|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
11
|
Download: Gazetka "Wolne Słowo" |
|
|
09.04.2024 Rozbiory samorządowe. Górą "złodzieje i oszuści"! |
Złodziejami i oszustami nazywają swoich konkurentów zarówno politycy jak i elektoraty poszczególnych partyjnych koterii. "Wystarczy nie kraść" głosił jeden z mocno już nadżartych zębem czasu partyjnych sloganów. Kraść można i wszyscy o tym wiedzą.
Kto wygrał?
Wygrała lewica, która wystawiła aż cztery duże komitety. Na co dzień, w sprawach niekorzystnych dla Polski, zjednoczona w jednej dużej "koalicji chanukowej". W walce o koryto podzielona na komitety:
* Lewica,
* KO
* Trzecia Droga do tej samej przepaści
* udające prawicę PiS
Wygrała opcja popierająca "Wielki Reset", gorliwie realizująca od wielu lat czerwono - brunatny ład.
-------------------------------
Pomagdalenkowy układ nie do rozbicia.
Nikt nie powinien głosować na coś co wiąże się z "partiami politycznymi".
III RP nie stanowi żadnej bazy do naprawy czegokolwiek.
Nie ma nadziei żadnej, że kiedyś coś w Polsce się zmieni na lepsze...
-----------------------------
Rolnicy - zmądrzeli?
Link
Dokładniejsze dane
Link
Okazuje się, że gdy przychodzi szansa coś zmienić głosują na ten sam bajzel. Kiedy to nasze społeczeństwo się otrząśnie i zacznie wreszcie samodzielnie myśleć ???? Przecież te systemowe "elity" prowadzą nas prostą drogą do narodowego samobójstwa, tańczą swój chocholi taniec a społeczeństwo za nimi w amoku idzie na skraj przepaści. Poziom lenistwa intelektualnego naszego społeczeństwa jest porażający.
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 09.04.24 |
Pobrań: 13 |
Pobierz () |
09.04.2024 Faris: Izraelska egzekucja Polaka |
Zacznę od tego, co wszyscy już wiemy: Izrael może wszystko, nie powstrzyma się nawet od zabijania obywateli innych państw, których jedyną winą było niesienie pomocy innym niewinnym.
Czego jednak możemy spodziewać się od państwa, które progresywnie od 7 października, a nawet dużo wcześniej dopuszcza się ludobójstwa, nawet na dzieciach. Tylko w ciągu pierwszych czterech miesięcy oblężenia Gazy, armia izraelska zabiła 12 tysięcy 300 dzieci - według oficjalnych raportów. Liczba ta zapewne jest większa, a z dnia na dzień się powiększa.
Egzekucja, nie przypadek
Tym razem świat zaszokowało kolejne przesunięcie granicy przez Siły Obronne Izraela (IDF). W poniedziałek wielkanocny grupa pracowników humanitarnych wjechała do Gazy z żywnością i zaopatrzeniem, które miało wspomóc palestyńską ludność cierpiącą z powodu odcięcia od dostaw pomocy i tym samym jest głodzoną. Wjechali oni drogą zatwierdzoną wcześniej przez IDF.
Oznacza to, że Izrael doskonale wiedział kiedy i gdzie oni są - wiedział w co celuje, trzy razy.
Trzy razy uderzył w pojazd oznaczony jako konwój humanitarny, który znalazł się tam po zatwierdzeniu przez władze. Czy jest tu miejsce na przypadek, jak to sugeruje wysoki amerykański urzędnik John Kirby, który w swoim komentarzu do całej sytuacji twierdzi, że nie ma bezpośrednich przesłanek do tego, że było to intencjonalne morderstwo. Podczas, gdy tutaj, w Polsce, widzimy i znamy dowody, na podstawie których oczywistym jest, że nie był to przypadek. Nie można trzy razy celować przypadkowo do uciekających, oznaczonych pracowników humanitarnych. Powiedzmy sobie to wprost: była to egzekucja.
Zastraszenie
Egzekucja, której Izrael dokonał na siedmiu bohaterach: Damian Sobol z Polski; Brytyjczycy: James Kirby, John Chapman, James Henderson; Palestyńczyk: Saif Issam Abu Taha, oraz Australijka: Zomi Frankcom. Tylko Izrael może zabić pracowników humanitarnych, obywateli czterech różnych państw i nadal postrzegać siebie jako ofiarę.
Było to zdecydowane wysłanie wiadomości do świata: "My, Izrael, mamy za sobą Stany Zjednoczone, my możemy wszystko. Nie przeszkodzicie nam w naszym ludobójstwie, chcecie pomóc Palestyńczykom? Zapraszamy, podzielicie jednak ich los, a nas nie czeka za to żadna konsekwencja".
I osiągnęli swój cel, bowiem od wtorku statki z pomocą humanitarną zawracają, każdy - co zrozumiale - boi się wejść do Gazy, bo wie, że Izrael nie liczy się z niczym. Nikt więc nie pomoże mieszkańcom Gazy, tak jak chciał tego Izrael.
Śmierć bohatera
Damian był bohaterem, którego cenne życie zostało brutalnie odebrane przez zbrodniczy reżim syjonistyczny. Łączymy się z nieodzownym bólem, który przeżywa obecnie rodzina Damiana i naciskamy na Izrael i na rząd Polski, by wymusił na tych, którzy stoją za tymi zbrodniarzami, aby zapłacili wielkie odszkodowanie rodzinie naszego Damiana.
Zapewniam też rodzinę, że jego ofiara jest wielka, wpisał się w historię Palestyny jako bohater, męczennik - i takim powinien zapamiętać go cały świat. Damian przeżył swoje życie niosąc pomoc ofiarom wojen i kataklizmów. Turecki dziennik "Hurriet" wspominał o bohaterskich czynach Damiana, który wraz ze swoimi towarzyszami z WCK (World Central Kitchen) nakarmili tysiące ludzi - ofiar zeszłorocznego trzęsienia ziemi w Turcji. Ponadto, wyjeżdżał na misje pomocowe do Maroka, Ukrainy (był nawet w Buczy i Charkowie). Pomagał również na granicy polsko-białoruskiej.
Był to wielki człowiek, którego czyny uznaje już cały świat. Jego śmierć jest ogromną stratą dla świata, ale gorzko powiem: najwyraźniej to ona otworzyła w końcu oczy reszcie świata na to czym są syjoniści i terrorystyczne państwo przez nich stworzone.
Chanuka ważniejsza od ludzkiego życia
Pracownicy WCK nie są jedynymi, których pochłonęło izraelskie barbarzyństwo. Przypomina mi się Rachael Corrie. Była to 23-letnia aktywistka humanitarna, Amerykanka. Została zabita w 2003 roku, poprzez brutalne zgniecenie przez izraelski spychacz, ponieważ protestowała przeciw wyburzaniu palestyńskich domów.
Co na to Izrael? Nawet 9 lat po tej makabrycznej zbrodni, postanowił uznać ją za "nieszczęśliwy wypadek". Bezpośredni sprawca do końca był przez Izrael chroniony, a sąd w Hajfie uznał, że rodzina Corrie nie ma prawa ubiegać się o żadne odszkodowania. Śmierć Amerykanki pozostała bez echa.
Czym są więc Stany, że nie potrafią wyegzekwować konsekwencji celowego zabójstwa swojej obywatelki, działaczki humanitarnej? Obecnie każdy rząd uznający się za cywilizowany, powinien zadać sobie to samo pytanie. Spójrzmy na Polskę. Dlaczego ambasador izraelski jeszcze tu jest? Jako dyplomata nie potrafił przeprosić za to co spotkało Damiana, całą sprawę komentując właściwie tym, że dostrzega wzrastającą falę antysemityzmu w Polsce.
Izrael niestety to przypadek kliniczny - i tak powinien być traktowany. Najwyraźniej cierpi na ekstremalny syndrom ofiary. Dla izraelskich oficjeli ważniejsze są świece chanukowe - za które cała Polska musi przepraszać - niż faktyczne życie ludzkie, za które Izrael nie może ani razu wykrztusić słowa "przepraszam".
Regularne antypolskie ataki
Podsumujmy więc, czym my, jako Polska, jesteśmy dla Izraela: ambasador Polski już dawno wydalony z Izraela; regularne obwinianie Polaków za holocaust (podczas gdy mnóstwo Polaków było celem nazistowskiej, chorej ideologii: obóz w Aushwitz i pierwsze transporty wypełnione Polakami, obóz koncentracyjny dla dzieci polskich w Łodzi i inne miejsca zagłady, gdzie ofiarami były różne nacje). Polska regularnie atakowana jest przez izraelskich oficjeli za coś, czego również była ofiarą i za rzekomo rosnący antysemityzm (swoją drogą, ciekawe, że syjoniści nie tylko kradną ziemie czy kulturę rdzennej ludności, uzurpują sobie również monopol na słowo "Semita", zapominając, że my, Palestyńczycy, również jesteśmy ludem semickim, ale zakryjmy tę kwestię kurtyną milczenia, według starego i funkcjonującego zwyczaju syjonistów, w momencie, gdy ktoś zadaje im niewygodne i obnażające pytania).
Poza butą i arogancją, jaką jako Polska od lat doświadczamy ze strony Izraela, teraz dochodzi jawne zabójstwo naszego obywatela, Damiana. Dlaczego rodzina Damiana ma za to płacić? Dlaczego amerykańscy podatnicy muszą płacić za okupację i eksterminację syjonistyczną sponsorowaną przez rząd amerykański?
Ofiara stała się katem
Specjalnie używam słowa "eksterminacja", ponieważ już dość, by syjoniści mieli monopol na takie słowa jak holocaust czy eksterminacja, podczas gdy robią dokładnie to samo od lat na narodzie palestyńskim i, jak już wiemy, na wszystkich, którzy odważą się pomagać Palestyńczykom. Nikt tak nie szkodzi pamięci ofiar historycznego holocaustu na Żydach podczas II wojny światowej jak sam ruch syjonistyczny Żydów, który w sposób terrorystyczny i apartheidalny od początku próbuje zbudować swoje państwo.
Proszę mi wybaczyć to uproszczenie: Damian to potomek ducha dzielnych Polaków którzy walczyli z nazistami; natomiast IDF, które go zamordowały, to potomkowie ducha organizacji takich jak Sztern, Hagana, Irgun, które już od 1920 roku terroryzowały Palestyńczyków. Warto o nich pamiętać, gdy mówimy o powstaniu państwa Izrael. Wolimy coś w mediach częściej mówić o Hamasie, który powstał długie lata po terroryzowaniu Palestyńczyków w ich własnych domach, ich własnym państwie. Żydzi syjonistyczni to klasyczny przykład syndromu, w którym ofiara staje się katem.
Buta i arogancja
Chciałbym nawiązać do słynnego w polskiej społeczności internetowej wywiadu ambasadora Izraela, Jakowa Liwnego z Robertem Mazurkiem na Kanale Zero. Jest on na tyle istotny, że obnaża arogancję i butę, jaką charakteryzują się władze Izraela, a także osadnicy izraelscy. Jest to ciekawy obraz wszystkich obrzydliwości syjonistycznych w pigułce: arogancja, hipokryzja, syndrom ofiary, oraz nieudolna manipulacja.
Mazurek, ukwiecając swoje wypowiedzi pochwałą dla wielkich osiągnięć Izraela (ciekawe tylko, które "osiągnięcia" miał na myśli: zdolność monopolizacji opinii publicznej w świecie zachodnim, czy zdolność utworzenia państwa terrorystycznego kosztem wypędzonych??), próbował wybłagać od syjonisty zwykłe "przepraszam" w związku z zamordowaniem Damiana Sobola.
Ambasador w swoim syjonistyczno-dyplomatycznym zwyczaju odwracał kota ogonem, wskazując zło i antysemityzm panujące w Polsce, na podstawie bzdurnych wandalskich graffiti, które przecież można spotkać na całym świecie, a w Polsce stanowią rzecz marginalną, słusznie potępianą przez większość społeczeństwa. Nalegał, by Mazurek po programie upublicznił zdjęcia, jakie wykonał nasz skrzywdzony ambasador Izraela łódzkim pojedynczym graffiti, co miałoby udowodnić jakimi Polacy są antysemitami. Mazurek się zgodził. W wywiadzie więc jedna strona osiągnęła tego czego chciała, a druga nie: Mazurek na swoim X (kiedyś Twitter) uwypukli rzekomą antysemickość Polski, a syjonistyczny ambasador nadal nie przeprosi za śmierć Damiana i jego towarzyszy. Może w takim razie niech ambasador Liwne opublikuje zdjęcia zamordowanych dzieci czy zwykłych cywili z Gazy. Z chęcią prześlę cały folder. Zdjęć jest zdecydowanie więcej niż antysemickich graffiti w Łodzi.
Ambasador o Polsce
Co ciekawe, ambasador również chciałby, żeby Polska usunęła Krzysztofa Bosaka z Sejmu za ponoć antysemickie komentarze. Czy ambasador również chciałby, żeby izraelscy oficjele byli usuwani ze stanowisk za skrajnie kłamliwe i antypolskie stwierdzenia? Bądź za stwierdzenia porównujące Palestyńczyków do ?ludzkich zwierząt?, które można traktować białym fosforem, bez większego wzburzenia międzynarodowego?? Cóż, ja bym chciał, ale to się niestety nie dzieje.
Ambasador, unikając odpowiedzi na konkretne pytania, twierdził, że przyjechał tu, by naprawić polsko-izraelskie stosunki. Czy kraj z taką historią jak Polska może z moralnego punktu widzenia, pozwolić sobie na pozytywne stosunki z faszystowskim państwem apartheidu? Ja czuję się Polakiem, założyłem rodzinę w Polsce, żyję z Polakami. Ale czuję również połączenie między naszymi narodami poprzez okrutne analogie w naszej historii). Izraelski ambasador, który na prośbę, by powiedział coś pozytywnego o Polsce potrafił wykrztusić tylko to, że wielu Polaków miało żydowskie korzenie. Niech każdy wyciągnie wniosek z tej wypowiedzi jaki chce.
Obłudne fundamenty Izraela
Ciekawym u pana ambasadora i nie tylko u niego, jest zarzucanie państwu polskiemu antysemityzmu, opierając się na marginalnych przykładach aktów ulicznego wandalizmu jak graffiti, podczas gdy Polacy często pomijając w dyskursie los swoich rodaków, w których wymierzony był również nazistowski reżim i holocaust, budują muzea, cmentarze, centra dialogu (wiele z nich w Łodzi) dla straconych Żydów, wszystkie te centra są budowane z podatków Polaków, których wy nagminnie nazywacie antysemitami.
Czy naprawdę poważny polityk, dyplomata, może budować całą narrację wokół państwa czy nacji na podstawie jakiegoś graffiti lub obrazków palcem namalowanych na mokrej szybie samochodu?? Naprawdę?? W momencie, gdy życie bohaterskiego Polaka, Damiana, zostało odebrane przez zbrodniarzy - radykalnych Żydów?? Najwyraźniej może. Ale nie jest to język dyplomacji; jest to język hipokryzji i to bardzo prymitywnej, nieudolnej manipulacji.
Czasy syjonistycznej propagandy kończą się. Ambasador w pewnym momencie ubolewa, że Mazurek zamiast wspominać o 7 października, cały czas doprasza się o przeprosin za śmierć Damiana. Najwyraźniej życie pracowników humanitarnych nie jest tak ważne, jak życie syjonistycznych osiedleńców (nie mówię już nawet o Palestyńczykach, bo jak wiemy i słyszymy, my Palestyńczycy jesteśmy tylko zwierzętami - sęk w tym, że ja bym tak nawet zwierząt nie traktował. Musiałbym być psychopatą).
Wspomniał też o tym, że to rzekomo Palestyna kroi Izrael kawałek po kawałku od 1948 roku. Czy na pewno? Proszę prześledzić sobie granice Izraela od 1948 roku, nie wspominając już co syjonistyczne organizacje terrorystyczne robiły z Palestyńczykami przed 1948 rokiem - powiedzmy sobie wprost: to obłuda i propaganda stoi u fundamentów obecnego państwa zwanego "Izrael".
Antychrześcijański syjonizm
Twierdzi też, że Izrael wcześniej wyszedł z Gazy, by dać Palestyńczykom szansę na budowę własnego państwa. Czy na pewno? Czy wpędzenie dużej populacji ludności, gdzie 50% to dzieci, i zamknięcie ich na obszarze mniejszym niż Warszawa (jak wiadomo populacja Gazy była większa od warszawskiej) jest daniem szansy? Blokowanie granic Gazy: kto może, a kto nie może wyjechać - czyli nikt - jest szansą?
Nasza gazańska młodzież nie zna innych realiów niż życie w zamkniętym getcie, od czasu do czasu brutalnie "najeżdżanym" przez IDF - ale o tym się na Zachodzie nie mówi, o odpowiedziach zbrojnych Gazy w prasach zachodnich mówi się zawsze jak o inicjacji "sporu", tworząc retorykę, że to Izrael odpowiada ? praktycznie za każdym razem jest na odwrót. A okupant jest zdziwiony, że jest atakowany.
Panie ambasadorze, to się nazywa rebelia, w Polsce doskonale to powinniśmy rozumieć. Rozumieć skąd bierze się radykalizacja (a skądś musiała się przecież wziąć w syjonistach) i kto faktycznie ją wywołuje - czyli, jak mówiłem wcześniej, mechanizm tworzenia kata z ofiary. Niestety tak działa natura ludzka, płata nam te makabryczne figle. Obyśmy kiedyś ewoluowali na tyle, by te mechanizmy zatrzymać. Jednak zanim to się stanie, musimy pozbyć się psychopatów i socjopatów w rządach, bo kto inny kosztem ludzkiego życia i cierpienia, chce się wzbogacać? Z tym że akurat niektórzy Palestyńczycy stają się katem wobec swojego okupanta, czyli w samoobronie. A czy syjoniści terroryzując ludzi Palestyny, odgrywali się na nazistach (czyli swoich katach)? Proszę odpowiedzieć sobie na to pytanie, panie ambasadorze.
Dyplomata twierdzi, że Izrael chroni chrześcijan: czy na pewno widzimy to po zachowaniu izraelskich osadników wobec chrześcijańskich pielgrzymów na Ziemi Świętej? Mordowanie palestyńskich chrześcijan, tylko dlatego, że są chrześcijanami, bombardowanie historycznych kościołów w Gazie to udowadnia? Chrześcijanie palestyńscy nie mają problemu z muzułmanami, a z syjonistami. Syjonistami, którzy być może po prostu szukają bojowników Hamasu przebranych w sutanny?
Cywilizacje lepsze i gorsze
Ambasador twierdził, ze Izrael na Bliskim wschodzie prowadzi wojnę z barbarzyństwem i że tylko on jest gwarantem ?lepszej? cywilizacji w tym regionie. Pomijając to, że w ten sposób ambasador nazwał Palestyńczyków cywilizacją barbarzyńców, to czy sposób w jaki izraelscy osadnicy przejęli palestyńskie domy / majątki lub obecne operacje ludobójcze już zalegalizowanego syjonistycznego apartheidu, nie jest barbarzyństwem właśnie?
Mazurek zresztą się z nim zgodził. Ale kim jest Mazurek, by oceniać czyja cywilizacja jest lepsza?? Ambasador obarczył winą radykalnych muzułmańskich przywódców za sytuację na Bliskim Wschodzie. A czy fakt, że u podstaw syjonistycznego planu przejęcia Palestyny leży właśnie skrajny talmudyzm nie świadczy o ekstremizmie religijnym? Trzeba zaznaczać, że radykalizm tworzy kolejne radykalizmy, czyli to co robią obecnie syjoniści w Palestynie.
Specjalnie mówię w Palestynie, bo problem nie pojawia się tylko w Gazie. Zachodni Brzeg Jordanu, gdzie przecież Hamas nie rządzi, nadal jest naznaczony codzienną agresją wobec Palestyńczyków przez żydowskich osadników i przez IDF - jest to terroryzm i okupacja zalegalizowana przez środowiska międzynarodowe. Dlaczego?
Szydercy
Dlaczego europejscy i zachodni politycy czują się dobrze, oddając śledztwo w sprawie wydarzeń z 1 kwietnia w ręce Izraela? Czy oddalibyśmy w takim razie śledztwo w sprawie holocaustu III Rzeszy? Czy dochodzenie tego, co się stało w Buczy na Ukrainie oddamy do "zbadania" tylko stronie rosyjskiej i zaufamy, że takie śledztwo będzie obiektywne?
Opis i scena mordu Damiana Sobola i jego wielkodusznych współtowarzyszy pokazuje nam jedno: była to zamierzona egzekucja - Izrael wysłał wiadomość do świata - i to podziałało? Tak, całe statki z pomocą humanitarną zaczęły zawracać, nikt nie może pomagać Palestyńczykom.
Mój wniosek jest taki, że Damian, jak i wspomniana wcześniej Rachael, zostali narzędziem dla Izraela i dowodem, że Izrael może wszystko, na co wskazują komentarze amerykańskich oficjeli, jak Kirby, który po całym wydarzeniu miał czelność powiedzieć, że amerykański rząd nie rozpoznaje dotychczas wystarczających dowodów na popełnienie jakiejkolwiek zbrodni wojennej przez Izrael. Szydzą z nas.
Omar Faris
https://myslpolska.info
------------------------------
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 09.04.24 |
Pobrań: 11 |
Pobierz () |
09.04.2024 Rok 1812 |
Napisałem już tyle różnych blogów, że sam się sobie dziwię, że zapomniałem o wojnie 1812 roku, która była przecież jedną z największych i najważniejszych w dziejach świata. Wypada więc bliżej przyjrzeć się jej.
Spodziewałem dopatrzyć się w niej jakichś analogii do wojny Hitlera, ale poza ostrą zimą, która nie miała wpływu na samą kampanię, tylko na odwrót armii napoleońskiej, nie znalazłem ich. To znaczy, tak to wyglądało na pierwszy rzut oka. Rok 1812 był rokiem szczególnym, o czym nie omieszkał wspomnieć Adomas Mickevičius.
O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!
Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,
A żołnierz rokiem wojny; dotąd ludzie starzy
O tobie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy.
Z dawna byłeś niebieskim oznajmiony cudem
I poprzedzony głuchą wieścią między ludem;
Wikipedia tak pisze:
Inwazja na Rosję (1812) lub wojna 1812 roku - wojna I Cesarstwa Francuskiego i jego sojuszników z Imperium Rosyjskim trwająca od 24 czerwca do 25 grudnia 1812 roku. Celem inwazji Napoleona na Rosję było utrzymanie blokady kontynentalnej Wielkiej Brytanii, lecz wojna znacznie przyczyniła się do losu wojen napoleońskich i przyszłej klęski Wielkiej Armii. Oficjalnie została nazwana przez Napoleona drugą wojną polską (fr. la seconde guerre de la Pologne). W historiografii francuskiej znana jako kampania rosyjska (fr. campagne de Russie), a w rosyjskiej jako wojna ojczyźniana 1812 roku (ros. o???????????? ????? 1812 ????).
Podłoże konfliktu
W 1812 roku Francja niepodzielnie panowała w zachodniej i środkowej Europie, ale wojna z Wielką Brytanią - szczególnie na Półwyspie Iberyjskim - trwała nadal. Najistotniejszym jej elementem była blokada wysp brytyjskich. Miała ona negatywne reperkusje dla wielu innych państw, również Rosji, rujnując jej handel zagraniczny. Cesarz Imperium Rosyjskiego Aleksander nie był też zadowolony z dominacji Cesarza Francuzów Napoleona I w Europie.
Gdy latem 1810 roku Jean Baptiste Bernadotte, jeden z marszałków napoleońskich, zasiadł na tronie Szwecji, znajdującej się w strefie wpływów Rosji, Aleksander I kazał otworzyć porty rosyjskie dla statków neutralnych, w tym przewożących towary brytyjskie. W grudniu 1810 roku Rosja wystąpiła z systemu blokady kontynentalnej i nawiązała kontakty z opozycją antyfrancuską w państwach niemieckich. Sztab rosyjski opracował plan wojny ofensywnej. Na początku 1811 roku przedstawiono cesarzowi Aleksandrowi plan ataku na Gdańsk i Warszawę.
Napoleon I uważając, że wygrać z Wielką Brytanią może tylko na drodze jej blokady, powziął wówczas zamiar pobicia Rosji i zmuszenia jej do respektowania zobowiązań podjętych w Tylży. Zgromadził na terenach Prus Wschodnich i Księstwa Warszawskiego wielonarodową armię liczącą prawie 600 tys. żołnierzy (m.in. 300 tys. Francuzów, Włochów i Belgów, 180 tys. Niemców, 90 tys. Polaków) i 24 czerwca przekroczył z nią rzekę Niemen, rozpoczynając kampanię wojenną, którą nazwał "drugą wojną polską".
Skutki
Wyprawa Napoleona I na Moskwę była początkiem końca jego dominacji w Europie. Wielka Armia, która w czerwcu 1812 roku liczyła ponad 400 tysięcy, zmalała do zaledwie 10% tej liczby. Napoleon stracił łącznie w Rosji ok. 580 tys. żołnierzy, z tego ok. 200 tys. zabitych, 180?190 tys. wziętych do niewoli, blisko 130 tys. dezerterów i ok. 50 tys., którzy przeszli na stronę wroga. Tych ostatnich w większości ukryli Rosjanie (chłopi, mieszczanie, szlachta). Z 47 tys. Gwardii Cesarskiej, która weszła do Rosji, po pół roku pozostało kilkuset. Napoleon stracił także 1200 armat.
Rosjanie stracili w kampanii ok. 210 tys. żołnierzy, z tego w szeregi armii powróciło ok. 40 tys. Straty korpusów walczących na pomocniczych kierunkach i w pospolitym ruszeniu to ok. 40 tys. żołnierzy.
* * *
W artykule Rok 1812: Napoleon idzie na Rosję na portalu HistMag m.in. czytamy:
Konflikt między Rosją i Francją zaczął się bez formalnego wypowiedzenia wojny, ale jego wybuch nie był zaskoczeniem dla ówcześnie żyjących. W latach 1808?1811 relacje między imperiami stawały się coraz bardziej napięte. Napoleoński system kontynentalny, do którego Aleksander zgodził się przystąpić na mocy pokoju tylżyckiego z 1807 roku, okazał się wielce niekorzystny dla gospodarki rosyjskiej.
Rosja nadal była w przeważającej mierze krajem rolniczym, ogromnie uzależnionym od eksportu swych kluczowych surowców. Liczba manufaktur stopniowo rosła, ale baza przemysłowa Rosji pozostawała daleko w tyle za Wielką Brytanią i Francją. Eksportując własne zasoby, Cesarstwo Rosyjskie w znacznie większym stopniu niż na własnej marynarce handlowej polegało na usługach obcych armatorów, wśród których dominowali Brytyjczycy.
W rezultacie system kontynentalny wywołał znaczne trudności gospodarcze na skutek zerwania handlu z Wielką Brytanią, której siłę nabywczą bardzo trudno było zastąpić. W 1802 roku, gdy obowiązywał pokój z Amiens, na 986 statków, które przybyły do rosyjskich portów w Petersburgu i Kronsztadzie, było aż 477 brytyjskich i tylko 5 francuskich.
Negatywne skutki systemu kontynentalnego dla Rosji zostały dodatkowo pogłębione przez jej wojny z Turcją i Szwecją, które jeszcze bardziej ograniczyły liczbę partnerów handlowych Petersburga. W portach rosyjskich zalegało mnóstwo towarów (ziarna, konopi, łoju, lnu, drewna, skór, bydła, żelaza itd.), których nie można było sprzedać. Ceny towarów eksportowych gwałtownie spadły, a towarów importowanych drastycznie wzrosły.
Panująca w imperium carskim frustracja z powodu ograniczeń systemu kontynentalnego osiągnęła apogeum w 1810 roku, gdy Wielka Brytania zanotowała kiepskie zbiory, podczas gdy w Rosji był urodzaj. Napoleon zezwolił na eksport ziarna do Wielkiej Brytanii (i słono go opodatkował) z portów kontrolowanych przez Francuzów, jednak Rosja nie mogła sprzedać Brytyjczykom niczego, chociaż miała najniższe ceny na kontynencie. Rzecz jasna rosyjscy właściciele ziemscy byli wściekli z tego powodu.
Począwszy od 1810 roku rząd rosyjski podejmował kroki na rzecz ustabilizowania gospodarki, zmniejszając liczbę drukowanego pieniądza, podnosząc podatki, obcinając wydatki i ograniczając import towarów luksusowych (w większości pochodzących z Francji) za pomocą ceł zaporowych. Aleksander zgodził się również złagodzić restrykcje wobec statków pływających pod neutralną banderą, niezależnie od tego, jakiego pochodzenia towary przewoziły.
Gdy obroty handlowe portów rosyjskich zaczęły ponownie rosnąć, Napoleon wściekał się, że ?bandera hiszpańska, portugalska, amerykańska, szwedzka, a nawet francuska służy do maskowania handlu angielskiego. Wszystkie te statki są angielskie; są załadowane angielskimi towarami dla dobra angielskiego handlu?. Uważał, że gdyby tylko Rosja poważnie spróbowała ukrócić ten handel, Wielka Brytania w ciągu roku byłaby na kolanach. Zamiast tego jednak Aleksander wydał w 1811 roku nowe ukazy, które faktycznie oznaczały wyjście Rosji z systemu kontynentalnego.
Planując jakąkolwiek wojnę z Rosją, Napoleon zakładał zawsze, iż na obu skrzydłach frontu wesprą go Szwecja i Turcja, ostatecznie jednak nie zdołał do tego przekonać ani jednej, ani drugiej. Chociaż w Szwecji panował były marszałek napoleoński Bernadotte, w kwietniu 1812 roku kraj ten zawarł sojusz z Rosją. Na mocy traktatu petersburskiego Rosja i Szwecja obiecały sobie "zagwarantować bezpieczeństwo swoich posiadłości oraz niepodległość Północy, które są w równym stopniu zagrożone ambitnymi i drapieżnymi planami Francji".
Petersburg i Sztokholm uzgodniły, że utworzą połączone wojska, które wylądują na zajętym przez Francuzów Pomorzu Szwedzkim. Ponadto Rosja obiecała wesprzeć dążenia Szwecji do anektowania Norwegii, albo na drodze negocjacji z Danią, albo udzielając Szwedom pomocy wojskowej. Ów traktat miał bezpośrednie konsekwencje: zabezpieczył północne granice imperium carskiego i zwolnił wojska rosyjskie stacjonujące w Finlandii.
W dniach 23?24 czerwca 1812 roku Wielka Armia sforsowała graniczny Niemen. Zdając sobie sprawę z ogromnych rozmiarów imperium rosyjskiego, Napoleon planował jak najszybciej dopaść Rosjan. Wierzył, że zdoła zwyciężyć w ciągu trzech tygodni, staczając decydujące bitwy w regionach przygranicznych. W pierwszej fazie działań, po przekroczeniu Niemna, zamierzał okrążyć siły przeciwnika szerokim manewrem oskrzydlającym przez Wilno.
Gdyby ta operacja się powiodła, mogła doprowadzić do klęski armii rosyjskich, jednak ani Napoleon nie zdołał oskrzydlić rosyjskiej 1. Armii Zachodniej, ani jego bratu Hieronimowi nie udało się związać walką 2. Armii Zachodniej. 28 czerwca Napoleon wkroczył do Wilna, gdzie polscy mieszkańcy zgotowali mu huczne powitanie. Cesarz Francuzów wiedział jednak, że jest za wcześnie na świętowanie.
Manewr wileński stanowił pierwszą dużą operację Napoleona w tej wojnie, ale pod względem strategicznym był jego porażką, która miała się okazać typowa dla działań wojennych w następnych dwóch i pół miesiąca. Obie rosyjskie armie unikały bezpośredniej konfrontacji z przeważającymi siłami przeciwnika, cofając się ciągle, co w końcu zaprowadziło je do wrót Smoleńska. W czasie odwrotu Rosjanie stosowali taktykę spalonej ziemi, niszcząc zapasy zaopatrzenia, które mogłyby posłużyć wrogowi. Piekący skwar i ulewne deszcze dodatkowo pokrzyżowały plany Napoleona, powodując nadspodziewanie wysokie straty w szeregach Wielkiej Armii. Do 1 lipca setki rozkładających się końskich trupów blokowały drogę z Kowna do Wilna.
* * *
Traktat czy pokój w Tylży to dwa porozumienia zawarte w 1807 roku przez Cesarstwo Francuskie z Imperium Rosyjskim i Królestwem Prus. Pierwszy traktat został podpisany 7 lipca, drugi ? 9 lipca. Na mocy tego traktatu Imperium Rosyjskie przystąpiło do blokady kontynentalnej skierowanej przeciwko Wielkiej Brytanii. W wyniku drugiego traktatu powstało Księstwo Warszawskie i Wolne Miasto Gdańsk.
Jednak, jak pisze Wikipedia, sprowokował on Brytyjczyków do podjęcia akcji przeciw Danii i przejęcia jej floty, by nie uczynił tego Napoleon. Do tego dochodzi jeszcze sojusz Szwecji z Rosją, zawarty w kwietniu 1812 roku. Tej Szwecji, w której rządził były marszałek Napoleona. I to są najważniejsze informacje. Żeby to zrozumieć, trzeba spojrzeć na poniższą mapę.
Link
Europa w przededniu wojny 1812 roku; źródło: Wikipedia.
Być może objaśnienia nie są czytelne, więc wypada to uzupełnić. Napoleon zajął prawie całą Europę zachodnią i środkową. Jego sojusznikami w tej wojnie były Austria, Dania i Norwegia, która pozostawała do 1814 roku w unii personalnej z Danią.
Żeby pokonać Rosję, a właściwie pogrążyć ją w głębokim kryzysie, co na jedno wychodzi, wystarczyło zablokować cieśniny duńskie. Blokada Kronsztadu, obecnie dzielnica Petersburga, była raczej niemożliwa, bo tam stacjonowała rosyjska flota wojenna. Więc, jakim to sposobem stało się, że Anglicy przejęli duńską flotę, skoro Dania była sojusznikiem Napoleona? Francja, jako mocarstwo kolonialne, posiadała własną flotę. Dlaczego jej nie wykorzystała? A może Dania była sojusznikiem tylko na papierze? Trudno to rozstrzygnąć. W każdym razie utrzymanie kontroli nad cieśninami duńskimi pozwoliło Anglikom kontrolować handel na Bałtyku, a tym samym kontynuować handel z Rosją. Blokada nie działała.
Jeśli tak się stało, a podejrzewam, że nie przypadkiem, to faktycznie jedynym rozwiązaniem była wojna lądowa. I tu rodzi się kolejna wątpliwość. Dlaczego Napoleon poszedł na Moskwę, skoro stolicą Imperium był Petersburg i poprzez to miasto i port przechodził cały import i eksport tego państwa. Odcięcie go od reszty kraju miałoby taki sam efekt, jak blokada cieśnin duńskich. Z Kowna do Petersburga (700 km) było o 200 km bliżej niż do Moskwy (900 km). Poza tym droga do Moskwy była trudna, bo często oficerom Napoleona brakowało map, a stan dróg był katastrofalny.
Droga do Petersburga była łatwiejsza choćby z tego względu, że częściowo przebiegała przez teren bardziej rozwinięty gospodarczo i cywilizacyjnie, bo były to ziemie Zakonu Krzyżackiego. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że tę armię napoleońską z jednej strony chroniłoby wybrzeże Bałtyku. No i na koniec rzecz najważniejsza. Armia rosyjska nie mogłaby zastosować swojej taktyki, czyli spalonej ziemi, unikania walki i wciągania wojsk napoleońskich w niekończącą się przestrzeń. Nie mogłaby oddać Petersburga, tak jak oddała Moskwę.
Czy Bóg wojny dał się na to nabrać? No bo przecież rosyjska taktyka tak naprawdę polegała na odciągnięciu go od Petersburga. Nie sądzę. A skoro dał się wciągnąć w tę grę, to znaczy, że takie miał polecenie od swoich nieznanych przełożonych i że ta wojna była ustawką, tak jak i wszystkie inne, w których chodzi o zupełnie coś innego, niż się to oficjalnie głosi. O co w tej wojnie chodziło? Być może pewną wskazówkę podsuwa nam w swojej książce Królobójcy (1989) Wacław Gąsiorowski. Pisze on:
Pod gradem kul bonapartowych, pod uderzeniami napoleońskich bagnetów, w piekle okrzyków: "Vive l'empereur!", w świetle łun pożarów Smoleńska, Moskwy i Lipska, w bohaterskiej ciszy zamilkłego pola Waterloo... były narodziny dekabrystów, a raczej ludzi idei, ludzi nie wiedzących, że się dekabrystami staną, że dekabrystami ich zwać będą.
Na biwakach armii rosyjskiej, u ogni obozowych gawędzono, wypominano dawne czasy, mówiono o ledwie co minionych, przyglądano się z bliska ockniętej kulturze Zachodu, rozprawiano, ścierano się, kształcono wzajem.
I żołnierz rosyjski, wychowany w półbarbarzyńskim rygorze mody Fryderyka, okuty dyscypliną knuta, batożony często, a policzkowany za lada niehumorem, trzymany na poziomie uczuć brytana nocnego, ten żołnierz, drwiący z całą głupotą z wariactwa Polaków, mrących za jakąś idiotyczną konstytucję, ten żołnierz zagadał.
Zagadał o Dantonie i Maracie, o Lafayecie i Waszyngtonie, o Palafoxie i o Moreau, o Robespierze, o Ludwikach, o Wellingtonie i Blücherze, o 18 brumaire?a i o Trzecim Maja, o Kościuszce, o śmierci Pawła, o Tugendbundzie i o Andreasie Hofferze, o "Gwieździe Wielkiego Wschodu" i o "Świątyni Słońca", o 14 lipca, o angielskiej Charta Magna, o Napoleonie, o Cambronnie... o Carnocie...
I oto w głównej kwaterze drugiej armii rosyjskiej, tuż pod namiotem Wittgensteina, dwaj bracia Murawjow, dwaj sztabowcy, gwardziści, pankowie, rzucają pierwszą myśl związku tajnego, związku dobra, związku miłości ojczyzny i miłości ludu.
Murawjowom dość było wokół się obejrzeć, dość było rzec słowo, aby cały zastęp towarzyszów znaleźć. Nikt tu nikogo nie namawiał, nikt nikogo nie pouczał, nikt nic nie apostołował. Nowy sojusznik przychodził, łączył się i łącząc się, już jeno własne słyszał poglądy, własnych ideałów dźwięki, echa głosu własnej wiary.
Armia rosyjska wracała po latach wojen, a gdy wodzom jej zdawało się, że dźwiga jeno zrabowane złoto i kosztowności, gdy wodzowie ci słusznie aż wstydzić się musieli rabusiostwa swych "bohaterów", wodzowie ci ani sobie wyobrażali, że ciż sami żołnierze dźwigają nadto zdobycz, której po wiek wieków już żadna rewizja tornistrów im nie odbierze, żadna moc nie wydrze... Armia rosyjska niosła wnukom swej ojczyzny pochodnię, niosła sztandar na całej tej ojczyzny życie.
* * *
Co by było, gdyby Napoleon zdobył Petersburg? Pewnie skończyłoby się to wielkim kryzysem ekonomicznym i rozpadem imperium carów. A na to nie mogli pozwolić ci, którzy kolonizowali Syberię, bo oni, podobnie jak hiszpańscy konkwistadorzy, byli w większości Żydami. Wówczas byli jeszcze za słabi i nie na tyle liczni, by przejąć kontrolę nad tym obszarem. Car był wtedy niezbędny. Potrzeba było czasu, by stworzyć sieć tajnych związków. I ta armia, która walczyła w Europie zachodniej, została wykorzystana jako nośnik i popularyzator nowych idei.
Wygląda na to, że Napoleon i Hitler byli tylko marionetkami, którzy wykonywali rozkazy swoich nieznanych przełożonych. W obu wypadkach Anglia była sojusznikiem. Za pierwszym razem ? Rosji, za drugim razem - Związku Radzieckiego. Obaj próbowali podbić Anglię, co było nierealne, ale Hitler mógł upokorzyć Imperium, jednak nie skorzystał z rad admirała Raedera, który usiłował go przekonać, że, by pokonać Anglię, nie trzeba na nią napadać, zwłaszcza wtedy, gdy nie ma możliwości przetransportowania armii na Wyspę. Uważał on, że wystarczy uderzyć w najczulszy punkt Imperium - Kanał Sueski, bo tam nie było wojsk angielskich.
Hitler z tej rady nie skorzystał, a kiedy już zdecydował się, to było za późno. Nie zdecydował się na to we właściwym momencie, bo miał inne rozkazy i podobnie jak Napoleonowi nie wolno mu było pokonać Rosji, tak Hitlerowi nie wolno było pokonać Zawiązku Radzieckiego. W scenariuszu wielkich tego świata nie ma miejsca na upadek tego państwa, bez względu na to, jak ono się nazywa i jaki ma ustrój. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza teraz, gdy rządowa propaganda próbuje nam wmówić, że Rosję można pokonać. NATO Rosji krzywdy nie zrobi. Wojna trwa już dwa lata i to Ukraina traci.
Wiesław Liźniewicz
https://bb-i.blog
-----------------------------------
Autor nie wspomniał jednej kluczowej sprawy. Napoleon zaczął przegrywać, kiedy zerwał się z masońskiej smyczy. To, że przegrał wojnę z Rosją, było sprawą drugorzędną.
Masoneria, czy raczej stojące za nią plemię żmijowe, wyniosło do władzy Napoleona, żeby rozniósł po Europie i świecie idee i formy społeczno-prawne rewolucji ż-masońskiej zwanej francuską. Wspierała go masoneria we wszystkich krajach, także w Austrii i... Rosji. Rzeczone plemię nawet chciało go ogłosić mesjaszem.
To wewnętrzne wsparcie np. masonerii austriackiej było przyczyną jego zwycięstw militarnych - po prostu masoneria dokonywała wewnętrznej dywersji, a masońscy oficerowie szczególnie w armii austriackiej działali na jego korzyść, stąd "jego" zwycięstwa.
Nie inaczej było z masonerią rosyjską. Tamtejsza masoneria wspierała Napoleona dopóki wykonywał jej polecenia. Kiedy przestał, także masoneria rosyjska, zwróciła się przeciwko niemu i uderzyła w ton patriotyczny, jednak dopiero wtedy. Tołstoj opisuje to w "Wojnie i Pokoju" przedstawiając postać arystokraty Piotra.
Zresztą to masoneria rosyjska stała za tzw. rewolucją lutową, która była przygrywką do rewolucji październikowej.
Z drugiej strony, Napoleon pewnie zwasalizowałby cara, ale nie rozbiłby Rosji.
Ciekawy jest wspomniany w artykule wątek analogii Hitlera i Napoleona, który autor wspomniał, ale nie rozwinął.
W pewnym sensie, Hitler odegrał rolę Napoleona przygotowując grunt pod komunizm i liberalizm, jak Napoleon przygotował grunt pod ideologię tzw. oświecenia. Obaj ludzie znikąd, zrobili nagłe i oszałamiające kariery, co byłoby niemożliwe bez bardzo wpływowych i bogatych promotorów. Obaj porwali swoje narody do od początku beznadziejnej walki zakończonej nieuchronną klęską ich armii i krajów.
Wiele wskazuje na to, że scenariusz wyprawy Hitlera był wzorowany na wyprawie Napoleona i odegrano podobny scenariusz klęski: błąd strategiczny Hitlera nagłego wysłania armii na południe Rosji, popełniony z premedytacją wbrew generalicji niemieckiej - versus błędy Napoleona, wielka zimowa katastrofa, triumf koalicji nad dyktatorami, itp.
Ciekawe są tutaj wątki kabalistyczne (gdzie masoneria, tam kabała i plemię żmijowe), o których w szkole i gdzie indziej się nie dowiadujemy. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 09.04.24 |
Pobrań: 11 |
Pobierz () |
23.04.2024 W Polsce rządzą podsemici |
Przepraszam za przerwę. Jestem po przeszczepie. Powoli będę wracał.
---------------------------------
Podsemityzm połączony w teatralnym uścisku ze starszymi braćmi w antykulturze wydaje się rodzajem wiodącej orientacji o wiele bardziej zwinnej od tańca na "politycznej rurze" i ważniejszej od kLGBTQ+p-f.
Tyle tytułem dość krótkiego wstępu, by nie zerkać zbyt głęboko do ideologicznych fundamentów, mówiąc nie wprost "tam", gdzie gromadzi się elita podsemitów, by nie pisać zbyt wulgarnie o zawartości w ich jelitach, marnych resztkach - ćwiartkach duszy.
Jeden ze znanych podsemitów, Jarosław, wieloletni strategiczny sojusznik Tuska, rozstał się z władzą na zawsze. Stało się to podobno wbrew jego woli, ale za to w pełnej zgodzie ze znanym, dziś ponoć rasistowskim powiedzeniem: murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. O murzyńskości polegającej na "robieniu laski Amerykanom" mówił swego czasu były minister PiS, Sikorski. Dlaczego nic nie mówił o Żydach lub Żydówkach? Jako angielski dżentelmen i mąż dobrze ustosunkowanej w USA, Żydówki, Sikorski doskonale potrafi gospodarować nawet najmniejszą częścią rzeczywistości, najmniejszą, ale za to jak obficie wypełniającą swoją zawartością - aż po same brzegi ramy programów informacyjno-publicystycznych.
Ale co z tym Jarosławem? Poruszyła mnie deklaracja prezesa PiS, że gdyby to on, gdyby to on rządził, wywaliłby ambasadora Izraela z Polski w domyśle "na zbity pysk". Teraz już wiem dlaczego stracił "władzę". Przez osiem długich lat panowie Jonny Daniels, Michael Schudrich, a ostatnio nawet Jakov Liwne (ambasador Izraela) nie znając dnia ani godziny swojego wydalenia z Polski oblewali się zimnym potem na samą myśl o możliwej decyzji Jarosława. Tak dłużej być nie może - powiedział wreszcie, któregoś dnia, ktoś "starszy". Nie będzie Polak pluć nam w kalendarz wyborczy i dzieci swoje tumanić nam zabraniał. To nie dobra jest. Kto to mógł być?
A swoją drogą człowiek uczy się przez całe życie. Nie wiedziałem, że Michael Schudrich urodzony w Nowym Jorku to według Wikipedii "amerykańsko-polski religioznawca i historyk"; Jonny Daniels urodzony w Londynie - izraelski aktywista był "powiązany ze skrajną polską prawicą" (The Times of Israel), a Jakov Liwne, co już prawie wszystkim wiadomo urodził się w Moskwie czyli w stolicy naszego ówczesnego, przypominam, "wiernego po wsze czasy" sojusznika. Widać, że wielu "polskich i żydowskich aktywistów" mieszkających dziś w Polsce, przychodzi na świat w oddalonych od siebie różnych zakątkach kuli ziemskiej.
Co dalej z podsemitami? Wiemy już, że Jarosław Kaczyński przestał, dość nagle, być podsemitą. Pojawiło się nawet podejrzenie, że gdyby nie Braun, o Grzegorz Braun, o Grzegorz Braun, to Jarosław sam osobiście lub kogoś delegując... ale nie ulegajmy fantazji. Na pewno, w takiej delegacji, nie mógłby znaleźć się Czarnek, który z mównicy wytknął Braunowi, że "zaatakował dzieci gaśnicą". Czarnek jako kandydat na prezesa PiS, popełnił pozornie mały, ale istotny błąd. Powinien powiedzieć: zaatakował żydowskie dzieci gaśnicą. Parafrazując Barbarę Engelking: dla dzieci ogólnie, dla polskich dzieci atak gaśnicą to jest kwestia biologiczna, naturalna, gaśnica jak gaśnica. Dla dzieci żydowskich to tragedia, dramatyczne doświadczenie, metafizyka. Na szczęście nikt nie atakował dzieci gaśnicą, ale i tak trzeba jednoznacznie stwierdzić, że Przemysław Czarnek nic nie zrobił! Nic nie zrobił, aby uratować kogokolwiek przed gaśnicą Brauna.
Tymczasem, oficjalna linia polityczna podsemitów pozostała nienaruszona. Wielu pełniących funkcje współczesnych politruków zadeklarowało po ostatnich wydarzeniach na Bliskim Wschodzie, że nazywane Polską i zarządzane przez nich "państwo" stanie po stronie największego zła. Teraz już nikt nie zaprzeczy, że w Polsce panuje podsemityzm.
CzarnaLimuzyna
--------------------------
Michael Schudrich, jeden z najsilniejszych. Ten, który wstrzymał ekshumację w Jedwabnem, zanim mógł zareagować ówczesny minister Lech Kaczyński. Mocny Żyd.
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 23.04.24 |
Pobrań: 9 |
Pobierz () |
23.04.2024 Czy Putin naprawdę chce podbić Europę? |
Kraje NATO powinny "pomóc Ukrainie wypędzić Rosję z jej terytorium i położyć kres tej niesprowokowanej agresji" - powiedziała 2 kwietnia ambasador USA przy NATO Julianne Smith. "Jeśli im się to nie uda, bez wątpienia pojawią się obawy, że Rosja będzie miała pokusę, by pójść dalej".
Smith nie jest pierwszą, który ostrzega, że Ukraina jest przeszkodą uniemożliwiającą Rosji podbój Europy.
Prezydent Joe Biden powiedział Kongresowi 6 grudnia: "Jeśli Putin weźmie Ukrainę, nie poprzestanie na tym... Pójdzie dalej". Sekretarz obrony Lloyd Austin ostrzegł, że Putin "nie ograniczy się do Ukrainy?. A sekretarz stanu Antony Blinken powiedział: ?Putin dał jasno do zrozumienia, że chce ożywić imperium sowieckie". Wtórował im sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg: "Jeśli Putin wygra na Ukrainie, istnieje realne ryzyko, że jego agresja na tym się nie skończy". A prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił 28 marca: "To jest agresja, a armia Putina może przyjść do Europy. W tej chwili to my, następny będzie Kazachstan, potem kraje bałtyckie, potem Polska, a na końcu Niemcy. Co najmniej połowa Niemiec". "Jeśli Ukraina przegra ten konflikt zbrojny" - powiedział Zełenski 7 kwietnia - "to inne kraje zostaną zaatakowane. To fakt".
Ostrzeżenia te mają skłonić opinię publiczną i Kongres USA do dalszego wysyłania pieniędzy i broni na Ukrainę. Upieranie się, że ambicje Putina nie ograniczają się do Ukrainy i że skierował się on na Europę, opiera się na dwóch historycznych mitach.
Pierwszy mit jest następujący. Dyktatorzy z natury dążą do podboju i ekspansji swoich imperiów. "Widzieliśmy wiele historycznych przykładów" - powiedział ambasador USA przy NATO - "że jeśli dyktator lub autokratyczny przywódca nie zostanie powstrzymany, odejdzie dalej".
Wstyd to powiedzieć, ale historia nie potwierdza tego aksjomatu. Ponadto Stany Zjednoczone nie stosują go dziś do niektórych swoich przyjaciół. Waszyngton nie wierzy, że autokratyczni władcy Arabii Saudyjskiej czy Egiptu są zafiksowani na punkcie podboju całego Bliskiego Wschodu czy Afryki.
Najnowsza historia pokazuje, że w ciągu dwóch dekad sprawowania władzy Putin "nie poszedł dalej". Nawet gdy wojska rosyjskie prowadziły wojny, wykonywały bardzo specyficzne i ograniczone zadania, choć równie dobrze mogły "pójść dalej". Tak było w Gruzji w 2008 r. i tak było na Ukrainie w 2014 r. W tamtych latach Rosja mogła z łatwością dokonywać podbojów militarnych.
Drugi mit jest taki, że Putin rzekomo mówił o swoich zamiarach. Często przytaczane są następujące słowa rosyjskiego prezydenta: "Mówimy: kto nie żałuje upadku Związku Radzieckiego, nie ma serca". Ale druga część jego wypowiedzi jest cytowana znacznie rzadziej: "A kto tęskni za jego odbudową, nie ma rozumu".
Taką selektywność w stosowaniu cytatów można prześledzić również w innym przypadku. Putin powiedział kiedyś: "Musimy przyznać, że upadek Związku Radzieckiego był wielką katastrofą geopolityczną". Słowa te nazywane są dowodem nostalgii Putina za Związkiem Radzieckim i jego dążenia do odbudowy ZSRR. Ale ten cytat jest wyrwany z kontekstu, co wyraźnie wskazuje, że przez katastrofę Putin nie miał na myśli zniknięcia Związku Radzieckiego, ale przede wszystkim trudności gospodarcze, które pojawiły się po jego upadku. Ubolewał, że oszczędności ludzi "straciły na wartości", a oligarchowie "służyli wyłącznie swoim interesom kupieckim". Przypomniał również, że "masowe ubóstwo stało się normą".
Są co najmniej trzy rzeczy, które muszą być brane pod uwagę w zachodnich ocenach ambicji Putina, aby zachwiać zaufaniem przekonujących, że obsesją Putina jest podbój Europy lub pójście na wojnę z NATO.
Pierwszym z nich jest brak dowodów na prawdziwe intencje Putina. Po ostrzeżeniu wszystkich, że Rosja "pójdzie dalej", Julianne Smith szybko przyznała: "W tej chwili nie mamy żadnych oznak ani oznak, że wojna z Rosją jest nieuchronna na terytorium NATO i chcę to bardzo jasno powiedzieć".
Państwa bałtyckie skarżą się, że Zachód ignoruje ich ostrzeżenia o ekspansjonistycznym zagrożeniu ze strony Rosji. Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówi: "Od wielu lat Zachód protekcjonalnie traktuje nasze stanowisko: och, wiecie, wy - nadmiernie wrażliwi i nerwowi mieszkańcy Europy Środkowej - jesteście uprzedzeni do Rosji".
Były prezydent Estonii Hendrik Ilves skarżył się, że Zachód "prowadzi swoją politykę wobec Rosji bez konsultacji z ludźmi, którzy wiedzą o tym kraju znacznie więcej".
Smith odpowiada: "Nie chcę, aby nasi bałtyccy przyjaciele odnieśli wrażenie, że z jakiegoś powodu wojna zaraz nadejdzie na terytorium NATO. Traktujemy to poważnie, ale nie postrzegamy tego jako bezpośredniego zagrożenia".
Po drugie, wypowiedzi Zachodu na temat zamiarów Putina nie odpowiadają temu, co sam Putin mówi o swoich ambicjach i są sprzeczne z faktami historycznymi.
Putin deklaruje: "Kryzys ukraiński nie jest konfliktem terytorialnym, chcę to podkreślić. Zagadnienie jest znacznie szersze i bardziej fundamentalne. Mówimy o zasadach, na których będzie opierał się nowy porządek świata". Do tych fundamentalnych zasad niezmiennie należy gwarancja, że Ukraina pozostanie państwem neutralnym i nie przystąpi do NATO, że NATO nie zamieni Ukrainy w antyrosyjski przyczółek na swojej granicy oraz że prawa prorosyjskich Ukraińców będą chronione.
W faktach historycznych nie ma nic, co sugerowałoby, że podbój Europy lub konfrontacja z NATO jest jednym z celów rosyjskiej operacji wojskowej na Ukrainie.
Jest to uznawane zarówno na Ukrainie, jak i w NATO. Dawid Arachamia, który przewodniczył ukraińskiej delegacji podczas rozmów w Stambule, powiedział, że Rosja "jest gotowa zaprzestać działań wojennych, jeśli, tak jak zrobiła to wówczas Finlandia, zgodzimy się i zobowiążemy do niewstępowania do NATO". Według Arachamii gwarancja nieprzystąpienia Ukrainy do NATO była dla Rosji "kluczowym punktem".
I najważniejsze. Zełenski powiedział, że obietnica niewstępowania do NATO "była pierwszym fundamentalnym punktem dla Federacji Rosyjskiej". Powiedział też: "O ile pamiętam, to dlatego rozpoczęli walkę".
[Powiedzmy, że nie tylko dlatego... - admin]
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przyznał niedawno: "Obietnica nierozszerzania NATO (...) był warunek sine qua non tego, by nie zaatakować Ukrainy". Kiedy blok odmówił dyskusji na temat takiej obietnicy, Putin "rozpoczął działania wojenne, aby zapobiec zbliżeniu paktu do granic Rosji". Stoltenberg podsumował: "Putin rozpoczął akcję wojskową przeciwko krajowi europejskiemu, aby zapobiec rozszerzeniu NATO".
Trzecią kwestią jest to, że Putin rozpoczął specjalną operację wojskową na Ukrainie nie jako krok w kierunku wojny z NATO, ale właśnie po to, by do niej nie dopuścić.
"Posłuchajcie uważnie, co mam do powiedzenia" - powiedział Putin na trzy tygodnie przed rozpoczęciem specjalnej operacji wojskowej. "Przecież w dokumentach doktrynalnych samej Ukrainy jest napisane, że zamierzają odbić Krym, w tym środkami militarnymi. Wyobraźmy sobie, że Ukraina jest członkiem NATO (...) rozpoczyna działania na Krymie, nie mówiąc już o Donbasie. To suwerenne terytorium Rosji. Wyobraźmy sobie, że Ukraina jest krajem NATO i rozpoczyna te operacje wojskowe. Czy powinniśmy iść na wojnę z NATO? Czy ktoś się nad tym zastanawiał? Nie sądzę".
Decyzja Putina o rozpoczęciu operacji wojskowej na Ukrainie w celu "uniemożliwienia NATO zbliżenia się do rosyjskich granic" mogła być podyktowana obawą, że wstępując do NATO, Ukraina może zaatakować Donbas lub Krym, wciągając tym samym Rosję w wojnę z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Trzy dni przed wybuchem działań wojennych na Ukrainie Putin powiedział: "Ale my oczywiście musimy zrozumieć realia, w których żyjemy. Jeśli Ukraina zostanie przyjęta do Sojuszu Północnoatlantyckiego, zagrożenia dla naszego kraju wzrosną wielokrotnie. Bo jest art. 5 traktatu. I mamy realną groźbę, że zaczną odzyskiwać to, jak wierzą, swoje terytorium środkami militarnymi, i mówią o tym w swoich dokumentach, piszą, to jest oczywiste. A wtedy cały blok północnoatlantycki będzie zobowiązany do zaangażowania się w te wydarzenia".
Jeśli Putin rozpoczął specjalną operację wojskową na Ukrainie, aby zapobiec wojnie z NATO, to nie ma logiki w stwierdzeniach, że wykorzysta konflikt na Ukrainie do rozpętania takiej wojny z sojuszem.
Twierdzenia, że jeśli Rosja wygra na Ukrainie, Putin pójdzie dalej i rozpocznie wojnę w Europie, mają na celu usprawiedliwienie kontynuowania działań wojennych, ale nie pomoc w znalezieniu dyplomatycznego rozwiązania. Z tego powodu ważne jest, aby nie przyjmować za aksjomat, że Putin, jak wszyscy dyktatorzy, ma obsesję na punkcie agresji i ekspansji.
Często ostrzeżenia opierają się na mitach i błędnych interpretacjach faktów historycznych [oraz na zwykłym kurewstwie - admin]. Bliższe przyjrzenie się im sprawia, że należy zalecić autorom takich wypowiedzi przewidywanie intencji Putina większą wstrzemięźliwość.
Ted Snider
Ted Snider jest publicystą zajmującym się polityką zagraniczną i historią USA w Antiwar.com. Jest również częstym współpracownikiem Responsible Statecraft, a także innych mediów.
Za: American Conservative
https://myslpolska.info
------------------------------
Zachód zwyciężył świat nie wyższością swoich idei, wartości czy religii (na którą nawróciło się niewielu przedstawicieli innych cywilizacji), ale raczej wyższością w stosowaniu zorganizowanej przemocy. Mieszkańcy Zachodu często zapominają o tym fakcie; ludzie spoza Zachodu nigdy tego nie robią. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 23.04.24 |
Pobrań: 12 |
Pobierz () |
24.04.2024 Wojna to wielki geszeft! |
Lloyd James Austin III, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych, w charakterystyczny dla wojskowych sposób przekonywał amerykańskich kongresmenów do przekazania kolejnych miliardów dolarów na militarną pomoc dla Ukrainy.
W kwietniu br. powiedział między innymi, że ta pomoc jest korzystna dla USA, ponieważ produkcja broni dla Ukrainy zmniejsza bezrobocie. Powstają nowe miejsca pracy w Stanach Zjednoczonych!
Nie podejrzewam tego Afroamerykanina o cynizm. Wojskowi tak mają, że mówią różne rzeczy z obfitości serca. Patrz - chociażby wypowiedzi rodzimych emerytowanych generałów.
W obawie o reelekcję
Prezydent Joe Biden pytany od czasu do czasu przez dziennikarzy o udział amerykańskich wojsk w wojnie na Ukrainie każdorazowo oświadcza, że nie zamierza tam wysłać amerykańskich żołnierzy. Biorąc pod uwagę amerykańskie sukcesy militarne, jest to w pełni zrozumiałe, bowiem jedyną wygraną amerykańską wojną, która z pełnym sukcesem wprowadziła i utrwaliła amerykańską demokrację, była interwencja w Panamie. Jej celem między innymi było obalenie Manuela Antonio Noriegi (Operation Just Cause) w 1989.
Zbliżające się prezydenckie wybory w USA, obawa przed utratą elektoratu obecnego prezydenta powodują, że z jednej strony nie można dopuścić do negocjacji pokojowych na Ukrainie, ponieważ widziane byłoby to jako kolejna kapitulacja, jako druga klęska USA po chaotycznym opuszczeniu Afganistanu przez amerykańskie wojska za kadencji obecnego prezydenta.
Z drugiej strony - istnieje obawa przed konfrontacją z profesjonalną rosyjską armią, bowiem wiadomo, że Amerykanie w Afganistanie przegrali z brodatymi facetami w laczkach, uzbrojonymi w chińskie kałachy...
Konfrontacja progresywnej amerykańskiej armii z profesjonalnym wojskiem, byłaby co prawda niezwykle widowiskowa, malownicza, ale nie zapewniłaby z oczywistych względów obecnemu prezydentowi reelekcji.
Po kupiecku!
Ale od czego są sojusznicy? A jeszcze tak znakomici, jak ci, którzy wprowadzając bez znieczulenia gospodarkę rynkową zlikwidowali ok 60 tysięcy zakładów pracy! Wysłali na emigrację za chlebem ponad 5 milionów swoich obywateli!
Obecnie kupują od USA na kredyt ogromne ilości broni. Przekonują swoich obywateli o nieuchronności wojny, a do tego publicznie wmawiają słuchaczom niezniszczalność zakupionych amerykańskich Abramsów. Czołgów, które po ich wprowadzeniu do boju na Ukrainie, grzęzną w tamtejszym błocie. Palą się wraz z zawartością jak czechowickie zapałki.
Należy podziwiać kupiecki geniusz tych zza Wielkiej Wody, którzy nie tylko zarabiają na sprzedaży broni, ale jeszcze znaleźli kraj, który bezapelacyjnie wesprze ich plany. Wykona wszelkie polecenia, nie bacząc na koszty, jakie poniesie cały naród. To się im opłaca. Zero kosztów, zero ofiar z ich strony i jeszcze na tym bardzo dobrze zarabiają! Będą mieli więcej miejsc pracy, zmniejszy się bezrobocie itd.
Bo wojna, to jest właśnie ten wielki geszeft! I to jest po kupiecku! Polacy! Obudźcie się! To nie nasza wojna! Nie idźmy na tą wojnę!
Eugeniusz Zinkiewicz
myslpolska.info
------------------------------
W pewnym sensie jednak ta wojna jest nasza, gdyż jej wynik bezpośrednio przełoży się na sytuację polityczną w Europie i na świecie.
Wojna - zawsze tak było, że jest prawdopodobnie najstarszym i z pewnością najbardziej dochodowym biznesem i z pewnością najbardziej okrutnym. Jako jedyna ma zasięg międzynarodowy. Jako jedyna liczy zyski w dolarach, a straty w życiu. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 11 |
Pobierz () |
24.04.2024 Wolność zawsze należy do tych, którzy myślą inaczej |
To jest cytat z Róży Luksemburg (org. niem. "Freiheit ist immer die der Andersdenkenden") i oznacza, że prawdziwa wolność istnieje tylko wtedy, gdy jest również i przede wszystkim gwarantowana dla tych, którzy myślą inaczej niż my.
To ważna myśl, która przypomina nam, że tolerancja i szacunek dla różnych opinii i poglądów są niezbędne.
Te słowa mają więcej niż 100 lat, a są wciąż tak samo aktualne jak i nadal - przynajmniej na razie - dalekie od realizacji.
Historia nie uczy
Róża Luksemburg i Karl Liebknecht to bohaterowie pokoju i waleczni politycy pierwszych dwóch dekad XX wieku. Kim byli i dlaczego ważne jest, abyśmy dzisiaj, w kontekście tego, co się dzieje i tej mody na wojny, tego głodu wojennego, tego szaleństwa, które opętało ludzi, o nich mówili?
Georg Wilhelm Friedrich Hegel (niemiecki filozof, 1770-1831) niestety miał rację: "Historia uczy, że ludzkość niczego się z niej nie nauczyła" - to akurat prawda.
Z Zamościa
Roza Luksemburg, właściwie Rozalia Luxenburg, ps. "R. Kruszyńska", "Spartakus", "Junius", urodziła się 5 marca 1871 roku w Zamościu w Królestwie Polskim. Była polską ekonomistką, myślicielką polityczną oraz działaczką antywojenną. Jej życie i działalność miały ogromny wpływ na historię ruchu robotniczego w Niemczech ale nie tylko.
Luxenburg urodziła się w rodzinie zasymilowanych Żydów w Polsce. W 1897 roku otrzymała obywatelstwo niemieckie. Edukację odebrała w szkołach dla dziewcząt w Warszawie. Róża Luksemburg działała w polskiej socjaldemokracji od 1887 roku. Od 1898 roku była aktywna w niemieckiej socjaldemokracji. Była jednym z założycieli grupy Spartakus i współpracowała z Leo Jogichesem i Kostją Zetkinem.
Śmierć za sprzeciw wobec wojny
Była zdecydowanie krytyczna wobec zarówno leninowskiej, jak i bardziej umiarkowanej socjaldemokracji. Jej myśli miały wpływ na teorię imperializmu i kwestię kobiecą. Za jej bezkompromisową postawę antywojenną spotkały ją represje i więzienie. Róża Luksemburg została rozstrzelana w Berlinie 15 stycznia 1919 roku, a jej ciało znaleziono wiele tygodni później.
Jej poglądy i działalność są nadal badane i inspirują kolejne pokolenia działaczy lewicowych. Do dzisiaj pozostaje ważną postacią w historii walki o prawa pracownicze, równość społeczną i pokój. Jej odwaga i oddanie sprawie socjalistycznej pozostają w pamięci ludzi na całym świecie.
Nie tylko teoria
Miała zdecydowane stanowisko w kwestii wojny; była przy tym pierwowzorem dla kobiet walczących o pokój jako sprzeciw wobec jakiekolwiek interwencji militarnej. W okresie I wojny światowej, kiedy wiele osób popierało konflikt zbrojny, ona konsekwentnie głosiła hasło: "Socjalizm albo barbarzyństwo". Jej przekonania były zgodne z ideałami socjalistycznymi, które zakładały pokojowe rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych.
W czasie wojny Róża Luksemburg była aresztowana i więziona. W Niemczech, gdzie działała, była jednym z liderów Związku Spartakusa, komunistycznej organizacji, która sprzeciwiała się wojnie. Jej działalność antywojenna była nie tylko kontrowersyjna, ale również niebezpieczna. Władze obawiały się wpływu, jaki mogła mieć na opinię publiczną. Bardzo ostro krytykowała imperializm i kolonializm. Opisała, jak kapitaliści z Zachodu podbijali i kolonizowali tereny, dokonując ogromnych mordów ? co jak wiemy dzisiaj była prawdą. Jej opozycja wobec wojny była związana z przekonaniem, że konflikty zbrojne służą określonym interesom ekonomicznym i nie przynoszą dobra ludzkości.
Warto podkreślić, że Róża Luksemburg była nie tylko teoretykiem, ale również praktykiem, który walczył o pokój i równość społeczną.
Z Lipska
Karl Liebknecht (ur. 13 sierpnia 1871 w Lipsku, zm. 15 stycznia 1919 w Berlinie) był niemieckim politykiem marksistowskim i adwokatem. Był jednym z przywódców założonej w 1889 roku II Międzynarodówki oraz współzałożycielem i do 1910 roku przewodniczącym Socjalistycznej Międzynarodówki Młodzieży w Stuttgarcie. Działacz SPD, sprzeciwiał się udziałowi Niemiec w I wojnie światowej.
Karl Liebknecht urodził się w Lipsku jako drugi z pięciu synów Wilhelma Liebknechta i jego drugiej żony, Natalie (z domu Reh). Jego ojciec razem z Augustem Bebelem był jednym z założycieli i kluczowych liderów SPD oraz jego poprzednich partii. Karl został ochrzczony jako luteranin w kościele św. Tomasza. W trakcie swojego życia Liebknecht był zaangażowany w walkę o prawa pracowników, walkę z militarystycznym establishmentem i propagowanie idei socjalistycznych. Jego działalność miała wpływ na historię Niemiec i ruch robotniczy w Europie.
Więzienie za głos przeciwko wojnie
Karl Liebknecht był zdecydowanym przeciwnikiem I wojny światowej. Jego stanowisko było wyraźne: uważał, że konflikt ten był imperialistyczną wojną, a robotnicy nie powinni walczyć przeciwko sobie nawzajem. W 1914 roku, kiedy Niemcy ogłosiły wojnę, Liebknecht był jednym z nielicznych posłów SPD, którzy zagłosowali przeciwko przyjęciu kredytu wojennego. Jego sprzeciw wynikał z przekonania, że wojna służy interesom kapitalistów i burżuazji, a nie pracowników i klas uboższych.
Konsekwencje jego stanowiska były bardzo poważne. Karl Liebknecht został aresztowany i osadzony w więzieniu. W czasie swojego pobytu w więzieniu kontynuował działalność polityczną, nawołując do oporu przeciwko wojnie i wyrażając swoje socjalistyczne przekonania. W 1918 roku, po upadku monarchii niemieckiej, został uwolniony i stał się jednym z liderów rewolucji listopadowej w Niemczech. Wspólnie z Rosą Luxemburg założył Spartakusbund, ruch o charakterze komunistycznym, który dążył do obalenia kapitalistycznego systemu.
Egzekucje
Niestety, jego działalność rewolucyjna przyniosła tragiczne skutki. W styczniu 1919 roku, podczas tłumienia powstania Spartakusa, Karl Liebknecht został aresztowany przez paramilitarną grupę Freikorps i zamordowany w Berlinie razem z Rosą Luxemburg. W tych czasach te ochotnicze, nacjonalistyczne formacje paramilitarne działały na zlecenie władz krajowych, lokalnych i regionalnych, tam gdzie nie mogły działać ówczesne służby, ponieważ - tak jak w tym przypadku - wykonano bez jakiegokolwiek procesu wyrok śmierci za poglądy i działalność polityczną pod pretekstem zdrady stanu.
Ich śmierć stała się symbolem walki o sprawiedliwość społeczną, równość i pokój, a ich dziedzictwo przetrwało jako część historii niemieckiego ruchu robotniczego i lewicowej polityki w Europie.
FiloNATOwski mainstream
Dzisiaj militarystyczne elity i imperialistyczny mainstream filoNATOwski nie potrzebują odpowiedników Freikorps, ponieważ w obecnych czasach można uśmiercać i zdusić sprzeciw w sposób o wiele bardziej subtelny, a jednocześnie tak samo skuteczny. Dzisiaj ta elita zleca medialne i internetowe likwidowanie sprzeciwu przez telewizję, radio i media społecznościowe. Wrogiem stał się ten, kto jest za pokojem. Winny zdrady i obcy jest ten, który ma własne zdanie i myśli inaczej niż nakazuje mainstream.
Ta spirala nienawiści często wciąga nas w taki wir, że sami wpadamy w myśli typu: "No to musimy walczyć z mainstreamem, skoro tak się dzieje". Zaczynamy walić w drugą stronę i odizolowywać się od tych, którzy mają inne zdanie od nas. To wtedy mainstream wygrywa, bo ściąga nas na niski poziom. Wygrywa pieniędzmi, zasięgiem i siłą medialną.
Bez nienawiści i kłamstwa
Szkoda, że przed tym nie zatrzymamy się choć na chwilę i nie otworzymy oczu na fakt, że nienawiść, którą żywi się proNATOwska propagandowa - bestia sama siebie wykończy, jeśli my przestaniemy ją dokarmiać.
Aby wyjść z tej spirali nienawiści i kłamstwa, istnieją nasze media, takie jak "Myśl Polska", Wbrew Cenzurze. Ostatnio pojawiła się Fundacja Swobód Obywatelskich im. Andrzeja Leppera. Chcemy, aby każdy z Was, drodzy Czytelnicy, miał szansę i prawo do swoich własnych poglądów i do wyrobienia sobie własnego zdania na podstawie faktów, a nie sztucznej rzeczywistości. Nie po to, abyście wchodzili do kolejnej bańki, ale abyście byli wolni i skorzystali z tej swobody, na którą zasłużyliście jako wolni ludzie.
Wolni ludzie
Nie zawsze będziemy się ze sobą zgadzać, ale będziemy rozmawiać, dyskutować, wymieniać się poglądami i szanować się, ponieważ jesteśmy wolnymi ludźmi.
"Wolność zawsze należy do tych, którzy myślą inaczej" - mówiła Róża. Z tej wolności Waszej i naszej chcemy codziennie korzystać pełnymi garściami.
A wy, drodzy Czytelnicy i słuchacze, jesteście niezbędną częścią tej wolności - dziękujemy, że jesteście i że Was przybywa.
David Hermes
myslpolska.info
---------------------------
Według autora - próby obalenia "mainstreamu" i elit trwają od dobrych stu lat... - ja uważam, że o wiele dłużej. Jeżeli ktoś jeszcze wierzy, że wewnątrz systemu i wg reguł tego systemu można coś wskórać to polecam włączyć tvn24 i tam już zostać, bo to jest ten sam poziom rozumowania. Nie. Nie ma najmniejszej nawet możliwości walki, rozmowy czy nawet współegzystencji z systemowcami i mainstreamem. Albo totalna rewolucja (dosyć utopijna myśl), albo partyzantka i male grupy, które pozwolą garstce dzieci wyrosnąć w prawdzie, solidnej wiedzy ze starych książek i dobru. Może nadejdzie moment, że te male grupy, będą miały jakąś okazje, jakiś moment, a może po prostu motłoch (90% społeczeństwa) sam się zeutanizuje, lub ich panowie ich uśpią, żeby się nie męczyli z ich płciami, depresją i niewiedzą czym są, dając szanse właśnie "partyzantom". Cierpliwość popłaca. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 10 |
Pobierz () |
24.04.2024 Co ten Putin jeszcze wymyśli? |
1 maja w Warszawie odbędą się różnorakie demonstracje organizowane przez prawice, lewicę i środowiska antywojenne.
Czytam komentarze dotyczące tych wydarzeń i przecieram oczy. Za wszystkim stoi Putin i Rosja. Ludzie! Najlepszą fuchą w Polsce jest bycie antyrosyjskich szurem! Wystarczy jakiekolwiek wydarzenie powiązać z Federacją Rosyjską. A to, że nie ma na to dowodów - to najlepszy dowód. Ukryli chytrusy!
"Marsz Suwerenności - nie chcemy być w takiej Unii" - organizuje Marsz Narodowy, Młodzież Wszechpolska i Ruch Obrony Suwerenności. Wspierana jest politycznie przez Ruch Narodowy i Ordo Iuris, zaś medialnie przez "wRealu24", Kresy.pl i Tysola. Kto jest przeciwny brukselskiej biurokracji, zielonemu ładowi czy wspieraniu różnorakich mniejszości - stoi za tym Rosja.
"Marsz Pokoju" organizuje koalicja Głos Silnej Polskiej (Front, Bezpieczna Polska i Watahy Głosu Obywatelskiego) Udział w imprezie zapowiedzieli również członkowie Polskiego Ruchu Lewicowego. Kto mówi o pokoju i normalizacji stosunków z sąsiadami - stoi za tym Rosja.
"1 maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy" organizowana przez Czerwoną Historię, Polską Partię Robotniczą oraz portal Fakty i Analizy. Nazwy organizacji organizujących demonstrację mówią same za siebie - stoi za tym Rosja.
A co tam 1 maja! Lecimy dalej...
Rolnicy protestują na granicy - Rosja! Spotkanie "Myśli Polskiej" - Rosja! Przepytywanie klimatycznego aktywiszcza przez Mazurka - Rosja! Wybór Piecha i Baukna na prezydentów - Rosja! Internauta krytykuje tęczowe lobby - Rosja! Katolicy organizują modlitwy w obronie życia - Rosja! Działania opozycji PiS-owskiej - Rosja! Wypowiedzi tych z Platformy Obywatelskiej - Rosja! Tekst Warzechy krytykujący politykę zagraniczną rządu - Rosja! A wiadomo jak jest. Mówimy Rosja, myślimy Putin!
Jak według tych rusofobicznych paranoików, szurów i foliarzy wygląda dzień na Kremlu? Jakoś tak. Ciężko schorowany i praktycznie martwy Putin otwiera oczy leżąc na zrabowanym na Ukrainie łożu. Sobowtór, klon i hologram czynią to samo. Pod nosem mruczy - nie mam czasu na wojowanie, brics-y i sprawy wewnątrzpaństwowe, bo muszę się zająć Polską. Tutaj śmieje sie złowieszczo jak czarne charaktery w kreskówkach. Wstaje i podchodzi do stolika ze śniadaniem. Ręką zrzuca naczynia z jedzeniem na podłogę. Co tam w Polsce? - pyta donośnym głosem. Sobowtór, klon i hologram drżą.
Liczni współpracownicy zbiegają się z różnorakich stron i kładą przed nim codzienne gazety, tygodniki, wydruki z polskich portali i co najważniejsze komentarze polskich internautów. Uwijają się tak szybko, że prawie zrzucają portret Stalina wiszący na ścianie.
Putin po zapoznaniu się z bieżącymi materiałami, wzywa do siebie wszystkich współpracowników. Mówi zachowując zimny wyraz twarzy - wszystko na bok. Będzie o Polsce. Wydaje polecenia, gdzie należy wetknąć kijaszka w szprychy polskiego rowerku, który radośnie podąża ku świetlanej - tęczowej i zielonej - przyszłości w Unii. Zapadają decyzję - antywojenna manifestacja w Głogowie, 11 plakatów antyunijnych w Lublińcu, podważanie w facebookowym komentarzu zwycięskiego marszu wojsk ukraińskich przez Józia Pupkowskiego z Dobrego Miasta, msza święta za ofiary wołyńskie w Grzybowicach Dolnych, różaniec antyaborcyjny w Tarnowskich Górach, graffiti z sierpem i młotem w Ustrzykach Górnych itd.
Teraz telefon do Łukaszenki z poleceniem wysłania 8 Arabów na granicę z Polską. I musi to zrobić do wieczora. Bo zgodnie z analizami rusoznawców nad Wisłą przed zmrokiem muszą na Kremlu wystrzelić korki szampanów. No i wcześnie muszą go położyć spać, bo jest schorowany i praktycznie martwy. Sobowtór, klon i hologram już leżą w swoich zrabowanych łóżeczkach. A jutro znowu go czeka szkodzenie Polsce...
Łukasz Jastrzębski
myslpolska.info
-------------------------------
- Będzie wojna? Rosja nie pozwoli na jankeskie głowice pod Kaliningradem. Zanim przywiozą je do Polski nad Wisłą już będzie gorąco! Oby nie !
Link
- A niby o czym posłowie i z kim ględzili ostatnio na niejawnych obradach?
Polacy to na ogół idioci. Nie znają historii. Co było gdy amerykańskie rakiety stanęły w Turcji? Radzieckie na Kubie? Jankeski powiedzieli, że gdyby obce wojsko stacjonowało w Meksyku to musieliby ten kraj zaatakować. To samo będzie z Polską gdy przywiozą tutaj broń atomową. Czytam w gazetach, że 93% Polaków chce jankeskiej broni nad Wisłą. Czyli 93% Polaków chce wojny i śmierci. I nie obchodzi mnie, że nie myślą. Tabliczkę mnożenia chyba znają? To i mózg mają. Nie ma żadnych wytłumaczeń. Zaprzedali duszę diabłu i xuy im w odwłok.
A diabeł nikogo nie lubi, tylko samego siebie. I to jeszcze gdy nie patrzy w lustro. Toteż nawet wielu z elity PiSiorów czy rządu może zostać odstrzelonych na tej wojnie już pierwszego jej dnia. Nie zdążą uciec. Jankesi dadzą Rosji namiary na nich i się ich pozbędą bo będą już niepotrzebni, zresztą za dużo wiedzą.
Cała ta rusofobia ma korzenie PiSowskie. Nawet, gdy rusofobami są już ci, co nie są za PiS. Od PiSu się zaczęło. Te Słomki, Olszewskie, KPNy, ROPy, PC - te bandy rusofobów stworzyły później PiS. Za pierwszego PiSu już w 2006 roku straszono Rosją. Kaczory jęczały o jakiejś tarczy antyrakietowej niewiadomo przeciwko komu i po co. Nie było Gruzji, nie było Krymu ani Donbasu. W Czeczeni był spokój. W ogóle panowała cisza, a te PiSowskie szmaty jątrzyły dzień i noc, aż samobójca kazał lądować we mgle i wtedy wszystko nabrało tępa.
Po wojnie nic się nie zmieni. Ci debile co przeżyją będą nadal mówić, że to wszystko to wina Rosji i kochać USA. - polski yankes
- Z tym PiSem to było bardzo chytre zagranie rozgrywaczy naszej sceny politycznej: ludzie dali się ogłupić i na serio wzięli konflikt PO - PiS. Do tego nastąpiło wrogie przejęcie mediów toruńskich, które teraz powtarzają to, co mówią media PiSowskie. Ludzie więc myślą, że skoro wszyscy nadają tak samo, to musi być prawda. |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 7 |
Pobierz () |
24.04.2024 Odkryto masowe groby ofiar żydowskich nazistów |
W okolicach szpitali Nasser i Al Shifa w Gazie odnaleziono zbiorowe mogiły, zawierające setki ciał zamordowanych Palestyńczyków. Niektóre z pochowanych ciał miały związane ręce i nogi, przestrzelone głowy oraz inne ślady świadczące o torturach. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Turk wezwał do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie tej żydowskiej zbrodni.
Odkryto masowe groby ofiar żydowskich nazistów. Palestyńskie władze poinformowały, że po wycofaniu żydowskiej armii, w szpitalu Nassera w Khan Younis znaleziono około 200 ciał cywili. Znaleziono je także w placówce medycznej Al Shifa w Gazie. Zwłoki miały zostać odkryte podczas minionego weekendu. We wtorek Al Jazeera poinformowała, że łącznie znaleziono już 310 ciał. Ekshumacje trwają od soboty, a ostateczna liczba może być znaczenie wyższa.
Abu Suleiman, szef obrony cywilnej w Khan Younis przekazał CNN, że niektóre z pochowanych ciał miały związane ręce i nogi oraz ślady świadczące o torturach, w tym także dziury po kulach w głowach (co świadczy, że część osób zamordowano metodą katyńską - przyp. red.). - Nie wiemy, czy zostali zakopani żywcem czy po śmierci. Ciała uległy rozkładowi - powiedział Suleiman.
W związku z odkryciem, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Turk wezwał do przeprowadzenia "niezależnego śledztwa".
W odpowiedzi, żydo-nazistowskie wojsko oświadczyło, że twierdzenia, jakoby izraelskie siły zbrojne (IDF) zabijały i zakopywały pacjentów szpitali, są bezpodstawne. W oświadczeniu stwierdzono ponadto, że armia poszukiwała jedynie izraelskich zakładników, zbadały ciała pochowane wcześniej przez Palestyńczyków w pobliżu szpitala Nassera, po czym "zwróciła" je na poprzednie miejsce.
- Badanie zostało przeprowadzone w sposób ostrożny i wyłącznie w miejscach, w których wywiad wskazywał na możliwą obecność zakładników. Badanie przeprowadzono z szacunkiem, z zachowaniem godności zmarłego - dodano.
Żydowscy naziści zabili od 7 października 2023 roku już ponad 34 tys. Palestyńczyków. Kolejne setki tysięcy zostały ranne. Większość ofiar zbrodniczego reżimu to kobiety i dzieci.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 10 |
Pobierz () |
24.04.2024 Kto kontroluje Wikipedię? |
Wikipedia - narzędzie kontroli wywiadu? Portal wiedzy jest najwyraźniej fundacją finansowaną z darowizn. W zasadzie każdy może napisać lub zredagować artykuł.
Naprawdę? Po bliższym przyjrzeniu się Wikipedii okazuje się, że jest ona narzędziem władzy wykorzystywanym przez siły działające w tle. Ci, których to dotyczy, opowiadają o swoich doświadczeniach z tak zwaną wolną encyklopedią.
Wikipedia - instrument kontroli w rękach wywiadu?
Link
Wikipedia jest siódmą najczęściej wyszukiwaną stroną internetową na świecie i zdecydowanie najbardziej znaną encyklopedią online. Wikipedia ma duży wpływ na wiedzę i światopogląd wielu ludzi. Wikipedia jest powszechnie uważana za przejrzysty i w większości wiarygodny projekt społecznościowy. Ale czy rzeczywiście tak jest?
Kto i co stoi za Wikipedią i jakie są jej cele?
Właścicielem Wikipedii jest Fundacja Wikimedia. Każdego roku Wikipedia prosi swoich czytelników o darowizny, dzięki czemu sprawia wrażenie medium finansowanego przez czytelników. Wikimedia, fundacja stojąca za Wikipedią, miała aktywa przekraczające 100 milionów dolarów w czerwcu 2021 roku. Pod tytułem "Wikipedia i propaganda", "Swiss Policy Research" zaktualizowało artykuł na swojej stronie głównej w styczniu 2024 r., który Kla.TV reprodukuje poniżej w skróconej formie i częściowo własnymi słowami.
Czy Wikipedia to wspólny wysiłek wielu autorów?
Badania pokazują, że angielska Wikipedia, z siedmioma miliardami odsłon miesięcznie, jest zarządzana przez zaledwie 500 aktywnych administratorów. Niemiecka Wikipedia, z około miliardem odsłon miesięcznie, jest kontrolowana przez zaledwie 30 funkcjonariuszy i 150 administratorów. 80% całej zawartości Wikipedii zostało napisane przez zaledwie 1% wszystkich autorów!
Jakie grupy mają wpływ na artykuły w Wikipedii?
[1)] Wpływ poprzez firmy
W jednym z najbardziej znanych przypadków kierownik projektu z firmy farmaceutycznej Merck był również administratorem niemieckiej Wikipedii i manipulował artykułami na temat historii i produktów Merck. Sprawa została ujawniona w 2015 roku, ale nie miała żadnych konsekwencji dla administratora.
W 2014 r. badania wykazały, w jaki sposób Lufthansa usunęła z Wikipedii dane dotyczące hałasu samolotów, a producent pojazdów MAN usunął z Wikipedii informacje na temat produkcji czołgów podczas II wojny światowej. Daimler-Benz usunął odniesienia do lobbingu politycznego, a Boehringer Ingelheim usunął informacje o produkowanym "Agencie Orange".
[2)] Wpływy za pośrednictwem tajnych służb
Już w 2007 roku badacze odkryli, że jeden z najbardziej aktywnych i wpływowych administratorów angielskiej Wikipedii, znany jako "Slim Virgin", był w rzeczywistości byłym informatorem brytyjskich służb specjalnych mieszkającym w Kanadzie pod fałszywym nazwiskiem.
Również w 2007 roku badacze byli w stanie udowodnić, że pracownicy CIA i FBI edytowali artykuły w Wikipedii na kontrowersyjne tematy, takie jak wojna w Iraku i więzienie wojskowe Guantanamo.
Wpływ grup aktywistów na Wikipedię
Oprócz firm PR i podmiotów państwowych, kilka grup aktywistów również odgrywa ważną rolę w edytowaniu i manipulowaniu artykułami Wikipedii.
Jedną z najbardziej wpływowych, ale najmniej znanych grup aktywistów w Wikipedii są tak zwani "Sceptycy", niejasna i podobna do sekty organizacja, której członkowie nie postrzegają oficjalnych stanowisk "sceptycznie", ale raczej krytykują takie stanowiska. "Sceptycy" zasadniczo służą jako "cyber wojownicy" dla interesów politycznych i handlowych.
Podczas pandemii koronawirusa (2020-2022) "sceptycy" również odgrywali główną rolę w Wikipedii, egzekwując oficjalne, ale w większości fałszywe stanowiska i zniesławiając krytycznych badaczy, lekarzy i dziennikarzy. Na przykład laboratoryjne pochodzenie wirusa zostało odrzucone jako "teoria spiskowa", a ochronne działanie szczepionek zostało wyraźnie wyolbrzymione.
Aktywiści bronią również oficjalnej narracji i zniesławiają krytycznych autorów w złożonej kwestii zmian klimatu. Niektóre z tych działań są finansowane przez rządy, takie jak "Projekt poprawy komunikacji wiedzy na temat zmian klimatu za pośrednictwem Wikipedii".
W 2019 r. okazało się, że artykuły w niemieckiej Wikipedii na temat transformacji energetycznej, globalnego ocieplenia, ochrony klimatu, zaprzeczania zmianom klimatu, zaprzeczania nauce, energii wiatrowej, fotowoltaiki i Grety Thunberg mają tego samego głównego autora: członek partii politycznej "Die Grünen" i niemieckiego ruchu "Skeptiker".
Inną grupą, która jest szczególnie aktywna w edytowaniu i manipulowaniu tematami politycznymi i społecznymi w Wikipedii, jest tak zwany "ruch Antifa". W przeciwieństwie do klasycznej "lewicy", nowoczesny "ruch Antifa" wspiera proamerykańską i proizraelską politykę.
W 2021 roku wyciekły dokumenty pokazujące, że czołowy członek amerykańskiego ruchu "Antifa" był w kontakcie z brytyjskimi i amerykańskimi służbami wywiadowczymi. Członek Antify atakował zarówno konserwatywnych, jak i tradycyjnie lewicowych dziennikarzy i polityków, którzy krytykowali wojny w USA lub politykę Izraela. W krajach niemieckojęzycznych dla tej grupy aktywistów przyjęło się określenie "Transatlantifa".
Wikipedia i WEF
Nic dziwnego, że założyciel Wikipedii Jimmy Wales wielokrotnie popierał takie tajne operacje na Wikipedii.
Wales jest przyjacielem byłego brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira. Wales ożenił się z Kate Garvey w 2012 roku. Kate Garvey jest "Młodym Globalnym Liderem" Światowego Forum Ekonomicznego WEF w Davos.
Była dyrektor generalna Wikimedia, Katherine Maher (2016-2021), wcześniej pracowała we wpływowej amerykańskiej Radzie Stosunków Zagranicznych CFR.
Katherine Maher jest również Młodym Globalnym Liderem WEF, starszym członkiem stowarzyszonej z NATO Rady Atlantyckiej oraz członkiem Rady Polityki Zagranicznej Departamentu Stanu USA.
Współzałożyciel Wikipedii nie ufa już Wikipedii
W wywiadzie z 2021 roku współzałożyciel Wikipedii Larry Sanger wyjaśnił, że nie ufa już stworzonej przez siebie witrynie. W szczególności Sanger zauważył, że tematy i kontrowersje, które nie pojawiają się w "centrolewicowych mediach głównego nurtu", nie mogą pojawiać się w Wikipedii.
W rzeczywistości Wikipedia akceptuje prawie tylko uznane media jako "wiarygodne źródła", podczas gdy niezależne media, niezależnie od jakości, są w dużej mierze wykluczone.
W wywiadzie z amerykańskim dziennikarzem Glennem Greenwaldem w 2023 r. Sanger argumentował, że Wikipedia stała się "narzędziem kontroli" w rękach amerykańskiego establishmentu i agencji wywiadowczych, dodając, że jego zdaniem "żadna encyklopedia nigdy nie była tak niezrównoważona jak Wikipedia".
Zakończymy cytatem z byłego "wikipedysty":
"To, co dzieje się z Wikipedią, to skandal.
Byłem kiedyś współautorem i mogę potwierdzić dyktaturę administratorów.
Nie chodzi o argumenty, ale o władzę."
Źródło: kla.tv
AlterCabrio |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 8 |
Pobierz () |
24.04.2024 Gigantyczna afera korupcyjna na Ukrainie |
Mykoła Solski, pełniący funkcję ministra rolnictwa Ukrainy, podejrzany jest o przyjęcie łapówek opiewających na kilka milionów dolarów. O sprawie doniosło kijowskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne. Polityk miał przekazywać państwowe grunty w prywatne ręce, niszcząc przy tym dokumenty i przeprowadzając sfingowane aukcje.
Gigantyczna afera korupcyjna na Ukrainie. Jak czytamy w komunikacie, chodzi o nielegalne nabycie aż 1250 działek o łącznej powierzchni 2493 ha i wartości 291 mln hrywien (około 7,3 mln dolarów), a także próbę przejęcia kolejnych gruntów o wartości 190 mln hrywien (około 4,8 mln dolarów).
NABU podkreśla, że proceder miał rozpocząć się w 2017 roku, kiedy to grunty należące pierwotnie do dwóch, dużych przedsiębiorstw państwowych z obwodu sumskiego przeszły w posiadanie firm prywatnych. Sprawcy zniszczyli dokumentację dotyczącą działek i stworzyli nowe przepisy, na podstawie których umożliwiono przejęcie nieruchomości. Aby uwiarygodnić proces zorganizowano fikcyjną aukcję, jednak ta odbywała się pod okiem skorumpowanych urzędników, należących do mafii Mykoły Solkiego.
W ramach fikcyjnych aukcji, działki zostały przekazane na własność określonym osobom należącym do układu. Jednocześnie warunkiem uzyskania własności gruntu było podpisanie umowy o jego dzierżawę prywatnym gospodarstwom rolnym wyżej postawionych mafiozów i to jeszcze przed chwilą ich nabycia.
Narodowe Biuro Antykorupcyjne oraz ukraińska prokuratura dokonały przeszukań w miejscach zamieszkania podejrzanych. Poza szefem resortu, afera dotyczy m.in. przedstawicieli ministerstwa i urzędu ds. geodezji, a także kilku innych osób, którym doręczono zawiadomienia o podejrzeniu popełniania przestępstwa.
Proceder miał trwać przez kilka lat.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 24.04.24 |
Pobrań: 10 |
Pobierz () |
25.04.2024 Tak upada demokracja |
Niektórzy pamiętają jeszcze film Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru". Była tam taka scena, gdzie przodownik pracy Birkut przemawiał na sali i wyłączono mu mikrofon. Scena z okresu stalinowskiego w Polsce.
Było, minęło. Czy aby jednak? Skorumpowany Parlament Europejski także boi się słów prawdy. Popatrzcie, jak wyłączono mikrofon posłance Chistinie Anderson, podczas gdy mówiła o korupcji Van der Leyen i parlamentu.
Link
Źródło. https://www.youtube.com/watch?v=1h0sELQ4RJw
Głosowano w sprawie przyznania czerwonej karty dla pani Van der Leyen. Wynik głosowania przy przerwanym uzasadnieniu: 61 osób wsparło słuszną inicjatywę pani Anderson, 248 posłów odrzuciło, a siedmiu tych "bardzo odważnych" wstrzymało się od głosu.
Czy dziwi kogoś, że pani poseł Anderson określiła Parlament Europejski jako niereformowalny? Dlaczego tak wielu posłów chroni depczącą wszelkie reguły demokratyczne szefową Komisji Europejskiej? Oni chronią siebie i swoje łapówki przyjmowane w kuluarach parlamentu. Wrócą do swoich wyborców i będą się puszyć jak dzielnie bronią demokracji...
Link
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=MeyB5xZ8tdc
Czyż nie nadszedł już czas, by znowu zaczęły powstawać takie utwory, jak ten sprzed prawie 50 lat? Posłuchajcie Jacka Kaczmarskiego. Czyż nie wraca zakłamanie jak za czasów jedynie słusznej idei partyjnej? Czym różni się jedno wyłączenie mikrofonu od drugiego? Powód zawsze jest ten sam: obawa, byśmy się nie dowiedzieli prawdy. Ciemny motłoch trzeba przecież trzymać w ciemnocie i pogłębiać podziały, żeby tylko nie przestał być ciemny.
W Stanach Zjednoczonych słowo korupcja zastąpiono innym słowem: lobby. W Europie po prostu wyłącza się mikrofony. W Niemczech:
Link
Niemieccy politycy, którzy świadomie oszukiwali.
Od marca 2020 wbrew wszystkim faktom, bazując na korupcji instytucjonalnej, kłamstwach, propagandzie strachu i psycho-terroryzmowi, oszustwach, zniesławieniach, podziałach, podżeganiu, prześladowaniach, cenzurze i perfidnym masowym, wieloletnim oszustwom testem PCR.
Masowi mordercy
Odpowiedzialni za nieskończenie wiele cierpień, odpowiedzialni za niewyobrażalnie wielkie ogólnokrajowe szkody wyrządzone gospodarce i społeczeństwu, odpowiedzialni za masowo zniszczone zdrowie psychiczne i fizyczne.
Odpowiedzialni za masowe śmierci!
Link
Źródło: Telegram 16.4.2024 r. 21:16
Marek Wójcik
https://www.world-scam.com
----------------------------------
Sienkiewicz o ewakuacji do Europarlamentu:
Nie jestem na szalupie, jestem na galeonie.
Kurtyna.
Kto jeszcze oprócz Sienkiewicza pojedzie do Brukseli? Borys Budka, Marcin Kierwiński, itd. Jest też wielki come back Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jak mówił wczoraj Zgorzelski, to nie jest ucieczka, silna reprezentacja Polski w strukturach UE to same plusy dla Polski! No ciekawe, co tam dla nas ugrają... Strzelamy - nic.
https://t.me/newsfactory_pl/54481
Emeryturkę krajową trzeba zamienić na unijna, do tego dodatkowe granty lobbingowe od Big Farmy, pomp ciepłych od klimy z wysokim CO2 podatkiem, mieszkania w ziemiankach, aglomeracja miejska z 15 minutówka do wychodka.
Lobby dla weekendów bez samochodu.
Się dziwić - S. i HGW, tyle nieruchomosci do rozdania, ABW z nową grupą najemników Otano S... |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 25.04.24 |
Pobrań: 10 |
Pobierz () |
25.04.2024 Sunak w Warszawie |
Nie dajmy się znów nabrać na "brytyjskie gwarancje"!
"Pięć lat minęło od dnia, gdy Polska, wysłuchawszy zachęty rządu brytyjskiego i otrzymawszy jego gwarancję, stanęła do samotnej walki z potęgą niemiecką..." - pisał generał Kazimierz Sosnkowski w swym rozkazie do żołnierzy Armii Krajowej z 1. września 1944r.
Pod naciskiem Anglików za te słowa prawdy Naczelny Wódz został odwołany ze stanowiska, a rządzącym Polakami widać się utrwaliło, by nigdy nie ujawniać prawdziwych brytyjskich intencji.
Nie nasza wojna
Kiedy poprzednim razem Wielka Brytania proponowała Polsce swoje gwarancje - ściągnęło to na nasz kraj hitlerowską agresję. Nie jest to ani teoria spiskowa, ani wymysł anglofobów, tylko uznany pogląd historyczny, uzasadniony badaniami takich autorów, jak prof. A.J.P. Taylor, prof. Anita J. Prażmowska czy prof. Simon Newman.
To Anglia wciągnęła Polskę do wojny, kierując na nią atak niemiecki, nie zaś polska dyplomacja odniosła sukces zapewniając nam poparcie mocarstw zachodnich w konflikcie z Niemcami.
Takie są fakty i dokładnie tak samo wygląda obecna sytuacja III RP. To nie Warszawa zapewniła sobie poparcie stolic NATO, to ośrodki decyzyjne Paktu pchają Polskę do wojny przeciw Rosji, w której reszta krajów członkowskich nie będzie nawet musiała uczestniczyć.
Wizyta w Polsce premiera UK, Rishiego Sunaka, na pół roku przed wyborami do Izby Gmin, po których niemal na pewno straci on posadę - to tylko element tej samej taktyki wpychania Polski w konflikt, na którym już straciliśmy wiele i stracić możemy jeszcze więcej.
Żadnej brytyjskiej oferty dla Polaków
Sunak słabnie, jednak jego misji do Warszawy nie można lekceważyć, zwłaszcza że w prowojennej retoryce premierowi dzielnie sekunduje lider opozycji JKM, sir Keir Starmer. Jednak pomimo tak niepoważnych figur u formalnych sterów - Londyn to wszak nieodmiennie poważna stolica szóstego pod względem PKB kraju świata, jedno z centrów światowych finansów i pomimo Brexitu, COVIDa, transformacji energetyczne i narastających problemów wewnętrznych wciąż jeden z czołowych graczy europejskich i globalnych.
Kiedy więc premier UK obiecuje komuś współpracę, zbliżenie i opiekę - oznaczać to może tylko kłopoty.
Tym bardziej, że Rishi Sunak przyjechał do Polski nie mając niczego do zaproponowania Polakom, może poza koniecznością utrzymywania na naszym terytorium dodatkowej eskadry RAF, przeznaczonej zresztą do osłony powietrznej krajów nadbałtyckich i nieprzydatnej wobec realnego zagrożenia, w rodzaju obcych rakiet naruszających polską przestrzeń powietrzną.
Cały przekaz premiera Sunaka, choć wygłoszony w Warszawie - dotyczył brytyjskiego przemysłu zbrojeniowego i zaspokojenia żądań Waszyngtonu w zakresie zwiększania przez państwa NATO wydatków na cele wojskowe. Dla porównania jednak UK ma osiągnąć 2,5 proc. GDP w roku 2030, podczas gdy Polska ma wydać na zbrojenia aż 4 proc. PKB z własnego, znacznie uboższego budżetu już w 2024 r. Trudno zatem oprzeć się wrażeniu, że brytyjska zachęta oznacza równocześnie tym głębsze sięgnięcie do kieszeni polskich podatników.
Misja antypokojowa
Brytyjski premier mówił zatem w Warszawie do brytyjskiego lobby zbrojeniowego, do Amerykanów oraz do junty kijowskiej, którą Sunak, wzorem Borisa Johnsona, stara się widocznie zniechęcić do choćby myśli o kapitulacji czy rozmowach pokojowych.
Dodatkowe 500 milionów funtów nie rozstrzygnie wprawdzie tej wojny na korzyść Kijowa, ale przedłuży ten nieszczęsny konflikt o kolejne miesiące niepotrzebnego oporu.
Sunak zapowiadając zyski producentów broni i amunicji ogłosił tym samym wyrok śmierci dla kolejnych tysięcy ofiar walk, których można by uniknąć, gdyby Ukraińcy zmierzyli się z rzeczywistością i złożyli broń. Broń, za którą drogo płacą zwykli obywatele, a którą i tak ukradną i sprzedadzą ich kijowscy nadzorcy.
Posłańcy śmierci
Wielka Brytania jest bogatym państwem rosnących kosztów życia i rozszerzających się stref instytucjonalnej nędzy, w których jedyną nadzieją głodnych są banki żywności, a jednak wydaje miliardy na program zbrojeń, także atomowych.
Za równowartość budżetu obronnego Polski można by oddłużyć całą polską służbę zdrowia i zlikwidować kolejki dla chorych na raka oraz oczekujących na operację.
Tylko zakończenie wojny i neutralizacja Ukrainy mogą stworzyć choćby szansę na jej odbudowę, denazyfikację i deoligarchizację. Dopóki jednak tacy ludzie jak Sunak, sekretarz NATO Jens Stoltenberg czy premier Donald Tusk będą roznosicielami dobrych wiadomości dla koncernów zbrojeniowych, a złych wieści i wyroków śmierci dla zwykłych ludzi - dopóty trwać będą wojna, głód, korupcja, bezdomność i beznadzieja. Na Ukrainie, ale także w Polsce, a nawet w UK.
Konrad "chart" Rękas
https://chart.neon24.net
--------------------------------
Brytyjskie gwarancje i sojusze, są tyle warte co zeszłoroczny śnieg. Pisałam już o tym w Wolnych tematach.?Czasami się zastanawiam , czy to nie o nich?/ Windsorach/ mówił Pan Jezus, plemię żmijowe. Patrząc na historię, to chyba nie ma bardziej zakłamanego i podstępnego narodu. Tylko kłamstwami i podstępem udało im się uczynić brytyjskimi koloniami?3/4 świata.?Boję się możliwego panowania Williama. Boję się, że on pokaże światu, kto rządzi. Odetchnęłam z ulgą jak królem został Karol . Mniejsze zło. ?Teraz moje obawy wracają, bo?chodzą słuchy, że chce on abdykować na rzecz Wiliama. Wiliam, książę Brunszwiku. Miasta czy księstwa? Księstwo przestało istnieć w 1918. Ciekawi mnie dlaczego Ukraina ma flagę identyczną z byłym księstwem Brunszwiku. Tam powstały oddziały SS Galicjen i tam?kwitł przed wojna i kwitnie obecnie nacjonalizm.?Czy to ma coś wspólnego z Windsorem? Dlaczego piszę o Wiliamie , książę Brunszwiku. Bo kiedyś po wpisaniu frazy Brunszwik, wyskoczył mi artykuł " Gazety Wybiórczej " z artykułem na ten temat. Niestety, dziś chciałam wkleić link do tego artykułu i już go nie znalazłam. - Aleksis |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 25.04.24 |
Pobrań: 8 |
Pobierz () |
25.04.2024 Bolesne przebudzenie Ukraińców |
Trwa kolejny etap mobilizacji Ukraińców, którą zafundował naszym sąsiadom prezydent Wołodymir Zełenski.
Link
Uwzględniając ogromne niedobory w uzbrojeniu, logistyce, wyszkoleniu, upadające morale armii ukraińskiej oraz fakt, że Rosjanie powoli, ale zdobywają kolejne miejscowości na froncie, to nosi to znamiona mogilizacji, a nie mobilizacji.
Duża część Ukraińców uwierzyła w propagandę Waszyngtonu i Londynu, że może stać się częścią Zachodu nie dostrzegając tego, że będą (i obecnie są) wykorzystani do tego, aby walczyć z Rosją w interesie USA i Wielkiej Brytanii.
Analizując tę kwestię należy pamiętać, że w 2022 r. w Turcji odbywały się rozmowy pokojowe pomiędzy Ukrainą i Rosją i według oficjalnych źródeł prezydent Zełenski był skłonny doprowadzić do jakiejś formy pokoju. Przyjechał wówczas były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i storpedował rozmowy obiecując Zełenskiemu wsparcie wojskowe, techniczne i finansowe. Prezydent Ukrainy dał temu wiarę i do zawieszenia broni nie doszło.
Ukraińcy nie pamiętali o żelaznym imperatywie państw anglosaskich, iż heroicznie walczą one z przeciwnikiem do ostatniego żołnierza... swoich sojuszników (w tym przypadku Ukraińców). Teraz za naiwność i brak myślenia politycznego w kategoriach własnego interesu narodowego płacą przelaną krwią i życiem.
Nic zatem dziwnego, że coraz więcej Ukraińców dostrzega to czym i kim są dla państw zachodnich: mięsem armatnim i że rodzi się opór wśród ukraińskiego społeczeństwa. Dotarło do nich, że miraże zwycięstwa Ukrainy nad Rosją, jakie snuły ośrodki propagandowe okazały się właśnie pustą propagandą bez pokrycia w faktach, a oni bezsensownie giną w imię interesów państw zachodnich i wąskiej grupy oligarchów.
To w co wmontowały państwa zachodnie Ukrainę, to groźne memento dla nas Polaków, aby z dystansem podchodzić do deklaracji szeroko rozumianego Zachodu i nie dać się podpuścić do wejścia przez Polskę do tego konfliktu zbrojnego. Moim zdaniem należy postawić na politykę wielowektorową opartą na polskim interesie narodowym, bo Polska i Polacy po ostatnich 300 latach wojen, zaborów i okupacji potrzebują spokoju i pokoju, a nie wojny.
Dlatego politycy w naszym kraju zamiast dolewać benzyny do ognia wojny na Wschodzie powinni apelować do dwóch stron tego konfliktu o rozejm, rozmowy pokojowe, o wybranie drogi koncyliacji i dyplomacji, a nie zbrojnej konfrontacji. Bo w interesie Polski i Polaków jest rozładowanie napięcia w naszej części Europy.
[W interesie Polaków? Tak. Ale nie w interesie Tusków, Kaczyńskich, Błąszczaków, Hołowniów i innych kundli aglosyjonu. - admin]
Tomasz Mreńca
myslpolska.info |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 25.04.24 |
Pobrań: 11 |
Pobierz () |
25.04.2024 MEMy. Ale tylko osiem. |
Mądra kobieta nie używa tabletki PO. Używa rozumu PRZED.
-----------------------------------------
Link
Link
Link
Link
----------------------------------
Link
-----------------------------------
Link
----------------------------------
Link
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 25.04.24 |
Pobrań: 11 |
Pobierz () |
|
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|