than Any Normal Human Can Fathom, Gary D. Barnett, September 21, 2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 26.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
26.09.2023 Odwet Rosjan. Zdemontowano pomnik upamiętniający polskich zesłańców i badaczy Syberii. |
Pomnik upamiętniający ofiary represji politycznych, polskich zesłańców i badaczy Syberii w Jakucku został usunięty - poinformowały lokalne media.
W czerwcu z pomnika zniknęła tablica z nazwiskami zesłańców.
O usunięciu pomnika, składającego się z kilku dużych głazów, informuje portal Sakhaday.ru. Portal powołuje się na informacje przekazane przez Rusłana Wasiliewa z jakuckiego oddziału stowarzyszenia ochrony zabytków we wpisie w rosyjskiej sieci społecznościowej.
W czerwcu Radio Swoboda, również powołując się na Wasiliewa, podało, że z pomnika zniknęły tablice pamiątkowe. Wcześniej cały obiekt miał zostać otoczony ogrodzeniem.
Utworzony w 2002 r. pomnik poświęcony zesłańcom i represjonowanym składał się z pięciu głazów, na których umieszczone były tablice z nazwiskami polskich naukowców, którzy po zesłaniu do Jakucji zajmowali się badaniem tamtejszej kultury. Byli to Wacław Sieroszewski, Edward Piekarski, Jan Czerski, Aleksander Czekanowski. Jedna z tablic była poświęcona ofiarom zesłań XVII-XIX ww. i ofiarom represji politycznych XX w.
(PAP)
https://nczas.com
-------------------------------
Odwet Ukrainy
Zełenski zarządał od Polski odszkodowania za embargo.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że z powodu blokady zbożowej ucierpiała tylko Ukraina, nikt inny. - Jako prezydent, przy całej mojej miłości do naszych polskich przyjaciół, muszę być uczciwy i chronić interesy Ukrainy. Obliczono kilkumiesięczne straty gospodarcze - setki milionów. Ale stosunki między naszymi krajami są cenniejsze niż te miesiące. Tylko Ukraina ucierpiała z powodu tej blokady, nikt inny - zauważył Zełenski cytowany przez ukraiński portal censor.net.
Zełenski zażądał od Polski odszkodowania za embargo. - Wszyscy zgodziliśmy się, że istnieje data, kiedy ograniczenia wygasną. A tą datą jest 15 września. To ostatni termin blokady. Było takie porozumienie. I wszyscy rozumieli, że jeśli po tym terminie nastąpi kontynuacja blokady, Ukraina wybierze drogę prawną. To nie jest nowina dla nikogo. Nie ma potrzeby przekształcać tego w jakiś koncert polityczny. To cywilizowana decyzja, która gwarantuje Ukraińcom, rolnikom i budżetowi rekompensatę czysto ekonomiczną - stwierdził.
https://www.magnapolonia.org/zelenski-zarzadal-od-polski-odszkodowania-za-embargo/
-----------------------------
Może to i oklepana mantra, ale ja nie wierzę, iż miłość Dudy, Marawieckiego i pozostalych ukrofilów tak nagle i prozaiczne skończyła się do Banderlandu. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 26.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
27.09.2023 Szampan czy trumna, czyli jak Ukraina do UE wejdzie |
Propozycja Macrone'a i Shultza dla Zełeńskiego. Może to wyjaśnia dlaczego Zełeński nie spotkał się z pisiorami wracając z USA przez Polskę.
Niejaka Dominika Ćosić z TVP, informuje, że w brukselskich kuluarach głośno gada się o tym, że Macrone i Shultz obiecali Zełeńskiemu szybką akcesję do UE w zamian za pomoc w obaleniu obecnego rządu w Polsce.
Brzmi nieźle, prawda?
Warto się tu zastanowić, jakimi środkami dysponuje Ukraina, żeby ewentualnie podjąć się takiego wyzwania.
Ukraińcy mogą nam zrobić Majdan w Warszawie i to bez większych problemów. Wystarczy do tego przedsięwzięcia zmobilizować Ukraińców mieszkających w Polsce. Bardzo ciekawa sytuacja by się wytworzyła, gdyby na ulice wyległy hordy rezunów i urządziłyby sobie marsz na gmach Rady Ministrów np. Jaka by była reakcja służb i wojska?
A co by było, gdyby ukraińskie bojówki były chronione przez amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce?
Powszechnie wiadomo, że Polska już dawno nosi miano Lampedusy, tylko, że do nas przybył desant z Ukrainy, a nie gdzieś z Afryki.
A propos Afryki, to być może, że Polacy zaczną uciekać do Afryki, gdy taki Majdan przybierze charakter Wołynia, a wszystko jest możliwe.
Dla Ukrainy członkostwo w UE może się okazać jedyną szansą na przetrwanie, więc desperacja Ukraińców może w skutkach być zgubną dla Polski.
Wersja soft natomiast, przewiduje wyemitowanie materiałów filmowych z afery podkarpackiej, gdzie pisiorki harcowały z małolatami.
Czy mamy się czego bać?
Oczywiście, że tak, jednak nie tego, że PiS zdechnie, ale tego, że przy opcji Majdanu, Polska również może wpaść w banderowsko - żydowską czeluść, a tam już nikt nam ręki nie poda.
Wręcz przeciwnie, a sami już z tego nie wyjdziemy.
Zatem jeżeli hamburgerom nie zależy na pisie, to pisiory mają się czego bać, ale i Polacy muszą się mieć na baczności. Może być coś na rzeczy, bo Komorowski stwierdził, że Zełeński olewa polski rząd, gdyż wie, że niebawem będzie on tylko historią.
Puentując powiem, że ewentualne wejście Ukrainy w struktury UE oznacza rychłą śmierć polityczną i gospodarczą Polski. Grozi likwidacją państwa polskiego, bo w istocie to o nic innego w tym wszystkim nie chodzi.
Skąd tytuł?
Były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii, niejaki Nowakowski, zapytany o zdanie w związku z rewelacjami Ćosić, stwierdził, że Polska powinna otwierać szampana, bowiem nic nie jest tak pożądane jak uczestnictwo Ukrainy w UE.
Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że ten jegomość prędzej zacznie sobie trumnę strugać, nisz szampany otwierać.
Jan Twardowski
https://jantwardowski.neon24.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
27.09.2023 EV czyli weganin w mięsnym |
Prywatnych nabywców samochodów używanych nie stać na pojazdy elektryczne przy zbyt wysokiej cenie - a gdyby było ich stać, to i tak kupiliby nowy samochód spalinowy. Jest też mniej prawdopodobne, że będą mieli gdzie parkować poza ulicą, co sprawia, że ??ładowanie jest droższe i bardziej problematyczne. Stąd niski obrót używanymi pojazdami elektrycznymi.
Wartość używanych pojazdów elektrycznych gwałtownie spada, ponieważ dealerzy utknęli z niesprzedanymi samochodami. Średni koszt używanych samochodów elektrycznych spada o "wyjątkowe kwoty", ponieważ "miesiącami" czekają one na nabywców.
Badania przeprowadzone przez internetową giełdę pojazdów AutoTrader wykazały, że średnia cena używanego pojazdu elektrycznego spadła w tym miesiącu o 21,4% w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Marc Palmer, szef ds. strategii i analiz w AutoTrader, powiedział MailOnline: "Rynek używanych pojazdów będzie teraz wolniej dojrzewał. Będzie mniej zarejestrowanych nowych pojazdów elektrycznych i mniej używanych samochodów trafiających na rynek. Część społeczeństwa, zwłaszcza ci sceptycznie nastawieni, będzie chciała poczekać."
Ekspert wyjaśnił, że samochody używane stanowią "największą" część branży, jednak kierowcom prawdopodobnie "dłużej zajmie" przejście na napęd elektryczny.
The Sun Link
* * *
Według DailyMail:
Dane z połowy września opublikowane przez AutoTrader - największą internetową giełdę samochodów - pokazują, że średnia cena używanego pojazdu elektrycznego spadła o 21,4 procent, do 32 463 funtów.
Najbardziej ucierpiały pojazdy elektryczne z sektora premium, w tym Tesla, BMW, Mini i Mercedes-Benz ? ich wartość spadła aż o 24,1 procent rok do roku.
Dane opublikowane przez "The Times" pokazują, że ceny używanych pojazdów elektrycznych z sektora premium osiągnęły najwyższy poziom 51 704 funtów w sierpniu zeszłego roku i od tego czasu spadły o ponad 10 000 funtów, do 39 268 funtów.
DailyMail Link
* * *
Używany pojazd elektryczny jest między młotem a kowadłem!
Coraz większa ich liczba pojawia się na rynku, co odpowiada rosnącej liczbie sprzedanych nowych pojazdów w ostatnich latach.
Jednocześnie wydaje się, że apetyt kupujących jest niewielki. Większość nowych pojazdów elektrycznych trafia albo do nabywców biznesowych/flotowych, albo do bogatych [eko]świętoszków. Żaden sektor nie jest zainteresowany kupnem używanych pojazdów elektrycznych.
Prywatnych nabywców samochodów używanych nie stać na pojazdy elektryczne przy zbyt wysokiej cenie - a gdyby było ich stać, to i tak kupiliby nowy samochód spalinowy. Jest też mniej prawdopodobne, że będą mieli gdzie parkować poza ulicą, co sprawia, że ??ładowanie jest droższe i bardziej problematyczne. Stąd niski obrót używanymi pojazdami elektrycznymi.
Producenci pojazdów elektrycznych podjęli ogromne ryzyko, oferując tanie PCP [rodzaj leasingu - tłum.] w nadziei, że przyciągnie to kupujących. Ostatecznie umowy te opierają się na tym, że pojazdy elektryczne dobrze utrzymują swoją wartość.
W obliczu gwałtownie spadającej wartości pojazdów używanych zarówno oni, jak i firmy leasingowe mogą ponieść ogromne straty.
Niezwykłe w tych raportach jest to, że tak zwani eksperci wydają się być autentycznie zaskoczeni tym wszystkim. Chociaż przez cały czas było to całkowicie przewidywalne.
Jeden z "ekspertów", Marc Palmer, szef ds. strategii i analiz w AutoTrader, powiedział DailyMail, że rynek samochodów używanych będzie teraz wolniej dojrzewał i że kierowcom prawdopodobnie "dłużej zajmie" przejście na napęd elektryczny.
SMMT stwierdziło, że: "Szybsze i sprawiedliwsze masowe przejście [na pojazdy o zerowej emisji] jest zagrożone przez brak wsparcia dla prywatnych nabywców, z których wielu planuje przejść na napęd elektryczny, ale opóźnia decyzję z powodu obaw o przystępność cenową i niepewność co do dostępności sieci ładowania."
Najwyraźniej zbyt długo wierzyli we własną propagandę na temat pojazdów elektrycznych.
Wydaje się, że nadal nie zrozumieli, że pojazdy elektryczne są całkowicie bezużyteczne dla większości prywatnych kierowców, którzy będą odmawiać zmiany, dopóki nie zostaną do tego zmuszeni.
Values Of Used EVs Plummet, As Dealers Stuck With Unsold Cars, Paul Homewood, September 24, 2023
AlterCabrio
https://ekspedyt.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.09.23 |
Pobrań: 18 |
Pobierz () |
27.09.2023 Drodzy Ukraińcy... wciśnijcie hamulce! |
Ciekawy komentarz odredakcyjny na temat obecnego kryzysu w stosunkach między rządami Polski i Ukrainy opublikował czeski portal Konzervativni Noviny. Na początku tekstu pada uspokajające wyjaśnienie, że spór między Warszawą a Kijowem w żaden sposób nie rzutuje na wsparcie Polaków dla państwa ukraińskiego w obliczu wojny z Rosją. Jest to zbyt ważna strategiczna sprawa, by mogły ją zmienić niesnaski między obu krajami. Nie znaczy to jednak, że należy lekceważyć nieporozumienia. Czesi w swym redakcyjnym komentarzu podsumowują niezadowolenie Polaków następująco:
Ukraińcy przyzwyczaili się do naszego absolutnego wsparcia i dlatego nie muszą nic oferować w zamian. Nie przeprosili symbolicznie za rzeź wołyńską, przed wyborami nie poparli obecnego rządu, podczas odbudowy zamierzają preferować zachodnie firmy i generalnie jest z nimi dość trudno działać. Generalnie Ukraińcy nie są mistrzami dyplomacji, a Polacy mają już dość dyplomacji Zełenskiego, który w swoim przemówieniu przed ONZ pośrednio nazwał ich rosyjską forpocztą.
W tym kontekście czeski portal dość ciekawie przedstawia działalność ukraińskiej dyplomacji:
Ukraińcy przyzwyczaili się, że opłaca im się dyplomacja w stylu słonia w składzie porcelany. Przecież to, że Zachód nie ma szacunku do samego siebie, dostrzegli także inni - korzystała z tego przez lata Rosja, korzystają Chiny, korzystają Turcy, afrykańscy migranci, właściwie każdy, kto przechodzi obok. Podobnie i Ukraina. Nauczyła się od Zachodu, że jej niechlujna dyplomacja, eskalacja żądań i histerii, po prostu działa. Ale w Europie Środkowej tak już nie jest.
Trzeba jednak zauważyć, że dyplomacja uprawiana przez Zełenskiego wywołuje coraz częściej irytację także na Zachodzie. Widać to było szczególnie na ostatnim szczycie NATO w Wilnie, gdzie swoje niezadowolenie wyraziły głównie Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, zaś Polska była wówczas głównym adwokatem Ukrainy.
Dyplomatycznie wobec Indii i Chin
Wspomniana delikatność słonia w składzie porcelany przejawia się także w relacjach z innymi państwami. Czeski portal przywołuje w tym kontekście niedawną wypowiedź Mychajło Podoliaka, doradcy prezydenta Zełenskiego, który stwierdził, że Indie i Chiny nie mają wystarczającego potencjału intelektualnego i dlatego nie chcą wspierać Ukrainy. Wiadomo, że chińskie i indyjskie media nie przeoczyły tej z informacji, zaś Pekin zażądał nawet oficjalnych wyjaśnień od Kijowa. Nawiązując do tego czeski komentarz kończy się słowami:
Z całym szacunkiem dla Ukrainy, było to jednak bardzo odważne stwierdzenie, biorąc pod uwagę zwłaszcza Indie, których sonda właśnie wylądowała na Księżycu...
Nieprzypadkowo swój komentarz Konzervativni Noviny zatytułowały: "Drodzy Ukraińcy... wciśnijcie hamulce!"
https://wpolityce.pl/swiat/663999-czeski-portal-drodzy-ukraincy-wcisnijcie-hamulce |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
27.09.2023 Niewiarygodne: po fetowaniu w parlamencie prawdziwego nazisty, Trudeau skarży się na &qu |
"Myślę, że naprawdę ważne będzie, abyśmy wszyscy przeciwstawili się rosyjskiej propagandzie"
Pomimo tego, że spotkał się z byłym żołnierzem SS, a następnie zaprosił go do swojego parlamentu, gdzie 98-letni nazista otrzymał owację na stojąco, premier Kanady Justin Trudeau w poniedziałek poskarżył się na "rosyjską propagandę" i "rosyjską dezinformację".
Oto historia z wczoraj:
Kanadyjski przewodniczący Izby Reprezentantów przeprasza za uhonorowanie rzeczywistego nazisty
Canada's Speaker Of The House Apologises For Honoring An Actual Nazi
Link
Link
"Weryfikacja faktów zawodzi - notka do prezydenta Ukrainy Zelenskiego oraz parlamentu i premiera Kanady: Jeśli nie chcesz, aby ludzie myśleli, że jesteś antysemitą, sprawdź przeszłość, aby upewnić się, że nie uczestniczysz w owacji na stojąco dla byłego nazistowskiego żołnierza."
Trudeau, zapytany przez reporterów o tę sytuację, skomentował: "Oczywiście to niezwykle przygnębiające, że tak się stało", po czym natychmiast obwinił przewodniczącego Izby, zauważając: "Przewodniczący przyznał się do swojego błędu i przeprosił. Jest to coś głęboko zawstydzającego dla parlamentu Kanady, a co za tym idzie, wszystkich Kanadyjczyków, myślę tu szczególnie o żydowskich parlamentarzystach i wszystkich członkach społeczności żydowskiej w całym kraju, obchodzących dzisiaj Jom Kippur".
Następnie zmienił temat na Rosję, stwierdzając: "Myślę, że naprawdę ważne będzie, abyśmy wszyscy przeciwstawili się rosyjskiej propagandzie i rosyjskiej dezinformacji oraz kontynuowali nasze niezłomne i jednoznaczne wsparcie dla Ukrainy".
Niesamowite.
Obejrzyjcie:
Link
Lider opozycji Pierre Poilievre powiedział w parlamencie, że "Kanadyjczycy mają dość premiera, który nigdy nie bierze odpowiedzialności za to, co dzieje się pod jego rządami", dodając, że "zawsze znajduje kogoś innego, kogo można rzucić na pożarcie" a zwracając się do przewodniczącego Izby Reprezentantów "Czy pan jest tą osobą?"
Link
Poilievre zażądał, aby Trudeau osobiście przeprosił, opisując sytuację jako "przerażający błąd w ocenie ze strony Justina Trudeau, którego osobiste biuro protokolarne jest odpowiedzialne za organizowanie i sprawdzanie wszystkich gości oraz za program tego rodzaju wizyt państwowych".
"Żaden parlamentarzysta na sali (poza panem Trudeau) nie mógł wiedzieć o tej mrocznej przeszłości" - dodał Poilievre o weteranie SS.
Link
Tymczasem komik Rob Schneider ostro skrytykował Trudeau i powiedział, że w ramach protestu odwołał swoje najbliższe występy w Kanadzie:
Link
"Czy wy, głupi, pier....ni Kanadyjczycy,(...)"
Link
Incredible: After Celebrating An Actual Nazi In Parliament, Trudeau Complains About "Russian Propaganda", Steve Watson, 26 September, 2023
AlterCabrio
---------------------------------
pokutujący łotr
26 września 2023 godz. 21:51
Niestety, trzeba również przypominać, że potężna dziś i niezwykle, jak widać, wpływowa mniejszość banderowsko-nazistowska w Kanadzie, powstała po wojnie w dużej mierze dzięki głupocie Polaków. To gen. Anders, działając zapewne pod wpływem swej upaińskiej żoneczki Iriny (pisaliśmy o tym na Legionie) spowodował, że brytyjczycy cofnęli swój zamiar wydania sowietom wszystkich pojmanych po wojnie w Europie upaińsko?nazistowskich bandziorów. Sowieci załatwiliby się z nim i krótko i treściwie i być może ta kanadyjsko-chachłacka swołocz by nigdy nie powstała. Anders miał wtedy w UK wpływy i wskutek jego nacisków, Brytole wydalili ich jedynie do Kanady, z paszportami Commonwealthu. Tam stworzyli to, co mamy teraz.
O niestety, nierzadkiej głupocie politycznej Polaków można się przekonać również ostatnio, gdy z typową dla polactwa ignorancką emocjonalnością rzucili się "ratować biednych braci Słowian zaatakowanych przez zimnego czekistę Putina". Inny objaw tej głupoty, to ślepe małpowanie sanacji i Piłsudskiego przez Jarosława i jego kurdupli kanapowych. Wyobraźnia polityczna tych głąbów nie jest zdolna sięgnąć na głębokości ani objąć rozległych horyzontów, jakie zakreśliła Polakom choćby myśl Dmowskiego, nie mówiąc o historiozofii chrześcijańskiej np. w wydaniu Jana Pawła II. Wiele naszych obecnych nieszczęść to jest efekt tej głupoty i trzeba o tym jasno mówić. Również, że tym politycznym matołom często rozporek przesłania resztę świata, i sprytne jewrejki albo chachły włażąc im do łóżka, załatwiają dla swoich niejedno.Tak było począwszy od Esterki, która spowodowała, że Kazimierz Wielki ściągnął nam na łeb tysiące chazarów, których zewsząd wtedy wywalano. Po Irinkę-upainkę, która zarządzała powojennymi krokami naszego "bohatera narodowego na białym koniu". Miał on wszak legalną żonę Polkę i dwoje dzieci, których porzucił dla tej aktoreczki. A ciekawy szczegół: że przyprowadziła ją we Włoszech generałowi piosenkarka Zofia Terne, prawdziwe nazwisko Wiera Chajter. Przedwojenna kochanica Hemara i kogo tam jeszcze, która w swej biografii ma jeszcze jeden ciekawy szczegół: że aresztowana przez Niemców jako Żydówka w październiku 1939 r., otrzymała jako "represję" nakaz powrotu do rodzinnego Równego, gdzie mieszkał jej ojciec, bogaty kupiec bławatny Jakub Chajter. I stamtąd wkrótce ląduje w teatrzyku armii Andersa. Bardzo ciekawe. O ile wiem, to Żydzi złapani w Warszawie zazwyczaj nie otrzymywali przepustek do rodzinnych pieleszy, a lądowali w getcie. Więc mamy tu znów klasyczne i pełne niedomówień widełki żydowsko-banderowskie przeciw Polsce. Pewnie nieprzypadkowo, skoro efektem tej intrygi z użyciem polskiego generała, stało się powojenne przetrwanie a nawet wzmocnienie upaińskiego nazizmu. Choć takich ja ta Terne o złą wolę nie podejrzewam, nawet lubiłem jej piosenki. Występowała po wojnie przez wiele lat w "polskim" Londynie. Mogła być jedynie pożyteczną naiwniaczką w rękach innych.
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.09.23 |
Pobrań: 17 |
Pobierz () |
28.09.2023 "Our Common Agenda" i Pakt Przyszłości, czyli tak ONZ chce zrewolucjonizować ś |
Link
W środku tak zwanej pandemii Covid-19, w 75. rocznicę powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych, państwa członkowskie miały zobowiązać się do wzmocnienia systemu globalnego zarządzania. We wrześniu 2021 r. Sekretarz Generalny ONZ przedstawił raport zatytułowany "Our Common Agenda" [Nasz wspólny program], w którym przedstawił wstępnie kierunek reform. Od początku 2023 r. sukcesywnie w kolejnych miesiącach w zarysach polityki (policy briefs) uszczegółowił, na czym ta reforma ma polegać.
We wrześniu 2024 r. odbędzie się Szczyt Przyszłości, który ostatecznie ma doprowadzić do zawarcia Paktu Przyszłości.
Podczas tegorocznego szczytu SDG (poświęconego realizacji celów zrównoważonego rozwoju) [a co to za nowe gówno? MD] w Nowym Jorku państwa miały uzgodnić ramy "Paktu na rzecz Przyszłości".
Jak zaznacza szef ONZ, celem Our Common Agenda jest przyspieszenie i urzeczywistnienie realizacji celów Agendy 2030 na całym świecie poprzez lepsze zarządzanie i wspólne działanie. Zarysowana przez Guterresa wizja przyszłości współpracy międzynarodowej zawiera praktyczne zalecenia dotyczące wypełnienia - jak to określił - "luk w globalnym zarządzaniu", aby móc stawić czoła kryzysom.
Zaproponowane reformy dotyczą 11 obszarów:
- większego uznania praw przyszłych pokoleń (Future genereations),
- zwoływania przez Sekretarza Generalnego ONZ Platformy Awaryjnej w razie kryzysów takich, jak: pandemia, kryzys finansowy, zagrożenie dla funkcjonowania łańcuchów dostaw itp. (Emergency Platform),
- zwiększenia udziału młodzieży w procesie podejmowania decyzji na wszystkich szczeblach władzy (Youth Engagement),
- opracowania nowych ram rachunkowości dla państw, wykraczających poza wskaźnik PKB (Beyond Gross Domestic Product),
- opracowania ram porozumienia w sprawie ułatwienia cyfryzacji gospodarki globalnej (Global Digital Compact),
- stworzenia regulacji w celu walki z fałszywymi i wprowadzającymi w błąd informacjami (Information Integrity),
- przyjęcia nowej architektury finansowej uwzględniającej obecny układ sił państw i umożliwiającej realizację celów Agendy 2030 (International Financial Architecture),
- opracowania regulacji w sprawie zarządzania coraz bardziej zatłoczoną przestrzenią kosmiczną (Outer Space),
- przyjęcia Nowej Agendy na rzecz Pokoju (New Agenda For Peace),
- upowszechnienia edukacji transformacyjnej, której celem jest promocja realizacji celów Agendy 2030 (Transforming Education),
- reformy systemu ONZ (United Nations 2.0) polegającej przede wszystkim na cyfryzacji i większym wykorzystaniu behawioralnych eksperymentów oraz teorii szturchania (nudge), zaproponowanej ponad 10 lat temu przez Cassa Sunsteina i Richarda Thalera, co zaowocowało powołaniem przez rządy i Bank Światowy ponad 500 zespołów doradców, którzy pomagają w kształtowaniu polityki publicznej.
Facylitowaniem i koordynowaniem negocjacji w sprawie uzgadniania ram Paktu Przyszłości zajmują się przedstawiciele Niemiec i Namibii.
Guterres scharakteryzował Szczyt Przyszłości jako "jedyną okazję do ożywienia globalnych działań, ponownego zaangażowania się w fundamentalne zasady i dalszego rozwijania ram multilateralizmu, aby były one odpowiednie na przyszłość". Zaznaczył, że Szczyt Przyszłości będzie "jedyną na pokolenie okazją do zacieśnienia współpracy w obliczu krytycznych wyzwań, by usunąć luki w globalnym zarządzaniu".
"Wybierzmy przyszłość"
Pierwsza propozycja reform dotyczy uznania "praw" przyszłych pokoleń. Ich akceptacja i respektowanie pozwoliłoby na wzmocnienie globalnego zarządzania, wymuszając np. określone działania w sprawie szybszego pozbycia się węgla i innych paliw kopalnych, wyłączenia spod jurysdykcji państw lasów czy innych "zagrożonych" ekosystemów, uznanych za kluczowe dla zachowania systemu Ziemi itp.
Szef ONZ proponuje: powołanie wysłannika ONZ, który będzie głosem przyszłych pokoleń; lepsze wykorzystanie prognozowania, nauki i danych (będą one podstawą do decyzji np. sędziów o skutkach globalnego ocieplenia dla przyszłych pokoleń. Sędziowie mogliby rozliczać rządy z niepodjętych lub niewystarczających działań, choćby w sprawie redukcji emisji itp.); stworzenie deklaracji na temat naszych konkretnych obowiązków wobec przyszłych pokoleń; przyspieszenie wdrożenia deklaracji i dzielenie się najlepszymi praktykami.
Termin "przyszłe pokolenia" odnosi się do wszystkich ludzi, którzy przyjdą po nas. Niektóre konstytucje już wspominają o przyszłych pokoleniach. Pojawia się coraz więcej ustaw i orzeczeń sądowych, uwzględniających interesy przyszłych pokoleń, zwłaszcza w sprawach dotyczących środowiska, ochrony różnorodności kulturowej i biologicznej.
Odniesienia te stały się częstsze od 1972 r., czyli pierwszej konferencji ONZ w sprawie środowiska. W oświadczeniu w sprawie upamiętnienia 75. rocznicy powstania ONZ, kraje członkowskie zobowiązały się do wzmocnienia "globalnego zarządzania na rzecz wspólnej przyszłości", a także "obecnych i przyszłych pokoleń".
Szef ONZ wskazuje, że ochrona "praw" kolejnych generacji, zwłaszcza w kontekście "sprawiedliwości klimatycznej", jest jednym z najpilniejszych wyzwań. Kwestia ta jest podnoszona w kontekście ograniczenia emisji dwutlenku węgla i pozbycia się paliw kopalnych, ustalania wysokości emerytur, w kontekście edukacji i polityki zdrowotnej. Istnieje międzynarodowa Sieć Instytucji dla Przyszłych Pokoleń.
Wysłannik ONZ ds. przyszłych pokoleń pełniłby funkcje doradcze. Deklaracja z kolei miałaby "zawierać stanowcze zobowiązanie do zabezpieczenia interesów przyszłych pokoleń we wszystkich procesach decyzyjnych poprzez identyfikację, zarządzanie i monitorowanie globalnego ryzyka egzystencjalnego oraz poprzez skupienie polityk i programów na długoterminowym zrównoważonym rozwoju". Należałoby uznać, że grozi nam katastrofa i podjąć szereg działań w wybranych dziedzinach, ustalić standardy postępowania, monitorować politykę państw, raportować, zwołać komisję lub forum ONZ dla przyszłych pokoleń jako spółkę zależną Walnego Zgromadzenia i/lub regularnie zwoływać nieformalne posiedzenia Walnego Zgromadzenia w celu podzielenia się doświadczeniami, wywierać presję na rządy. W forach lub komisji powinny brać udział dzieci i młodzież. Niektóre państwa w trakcie konsultacji odnośnie propozycji reform w tym zakresie wyraziły swoje zastrzeżenia.
Drugi obszar reform wiąże się ze wzmocnieniem pozycji Sekretarza Generalnego ONZ i przyznaniem mu "stałego upoważnienia do zwoływania i automatycznego uruchamiania Platformy Awaryjnej" przy minimalnych konsultacjach z przedstawicielami wybranych rządów. By zwołać "Platformę Awaryjną" musiałby się skonsultować w wyprzedzeniem z przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego, przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa, odpowiednimi władzami krajowymi, organizacjami regionalnymi i innymi odpowiednimi agencjami ONZ oraz innymi instytucjami wielostronnymi, "które zostały upoważnione przez państwa członkowskie do reagowania na sektorowe konkretne kryzysy". Sekretarz nie miałby obowiązku konsultowania się ze wszystkimi rządami. Ważne międzynarodowe decyzje o daleko idących konsekwencjach ekonomicznych, społecznych i politycznych dla wszystkich krajów mogłyby zapadać bez konsultacji z rządami innych państw.
?Platforma Awaryjna? miałaby być zwoływana w celu przezwyciężenia przeszkód i ?wąskich gardeł? w skutecznej reakcji na kryzysy. Miałby to być "elastyczny" mechanizm reagowania, który będzie gwarantował, że uczestniczące w nim podmioty podejmą jasne zobowiązania, z których będą rozliczane np. dostarczenie zasobów finansowych, technicznych, zmiany polityki itd.
Chociaż zastrzeżono, że "Platforma Awaryjna" powinna być zwoływana na określony czas, to jednak sekretarz generalny mógłby w razie potrzeby przedłużyć jej pracę, co oczywiście rodzi niebezpieczeństwo jej nadużywania i centralnego sterowania globalną polityką.
Guterres wskazuje, że przyszłe wstrząsy mogą zagrozić osiągnięciu celów zrównoważonego rozwoju, prawom człowieka i równości płci. Platforma ma pomóc wzmocnić odpowiedź na złożony, globalny szok. Chodzi tak o kryzysy zdrowotne np. pandemie, jak i ekonomiczne np. kryzys inflacyjny.
Platforma byłaby zwoływana w przypadku "kryzysów o wystarczającej skali i wielkości, niezależnie od rodzaju i charakteru". Zaliczono do nich: kryzys klimatyczny, pandemie, kryzysy związane z wykorzystaniem czynników biologicznych, zdarzenia prowadzące do zakłóceń globalnych przepływów towarów, osób lub finansów, cyber-zagrożenia, ważne wydarzenie w przestrzeni kosmicznej, które powodowałaby poważne zakłócenia w jednym lub kilku krytycznych systemach na Ziemi, nieprzewidziane ryzyko (zdarzenia "czarnego łabędzia") itp.
Istotne jest to, że Platforma ustalałby politykę, sposób działania i wymagała respektowania narzucanych reguł. Reakcja miałaby być spójna i wielostronna. Państwa musiałyby dostarczyć środki finansowe na takie operacje.
Rewolucyjna siła w młodzieży
Kolejna propozycja reform dotyczy zaangażowania młodych w procesy polityczne. Młodzież, która stanowi obecnie 1,2 mld populacji globalnej, miałaby szybko napędzać zmiany globalne i zapewnić przełom w walce z "potrójnym kryzysem planetarnym", obejmującym kryzys klimatyczny, bioróżnorodności i marnotrawstwa. Młodzi mają do odegrania rolę także w walce o "sprawiedliwość rasową" i równość.
Szef ONZ chce obowiązku angażowania młodzieży w podejmowanie decyzji na wszystkich poziomach władzy i wzmocnienia pozycji Delegatów Młodzieżowych ONZ. Reprezentacja młodzieży powinna być zróżnicowana (pod względem rasy, płci, "orientacji seksualnej", pochodzenia religijnego, etnicznego, wieku, niepełnosprawności, statusu imigracyjnego i innych cech).
Młodzież ma kluczowe znaczenie dla Agendy 2030 (około 90 wskaźników odnosi się do niej). Dlatego Guterres sugeruje, że w każdym kraju powinien istnieć młodzieżowy organ doradczy, który wpłynie na kształt polityki w państwach i należy ustanowić jasne, skuteczne ramy monitorowania, umożliwiające śledzenie postępu w zakresie realizacji tych zobowiązań poprzez regularne raportowanie na ten temat do Walnego Zgromadzenia ONZ. Państwa miałyby także wyrazić zgodę na zmianę statusu niektórych organów ONZ, by lepiej odzwierciedlały one stanowisko młodych. Docelowo dąży się do obniżenia czynnego prawa wyborczego do 16 lat.
Gospodarka na nowo
Czwarta propozycja zmian dotyczy opracowania nowych ram oceny stanu gospodarki wykraczających poza wskaźnik PKB, który pomija wiele aspektów ekonomii, nadając nieproporcjonalną wartość działaniom wyczerpującym planetę. Sugeruje się, że PKB nie uwzględnia dobrobytu ludzi, zrównoważenia środowiskowego, bezpłatnych usług domowych, negatywnego wpływu ludzi na innych i środowisko np. utratę bioróżnorodności .
Nowe wskaźniki winny uwzględniać wzajemne powiązania systemów społeczno-gospodarczego i planetarnego, płeć, społeczne i ekonomiczne koszty przemocy wobec kobiet, inkluzywność, miary degradacji i zubożenia środowiska, system rachunkowości środowiskowo-ekonomicznej, rachunkowość ekosystemową i dopiero na tej podstawie opracować uniwersalny i kompleksowy pomiar postępu oraz zrównoważonego rozwoju w celu uzupełnienia PKB.
Trzy konkretne zalecenia dla państw dotyczą: odnowionego zaangażowania politycznego na rzecz stworzenia ram koncepcyjnych, które będą w stanie dokładnie "wycenić to, co się liczy" dla ludzi, planety i przyszłości, odzwierciedlających cele Agendy 2030 i zasadnicze zobowiązanie, aby "nikogo nie pozostawić w tyle". Wiąże się to z opracowaniem solidnej dokumentacji technicznej dotyczącej nowej statystki i przepływu zdezagregowanych danych do systemu ONZ, budowaniem potencjału i zasobów, aby umożliwić państwom członkowskim efektywne wykorzystywanie nowych ram rachunkowości.
ONZ przypomina, że PKB nie uwzględnia zanieczyszczenia powietrza, wyczerpywania się naturalnych zasobów, degradacji środowiska i utraty różnorodności biologicznej. Te negatywne efekty zewnętrzne często powodują wzrost PKB bez uwzględnienia szerszej, długoterminowej perspektywy szkody społeczno-gospodarczej i środowiskowej.
PKB nie oddaje także pełnego zakresu gospodarki nieformalnej, nie uwzględnia wartości społecznej działań, takich jak opieka zdrowotna czy wartości bezpieczeństwa. Nie pozwala także na efektywne usuwanie nierówności dotyczących kobiet, uchodźców, migrantów, wszelkich mniejszości. W niewystarczającym stopniu uwzględnia nowe zjawiska gospodarcze np. cyfryzację i korzystanie z bezpłatnych usług cyfrowych, wykorzystanie zasobów kryptograficznych, danych itd.
Dlatego ONZ chce zmienić system rachunkowości jak najszybciej. Ma to związek z rosnącym zadłużeniem państw i utrudnionym dostępem do tanich pożyczek krajów o niskim poziomie PKB. Zmiany w tym zakresie wiążą się z szeroką reformą międzynarodowej architektury finansowej.
System rachunkowości zmieniano już w 1968, 1993 i 2008 r. Obecny jest poddawany przeglądowi, który ma zakończyć się do 2025 r. Nowy System Rachunków Narodowych miałby koncentrować się na pomiarze cyfryzacji i globalizacji, uwzględniać dobre samopoczucie i wszystkie cele zrównoważonego rozwoju. Trwają zabiegi, by poszerzyć go o tzw. usługi ekosystemowe np. wycenę wartości zapylania kwiatów itp.
ONZ wskazuje, że państwa członkowskie będą musiały rozwijać kompleksowe krajowe systemy danych do analizy oraz dostarczać zdezagregowane dane w celu oceny postępów w realizacji zobowiązania dotyczącego ?niepozostawiania nikogo w tyle?, jak stanowi Agenda 2030. Zwraca się uwagę na potrzebę nowej umowy społecznej na rzecz solidarności i inkluzywności, w której korzyści ekonomiczne będą wspólne.
Nowe ramy winny być zaprojektowane tak, aby osiągnąć trzy główne rezultaty: dobre samopoczucie i sprawczość, szacunek dla życia i planety, ograniczyć nierówności i zapewnić bardziej równy podział dobrobytu.
Guterres proponuje powołanie niezależnej grupy ekspertów wysokiego szczebla z odpowiednim mandatem na przedstawienie do marca 2024 tablicy wartości początkowej zawierającej ograniczoną liczbę kluczowych wskaźników (najlepiej nie więcej niż 10?20), które wykraczają poza PKB. Następnie państwa podczas Szczytu Przyszłości je rozpatrzą. Prace ekspertów będą się odbywały za pośrednictwem Komisji Statystycznej, która opracowała globalne ramy wskaźników celów zrównoważonego rozwoju i zadań Agendy 2030. Ponadto proponuje się znaczne wzmocnienie ONZ, jeśli chodzi o gromadzenie danych i ich udostępnianie oraz przekazanie środków finansowych na ten cel. Mówi się o potrzebie zmiany paradygmatu statystycznego dotyczącego mierzenia postępu.
Cyfrowy świat
Kolejna propozycja reform dotyczy Global Digital Compact, czyli porozumienia, które ma wprowadzić wspólne standardy, ujednolicić regulacje i zniwelować luki w cyfryzacji świata.
Porozumienie określałoby zasady, cele i działania prowadzone na rzecz digitalizacji. Chodzi o rozwój infrastruktury publicznej na całym świecie, upowszechnienie przepływu danych w każdej dziedzinie życia, tworzenie cyfrowych bliźniaków oraz przewidywanie zagrożeń i zapobieganie im. Wskazuje się na konieczne pilne inwestycje we "wspólne dane", większe wykorzystanie systemów sztucznej inteligencji, tworzenie inteligentnych miast z duża liczbą czujników i monitoringiem, tworzenie aplikacji, które np. umożliwią kobietom i dziewczętom zapoznanie się z nowoczesnymi metodami antykoncepcji, zdobycie informacji co do "usług reprodukcyjnych i seksualnych" (czytaj: aborcja i tzw. operacje zmiany płci).
Umowa miałaby ułatwić inwestycje w cyfrowe rozwiązania w krajach globalnego Południa w celu upowszechnienia cyfrowego rolnictwa (biotechnologia, precyzyjne systemy nawadniania, automatyzacja itp.), produkcji szczepionek, zdalnej edukacji, telemedycyny, monitorowania zużycia wody, wdrażania gospodarki o obiegu zamkniętym, lepszego monitorowania gospodarki i przepływów finansowych (m.in. wskaźniki ESG).
Guterres nie kryje, że ONZ chce większej kontroli za pomocą nowych technologii. Stawia także na behawioryzm i "szturchanie", czyli takie manipulowanie społeczeństwem, aby zachowywało się w pożądany dla władzy sposób. Umowa przewidywałaby także mechanizmy ograniczenia dostępu do internetu w związku z "dezinformacją", "mową nienawiści" oraz złośliwą i przestępczą działalnością w cyberprzestrzeni.
Szef ONZ zaleca zrównoważyć zachęty dla rządów i przemysłu do takiego działania, by zmaksymalizować gromadzenie danych, jednocześnie zachowując prawo do prywatności, co po prostu wyklucza się. Niemniej Guterres tłumaczy, że dane osobowe powinny być zbierane wyłącznie w określonych, jednoznacznych i prawnie uzasadnionych celach, a ich przetwarzanie musi być istotne i ograniczone do tego, co jest konieczne dla tych celów.
Umowa przewidywałby stworzenie kodeksu postępowania w związku z cyfryzacją i rozwinięcie standardów bezpieczeństwa w cyfrowym świecie (budowa globalnej kultury cyfrowego zaufania i bezpieczeństwa). Państwa miałyby zobowiązać się do nieniszczenia infrastruktury cyfrowej.
Wskazuje się na potrzebę ustalenia standardów zarządzania rozwojem sztucznej inteligencji, znacznego zwiększenia finansowania cyfryzacji, przestawienia edukacji w celu budowania umiejętności cyfrowych itp. W szczególności mówi się o powołaniu 1 miliona "cyfrowych mistrzów" na rzecz zrównoważonego rozwoju, z czego jedna czwarta przypadałaby na Afrykę.
Mówi się o jeszcze większym zobowiązaniu do inwestowania w cyfrowy rozwój globalnych dóbr publicznych, łączeniu baz danych, budowaniu ponad granicami infrastruktury w zakresie sztucznej inteligencji, identyfikacji luk w danych dotyczących celów zrównoważonego rozwoju i wygenerowaniu 90 procent danych śledzących realizację wszystkich celów we wszystkich krajach do 2030 roku.
Szczególne obszary zainteresowania to: rolnictwo, edukacja, energia, zdrowie i ekologiczna transformacja. Należałoby ustanowić cyfrowe prawa człowieka ze szczególnym naciskiem na kobiety i dzieci, wszelkie mniejszościowe grupy, szczegółowo raportując na ten temat.
Kraje miałyby nie tylko powstrzymać się od ataków na infrastrukturę krytyczną, ale także zobowiązać do utrzymania neutralności sieci, niedyskryminacyjnego zarządzania ruchem, opracować kryteria odpowiedzialności i standardy dla platform cyfrowych i użytkowników, by zająć się dezinformacją, "mową nienawiści" i innymi kwestiami szkodliwych treści w Internecie.
Miałby powstać odrębny organ doradczy ds. sztucznej inteligencji, który wydawałaby zalecenia w kwestii regulacji prawnych itd.
Z propozycją zawarcia umowy w sprawie cyfryzacji ściśle wiąże się propozycja dot. integralności informacji na platformach cyfrowych. Dotyczy to walki z dezinformacją, z malinformation, czyli prawdziwymi, ale szkodliwymi wiadomościami, które mogą np. polaryzować społeczeństwo, zniechęcać do szczepień oraz z "mową nienawiści".
Kontrola przepływu informacji
Szef ONZ podkreśla, że chociaż nie ma globalnych definicji tych pojęć, to są robocze pojęcia stosowane przez ONZ. W oparciu o nie należałoby prowadzić walkę o zachowanie integralności informacji. Dezinformacja zgodnie z roboczą definicją ONZ to "fałszywe informacje rozpowszechniane celowo, aby spowodować poważną szkodę społeczną". Malinformation to treści prawdziwe, ale np. niedokładne i powodujące szkody. "Mowa nienawiści" oznaczać ma z kolei "każdy rodzaj komunikacji w mowie, piśmie lub zachowaniu, które atakują lub wykorzystują język pejoratywny, lub dyskryminujący w odniesieniu do osoby lub grupy ze względu na religię, pochodzenie etniczne, narodowość, rasę, kolor skóry, pochodzenie, płeć kulturową lub inny czynnik tożsamości".
Zdaniem szefa ONZ, szczególnie groźne są dezinformacje w sprawie zmian klimatu, szczepionek, podważających zaufanie do wyników wyborów, ataki na mniejszości. Dlatego proponuje budowanie "uczciwości przekazu" na platformach cyfrowych, wymagając od nich zaangażowania w usuwanie wybranych treści, poszanowania praw człowieka, zniechęcania użytkowników do pewnych działań.
Platformy winny przekazywać dane o wpisach, które zagrażają integralności informacji, winno się stworzyć lepszy system monitoringu, przekazywania danych ekspertom, którzy będą przewidywać niepożądane zdarzenia i zawczasu zostanie podjęta prewencja. Państwa członkowskie będą poproszone o wdrożenie Kodeksu Postępowania na poziomie krajowym, zobowiązując się do walki z dezinformacją, "mową nienawiści" w sposób skoordynowany. Winno się inwestować w szkolenie niezależnych organizacji weryfikujących fakty i media powinny być w większym stopniu rozliczane z tego, czy zapewniają dokładne informacje, zgodne z międzynarodowymi normami i standardami pracy i praw człowieka. Powinna także być większa przejrzystość platform cyfrowych, ich algorytmów, danych, moderowania treści i reklam. Winny być transparentne dane dot. finansowania mediów. Platformy cyfrowe powinny odejść od modelu biznesowego, którego priorytetem jest budowanie zaangażowania ponad prawami człowieka.
Sekretarz Generalny ONZ uznał wzmocnienie integralności informacji na platformach cyfrowych za pilny priorytet społeczności międzynarodowej. Bez tego nie będzie można osiągnąć zrównoważonej przyszłości. Konieczna jest więc silniejsza współpraca globalna.
Więcej władzy dla międzynarodowych gremiów
Zarys polityki odnoszącej się do reformy międzynarodowej architektury finansowej zakłada formalne zerwanie z powojennym systemem z Bretton Woods. Nowy system ma uwzględniać wielobiegunowość, obecny układ sił gospodarczych na świecie i nowe realia gospodarki cyfrowej wraz z zagrożeniami dla planety.
Krótki opis polityki dotyczący globalnej architektury finansowej wskazuje na konieczność zmiany międzynarodowej architektury finansowej w celu zwiększenia inwestycji w "globalne dobra publiczne", działania na rzecz klimatu, bioróżnorodności, wsparcia dla krajów rozwijających się na programy eko-transformacji i celów zrównoważonego rozwoju. Wskazuje się na potrzebę zwiększenia wpływów podatkowych, reformę Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który zyskałby niezwykłe uprawnienia, Światowej Organizacji Handlu (WTO), banków rozwoju itp. Należałoby zredukować zadłużenie niektórych państw, ułatwić dostęp do tanich kredytów dla krajów rozwijających się, które mogłyby pożyczać na 30, 50 lat pod warunkiem przeznaczenia środków na cyfryzację, eko-transformację i realizację celów Agendy 2030. Mówi się o nowych podatkach globalnych, które zapewniłyby sprawiedliwy i włączający zrównoważony rozwój.
Międzynarodowa architektura finansowa ma zapewnić ochronę i stabilność funkcjonowania globalnej waluty i systemów finansowych. Proponuje się większe zaangażowanie międzynarodowych banków rozwoju w finansowanie eko-transformacji, cyfryzacji, wzmocnienie MFW, który uzyskałby znacznie większe uprawnienie odnośnie emisji wspólnych praw ciągnienia (SDR) i ich przekierowywania od państw, które ich nie wykorzystały do krajów w potrzebie, Mówi się o ustanowieniu nowych standardów finansowych dot. norm zarządzania finansami prywatnymi, linii swapowych, regulacji w sprawie oddłużenia niektórych państw, udzielania pożyczek na cyfryzację i działania klimatyczne, dekarbonizację. Cała gospodarka miałaby być dostosowana do potrzeb eko-transformacji, cyfryzacji i celów Agendy 2030.
Kraje uboższe miałyby być w większym stopniu obecne w międzynarodowych instytucjach finansowych (większy udział w globalnym zarządzaniu, nowe zasady głosowania). Inaczej byłyby oceniane programy naprawcze MFW (mniejszy nacisk na PKB, większa kontrola polityczna). Zmieniłyby się zasady udzielania pożyczek (umowy musiałyby uwzględniać realizacje celów klimatycznych i Agendy 2030; zmiana zasad ratingowych; inne analizy zdolności kredytowej).
Kosmos dla zrównoważonego rozwoju
Kolejne zmiany dotyczące szybszego wycofywania finansowania paliw kopalnych i położenie większego nacisku na realizację Agendy 2030, raportowanie pozafinansowe, konsolidowanie i zwiększanie finansowania działań klimatycznych, adaptacji, odporności, szybka operacjonalizacja strat i korzyści w celu pozyskania nowych źródeł finansowania, utworzenie wielostronnego instrumentu wymiany walut, aktualizacja przepisów rynkowych, standardów i praktyk, stawiania celów zrównoważonego rozwoju, działań klimatycznych w centrum uwagi funkcjonowania rynków i gospodarek. Każda instytucja miałaby mieć klarowne plany realizacji celów Agendy 2030. Duży nacisk kładzie się na raportowanie i rozliczanie, walkę z rajami podatkowymi, nielegalnymi przepływami finansowymi, niskim opodatkowaniem korporacji, digitalizację systemu gospodarczego itd.
Program reform odnośnie przestrzeni kosmicznej wiąże się z uregulowaniem ruchu w coraz bardziej zatłoczonej przestrzeni i zapewnieniem bezpieczeństwa. Przestrzeń ta miałaby być wykorzystywana jedynie do celów pokojowych i dla dobra wszystkich państw.
Problemem jest nie tylko wzrost liczby obiektów w przestrzeni kosmicznej, śmieci i ryzyko kolizji z powodu braku szczegółowych informacji co do poruszania się obiektów, brak ustalenia zasad pierwszeństwa poruszania się, ale nade wszystko uznanie przestrzeni kosmicznej przez niektóre kraje za domenę wojenną. Kraje rywalizują o zasoby mineralne planet (platynę, nikiel, kobalt i inne).
Szereg krajowych strategii bezpieczeństwa, doktryny, koncepcje i polityki opisują przestrzeń kosmiczną jako obszar działań wojennych lub domenę operacyjną (rozwój zdolności wojskowych do odmowy, zakłócania i degradowania lub niszczenia systemów kosmicznych przeciwników). Satelity, systemy laserowe, możliwości elektromagnetyczne i cybernetyczne, a nawet użycie broni nuklearnej - to główne wyzwania w zakresie bezpieczeństwa kosmicznego. Podkreśla się, że obiekty satelitarne mają podwójny charakter zdolności np. dowolny satelita jest zdolny do manewrowania w celu zmiany orbity, by uniknąć kolizji, ale może także uszkodzić inny obiekt.
Szef ONZ chce, by państwa zobowiązały się do wykorzystania potencjału przestrzeni kosmicznej dla osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju. Chce powołania Komitetu ds. Pokojowego Wykorzystania Zewnętrznej Przestrzeni, który opracuje zasady wykorzystania kosmosu dla celów Agendy 2030. Ewentualnie miałaby powstać Komisja Pokojowa, która opracowałaby zasady wykorzystania przestrzeni kosmicznej i zaproponowała nowe ramy zarządzania ruchem kosmicznym, usuwaniem śmieci i eksploatacją zasobów kosmicznych.
Ministerstwo bezpieczeństwa globalnego
Kolejna propozycja reform w ramach Nowej Agendy dla Pokoju: nowe mechanizmy wzmocnienia multilateralizmu, wielostronnego systemu globalizacji, który miałby być bardziej sprawiedliwy, powiązany i skuteczny. Nacisk kładzie się na potrzebę globalnego zarządzania i dostosowanie tego systemu do wielobiegunowości.
Należy więc dążyć do eliminacji broni nuklearnej, wzmocnić dyplomację prewencyjną w epoce podziałów, zmienić wewnętrzny paradygmat zapobiegania i utrzymywania pokoju. Państwa powinny przyspieszyć wdrażanie celów Agendy 2030 (ma ona oferować rozwiązanie podstawowych problemów i wyeliminować czynniki powodujące przemoc i brak bezpieczeństwa). Państwa winny przekształć dynamikę władzy, w większym stopniu uwzględniając kwestie płci, pokoju, bezpieczeństwa. Winny zająć się powiązaniami między klimatem, pokojem i bezpieczeństwem, ograniczyć środki na zbrojenia, wzmocnić mandat operacji pokojowych i partnerstw, zająć się egzekwowaniem pokoju, wspierać Unię Afrykańską i subregionalne organizacje, które zajmą się misjami pokojowymi w regionie, większy nacisk położyć na cyfryzację i innowacje w celu przewidywania i reagowania na zagrożenia, zbudować silniejszy mechanizm bezpieczeństwa zbiorowego, wzmocnić zarządzanie globalne itd.
Proponuje się reformę Rady Bezpieczeństwa, wzmocnienie reżimu nieproliferacji broni jądrowej, zwiększenie uprawnień Sekretarza Generalnego w celu utrzymania otwartych kanałów dyplomatycznych, wzmocnienia zdolności ONZ odnośnie podejmowania inicjatyw dyplomatycznych. Większą rolę odgrywaliby wysłannicy ONZ.
Z tą reformą łączą się uprawnienia związane ze zwoływaniem Platformy Awaryjnej, walka z wszelkimi formami przemocy, w tym w szczególności wobec kobiet i dziewcząt, podejście obejmujące całe społeczeństwo, oparte na zrównoważonym rozwoju, który nie pozostawia nikogo w tyle, uznanie fundamentalnego znaczenia praworządności, ale także zapewnienie równego udziału kobiet na wszystkich poziomach podejmowania decyzji dotyczących pokoju i bezpieczeństwa, w tym poprzez parytet płci w rządzie krajowym, gabinetach i parlamentach oraz na szczeblu lokalnym. Wymaga się kompleksowego ustawodawstwa, by zająć się m.in. "mową nienawiści" ze względu na płeć kulturową, uznać klimat, pokój i bezpieczeństwo jako priorytet polityczny i wzmocnić powiązania między wielostronnymi organami, aby zapewnić, że działania klimatyczne i budowanie pokoju wzmacniają się nawzajem.
Rada Bezpieczeństwa winna uwzględniać kwestie pokoju, bezpieczeństwa i skutków zmian klimatycznych, projektując operacje pokojowe. Powinno utworzyć się pod egidą Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu specjalną grupę ekspertów ds. działania w dziedzinie klimatu, odporności i budowania pokoju w celu opracowania rekomendacji dotyczących zintegrowanego podejścia do klimatu, pokoju i bezpieczeństwa.
Winien pojawić się nowy Fundusz Budowania Pokoju (działania klimatyczne). ONZ, UE i inne regionalne organizacje powinny mieć wspólne regionalne centra ds. klimatu, pokoju i bezpieczeństwa. Powstać ma więcej regulacji dotyczących zakazu broni masowej, ograniczenia wydatków na zbrojenia. Sekretarz generalny miałby przygotować zaktualizowane badanie dotyczące społecznych i gospodarczych skutków wydatków wojskowych itd.
Propozycje reform w dziedzinie edukacji transformacyjnej odnoszą się do edukacji dla zrównoważonego rozwoju i klimatu. Nie jest istotne zdobywanie wiedzy, ale doświadczenia dot. zagrożeń i uczenia się radzenia sobie w coraz bardziej niepewnej przyszłości.
Szef ONZ wskazuje, że chociaż nie udało się zresetować systemów edukacji na całym świecie, to przynajmniej trzeba upewnić się, iż wszyscy są przygotowani na niepewną przyszłość świata, w którym pogłębia się nierówność i zaostrza rywalizacja.
Podczas Szczytu Przyszłości państwa winny wywiązać się z podjętych zobowiązań w Agendzie 2030 i w Agendzie 2022 w sprawie edukacji transformacyjnej, zobowiązać się do urzeczywistnienia nowej wizji uczenia się skupionej na: budowie zintegrowanego systemu edukacji i uczenia się przez całe życie, zapewnienia równości i inkluzywności, tworzenia programów nauczania i pedagogiki istotnych na dziś i na jutro, zmianie pozycji zawodu nauczyciela, aby nauczyciele w coraz większym stopniu pełnili rolę kreatywnych przewodników i facylitatorów. Należy wykorzystać narzędzia i zasoby cyfrowe w celu poszerzenia dostępu i ulepszenia uczenia się, zwiększania swoich możliwości poruszania się w świecie cyfrowym, inwestowania w bardziej efektywną edukację, by osiągnąć zrównoważony rozwój, "wzmacniając pozycję kobiet i dziewcząt". Wiąże się to oczywiście z upowszechnianiem dostępu do antykoncepcji, zaangażowania młodzieży w podejmowanie decyzji, ochroną "praw przyszłych pokoleń", zapewnieniem integralność informacji i rozwojem umowy Global Digital Compact.
Gender, klimat, zrównoważona konsumpcja i produkcja, zaangażowanie w sprawy klimatyczne, globalne obywatelstwo, zrównoważony rozwój to kluczowe tematy edukacji transformacyjnej, która ma być bardziej ekologiczna, włączająca, zapewniająca większą spójność społeczną.
Nowe, jeszcze lepsze ONZ
Ostatnia propozycja dotyczy reformy ONZ 2.0. Chodzi o upowszechnienie cyfryzacji i zarządzanie za pomocą "szturchania". Duży nacisk kładzie się na behawioryzm, jak najszersze wykorzystanie sztucznej inteligencji, "wzmacnianie pozycji kobiet i dziewcząt" (ograniczenie dzietności), bo bez tego nie ma mowy o osiągnięciu postępu.
ONZ 2.0 to wizja nowoczesnego systemu Narodów Zjednoczonych, odmłodzona przez kulturę myślenia przyszłościowego, oraz dzięki nowym technologiom. To wizja, która dąży do fuzji danych, innowacji, cyfryzacji, predykcji za pomocą cyfrowych bliźniaków i wykorzystania wiedzy w zakresie nauk behawioralnych. To połączenie określa się mianem "kwintetu zmiany".
Silniejsza kultura organizacyjna ONZ 2.0 ma przynieść bardziej zwinną, różnorodną, responsywną i wpływową ONZ, by przyspieszyć zmiany systemowe i zapewnić wszystkim, w tym kobietom i dziewczętom, potencjał wpływu. ONZ chce sprawniej budować sieci wpływu na wszystkich poziomach, lepiej wykorzystać dane i dawać konkretne wytyczne państwom.
Ogromną wagę przywiązuje się do nowoczesnych ekosystemów danych, możliwości ich transmisji. Obecnie 67 procent podmiotów ONZ sformułowało odpowiednią strategię. Do 2025 roku na świecie co roku ma być generowanych około 180 bilionów gigabajtów danych. Dzięki statystyce, analityce i uczeniu maszynowemu pracownicy ONZ nie tylko zrozumieją, co się stało, ale także dlaczego tak się stało i co może się wydarzyć w następnej kolejności, a także jak zareagować. Znowu priorytetem jest wzmacnianie kobiet i dziewcząt i budowanie silnej sieci liderów.
Program reform systemu globalnego zarządzania zarysowany przez szefa ONZ Antonia Guterresa - w niektórych kwestiach już jest wdrażany. W innych trwają konsultacje międzyrządowe. Działania podejmowane są wieloaspektowo na różnych poziomach.
Warto zauważyć, że chociaż wielu analityków wątpi, by udało się zrealizować znaczną część celów zapisanych w Agendzie 2030, to jednak globalne elity nie rezygnują z celów zrównoważonego rozwoju, które są przedstawione jako jedyny, uniwersalny program rozwoju dla całego świata, także po 2030 r.
Wszyscy mamy zmierzać do transformacji eko-cyfrowej. Program Agendy 2030 jest skorelowany z międzynarodowymi porozumieniami w sprawie klimatu i bioróżnorodności, a zasadniczym celem jest przyspieszenie wdrażania "zrównoważonej bio-gospodarki" oraz globalnego systemu zarządzania. Ogromną rolę odgrywa monitorowanie i raportowanie aktywności każdego z nas, bo "nikt nie może pozostać w tyle". Program, który jest narzucany odgórnie będzie miał ogromne skutki dla sposobu życia miliardów ludzi, prawa własności, suwerenności państw i systemu przekonań.
Jeszcze podczas sierpniowego szczytu państw BRICS, szef ONZ nie ukrywał, że najbardziej zależy mu na: "przeprojektowaniu dzisiejszej przestarzałej, dysfunkcyjnej i nieuczciwej globalnej architektury finansowej" oraz "drastycznej intensyfikacji działań klimatycznych w zakresie sprawiedliwości klimatycznej" (Pakt solidarności klimatycznej), by jak najszybciej zdekarbonizować świat. Oczekuje, że kraje rozwinięte, do których zalicza się także Polska, osiągną zero-emisyjną gospodarkę o 10 lat wcześniej niż zakłada to porozumienie paryskie w sprawie klimatu, a kraje rozwijające - przed 2050 rokiem.
Agnieszka Stelmach
pch24.pl
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.09.23 |
Pobrań: 19 |
Pobierz () |
28.09.2023 Handel pamięcią ofiar ukraińskiego ludobójstwa |
Rok 1939 bodaj już na zawsze zapisał się jednymi z najtragiczniejszych kart historii Polski. Nie dość, że nieprzygotowane państwo polskie przez piłsudczykowską sanację zostało w IV rozbiorze rozszarpane przez hitlerowskie Niemcy i sowiecką Rosję, to można rzec, iż dla wschodniej Polski - najgorsze dopiero miało nadejść.
To tam, na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej począwszy od 1943 roku rozpoczęły się czystki etniczne Polaków. Mordowani w rozmyślny sposób, byle zadać jak najwięcej cierpienia. Śmiało można rzec, iż nasi rodacy, a w szczególności kobiety, dzieci i starcy mogli tylko marzyć o śmierci jak nasi oficerowie w Katyniu i innych obozach z rąk NKWD. Tutaj nie było strzału w potylicę, w miarę szybkiej śmierci.
Pomimo, iż o tym ludobójstwie mówi się coraz głośniej, najczęściej wspomina się siepaczy z OUN i UPA. A to nie do końca jest prawdą. Polacy ginęli często z rąk zwykłych Ukraińców, sąsiadów, zwyrodnialców szowinistów.
Wreszcie II Wojna Światowa zakończyła się a wraz z nią rzeź niewinnych tylko za to, że byli Polakami. W siermiężnych czasach narzuconego komunizmu, bądź socjalizmu, jak wielu uważa, poza głównym nurtem mówiono i przekazywano wiedzę tak o zbrodni katyńskiej jak i ludobójstwie z rąk ukraińskich.
Każdy naród musi pielęgnować pamięć swych rodaków, szczególnie gdy ginęli za to, że byli jego częścią. Kolejne pokolenia winne są im dociec prawdy historycznej, nazwać zbrodnię zbrodnią, zadbać o godne miejsce pochówku ich szczątków, w tym także upamiętnić miejsca ich zagłady. Pamięć o nich przeminąć nie może. Inaczej to będzie bezpowrotna strata cząstki duszy polskości. Ze stłamszonego narodu polskiego spod czerwonego buta wyszli ci, którzy mieli odwagę głośno upominać się o naszych rodaków, o sprawiedliwość i prawdę historyczną.
Jednym z takich niezłomnych był nieżyjący już Szczepan Siekierka - żołnierz Armii Krajowej i polskiej samoobrony na Wołyniu, świadek ludobójstwa. Życie swoje poświęcił na dokumentowaniu rzezi wołyńskiej oraz krzewieniu pamięci o pomordowanych. W latach 80. utworzył Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Ukraińskich Nacjonalistów - Misja Pojednania i Pokuty, a w roku 1992 przekształcone w Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów. W dorobku archiwum stowarzyszenia jest ponad 20 tys. relacji bezpośrednich świadków rzezi wołyńskiej oraz unikalna dokumentacja fotograficzna.
Jego inicjatywie zawdzięczamy powstanie kilkunastu pomników oraz przeszło stu wmurowanych tablic na terenie całej Polski, upamiętniających ludobójstwo dokonane na Polakach z rąk ukraińskich szowinistów. Wydawca kilku książek oraz pisma "Na rubieży". Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Poznaniu w uznaniu zasług odznaczyło go statuetką Semper Fidelis. Sejmik Dolnośląski z kolei Nagrodą Kulturalną Dolnego Śląska "Silesia", a w 2017 roku został udekorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Stowarzyszenie, którym kierował - uhonorowane zostało nagrodą IPN "Kustosza Pamięci Narodowej", co traktował jako ukoronowanie wieloletniej działalności.
Nie był odosobnionym. Inny żołnierz Armii Krajowej oraz dowódca samoobrony polskiej w Rybczy - płk Jan Niewiński, mimo że przebył inną drogę po rzezi wołyńskiej, także stał się niestrudzonym orędownikiem dążenia do prawdy historycznej i należnej czci ofiarom ludobójstwa. To właśnie z jego inicjatywy powstał pomnik ku czci ofiar ludobójstwa Polaków z rąk ukraińskich szowinistów w Warszawie. Od 1995 roku wydawał "Głos Kresowian". Dwa lata później zorganizował Forum Organizacji Kresowych i Kombatanckich. W 1998 roku założył Ogólnopolski Komitet Obchodów 55. Rocznicy Ludobójstwa Nacjonalistów Ukraińskich na Ludności Polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. Komitetowi przewodniczył także przy 60. i 65. rocznicy.
W 1999 roku Jan Niewiński dokonał bodaj rzeczy najtrudniejszej - skupił aż 37 organizacji kresowych w utworzonym z własnej inicjatywy Kresowym Ruchu Patriotycznym, któremu przewodził aż do 2014 roku. W 2007 roku powołał Ogólnopolski Komitet Budowy Pomnika Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez bandy z OUN/UPA. Otrzymał godność Prezesa honorowego Patriotycznego Związku Organizacji Kresowych i Kombatanckich a także prezesa Społecznej Fundacji Pamięci Narodu Polskiego.
To byli prawdziwi, niekwestionowani liderzy nie tyle środowisk kresowych, co w znacznie szerszym znaczeniu krzewiciele pamięci o naszych rodakach pomordowanych z rąk ukraińskich szowinistów w ludobójstwie jakie zgotowali naszym rodakom. Obaj niestrudzeni. Być może poniekąd rywalizujący ze sobą, lecz przecież oddani tej prawdzie historycznej, która stała się sednem ich życia. Uważali to za swój obowiązek.
Zarówno Szczepan Siekierka jak i płk. Jan Niewiński zmarli po przeżyciu 90. paru lat. Winniśmy im wdzięczność za to, co dokonali. Bez nich całe środowisko kresowe jak i tematyka ludobójstwa straciła liderów, którzy byli siłą napędową. Życie nie lubi próżni, toteż zaczęli wyłaniać się nie tyle naturalni kontynuatorzy ich działalności co poniekąd uzurpatorzy, mieniący się na liderów tematyki rzezi wołyńskiej. Być może zdolności organizatorskie jak i wiedza merytoryczna nie są na poziomie śp. Sz. Siekierki czy śp. płk. J. Niewińskiego, lecz organizowanie raz do roku tzw. Marszy Wołyńskich, a przez resztę sprzedaż tzw. gadżetów wołyńskich z czego uczyniono sobie źródło utrzymania jest mocno kontrowersyjne. Warto zwrócić jeszcze uwagę, że zmarli prawdziwi liderzy pamiętali i przypominali o bohaterskich Ukraińcach, którzy ostrzegali swych polskich sąsiadów przed rzezią, za co zapłacili najwyższą cenę.
Nie dążyli do odwetu, lecz pojednania, ale na prawdzie historycznej, gdy spadkobiercy katów spojrzą prawdzie w oczy i ludobójstwo ludobójstwem nazwą. Nie uciekali się do oczerniania całego narodu, gdyż i w przerażającym okresie ludobójstwa nie wszyscy byli katami. Nie musieli stawiać się przed sądem za niewyparzony ale chwytliwy język szukający poklasków.
Najbardziej zdumiewa w tym wszystkim to, że uznająca siebie za lidera całego środowiska kresowego, niemal przywódcę pamięci ludobójstwa na Polakach, zmarłego Szczepana Siekierkę oraz płk. Jana Niewińskiego nazywa "zdrajcami narodu polskiego" (sic!). Tych, z których inicjatywy powstały pomniki, ba!, ponad setka wmurowanych tablic ku czci ofiar rzezi wołyńskiej, którzy potrafili jednoczyć dziesiątki grup kresowych, dzisiaj impertynencko zapytują - a co oni niby takiego dokonali...
Samozwańczo nadany sobie monopol nie tylko na pamięć, ale i handel materiałami na temat rzezi wołyńskiej, lecz gdy ktoś spróbuje sprzedawać, nawet po kosztach produkcji podobne materiały, potrafi zrównać publicznie z ziemią, broniąc niczym lwica swego źródła dochodu jako tego jedynego i słusznego. Nawet wierni klakierzy byli co najmniej zniesmaczeni.
Można odnieść wrażenie, iż bez nich żaden marsz czy choćby pikieta, szczególnie w tym temacie, odbyć się nie ma prawa. Zaczyna oddolne ośrodki paraliżować strach przed publicznym zbesztaniem, iż chcą sami coś zorganizować bez nich. Takie dyktatorskie zapędy samozwańczych "liderów" nie łączą, a dzielą. Trudno racjonalnie wytłumaczyć takie działanie, lecz gdy nie wiadomo o co chodzi, to często chodzi o pieniądze. Z tego wszystkie nasuwa się jedna podstawowa konkluzja - za dużo pychy a za mało pokory...
Maciej Wydrych
https://myslpolska.info |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.09.23 |
Pobrań: 17 |
Pobierz () |
28.09.2023 Koniec embarga? PiS ustępuje przed naporem niemiecko-ukraińskiej koalicji |
Polska rozważa system certyfikacji na sprowadzane ukraińskie zboże. To ta sama propozycja, która była gotowa w piątek i zakłada, że ostatnie słowo przy wydawaniu licencji na eksport będzie miała Polska i Unia Europejska. /rmf24.pl/
Portal RMF zacytował wypowiedzi ministra Telusa, które wzajemnie sobie przeczą. Z jednej strony minister PiS twierdzi:
Na rynek polski zboże z Ukrainy nie może wpływać...
by za chwilę dodać: Import zboża byłby możliwy, ale tylko jeśli polski rząd wydałby zgodę na przywóz konkretnego zboża do Polski w konkretnej ilości.
Przekazał ponadto, że ukraiński minister rolnictwa zaproponował, żeby kontrole zboża wywożonego z Ukrainy przenieść na stronę niemiecką. Mówimy o portach niemieckich, żeby kontrole były nie na granicy ukraińsko-polskiej, tylko w portach niemieckich. Tę kwestię też obiecałem, że rozważymy, przedyskutujemy ze służbami kontrolującymi te zboża
Wypowiedź Telusa skłania do przypuszczeń, że oto po raz kolejny PiS ustępuje pod naporem sojuszu niemiecko-ukraińskiego, a zagmatwana retoryka jest przede wszystkim narracją wyborczą skierowaną do elektoratu. Przez wiele miesięcy PiS ustami swojego lidera, Jarosława Kaczyńskiego głosił tezę, że ukraińskie zboże nie zagraża polskiemu rolnictwu.
To ma po prostu przejeżdżać przez Polskę. W silosach jest rzeczywiście dużo, ale kukurydzy, nie zboża. Nikt nie straci wszyscy sprzedadzą swoje zboża po przyzwoitych cenach.
Inna wypowiedź dla "Gazety Polskiej" cytowana przez ceny rolnicze.pl
Nie zaskakuje mnie to. (...) zawsze, gdy w grę wchodzi żywotny interes Polski, Tusk jest przeciw. Bardzo często wówczas jego punkt widzenia jest zbieżny z rosyjską propagandą. Tak jest i tym razem. Ważne jednak, by nasi rolnicy wiedzieli, że to zboże nie jest dla nich żadnym zagrożeniem.
Rzeczywistość okazała się inna. Zboże z Ukrainy, niejednokrotnie zawierające szkodliwe substancje (raport NIK) zablokowało polskie silosy i było sprzedawane na polskim rynku. Polscy rolnicy ponieśli ogromne straty, a wypłacane rekompensaty obciążyły wydatki polskiego budżetu.
ekspedyt.org
-----------------------------
Według żydowskiego Wielkiego Resetu żaden kraj nie może być samowystarczalny. Szczególnie żywnościowo i energetycznie.
Link
Ostatnie zdanie sugeruje, że ogromne straty rolników zostały zrekompensowane. Nie jest to prawdą, rekompensaty, jeżeli zostaną wypłacone pokryją tylko znikomą część poniesionych strat przez rolników w sezonie 2021/2022. Trzeba też dodać, że dla sezonu 2022/2023 sytuacja jest nadal tragiczna, ponieważ rolnicy są zmuszeni sprzedawać swoje plony poniżej kosztów produkcji.
Kolejne miliony dla Ukraińców?
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.09.23 |
Pobrań: 17 |
Pobierz () |
28.09.2023 Uważamy, że warto wspomnieć o PJJ |
Polska Jest Jedna - w skrócie PJJ - to ruch polityczny, który powstał we wrześniu 2021r. w Siemianowicach Śląskich jako obywatelska inicjatywa stająca w obronie wolności każdego obywatela i jego, konstytucyjnego prawa do decydowania o sobie i własnym zdrowiu.
Założycielem i przewodniczącym Ruchu jest Prezydent Siemianowic Śląskich, Rafał Piech.
W początkowej fazie istnienia Ruch funkcjonował jako stowarzyszenie zwykłe skupiające ludzi, którzy nie zgadzali się z ówczesną polityką sanitarnego dzielenia Polaków oraz dewastacją małych i średnich przedsiębiorców i zmuszania ich do rezygnacji z ich podstawowego prawa konstytucyjnego jakim jest prowadzenia własnej działalności gospodarczej.
Po kilku miesiącach apeli i publicznych protestów oraz lawinowo rosnącej liczbie sympatyków z całego kraju Ruch Polska Jest Jedna uzyskał wpis do KRS i przyjął formę stowarzyszenia z osobowością prawną aby móc lepiej i pełniej służyć ludziom widzącym w Ruchu nadzieję zmiany na lepsze. Wtedy też zaczęły tworzyć się ogólnopolskie struktury regionalne skupione wokół wartości stojących za głównym hasłem Ruchu jakim jest Bóg, Rodzina i Ojczyzna.
Wraz z nowymi członkami Ruchu coraz silniej napływał ogólnokrajowy przekaz o konieczności wejście na polityczną scenę. Przekaz ten był argumentowany przekonaniem, że każda z obecnie funkcjonujących w Sejmie i Senacie partia nie reprezentuje sobą odpowiednio wysokich standardów etycznych w sprawowaniu władzy, ustanawianiu prawa i ochrony polskiej racji stanu.
Zarząd oraz liderzy Ruchu Polska Jest Jedna wsłuchując się w ten płynący z całej Polski przekaz zdecydowali się wkroczyć na ścieżkę polityki jako jedynej możliwości posiadania realnego wpływu na to co dzieje się z naszym krajem.
W I kwartale 2023 roku Ruch Polska Jest Jedna został zarejestrowany w Sądzie Okręgowym jako partia polityczna. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
29.09.2023 Stop poprawkom - przesłanie do światowych liderów |
A MESSAGE TO WORLD LEADERS
Link
TRANSKRYPCJA
Niniejsze zawiadomienie jest skierowane do poszczególnych przywódców (Prezydentów, Premierów, Królów, Królowych, i owszem, Papieża) każdego ze 194 narodów będących członkami Światowej Organizacji Zdrowia, a także Liechtensteinu i Stolicy Apostolskiej, które są krajami-obserwatorami, a które również podjęły decyzję o związaniu się międzynarodowymi przepisami zdrowotnymi.
Należy pamiętać, że 1 grudnia 2023r. to ostateczny termin, w którym każdy z Was może odrzucić poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych [IHR], które zostały przyjęte przez 75. Światowe Zgromadzenie Zdrowia [World Health Assembly] w dniu 27 maja 2022r.
Zgodnie z art. 61 aktualnych Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych każdy z Was ma prawo wysłać proste powiadomienie do Światowej Organizacji Zdrowia, informując ich o swojej decyzji o odrzuceniu poprawek w imieniu TWOJEGO kraju.
Przedmiotowe poprawki zostały zgłoszone w dniu 24 maja 2022r. przez następujące kraje: Australię, Bośnię i Hercegowinę, Kolumbię, Unię Europejską i jej państwa członkowskie, Japonię, Monako, Republikę Korei, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone Ameryki.
Poprawki zostały przyjęte zaledwie trzy dni później, 27 maja 2022r., bez możliwości publicznej dyskusji, debaty i komentarzy.
Szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy delegaci twojego kraju właściwie poinformowali cię o konsekwencjach swoich działań.
Zastanawiam się również, czy zostali Państwo poinformowani o istnieniu tych poprawek i o przysługującym Wam prawie do ich odrzucenia.
Przypominam, że zgodnie z art. 61 aktualnych Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych masz prawo odrzucić zmiany przyjęte 27 maja 2022r., ale ostateczny termin na podjęcie tych oficjalnych działań upływa 1 grudnia 2023r.
Modlę się do Boga, abyście otrzymali te informacje oraz abyście posiadali mądrość i odwagę niezbędną do przeciwstawienia się Światowej Organizacji Zdrowia w celu ochrony praw i wolności obywateli waszego kraju.
Wzywam Was do powołania się na swoje uprawnienia na mocy art. 61 Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych i wysłania oficjalnego pisma do Światowej Organizacji Zdrowia, informującego ich o decyzji o odrzuceniu poprawek przyjętych 27 maja 2022r., i nawołuję do podjęcia tych działań przed upływem terminu przypadającego na 1 grudnia 2023r.
Zachęcam wszystkich na świecie, zwłaszcza tych, którzy mówią językami innymi niż angielski, aby nagrali dokładnie tę samą wiadomość własnym głosem i w swoim własnym języku oraz opublikowali swój film gdziekolwiek to możliwe.
Zachęcam również wszystkich do jak najszerszego udostępniania tego filmu.
Wierzę, że my, narody świata, możemy i musimy zjednoczyć się, aby chronić nasze niezbywalne prawa i wolności.
Nazywam się James Roguski i można się ze mną skontaktować bezpośrednio pod numerem 310-619-3055, a szczegółowe informacje dotyczące tego problemu można znaleźć na stronie
StopTheAmendments.com
Link
A MESSAGE TO WORLD LEADERS, Forbidden Knowledge TV, Sept 28, 2023 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
29.09.2023 Interesy Polski i Ukrainy nie są tożsame |
Realia polityki międzynarodowej dopadły polską elitę rządzącą. Teraz stroją się w pióra i pokazową zbroję obrońców interesu narodowego, ale przecież postawa władz Ukrainy w jakiejś części jest produktem polityki elit III RP.
I to nie tylko tego rządu. Polityki bezwarunkowego wsparcia, a jak pokazało ostatnie półtora roku, także niemal bezgranicznego.
A przecież w gruncie rzeczy nie dzieje się nic nowego. Ukraińcy nie liczą się z polskimi interesami, a nawet wizerunkiem i wrażliwością. Prezydent Zełenski zdefiniował Polskę, nie wymieniając jej co prawda z nazwy, eufemistycznym określeniem jako pożytecznego idiotę Rosji. Zrobił to przed całym Zgromadzeniem Ogólnym ONZ - reprezentantami większości państw świata. Trudno potraktować to w kategoriach innych, niż jako atak na pozycję międzynarodową naszego kraju, próbę delegitymizowania jego interesów narodowych i działań na rzecz ich realizacji w społeczności międzynarodowej.
Rzecz jasna Polska nie jest "pożytecznym idiotą" Rosji. Wprost przeciwnie - elity III RP uczyniły z państwa polskiego i po trosze z nas wszystkich, "pożytecznych idiotów" Ukrainy. Tak było przez trzy dekady. Jakikolwiek choćby gwałtowny ruch nie wykonaliby Ukraińcy, jakąkolwiek rewolucję by nie zaplanowali i przeprowadzili (a rewolucje wewnątrz Ukrainy zawsze okazały się mieć rewolucyjne konsekwencje dla całego regionu), zawsze mogli znaleźć poklask i poparcie nad Wisłą, bo zawsze odczytywano to jako ruch na Zachód.
W istocie bowiem w optyce elit III RP nie występowały interesy narodowe, ale fukuyamowska ideologiczna wizja Polski jako jedynie funkcjonalnego elementu, trybiku Zachodu, pasa transmisyjnego jego wartości i interesów na wschód, oraz jako kotwicy Ukrainy, dzięki której ma ona się znaleźć na tymże Zachodzie. Końcowym etapem realizacji tej wizji miała być demokratyzacja i westernizacja samej Rosji, a potem mieliśmy już wszyscy radośnie trzymać się za ręce, zasobnie i bezpiecznie żyć w sloterdijkowskim "kryształowym pałacu" Zachodu.
W imię takiego rozumienia relacji międzynarodowych elity III RP gotowe były nie tylko na najdalej posuniętą konfrontację z Rosją - tak panie Kaczyński, pamiętam pana niedowarzone, niebezpieczne propozycje wprowadzania sił pokojowych NATO na Ukrainę z połowy marca 2022 r., gdy Rosjanie stali jeszcze pod Kijowem. Elity te kompromitowały Polskę także w obozie zachodnim jako irracjonalnego, nie liczącego się realiami "adwokata Ukrainy", co znacznie ograniczało naszą wiarygodność i siłę przebicia. A Ukraińcy brali od adwokata co dawał i nie kwitowali. Skoro nikt w Warszawie kwitu nie wymagał?
Dziś obóz rządzący chełpi się, że przewidział rozwój sytuacji na wschodzie lepiej niż mocarstwa zachodnie. Tylko, że tego rodzaju nadymanie się jest kompromitowaniem siebie i państwa w sytuacji, gdy uprawiająca je władza nie była nawet w stanie przewidzieć konsekwencji gorąco popieranego przez nią jak najszerszego otwarcia wspólnego, unijnego rynku przed ukraińską produkcją rolną. Dziś twierdzą, że chodziło tylko o tranzyt. Żeby była jasność - PiS popierał to nie od 2022 r., a od czasu wejścia w życie zapisów umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina w 2016 r.
Przedstawiciele PiS w Brukseli popierali przez te lata jak najszersze otwieranie rynku, jak najwyższe bezcłowe kontyngenty na ukraińskie produkty rolno-spożywcze, dodatkowo jeszcze rozdając przez różne fundacje i stowarzyszenia fundusze na zwiększanie potencjału ukraińskich rolników, na przykład pod względem uprawy malin, jak było to w 2018 r. Oni od lat nie odróżniali interesów Polski i Ukrainy, oni od lat żyli wizją "międzymorza", "Rzeczpospolitej wielu narodów", w ramach której interesy te miały rzekomo stapiać się w jedno.
Jednak ich wizje to utopia, a uszczerbek dla policzalnych interesów jest realnie odczuwalny dla polskich rolników. Odczuwalny na tyle, że PiS odczuł go z kolei w sondażach, a nawet kilka procent elektoratu to dla nich przed tymi wyborami być albo nie być, władza, albo rozliczenie z tego jak rządzili do tej pory. Stąd stroją się w piórka i zbroję obrońców narodowego interesu. Do wyborów.
Atak Zełenskiego obala też całkowicie twierdzenia tych ukrainofilów zrzucających problemy na karb "ruskich agentów" na Ukrainie, interesów branżowych, oligarchów, "złych bojarów" przy "dobrym carze". Ukraina zawsze była państwem oligarchicznym. Obecnie co najwyżej nalane twarze ukraińskich oligarchów zastępowane są niewidocznymi inwestorami, właścicielami globalnych funduszy inwestycyjnych rozgaszczających się na Ukrainie. W ostatnie dni mogliśmy jednak zobaczyć, że antypolskie ostrze polityki Ukrainy szlifuje dziś sam jej prezydent. Dla części polskich komentatorów wydawał się on - jako polityczny homo novus i rosyjskojęzyczny przedstawiciel regionów i kręgów społecznych nie nawiązujących historycznego nacjonalizmu ukraińskiego - opcją lepszą, niż Poroszenko - stary wyga odwołujący się właśnie do tych regionów i tych kręgów, które są tym historycznym nurtem skażone. Jednak Zełenski gładko wjechał w koleiny dokładnie tej samej polityki, którymi jechał jego poprzednik. Priorytet dla bezpośrednich relacji z USA za cenę uzgadniania polityki i ekonomicznych koncesji oraz szukanie miejsce w UE poprzez relacje z Niemcami. Polskiemu adwokatowi najwyraźniej nikt w Kijowie nie zamierza niczym płacić. Nawet gestami, nawet symbolami na symbolicznym polu polityki historycznej. Trudno się dziwić. Polski adwokat pracował za darmo, by nie napisać za frajer.
Wielce charakterystyczne, że krytykując decyzję Polski, Węgier i Słowacji o przedłużeniu embarga na import ukraińskich zbóż przedstawiciele władz Ukrainy odwołali się do narracji, iż jest to uzurpowanie sobie kompetencji Brukseli przez państwa członkowskie. Koresponduje to z dość czytelnymi, wypuszczanymi przez niemieckich polityków od miesięcy sygnałami, iż o przyjęciu Ukrainy (tudzież Mołdawii) do Unii może być mowa wyłącznie po wykonaniu kolejnego kroku na rzecz pogłębienia jej federalizacji. Tak oto obóz PiS myślał, że za cenę bezwarunkowego i bezkrytycznego wsparcia Ukrainy dostanie Międzymorze, a otrzymuje Mitteleuropę.
Krystian Kamiński
Autor jest posłem Konfederacji, kandyduje do Sejmu w okręgu zielonogórskim
https://myslpolska.info
----------------------------------
To się nie zmienia od 400 lat... Polacy narażają swe życie dla innych, a jako podziękowanie otrzymują kopa w głupią, niezdolną do wyciągania wniosków, dupę. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
29.09.2023 Koniec z żebractwem i darmową pomocą. USA stawiają Ukrainie twarde warunki |
Zastępca doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego ds. ekonomii międzynarodowej Mike Pyle przesłał Ukrainie list zawierający listę reform, które kraj ten powinien przeprowadzić, aby w dalszym ciągu otrzymywać pomoc wojskową.
Koniec z żebractwem i darmową pomocą. Nieudolność kijowskiego rządu i porażka letniej kontrofensywy spowodowały, że amerykańska administracja zmienia podejście wobec Kijowa. Pierwszym efektem zmiany optyki jest dokument z wyraźnymi żądaniami co do ukraińskich reform.
Pismo, które opublikował portal Ukraińska Prawda, zostało wysłane także do premiera Ukrainy Denysa Szmyhala i do Kancelarii Prezydenta Ukrainy. Jego treść określa zmiany według priorytetu czasowego ich wdrożenia: 0-3 miesiące, 3-6 miesięcy, 12 miesięcy, 18 miesięcy.
Żądania Białego Domu dotyczą m.in. funkcjonowania Rad Nadzorczych Przedsiębiorstw Państwowych, organów antykorupcyjnych (SAP, NABU, NAZK), Naczelnej Rady Sądownictwa i ogólnie pojętej władzy sądowniczej.
Priorytetem w ciągu roku były także zmiany w pracy Ministerstwa Obrony Ukrainy i wszystkich organów ścigania.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.09.23 |
Pobrań: 15 |
Pobierz () |
29.09.2023 Czy to nie dla Obywateli są referenda??? |
Link
Tyle mówi teoria z artykułu 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W praktyce w Polsce mamy do czynienia z demokracją "kontrolowaną", a nie z demokracją bezpośrednią. Pisał o tym prof. Marcin Wiszowaty z Uniwersytetu Gdańskiego w naszym raporcie "Konstytucja dla obywateli" Link.
Wiemy, co trzeba zrobić, żeby referenda służyły obywatelom, a nie partiom:
1. Nie powinno się ich łączyć z wyborami.
2. Pytania referendalne powinny być precyzyjne i czytelne.
3. Każdy z nas powinien otrzymać do domu broszurę, w której znajdzie argumenty za i przeciw dotyczące pytań referendalnych.
Co ma wspólnego referendum PO Komorowskiego z 2015 roku z referendum PiS Morawieckiego w 2023 roku?
Oba te referenda zostały zorganizowane jako element kampanii wyborczej przez partie, które nie są zainteresowane wyżej wymienionymi trzema warunkami.
Jak zagłosować 15 października?
7 września 2015 roku wziąłem udział w referendum Komorowskiego. Udzielając odpowiedzi postawiłem znak "X" we wszystkich kratkach, obok słów: "TAK" i "NIE". Dodatkowo, na karcie do głosowania dopisałem zdanie: "Referenda dla obywateli, nie dla partii". Dziś zachęcam Cię do wzięcia udziału w referendum Morawieckiego 15 października 2023 roku. Idź na referendum - nie odpowiadaj w ogóle lub odpowiedz jak chcesz na pytania referendalne i dopisz na karcie do głosowania hasło:
Referenda dla obywateli, nie dla partii!
Rafał Górski
prezes Instytutu Spraw Obywatelskich |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.09.23 |
Pobrań: 16 |
Pobierz () |
29.09.2023 Przełom w inflacji? Nie ma się z czego cieszyć. Polacy zapłacą za sztuczki PiS-u. |
Wizje prezesa NBP Adama Glapińskiego okazały się zgodne z realiami wrześniowego koszyka GUS. Dzięki innemu prezesowi - naszego prawie monopolisty, czyli Orlenu - oraz 12-procentowej obniżce cen energii elektrycznej, inflacja spadła z hukiem z 10,1 na 8,2 proc. Spadła jednak tylko na chwilę.
Inflacja w stosunku do poprzedniego miesiąca 2023 r. spadła o 0,4 proc., co pomoże NBP w promowaniu ostatniego spotu "przedwyborczego", w którym mówi się o tym, że inflacja od czterech miesięcy (teraz już od pięciu) nie rośnie. Co więcej, ona nawet spada.
I to prawda. W tym roku ceny mierzone koszykiem GUS w stosunku do poprzedniego miesiąca nie rosły. Można powiedzieć, że we wrześniu były nawet niższe niż w maju, bo w lipcu spadły o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca, a we wrześniu aż o 0,4 proc. Oczywiście, pomogły nie tylko paliwa i energia, ale również sezonowe obniżki cen warzyw i owoców.
Mamy zatem do czynienia z cudami roku wyborczego. Takie sztuczne obniżanie inflacji przemówi niewątpliwie do wyborców Prawa i Sprawiedliwości, ale będzie nas dużo kosztować. Spójrzmy bowiem na przykład na paliwa. Od końca sierpnia cena benzyny 95 spadła o około 10 proc., cena ropy na rynkach globalnych wzrosła o 40 proc., a dolar w tym czasie zyskał do złotego około 10 proc.
Ceny na stacjach nie są tożsame z cenami na giełdach, lecz mimo wszystko są od nich zależne (jest to zapisane w tajemniczych formułach matematycznych). Ale nie u nas. Niektórzy eksperci twierdzą, że Orlen korzysta z dużych zysków na gazie (w końcu przecież przejął PGNiG), żeby finansować straty na paliwie. Być może tak jest, a być może korzysta z rezerw strategicznych. Faktem jest, że prezes koncernu, Daniel Obajtek, ma problemy z pamięcią.
W końcu 2022 r., kiedy Orlen zawyżał ceny po to, żeby wprowadzenie wyższej stawki VAT na paliwa nie doprowadziło do skokowego wzrostu cen na stacjach od początku roku, prezes mówił, że nie można zaniżać cen, bo cała Europa rzuciłaby się na nasze stacje i paliwa by zabrakło. Teraz jakoś mu to nie przeszkadza, a przecież sąsiedzi Polski rzeczywiście coraz chętniej kupują paliwo na naszych stacjach. Dyrektor ds. komunikacji Orlenu niedawno uspokajał, że paliwa nie zabraknie, ale jednocześnie zaapelował, żeby nie kupować go na zapas.
Apel da skutek przeciwny do zamierzonego. Jestem wręcz pewien, że przed 15 października zobaczymy kolejki na stacjach benzynowych. Nie będzie tak, jak mówił niedawno Donald Tusk, że pierwszego dnia po wyborach paliwo zdrożeje, ale nie ulega wątpliwości, że stopniowo będzie drożało. Obawiam się, że skala tych zwyżek będzie zależna od wyniku wyborów, ale to już inna bajka.
Podsumowując, trzeba powiedzieć, że chwilowy duży spadek inflacji okupimy jej wzrostem lub zahamowaniem spadków po wyborach. Ceny paliw zaczną się normalizować, kosztów energii elektrycznej nie da się obniżać bez przerwy, w przyszłym roku w dwóch ratach o 20 proc. wzrosną płace minimalne, a o 12-20 proc. płace w budżetówce, co podniesie place innym zatrudnionym.
Wniosek? Obawiam się, że "z grozą inflacji" szybko nie skończymy. Zdolności profetyczne prezesa Glapińskiego wyczerpią się i w grudniu 2023 r. nie zobaczymy inflacji na poziomie 6 proc., a w 2024 r. może nastąpić odwrócenie dezinflacji i wejście w reinflację, czyli uporczywe utrzymywania się wysokich cen i wysokiej inflacji CPI.
Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion
https://www.money.pl |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.09.23 |
Pobrań: 14 |
Pobierz () |
|
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|