 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
11
 |
Download: Gazetka "Wolne Słowo" |
 |
 |
27.02.2024 Tychy: Pięcioro pijanych Ukraińców pobiło i pogryzło policjantów. |
Policja zatrzymała pięcioro Ukraińców w Tychach. Pijani "uchodźcy" z Ukrainy pobili i pogryźli policjantów.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godzinie 22.00, gdy policjanci zostali wezwani w związku z uporczywym naruszaniem ciszy nocnej. Podczas interwencji w jednym z mieszkań przy ul. Darwina w Tychach, okazało się, że trwała impreza alkoholowa, zorganizowana przez "uchodźców" z Ukrainy. Lokatorzy nie mieli zamiaru słuchać napomnienia policji i zaatakowali funkcjonariuszy. Na miejsce wezwany został dodatkowy patrol.
O sprawie poinformował portal tychy.info. Link
Pobici mundurowi trafili pod opiekę wezwanego na miejsce zespołu ratownictwa medycznego, a następnie zostali przewiezieni do szpitala. Dodatkowo na miejscu działał pluton gaśniczy tyskiej straży pożarnej - wezwany ze względu na zapach spalenizny (duże stężenie gazu pieprzowego).
Policyjne postępowanie w tej sprawie dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, ale niewykluczone, że kwalifikacja ta zostanie zmieniona na czynny atak na funkcjonariuszy na służbie.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.02.24 |
Pobrań: 26 |
Pobierz () |

27.02.2024 Co się dzieje w Polsce |
Starzy politycy, nowy porządek?
UE nagle wydaje się całkowicie zadowolona z Polski: właśnie ogłosiła, że ??"uwolni" 137 miliardów euro, które wcześniej były dla Polski zablokowane.
Ale do wymaganego ścisłego rozdziału polityki i sądownictwa jeszcze daleko, gdyż nowe regulacje i decyzje kadrowe nadal mogą być blokowane. Chodzi więc raczej o pokazanie światu, jak zjednoczone są kraje UE.
Ale czy sami Polacy też są zjednoczonym narodem? - Raczej nie, pisze Stefano di Lorenzo.
Ubiegłoroczne wybory w Polsce przez wielu określane były jako "najważniejsze wybory roku". Od kilku lat, począwszy od 2015 roku, Polska jest głównym problemem "dobrego" europejskiego społeczeństwa. Unijni urzędnicy prostu nie mogli zaakceptować faktu, że polski rząd, na czele którego stało Prawo i Sprawiedliwość, wyraża zasadnicze różnice z Unią Europejską, szczególnie w obszarach praworządności, praw kobiet i polityki migracyjnej. W oczach krytyków Polska wydawała się już o krok od koszmaru faszyzmu, o krok od przepaści.
Krytyka władz Polski płynęła przede wszystkim z Europy; USA w dalszym ciągu traktowały Polskę jako ważnego sojusznika wojskowego, jako jednego z czołowych krajów europejskich w walce z Rosją. W przeciwieństwie do Niemiec, którym często zarzuca się zbytnią przychylność wobec Moskwy.
Zwycięstwo proeuropejskiego Donalda Tuska było zatem głośno celebrowane w październiku ubiegłego roku przez dużą część prasy europejskiej. W rzeczywistości nie było to do końca jednoznaczne zwycięstwo Tuska, który był przewodniczącym Rady Europejskiej w latach 2014-2019: jego partia Platforma Obywatelska otrzymała mniej głosów niż PiS. Jednak zjednoczona opozycja była w stanie utworzyć rząd.
Teraz, gdy teoretycznie wszystko wróciło do porządku zgodnego z polityką "europejskiej rodziny", ustały brukselskie narzekania. Ostatnie tygodnie w Polsce były dość gorące pod względem politycznym. Po ośmiu latach totalnej opozycji nowy rząd chciał pokazać, że potrafi bezwzględnie rozprawić się ze znienawidzoną partią swoich poprzedników.
Osiem lat "nacjonalistycznego" rządu znacznie spolaryzowało kraj. Pomimo sukcesu wyborczego rząd PiS-u był przez wielu znienawidzony, zwłaszcza w Warszawie i innych dużych miastach. Jest to konflikt społeczny występujący w wielu krajach pomiędzy "postępową" klasą średnią w miastach a resztą społeczeństwa, która rzekomo odrzuca postęp.
Do pierwszych decyzji nowego rządu należało tymczasowe zamknięcie nadawcy publicznego TVP oraz rozwiązanie państwowej agencji informacyjnej PAP. TVP zarzucano, że jest zbyt blisko poprzedniego rządu i że przekształciła się w kanał rządowy szerzący propagandę pro-PiS-owską. Decyzja o likwidacji kanału wywołała burzę, a część dziennikarzy próbowała kontynuować transmisje na żywo, jednak po krótkim czasie je wstrzymano. Po kilkutygodniowej przerwie TVP wraca na antenę.
Ale to był dopiero początek. W styczniu aresztowano dwóch byłych parlamentarzystów PiS, byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika. Zostali skazani w 2015 roku za sfabrykowanie zarzutu przekupstwa wobec działacza opozycji w 2007 roku, kiedy pracowali w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (CBA). Obaj zostali ułaskawieni przez polskiego prezydenta Andrzeja Dudę w tym samym roku, ale wraz ze zmianą rządu sprawa została wznowiona.
Choć obaj politycy szukali schronienia w pałacu prezydenckim, zostali aresztowani, gdy polski prezydent opuścił budynek, aby spotkać się z białoruską opozycjonistką Swietłaną Cichanouską, uważaną przez Polskę za de facto prawowitego prezydenta Białorusi od 2020 roku. Po 13 dniach aresztu obaj politycy zostali zwolnieni po ponownym ułaskawieniu przez prezydenta Dudę. Polityka w Polsce zdecydowanie nie wydaje się nudnym, czysto administracyjnym zajęciem.
Czasami wracają
Nowy polski premier Donald Tusk nie jest świeżą twarzą w polskiej polityce. Był premierem w latach 2007-2014, ale opuścił ten urząd w 2014 roku, aby objąć stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Tusk jest przez wielu w Polsce postrzegany jako przedstawiciel Niemiec w Polsce. Często był karykaturowany jako pudel byłej kanclerz Angeli Merkel. Trzeba przyznać, że rzeczywiście między Merkel i Tuskiem panowała swoista atmosfera.
Jednak wielu osobom w Polsce nie podoba się polsko-niemiecka idylla, choć ta ścisła współpraca z pewnością wyszła na dobre polskiej gospodarce. Dla innych nowy rząd Tuska oznacza długo oczekiwany powrót do normalności, Polski mocno zakotwiczonej w bloku Unii Europejskiej, bo UE jest, jak wiemy, jedyną prawdziwą demokracją.
Następuje kolejny ważny powrót do polskiej polityki, drugi akt życia politycznego. Chodzi o Radosława Sikorskiego. Był ministrem obrony w latach 2005?2007, a następnie ministrem spraw zagranicznych w latach 2007?2014. Sikorski ponownie objął stanowisko ministra spraw zagranicznych w grudniu ubiegłego roku. To, szczerze mówiąc, nieco nieoczekiwany powrót do wielkiej polityki. Sikorski też nigdy tak naprawdę nie zniknął - był jeszcze polskim europosłem - ale wywołał poruszenie, gdy we wrześniu 2022 roku pojawił się na Twitterze (obecnie X); po eksplozjach, które uszkodziły gazociągi Nord Stream i Nord Stream 2 napisał: "Thank You, USA".
Można coś takiego napisać tylko wtedy, gdy nie ma się już nic do stracenia. Niemieckie i zachodnie media próbowały sugerować, że za atak może być odpowiedzialna wyłącznie Rosja, że ??Rosja sabotowała własne gazociągi, których użytkowania zakazała Ameryka.
Sikorski natomiast nie potrafił ukryć radości. W innych okolicznościach inni politycy nie przeżyliby takiego skandalu. Można się zastanawiać, co polski polityk i USA mają do gazociągu transportującego gaz między dwoma innymi krajami. Jednak tego rodzaju naiwne, dziecinne pytania są na ogół niemile widziane - szczególnie przez tych, którzy powinni sami sobie zadać takie pytania.
Nie wydaje się, aby Niemcy żądały wyjaśnień w sprawie sabotażu Nord Stream od Sikorskiego, który powrócił na stanowisko szefa polskiej dyplomacji. Można się zastanawiać, dlaczego Niemcy nie miały odwagi zadać pytań w tej sprawie. Być może Sikorski powiedział to tylko w ramach żartu. Z pewnością tak myśleli niektórzy niemieccy nadawcy państwowi, próbując odrzucić wszelkie odniesienia do tweeta Sikorskiego jako teorię spiskową.
Sikorski jest mężem urodzonej w Polsce amerykańskiej dziennikarki Anne Applebaum, będącej jednym z najbardziej znanych i autorytatywnych głosów w Europie Środkowo-Wschodniej i Rosji - wszak przez rok (!) w 1985 (!) mieszkała w Leningradzie. Jest dziennikarką z odpowiednimi koneksjami, członkiem think tanku "Rada Stosunków Zagranicznych" i zarządu "National Endowment of Democracy".
Wraz z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Szwecji Carlem Bildtem uznawana jest za inicjatora rozpoczętego w 2009 roku projektu "Partnerstwa Wschodniego". Jest to inicjatywa UE, która oficjalnie ma na celu "wzmocnienie dobrobytu, stabilności i bezpieczeństwa dla wszystkich. Opiera się na demokracji, praworządności i poszanowaniu praw człowieka i stanowi dwustronną politykę między UE a każdym krajem partnerskim obejmującą inicjatywy w zakresie współpracy regionalnej".
Tu czytelnik sam zdecyduje, czy polityka UE od 2009 roku rzeczywiście przyczyniła się do wzmocnienia dobrobytu, stabilności i bezpieczeństwa takich krajów jak Białoruś i Ukraina.
Alte Leute, neues Land? Was geht vor in Polen?
Napisał: Stefano di Lorenzo
Opracował: Zygmunt Białas
PS. Druga i ostatnia część artykułu będzie opublikowana we wtorek, 27 lutego br.
https://zygumntbialas.neon24.net
---------------------------------
Czy rząd wyśle polskich żołnierzy na Ukrainę?
Dlaczego nikt nie wzywa do rozpoczęcia rozmów pokojowych? Wszyscy chcą, by kontynuować zabijanie. Premier Słowacji Robert Fico zapewnia, że nie dopuści, by słowaccy żołnierze zostali wysłani na Ukrainę.
Dlaczego polski rząd sugeruje jednoznacznie, że nie kieruje się interesem Polski i bezpieczeństwem jej obywateli?
Jeszcze raz - Słowacja nie wyda swoich obywateli na rzeź. A co zrobi Tusk z Dudą i Hołownią? |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.02.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

27.02.2024 Kto kazał zalać Europę migrantami czyli były szef Fronteksu ujawnia |
"Waszym zadaniem jest przyjmować migrantów i witać z aprobatą, ponieważ przychodzą z miłością. I czy wam się to podoba, czy nie, jesteśmy starzejącym się kontynentem, więc musicie ich wpuścić" - Ylva Johansson, komisarz UE do spraw wewnętrznych.
----------------------------------
Były szef straży granicznej ujawnia, że ??nakazano mu zalać Europę nielegalnymi migrantami
"Waszym zadaniem jest przyjmować migrantów i witać z aprobatą, ponieważ przychodzą z miłością. I czy wam się to podoba, czy nie, jesteśmy starzejącym się kontynentem, więc musicie ich wpuścić" - Ylva Johansson, komisarz UE do spraw wewnętrznych.
Dwa lata po odejściu, Fabrice Leggeri opowiada o swoim czasie spędzonym w unijnej agencji straży granicznej Frontex. Jako szef desperacko chciał rygorystycznie chronić europejskie granice przed nielegalnymi imigrantami, ale według niego było to wyraźnie powstrzymywane przez Komisję Europejską.
Frontex, oficjalnie znany jako Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej, to agencja UE odpowiedzialna za koordynację działań w zakresie kontroli granicznej na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej. Powstała w 2004 roku, a jej siedziba mieści się w Warszawie.
Leggeri stał na czele Fronteksu w latach 2015?2022. W tym czasie dał się poznać jako zdecydowany zwolennik rygorystycznej polityki migracyjnej. Jednak teraz twierdzi, że wówczas aktywnie sprzeciwiała mu się Komisja Europejska, która miała dokładnie odwrotne zdanie.
W rozmowie z "Le Journal du Dimanche" Francuz wyjaśnia przesłanie, które wielokrotnie słyszał od przywódców UE. "Sprowadźcie tutaj migrantów i powitajcie ich. Czy wam się to podoba, czy nie, jesteśmy starzejącym się kontynentem i dlatego trzeba ich wpuścić" - wspomina.
Jednak Leggeri miał na celu strzec granic, co jest jednocześnie głównym zadaniem Frontexu. Ale czuł się blokowany i osamotniony - mówi w wywiadzie. Dodaje, że rząd francuski wywierał na niego presję, aby podał się do dymisji. Niemcy również nie byli zbyt entuzjastycznie nastawieni do jego pracy.
W listopadzie Komisja Europejska przedstawiła propozycję zapewnienia pracy i bezpłatnych kursów językowych nielegalnym imigrantom, którzy nie mają szans na azyl. Możliwe byłoby także łączenie rodzin. Komisarz europejska Ylva Johansson stwierdza, że ??jest to konieczne, aby zaradzić nadchodzącym niedoborom siły roboczej w krajach europejskich.
Niedawno Ylva Johansson, unijna komisarz spraw wewnętrznych, stwierdziła, że ??Unia musi przyjmować milion migrantów rocznie, a jeśli tego nie zrobi, Europejczycy będą głodować.
Link
Teraz francuskie media donoszą Link, że Socjaldemokratka nakazała byłemu szefowi Agencji Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex przyjmowanie migrantów, którzy nielegalnie przedostają się do Unii. Były szef Frontexu Fabrice Leggeri twierdzi, że szwedzka komisarz UE Ylva Johannsson kazała mu przyjmować nielegalnych imigrantów.
Zdaniem Leggeri'ego Johansson powinna była przekazać dyrektorowi generalnemu nową dyrektywę w 2019r., wkrótce po objęciu przez nią stanowiska komisarza ds. wewnętrznych.
"Waszym zadaniem jest przyjmować migrantów i witać z aprobatą, ponieważ przychodzą z miłością. I czy wam się to podoba, czy nie, jesteśmy starzejącym się kontynentem, więc musicie ich wpuścić" - miała powiedzieć. UE zaprzecza, jakoby Ylva Johansson powiedziała coś takiego.
"Twierdzenia Fabrice'a Leggeriego na temat polityki migracyjnej UE są po prostu fałszywe" - stwierdza rzecznik Komisji Europejskiej.
Dla Fabrice'a Leggeriego priorytetowym zadaniem agencji Frontex i orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości było utrzymanie zewnętrznych granic UE, a co za tym idzie - walka z nielegalnymi migrantami przekraczającymi granice europejskie. Johansson ze swojej strony nalegała, aby drugim obowiązkiem agencji Frontex było respektowanie podstawowych praw osób ubiegających się o azyl.
Po zmianach w straży w 2022 roku Francuz zdecydował się ustąpić. Jego następcą został Hans Leijtens, dla którego imigracja jest zjawiskiem nieuniknionym. W wywiadzie dla Welt am Sonntag Leijtens powiedział: "Cała ta rozmowa o ?powstrzymywaniu ludzi? i "zamykaniu granic" nie może być zawsze naszą narracją".
Leggeri znajduje się na europejskiej liście wyborczej Rassemblement National, popieranej przez Marine Le Pen. Partia ta jest zdeterminowana zwalczać masową imigrację. Wybory europejskie zaplanowano na czerwiec, kiedy Europejczycy będą mogli oddać głosy w wyborach do nowego Parlamentu Europejskiego sprzeciwiającego się otwartym granicom.
Wydaje się, że doświadczenia z Fronteksu pozostawiły u niego głęboki ślad, skoro przed wyborami do UE tego lata dołączył do narodowej konserwatywnej partii Marine Le Pen, Rassemblement National. 55-latek zajmuje trzecie miejsce na liście partii.
"Dzisiaj postanawiam wykorzystać moje doświadczenie i wiedzę w służbie Francuzom" - napisał na X [TT].
Cel partii jest jasny - odzyskać kontrolę nad granicami UE i Francji.
"Kierowanie Fronteksem przez prawie siedem lat i praca dla państwa przez około 30 lat, szczególnie w obszarach bezpieczeństwa i imigracji, sprawia, że ??ta decyzja jest spójna" - dodał.
Former Border Chief Reveals He Was Ordered to Flood Europe with Illegals, Amy Mek, February 22, 2024 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.02.24 |
Pobrań: 26 |
Pobierz () |

27.02.2024 Wojna z narodem polskim. Etnocyd - godzina zero bije |
Niewypowiedziana wojna z narodem polskim 1944-2024 - metody okupacji i perspektywy samoobrony
§ 1. Wojna kulturowa i cywilizacyjna z narodem polskim. Trzej główni wrogowie polskiej suwerenności narodowej - przebrania walczących z polskim nacjonalizmem - wojna kulturowa z polską tożsamością narodową i cywilizacją łacińską - podmiana idei przewodnich - tolerancja narzędziem szerzenia zobojętnienia cywilizacyjnego - zobojętnienie cywilizacyjne zabija naród - obrona tożsamości etnicznej - herosi walki duchowej - historyczne prawo zwalczania się cywilizacji - podjęcie walki warunkiem istnienia narodu.
Dzisiaj mamy kulminację wojny ekonomicznej z Polską (wojna zbożowa, wojna rolnicza, wojna energetyczna, wojna zielonych rewolucjonistów), która najbardziej rzuca się w oczy. Mniej osób dostrzega zainicjowaną właśnie potężną wojnę edukacyjną oraz trwającą od 1989 r. wojnę "religijną" (promowanie agresywnego ateizmu oraz rozmywanie chrześcijaństwa). Od kilku lat mamy także ofensywę wojny obyczajowej (ekspansja seksualizacji kultury i obyczajowości, postępy genderyzmu i promocja LGBT). Wojna edukacyjna, religijna i obyczajowa są składowymi wojny cywilizacyjnej. Wojna cywilizacyjna i kulturowa nie są w początkowej fazie tak dolegliwe jak zwykła, brutalna wojna ekonomiczna. Ale to one właśnie (oraz wojna prawna "Grupy Spinellego" chcącej "reformy" traktatowej UE) są INTRODUKCJĄ, położeniem fundamentów trochę późniejszej eksploatacji ekonomicznej. Dlatego też trzeba się bacznie i analitycznie przyjrzeć p o d b o j o w i d u c h a n a r o d u.
W II poł. XIX w. cywilizacyjne ideologie niemiecka (prusacki bizantynizm), rosyjska (cywilizacja turańska)i żydowska - jak pisze Koneczny - sprzymierzyły się przeciwko cywilizacji łacińskiej, "ponieważ w niej dominował zawsze katolicyzm". Dzisiaj, półtora wieku później myśl narodowa w Polsce, a co za tym idzie, możliwość wzrostu świadomości narodu i siły państwa jest atakowana i niszczona przez tych samych trzech wrogów. Musimy być tego świadomi i wiedzieć z jakich trzech kierunków uderzają nasi najwięksi wrogowie, chociaż robią i będą to robili w najprzeróżniejszych, imperialnych przebraniach (socjalizm, humanitaryzm, europeizm, europejski solidaryzm, ekumenizm religijny itp.). A przebiega to wszystko nie na sposób wojny klasycznej, lecz kulturowej. Wojnę kulturową przeprowadza się dobierając do świadomości określonego narodu klucze adekwatne i najbardziej skuteczne w ekspulsji z tejże świadomości trzech fundujących ją fenomenów: duszy narodu, ducha narodu i jego tożsamości. W pusty zaś pojemnik, niegdyś zawierający świadomość narodową wkłada się idee stojące na straży nieodrodzenia się silnej tożsamości narodowej, czyli tolerancję, gender, solidarność europejską itp.
Upadek cywilizacji, kultury lub narodu zachodzić może - wg Konecznego - z kilku powodów: upadek etyki, zobojętnienie w sprawach cywilizacji, stłumienie ducha. Cywilizacja i naród, albo kultywują męstwo i zdatność do ekspansji, albo zanikają. Ekspansja - w narodach cywilizacji łacińskiej i w obrębie katolicyzmu - nie musi mieć formy agresji terytorialnej, może mieć wymiar pokojowy na poziomie duchowym, na poziomie wartości i idei. Pełna męstwa i determinacji bezwzględna obrona własnej tożsamości kulturowej, etnicznej i religijnej ma moc kreowania herosów, choć nie będą to herosi pól bitewnych, lecz herosi walki duchowej. Żyjemy w świecie stykających się ze sobą cywilizacji ożywianych częstokroć krańcowo różnym duchem. Jak to ujmuje Koneczny: "Obowiązuje bowiem prawo historyczne, że cywilizacje stykające się z sobą zwalczają się, walczyć z sobą muszą".
Nacjonalizm łaciński, chrześcijański, katolicki realizuje się poprzez walkę duchową, ideową, kulturową. Fizycznie ekspansywne kultury o charakterze imperialnym i ekskluzywistycznym rzucają oszczerstwa na nacjonalizm katolickich państw starając się stworzyć złudzenie, że np. nacjonalizm polski jest takim samym zagrożeniem, jak... ich "nacjonalizm", czyli jak nacjonalizm germański, rosyjski, żydowski i anglosaski. Jest to przebiegły sposób wojny kulturowej i strategii etnocentrycznej często oparty na skrycie żywionym poczuciu bycia nacją wybraną. Szczególnie łatwo taka agresja kulturowa przychodzi krajom protestanckim, gdyż protestantyzm to zjudaizowana mutacja chrystianizmu a wpływ judaistyczny przejawia się - jak trafnie syntetyzuje to Koneczny - jako mesjanizm i socjalizm.
§ 2. Metody etnocydu. Infiltracja, agentura świadoma i nieświadoma. Chroniczna infiltracja - metoda blokowania potencjału narodu - agentura wpływu obcych nacjonalizmów - prowokacje i oszczerstwa - rola indywidualnych apatrydów.
Agentura wpływu obcych nacjonalizmów, czyli politycy, publicyści, "eksperci", "celebryci" robią to, co przez lata robiła policja na Marszach Nieodległości - prowokują do tumultów mających deprecjonować polskie ruchy narodowe w oczach opinii krajowej i europejskiej. Gdy policja zniknęła z Marszów Niepodległości - powrócił spokój. Gdy medialna i akademicka agentura wpływu obcych nacjonalizmów i internacjonalizmu mająca na celu anihilację nacjonalizmu polskiego zostanie ujawniona i potępiona (w obecnym państwie jest promowana i dofinansowywana) ? zostanie w społeczeństwie otwarta droga do wzrostu poczucia potrzeby silnych ruchów narodowych i do wzrostu poparcia dla nich, co zapoczątkuje proces czynienia z ludu narodu. Agentura wpływu działa w interesie nacjonalizmów obcych, a cała jej działalność jest ukierunkowana na oczernianie i niszczenie w zalążku nacjonalizmu polskiego. Żaden świadomy naród nie może sobie na to pozwolić. Diagnoza patologii państwa polskiego nakierowana na odnajdywanie obcych ciał wewnątrz niego i zewnętrznych promotorów tylko pośród organizacji, korporacji, partii, koncernów też jest potrzebna, ale ważniejsze jest ujrzenie i zlokalizowanie czynnika dywersyjnego wśród pojedynczych osób świadomie lub nieświadomie (instynktownie) działających na rzecz obcych, agresywnych nacjonalizmów. Antypolskość i antypaństwowość wielu osób czynnych w polityce, mediach, edukacji i gospodarce bardzo często, tak jak wiek temu, ma podkład indywidualny, etniczny. Ponieważ - jak nieostrożnie podpowiada nam żydowski pisarz Franz Rosenzweig (1886-1929) - tym, co zapewnia "trwanie narodu ponad czasem" jest "czerpanie własnej wieczności z ciemnych źródeł krwi".
Funkcje infiltracji i agentury wpływu spełniają media zwane publicznymi, oraz liczne stacje prywatne będące orwellowską maszynką sztucznego tworzenia wroga, potem pozornej z nim walki i ogłaszania licznych jak gwiazdy na niebie sukcesów w nieistniejącej walce, jak w Orwella ustroju Angsoc.
Działalność antynarodową mogą więc realizować z głupkowatą nadpobudliwością i pro- lub antyrządowym entuzjazmem także zwykli, szeregowi funkcjonariusze państwa o ustroju Angsoc robiąc to z poczuciem... misji i za pieniądze narodu, który musi degradujące go intelektualnie i emocjonalnie tortury znosić. Niedopuszczalne jest też, by TV narodowa udawała, że nie istnieją bardzo interesujące, niezależne telewizje internetowe i kanały informacyjne i nie zapraszała nikogo z nich. Ogłupianie narodu jest więc kluczowym elementem strategii okupanta a nadgorliwi, słabo sprawni umysłowo urzędnicy są podporą wszelkich tyranii, jawnych i niejawnych, jak to pięknie ukazali Gogol i Zoszczenko. Jeśli naród jest degradowany przez tych, co winni go rozwijać, znak to, iż nie jest panem u siebie.
§ 3. Konieczność walki wielopoziomowej. Wielopoziomowość walki z narodami - walka - konflikt wzorców - przymus walki na styku cywilizacji - okupacja niewidzialna - gabinetowe utopie - nieredukowalność charakterów narodowych i konfliktu cywilizacji - wspólne nazwy, sprzeczny sens - społeczeństwo otwarte i jego prorocy - walka i jej różne poziomy - wojna niewidzialna - genocyd etniczny (ethnocide).
Tam, gdzie cywilizacje się stykają - musi zachodzić walka - jak pisał Koneczny. Jeśli antynarodowy wzorzec myślowy jest narzucany wszelkimi możliwymi sposobami, zaś narodowy bezustannie deprecjonowany i represjonowany (aksamitnie i... mniej aksamitnie), to wynika z tego drogą logicznej konsekwencji, iż... naród znajduje się pod niewidzialną okupacją, czyli, że ci, co rządzą są sterowani przez jakąś grupę stawiającą sobie za cel przechwycenie terenu za pomocą osłabiania i likwidacji świadomości narodowej. W takim przypadku zrzucenie okupacji staje się egzystencjalnym warunkiem przetrwania narodu. Musimy tę świadomość mieć przed oczami dzień i noc. W konflikcie cywilizacji, w walce o tereny kolonialne nie ma litości i nie ma miejsca na słabość a nie podjęcie walki równa się unicestwieniu. Nie będzie marksizm pluł nam w twarz..., niezależnie od tego, czy wywodzi swoje korzenie od PPS-u Mendelsona, KOR-u i loży "Kopernik" Lipskiego czy też od internacjonalnego Schumana.
Mrzonki gabinetowych intelektualistów w typie Kanta o światowym pokoju są utopią. Jak mówi Le Bon - odwieczne walki narodów mają przede wszystkim za źródło niezgodność charakterów narodowych. Różniące się między sobą narody, mają w swych językach wyrazy wspólne, uważane za jednoznaczne, ale wspólne te wyrazy, budzą w ich umysłach inne wrażenia, inne idee, inne formy myślenia.
Wysnuć z tego można trzy wnioski:
1. Zlikwidować walkę narodów i cywilizacji moglibyśmy tylko wtedy, gdybyśmy zlikwidowali wielość narodów i cywilizacji, wielość i różnorodność ich charakterów. Różnorodności monad narodowych, kulturowych, religijnych i cywilizacyjnych nie zunifikujemy, bo strategią samej natury względem wielości wzorców cywilizacyjnych i narodowych jest konflikt. Za pomocą nauczania i wychowania nie narzucimy cywilizacji niższej i ogromnej większości jej przedstawicieli zdobywanego przez wieki zespołu idei cywilizacji wyższej, gdyż żadne wychowanie i nauczanie nie może dać tego, co tylko dziedzicznie się przenosi. Ewentualna anihilacja etniczności na masową skalę byłaby możliwa tylko z użyciem przemocy i dałaby w rezultacie orwellowski totalitaryzm jakiego jeszcze świat nie widział. Pikanterii dodaje fakt, że właśnie twórca bałamutnej i "śmieciowej" (wg Voegelina) koncepcji "społeczeństwa otwartego", Popper (mentor Sorosa) w wielu swoich wypowiedziach zdaje się tęsknić za taką dyktaturą oświeconych rabinów (niektórzy badacze porównują i wywodzą koncept "open society" ze... struktury żydowskiego kahału, o ocenach pomysłów i tęsknot Poppera zob. T.Gabiś, Karl Popper - duchowy mistrz George'a Sorosa). Prekursorem likwidacji narodów byli sowieci i ich "polityka narodowościowa" niszcząca unikalne narody. Dzisiaj środowiska międzynarodowe kontynuują sowiecką "politykę narodowościową", czyli masowy etnocyd metodami pokojowymi.
2. Walka odmienności narodowych i cywilizacyjnych ma wiele poziomów. Gdy znika na poziomie widzialnym, pojawia się na poziomie, moralnym, intelektualnym, obyczajowym i duchowym. Unifikacja zaprowadzana siłą nie likwiduje nierówności i konfliktu matryc cywilizacyjnych a tylko przenosi walkę na poziomy niewidzialne. Ciesząc się, że Europa stała się od 75 lat kontynentem bez wojen (co też jest zresztą złudzeniem, gdy uwzględnimy wydarzenia w Jugosławii, Turcji, Irlandii, na Ukrainie oraz finansową wojnę z Grecją, wojnę z katolicyzmem we Francji, czy też wojnę klimatyzmu z małymi i średnimi państwami UE etc.) żyjemy propagandą, gdyż nie widzimy, że walka przeniosła się na poziomy niewidzialne albo - w przypadku ekonomii - stała się niezwykle wyrafinowaną ukierunkowaną grą sztucznie wzbudzanych kryzysów, niepercypowalną dla zwykłego obywatela ani dla niekompetentnych, przypadkowych elit państw narodowych. W walce tej - dodatkowo - po stronie cywilizacji niełacińskich stają korporacje, koncerny ponadnarodowe. Cywilizacja łacińska - zgodnie z prawem "niższość górą" - podkopywana i atakowana jest przez bizantyńską, turańską, żydowską i arabską (arabska często bywa narzędziem innych cywilizacji wrogich łacińskiej). Nic się nie zmieniło (i nie może się zmienić): walka niewidzialna toczy się o te same rzeczy, co przed wiekami, czyli o teren,
1. przejęcie terenu,
2. bogactwa tego terenu
3. czerpanie korzyści z nadliczbowej pracy jego mieszkańców,
4. podbój psychiczny i duchowy polegający na masowej implementacji mentalności niewolniczej, materialistycznej (por. Harari).
Zmieniły się tylko formy tej samej, co zawsze wojny i przeniosły się na poziom trudno obserwowalny.
3. Efektem niejawnych wojen przeciwko państwom narodowym jest okupacja prowadząca do niezauważalnego, rozłożonego na lata i sztucznie animowanego genocydu unikalnych narodów (charakterów narodowych).
§ 4. System prawny jako immunologia narodu. Prawna ochrona narodu i jego modelu cywilizacyjnego - totalizmy państwowe zwalczają myśl narodową - albo ją deformują - potrzeba szerszej niż obecna penalizacji totalizmów - monitoring wszystkich NGO ze względu na interes narodu i państwa - prymat łacińskiego wzorca cywilizacyjnego
Wszystkie trzy fanatyczne totalizmy państwowe (faszyzm, nazizm, socjalizm) winny być z mocy prawa zakazane w państwach broniących się przed wewnętrzną lub zewnętrzną deformacją myśli narodowej, jako potencjalny czynnik rozkładu i intoksykacji depozytu własnej, personalistycznej myśli narodowej. Penalizacja komunizmu jest niewystarczająca, gdyż jego funkcje - w wersji złagodzonej - przejmuje socjalizm i socjaldemokracja oraz inne polityczne, sprofilowane "branżowo" religie zastępcze (humanitaryzm, klimatyzm, genderyzm, europeizm, militaryzm, tolerancjonizm etc.). Zakaz powinien obejmować oprócz faszyzmu i komunizmu także propagację socjalizmu oraz zakładanie wszelkiego rodzaju organizacji (partie, fundacje, stowarzyszenia) do nich - także w szerokim sensie - się odwołujących, a także winien dotyczyć stowarzyszeń pozarządowych (w tym lóż wolnomularskich, por. dekret Mościckiego z 1938 r., a także wszelakich NGO typu antynarodowego "internacjonalizmu sorosowego") opartych na ideach tegoż samego internacjonalizmu, który wydał z siebie socjalizm i bolszewizm. Mówiąc nieściśle terminologicznie, lecz obrazowo: takie zmiany prawne to założycielskie i konieczne warunki uwolnienia myśli i idei narodowej od trojakiego "faszyzmu" (używając jako rodzajowego wyróżnika ich wspólnej cechy jaką jest kastowa dyktatura). Niewykluczone, że do ustawy zasadniczej i do prawa karnego będą musiały wejść określenia konkretnie wiążące polski naród i rację stanu z głównymi wartościami cywilizacji łacińskiej. Prymat idei narodowej definiowanej w ramach jasno nazwanych wartości cywilizacji łacińskiej i utwierdzony w systemie prawnym niczym immunologiczny system państwa narodowego będzie miał moc zabezpieczenia państwa i narodu przed czerwonymi, brązowymi, różowymi i niebieskimi autorytaryzmami mogącymi prowadzić do przeróżnych mniej lub bardziej aksamitnych dyktatur i skutkującymi bezproduktywnymi z punktu widzenia narodu parlamentarnymi sporami i kłótniami dwóch, niepołączalnych na jednym etnicznym terenie modeli cywilizacyjnych oraz bezustannymi tumultami ulicznymi i medialnymi, nie tylko blokującymi konstruktywną pracę myślową dla dobra narodu, lecz uniemożliwiającymi tejże pracy myślowej nawet zapoczątkowanie.
§ 5. Obojętność prawa międzynarodowego wobec wojny z państwami narodowymi. Prawo i etnobójstwo - możliwość prawnej ochrony wszystkich elementów tożsamości etnicznego narodu - ludobójstwo kulturowe - Lemkin - antynarodowa wojna prowadzona przez socjalizmy i neomarksizm - prawa jednostki i mniejszości vs prawa etnicznych narodów - PRL: nieosądzone ludobójstwo kulturowe i etniczne - okupacja kulturowa - III RP: aksamitne etnobójstwo (velvet ethnocide).
Czy były już w prawie międzynarodowym próby penalizacji elementów wojny kulturowej skierowanej przeciw etniczności narodów?
"W 1933 r. na konferencji poświęconej kodyfikacji prawa karnego w Madrycie Rafał Lemkin przedstawił projekt konwencji, która do listy zbrodni międzynarodowych (delicta iuris gentium ) dodawać miała m.in. "akty barbarzyństwa" stanowiące działania mające na celu eksterminację określonej grupy oraz "akty wandalizmu", które polegać miały na atakach skierowanych przeciwko dziedzictwu kulturowemu danej społeczności" (zob. A.Głogowska-Balcerzak, Kulturowy wymiar zbrodni ludobójstwa). Był to początek międzynarodowej kariery koncepcji prawnej Lemkina. Niestety, jej przerobiona wersja przyjęta w 1948 r. zawierała tylko koncept ludobójstwa fizycznego i biologicznego, pojęcie "ludobójstwa kulturowego" odeszło w zapomnienie otwierając drogę wszelkim socjalizmom i neomarksizmom, czyli jawnej okupacji kulturowej (PRL) i możliwościom "marszu przez instytucje" idei nakierowanych na niszczenie tożsamości etnicznej wybranych narodów. Kwestia istnienia państw narodowych stała się kwestią ich "osobistej" zdolności do samoobrony. Prawo międzynarodowe nie tylko, że nie wzięło w obronę tożsamości państw narodowych, lecz poprzez odpowiednią interpretację regulacji dotyczących ludobójstwa i praw jednostki wspierało zewnętrzne ośrodki i lobbies próbujące niejawnie okupować państwa narodowe i walczyć z nimi oraz wspierało mniejszości w ich osłabianiu państw narodowych. Znamienne jest, że to désintéressement w kwestii obrony żywotnych interesów państw narodowych miało jeden wyjątek: syjonizm i to, że zamiast penalizacji zbrodni ludobójstwa kulturowego sprezentowano narodom próbę wciśnięcia do prawa narodów fanatycznego, religijnego, agresywnego kulturowo konceptu o nazwie "antysemityzm".
Powojenny układ sił i wspierający go kapitał postawili całą pulę na socjalizm przeciw nacjonalizmowi, socjalizm występujący w różnych przebraniach (socjaldemokracja, chadecja, zieloni, demokraci etc.).
Wolnomularsko i socjalistycznie inspirowane ataki dewastujące we Francji kościoły katolickie to ewidentny przykład działań podlegających pod definicję ludobójstwa kulturowego i idealnie wpasowujące się w zaproponowaną przed II wojną przez Lemkina zbrodnię "aktów barbarzyństwa" i zbrodnie "wandalizmu" uderzające celowo i punktowo we wspólnoty etniczne i religijne. Tylko siła lobby socjalistycznego (skojarzonego z wolnomularskim) powoduje, iż nie są one tak klasyfikowane i że animatorzy i sponsorzy wykonawców nie są wykrywani.
Ujęcie Lemkina - mimo trafnej formalnie klasyfikacji metod antyetnicznej agresji kulturowej powoli zaczęło się koncentrować na kulturowym ludobójstwie mniejszości etnicznych pomijając wariant wojny kulturowej, gdy to określona większość etniczna jest atakowana przez podmienione elity i przez siły polityczne kontrolowane przez zewnętrzne ośrodki wrogie sile etniczności danego państwa. Przy takim zdefiniowaniu ludobójstwa kulturowego już powojenna okupacja Polski i części Europy przez Związek Radziecki mogłaby być w świetle prawa międzynarodowego zaskarżona jako dwojaka zbrodnia ludobójstwa, fizyczno-biologiczna oraz kulturowa. Jałtański deal oraz powojenny, niepisany układ sił spowodowały, że ani traktowanie Palestyńczyków przez Żydów, ani narodów Europy Środkowo-Wschodniej (szczególnie Polaków) przez Rosjan nie było nazywane ludobójstwem, chociaż było ich klasyczną formą. Lemkina definicja ludobójstwa fizycznego i biologicznego i jej recepcja międzynarodowa zaczęły stopniowo zmierzać głównie ku ochronie mniejszości, natomiast koncepcja międzynarodowej penalizacji ludobójstwa kulturowego (ethnocide) ulegała wygaszaniu, chociaż Lemkin do końca prac nad Konwencją lobbował silnie za jej włączeniem. Najsilniejszym oponentem były USA, w drugiej kolejności Francja. Ewenementem jest, że popierał penalizację ludobójstwa kulturowego Związek Radziecki, który w tym samym czasie... realizował je na terenie Polski! W oczach tzw. opinii międzynarodowej odgrywano spektakle krwawego teatru absurdu, co powinno nam dać do myślenia, czym jest owa ślepa i kpiąca w żywe oczy "opinia międzynarodowa", co uwielbia pouczać, lecz tylko słabych... Mogło to być pokazową, pełną hipokryzji grą polityczną wynikającą z posiadanej informacji, że USA nigdy się nie zgodzą na to włączenie.
Ostatecznie, 9 grudnia 1948 r., kiedy uchwalono Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, "ludobójstwo kulturowe" nie weszło do Konwencji. Jak pisze A.Głogowska-Balcerzak "na gruncie współczesnej nauki prawa międzynarodowego, wywodzące się zaproponowanej przez Lemkina zbrodni wandalizmu, pojęcie kulturowego ludobójstwa odeszło niemal w zapomnienie". W efekcie mamy prawo międzynarodowe ukształtowane stronniczo przez będące w układzie siły powojenne, prawo gdzie szczególną opieką obejmuje się mniejszości etniczne oraz jednostkę i jej prawa (Powszechna Deklaracja Praw Człowieka uchwalona została dzień po uchwaleniu Konwencji). Naród zostaje bez ochrony, poza przypadkiem ludobójstwa wynikającego z jawnej agresji i zbrodni wojennych. Bardziej wyrafinowane przypadki ludobójstwa kulturowego wobec etnicznych narodów będących właścicielami państwa narodowego (np. ludobójstwo jako podstawa zaprowadzania PRL) pozostają poza penalizacją. Ochrona i obrona etniczności narodu posiadającego swoje państwo pozostaje tym sposobem całkowicie w gestii krajowego prawa wewnętrznego. Gdy na poziomie międzynarodowym chronione są tylko prawa mniejszości i jednostki - ochronę praw etnicznego narodu musi być może na siebie wziąć wyspecyfikowany model demokracji, a mianowicie "demokracja etniczna", którą najpełniej opisał prof. S.Smooha. Potrzebą chwili jest powołanie prawniczego zespołu ekspertów do opracowania od podstaw systemu prawnego RP opartego wyłącznie o interes etnicznego narodu oraz zaprojektowanie polskiego kształtu demokracji etnicznej.
W przeciwnym razie w pewnym momencie - gdy będzie już za późno - ockniemy się na końcowym etapie dokonywanego na nas ludobójstwa etnicznego i kulturowego. Albowiem obok ludobójstwa klasycznego i penalizowanego mamy jego formę utajoną, subtelną, trudno percypowalną - już nie krwawą, komunistyczną, lecz maszerującą poprzez parlamenty i pozostałe instytucje - jego postać socjalistyczno-aksamitną (socialistic velvet ethnocide), czyli socjalizm w warunkach częściowo wolnego rynku i w jednej z wielu masek.
§ 6. Ludobójstwo kulturowe i etniczne. Wielowarstwowość okupacji, samoobrona narodów. Ludobójstwo kulturowe całych etnosów - acywilizacyjny stan wszechtolerancji, czyli zanikanie narodu - status prawny antynarodowych totalizmów - wielowarstwowość okupacji i synergia warstw - rodzaje okupantów i podział stref wpływów - kto kontroluje instytucje kontrolne? - konieczność samoobrony.
Ludobójstwo niewidoczne, ludobójstwo genetyczne zachodzi wtedy, gdy państwo zostaje opanowane przez kasty ludzi obcych tożsamości i interesom narodu, po to, by ludność rdzenną stopniowo redukować, rozmywać poprzez migracje zarobkowe, początkowo tymczasowe, później już osiedlające się i łączące rodziny. Degradacja państwa przeprowadzana skrycie, chociaż celowo w dziedzinie służby zdrowia, edukacji, kultury oraz importu szkodliwej żywności przyspiesza wymianę ludności na danym terenie. Podmienia się stopniowo elity, by potem one krok po kroku podmieniały rdzenny naród za pomocą imigracji i depopulacji (m.in.rola ideologii gender i LGBT), natomiast pozostałą resztę rdzennego narodu doprowadza się do stanu - jak to nazywa Koneczny - acywilizacyjnego, czyli zobojętnienia pełnego... tolerancji. I tak oto ludobójstwo etniczne, kulturowe (ehtnocide, etnobójstwo, cultural genocide) zostaje na nas dokonane, zanim naród się zorientuje, że... już go nie ma. Socjalizm się zmienia, mutuje jak wirus grypy, wywiesza dowolne szyldy a jego siła nie tylko nie maleje, a nawet wzrasta, gdyż wdziera się nawet do centrów władzy religijnej i duchowej, która kiedyś była ostatnią przed nim ostoją.
Okupacja w naszych czasach ma tak udoskonalone technologie, że może być wielowarstwowa, gdzie poszczególne warstwy ograniczania suwerenności nakładają się na siebie i wchodzą w synergię. Drugi aspekt: okupacja jest przeprowadzana nie tylko przez narody i państwa, lecz przez całe zespoły jawnych i półjawnych organizacji, lobbies, korporacji, kast oligarchicznych. Wnioskować natomiast o liczbie i sile niewidocznych podmiotów chętnych do przejęcia władzy nad danym państwem i toczących walkę o podział strefy wpływów możemy z obserwacji objawów tych ukrytych bojów toczonych na szczytach państwa poza zakresem świadomości obywateli, czyli np., obserwując jak niejawni okupanci dzielą między siebie strefy wpływów (miasta-prowincja, sądy, nieruchomości miejskie, kamienice, przetargi na budowę infrastruktury, posady w spółkach skarbu państwa, dotacje z UE, media, rynek wydawniczy etc.). Zorientowanie się w sieci tych niejawnych, cząstkowych okupacji elementów struktury gospodarczej państwa przez przeciętnego obywatela jest prawie niemożliwe. Dlatego decydująca powinna być tu rola państwowych instytucji kontrolnych najwyższego szczebla, takich jak: KNF, NIK, SN, ABW (niepartyjna), CBA, w pewnym sensie także IPN oraz funkcja kontrolna w sferze duchowej - domena kościoła katolickiego, jednak tu podobnie mamy niepewność z powodu infiltracji lewicowej tych środowisk. W ostatnich latach i miesiącach widzimy, że te instytucje kontrolne same są zaplątane w afery, co daje dowód na to, że państwo jest już w zaawansowanym stadium przechwytywania przez niejawne podmioty żerujące na nim. Wymogiem chwili jest, żeby każdy się zastanowił, na ile najważniejsze są dla niego interesy gospodarza ziem polskich, czyli etnicznego narodu.
Ci, dla których to jest najważniejsze powinni zebrać się, wirtualnie i realnie, zorganizować, włączyć w swoją strukturę już istniejące podmioty i zacząć wypracowywać dokumenty programowe robiące bilans systemowych patologii państwa i propozycje dróg wyjścia z niego. W naszej skomplikowanej sytuacji najlepszą obroną będzie zebranie razem najsprawniej i zdrowo myślących głów nowopowstającej narodowej inteligencji.
wawel |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 27.02.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

28.02.2024 Wojna Macrona |
Egocentryczny i oderwany od problemów własnego narodu Emmanuel Maron zaszokował świat, kiedy po poniedziałkowym szczycie 21 państw NATO uznał, że wysłanie zachodnich wojsk lądowych do wsparcia Ukrainy "zostało omówione jako jedna z opcji".
"Niczego nie należy wykluczać. Zrobimy wszystko, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny" - dodał. "Pokonanie Rosji jest niezbędne dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie" - powiedział na zakończenie międzynarodowej konferencji poparcia dla Ukrainy, w której wzięło udział 21 głów państw w Paryżu. Stwierdził, że tego zdania są Niemcy, Szwecja i kraje Grupy Wyszehradzkiej.
Francuski prezydent nie chciał doprecyzować stanowiska Francji, tłumacząc, że zakłada "strategiczną dwuznaczność". "Absolutnie nie powiedziałem, że Francja nie jest za tym" - dodał. "Nie usunę dwuznaczności dzisiejszej debaty, wymieniając nazwiska" - dodał.
Uczestniczący w spotkaniu Andrzej Duda powiedział enigmatycznie, że dyskusja była gorąca, ale żadnych decyzji nie podjęto. Nie ujawnił jednak, jakie stanowisko zajął on sam.
Z tym wojennym tonem współbrzmiała wypowiedź Donalda Tuska, który z zaciętymi ustami i groźną miną mówił o tragicznej sytuacji i o tym, że musimy przygotować się na coś bardzo ważnego i przełomowego. Powiało grozą.
Jednak już we wtorek zaczęły napływać zupełnie inne sygnały, prawdopodobnie pod wpływem gwałtownych protestów opinii publicznej (komentarze w mediach społecznościowych) i przerażenia wielu polityków. Premier Czech Petr Fiala powiedział, że Praga nie rozważa wysłania wojsk na Ukrainę. "Nikt nie musi się o to martwić" - powiedział.
Donald Tusk powiedział, że jest "gotów wziąć udział w każdej inicjatywie, która mogłaby zakończyć wojnę na Ukrainie", wykluczając jednocześnie wysłanie tam wojsk. Po stronie węgierskiej minister spraw zagranicznych odrzucił hipotezę wspomnianą przez gospodarza Pałacu Elizejskiego. "Nasze stanowisko jest twarde jak skała: nie chcemy wysyłać broni ani wojsk na Ukrainę" - powiedział minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto. Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że takie wysłanie wojsk doprowadziłoby do "ogromnej eskalacji". Paryską konferencję określił jako "spotkanie wojenne".
Ale także ze Szwecji napłynęły uspokajające infomacje. Premier Ulf Kristersson powiedział w telewizji publicznej SVT, że wysłanie wojsk na Ukrainę "w ogóle nie jest w tej chwili na porządku dziennym". "Francuska tradycja [zaangażowania wojskowego] nie jest szwedzką tradycją" - dodał. Sztokholm nie widział wojny od czasu konfliktu z Norwegią w 1814 roku. Wreszcie kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyraził się równie jasno: nie będzie wysyłania "żołnierzy" z Europy ani NATO na Ukrainę.
Stany Zjednoczone nie zareagowały jeszcze oficjalnie. Także w samej Francji reakcje były bardzo krytyczne, oficjalnie wypowiedziała się Marine Le Pen, uznając, że Macron nie ma prawa składać takich deklaracji w imieniu narodu francuskiego, który nie chce wojny z Rosją.
Jednak sam Macron idzie w zaparte. "Wielu ludzi, którzy mówią: "Nie, nie dzisiaj", to ci sami ludzie, którzy dwa lata temu mówili: "Nie dla czołgów, nie dla samolotów, nie dla rakiet dalekiego zasięgu"" - powiedział Macron. "Bądźmy na tyle pokorni, by zauważyć, że często spóźnialiśmy się o sześć do dwunastu miesięcy. Taki był cel dzisiejszej dyskusji: wszystko jest możliwe, jeśli jest użyteczne dla osiągnięcia naszego celu".
Na Ukrainie debata ta jest przyjmowana z dużym zadowoleniem. "To pokazuje absolutną świadomość ryzyka, jakie stwarza dla Europy militarystyczna i agresywna Rosja" - powiedział we wtorek doradca prezydenta Zełeńskiego. Ze swojej strony Kreml ostrzega, że wysłanie wojsk na Ukrainę "nie leżałoby w interesie" Zachodu.
https://myslpolska.info
--------------------------------
Ujawniamy szokujące INFORMACJE ws. Tajnego posiedzenia Sejmu?! CO ONI PLANUJĄ?! Dr Magdalena Wielomska u Roli!
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.02.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

28.02.2024 Dla tych, którzy żywią i bronią... |
W drugiej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku zatrudniony byłem w Wojewódzkim Związku Spółdzielni Pracy w Gdańsku przy ul. Elżbietańskiej. W lokalu, w którym pracowałem, za moimi plecami znajdowała się szafa z dokumentami założycielskimi wszystkich spółdzielni pracy zrzeszonych w tym związku.
W tym i Spółdzielni "Świetlik", w której pracowali ludzie związani z "Solidarnością". Przykładowo, śp. Maciej Płażyński, Donald Tusk i inni. W ówczesnym okresie przyszedł do mnie, do WZSP Jan Krzysztof Bielecki, którego aktywnie wsparłem przy zakładaniu Spółdzielni "Doradca" w Sopocie. Spółdzielczość na Wybrzeżu była miejscem, w którym ci ludzie i ich przyjaciele mieli możliwość pracy. Zarobienia pieniędzy na utrzymanie swoje i swoich rodzin.
Pieniądze CIA
Nie mając wówczas jeszcze pojęcia, że do Polski napływają pieniądze z CIA na działalność podziemnej "Solidarności", mocno angażowałem się we wspieranie inicjatyw umożliwiających ludziom "Solidarności" tworzenie własnych miejsc pracy przy pomocy spółdzielczości, dających możliwość legalnych zarobków.
O tych zachodnich transferach pieniędzy, między innymi przywożonych w poczcie dyplomatycznej jednego z tzw. neutralnych państw skandynawskich, dowiedziałem się w późniejszym okresie po wydaniu w Polsce książki Petera Schweizera "Victory", czyli zwycięstwo. Tajna historia świata lat osiemdziesiątych. CIA i "Solidarność" (1994). Moją wiedzę uzupełniły rozmowy z legendą "Solidarności", o których pisałem w moich wcześniejszych felietonach.
"Kolebka" zrównana z ziemią
Po upadku realnego socjalizmu w Polsce rządzący doprowadzili do tego, że nawet duży budynek, w którym była siedziba WZSP w Gdańsku, został zburzony, zrównany z ziemią. Na jego miejscu pojawiło się kino...
Mieszkając w Gdańsku, śledziłem postępującą likwidację tzw. kolebki "Solidarności". W trakcie kolejnych wyburzeń nagrałem krótki film z akcji wyburzania stoczniowego biura konstrukcyjnego. Wykonałem też kilkadziesiąt fotografii. Istotne w tym jest to, że absolutnie nikt nie protestował?
Nikt nie przyszedł bronić likwidowanej stoczni. A przecież w okresie realnego socjalizmu trójmiejscy stoczniowcy zapalczywie walczyli o swoje miejsca pracy... O stocznię. Walczyli też w ogólnopolskich strajkach kiełbasianych o "prawa pracownicze". O ludzką godność. Nie walczyli już później o zwalnianych setkami tysięcy pracowników w trakcie terapii szokowej narzuconej Polakom.
Natomiast "Bolek", występując onegdaj w TV, opowiadał jaką moc czuje w chwili, gdy jest likwidowany polski przemysł...
Czas na wojnę i rolnictwo
Teraz ci sami ludzie, których szeregi uzupełnili młodzi, gniewni zawodowi showmani, próbują nas "uszczęśliwić" wojną z Rosją.
Obecnie jesteśmy na etapie likwidacji polskiego rolnictwa. Rozpaczliwie protestujących rolników, liberaści pogardliwie nazywają "ruskimi agentami". Prym wiedzie liberasta (ksywa "Linoskoczek") z byłej Spółdzielni "Świetlik". Natomiast mający estradowy talent showman (ksywa "Laleczka Chucky") w ramach dawanych występów popisuje się odwagą godną Józefa Papkina z Zemsty Aleksandra Fredry.
Ostatnia nadzieja
Do świadomości współczesnych aktorów sceny politycznej w Polsce nie dochodzą fakty, że Europa Zachodnia oczekuje wyjścia USA z Europy. Nie chcą zauważyć, że Ameryka przemija, że jest w dekadencji. Chyli się ku upadkowi, który nieuchronnie nastąpi. Zachodni przemysł niecierpliwie oczekuje na tanią energię i surowce ze Wschodu. Z Rosji. Prędzej niż później nastąpi reaktywacja. Ponowne otwarcie na Wschód. Na Rosję... A oni, rodzimi liberaści, dalej chcą służyć i aportować.
Kończąc ten krótki felieton, zwracam się do tych, którzy żywią i bronią ? chłopów polskich: szczęść Boże! Wytrwajcie w Waszym słusznym proteście! Albowiem w Was jest ostania nadzieja na przetrwanie Polski. Broniąc swoich słusznych interesów, bronicie nas Polaków przed tą szmirą, gangreną od dziesięcioleci niszczącą Polskę.
Eugeniusz Zinkiewicz
https://myslpolska.info
-------------------------------
Precz z ukrainizacją, precz z eurokomuną! Murem za polskim rolnikiem! PROTEST ROLNIKÓW 27.02.2024 r.
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.02.24 |
Pobrań: 23 |
Pobierz () |

28.02.2024 Michalkiewicz: Te wydarzenia pokazują, że etap umizgów się kończy |
W rozmowie z Jarosławem Kornasiem Stanisław Michalkiewicz odniósł się do niedawnego przeszukania w siedzibie wydawnictwa 3DOM, należącego do Tomasza Stali. Przypomniał też tajemnicze okoliczności śmierci dr. Dariusza Ratajczaka.
Przypomnijmy, że w środę ABW zawitało na przeszukanie do siedziby wydawnictwa 3DOM prowadzonego przez kandydata na prezydenta Częstochowy, a wcześniej startującego z list Konfederacji do Sejmu, Tomasza Stalę. Zarekwirowano wówczas m.in. cały nakład książek dr. Dariusza Ratajczaka.
Michalkiewicz: Etap umizgów się kończy
- Ja od wielu lat to mówię, że komunizm nie może długo wytrzymać bez terroru i te wydarzenia pokazują, że etap umizgów się kończy (...). Narzędzia terroru w międzyczasie zostały stworzone. Główne narzędzia terroru są właściwie dwa - stwierdził Michalkiewicz.
Wskazał, że chodzi o mowę nienawiści oraz antysemityzm. - Tak jak za czasów sowieckich, po rewolucji bolszewickiej w Rosji, była "agitacja kontrrewolucyjna", to była taka myślozbrodnia, a teraz są dwie myślozbrodnie wprowadzone: mowa nienawiści i antysemityzm - powiedział.
- Najpierw się zacznie od antysemityzmu, bo to jest najłatwiej - dodał.
Tajemnicza śmierć dr Ratajczaka
Michalkiewicz przypomniał, że dr Ratajczak był wykładowcą akademickim na Uniwersytecie w Opolu i "napisał taki skrypt dla studentów zatytułowany "Tematy niebezpieczne", w którym to zawarł opis poglądów tzw. negacjonistów Holokaustu".
- Dr Ratajczak, który uważał, że studenci powinni znać takie rzeczy, skoro to jest uniwersytet, sporządził taki skrypt (...) i został za to wyrzucony z uczelni przez jakichś takich gorliwców, politruków tamtejszych - przypomniał.
- Skończyło się to dla niego tragicznie, bo zajechał jako nieboszczyk na parking supermarketu i tam siedział w tym samochodzie, jako już nieboszczyk, i policja go znalazła w dosyć zawansowanym stadium rozkładu - dodał.
Dr Dariusz Ratajczak był m.in. publicystą "Najwyższego CZAS!"-u. Swoje teksty publikował także na łamach "Myśli Polskiej", "Narodni Myslence" (Czechy), "Opcji na Prawo", "Kronice" (Norwegia), "Polonii" (USA).
W 1999 r., po wydaniu "Tematów niebezpiecznych", zbioru esejów historyczno-politycznych, zawierających m.in. omówienie poglądów rewizjonistów Holokaustu został zawieszony, a następnie wydalony z Uniwersytetu Opolskiego z zakazem pracy w zawodzie nauczycielskim na 3 lata. Podjął pracę stróża nocnego w jednej z opolskich firm. Równocześnie wytoczono mu proces sądowy o złamanie artykułu 55. Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Sprawa została umorzona wyrokiem Sądu Okręgowego w Opolu w 2002 r.
- Ja wprawdzie w sądzie cały czas tłumaczyłem, że przecież nie wyrażałem własnego zdania co do tez głoszonych przez rewizjonistów holokaustu, podkreślałem, że jedynie referowałem problem (a to wolno mi było robić), chciałem także powołać stosownych ekspertów w osobach pp. profesorów Rainy i Bendera, ale sąd pozostawał niewzruszony. Uznał, że sam jest władny określić, czy referowałem poglądy, czy też się z nimi zgadzałem - mówił w rozmowie z Radiem Rodzina w 2003 r. Ratajczak.
- Raz jeszcze powtórzę: sprawa była od samego początku "kręcona z góry", szły dyrektywy z ministerstwa sprawiedliwości, że trzeba szybko "tego Ratajczaka załatwić". Jeżeli bowiem nie zrobimy tego teraz, za chwilę pojawią się następni, którzy zaczną drążyć "bardzo niebezpieczny temat" - dodał.
- Mój Boże, czegóż to "nasze elity" nie wypisywały w tamtych czasach o mnie. Wysyłano mnie do zakładów psychiatrycznych, twierdzono, że moja sprawa może wpłynąć na stosunki polsko-żydowskie. Istna paranoja, "dom wariatów". Taki to był cyrk i takie występujące w nim małpy - skiwtował.
Dr Ratajczak został znaleziony martwy w samochodzie pod jednym z centrów handlowych w Opolu w czerwcu 2010 roku. Policja znalazła ciało śp. dr Dariusza Ratajczaka w stanie zaawansowanego rozkładu. Zwłoki leżały w samochodzie renault kangoo, który prawdopodobnie od 28 maja stał na parkingu pod "Karolinką".
Według relacji kolegi - Ratajczak miał kupić wóz po to, by jechać nim do Holandii do pracy w charakterze tłumacza w firmie handlującej kwiatami. Wcześniej - jak podała "Nowa Trybuna Opolska" - historyk pracował w Norwegii i Anglii na zmywakach.
nczas.info
------------------------------
Relacja z pikiety pod siedzibą IPN
Dziś przed południem, przed katowickim oddziałem IPN odbył się protest i konferencja prasowa przeciwko cenzurze i łamaniu wolności słowa w związku z "zaaresztowaniem" książek wydawnictwa 3DOM z Częstochowy i przesłuchaniem jego właściciela Tomasza Stali.
Oto relacja z pikiety pod IPN. Przypomnijmy jednak od czego wszystko się zaczęło. Kilka dni temu funkcjonariusze ABW zrobili nalot na siedzibę wydawnictwa 3DOM w Częstochowie, dom właściciela Tomasza Stali i jego działkę letniskową, konfiskując nakłady kilku książek. Konkretnie 20 funkcjonariuszy ABW miało skonfiskować 30 egzemplarzy prac śp. dr Dariusza Ratajczaka.
Jak podaje portal fpg24.pl, w związku z akcją służb, we wtorek odbyło się przesłuchanie w IPN w Katowicach przez prokuratora Dariusza Psiuka, właściciela wydawnictwa Tomasza Stali, który jest kandydatem na stanowisko prezydenta Częstochowy z jedynej konserwatywnej listy Alternatywy dla Częstochowy.
Przed przesłuchaniem przed siedzibą instytutu zebrała się grupa osób, wspierając Stalę i protestując przeciwko łamaniu konstytucji przez służby i IPN. Obecny był m.in. poseł Konfederacji Roman Fritz oraz Natalia Mehlich, dyrektor biura posła Grzegorza Płaczka. Na transparentach można było przeczytać m.in.: "Murem za Tomaszem Stalą!", "Stop poprawności politycznej w nauce", "Książki się kupuje, a nie kradnie" czy "Wolność badań naukowych".
Link
Wypowiadający się podczas konferencji prasowej zauważyli przede wszystkim, że zabierając książki wydawnictwa 3DOM, złamano konstytucyjnie zagwarantowaną wolność słowa. Ale oprócz złamania 54 artykułu konstytucji naruszono także artykuł 73, który mówi, że każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolności nauczania, a także wolności korzystania z tych dóbr kultury.
W pikiecie uczestniczył Przemysław Holocher, prezes Fundacji Magna Polonia. Podczas swojej przemowy zwrócił uwagę, że śp. dr. Dariusza Ratajczaka, którego książki zarekwirowano, zamordowano, jeśli nie fizycznie, to mentalnie. - Pamięć o nim ma również być zamordowana. Dlatego wszyscy ci, którzy odważyli się dotknąć tych tematów niebezpiecznych, jak wydawca Tomasz Stala, dzisiaj też cierpią prześladowania - stwierdził Holocher.
Przeciwko łamaniu wolności słowa wypowiedział się poseł Roman Fritz. - Nie pozwólmy, żeby ta cenzura powróciła ? powiedział. Następnie dodał, iż trzyliterowe służby minęły się z powołaniem, rekwirując o 6 rano 30 książek, co przypominało raczej czasy Hitlera. Zauważył, że IPN został powołany do tego, żeby prowadzić badania historyczne, a nie "stosować knebel wobec tych, którzy te badania przeprowadzają".
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 28.02.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

29.02.2024 Czy czeka nas prowokacja? - Marek T. Chodorowski |
W Polsce, w niektórych kręgach, zapanowało duże zaniepokojenie związane z przygotowaną prowokacją. Przygotowaną najprawdopodobniej przez służby specjalne niektórych państw NATO. Konkretnie, prawdopodobnie Polski i Stanów Zjednoczonych. Prowokacją na wschodniej granicy Polski. I ta informacja o przygotowywanej prowokacji nałożyła się w tej chwili na informację o nagle zorganizowanym szczycie państw Unii Europejskiej. Suma tych treści plus doniesienia premiera Słowacji i vice marszałka sejmu słowackiego, te doniesienia wskazują na to, że albo cała Unia Europejska albo niektóre państwa Unii Europejskiej, zwłaszcza Polska, są przymuszane do przystąpienia do wojny na Ukrainie. Przystąpienia bezpośrednio.
* * *
Pilny komunikat, Marek T. Chodorowski (27.02.2024)
Ekspresowe podsumowanie najnowszej porażki Bestii oraz agentury zarządzającej III RP.
Link
AlterCabrio
---------------------------------
Oto nowiutki, świeżo wyłowiony z głównego ścieku cytacik z Tuska:
"My nie bierzemy pod uwagę wysyłania naszych żołnierzy na Ukrainę..."
Czy ten cytat może zawierać fałszywą treść?
Tu jest artykuł Link, który potwierdza powołując się na premiera Grecji chęć wysłania wojsk na Ukrainę przez grupę następujących m.in. państw: Wielka Brytania, Polska, Litwa, Estonia, Łotwa.
"Zdecydowana większość" oznacza, że ??jest też "mała mniejszość", która chciała wysłać siły zbrojne niektórych krajów do Ukrainy na podstawie dwustronnego porozumienia i być może tak się stanie.
Przeciw była "koalicja" Bułgarów, Rumunów, Finów, Greków, Turków i Słowaków.
Europejski przywódca - premier Grecji - wyjawił, które państwa chcą wysłać wojska na Ukrainę.
Link
Na spędzie wojennym w Paryżu pobożny "polski katolik" Duda i wilczooki Donald w czołówce prących do wojny z Rosją! Doprawdy, takiego paskudztwa jeszcze w historii Polski nie było! Zapisali się na wieki, to mają zagwarantowane. Tylko czy warto było?
A co nasz narodowy ekspert powie w sprawie wejścia na Ukrainę
Link
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 29.02.24 |
Pobrań: 26 |
Pobierz () |

01.03.2024 Kolejny cios zielonych komunistów z UE w rolnictwo |
Jeśli ktoś myślał, że eurokomuniści cofną się przed rolniczymi protestami ogarniającymi kontynent, był w błędzie. Tzw. Parlament Europejski poszedł w odwrotną stronę. Właśnie przegłosował nowe prawo dotyczące "odtwarzania przyrody" tzw. Nature Restoration Law (NRL). Ma ono na celu przywrócenie 20 proc. powierzchni lądów i mórz UE do 2030 roku oraz wszystkich ekosystemów wymagających przywrócenia do 2050 roku. Co to oznacza?
Kolejny cios zielonych komunistów z UE w rolnictwo. Jak wynika przyjętych przepisów, kraje UE muszą przywrócić co najmniej 30% siedlisk w złym stanie do 2030 roku, 60% do 2040 roku i 90% do 2050 roku. Zaznaczono jednak, że w wyjątkowych okolicznościach przepisy dotyczące ekosystemów rolniczych mogą zostać tymczasowo zawieszone. Chciałoby się powiedzieć cytując klasyka w kontekście działań Unii Europejskiej, że "protesty protestami, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie". UE chce być "bardziej zielona" za wszelką cenę i po dowolnych trupach.
"Zgodnie ze stanowiskiem Parlamentu kraje UE powinny nadać priorytet obszarom Natura 2000 do 2030 roku. Gdy stan obszaru będzie dobry, kraje UE dopilnują, aby dany obszar nie uległ znacznemu pogorszeniu. Państwa członkowskie będą również musiały przyjąć krajowe plany odtworzenia, szczegółowo określające, w jaki sposób zamierzają osiągnąć te cele" - czytamy w komunikacie prasowym PE Link.
Porozumienie uzgodnione z państwami członkowskimi zostało przyjęte 329 głosami za, przy 275 głosach przeciw i 24 wstrzymujących się. Musi ono teraz zostać przyjęte przez Radę, zanim zostanie opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE i wejdzie w życie 20 dni później.
Jak się dowiadujemy z komunikatu, aby poprawić różnorodność biologiczną w ekosystemach rolniczych, kraje UE będą musiały poczynić postępy w zakresie dwóch z trzech następujących wskaźników: wskaźnik motyli użytków zielonych; udział gruntów rolnych o dużej różnorodności cech krajobrazu; zasobów węgla organicznego w glebie pól uprawnych. Należy również podjąć środki mające na celu zwiększenie wskaźnika pospolitego ptactwa na terenach rolniczych, ponieważ ptaki są dobrymi wskaźnikami ogólnego stanu różnorodności biologicznej.
"Ponieważ renaturyzacja osuszonych torfowisk jest jednym z najbardziej opłacalnych sposobów ograniczenia emisji w sektorze rolnictwa, kraje UE muszą odtworzyć co najmniej 30 proc. osuszonych torfowisk do 2030 r. (co najmniej jedna czwarta zostanie ponownie nawodniona), 40 proc. do 2040 r. i 50 proc. do 2050 r. (gdzie co najmniej jedna trzecia zostanie ponownie nawilżona). Ponowne nawadnianie pozostanie dobrowolne dla rolników i prywatnych właścicieli gruntów" - podano w komunikacie.
Zgodnie z wnioskiem Parlamentu ustawa przewiduje hamulec awaryjny, dzięki czemu cele dotyczące ekosystemów rolniczych mogą zostać zawieszone w wyjątkowych okolicznościach. Kiedy? "Jeżeli poważnie zmniejszą one powierzchnię gruntów potrzebnych do produkcji żywności przeznaczonej do spożycia w UE".
Prawo unijne wymaga również pozytywnego trendu w zakresie kilku wskaźników w ekosystemach leśnych i posadzenia dodatkowych trzech miliardów drzew. Państwa członkowskie będą również musiały przywrócić swobodny przepływ co najmniej 25 000 km rzek i dopilnować, aby nie wystąpiła strata netto w całkowitej krajowej powierzchni miejskich terenów zielonych i pokryciu koronami drzew miejskich.
- Dzisiaj jest ważny dzień dla Europy, ponieważ przechodzimy od ochrony i zachowania przyrody do jej przywracania. (...) Rozporządzenie przywróci zdegradowane ekosystemy z poszanowaniem sektora rolnego, zapewniając elastyczność państwom członkowskim. Chciałbym podziękować naukowcom za dostarczenie dowodów naukowych i walkę z negacją klimatyczną oraz młodym ludziom za przypomnienie nam, że nie ma planety B ani planu B - powiedział po głosowaniu sprawozdawca europoseł César Luena.
Działania UE zaczynają przypominać ruchy rządu sowieckiego w czasie wielkiego głodu na Ukrainie. Gdy ludzie zaczynali buntować się, jeszcze bardziej przykręcano im śrubę.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 01.03.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

01.03.2024 NATO, WHO i Big Pharma to jedno i to samo |
Sekretarz generalny Jens Stoltenberg mianował Farah Dakhlallah z Wielkiej Brytanii na stanowisko nowego rzecznika NATO. Pani Dakhlallah (której nakaz aresztowania potwierdziły Niemcy - patrz wideo niżej) obejmie swoje obowiązki w marcu 2024 roku. Niemcy potwierdzają nakaz aresztowania byłej prezes banku centralnego Libanu.
Link
Stoltenberg powiedział: "Z niecierpliwością czekam na powitanie Farah Dakhlallah jako kolejnego rzecznika NATO. W coraz bardziej niebezpiecznym świecie jasna i terminowa komunikacja oraz zaangażowanie mediów są ważniejsze niż kiedykolwiek."
Dakhlallah dołącza do NATO z szerokim doświadczeniem zdobytym zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, w tym w Organizacji Narodów Zjednoczonych, rządzie Wielkiej Brytanii i firmie AstraZeneca, a także w kilku organizacjach medialnych. Zastąpi Oanę Lungescu, która pełniła funkcję rzecznika w latach 2010-2023.
Zapytacie: Co ma wspólnego z NATO ktoś, kto pracował dla WHO i przemysłu farmaceutycznego?
Nic, do momentu, gdy w końcu uświadomicie sobie, że istnieją cienkie nici łączące instytucje krajowe i ponadnarodowe, cywilne i wojskowe, publiczne i prywatne. I że wszystkie one są z kolei powiązane z kręgami wywiadowczymi.
Podczas tak zwanej pandemii, Zachód wielokrotnie używał języka wojennego. Mówiono o "wojnie" z COVID-19, o "walce" z wirusem, o lekarzach i ratownikach medycznych jako "żołnierzach na linii frontu". Wojenna metafora kognitywna pomogła ustrukturyzować postrzeganie rzeczywistości. To dzięki niej stan wyjątkowy został znormalizowany, a prawa konstytucyjne zawieszone.
"Pandemia" dostarczyła pretekstu do przeprowadzenia najdalej idącej operacji psychologicznej, jaką kiedykolwiek podjęto w czasie pokoju: wszelkie publiczne wyrażanie sprzeciwu lub nieprzestrzeganie bezsensownych zasad było surowo tłumione; media oraz platformy społecznościowe były wykorzystywane jako broń do prania mózgów i cenzurowania opinii publicznej; zwiększono możliwości nowej armii "weryfikatorów faktów" i rozszerzono zakres inwigilacji cyfrowej.
Czyżby pani Dakhlallah miała zacząć przekonywać, że Rosja jest większym zagrożeniem niż koronawirus i że NATO chroni nas lepiej niż szczepionka firmy AstraZeneci?
Na podstawie: NATO.int, LibnaNews.com
Źródło zagraniczne: MaurizioBlondet.it
Źródło polskie: BabylonianEmpire.wordpress.com
https://wolnemedia.net/
----------------------------------
"NATO, WHO i Big Pharma to jedno i to samo", to są głowy hydry, a z tych głów wyrastają następne głowy: ONZ, MFW, FED ... z WEF z Davos włącznie.
---------------
Szef Pentagonu: Jeśli Ukraina upadnie, dojdzie do walki NATO z Rosją
- Jeśli Ukraina upadnie, sądzę, że dojdzie do walki NATO z Rosją - powiedział szef amerykańskiego Departamentu Obrony Lloyd Austin. Wypowiedź padła podczas przesłuchania przed komisją w Izbie Reprezentantów. Do słów Austina odniosła się rzeczniczka MSZ Rosji.
Pod koniec posiedzenia komisji Austina zapytano dlaczego Amerykanie powinni nadal wspierać Ukrainę i jak przyszłość "czeka nas wszystkich", jeśli Moskwa pokona Kijów.
- Jeśli Ukraina upadnie, Putin się tam nie zatrzyma. Będzie posuwał się naprzód i atakował południowe terytoria, swoich sąsiadów - odparł szef Pentagonu. To jednak nie wszystko.
- Jeśli jesteś jednym z państw bałtyckich, naprawdę obawiasz się, że będziesz następny. Oni znają Putina, wiedzą do czego jest zdolny. I szczerze mówiąc, jeśli Ukraina upadnie, sądzę, że dojdzie do walki NATO z Rosją - dodał.
Kreml odpowiada: Są szaleni
Do słów Austina odniosła się rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Marija Zcharowa.
"Czy to bezpośrednie zagrożenie dla Rosji, czy próba wymyślenia pretekstu dla Zełenskiego? Obaj są szaleni. Ale teraz wszyscy widzą, kto jest agresorem - Waszyngton" - napisała w swoich mediach społecznościowych.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-02-29/szef-pentagonu-jesli-ukraina-upadnie-dojdzie-do-walki-nato-z-rosja/
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 01.03.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |

01.03.2024 Protesty rolnicze i ujawnienie się antypolskiej V kolumny na szczytach władzy. |
Czy Polacy są zdolni wyciągnąć wnioski z trwających protestów?
Protesty rolnicze ukazują dwie prawdy - przykre i groźne dla Polski.
Pierwsza prawda, to fakt, że środowiska rolnicze w Polsce są jedynie wielusettysięczną masą bezmyślnie protestujących, niestety niezbyt świadomych politycznie ludzi, którzy będąc niezależnymi producentami i potencjalnie potężną siłą nacisku, nie potrafili przez ponad trzydzieści parę lat stworzyć żadnej politycznie dojrzałej i skutecznej organizacji politycznej.
Rolnicy w Polsce po 1989 r. najpierw pozwolili zniszczyć się "liberalnemu" ekonomicznemu analfabecie - Leszkowi Balcerowiczowi, który dawno powinien być postawiony nie tylko przed Trybunał Stanu, ale po prostu odsiadywać długoletni wyrok za zdradę dyplomatyczną i spowodowanie strat gospodarczych w Polsce o wielkiej skali.
Równolegle z procesem rujnowania tzw. gospodarki uspołecznionej w Polsce - przez polskich liberastów zainfekowanych ideami urojonego "wolnego rynku" (który praktycznie w od połowy XIX w i przez cały XX w. nie funkcjonował w żadnym państwie, nawet w tzw. bananowych republikach) - zaczął się proces niszczenia podstaw ekonomicznych stabilnego i suwerennego rynku rolno-spożywczego.
Zaczęło się od zniszczenia polskich organizacji skupu produktów rolnych, od zniszczenia instytutów nasiennictwa, stacji hodowli roślin i zwierząt zarodowych. Równolegle niszczono polskie przedsiębiorstwa przetwórstwa rolno-spożywczego (zarówno państwowe, jak i spółdzielcze). W kolejnych latach niszczono polskie sieci handlu hurtowego i detalicznego i na ich gruzach wprowadzano do Polski zagraniczne sieci handlu hurtowego i detalicznego, a następnie Polskę zdominowały wielkie centra logistyczne zintegrowane z sieciami handlu detalicznego produktami spożywczymi.
Produkcyjna strona rolnictwa poddana została także agresywnej polityce - niszczącej polskie zaplecze maszynowe i sprzętowe, handel sprzętem rolniczym, nawozami i środkami ochrony roślin oraz systematycznej i konsekwentnej polityce niszczenia niezależnej bazy nasiennej.
Wieś polska, jako środowisko społeczno-kulturowe i ekonomiczne, przyglądała się niemal biernie dewastacji instytucji gwarantujących jej niezależność produkcyjną i handlową. Rolnicy i organizacje rolnicze skorumpowani przez system dotacji i dopłat unijnych oraz zachęceni przez banki państwowe (tylko z nazwy polskie) i spółdzielcze (w znacznym stopniu oderwane od swojej bazy społecznej poprzez system korupcji, zastraszania, szantażu ekonomiczno-organizacyjnego) do zadłużania się pod hasłem "modernizacji i nadrabiania zapóźnienia" w stosunku do rozwiniętego Zachodu - popadali z czasem w pętlę zadłużenia. Sprzyjała temu kompradorska polityka, względem Unii Europejskiej i tzw. Zachodu, wszystkich bez wyjątku rządów po roku 1989.
Rolnicy polscy nie byli w stanie zbudować własnych elit politycznych i nie stworzyli żadnej własnej strategii gospodarczej nie mówiąc już o stworzeniu silnej, autentycznie ludowej a zarazem narodowej partii politycznej. Nawet Samoobrona nie stała się taką partią, a PSL jest kompromitacją polskiego ruchu ludowego i w istocie jest partią zarówno antychłopską i antypolską (jej elity władzy sympatyzują wprost z programem syjonizmu, czego źródła leżą w etnicznych korzeniach części liderów PSL oraz ich powiązaniach ze zjudaizowanymi elitami Kościoła Katolickiego w Polsce).
Prawda druga. Trwające protesty rolnicze, których jednym z powodów jest poczyniona, ale jakże spóźniona, refleksja, że nie kontrolowany przez państwo i akceptowany przez skorumpowaną biurokrację unijną, napływ z Ukrainy do Polski (ale także do Europy zachodniej) produktów rolnych ( zarówno w postaci surowej jak przetworzonych półproduktów oraz żywności) pogorszy sytuację ekonomiczną polskich rolników, zarówno na rynku krajowym, jak i na rynku unijnym - głównie niemieckim, gdzie kierowana była, czy też ciągle jest eksportowana część produkcji rolnictwa polskiego.
Zaostrzająca się akcja protestów rolniczych w sposób naturalny przybiera postać konfliktu narodowych interesów gospodarczych, w tym wypadku polskich z ukraińskimi. I właśnie na tle tych konfliktów interesów narodowych okazuje się, że wśród tzw. elit politycznych w Polsce ujawniają się już bez skrępowania krytycy polskich interesów ekonomicznych, a zarazem żarliwi obrońcy interesów ukraińskich. Choć tak naprawdę trudno jest określić je wprost "interesami ukraińskimi", a bardziej interesami ekonomicznymi ukraińskiej, często mafijnej oligarchii gospodarczej, ale tak naprawdę chodzi tu głównie o interesy "zachodnich inwestorów-kolonizatorów" (głównie jest to kapitał żydowsko-anglosaski oraz po części niemiecki, francuski i holenderski), którzy wykorzystują destabilizację polityczną i chaos społeczno-gospodarczy wywołany antypaństwowym zamachem stanu w roku 2014 oraz trwającą wojną na Ukrainie z Rosją, przez tę ostatnią nazywaną Specjalną Operacją Wojskową.
Do grona tych proukraińskich lobbystów, ulokowanych w elitach politycznych współczesnej Polski, należało od dawna zaliczyć takie osoby jak: Donald Tusk, Jarosław Kaczyński, Radosław Sikorski, Mateusz Morawiecki, Marek Kuchciński, Paweł Kowal, Tomasz Siemoniak, ale dołączyli do nich nowi żarliwi piewcy ponoć nierozerwalnych, niemal "siostrzanych więzi" Polski i Ukrainy: Andrzej Duda - prezydent RP, Szymon Hołownia ? marszałek Sejmu RP, Marcin Kierwiński ? minister spraw wewnętrznych i administracji, Mirosław Skórka - prezes Związku Ukraińców w Polsce, Mirosław Czech - publicysta "Gazety Wyborczej", a zarazem członek Rady Głównej Związku Ukraińców w Polsce, czy Konsul Generalny RP we Lwowie pani Eliza Dzwonkiewicz. Listę te można oczywiście wydłużyć, a każdy dzień trwających protestów ukazuje nowe antypolskie indywidua polityczne.
Niżej dokumentacja antypolskich wypowiedzi "klasy rządzącej" polską masą wyborczą:
Oświadczenie MSZ w sprawie antyukraińskich i proputinowskich haseł na protestach rolniczych
21.02.2024
Ministerstwo Spraw Zagranicznych z najwyższym zaniepokojeniem odnotowuje pojawienie się w trakcie ostatnich blokad rolniczych haseł antyukraińskich oraz wysławiających Władymira Putina i prowadzoną przez niego wojnę.
Tego rodzaju działania stawiają w złym świetle Polskę - kraj który pierwszy pomógł napadniętej Ukrainie i Polaków - którzy przyjęli ukraińskich uchodźców. Co istotne kompromitują też samych organizatorów protestów. Oceniamy, że jest to próba przejęcia rolniczego ruchu protestacyjnego przez ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury. Wzywamy organizatorów protestów, by w imię polskiej racji stanu i szansy realizowania postulatów, które w dużej części są słuszne, sami identyfikowali i eliminowali ze swojego ruchu nielicznych inicjatorów takich i podobnych akcji. Obecna sytuacja polskich rolników jest wynikiem agresji Władymira Putina na Ukrainę i rozchwiania światowej gospodarki, nie zaś tego, że Ukraińcy przed agresją się bronią.
Rzecznik Prasowy MSZ
---------------
Konsul generalny RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz
Nie mogę już dłużej milczeć. Z miłości do własnej Ojczyzny. Nie mogę udawać, że nie widzę tych hańbiących Polskę działań na granicy polsko-ukraińskiej. Przepraszam Was drodzy ukraińscy Przyjaciele. To co się dzieje nie może być dziełem moich Rodaków. Gdy, jako nastolatka dowiedziałam się, że podczas Powstania Warszawskiego stojący po prawej stronie Wisły Rosjanie w 1944 roku nie zgodzili się na śródlądowanie samolotów alianckich (w celu uzupełnienia paliwa) niosących pomoc walczącej Warszawie myślałam, że tak haniebnie mogą się zachować tylko ruscy. Ostatecznie pomoc, która była przeznaczona dla Powstańców była zrzucana z tych samolotów wcześniej na przedpolach Warszawy, zupełnie przypadkowo i trafiała w ręce niemieckie. Byłam wówczas, jako nastolatka przekonana, że tylko ruscy mogą spokojnie patrzeć jak inny naród się wykrwawia... że my, Polacy nigdy byśmy czegoś podobnego nie zrobili.
A dzisiaj co robią "polscy" rolnicy i przewoźnicy? Nie wierzę, że to Polacy... Prawdziwy Polak nigdy nie zadałby ciosu w plecy walczącym o wolność sąsiadom. Nie chodzi o postulaty, chodzi o formę protestu. Hańba i wstyd. PRZEPRASZAM walczącą Ukrainę, przepraszam...
-------------------
Tomasz Siemoniak komentuje incydent z banerem na proteście rolników: Haniebne słowa, są na to paragrafy
Zdjęcie traktora z oburzającym hasłem odbiło się szerokim echem w mediach. Do sprawy szybko odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Szef resortu zapewnił, że transparent został "usunięty i zabezpieczony przez Polską Policję". "Policja i prokuratura prowadzą czynności wobec jego autora" - dodał.
W środę (21 lutego) incydent skomentował ponadto Tomasz Siemoniak - minister koordynator służb specjalnych oraz wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. - Haniebne słowa, absolutnie nieodpowiadające ani stanowisku państwa, ani odczuciu obywateli. Błyskawiczna reakcja ministra Marcina Kierwińskiego i policji. Teraz dalsze działania są w rękach prokuratury - stwierdził minister Siemoniak na antenie Radia ZET. - Są paragrafy, pod które takie działanie podpada. Kto nawołuje do nienawiści, działań tego typu, podlega karze - dodał.
------------------------
I wreszcie Donald Tusk.
Po przymilnym wstępie, w którym premier zapewnił, że:
- Będziemy szukać mechanizmów ochronnych dla polskich rolników - zarówno środkami krajowymi, jak i przez dalsze negocjacje. Tutaj polscy rolnicy mogą na mnie liczyć. Jesteśmy do dyspozycji
Donald Tusk oświadczył twardo, w duchu programowej antyrosyjskości oraz gróźb pod adresem protestujących rolników:
- Na jedną rzecz nigdy się nie zgodzę: nie możemy pozwolić na to, by przy granicy polsko-ukraińskiej aktywni, przy okazji protestów byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, służą propagandzie rosyjskiej, kompromitują państwo polskie, kompromitują Polaków i kompromitują protestujących.
- Każdy kto szczególnie przy granicy polsko-ukraińskiej, w tych dniach, gdy ważą się losy Ukrainy. I chcę to podkreślić: w tych dniach ważą się losy Ukrainy, a to oznacza, że także nasze losy się ważą, każdy taki atak w przestrzeni publicznej jest zdradą stanu. Mam nadzieję, że protestujący i służby wyciągną z tego wnioski. Nie będziemy tego tolerowali w żaden sposób.
-------------------
Najważniejsza jest właśnie odpowiedź na pytanie: co jest zdradą stanu, i kto jest zdrajcą polskich interesów narodowych ?!
Czy przypadkiem nie jest zdradą stanu prowadzenie polityki gospodarczej i zagranicznej, która prowokuje do protestów, i która zagraża egzystencji narodu ?!
Czy przypadkiem zdrajcami nie są ci dygnitarze państwa polskiego, którzy realizują wyżej wspomnianą politykę - według wytycznych i poleceń zewnętrznych ośrodków decyzyjnych ?!
Pora, aby Polacy doszli w końcu do wniosku, że czas na tolerowanie antypolskiej V kolumny usadowionej na najwyższych szczeblach władzy państwowej dobiegł końca, gdyż w przeciwnym razie nie tylko ekonomiczna, ale i polityczno-państwowa egzystencja Polaków będzie zagrożona w najwyższym stopniu.
Wybrane komentarze
PROMOTOR piątek, 23 lutego 2024, 02:29:38
w tych dniach ważą się losy Ukrainy
NIE !!! W tych dniach ważą się losy neonazistowskiej junty pod wodzą Zeleńskiego, drogi Stanislavie !!! A że przy okazji ten pseudo kraj zniknie, ani mnie to ziębi, ani parzy ! Jeśli w dodatku spłonie następne państwo z dykty - III RP/Polin sp. z o.o. - to też żadna strata. Może wreszcie na tych zgliszczach odrodzi się prawdziwa Rzeczpospolita Polska jednego, polskiego narodu !!! Państwo, w którym nie będzie miejsca dla V kolumny !!!
Viridiana40 piątek, 23 lutego 2024, 10:42:13
Proszę pisać uważnie, bo to pański obowiązek.
Cudze wypowiedzi cytować z użyciem stosownych znaków graficznych i nie pluć na rolników, bo oni akurat niczemu nie są winny.
Tymczasem Pan im zarzuca, że "...nie potrafili przez ponad trzydzieści parę lat stworzyć żadnej politycznie dojrzałej i skutecznej organizacji politycznej...pozwolili zniszczyć się "liberalnemu" ekonomicznemu analfabecie - Leszkowi Balcerowiczowi, ..."
A kto "potrafił", kto "nie pozwolił"?! Robotnicy, polscy przedsiębiorcy, inteligencja pracująca?! Wszyscy, dokładnie wszyscy radośnie, w nieświadomym amoku rękami i nogami pchali do władzy ćwierćinteligenta Wałęsę, jakąś robotnicę po zawodówce Walentynowicz, itp. Które media informowały Polaków, co będzie się działo naprawdę? Kto wówczas patrzył im na ręce, pisnął choćby, że robotnik nadaje się do prostej roboty, nie do rządzenia 48 milionowym narodem. Pan może siedział przy stole magdalenkowym, i kontrolował co się tam po pijanemu w plugawych alkoholowych oparach podpisuje? Nie, a czemu?
Za to teraz łatwo paluszkiem wytykać tych "winnych", tych "głupich", wszystkich, byle nie siebie. A taki z Pana Polak, że o interesy słowiańskie dba bardziej, niż o polskie, w jakichś słowiańskich związkach działa, po Moskwie i Białorusi się włóczy z misjami do niczego Polakom nie potrzebnymi.
Teraz, zamiast pomysłami na ratowanie Polski błysnąć (a póki życia, póty nadziei) pisze Pan o tym, co już setki razy pisano i o czym wszyscy doskonale wiemy. Jak papuga powtarza za Panią Ewinią i streszcza filmiki, które zamieściła. Wszyscy je widzieliśmy, te i inne, wysłuchaliśmy uważnie to co mocodawcy Ukrainy - pp.Tusk, Siemoniak, Dzwonkiewicz, Zeleński mają do powiedzenia narodowi polskiemu i ten wójt, który rolnikom poborem do wojska groził oraz wysłaniem na wojnę, jak się nie uspokoją.
Gotowanie obiadu odstawiłam, aby z oburzeniem 1* Panu dać i wyjaśnić, dlaczego.
stanislav 10 piątek, 23 lutego 2024, 11:16:02
Niech pani opanuje swoje kobiece reakcje, bo obiad się nie uda, a pani krytyka rzekomej mojej opieszałości krajowej jest strzałem kulą w płot. Sądzę, bez samochwalenia, że zrobiłem dużo więcej niż pani. Byłem aktywnym działaczem Komitetu Obrony Polskiej Ziemi "Placówka" w latch 2002-2005 a potem także od czasu do czasu starałem się wpłynąć na działania rolnicze ( tłumaczyłem m,.in. A. Lepperowi jakiego zwrotu winna dokonać Samoobrona, aby nie przestać istnieć), brałem czynny udział w obronioe terenów rolniczych na zamojszczyźnie porzed żydowskim Chevronem, byłem bardzo aktywnym działaczem komietetu NIE dla UE i wielu, wielu innych działań. Ostrzegałem przed prowokatorami i agentami w środowisku rolniczym jak Kołodziejczak, a wcześniej i obecnie Sławomir Izdebski i wielu innych. Doradzałem śp. Andrzejowi Prochoniowi (krótko po śmierci Andrzeja Leppera przewodniczącemu Samoobrony) żeby nie dał się omotać przez debila Kołodziejczaka, ? z czasem, ale już za późno to zrozumiał. W sprawach rolnictwa występowałem na różnych gremiach rolniczych radząc jak działać ( m.in. w 2019 radziłem zamiast bezsensownych blokad na drogach zorganizować blokady centrów logistycznych i dystrybucyjnych Biedronki . Lidla, Kauflandu itd.) Chłopi jednak woleli słuchać agentów i pospolitych kanalii, a efekty są widoczne.
Niżej wybór tylko kilku moich aktywności na przestrzeni kilkunastu lat. A teraz proszę @viridianę przedstawić dokumentację pani aktywności- oprócz klepania w klawiaturę między gotowaniem obiadu a pracami na działce zaznaczam, że te dwie ostanie akytywności wokółdomowe bardzo popieram)
.https://www.youtube.com/watch?v=wPby5GNLGis
.https://www.youtube.com/watch?v=oMdMG8VkIdo
.https://www.youtube.com/watch?v=f9wsxcZa2oc&t=434s
.https://www.youtube.com/watch?v=ryNPn3kbgi8&t=101s
.https://www.youtube.com/watch?v=gvN9M6ynLkU&t=39s
.https://youtu.be/Q47PDxg2z_M
.https://www.youtube.com/watch?v=orttCIJpIMw&t=522s
.https://www.youtube.com/watch?v=Lv6UHo07d0I&t=1671s
Aryo30 piątek, 23 lutego 2024, 08:12:24
Myślę, że plan Tuska i bandy im. 13 grudnia jest taki.
Spacyfikować protesty rolników, zalać Polskę Ukraińską żywnością a na deser dać Ukraińcom prawa wyborcze. Bodnar już w 2022 roku domagał się praw wyborczych dla Ukraińców w Polsce. W tej kadencji to wprowadzą, w kolejnych wyborach Ukraińcy będą już mogli głosować
Nie wiem kiedy to nastąpi ale wiem jedno, upadek Tuska i jego bandy która myśli że im wszystko wolno będzie spektakularny
KST20 piątek, 23 lutego 2024, 08:41:11
Poliniacka durnota zrobi wszystko z założeniem sobie samemu.. sznura wisielczego na szyję.
Straszne jest jak bardzo ?naród polski? doszczętnie zdurniał ?
demonkracja11 piątek, 23 lutego 2024, 09:51:51
Nie oskarżał bym tylko rolników o taki a nie inny stan rolniczego zaplecza szeroko pojętego. Przecież światowy, czarci ssyn rozpirzył całą PRL a tubylcy w swojej większości zostali z ręka w nocniku.
Wniosek?
Powyższe było możliwe ? ponieważ polskojęzyczny żymo-komuch spod znaku sierpa i młota dogadał się ponad głowami Polaków z polskojezycznymi żymo-komuchami, którym zapachniały zielone.
stanislav20 piątek, 23 lutego 2024, 13:19:43
?Czołem myślącym?
takim hasłem Krzysztof Tołwiński wita się za kazdym razem przy okazji swoich audycji.
Nie chce być złośliwy i nie będe przypominał o tym, że kilkukrotnie w ostatnich latach Krzysiek (bo znamy sie osobiście) tez dawał dowody tego, że nie do konca jest myślącym (przypomne jego flirty poltyczne z Konfederacją, tolerowanie politycznego szkodliwego debila-Kołodziejczaka itd.)
Nie przeszkadza mi to jednak propagować takie treści Krzysztofa, które są logiczne i na czasie.
A zatem:
PODKARPACKA INTRYGA ŻYWNOŚCIOWA.
Podejrzana trucizna, nawet eksperci toksykologii są zaskoczeni zjadliwością, znajdującą się w garmażeryjnym wyrobie prosto od rolnika.
Pierwszy podejrzany to jad kiełbasiany lecz prawie na 100 % ze względu na objawy denata i pacjentów należy go wykluczyć. Znalazło się więc raczej coś pochodzenia chemicznego. Skąd i w jakim celu Prokuratura i Laboratorium winny ustalić i przekazać do publicznej wiadomości.
Sprawa ma wymiar gospodarczo polityczny. W trakcie robienia materiału stoiska zostały odwiedzone przez dwie Inspekcje i Policję . Stali bywalcy w pełnym składzie przejechali, czyli nie obawiają się kontroli, nie mają nic do ukrycia.
Akcja ogólnopolska przez Inspekcje została ogłoszona. Pytanie, dlaczego te same Inspekcje nie kontrolują masowych ludobójców czyli koncerny i potężne zakłady spożywczo-chemiczne.
Wpadnij na piekarnię, magazyn mąki 2/3 powierzchni , magazyn dodatków 1/3 powierzchni.
http://www.fronttolwinski.pl? target=?_blank?>http://www.fronttolwinski.pl
email: krzysztof-tolwinski@wp.pl
tel. 693392313, 535655529
YT Krzysztof Tołwiński
https://www.youtube.com/channel/UCK7iWUdC_rmmjOqWVqijF5w? class=?video-url? target=?_blank?>https://www.youtube.com/channel/UCK7iWUdC_rmmjOqWVqijF5w
22 luty 2024r. Krzysztof Tołwiński Polski Polityk
MARNE PLONY ROLNICZEJ RUCHAWKI.
Podsumowanie polityczne rolniczej ruchawki , to zamiast protestować nauczcie się głosować.
Przyczyna nieszczęść zawinionych i nie, leży w cwaniactwie, zachłanności, braku wzorców i poczucia obowiązku odpowiedzialności za Państwo.
Mądrość zbiorowa wybiera swój wzorzec. W wyborach mówiłem iż po nich czeka łomot i łaźnia, po piknikach to samo. Podpiszą porozumienie z rolnikami (czyli z kim ?, znane maski), zasypią 3-7 mld łakomstwo , uspokoją iż Unia się wycofała a granice chronić będą (skutecznie).
Mądrzy ludzie wyciągną z tych zdarzeń wnioski i w ramach strategii świeżej pamięci dobry materiał będą tworzyć na przyszłą linię frontu.
Jedyna korzyść, iż część zrozumie wagę wyborów do Parlamentu Europejskiego.
http://www.fronttolwinski.pl? target=?_blank?>http://www.fronttolwinski.pl
email: krzysztof-tolwinski@wp.pl
tel. 693392313, 535655529
YT Krzysztof Tołwiński
https://www.youtube.com/channel/UCK7iWUdC_rmmjOqWVqijF5w? class=?video-url? target=?_blank?>https://www.youtube.com/channel/UCK7iWUdC_rmmjOqWVqijF5w
22 luty 2024r. Krzysztof Tołwiński Polski Polityk
Oscar11 piątek, 23 lutego 2024, 15:46:37
Powtórzę wpis bo tu jest na miejscu i "apropopo"
Świat w którym żyją Polacy od 89r.
To świat mafii... żydowskiej, banderowskiej volksdojczowskiej oraz pogrobowców bandytów przeklętych oczywiście w tandemie z KK.
Tylko ci ostatni to Polacy, najgorszy sort Polaków bo pogrobowcy bandytów przeklętych którzy bronili interesów przedwojennej oligarchii rodowej i kościelnej... reszta to historycznie wrogie Narodowi Polskiemu mniejszości narodowe...
Polską rządzą od 89r zaciekli zapiekli wrogowie Narodu Polskiego który nie poparł bandytów przeklętych po wojnie a mniejszości od zawsze były historycznie wrogie...
PRL przyjmując na swoje "łono" (socjal, wykształcenie, kolonie., wczasy...) byłych wrogów (resztki volksdojczów, banderowców, oraz byłych, po amnestiach, bandytów przeklętych... no i żydów którzy przeżyli a przeżyło ich wielu bo tylko pozałatwiali sobie lewe Kennkarty... i udawali Polaków...
i tak powstały mafię "udawaczy Polaków" nienawidzących Polaków... a PRL ich awansował i traktował jak swoich?
No i w końcy te mafie wbiły PRLowi nóż w plecy... przy wydatnej pomocy ?krajanów z zachodu.. no i przy oczywistej pomocy polskich pożytecznych idiotów...
imamy to co mamy...
Mafie narodowe wrogie Polakom rządzę i właśnie wykańczają byłego polskiego kolaboranta tych mafii czyli PIS.
Jednym słowem mafie narodowe ukradły Polakom Polskę... i tyle...
W prawdziwej demokracji pierwsza informacja o kandydatach do władzy to jakie kandydat ma korzenie rodzinny... jak skłamie, przemilczy to WON.
Dopiero potem jest pytanie o kompetencje o program...
Jak skłamie co do programu czy kompetencji to WON...
Takich wyborów po 89r nigdy nie było...
Polacy wybierali nie wiedząc że wybierają swoich wrogów żydów, banderowców, volksdojczów czy bandytów przeklętych?
Nie było w Polsce uczciwych wyborów od 89r.
Korzenie kandydatów powinny być na każdym plakacie w zgłoszenie na kandydata... potem program, kompetencje, majątek..
Romawuka00 piątek, 23 lutego 2024, 16:43:15
Wiece poparcia
Ma Pan rację. Jeśli idzie o zorganizowanie, a co za tym idzie skuteczność działań środowisko rolnicze jest mizerne. Dlatego wiele protestów, które obecnie obserwujemy przypomina ręcznej wiece poparcia lub manifestacje "ku czci". Paniczny strach przed powiedzeniem czegoś wprost, przed zdecydowanym działaniami poraża. Co gorsza, jeśli ktoś dobitnie j wyrazi to, co inni wiedzą, jest przez pozostałych piętnowany.
Zbigniew Jacniacki00 piątek, 23 lutego 2024, 16:54:55
I jeszcze zapowiadany "numer" z tajnym posiedzeniem Sejmu w marcu br.
Link
Warto w tym miejscu przytoczyć treść art.61 Konstytucji RP:
art. 61 Konstytucji RP
1. Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej ?
2. Prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.
3. Ograniczenie prawa, o którym mowa w ust. 1 i 2, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
4. ...
Jakie powody zostaną przedstawione, aby zastosować ograniczenia jawności przewidziane w punkcie 3?
Opublikowano za: https://wps.neon24.net/post/175327,protesty-rolnicze-i-ujawnienie-sie-antypolskiej-v-kolumny-na-szczytach-wladzy
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl
---------------
Zaczęło się! Do gry wkraczają "związkowcy"
Link
Tego w telewizji nie zobaczysz! XII | Strajk w Warszawie | Samozwańczy liderzy chcą nas sprzedać!
Link
----------------------
Przecież oczywiste jest dla logicznie myślącego Polaka, że te zw. elity to antypolska agentura.
Chcą nas fizycznie ZLIKWIDOWAĆ wpychając Polaków w wojnę z Rosją.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, to chyba nic już mu nie pomoże zrozumieć PRAWDY:
-----------------
Myślę, że obecny czas, to największe zagrożenie dla Polaków jako narodu. Władza, która konstytucyjnie powinna nas chronić, jest zaciekłym wrogiem i współpracuje z obcymi przeciwko nam. To nie jest przypadek ale uwarunkowanie historyczne. Skłócanie nas ze wszystkimi to przywilej obu stron sceny politycznej, a nasi wrogowie maja historyczną szansę aby nas zniszczyć i robią to!!! Pamiętacie jak mordowali Rusków w czasie tzw. rewolucji? Nie cofną się przed niczym, wyślą nas pod lufy rosyjskie, a w międzyczasie pasą nas truciznami banderowców, szczepią śmieciami, a konowały w białych kitlach za srebrniki zamiast leczyć ludzi, stali się przedstawicielami handlowymi Big Pharmy. Boże, miej nas pod swoimi skrzydłami.
-----------------
Ilość Ukraińców jest zaniżana, być może jest ich w Polsce 10 do12 mln, czy zadajecie sobie sprawę ilu ich przesiedlono i na nasz koszt i jak to się ma proporcjonalnie do nas? Ta władza nie ma racji bytu, straciła jakąkolwiek wiarygodność obnażając się, a nas chcą wysłać przeciwko Rosji! Albo my albo oni!!!
-----------------
Używanie skrótu PSL jest obrazą publiczną, to jest ZSL. Wiem, że przyznane sądownie, jednak każdy kto pamięta, jak się odbyło to sądowne - niezależne - uznanie ZSL jako PSL, nie powinien mieć wątpliwości, że niezależny sąd wykonał polecenie prowadzącego. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 01.03.24 |
Pobrań: 26 |
Pobierz () |

02.03.2024 Czerwony ład unijny |
Miesiąc miodowy z Unią Europejską już dawno za nami, a teraz rozwija się szara codzienność związku. Okazuje się więc, że związek ten nie jest ani z miłości, ani z rozsądku. Nie jest również małżeństwem, to bowiem zakłada równość nupturientów. Stosunek Unii do Polski jest raczej taki, jak germańsko - chazarskiego ordyńca do słowiańskiej branki, wziętej w jasyr.
Postaram się poniżej przybliżyć najważniejsze aspekty naszego zniewolenia w unijnym imperium kolonialnym. Warunkiem wstępnym zrozumienia poniższego wywodu jest ścisłe rozróżnienie pomiędzy rdzenną ludnością Europy a jej kastą rządzącą. Jest to wąskie grono uprzywilejowanych, składające się z dwóch głównych grup. Sam wierzchołek piramidy to oligarchia finansowo - biznesowa, ściśle powiązana z oligarchią globalną, w znacznej mierze obca etnicznie, i całkowicie wyalienowana mentalnie. Ci ludzie nie lubią się ujawniać i działają zakulisowo, a w zakresie działań widzialnych mają na swe usługi drugą, liczniejszą część kasty. Stanowi ją kadra zawodowych polityków i działaczy, wywodząca się częściowo z obcej grupy etnicznej, a częściowo dla niepoznaki z ludu. Odkąd weszli w układ przestali reprezentować interesy swoich narodów i stali się wiernymi sługami imperium kolonialnego, przy czym wszystkie rdzenne chrześcijańskie narody europejskie należy postrzegać jako ludność podbitą i kolonizowaną.
PRECZ Z KUŁAKAMI
Przez Europę i Polskę przetaczają się rolnicze protesty. Europa sprzeciwia się zielonemu ekoterroryzmowi i importowi z Ameryki Południowej, a w Polsce dodatkowo dochodzi zalew tanich produktów rolnych z Ukrainy. Nic w tym dziwnego. Klimatyczne rygory nie służą wcale rzeczywistemu dobru, lecz są propagandowym parawanem dla celowej polityki, mającej pozbawić ludność Europy zdolności do produkcji własnej żywności. W tym celu dąży się do zniszczenia klasy społeczno - zawodowej rolników, prowadząc długofalową politykę. Najpierw pod pozorem harmonizacji jednolitego rynku europejskiego uzależniono chłopów od dopłat i dotacji, a następnie zaczęto wprowadzać klimatyczne regulacje, na różne sposoby niszczące konkurencyjność rodzimej produkcji. Wzrost kosztów zakładowych paliw, energii i nawozów oraz ogólnych kosztów życia i prowadzenia działalności gospodarczej, a także rozrost regulacji prawnych ma spowodować, że miejscowi producenci nie będą w stanie uzyskać rentowności, co docelowo ma ich doprowadzić do bankructwa. Po opróżnieniu ziemi z rodzimych producentów uwolniony zostanie rolniczy kapitał produkcyjny, który następnie będzie mógł zostać przejęty przez wielkie korporacje, tworzące swoje własne latyfundia. Pozostała na wsi ludność zostanie zatrudniona jako robotnicy rolni pozbawieni własności ziemskiej. Tak się stało w Imperium Rzymskim, tak zrobiono w Związku Sowieckim, tak wyglądały komunistyczne Chiny. W Rzymie proces ten trwał długo, komuniści postanowili go przyspieszyć poprzez przymusową kolektywizację. Opornych nazwano kułakami i jako wrogów ludu potraktowano terrorem i głodem. Stąd wzięły się sowchozy i kołchozy, które po rozpadzie Związku Sowieckiego zostały przejęte przez globalne korporacje. Dzięki wcześniejszej pracy, wykonanej przez komunistów nie muszą one liczyć się z kosztami miejscowej ludności i dzięki temu mogą zalewać Polskę tanią produkcją. Jakie mogą być skutki pokazała polityka maoistowskich Chin, gdy podczas Wielkiego Skoku i Rewolucji Kulturalnej zabroniono prywatnej uprawy ziemi. Cały areał i produkcję objęło monopolem komunistyczne państwo, a ludność miała żywić się w stołówkach komun ludowych, gdzie oczywiście nie starczało dla wszystkich, dlatego kilkadziesiąt milionów Chińczyków umarło z głodu. Czy do takich celów dąży Unijne imperium kolonialne - pytanie retoryczne.
ZAKAZ MIĘSA
Krowy pierdzą i wydzielają metan, są więc szkodliwe dla klimatu, bo przyspieszają jego katastrofę. Świnie roznoszą afrykański pomór, a kurczaki ptasią grypę. Poza tym wszystkie te zwierzątka cierpią z powodu warunków hodowli, mleko mają dla swoich dzieci, czują, mają emocje, nie mają warunków do życia społecznego i naturalnego rozwoju swojego potencjału. Dlatego więc należy zlikwidować te wszystkie hodowle, czyli obozy koncentracyjne dla zwierząt, a ludzie powinni przejść na weganizm, wzbogacany wysokobiałkową dietą owadzią. Chętni mogą również korzystać z freeganizmu (wyjadania odpadków ze śmietników). Wszystkie te restrykcje oczywiście nie będą dotyczyły mięsa, które korporacje mogą sprowadzić z Ameryki Południowej i Ukrainy. Jak to zwykle w komunie - dla partyjnych steki, dla mas - karaluchy. Jak był wielki głód na Ukrainie to ludzie nawet ludzi zjadali.
ZAKAZ SEKSU I MIŁOŚCI
Ten wątek jest póki co niedostrzegany, przysłania go bowiem powszechna seksualizacja. Unia do spółki z ONZ promuje na siłę wciągnięcie do praktyk seksualnych jak najmłodsze dzieci, uzasadniając to potrzebą edukacji zdrowotnej i seksualnej w trosce o ich dobrostan. Antykultura masowa oraz przemysł psychologiczno - pedagogiczny (psychopeda) zalewają ludność Europy wodospadem nieskrępowanego seksu, namawiając do różnorodnej aktywności na tym polu. Jest to jednak dopiero pierwszy etap, który ma służyć zniszczeniu moralności i etyki. W ten sposób niweczy się naturalne związki międzyludzkie i zakłóca rozwój młodych ludzi. Skupienie młodzieży na popędach i emocjach z zaniedbaniem innych sfer rozwoju osobowości powoduje gorsze wykształcenie, niższe kwalifikacje do życia, rozstrój psychiczny. Tak prowadzeni ludzie są mniej zdolni do pracy, walki, zakładania i utrzymania rodzin. Połączono to z intensywną promocją łatwego życia przez hedonizm i socjalizm, co obok feminizmu jest jedną z głównych przyczyn kryzysu demograficznego. Podobną operację wykonali bolszewicy na podbitych narodach Związku Sowieckiego, ze skutkiem dla nich fatalnym. Rozbite i rozstrojone narody znacznie łatwiej było poddać stalinowskiemu terrorowi. Podobnie dzieje się w Unii. Po pierwszym etapie "róbta co chceta" zaczęto przykręcać prawną śrubę. Wszyscy zapewne widzieli aerobik posłanek Lewicy i Koalicji Obywatelskiej w Sejmie w Środę Popielcową, która akurat w tym roku wypadła równo z dniem św. Walentego. Była to polska odsłona międzynarodowej akcji "Nazywam się miliard", nagłaśniającej problem przemocy wobec kobiet, który zresztą w naszym kraju jest zjawiskiem marginalnym i nie stanowi u nas problemu społecznego, w odróżnieniu od krajów muzułmańskiego Wschodu i postępowo - muzułmańskiego Zachodu. Pomimo tego do Sejmu trafił "obywatelski" projekt zmiany ustawy Kodeks karny, zmieniający definicję zgwałcenia i wprowadzający w pełni autonomię seksualną wszystkich kobiet i mężczyzn. Według projektu czynności seksualne wobec drugiej osoby powinny zostać poprzedzone wyrażeniem przez tą osobę świadomej i wyraźnej zgody. Bez tej formalności czynność seksualna zostanie uznana za gwałt. Od dobrych kilku lat wszystkie agendy unijne połączyły się z lewackim przekazem, głoszącym, że przemoc ma płeć, i jest to wyłącznie płeć męska. Liczne lewackie organizacje, wspierane przez Unię, finansowane przez globalne fundację i nagłaśniane przez globalne media wmawiają ludziom, w szczególności kobietom, narrację o "piekłu kobiet" i naturalnej męskiej skłonności do gwałtu. Cały ten przekaz można streścić do znanego nam z "Seksmisji" hasła "samiec twój wróg". Celem oficjalnym jest walka o prawa kobiet, faktycznym - skonfliktowanie społeczeństwa, zasianie wzajemnej nieufności w rodzinach i związkach, walka z mężczyznami, którzy są naturalnymi obrońcami narodu i rodziny. Jeśli definicja gwałtu zostanie zmieniona, następnym krokiem będzie skodyfikowanie "gwałtu małżeńskiego". Pod pozorem dbałości o kobiety Unia dąży do wciągnięcia najbardziej intymnej sfery życia pod swoją regulację, co następnie ma ułatwić nieograniczony dostęp służb do ludzkiej prywatności, szczególnie tej rodzinno - domowej. Lewacka narracja głosi bowiem, że żony nie donoszą na mężów, bo czują się zastraszone, dlatego służby powinny interweniować nawet wtedy, gdy nie ma zgłoszenia, ale jest podejrzenie. Rodziny będą wówczas poddane ścisłej inwigilacji, dzięki czemu nikt nie będzie bezpieczny nawet w domu. Jednymi z cech charakterystycznych wszystkich totalitarnych reżimów jest ścisła kontrola prywatności oraz reglamentacja podstawowych dóbr, które powinny być powszechnie dostępne. Jeśli więc pożyjemy w Unii trochę dłużej, prawo do seksu może stać się przywilejem, dostępnym jedynie za zezwoleniem władzy.
SZKOŁA KABLOWANIA
Nowy uśmiechnięty rząd Platformy, Lewicy i Trzeciej Drogi od samego początku uraczył nas poważną "reformą" edukacji. Pierwotne oficjalne uzasadnienie posłużyło się jak zwykle dobrem dzieci, które trzeba wyzwolić od nauki. Są one bowiem przeciążone zadaniami domowymi i wiedzą. Dlatego wprowadzono zakaz prac domowych w szkołach podstawowych i ogłoszono likwidację 20% podstawy programowej, i to już w trzecim miesiącu urzędowania nowego rządu. Podane do wglądu zmiany wyraźnie wskazują, że zostały one przygotowane bardzo starannie. Wykreślone lektury i elementy historii usuwają to, z czego Polacy mogą być dumni, i co stanowi o polskiej tożsamości. Zmiany w innych przedmiotach wyraźnie redukują kształtowanie umiejętności myślenia przyczynowo - skutkowego. Projekt zmian spotkał się z powszechnym sprzeciwem społecznym, zmieniono więc narrację, twierdząc, że jesteśmy nienowocześni. Potem wyszło na jaw, że to dopiero wstęp przed gruntownymi zmianami, które mają nastąpić w 2026 r. z powodu planowanego włączenia Polski do Europejskiego Obszaru Edukacyjnego. Obecne zmiany są dopiero wstępem, a ich charakter wskazuje, że zostały przygotowane wcześniej i przysłane do MEN z zewnątrz, spoza Polski. Bardzo bowiem przypominają postulaty lożowe, szczególnie niemieckie. Ma być jedna urawniłowka w całej Unii, i ma nią być Edukacja Włączająca, czyli dzieci w normie z upośledzonymi razem. Realna wiedza ma zostać ograniczona do minimum, jak w planie Bormanna z czasów wojny. To, co pozostanie będzie jedynie kontekstem do głównych obszarów nauczania: seksualizacja, prawa seksualne i reprodukcyjne, gender, feminizm, klimatyzm, Unia. Polacy nie muszą umieć liczyć, ale mają być przeszkoleni w masturbacji, prostytucji, antykoncepcji i aborcji. Nad prawidłową pracą szkół i rodzinami będą czuwać nowi specjaliści - psychologowie szkolni i pedagodzy specjalni. Będą oni szkoleni w rozpoznawaniu przemocy domowej, zaniedbywania rodzicielskiego i dyskryminacji. W języku unijnych elit pojęcia te mają swoiste znaczenie. Przemoc to normalne, kulturowe wychowanie. Zaniedbywanie to brak spełniania wszystkich zachcianek dziecka, np. smartfon, konsola, antykoncepcja hormonalna, wyjazd na festiwal, nocowanie poza domem. Dyskryminacja to m.in brak akceptacji rodziców wobec chęci zmiany płci przez dziecko. Wszyscy nauczyciele i wychowawcy będą mieli obowiązek meldować swoje podejrzenia szkolnemu specjaliście, a ten będzie natychmiast składał zawiadomienia służbom. Ponadto uczniowie szkół będą zachęcani przez specjalistów do denuncjacji rodziców i nauczycieli. Donosicielstwo stanie się więc wymuszoną społeczną cnotą. Każdy ma się bać każdego, a w szczególności rodzice i nauczyciele dzieci, a wszyscy - szkolnych czekistów. Wystarczy donos lub cień podejrzenia, aby do rodziny i szkoły wkroczyły służby. Dodatkowo placówki unijnej oświaty mają stać się placówkami opieki medycznej, gdzie będą realizowane szczepienia na zlecenie WHO. Unijna oświata przyszłości ma więc stać się szkołą kablowania imienia Pawki Morozowa. Mężczyzna będzie zatem monitorowany podwójnie - jako mąż i ojciec. Wzorce sowieckie i nazistowskie wzięte są wprost.
ZAKAZ SAMOCHODÓW
Dla ochrony klimatu nie wolno będzie mieć samochodu spalinowego, ale w końcu to nic złego - będą przecież elektryczki. Tyle, że dla przeciętniaka za drogie, sieć energetyczna niedostosowana, a możliwy do przejechania dystans za krótki. Ludność Europy będzie więc zmuszona zmienić swoje zwyczaje, czyli mocno zbiednieć, nie mogąc dojechać do pracy i prowadzić własnego interesu bez pojazdu. Własne auto będzie dla bogaczy, a reszta zmuszona zostanie poruszać się zbiorkomem, który będzie łatwo nadzorować. Unijna władza kolonialna już szykuje się na tłumienie ruchu oporu. Własny samochód nie tylko umożliwia życie na poziomie dobrobytu, ale również niezależność. Można przewieźć kilka osób i ładunek, a to mogłoby być groźne dla tyranii. Lepiej więc już teraz zacząć pozbawiać Europejczyków tej możliwości. Tak samo było w krajach realnego socjalizmu. Samochód nienależący do państwa był rzadkością, i do tego mamy powrócić.
ZAKAZ CIEPŁA I ŚWIATŁA
Węgiel trzeba wyeliminować, bo paliwa kopalne szkodzą klimatowi. Węgla mamy akurat dużo, ale musimy pozamykać kopalnie i skojarzone z nimi elektrownie. Los gazu zależy od decyzji eurokratów, a właściwie widzimisię establishmentu Niemiec. Nieco lepiej wygląda z atomem, bo na tym zależy Amerykanom. Póki co jednak elektrowni nie widać, a grzać i świecić trzeba. Polacy stawiają więc wiatraczki i przeznaczają kolejne pola pod farmy fotowoltaiczne. Rachunki będą drogie, ale za to jak przestanie wiać, a zacznie sypać przypomnimy sobie, jak było za PRL. Jest jednak pozytyw - może wtedy, gdy będzie ciemno i zimno, cieplej będzie we dwoje pod pierzyną i zwiększy się dzietność.
ZAKAZ DOMÓW
Nie będzie egzekwowany wprost. Najskuteczniejsze są trzy metody - objęcie budownictwa i mieszkalnictwa systemem ETS II, zeroemisyjność budynków i podatek katastralny. System ETS to obciążenie procesu budowlanego dodatkowymi kosztami, związanymi z emisjami CO2. Zeroemisyjność to obowiązek kosztownej termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła, a także ograniczenia w korzystaniu z własności jako restrykcja. Podatek katastralny to danina od nieruchomości, wymierzana od jej wartości, niezależnie od dochodów właściciela. Pierwsze dwie metody należą do kłamstwa klimatycznego i już czekają na wdrożenie, trzecia jest praktyką podatkową przyjętą w wielu krajach Unii. Równolegle obowiązuje już system ETS I, czyli opodatkowanie energii opłatami za emisję CO2. Doprowadzi to do sytuacji, w której na własne domy będzie stać jedynie bogaczy, a reszcie pozostanie sprzedać domy po obniżonych cenach i mieszkać w wynajętych lub komunalnych mieszkaniach lub też pokojach, podobnie, jak w PRL.
ZAKAZ WŁASNEJ DZIAŁALNOŚCI
Podobnie jak poprzedni, też nie zostanie wyartykułowany wprost, jednak ilość pośrednich sposobów będzie jeszcze większa, niż w przypadku domów. Istotnymi obciążeniami są wymienione wcześniej ograniczenia samochodów i systemy ETS I i ETS II. Do tego dochodzi ogrom innych regulacji z różnych tytułów, wprowadzanych różnymi aktami. Każda regulacja utrudnia działalność, zabiera czas i energię, nakłada obowiązki i koszty. Do tego dojdzie obowiązek raportowania ESG. Firmy zostaną zmuszone do raportowania aspektów środowiskowych, społecznych i korporacyjnych, czyli kolejne obowiązki i koszty. Codzienność gospodarcza to nieustanne zmiany przepisów, zwykle niejasnych i przed, i po zmianie, i mnogość kontroli z mandatami i karami. Do tego należy doliczyć potężną konkurencję ze strony globalnych korporacji, których stać na ponoszenie tych wszystkich kosztów. Życie przeciętnego prywaciarza będzie tak utrute, że większość będzie wolała zakończyć działalność i zatrudnić się jako pracownicy najemni. Podobnie było za komuny, która na prywaciarzy miała wywłaszczające podatki i domiary. Dla unijnej tyranii prywaciarze są groźni, bo niezależni, poza tym umożliwiają ludności zaspokajanie swoich potrzeb poza systemami. Co innego globalne korporacje - tam niewolnikiem jest zarówno pracownik, jak i klient.
ZAKAZ WOLNOŚCI OSOBISTEJ
Wszyscy powinni pamiętać, jak Unia wspierała zastrzyki. Wtedy też obowiązywały wszelakie restrykcje poruszania się, aż do aresztu domowego włącznie. Rząd polski nie zdecydował się wtedy na niektóre restrykcje, przyjęte w innych krajach Unii, bo chociaż miał ochotę, to jednak obawiał się reakcji własnych obywateli. Centralny rząd unijny nie będzie miał takich obiekcji. W sowietach obowiązywały paszporty, czyli zezwolenia władzy, aby podróżować wewnątrz kraju. Z kolei miasta 15-minutowe jako żywo przypominają getta. Zaczynamy wracać do sprawdzonych wzorców.
ZAKAZ CHRZEŚCIJAŃSTWA
Unia wspiera wszelkie religie poza chrześcijaństwem, które jest niemile widziane. Bardzo chętnie natomiast witany jest islam. Wspierane są też rozmaite lewackie inicjatywy antychrześcijańskie na wszystkich poziomach funkcjonowania Unii. Natomiast sprawcy większości ataków na chrześcijaństwo i jego wyznawców już teraz w Polsce są zwalniani z odpowiedzialności przez wolnych sędziów - unijczyków. Jeszcze trochę, a w dziele dechrystianizacji Unia przegoni Lenina.
ZAKAZ WYPOWIEDZI
Penalizacja tzw. "mowy nienawiści" jest tak jawnym pogwałceniem wolności słowa, że nie trzeba dodatkowych wyjaśnień. Takim samym celom służą mnożące się oskarżenia o faszyzm, rasizm, antysemityzm, terfizm, patriarchat itd., katalog jest otwarty. Do tego należy dodać wszelkie polityki i przepisy antydyskryminacyjne i równościowe, które wyłączają możliwość krytykowania wszystkiego, co jest lewackie i wspierane przez Unię. Nadciąga też kontrola Internetu pod kątem "dezinformacji", czyli mówienia prawdy niewygodnej dla unijnej satrapii. W PRL był taki urząd na ul. Mysiej w Warszawie, a za opowiadanie kawałów lub posiadanie bibuły można było iść za kraty.
ZAKAZ NARODU
Unijna polityka migracyjna celowo sprowadza miliony islamistów na Stary Ląd w celu wprowadzenia dużej ilości wrogiej i obcej ludności. Dla tyranii europejskiej przynosi to same korzyści. Rdzenna ludność będzie żyła w ciągłym strachu, zagrożona atakami i pogromami. Nie będzie wolno im się bronić, bo obrona przed islamistami to akt szowinizmu i dyskryminacji, przestępstwo kryminalne kwalifikowane. Nawet słowna krytyka jest już mową nienawiści. Biali będą więc trzymani w szachu z jednaj strony przez islamistów, z drugiej - przez służby. Trzymani w strachu przed dżihadem będą posłuszni wobec służb, które od czasu do czasu zapewnią im ochronę. Jednocześnie będą zmuszani do pracy na rzecz systemu, utrzymującego islamski socjal, a przez obciążenie własności kosztami będą zmuszeni oddawać swoje domy. Docelowo będzie zmniejszać się ilość białych na rzecz kolorowych. Różnorodna masa ludzka nie będzie zdolna zjednoczyć się przeciw tyranii, a konflikty etniczno - kulturowe uczynią tyranię niezbędną dla biologicznego przetrwania. Stalin też przemieszczał całe narody w podobnym celu.
KONIEC HISTORII
Francis Fukuyama w 1992 r. napisał książkę o takim tytule. Była to zapewne jedna z licznych publikacji i wypowiedzi, mających przygotować umysły na likwidację państw narodowych. Taki plan istnieje i jest podstawą integracji europejskiej. "Manifest z Ventotene" Altiero Spinellego wyraża się dobitnie i jest dla unijnej Europy tym, czym "Manifest komunistyczny" Marksa i Engelsa dla rewolucji bolszewickiej. Europa ma być komunistycznym więzieniem, strzeżonym przez wojsko i policję nie przed wrogiem zewnętrznym, ale wewnętrznym, a także, aby nikt nie uciekł ze środka. Planowane zmiany traktatów Unii Europejskiej są milowym krokiem w tym kierunku.
WOJNA PRZEDŁUŻENIEM POLITYKI
... jako rzekł Clausewitz. Najlepiej mieć wpływ na wszystkie strony konfliktu, dzięki złożonym mechanizmom wpływów pośrednich. Wówczas można postawić narody w obliczu bezpośredniego zagrożenia biologicznego bytu. Można dalej wykorzystać słuszne obawy tych narodów do zaproponowania im jedynej możliwości pokoju, a jednocześnie skłonić je do zaangażowania się w konflikt. Zarządzanie konfliktem daje możliwość dowolnego kształtowania politycznych decyzji narodów: "jeśli nie chcesz wojny u siebie, musisz być z nami". Oczywiście z punktu widzenia unijno - clausewitzowskiej racji stanu tak uzyskany pokój może mieć tylko jeden kształt - nova pax germanica.
TWIERDZA KULTUROWA
Protestujący obecnie rolnicy oraz wszelkie inne grupy, niezadowolone z unijnej polityki powinny pozbyć się złudzeń. Tego tworu nie da się ulepszyć, poprawić, wyleczyć z wypaczeń. Od samego początku cel był określony - podbić, skolonizować i zniewolić narody Europy. Dopłaty, dotacje, granty były tylko pułapką, pierwszą działką dragi sprezentowaną przez dilerów. Słynne wartości europejskie, jakich pełne gęby mają unijczycy tak naprawdę są trzy - ZAKAZ, NAKAZ i KARA. Nie da się porozumieć z unijnymi elitami, bo one mają cele dokładne przeciwne wobec żywotnych interesów każdego narodu europejskiego. Bezcelowe jest też apelowanie do zasad przyzwoitości, bo oni stosują tylko dwie zasady: robią tylko to, co im się opłaca, i stosują takie metody, które są skuteczne. Poza tym głęboko gardzą zwykłymi ludźmi, a niektórzy wprost nienawidzą chrześcijan. Bezcelowe jest też jakiekolwiek porozumienie z rządem, które reprezentuje interesy unijne. Jest idealnie bezwładny, niezdolny i niechętny do działań innych, niż unijne. Wszelkie obietnice i zapewnienia są tylko mydleniem oczu i grą na czas. Każdy protestujący rolnik, każdy Polak, każdy rdzenny Europejczyk musi zrozumieć, że jego interesy, własność, wolność, a nawet życie są zagrożone tak długo, jak długo trwa satrapia europejska.
Polacy mają pod ręką gotową koncepcję wyjścia z tej sytuacji. Mieliśmy bowiem zabory i okupacje i wiemy, jak sobie radzić. Naszym celem jest dążenie do odbudowy i obrony naszej TWIERDZY KULTUROWEJ. To metafora życia i jego kręgów. Jest to twierdza bastionowa. Wewnętrzny pierścień obrony to cytadela, czyli człowiek i wyższe władze jego duszy - rozum i wola. Drugi pierścień obrony to rodzina bliższa i dalsza oraz krąg przyjaciół. Trzeci pierścień obrony twierdzy to naród, czyli rodzina rodzin. Ludzie, mający ten sam interes polityczny i ekonomiczny oraz wspólną tożsamość, tradycje i język. Czwarty pierścień twierdzy to państwo, założone i zarządzane przez naród w celu ochrony swoich interesów i utrzymania porządku wewnętrznego. Państwo, należące do narodu, a nie naród, należący do państwa, jak jest obecnie. Piąty, zewnętrzny pierścień to Kościół, czyli rodzina narodów i zarazem wspólnota wierzących. Kościół prawdziwie katolicki, wyznający prawdziwą wiarę, niesfałszowaną przez Franciszka i jego grupę. Każdy człowiek, rodzina, naród, państwo jest bastionem w swoim pierścieniu obrony. Bastiony połączone są wałami kurtynowymi, zamykającymi okrąg. Obecnie nasze twierdze kulturowe są opuszczone i częściowo zrujnowane, a wały kurtynowe przerwane. Jeśli wróg przejdzie przez kurtynę, zajdzie bastiony od tyłu. Nie są one przeznaczone do obrony okrężnej i po pewnym czasie będą padać jeden po drugim. Należy czym prędzej odtwarzać twierdzę - odbudowywać bastiony i wały kurtynowe - odtworzyć rodziny, nawiązywać kontakty z ludźmi podobnych poglądów, zaniechać swarów, łączyć się w działalności społecznej, odtwarzać jedność narodu, odzyskać kontrolę nad państwem. Dla Polaków nigdy nie będzie żadnej innej drogi do wolności i dobrobytu, jak własne państwo. Jeśli nie będzie narodowego państwa polskiego, będzie to, co zawsze - rugi, wywłaszczenia, wywózki, łagry, prześladowania. Potrzeba teraz odtworzyć naszą polską twierdzę kulturową i obsadzić ją kulturową armią. Każdy Polak dobrej woli może i powinien być wodzem swojej własnej cytadeli i zarazem żołnierzem swojego bastionu we wszystkich pierścieniach obrony. Potrzeba nam teraz nie spać, ani nie rozpaczać, ani nie tracić czasu na zbędne dywagacje, lecz zrodzić i wychować armię narodowych krzyżowców. Tylko tacy bowiem będą zdolni stanąć na szańcach, obronić własną twierdzę przed wrogiem i wdeptać w błoto jego sztandary. Wróg atakuje pod kłamliwymi hasłami masońsko - jakobińskiej rewolucji, głoszącymi wolność, równość i braterstwo. Wszystko to jest fałszem i znaczy po diabelsku dokładnie na odwrót. Nasze sztandary to narodowe barwy, a na nich BÓG - HONOR - OJCZYZNA. Pod tym sztandarem warto żyć i umierać, walczyć i zwyciężać. Niech nikt się nie łudzi, że wolność będzie łatwo odzyskać. Neobolszewicka komuna, dzierżąca władzę w unijnej satrapii łatwo nie odpuści, nam jednak nie da rady, jeśli będziemy silni duchem i zjednoczeni celem. Nie będzie pokoju, aż nie padnie w proch i pył wieża Babel.
Bartosz Kopczyński, 28 lutego 2024 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 02.03.24 |
Pobrań: 26 |
Pobierz () |

02.03.2024 Z chamami rozmawiać nie będę! |
Donald Tusk nie wyszedł do rolników. Podobno z powodu zapracowania. Ktoś taki jak Tusk musi być zatroskany i zapracowany. Na przykład z powodu Ukrainy, która codziennie potrzebuje naszego wsparcia. Nie jest łatwo zarządzać tak ogromną pomocą i nie jest łatwo zarządzać ogromnymi pozorami, które zostały niedawno stworzone. Pod tymi właśnie pozorami Tusk sprawuje władzę. Pozór walki wyczerpuje tak samo jak realna walka. Utrzymanie stabilnego obrazu i rozległego zaplecza do obsługi pozorów o takich wymiarach, kosztuje. Walka o praworządność, o demokrację, o klimat, o pokój i o zwycięstwo nad Rosją.
Jednak nie samymi pozorami człowiek żyje. Dlatego należy wymienić walkę z radykalną prawicą - inwigilację i naloty ABW na prywatne mieszkania. Walka z antysemityzmem, z rasizmem, z homo i qrwofobią, walka o zrównanie osób najgłupszych, nienormalnych z resztą społeczeństwa - zwiększa wydatki. Rolnicy to grupa, która nie chce ponosić kosztów tej walki.
- Wkładamy w to ogromny wysiłek, ale się opłaca ? mówi szef agencji marketingowej "Stajnia Augiasza", Brian Kuj - kilka lat temu jeszcze się uczyłem się, a dziś to już rutyna. - Można to porównać do przelewania z pustego w próżne... Mamy wymierne sukcesy. Ludzie nazywają naszą ekipę rządem, a w publicystyce prawie każdy używa sformułowania "rząd polski". Media jedzą nam z ręki...
Presstytutka: Powiedział pan, cytuję, nazywają naszą ekipę... jest pan w rządzie?
Brian Kuj: Tak powiedziałem? (uśmiecha się). Miałem na myśli naszych klientów.
Presstytutka: Z pańskiej wypowiedzi wynika, że podobnymi rzeczami zajmował się pan za czasów poprzedniej ekipy... dobrze zrozumiałam?
Brian Kuj: To prawda. Ja i mój zespół pracowaliśmy dla rządu PiS.
Presstytutka: Nie było panu trudno przestawić się, po wyborach, na zupełnie inne cele?
Brian Kuj: Absolutnie, nie.
Presstytutka: Nie? Mógłby pan to wyjaśnić?
Brian Kuj: To proste. Nasze cele nie zmieniły się. Robimy wciąż to samo co za kadencji poprzedników (śmiech)
Presstytutka: A dokładnie?
Brian Kuj: Dokładnie to samo. Utrwalamy istniejące przekonanie o różnicach nie do pogodzenia, różnicach pomiędzy byłą a aktualną ekipą.
Presstytutka: Nie jest to chyba trudne, ale przecież na początku wywiadu powiedział pan "wkładamy w to ogromny wysiłek..." jak to rozumieć?
Brian Kuj: Powiedziałem też, jeżeli pani pamięta, o przelewaniu z pustego w próżne. Proszę też nie zapominać, że wykreowanie najostrzejszych różnic to nasze dzieło. Teraz rzeczywiście, w pewnym sensie, spoczywamy na laurach, ale od czasu do czasu potrzebne jest nowe paliwo i to my je dostarczamy.
Presstytutka: Jest pan cyniczny?
Brian Kuj: Jestem szczery. Najwyżej od czasu do czasu stwarzam pozory... swoisty entourage czyli zdarzenia i fakty o których pani pisze, a które jak być może pani wie mają decydujący wpływ na ukształtowanie obrazu i...poprawny odbiór rzeczywistości.
Presstytutka: Co by pan doradzał aktualnej ekipie w kontaktach z rolnikami?
Brian Kuj: Gdyby byli w opozycji doradzałbym wsparcie protestów, ale teraz... może tak: Z chamami i ruskimi agentami się nie rozmawia (śmiech).
29.02.24 Tusk spotkał się z wybiorczą delegacją rolników za zamkniętymi drzwiami.
Link
6 marca kolejna demonstracja w Warszawie
Link
CzarnaLimuzyna
-----------------------------
Tusk ma twarz diabła. Tak, nieustannie stwarza pozory, czyli kłamie. Niepojęte jest, że nastąpił powrót tego co było ponad 10 lat temu. Nigdy, w najczarniejszych scenariuszach nie przypuszczałam, że może się to zdarzyć. To jakaś autodestrukcja, dążenie do samozagłady polaków, a przy okazji niestety Polaków też.
-----------------------
Z ZDRAJCAMI POLSKIEJ RACJI STANU SIĘ NIE NEGOCJUJE.!!!
TO TAK JAK BY SIĘ NEGOCJOWAŁO Z CHRONICZNYM OSZUSTEM O TO ZE NAS NIE OSZUKA, i BEZMYŚLNIE SIĘ WIERZY ŻE TAK BĘDZIE.!!!!!!
Zresztą FÜHRER TWUSK NIE JEST LEGALNYM PREMIEREM, BO OSOBA KTÓRĄ OSKARŻA SIĘ O ZDRADĘ STANU N I E MOŻE BYĆ PREMIEREM, OSOBA KTÓRA KORZYSTAJĄC Z PRZYWILEJÓW DANYCH SOBIE OD SWOICH NOWYCH bruxelskich PANÓW, WBREW PRAWU TRAKTATÓW ue i W SPOSÓB NIE LEGALNY PRZYJMUJE STANOWISKO KIEROWNICZE W RADZIE ue, UDOWADNIA SWOJĄ OSOBĄ ŻE ŻADNE ZASADY PRAWNE JEGO NIE DOTYCZĄ.!!!!!
I Z TAKIM OSZUSTEM ROLNICY CHCĄ NEGOCJOWAĆ??!!!!
NA CO WY LICZYCIE???!!, TO DLA MNIE JEST NIE POJĘTE.!!!!
SZANOWNI PROTESTUJĄCY ZACHOWUJECIE SIE TAK SAMO JAK POLSKI "EPISKOPAT" KTÓRY ŚWIADOMIE ŁAMIE PRZYKAZANIE - NIE BĘDZIESZ MIAŁ INNYCH bogów PRZEDEMNĄ - A DZIŚ W KISCIOŁACH WIERNYCH ZMUSZA SIĘ DO CELEBROWANIA judaizmu!!!, czemu nie BUDDYZMU??, BO TO JEST ZAPLANOWANY PLAN PONIŻANIA i UPODLENIA WIARY i WIERNYCH W IMIĘ OBCYCH NAM RELIGII i ZASAD WPROWADZANY PRZEZ EPISKOPAT i ŚLEPO IM POSŁUSZNYCH "księży czy proboszczy" BYLE KASA IM SIĘ ZGADZA.!!!
I TAK SAMO JEST Z TYMI NEGOCJACJAMI!!!!
Z KIM NEGOCJUJESZ TO SPODZIEWAJ SIĘ REZULTATÓW NA JEGO POZIOMIE I OBOWIĄZKU WZGLĘDEM tu OBYWATELI.!!!!!
TEN "rząd" JAK I WSZELKIE ZOBĄWIĄZANIA TRAKTATOWE PODPISYWANE JEDNOOSOBOWĄ DECYZJĄ JAKIEGOŚ USTAWIONEGO URZĘDASA, DOTYCZĄCE CAŁEGO NARODU BEZ ZGODY TEGO NARODU NIE MAJĄ MOCY PRAWNEJ !!!!!!!!!! A WIĘC NIE MOGĄ BYĆ STOSOWANE i EGZEKWOWANE.!!!!!
WIĘC CO TU NEGOCJOWAĆ i Z KIM.????
JEŚLI TERAŹNIESZY "rząd" FIRMUJE i OPIERA SWOJE DZIAŁANIA NA TAKOWEJ PODSTAWIE "prawnej" TO ŚWIADOMIE DOKONUJE POLSKIEJ ZDRADY STANU.!!!!!
TAKI "rząd" POWINIEN NATYCHMIAST ZOSTAĆ INTERNOWANY i POSTAWIONY W STAN OSKARŻENIA.!!!!
TO TAK JAK BY OSZUST WYNAJMOWAŁ MÓJ DOM BEZ MOJEJ WIEDZY i ZGODY .!!!!TO TAKA UMOWA NIE MA MOCY PRAWNEJ i NIE MOŻE BYĆ ZASTOSOWANA.!!!!!
----------------------
Rolnicy URATUJĄ Unię Europejską?! Prof. Witold Modzelewski: To jest ANTYPRAWO
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 02.03.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |


02.03.2024 Wpływ Brukseli na polską edukację |
I wyszło szydło z worka. Z unijnych dokumentów wynika, że od dawna Bruksela zamierza podporządkować sobie krajowe systemy nauczania i robi to konsekwentnie od kilku lat.
14 listopada 2017 r. Komisja Europejska zapowiedziała utworzenie do 2025 r. Europejskiego Obszaru Edukacji. Oczywiście były tam bardzo pożyteczne działania: wzmacnianie programu wymiany studenckiej Erasmus, podniesienie poziomu nauki języków obcych, wzajemnie uznawanie dyplomów na terenie Unii.
Z biegiem czasu pojawiły się naciski, aby do programu włączyć tzw. edukację włączającą. Powstała nawet specjalna instytucja, która przygotowuje inkluzywność w europejskich szkołach, zajmuje się tym Europejska Agencja ds. Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej. Jej celem jest stworzenie ujednolitego modelu nauczania w całej UE.
Dlatego polskie dzieci nie mogą uczyć się i czytać literatury, która ma wydźwięk narodowy. Będzie to po prostu niezrozumiałe dla innych krajów, a dotyczy zwłaszcza dzieci imigrantów, którzy już teraz stanowią duży procent ludności europejskiej, a już wkrótce zdaniem pani komisarz ds. imigracji Ylvie Johansson będą stanowić 4,5 mln. przybyszów z Afryki i Azji. Dzieci imigranckie do tej pory nie potrafią sprostać wymogom europejskiego szkolnictwa, dlatego trzeba to szkolnictwo dostosować do ich potrzeb.
W jednym z komunikatów Komisji Europejskiej czytamy, że trzeba zająć się tworzeniem "sprzyjających warunków nauki dla grup zagrożonych osiąganiem słabych wyników w nauce". Brzmi to bardzo dobrze, ale poniżej w przypisie dopisano, że chodzi o przybyszów spoza Europy. "Komisja będzie w dalszym ciągu opracowywać konkretne inicjatywy na rzecz grup defaworyzowanych, w tym Romów, migrantów i uchodźców".
Prof. Francisco Jose Contreras filozof prawa związany z partią Vox mówił o efektach takich zmian, które już dostrzega się w jego ojczyźnie. I nie chodzi tu jedynie o zmiany w aspekcie imigracyjnym, ale także w lewicowym. Zwłaszcza w Katalonii jakość edukacji spadła m. in, przez "przyjęcie postępowych metod pedagogicznych, takich jak konstruktywizm, uczenie się przez zabawę, odrzucenie nauki na pamięć i egzaminowi, promowanie do następnej klasy uczniów, którzy nie zdobyli wystarczającej wiedzy i umiejętności".
Z programów usunięto tożsamość narodową, a pojawiły się nowe przedmioty. "programy nauczania zostały zniekształcone przez dodanie nasyconych treściami ideologicznymi nowych przedmiotów pod przykrywką, wpajając dzieciom idee feministyczne, LGBT czy katastrofy klimatycznej".
Według programu "Edukacji globalnej" z 2018r. opracowanego z unijnych środków przez Centrum Edukacji Obywatelskiej uczniowie będą faszerowani wiedzą na temat zmian klimatycznych, równości kilkudziesięciu płci, "odmiennymi strategiami migracyjnymi".
Młody Europejczyk będzie wynarodowiony ze swej tożsamości kulturowej, za to otrzyma wiedzę o niejedzeniu mięsa, które przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2, szybkiego internetu, identyfikacji seksualnej i szukaniu pracy dla imigrantów.
Europejską edukację wspierają przeróżne organizacje, finansowane z budżetu unijnego. W styczniu do Warszawy przyjechała europejska komisarz ds. innowacji, badań naukowych, kultury, edukacji i młodzieży Iliana Iwanowa, która powiedziała, jakie pieniądze przeznaczone są na cele wspomagania edukacji europejskiej, włączającej.
"Tylko w samym 2022 r. wsparliśmy niemal 26 tys. projektów o budżecie w wysokości 4 mld euro. Wzmocniliśmy 73 tys. organizacji, oferując realne możliwości nauki za granicą, z której skorzystało 1,2 mln uczniów, studentów i nauczycieli".
W Polsce ponad 4 tys. organizacji dostaje 200 mln euro na promowanie brukselskich rozwiązań w szkolnictwie. Czy przy takim wsparciu środowiska prawicowe, które są za tradycyjnym nauczaniem mają jakiekolwiek szanse?
Edukacja w Unii ma być dostosowana do postulatów Zielonego Ładu, agendy LGBT i paktów imigracyjnych. U nas pewną przeszkodą dla takich działań są kuratoria i dlatego dąży się do ich zniesienia, a ich funkcje przejmą samorządy. Czyli jak we wszystkim teraz ? brak jakiejkolwiek koordynacji i ogólny chaos.
A obecne zmiany w szkolnictwie tak komentuje prezydencki minister prof. Andrzej Waśko:
"Na to, co robi minister Nowacka, patrzymy jako na cały plan, który jest teraz realizowany. Obecne decyzje MEN to tylko pojedyncze kamyczki, oderwane od mozaiki całości. W ten sposób obecna władza przeciera szlak do wielkiej reformy, do utworzenia Europejskiego Obszaru Edukacji. Bez żołnierzy wyklętych, dorobku Kościoła, bez Jana Pawła II czy prymasa Wyszyńskiego. Nawet bez "Powrotu taty" Adama Mickiewicza, gdzie dzieci modlą się do Boga".
Iwona Galińska
https://prawy.pl
-----------------------------
Globalni psychopaci kontynuują kurs na totalną zagładę, więc i żadnych potomnych nie będzie (ani naszych, ani ich). Oni tak to wszystko zaplanowali (a może raczej ich Wielki Szef ? bo przecież nie Ojciec - z Otchłani), że tego wariactwa nie da się przeczekać i "czasów po jego minięciu" nikt już nie zobaczy (nikt z ludzi). Ale jest prosty sposób, żeby się na to wypiąć. Powiedzieć Brukseli, że tego nie ma w traktacie akcesyjnym i niech nas pocałuje w dupę.
Tyle że do tego powinien być w Polsce polski rząd. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 02.03.24 |
Pobrań: 25 |
Pobierz () |
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|