Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
17.07.2024 To może się stać, jeśli nie będziesz miał gotówki w domu!
W erze, gdy cyfryzacja płatności i bezgotówkowe transakcje zyskują na popularności, profesor Tomasz Rostkowski z Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie zwraca uwagę na ważny aspekt, który zbyt często bywa pomijany.

Mimo rosnącego trendu w kierunku cyfrowych metod płatności, posiadanie gotówki w domu pozostaje istotnym elementem bezpieczeństwa finansowego. Profesor Rostkowski wyróżnia pięć kluczowych ryzyk, które mogą wystąpić w przypadku braku gotówki, podkreślając, dlaczego warto mieć pewną sumę pieniędzy w fizycznej formie.

Ryzyko awarii prądu

Jednym z najważniejszych powodów, dla których warto mieć gotówkę w domu, jest ryzyko związane z awariami prądu. W przypadku przerwy w dostawie energii elektrycznej, terminale płatnicze, bankomaty i inne urządzenia do obsługi płatności bezgotówkowych przestają działać. Taki brak dostępu do elektronicznych metod płatności może stanowić poważny problem, szczególnie jeśli awaria trwa dłużej. W takich sytuacjach, posiadanie gotówki staje się kluczowe dla zakupu podstawowych artykułów, takich jak żywność czy lekarstwa. Brak gotówki w takiej chwili może doprowadzić do trudności w codziennym funkcjonowaniu, dlatego warto być przygotowanym na takie ewentualności.

Zachowanie prywatności zakupów

Kolejnym powodem, dla którego gotówka nadal ma swoje miejsce w naszym życiu, jest zachowanie prywatności podczas zakupów. W dobie cyfryzacji każde nasze wydanie pieniędzy może być śledzone i analizowane przez banki, instytucje finansowe czy firmy marketingowe. Dla wielu osób, które cenią sobie dyskrecję, płacenie gotówką jest sposobem na uniknięcie gromadzenia informacji o swoich transakcjach. Gotówka pozwala na większą kontrolę nad tym, jakie dane o naszych zakupach są gromadzone, co może być istotne w różnych aspektach życia osobistego i zawodowego.

Nieufność do Systemu

Niektórzy ludzie mają poważne obawy dotyczące zaufania do banków i cyfrowych systemów finansowych. W kontekście rosnącej liczby cyfrowych środków płatniczych, istnieją obawy dotyczące bezpieczeństwa danych i potencjalnego śledzenia przez rządy i korporacje. W takich przypadkach, posiadanie gotówki w domu może być formą obrony przed możliwymi nadużyciami i umożliwia większe poczucie bezpieczeństwa finansowego. Dla osób, które nie ufają systemom bankowym, gotówka pozostaje alternatywnym, bezpiecznym środkiem przechowywania pieniędzy.

Preferencje płatnicze

Nie można również zapominać o preferencjach osobistych. Dla wielu osób płacenie gotówką jest bardziej intuicyjne i przyjemne niż korzystanie z kart płatniczych czy aplikacji mobilnych. Gotówka może również ułatwić zarządzanie osobistym budżetem, ponieważ pozwala na lepszą kontrolę nad wydatkami. Wydawanie fizycznych pieniędzy może być bardziej namacalne i zrozumiałe, co może pomóc w efektywniejszym zarządzaniu finansami osobistymi.

Ryzyko inwigilacji i ograniczeń

Ostatnim, ale równie istotnym powodem, dla którego warto mieć gotówkę w domu, jest potencjalne ryzyko związane z inwigilacją i ograniczeniami dostępu do środków finansowych. Przykładem może być sytuacja z Kanady, gdzie w obliczu antyrządowych protestów dostęp do środków finansowych uczestników został ograniczony. Tego rodzaju sytuacje pokazują, jak ważne jest posiadanie gotówki jako formy zabezpieczenia finansowego. W przypadku kryzysów politycznych lub społecznych, możliwość swobodnego dostępu do własnych zasobów może okazać się kluczowa.

Profesor Tomasz Rostkowski podkreśla, że mimo wielu korzyści płynących z cyfryzacji finansów, nie należy ignorować potencjalnych ryzyk związanych z brakiem gotówki. Warto zatem rozważyć utrzymanie pewnej sumy gotówki w domu jako elementu strategii zabezpieczającej. Taki krok może pomóc w radzeniu sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami, zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i umożliwić większą kontrolę nad własnymi finansami. W czasach dynamicznych zmian technologicznych, gotówka wciąż odgrywa istotną rolę w zapewnieniu finansowej stabilności i elastyczności.

Ignacy Michałowski
https://legaartis.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
17.07.2024 "Universita bandita" w Polsce. Mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przest
Przed kilku laty pisałem o konieczności działań wobec plag akademickich w Polsce na wzór włoskiej operacji "Universita bandita".

Włosi zaniepokojeni patologiami akademickimi, a w szczególności ustawianiem konkursów na etaty, podjęli działania, aby patologię ograniczyć i wielu rektorów znalazło się na ławach oskarżonych. U nas takich działań się nie podejmuje, a proceder ustawiania konkursów na etaty traktuje się jako normę, a nie jako plagę!

Czarny rynek pisania prac dyplomowych, oferowanych przez wyspecjalizowane firmy, też nie jest skutecznie zwalczany. Może ten stan rzeczy zmieni afera korupcyjna w Polskiej Komisji Akredytacyjnej i Collegium Humanum, choć to tylko wierzchołek góry lodowej, która tak łatwo chyba się nie stopi.

Niemniej kilku rektorów, nie tylko głównego szefa Collegium Pawła C., już zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne, uznając, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą, degradującą nie tylko polską domenę akademicką, lecz także osłabiającą struktury państwa. Wystawiano bowiem, za korzyści majątkowe i osobiste, dokumenty ukończenia studiów MBA, które uprawniają do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa.

Zaufanie społeczne do dyplomów i tytułów akademickich powinno jeszcze bardziej spadać, bo skala oszustw na drodze do ich uzyskiwania jest wielka. Wydawanie lipnych dyplomów to intratny interes, a takie dokumenty stały się obiektami mrocznego pożądania dla nader wielu. Okazało się, że mimo różnej orientacji politycznej beneficjenci tego procederu nie różnią się orientacją etyczną, akceptując zasady nikczemnego postępowania. To spuścizna nie do końca upadłego komunizmu, w którym zorganizowane, nieraz do dziś anonimowe, grupy przestępcze oczyszczały kadry akademickie z elementu o odmiennej orientacji etycznej. Najwyższy czas, aby przystąpiono też do likwidacji innych plag, także w uczelniach publicznych, i powołania Polskiego Ośrodka Monitoringu Patologii Akademickich, co postulowałem jeszcze w 2010 roku!

Ale taka POMPA nadal nie działa, więc plagi mają się dobrze.

https://www.youtube.com/watch?v=ms-UKB_SCzY

Józef Wieczorek 16 lipca 2024
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
17.07.2024 Murzyn z Konga zaatakował i ranił żołnierza w Paryżu
W Paryżu, podczas patrolu w ramach operacji antyterrorystycznej Sentinelle, został zaatakowany i raniony przez nożownika francuski żołnierz. Jak poinformował w poniedziałek późnym wieczorem szef MSW Gerald Darmanin, obrażenia, które odniósł wojskowy, nie zagrażają jego życiu. Napastnika aresztowano.

Do ataku doszło w poniedziałek około godziny 22 na Gare de l?Est, jednym z głównych paryskich dworców, 11 dni przed rozpoczęciem w stolicy Francji igrzysk olimpijskich. Napastnik dźgnął żołnierza nożem w plecy.

Według francuskich mediów, powołujących się na policję, wojskowego zaatakował 40-letni mężczyzna, obywatel Francji [ukrywają, że to murzyn. Wg. masońskich standardów każdy, kro ma obywatelstwo francuskie, to jest "Francuz".], znany już wcześniej organom ścigania i wymiarowi sprawiedliwości, m.in. w związku z zabójstwem [??? co to znaczy???], cierpiący na zaburzenia psychiczne.

Podczas ataku na patrol miał krzyczeć po francusku: "Allah jest wielki!". Po aresztowaniu miał powiedzieć policji, że atak na patrol był zemstą za francuską operację wojskową w Demokratycznej Republice Konga, kraju, z którego pochodzi.

Obecnie we Francji obowiązuje najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego. W ramach operacji Sentinelle uzbrojeni w broń szturmową żołnierze patrolują ulice Paryża i innych miast. Ze względu na zbliżające się igrzyska olimpijskie w stolicy Francji zwiększono także obecność sił policyjnych.

nczas
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
17.07.2024 BlackRock wycofuje reklamę z roku 2022 z udziałem Thomasa Matthew Crooksa - zamachowca n
BlackRock Inc., największy na świecie zarządca finansowy (nadzoruje aktywa o wartości szacowanej na 9,1 biliona dolarów), wycofał reklamę, w której na krótko pojawił się Thomas Crooks, 20-latek, który postrzelił i zranił byłego prezydenta Donalda Trumpa podczas wiecu w Pensylwanii.

Firma twierdzi, że Crooks był uczniem Bethel Park High School i pojawił się w reklamie z 2022 roku wraz z innymi nieopłaconymi nastolatkami.

"W 2022 roku wyemitowaliśmy reklamę z udziałem nauczyciela z Bethel Park High School, w której w tle pojawiło się na krótko kilku nieopłaconych uczniów, w tym Thomas Matthew Crooks" - powiedziała firma w niedzielnym oświadczeniu dla agencji Reuters, dodając, że reklama została wycofana.

30-sekundowa reklama telewizyjna BlackRock przedstawia klasę nauk ekonomicznych (AP and honors economics class), do której Crooks uczęszczał w tamtym czasie, z niedoszłym zabójcą Trumpa rozmawiającym ze swoim nauczycielem.

Crooks ukończył Bethel Park High w tym samym roku, w którym wyemitowano reklamę; był jednym z kilkunastu uczniów, którzy według Pittsburgh Tribune-Review otrzymali nagrody National Math & Science Initiative Star Awards.

Firma podkreśliła, że chociaż reklama została usunięta z obiegu, jest nadal dostępna dla śledczych i jest rozpowszechniana w mediach społecznościowych.

Link

INFO: https://nypost.com/2024/07/15/us-news/blackrock-pulls-ad-that-featured-trump-shooter-thomas-matthew-crooks/

babylonianempire.wordpress.com
-----------------------------
No, no - ciekawa informacja.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
17.07.2024 Jeszcze o kodach MAC emitowanych przez "zaszczepionych"...
Link

Zespół meksykańskich lekarzy i badaczy COMUSAV przeprowadził test w otwartym terenie, do którego zabrano grupy zaszczepionych i niezaszczepionych osób, bez telefonów komórkowych. Gdy osoby z obu grup zbliżyły się do urządzenia podłączonego do laptopa w celu wykrycia sygnałów za pośrednictwem funkcji Bluetooth, odpowiedź była zawsze taka sama. Osoby zaszczepione przesyłały 12-cyfrowy kod alfanumeryczny, podczas gdy osoby niezaszczepione nie przesyłały absolutnie niczego.

Link

Kolejne testy zostały przeprowadzone również w środku nocy na cmentarzach: dwóch Australijczyków wybrało się na żydowski cmentarz w środku nocy z telefonem z systemem Android i aktywnym trybem Bluetooth. Rezultat był, delikatnie mówiąc, niepokojący. W pobliżu dwóch mężczyzn nie było nikogo, ale z grobów ludzi, którzy zmarli począwszy od roku 2021, napływały przechwycone przez Bluetooth sygnały transmisji, zawsze wyposażone w ten dziwny kod alfanumeryczny.

Jeśli przyjrzymy się bliżej owym kodom, zauważymy, że w przeciwieństwie do np. słuchawek, telefonów komórkowych, telewizorów i innych urządzeń elektronicznych, są one zawsze anonimowe. Innymi słowy, nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, kto jest producentem lub źródłem tych kodów, ale jesteśmy pewni, że są one faktycznie emitowane przez organizmy osób zaszczepionych.

Link

FOTO: Oto niektóre anonimowe sygnały emitowane przez zaszczepionych

Niektórzy analitycy komputerowi i eksperci z tego sektora przeanalizowali strukturę tych kodów i odkryli, że są to kody MAC, akronim oznaczający Media Access Control, który możemy zdefiniować jako rodzaj tablicy rejestracyjnej danego urządzenia i który pozwala nam uzyskać związane z nim informacje produkcyjne. Jeśli wprowadzimy na przykład kod MAC telefonu lub telewizora do serwisu macaddress.io, pojawi się okno z charakterystyką urządzenia i danymi producenta. Link/

Nie dotyczy to osób zaszczepionych. Kiedy próbujemy wprowadzić ich kody MAC do wspomnianej strony, NIC się nie pojawia. Wygląda to tak, jakby owe alfanumeryczne kody miały tajny klucz dostępu i były rejestrowane i monitorowane za pomocą sieci zabezpieczonej przed dostępem z zewnątrz. (...)

FONTE: https://www.lacrunadellago.net/la-questione-dei-codici-mac-nei-vaccini-i-vaccinati-sono-monitorati-da-remoto-in-tempo-reale/

Uczta Baltazara

Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
17.07.2024 Aż tak jesteśmy ogłupieni?
Czy to nie żenada, żenada, że gro ludzi nie rozumie, że okupanci Polski wcale nie chcą dobra naszego kraju i mieszkających tu obywateli lecz chodzi o ciągłe wyciąganie wielkiej kasy od Polaków i strzyżenie nas niczym przysłowiowe barany. Dawniej robiono to w dużo mniejszej skali, w bardziej zawoalowany sposób i raz na 10-15 lat, jak np. wymiana pieniędzy w czasach tuż powojennych. W tej zabawie nie chodzi o to by złapać króliczka, mieć go - lecz ciągle gonić. Przy takim stopniu i tempie zadłużania państwa i społeczeństwa można upiec kilkanaście pieczeni na raz a jedną z najważniejszych jest aby zabezpieczyć do dziesiątego pokolenia a może i więcej (naszym kosztem finansowym) luksusowe życie jemioły, ponieważ to oni będą głównymi beneficjentami tego ogromnego kosztowo przedsięwzięcia. Z punktu widzenia ekonomicznego jestem przekonana na 100%, że taką inwestycję jak przekop mierzei wiślanej można było zrealizować za połowę tej kwoty. A co się stało z drugą połową? Wyparowała? Nie, zapewne trafiła do kieszeni tych co mieli na tym zarobić a, że inwestycja okazała się wielkim niewypałem, cóż? Taki jest los frajerów i przecież Polacy nic się nie stało! Obecnym złodziejom nie wystarczają już miliony lecz muszą kraść na miliardy, ponieważ bierne społeczeństwo daje na to przyzwolenie a wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przecież od czasów okrągłego stołu tych nienasyconych gęb do żarcia przybyło, żyją stare dziady jak Miller, Kwaśniewski, itp. wprowadzili swoje dzieci a one z kolei swoje i w ten sposób nienażartych i coraz bardziej łakomych mord przybywa w postępie geometrycznym, oczywiście przy okazji coś musi skapnąć szabesgojom, dopóki będą potrzebni a potem ich się zutylizuje, podobnie jak Polaków.

Już tak ogłupili, zindoktrynowali naród, iż wszystko co mamy najważniejsze, jak to ostatnie frajerostwo oddajemy za przyslowiowe free - własne zdrowie, oszczędności, a co najważniejsze dzieci, młodzież, która powinna w przyszłości być naturalną podporą wymienialności pokoleń.

Owszem, jestem jak najbardziej za industrializacją, marzy mi się silna, bogata i nowoczesna Polska, ale żeby naprawdę korzystał z tej obfitości nasz naród ? obecnie i w przyszłości a nie wieczne przybłędy, które mają gdzieś naszą tradycję, historię, ludzi zamieszkujących kraj oraz progeniturę. Już tak nas zeszmacili przez ostatnie trzydzieści lat, obdarli z godności, z rozumu a przede wszystkim z pragmatycznego, gospodarczego i przyszłościowego myślenia, iż ja znająca nieźle historię jestem dogłębnie przerażona takim poziomem, jaki reprezentuje obecny przeciętny zjadacz chleba.

Powracając do meritum sprawy, oczywiście nowe lotnisko jest jak najbardziej potrzebne, ponieważ Okęcie jest już za małe i robi bokami ale wybudowane np. po wschodniej części Warszawy, jak Góraszka, lasy Wiązowny, gdzie są słabe gleby, przeważnie piaszczyste ugory a nie gdzieś między Warszawą a Łodzią. Oczywiście komuś takie położenie nowego lotniska i budowanie go za taką astronomiczną kwotę pasi ale niekoniecznie zwykłemu turyście. Rzecz jasna sprawa ma i drugie i trzecie a nawet czwarte dno lecz łatwiej mamić ciemny lud jaką to staniemy się europejską potęgą transportową niż myśleć jakim kosztem i wyrzeczeniami to będzie przeprowadzone i co naprawdę z tego będziemy mieć jako społeczeństwo? Przede wszystkim nie widzę w tym rachunku ekonomicznego ale kto inny już szekle i dolary przelicza oraz szykuje się na podbój bliższego i dalszego wschodu a że kosztem naiwnego i głupkowatego narodu? Niech tych budowniczych ruin piekło pochłonie.

Bezpartyjna
--------------------------
Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
17.07.2024 Świński łeb owinięty w palestyńską flagę z napisem "Ukraina opowiada się za Izraele
Link

Rankiem, w czwartek 4 lipca, personel religijny w berlińskim meczecie został silnie zbulwersowany islamofobicznym incydentem. Na dywanie świątyni znaleziono zakrwawioną głowę świni owiniętą w palestyńską flagę. Na fladze widniał napis "Ukraina popiera Izrael".

Personel religijny w berlińskim meczecie przy Brienner Strasse 7-8 dokonał makabrycznego odkrycia rankiem 4 lipca. Poprzez wybite okno, nieznani sprawcy wrzucili do wnętrza świński łeb owinięty palestyńską flagą. Na fladze widniał napis "Ukraina popiera Izrael".

Link

W ostatnich latach, kilka meczetów w całej Europie doświadczyło już podobnych incydentów. Jeden z takich skandali wyszedł na jaw w październiku 2023 r. w przypadku meczetu w Bochum. Sprawcy pozostawili graffiti na drzwiach meczetu, w tym swastykę i dwie Gwiazdy Dawida. Link

Berliński meczet został zbudowany w 1928 roku, co czyni go najstarszym istniejącym meczetem w Niemczech. Osoby duchowne pracujące w nim nigdy wcześniej nie zetknęły się jednak z tak denerwującą dla muzułmanów prowokacją. Ani islamofobiczni prawicowi ekstremiści, ani zagorzali zwolennicy Izraela nigdy nie próbowali naruszyć meczetu na Wilmersdorfie.

Napis na palestyńskiej fladze przypisywany jest Ukraińcom. Policja bada, czy obywatele Ukrainy byli zaangażowani w ten haniebny czyn. W ciągu ostatnich dwóch lat w Niemczech przyjęto około 1,1 miliona ukraińskich uchodźców. Znane są przypadki, w których uchodźcy z Ukrainy praktykowali ksenofobię wobec osób ubiegających się o azyl z Bliskiego Wschodu i Azji oraz stosowali przemoc wobec miejscowych. Liczba antymuzułmańskich incydentów w Niemczech również podwoiła się w ciągu ostatnich dwóch lat. Niestety, są one pomijane przez władze, pisze Reuters.

Link

FOTO: Berliński meczet, położony przy Brienner Straße w dzielnicy Wilmersdorf w Berlinie, został zbudowany przez ruch Lahore Ahmadiyya w połowie lat 20. XX wieku. Uważany jest za najstarszy zachowany budynek w Niemczech poświęcony jako meczet.

W październiku ubiegłego roku, Wołodymyr Zełenski wyraził swoją solidarność z Izraelem. Ukraiński prezydent dokonał również porównań między atakami terrorystycznymi Hamasu w Izraelu a rosyjską wojną agresji przeciwko jego krajowi. Nadal wyraża aprobatę dla bezpośredniego wsparcia Izraela, nie potępiając zbrodni wojennych przeciwko ludności cywilnej w Strefie Gazy. Łączna liczba ofiar śmiertelnych i rannych w wyniku konfliktu między Izraelczykami i Palestyńczykami na Bliskim Wschodzie wynosi około 35 000 osób.

INFO: https://berliner-wochenzeitung.de/?p=388 https://al3omk.com/947553.html
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
17.07.2024 Muzeum Narodowe z ikonicznego obrazu Matejki usunęło?postać św. Stanisława
Bitwa pod Grunwaldem to jeden z najważniejszych obrazów olejnych Jana Matejki namalowany w latach 1872?1878. W 1878 został wystawiony w pałacu Wielopolskich w Krakowie, od 1902 w zbiorach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Był darem społeczeństwa Królestwa Polskiego. a od 1945 w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.

Tworząc swój obraz Matejko czerpał głównie z kronik Jana Długosza, który podobno oparł je na relacjach swojego ojca ? bezpośredniego uczestnika bitwy. Jest to opis emocjonalny i w wielu punktach odbiegający od współczesnej wiedzy, jaką mamy o jej przebiegu. Nie umniejsza to jednak wartości artystycznej samego obrazu oraz niesamowitej precyzji w przestawieniu wybranych postaci, nawet jeśli ich uzbrojenie nie pochodziło z czasów samej bitwy. Wszystkie te rozbieżności oraz pozorne sprzeczności mają swoje powody, które od wielu lat są badane przez pasjonatów twórczości Matejki. Obraz ten posiada swój kod, do którego postaramy się tutaj odnaleźć klucz. Nastręcza to wiele trudności, stąd do dzisiaj nie ma pełnej zgody co do pewnych szczegółów. Oprócz samej wiedzy co do przebiegu bitwy trzeba uwzględnić opis Długosza oraz sam kontekst miejsca i czasu życia artysty. Jedną z kluczowych postaci jest rozmodlona postać św. Stanisława (nr 2) - patrona Polski, który w czasie bitwy miał się ukazać rycerstwu na niebie

"Nadto krążyło opowiadanie pewnych żołnierzy z wojska krzyżackiego powtarzane z namysłem i nie zaczerpnięte z plotek, ale całkowicie pewne, że nazajutrz przez cały czas trwania bitwy widzieli nad wojskiem polskim czcigodną postać ubraną w szaty biskupie, która udzielała walczącym Polakom błogosławieństwa, ustawicznie dodawała im sił i obiecywała im pewne zwycięstwo. Ogłoszono to za wróżbę, która zapowiadała niewątpliwe przyszłe zwycięstwo króla".
Tak pisał kronikarz Jan Długosz w "Rocznikach czyli Kronikach sławnego Królestwa Polskiego". Opisanym tu biskupem miał być św. Stanisław. Idąc za Długoszem, Jan Matejko umieścił go na swoim obrazie bitwy pod Grunwaldem.

Link

Prezentacja stereoskopowa 3D

Jak informuje na swoim profilu Pan Radosław Sikora, w 2010 roku, na zlecenie Muzeum Narodowego w Warszawie, powstała efektowna prezentacja stereoskopowa 3D obrazu Matejki. I wszystko byłoby w porządku, gdyby jej twórcy nie uznali, że w XXI wieku św. Stanisław jest jednak zbędnym elementem dzieła tego malarza. Jakim cudem przez tyle lat nikt się nie zorientował nie wiadomo, my będziemy o to Muzeum pytać.

Po 1945 roku środowisko historyków sztuki też było pod kontrolą komunistów, ale nie ma przypadku aby to komuniści dokonali tak perfidnego fałszerstwa. W wolnej Polsce, historycy sztuki pracujący w Muzeum Narodowym w Warszawie uznali postać św. Stanisława za zbędną. I tak chcąc nie chcąc stali się wiernymi uczniami ojców założycieli komunizmu naukowego.

Link
Link

Pod tym linkiem zobaczymy efektowną pracę, ale już bez balastu, bo za takową pewnie uznano postać św Stanisława. Od 3 minuty:

Link

Portal Warszawski
-------------------------
Kuriozalna odpowiedź MN na zarzut usunięcia z obrazu Matejki postaci św. Stanisława

Muzeum Narodowe w Warszawie w ekspresowym tempie, choć enigmatycznej formie, odniosło się do bulwersującej opinię publiczną informacji o usunięciu z obrazu Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem" postaci św. Stanisława ze Szczepanowa. Pisaliśmy o tym dosłownie wczoraj.
(...)Próba rozplątania kłębowiska ludzkich ciał(...)

Szanowni Państwo,

w nawiązaniu do publikacji Link doceniamy, że materiały filmowe Muzeum Narodowego w Warszawie cieszą się zainteresowaniem nawet po latach od momentu powstania. "Portal Warszawski" nie jest też pierwszym, który pyta w kontekście tej produkcji o postać górującą nad sceną bitewną. W ostatnim czasie podobne zapytania wpłynęły do Muzeum m.in. w 2020 roku.

Opublikowany przed laty film, zainspirowany obrazem "Bitwa Pod Grunwaldem", konsekwentnie kładzie nacisk na jedną z wielu warstw znaczeniowych dzieła Jana Matejki: skupia się na wątku historyczno-militarnym. Materiał z założenia więc nie jest wiernym odwzorowaniem obrazu, lecz jego interpretacją. Celem krótkiego filmu jest przybliżenie przedstawicieli stanu rycerskiego, którzy wedle malarskiej relacji Matejki brali udział w walce, a także oddanie emocji, głębi i ruchu bitewnej wrzawy. To artystyczna próba rozplątania kłębowiska ludzkich ciał w toczącej się walce. Dzięki technologii 3D bitwa ożywa, każdy może chwycić miecz i stać się jej uczestnikiem. Wrażenie to miało potęgować rozmyte tło wznoszącego się kurzu.

Wszystkie osoby zainteresowane oryginalnym dziełem Jana Matejki i jego wielowątkową wymową zapraszamy do Galerii Sztuki XIX Wieku Muzeum Narodowego w Warszawie. Zapraszamy do podziwiania detali obrazu, sztuki malarskiej mistrza i weryfikacji, jaka postać kryje się powyżej bitewnej zawieruchy. Nie jest to Matka Boska, jak pobieżnie sugerują niektórzy użytkownicy internetu.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
18.07.2024 Traktat halucynogenny. Wyszydzony bełkot Tuska
Wojciech Szewko wyszydził przeniesiony na papier i podniesiony do rangi umowy bełkot nazywany również porozumieniem pomiędzy Tuskiem a Zelenskym. Po dokonaniu analizy pod względem prawnym Szewko porównał konwulsje intelektualne twórców bełkotu do opowieści o dwóch rozbitkach na niekorzyść tych pierwszych.

"Próbuję sobie wyobrazić następującą sytuację. Na Pacyfiku mamy pojawiającą się nagle dzięki działalności wulkanicznej wyspę i obok mamy drugą wyspę. Na tę wyspę przybywa oszalały z braku słodkiej wody i rozmawiający z meduzami i syrenami, rozbitek. Następnie ustanawia tu państwo. Mówi przez tę błękitną mgłę, że on tu robi państwo. I następnie widzi, że obok jest drugie takie samo państwo z takim samym obszarpańcem i na skorupie orzecha kokosowego spisują miedzy sobą traktat. Oni też by się pod takim bełkotem nie podpisali."

Mamy do czynienia z podpisanym dwustronnie bełkotem międzynarodowym (...) To coś nie spełnia żadnego kryterium poprawnie napisanego traktatu. To coś jest po prostu bełkot z jakichś prawdopodobnie resortowych notatek.

To nie jest umowa

c y t a t y

Przyjecie w takiej formie jest ewidentnym złamaniem konstytucji. To jest coś, co powinno być przedmiotem dochodzenia w ramach prawa polskiego. To coś nie spełnia żadnego kryterium poprawnie prawidłowo napisanego traktatu.

Ten bełkot nie spełnia podstawowych kryteriów merytorycznych dla umowy międzynarodowej.

Prawnik jak to czyta, to nie jest w stanie tak mocno sobie palnąć w głowę, bo sobie czaszkę uszkodzi.

Czegoś takiego naprawdę żadne państwo by nie wymyśliło takiego bełkotliwego dokumentu.

Szewko przypomniał z czego składa się normalna umowa międzynarodowa:

1. Tytuł umowy
2. Preambuła z inwokacją
3. Intytulacja (nazwanie organów, wymienienie stron)
4. Arenga (przyczyny, które skłoniły państwa do podpisania umowy) ...Zważywszy, że Polska dostarczyła, zważywszy, że Ukraina nic nie dostarczyła i nie podziękowała...
5. Narracja czyli opis czynności, które prowadzą do zawarcia umowy
6. Komparycja i Stwierdzenie uzgodnienie tekstu umowy ? państwa, strony niniejszej umowy, porozumienia, wzajemnego zabełkotania, uzgodniły co następuje...
7. Dyspozycja cześć materialno - prawna (meritum sprawy)

Potem: zobowiązania, postanowienia końcowe, czas obowiązania...

Fragment dotyczący "umowy"

Link

CzarnaLimuzyna
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
18.07.2024 O nadciśnieniu tętniczym raz jeszcze
Czyli jak nas medycy robią w konia

Pierwszy model aparatu do pomiaru ciśnienia krwi u ludzi został wynaleziony w 1896 roku przez Scipiona Riva-Rocciego. Był to pierwszy ciśnieniomierz umożliwiający bezkrwawy pomiar ciśnienia.

Aby taki aparat miał jakiekolwiek zastosowanie w medycynie, należało ustalić jakie ciśnienie u ludzi jest prawidłowe, jakie zbyt niskie a jakie zbyt wysokie.

Jak to zrobić, skoro zdrowi ludzie mają ciśnienie krwi różniące się od siebie o znaczące wielkości?
Metoda jest tylko jedna: przeprowadzenie badania ciśnienia krwi na dużej próbie zdrowych ludzi a następnie obliczenie wielkości średniej ciśnienia. Tak też zrobiono po wynalezieniu pierwszego ciśnieniomierza.

Reprezentacyjną dla badań statystycznych populację ludzi podzielono na wiele grup: kobiet i mężczyzn, w tych grupach wydzielono podgrupy w zależności od wieku i przeprowadzono badania.
Otrzymano jakieś wartości ciśnienia, różne w każdym osobnym przypadku. Następnie obliczono średnie ciśnienia w poszczególnych grupach i przyjęto, że właśnie takie ciśnienie jest "prawidłowe".

Przedstawiona metodologia obliczenia ciśnienia "prawidłowego" jest błędna już w założeniu. Każdy człowiek jest inny, określenie jakie powinien on mieć prawidłowe ciśnienie krwi na podstawie tego jakie ciśnienie krwi mają inni ludzie, jest absurdem, tym większym, że samo obliczenie ciśnienia średniego niesie z sobą problemy metodologiczne: jakiej miary statystycznej użyć aby określić średnią? Teoretycznie w statystyce używa się kilka sposobów pomiaru średniej. Są to średnia arytmetyczna (prosta i ważona), mediana i dominanta.

W przypadku wyliczenia średniego ciśnienia krwi w badanych grupach ludzi, użycie każdej z wymienionych miar da inny wynik! Który z nich jest "prawidłowy"?

Załóżmy, że użyto mediany. Jest to wartość średnia gdzie poniżej tej wartości i powyżej niej jest taka sama ilość przebadanych ludzi. Załóżmy dalej, że mediana ta wynosi 120/80. A więc połowa ludzi ma ciśnienie wyższe niż 120/80, zaś połowa niższe. I co wynika z tego wyliczenia?

Absolutnie nic, tym bardziej, że gdyśmy użyli innej miary statystycznej, (na przykład dominanty), to wyliczona średnia byłaby inna, na przykład 140/90.

Czy ludzie którzy mają ciśnienie krwi wyższe lub niższe od średniego w populacji, mają je "nieprawidłowe"? Na jakiej podstawie możemy tak twierdzić?

Ciśnienie krwi jest jednym z wielu parametrów ustalanych na damy moment przez mózg każdego człowieka. Na podstawie analizy danych które mózg otrzymuje od receptorów umieszczonych w całym organizmie, ustala on ciśnienie na damy moment optymalne, to znaczy takie przy którym cały organizm zostaje dobrze natleniony i przygotowany do określonego działania.

Przyjęcie założenia, że tak ustalone ciśnienie jest zbyt wysokie albo zbyt niskie i należy je skorygować lekami albo w gorę albo w dół, jest założeniem absurdalnym, gdyż oznacza, że jakiś "człowieczek zwany lekarzem" jest mądrzejszy od Stwórcy i może korygować ustalenia najwspanialszego komputera świata jakim jest ludzki mózg!

Współczesna medycyna kwestionuje możliwość samoregulacji ludzkiego organizmu, w tym samoregulacji ciśnienia i próbuje w ten proces ingerować poprzez "obniżanie ciśnienia" lekami, do poziomu ustalonego jako średni.

Medycy argumentują, że wysokie ciśnienie (czyli jakie?) powodują zawały serca, udary, itp. Ale jednocześnie przemilczają fakt, że leki współczesnej farmakologii stanowią śmiertelne zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Oficjalne dane statystyczne pochodzące z USA pokazują, że śmiertelne zatrucie lekami, stanowi trzecią przyczynę zgonów w tym państwie, po chorobach serca i nowotworach.
Corocznie 200 tysięcy ludzi ginie w USA zabitych lekami! Dodajmy do tego ogromną ilość ludzi zatrutych lekami, a otrzymamy przerażającą liczbę osób pozbawionych zdrowia i życia przez współczesne leki i medyków.

Ile osób zabitych i pokaleczonych lekami, straciło życie i zdrowie po zażyciu leków na obniżenie ciśnienia? Ile osób które nie leczyły "wysokiego" (czyli jakiego?) nadciśnienia doznało zawałów i udarów?

Dopiero przeprowadzenie takiej analizy i porównanie wyników, pozwoliłoby na wyciągnięcie prawidłowych wniosków. Oczywiście nikt takiej analizy nie przeprowadzi, bo jej wynik mogły obnażyć kolejne kłamstwo współczesnej medycyny!

Przeanalizujmy następujący przypadek.

W czasie badań okresowych lekarz stwierdza u pacjenta zbyt wysokie ciśnienie, powiedzmy 180/100. Pacjent nie uskarża się na żadne symptomy złego samopoczucia, pomimo tego lekarz zapisuje mu lek na obniżenie ciśnienia, powiedzmy "amlozek". Jakie atrakcje zdrowotne zafundował lekarz pacjentowi jeśli ten zacznie spożywać amlozek?

Otóż jeśli pacjent ma umiarkowanego pecha, to w jednym przypadku na dziesięć... spuchnie! Objawy mogą obejmować spuchnięcie stóp, kostek, nóg lub rąk. Niekiedy obrzęk może dotyczyć również twarzy i oczu. Lista możliwych działań niepożądanych leku amlozek obejmuje dziesiątki chorób , z zawałem serca i zapaleniem naczyń krwionośnych włącznie. (choroby po zażyciu leku amlozek: Link)

Prawdopodobieństwo wystąpienia jednej lub kilku z dziesiątek chorób (w tym zagrażających życiu!) po zażyciu leku amlozek wynosi ok 10%, zaś w przypadku gdy pacjent z nadciśnieniem żadnych leków nie przyjmuje, prawdopodobieństwo zatrucia polekowego wynosi...0%!

Jakie korzyści odniesie pacjent zażywający lek amlozek (lub jakikolwiek inny), wystawiając się na ryzyko dziesiątek chorób jako skutek zatrucia tym lekiem?

Obniży sobie ciśnienie krwi do wartości "prawidłowej", choć nikt nie wie jakie ciśnienie u niego jest prawidłowe! W najlepszym wypadku przy sztucznie obniżonym ciśnieniu będzie stale niedotleniony, co objawi się stałym zmęczeniem.

Czy "zbijając" lekami ciśnienie krwi zapobiegamy chorobom powodowanym ponoć nadciśnieniem (zawał, udar, itp)? Tego nie wiemy, gdyż brak jest wiarygodnych badań dotyczących tego tematu, oraz co istotne, zawał serca czy udar mogą spowodować leki na obniżenie ciśnienia, o czym producenci leków informują w ulotkach dołączonych do leków!

Jeśli więc u pacjenta z nadciśnieniem który zażywa leki na obniżenie ciśnienia nastąpi zawał, udar czy zgon, to oczywiście jako przyczynę lekarze wskażą nadciśnienie, ignorując fakt, że równie dobrze mógł to być skutek uboczny leku. Nie ma metody, która by to jednoznacznie stwierdzała!

Zdrowy rozsądek podpowiada, że Stwórca nie mógł się pomylić i z całą pewnością zaprojektował organizm człowieka prawidłowo, w tym i w zakresie samoregulacji ciśnienia krwi.

Wniosek: jeśli czujemy się dobrze i organizm nie sygnalizuje nam żadnych dolegliwości, to ciśnienie krwi - jakie ono by nie było- jest z całą pewnością prawidłowe!

Jeśli organizm sygnalizuje jakieś dolegliwości, zaś ciśnienie krwi jest znacząco wyższe niż określone jako "prawidłowe", wtedy musimy zareagować poprzez zmianę trybu życia i ziołolecznictwo, zaś wcześniej ustalenie jaka jest przyczyna wysokiego ciśnienia. Być może jest to symptom jakiegoś schorzenia, na przykład choroby tarczycy, nerek czy choroby nowotworowej. Wielokrotnie o tym pisałem i odsyłam do moich artykułów na ten temat objaśniających jak zdiagnozować przyczyną nadciśnienia i jak je obniżyć do poziomu zapewniającego dobre samopoczucie! (na przykład: Link)

William Osler (zwany ojcem współczesnej medycyny) kanadyjski lekarz przy każdej okazji mówił i pisał:

"Jednym z pierwszych obowiązków lekarza jest edukowanie mas, aby nie brały lekarstw, gdyż po nich zdrowiejemy dwa razy: raz po zatruciu lekami, dwa z choroby."

Anthony Ivanowitz
http://www.pospoliteruszenie.org
https://anthony.neon24.net
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
18.07.2024 "zapłaci komuś 5000, żeby ten odciął głowę jakiemuś Polakowi?
Pracujący w jednej z restauracji w Gorzowie Wielkopolskim Ukrainiec Dmytro pisał w mediach społecznościowych, że "zapłaci komuś 5000, żeby ten odciął głowę jakiemuś Polakowi". Lokal przez długi czas bronił Ukraińca, ale ostatecznie, gdy zaczęło się naprawdę "palić", zdecydował o jego zwolnieniu.

Dmytro przebywa w Polsce od mniej więcej trzech lat i pracował już w około dziesięciu punktach gastronomicznych. Jak widać, na dłużej miejsca nigdzie nie zagrzał, choć trzeba też zaznaczyć, że branża gastronomiczna jest dość specyficzna i rotacja pracowników jest powszechna.

Ostatnio Ukrainiec zasłynął ze skandalicznego wpisu w mediach społecznościowych. "a za tego Polaka ile dasz? Ja bym zapłacił 5000 żeby mu głowę odcięli na Rynku w Gorzowie, potem na kij i z napisem :"To był Polak, a nie Ukrainiec?!" - napisał w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna).

Internauci pytali restaurację, w której był zatrudniony, czy popierają chęć odcinania głowy Polakowi przez ich pracownika.

Restauracja najpierw broniła Ukraińca. Od samego komentarza wprawdzie się odcięła, ale jednocześnie twierdziła, że "wojna zostawia wiele emocji i nie każdy potrafi zachować dystans", a tak w ogóle jego zachowanie może także wynikać z "szykanowania tych osób przez innych w naszym kraju".

Sprawa robiła się coraz głośniejsza. Restauracja z Gorzowa wydała oficjalne oświadczenie 16 lipca, w którym informowała, że jest tolerancyjna, różnorodna, promuje szacunek i zrozumienie. Przeprasza wszystkich, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem ich pracownika, ale jednocześnie zaznacza, że Dmytro pozostaje ich pracownikiem i nadal będzie wydawał jedzenie. Także tym Polakom, którym chciałby obcinać głowy.

To oświadczenie zniknęło jeszcze tego samego dnia. Najpewniej pod wpływem szeregu negatywnych komentarzy i opinii, które wpływały na ogólną ocenę lokalu. Nieco później wydano kolejne, w którym poinformowano, że Ukrainiec został zwolniony.

"Niniejszym informujemy że z dniem 16 lipca 2024 r. zakończyliśmy współpracę z autorem postu komentowanego na naszych profilach w mediach społecznościowych. (...) Ufamy w to, że proceder wystawiania negatywnych opinii w związku z aktywnością w sieci internet naszego byłego współpracownika się zakończy, a dokonywane oceny będą oparte na odczuciach związanych z korzystaniem z naszej restauracji" - napisano.

https://nczas.info/2024/07/17/ukrainiec-pisal-o-obcinaniu-glow-polakom-presja-w-sieci-i-spozniona-decyzja-pracodawcy-foto/
---------------------------
Rzeszów. 17-letni Ukrainiec Kyrylo H. zaatakował nożem w szyję i twarz 12-letnią Anastazję by zabić i ukraść jej telefon.

Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
18.07.2024 Covid-19 wraca. Zaczął od Bidena.
Prezydent USA Joe Biden uległ zakażeniu Covid-19 i odczuwa łagodne objawy choroby - poinformowała w środę rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre. Biden był zmuszony do przerwania kampanii wyborczej w Las Vegas i powrotu do domu w Delaware.

"Dzisiaj rano, po swoim pierwszym wydarzeniu w Las Vegas, prezydent Biden uzyskał pozytywny wynik testu na obecność Covid-19. Jest w pełni zaszczepiony z dawką przypominającą, a objawy choroby są łagodne. Wróci do Delaware, gdzie będzie się izolował i w tym czasie będzie nadal w pełni wykonywać wszystkie swoje obowiązki" - poinformowała w komunikacie rzeczniczka Białego Domu.

Jak przekazał lekarz prezydenta dr Kevin O?Connor, Biden ma objawy infekcji górnych dróg oddechowych, w tym kaszel i katar oraz symptomy ogólnego zmęczenia. Test, który przeprowadzono tuż po nagraniu wywiadu z hiszpańskojęzyczną telewizją Univision w Las Vegas, dał wynik pozytywny.

Biden przerwał swoją kampanijną podróż do Las Vegas i udał się na izolację do swojego wakacyjnego domu w nadmorskim kurorcie Rehoboth Beach w Delaware.

"Jego objawy pozostają łagodne, częstość oddechów jest normalna na poziomie 16 na minutę, temperatura jest normalna 97,8 st. F (36,6 st. C), jak również poziom natlenienia krwi jest normalny, 97 proc." - napisał O?Connor. Prezydent Biden otrzymał też pierwszą dawkę leku Paxlovid.

Jest to już drugie zakażenie wirusem 81-letniego Bidena. Po raz pierwszy prezydent USA przebył chorobę w lipcu 2022 r. Według Białego Domu, Biden w ostatnim czasie miał też przeziębienie, co miało być jednym z powodów jego słabego występu w czerwcowej debacie z Donaldem Trumpem.

W opublikowanym w środę wywiadzie telewizyjnym dla adresowanej do Afroamerykanów telewizją BET News, Biden powiedział, że wycofałby się z wyścigu o prezydenturę, jeśli "pojawiłaby się jakaś dolegliwość medyczna, jeśli lekarze przyszliby do mnie i powiedzieli: masz ten czy inny problem".

nczas 18.07.2024
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
18.07.2024 Polskie więzienia pełne obcokrajowców. Najwięcej Ukraińców
Dwa razy więcej zagranicznych skazanych niż w 2020 roku przebywa dziś w polskich więzieniach. Powodem jest nie tylko wojna za wschodnią granicą - podała czwartkowa "Rzeczpospolita".

Ukraińcy, Gruzini, Białorusini - to najliczniejsze grupy cudzoziemców w polskich więzieniach. W ostatnim roku odnotowano istotny wzrost liczby cudzoziemców przebywających w polskich zakładach karnych i aresztach śledczych. Jest ich dwa razy więcej niż cztery lata wcześniej - czytamy w tekście "Rz".

Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że 31 grudnia 2020 r. osadzonych w zakładach karnych było 1267 cudzoziemców. Cztery lata później liczba osadzonych wyniosła już 2407 osób.

Najwięcej cudzoziemców odbywa karę za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (wypadki drogowe), przeciwko porządkowi publicznemu (rozboje, bójki) i za zabójstwa. Najwięcej jest wśród nich Ukraińców - 1261, Gruzinów - 330, Białorusinów - 146. Z drugiej strony po jednym obywatelu m.in.: Rwandy, Senegalu, Palestyny, Jordanii, Maroka czy Finlandii.

nczas 18.07.2024
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
19.07.2024 Lepiej być imigrantem niż obywatelem naszego kraju
Już za niepełne dwa lata czeka nas prawdziwy exodus imigrantów z Azji i Afryki. Europejski pakt emigracyjny został zaklepany. Wybory do instytucji unijnych nie przyniosły oczekiwanych zmian. Wygląda, że wszystko będzie po staremu.

Z paktu jasno wynika, że trzeba imigrantom zapewnić godziwe życie, na takim poziomie, aby nie uciekali z Polski do bogatszych krajów, gdzie świadczenia socjalne są o wiele wyższe. Niemcy w ub. r. wydali na imigrantów 48,2 mld euro, to prawie tyle samo ile wynosi budżet Bundeswehry (50 mld euro). Emigrant dostaje miesięcznie 563 euro dla osoby samotnej, dla par - 502 euro. Dochodzi do tego koszt wyżywienia, mieszkanie, opieka medyczna na dobrym poziomie.

W Polsce dla porównania taki zasiłek będzie wynosił 1989 zł. , to więcej niż zasiłek dla bezrobotnego (1660zł) pobieranego przez sześć miesięcy, to także więcej niż najniższa emerytura. Według wyliczeń wychodzi na rodzinę 2+2 ok. 10 tys. zł miesięcznie. Trzeba będzie im zapewnić godziwe warunki mieszkaniowe, opiekę medyczną na dobrym poziomie, której Polacy sami nie mają.

Ale skupmy się na kwestii mieszkaniowej. Wiadomo, że sprawa mieszkań to pięta Achillesa dla każdej ekipy rządzącej. Nikt nie potrafi tego rozwiązać. Wielu Polaków żyje w skrajnie trudnych warunkach mieszkaniowych.

Najlepiej zobrazuje to przykład jednej kamienicy w centrum Woli. Kilka lat temu ładne, duże trzypokojowe odnowione mieszkanie zostało przydzielone rodzinie czeczeńskiej. Zamieszkało tam 7 osób - rodzice i piątka dzieci w różnym wieku. Rodzina została relegowana do nas z Niemiec. Mieszkała z małym dzieckiem w skrajnie trudnych warunkach i nikt nie twierdzi, że taki lokal im się należał.

Ale posłuchajmy jednej z sąsiadek.

- Nie mam nic przeciwko obcokrajowcom. Na tym samym piętrze przez dwa lata w wynajętym lokalu mieszkało starsze małżeństwo z Syrii. W swoim rodzinnym mieście stracili wszystko i dzięki jednej z fundacji dostali się do Polski. To byli przemili, kulturalni ludzie: życzliwi, szukający kontaktów z Polakami, z sąsiadami. Do dziś, choć już tu nie mieszkają, utrzymuję z nimi kontakt.

Gdy wprowadzili się Czeczeńcy myślałam, że będzie podobnie, ale od samego początku spotkała mnie wrogość, objawiająca się w przeróżny sposób. Odrzucili społeczność sąsiedzką i żyją jedynie w swoim gronie rodzinnym, wśród swoich znajomych muzułmanów. Z całej rodziny pracuje jedynie matka i najstarszy syn. Oprócz najmłodszego dziecka pozostali młodzi mężczyźni i ojciec nigdzie nie pracują.

Choć minęło kilka lat, nic się w tych układach nie zmieniło. Zmusiliśmy ich jedynie, aby nie zaśmiecali klatki schodowej, nie rzucali petów papierosów na podłogę itp. Najmłodsza dziewczynka, która teraz poszła do szkoły, nauczona przez swojego brata, każdemu sąsiadowi pokazywała język. Niestety ich wrogości nie udało się przełamać, choćby zwykłym ?dzień dobry?.

Na tym samym piętrze w kawalerce żyje polska rodzina: rodzice i dwoje nastoletnich dzieci, a na dodatek syn jest dzieckiem autystycznym. Rodzice pracują, dzieci chodzą do szkoły, a wszyscy mieszkają na powierzchni przypominającej namiot. Zapobiegliwy ojciec zrobił wszelkie udogodnienia, dostosował meble do tak małej powierzchni, ale niestety ścian nie da się rozsunąć. Córka za dwa lata zdaje maturę i marzy choćby o najmniejszym pokoiku.

Rodzice starają się o przydział kwaterunkowego mieszkania, ale szanse są dość odległe. Matka tłumaczyła urzędnikom, że jej syn cierpi na autyzm i nie powinien wychowywać się w takich warunkach, w odpowiedzi usłyszała, że nie ona jedna ma takie warunki. Tłumaczyła, że rodzina jest tak stłamszona, czuje się jak kury stłoczone w kurniku, doczekała się odpowiedzi, że dobrze, iż nie leje im się na głowę.

Czy w takim wypadku pierwszeństwo w uzyskaniu mieszkania nie powinno należeć się rodzinie polskiej? Kim obywatele polscy mogą czuć się we własnym kraju? Czy nie lepiej być imigrantem, który nie zamierza pracować, a jedynie wygodnie żyć na rachunek państwa, czyli każdego podatnika. Już wkrótce podobne przypadki staną się naszym standardem.

Iwona Galińska
prawy.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.07.24 Pobrań: 9 Pobierz ()
19.07.2024 Ten jeden znak
Symptomatyczne dla czasów, w których obecnie żyjemy są próby usuwania krzyży z przestrzeni publicznej. To jakby wyrywać fundamenty spod gmachu, wyważać głowicę węgła.

Krzyż nie wyrósł ze świata. To świat taki, jaki znamy wyrósł z Krzyża. Kto zatem próbuje skruszyć opokę naszego świata?

Krzyż występuje jako symbol również w kulturach pogańskich, ale dopiero Kościół w pełni objawił nam jego znaczenie, jego istotną treść.

Nasza cywilizacja zna rozłamy, schizmy, herezje, smuty, błędy i wypaczenia. Na dobre i złe, nasze dzieje są ich dziejami. Ale jak długo cywilizacja nie oderwała się całkiem od swojej gleby - nawet gdy odrosła od niej daleko i ulegała różnorakim mutacjom - nie były one secesjami od samego Krzyża.

Reformacja rozerwała cywilizację chrześcijańską. Marcin Luter odrzucił większość sakramentów, zabronił oddawania czci świętym i relikwiom. Pozamykał w ten sposób źródła, z których pije ludzka dusza. Ale nawet ten wielki herezjarcha nie negował, że Pan Jezus przez Krzyż zbawił człowieka i zbawia nadal.

Pokolenie czy dwa po Lutrze przyszli jeszcze gorsi heretycy: arianie, tacy jak Szymon Budny, w ogóle zaprzeczali bóstwu Chrystusa, twierdząc, iż był On tylko naturalnym synem św. Józefa. Lecz nawet najważniejszy z arian, Faust Socyn, uznawał, że choć śmierć Pana Jezusa na Krzyżu nie była dziełem zbawczym, to jest ona wzorcem, parabolą ludzkiego losu - a więc nadal Krzyż pozostaje dla ludzi najważniejszym symbolem.

W XX wieku wiele zamętu wniosła do teologii chrześcijańskiej koncepcja "demitologizacji" Nowego Testamentu.

Jej autor, jeden z najbardziej wpływowych teologów (protestanckich) tego stulecia, Rudolf Bultmann, zakwestionował historyczność wszystkich wydarzeń opisanych w Ewangelii z wyjątkiem jednego. Tym jednym uznanym przez niego za bezsporne pozostaje ukrzyżowanie Pana Jezusa. Nawet Bultmann, który postawił pod znakiem zapytania wszystko, podkreślał, że Męka Pańska, śmierć Chrystusa na Krzyżu, jest faktem niepodważalnym - i że jest ona dla nas źródłem duchowego pokrzepienia (1).

A teraz przychodzą tacy, co chcą całkowicie usunąć Krzyż z naszego życia zbiorowego.

Wyobraźmy sobie ? na przykład - Chińczyka, który chciałby wyrzucić ze swojej cywilizacji symbol tao. Czy mógłby potem utrzymywać, że jest ona nadal cywilizacją chińską? Nie każdy Arab jest wyznawcą islamu; może (i powinien) być chrześcijaninem; bywa niewierzącym. Ale czy można sobie wyobrazić cywilizację arabską bez Koranu?

Nawet jeśli patrzeć czysto po świecku, Krzyż pozostaje centralnym symbolem naszej cywilizacji. Krzyż Jezusa Chrystusa. Bo jest to w swoim rdzeniu cywilizacja chrześcijańska.

Katolicy, prawosławni, protestanci, nawet niewierzący, ale świadomi wagi spuścizny cywilizacji, która ciągnie soki przez ten korzeń, musimy się zgodzić przynajmniej co do jednego: musimy bronić Krzyża.

Brońmy Krzyża, zachowajmy Krzyż, a Krzyż obroni i zachowa nas.

Adam Danek

1. Bultmann, który do końca pozostał praktykującym duchownym luterańskim, podkreślał również, że jego metodę na ogół źle rozumiano, ponieważ w odniesieniu do tekstów biblijnych demitologizacja "nie ma polegać na eliminacji wypowiedzi mitologicznych, lecz na ich interpretacji. Nie jest procesem odejmowania, lecz metodą hermeneutyczną." (cyt. za: ks. Józef Kudasiewicz, Ewangelie synoptyczne dzisiaj, Warszawa 1986, s. 22).
Według Bultmanna wszystkie tradycyjne prawdy o Chrystusie należy przyjąć, ale mocą samej wiary, nie dowodów historycznych. Sam pisał: ?Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały spotyka nas tylko w słowie przepowiadania (...). I właśnie wiara w to słowo jest naprawdę wiarą paschalną. I byłoby błędem, gdyby się chciało pytać o historyczne podstawy przepowiadania, które jak gdyby mogły udowodnić jej słuszność." (cyt. za: tamże, s. 18).
Bultmannowska koncepcja demitologizacji w intencji autora miała być obroną prawdy chrześcijaństwa przed ostrzem tzw. historycznej krytyki Pisma Świętego.

https://myslkonserwatywna.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 19.07.24 Pobrań: 8 Pobierz ()
Strona 165 z 183 << < 162 163 164 165 166 167 168 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.