|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
11
|
Download: Gazetka "Wolne Słowo" |
|
|
13.09.2024 WEF o Covidzie: "To był test posłuszeństwa wobec nadchodzącego Nowego Porządku Świa |
Chcieli wiedzieć, ile osób zgodzi się na całkowite przeorganizowanie swojego życia, nie opierające się na jakiejkolwiek podstawie naukowej, a jedynie na przypadkowych poleceniach, z których część graniczyła z absurdem.
Od dawna mówiłem, że projekt Covid 19 został wdrożony przez niewielką liczbę osób należących do globalistycznej klasy łupieżców z tylko jednego powodu - jako test beta dla nadchodzącego technokratycznego nowego porządku świata.
Obecnie, Światowe Forum Ekonomiczne przyznaje, że "pandemia" Covid-19 musiała się wydarzyć z tego właśnie powodu.
WEF, na stronie "My Carbon" swej witryny internetowej, z radością zamieścił następujący fragment, w którym promuje tak zwane inteligentne miasta, co jest po prostu kolejnym określeniem dla miast 15-minutowych.
Pierwszym z trzech "wydarzeń", które według WEF musi nastąpić, zanim świat będzie zdolny do ewolucji w kierunku utopijnej wizji "inteligentnych i zrównoważonych miast", jest zgoda na ograniczenia naszej wolności.
WEF pisze:
"1. COVID-19 był testem odpowiedzialności społecznej - miliardy obywateli na całym świecie zaakceptowały ogromną liczbę niewyobrażalnych ograniczeń na rzecz zdrowia publicznego. Na całym świecie odnotowano liczne przykłady utrzymywania dystansu społecznego, noszenia masek, masowych szczepień i akceptacji aplikacji do śledzenia kontaktów w celu zapewnienia zdrowia publicznego, co wykazało trzon indywidualnej odpowiedzialności społecznej."
Testowali nas. O to właśnie chodziło w Covidzie. Chcieli zobaczyć, jak wielu z nas zrezygnuje z indywidualnej wolności i niezależności, stosując się do "nowej normalności", która składała się z ograniczeń graniczących z absurdem. Dlaczego, na przykład, "bezpieczne" było robienie zakupów w Lowe's lub Home Depot, ale niebezpieczne było robienie zakupów w małych firmach lub uczęszczanie do kościoła? Dlaczego w Michigan można było chodzić do klubów ze striptizem, ale nie można było kupić nasion ogrodowych?
WEF sugeruje w swoim powyższym oświadczeniu, że aby być "zrównoważonym", ludzie i społeczeństwa będą musieli podporządkować się nowemu, bardziej autorytarnemu globalnemu porządkowi. Nie należy zadawać pytań. Nie odwoływać się do logiki. Po prostu należy podporządkować się.
Czy będziemy posłuszni w obliczu idiotycznych nowych praw i przepisów, takich jak noszenie pieluch na twarzy, aby powstrzymać to, co podobno jest wirusem w aerozolu, i stać sześć stóp od siebie w miejscach publicznych oraz poddawać się nigdy wcześniej nieużywanym, nielicencjonowanym zastrzykom opartym na genach mRNA? Powiedzieli, że to jest dobre dla was, więc podwińcie rękawy. Nie zadawajcie pytań. Jeśli to zrobisz, możesz stracić pracę i być traktowany jak wyrzutek społeczny. Wiele osób utraciło przyjaciół, a nawet bliskich członków rodziny w wyniku tego potwornego "testu" naszej gotowości do bezdyskusyjnego robienia tego, co nam każą.
Prawie pięć lat później, prawdopodobnie najpotężniejsze partnerstwo publiczno-prywatne non-profit na świecie, WEF, przyznaje, że wszystko to było sprawdzianem naszej woli i świętuje fakt, że większość z nas oblała test (lub zdała go śpiewająco, w zależności od tego, jak na to spojrzeć).
Chcieli dowiedzieć się, ilu z nas udowodni swoją służalczość wobec bezprawnego, faszystowskiego systemu bestii, przestrzegając "niewyobrażalnych ograniczeń", z których wiele zostało stworzonych z powietrza, bez absolutnie żadnych dowodów naukowych na ich poparcie jakoby przyczyniały się do zdrowia publicznego.
Najwyższy biurokrata rządu USA ds. zdrowia, dr Anthony Fauci, przyznał niedawno, że za jego decyzją, by wymagać od Amerykanów dystansu społecznego sześciu stóp od siebie, nie stoi żadna nauka.
Link
Chcieli tylko zobaczyć, ilu z nas udowodni swoją lojalność wobec "władz", ludzi w białych kitlach lub garniturach i krawatach.
Test beta znany jako Covid-19 po raz kolejny udowodnił wiarygodność Eksperymentu Milgrama. Eksperyment ten został przeprowadzony w latach 1961-1962 przez profesora Uniwersytetu Yale, Stanleya Milgrama. Wykazał on, że przytłaczająca większość Amerykanów byłaby posłuszna prawu lub poleceniu, o którym wiedzieliby, że jest złe, gdyby polecenie pochodziło od oficjalnego autorytetu. Alarmujące 65% Amerykanów z oporami pogwałciłoby własne sumienie i wykonało rozkaz, nawet jeśli wiedzieliby, że doprowadzi to do śmierci niewinnej osoby.
Z Wikipedii :
Począwszy od 7 sierpnia 1961 r., seria eksperymentów z zakresu psychologii społecznej została przeprowadzona przez psychologa z Uniwersytetu Yale, Stanleya Milgrama, który zamierzał zmierzyć gotowość uczestników badania do posłuszeństwa wobec autorytetu, który poinstruował ich do wykonywania czynności sprzecznych z ich osobistym sumieniem. Uczestnicy byli przekonani, że pomagają w niemającym związku z badaniem eksperymencie, w którym musieli zadawać wstrząsy elektryczne "uczniowi". Te fałszywe wstrząsy elektryczne stopniowo wzrastały do poziomów, które byłyby śmiertelne, gdyby były prawdziwe.
Eksperymenty nieoczekiwanie wykazały, że bardzo wysoki odsetek badanych w pełni zastosował się do instrukcji, przy czym każdy uczestnik osiągnął poziom 300 woltów, a 65% osiągnęło pełny poziom 450 woltów. Milgram po raz pierwszy opisał swoje badania w artykule z 1963 roku w Journal of Abnormal and Social Psychology[1]. Link
Poniżej znajduje się krótki film na temat eksperymentu Milgrama.
Link
Na wypadek, gdyby WEF zdecydowało się usunąć ten obciążający link o tym, że Covid jest testem publicznej zgody na tyranię medyczną Link, wstawiam zrzut ekranu poniżej.
Link
INFO: https://leohohmann.substack.com/p/world-economic-forum-finally-tells
Uczta Baltazara 11 settembre 2024 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 13.09.24 |
Pobrań: 6 |
Pobierz () |
14.09.2024 Gietrzwałd 1877. Wojna światów. Nowy film Grzegorza Brauna. Zwiastun. |
Film "Gietrzwałd 1877. Wojna światów" opowie o nadzwyczajnych zdarzeniach, które nastąpiły latem 1877 r. w warmińskiej wiosce Gietrzwałd (wówczas pod zaborem pruskim Dietrichswalde). To jedyne na ziemiach polskich objawienia Najświętszej Marii Panny, których autentyczność została kanonicznie potwierdzona (dekretem bpa Drzazgi z 1977 r.).
Grzegorz Braun - GIETRZWAŁD 1877, WOJNA ŚWIATÓW - zwiastun filmu
Link
Link
Opis produkcji
Jednak ani samo orędzie (przekazane w języku polskim!), ani skala wydarzeń (blisko pół miliona pielgrzymów, wówczas 5% narodu!), ani trudne do przecenienia konsekwencje (nie tylko duchowe, religijne czy socjologiczne, ale również polityczne, militarne, ba, wręcz geostrategiczne!) - to wszystko nie zajmuje w świadomości Polaków adekwatnego miejsca. A cóż dopiero mówić o miejscu należnym objawieniom gietrzwałdzkim w historiografii światowej.
Cel
Mimo upływu 141 lat sytuacja nie zmienia się co do jednego: świat akademicki (literatura naukowa) notuje Gietrzwałd co najwyżej na marginesie, jako element folkloru religijnego, a świat katolicki (literatura konfesyjna, pobożnościowa) w znacznej mierze ignoruje istotne konteksty epoki - powszechnie ignoruje się więc dziejową doniosłość Gietrzwałdu. Nasze przedsięwzięcie będzie udane, jeśli bodaj w skromny sposób, na swoją filmową miarę przyczyni się do zmiany tego stanu rzeczy.
Celem filmu jest z jednej strony rzetelne przypomnienie udokumentowanych faktów składających się na obraz wydarzeń, które rozegrały się w samym Gietrzwałdzie pomiędzy 27 czerwca a 16 września 1877 r. (160 wizji!), a z drugiej - zarysowanie szerokiego tła, na którym dopiero odsłania się najgłębszy sens, pilność i aktualność orędzia z Gietrzwałdu.
Kontekst
Kontekst najbliższy, to oczywiście bismarckowski Kulturkampf - wojna z Kościołem, której szczególnym, osobnym polem bitwy jest Święta Warmia, od wieków trwająca przy katolicyzmie i przy polskości. Kontekst szerszy, to kolejna faza tzw. "Wielkiej gry" mocarstw, a mianowicie wojna rosyjsko-turecka, której rozpoczęcie (udane forsowanie Dunaju przez główne siły rosyjskie nocą 26/27 czerwca) wprowadza cały kontynent europejski na równię pochyłą - w nieodległej perspektywie rysuje się globalizacja konfliktu. Sytuacja zaczyna przypominać gangsterski film, w którym wszyscy mierzą do siebie - a kiedy tylko padnie pierwszy strzał, masakra będzie już nieunikniona. Detonatorem wojny światowej latem roku 1877 ma być ni mniej, ni więcej, kolejna insurekcja w Polsce - a ściślej: prowokacja powstańcza, na której rozpętanie angielski agent Munro Butler Johnston przekazuje pieniądze "czerwonemu księciu" Adamowi Sapieże tworzącemu w Wiedniu kolejny Rząd Narodowy.
Przed takim właśnie zagrożeniem niedwuznacznie przestrzegał papież Pius IX, "więzień Watykanu", ledwie kilka tygodni wcześniej przemawiający do polskich pielgrzymów z ziem wszystkich trzech zaborów. Ale słowa papieża ("Modlitwą i pracą, nie siłą osiągniecie upragniony cel") zostały natychmiast zmanipulowane przez prasę - i oto dodatkowym elementem nieuniknionej tragedii będzie wykorzystanie samego Ojca Świętego jako prowokatora mimo woli. Tak rysujące się determinanty stwarzają stan najwyższej konieczności, w którym zdawało by się żaden człowiek nie może już odwrócić fatalnego biegu zdarzeń.
Teza
Bliska realność rozwiązania wojennego latem 1877 r. nie ulegała wątpliwości w gabinetach dyplomatycznych, sztabach i kantorach bankowych jak Europa długa i szeroka (co wykażemy sięgając do źródeł, świadectw i dokumentów z epoki, także zasięgając opinii najwybitniejszych współczesnych ekspertów). A jednak zdarzyło się coś, czego mężowie stanu ani wojskowi, ani lichwiarze nie włączali w ogóle w swoje rachuby. Nasz film dowodnie uzasadni tezę, że to właśnie poprzez Gietrzwałd pożoga i zagłada wojenna została światu tym razem oszczędzona - a Polacy otrzymali "promesę niepodległości": łaskę autentycznego zjednoczenia narodowego i program prawdziwej pracy organicznej, która zaowocuje cztery dekady później, w roku 1918.
Ukazanie fenomenu Gietrzwałdu właśnie na tak poszerzonym tle - z uwzględnieniem wątków politycznych, wojennych, a nawet szpiegowskich (sic!) - będzie całkowitym novum, nawet dla osób bliżej zaznajomionych ze sprawą gietrzwałdzkich objawień.
Bohaterowie
Oto gwiazdorska obsada tego pasjonującego polityczno-mistycznego dramatu: "żelazny kanclerz" Bismarck, szef sztabu von Moltke i cesarz Wilhelm I, książę-minister Gorczakow i car Aleksander II i jego generalicja, cesarz Franciszek Józef i jego premier Andrassy, królowa Wiktoria i jej premier Disraeli, Francuzi z Gambettą i Mac Mahonem, a także sułtan Turecki i podbici przezeń Bułgarzy - w naszej filmowej opowieści będą to jednak wszystko postaci epizodyczne. Na pierwszym planie zobaczymy bowiem sylwetki dwóch młodziutkich wizjonerek: Justyny Szafryńskiej i Barbary Samulowskiej. Przedstawimy także ich późniejsze losy - prowadzące w wypadku Barbary poprzez życie zakonne aż do śmierci w opinii świętości (w roku 1950, w Gwatemali), a w wypadku Justyny, która wybrała powrót do życia świeckiego, owiane tajemnicą (którą postaramy się przynajmniej w części rozwikłać). Jako najważniejsze postaci drugoplanowe zarysują się wyraziste figury dzielnych księży - przede wszystkim proboszcza Weichsla, księdza doktora Hiplera i biskupa Kremenza.
Produkcja
Na film złożą się: współczesne zdjęcia dokumentalne, krajowe (Gietrzwałd, Olsztyn, Warszawa, Krasiczyn, Warcino) i zagraniczne (Rzym, Wiedeń, Paryż, Londyn, Berlin, Petersburg, Moskwa, Stambuł, Bułgaria, Gwatemala); oryginalne animacje i kameralne inscenizacje; ikonografia, prasa, dokumenty, rysunki, malarstwo, fotografie z XIX i XX w.; archiwalia filmowe, m.in. ujęcia z frontów I i II wojny światowej; oryginalna muzyka i efekty dźwiękowe; wywiady z ekspertami z kraju i zagranicy, historykami i teologami, świeckimi i duchownymi.
Na "filmowość" naszej opowieści pracować będą również zaskakująco ?nowoczesne? elementy scenografii i rekwizyty, jakie na dobre już zagościły w pejzażu tamtej epoki: kolej żelazna, telegraf, szybkostrzelne karabiny, maszyny drukarskie, aparaty fotograficzne i telefoniczne (możliwe do wykorzystania w ww. inscenizacjach).
Grzegorz Braun |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 14.09.24 |
Pobrań: 4 |
Pobierz () |
14.09.2024 Chyży Rój popiera: Kurwy w drodze do "kultury". |
[Umieszczam z opóźnieniem, by "ciekawscy" się na to nie nabrali. MD]
Centrum Kultury w Lublinie
Link
5. Queerz Get Loud Festival
Link
Praca seksualna jako część queerowego dziedzictwa - panel dyskusyjny [PJM]
17:15 - 07.09.2024 ? Kino CK - wstęp wolny
Udostępnij:
Wydarzenie od 16 roku życia. W historii walki o prawa osób LGBT istotną rolę odgrywały osoby trans, niebiałe, które zajmowały się pracą seksualną. Ten aspekt często zostaje pominięty w narracjach głównego nurtu. Estetyka queerowa zawsze czerpała z kultury pracy seksualnej i seksualności. Ponadto, społeczność osób pracujących seksualnie często była bardziej inkluzywna dla osób queer i zapewniała bezpieczniejsze środowisko w porównaniu wrogiego świata zewnętrznego. W trakcie dyskusji, odbywającej się z udziałem osób mających doświadczenie pracy seksualnej, skupimy się również na temacie ekonomicznego wykluczenia osób queer, dla których praca seksualna często stanowi jedyną drogę do uniknięcia ubóstwa. Dla osób trans, jest to niejednokrotnie jedyna dostępna opcja, aby zdobyć środki niezbędne do rozpoczęcia procesu tranzycji. W obliczu ograniczonych perspektyw, praca seksualna może być sposobem na godne życie.
Uwaga:
Osoby uczestniczące w warsztacie zobowiązują się do poszanowania przestrzeni i autonomii innych osób.
Osoby uczestniczące w warsztacie zobowiązują się do zachowania dyskrecji dla zapewnienia komfortowych warunków do dzielenia się własnymi historiami i doświadczeniami w trakcie warsztatu.
W dyskusji wezmą udział:
Syllie - osoba pracująca seksualnie online oferująca usługi takie jak seks telefon, sexting oraz sprzedaż filmów. Ma wieloletnie doświadczenie pracy także w eskortingu. Jest też osobą członkowską Kolektywu Kamelia działającego na rzecz praw osób pracujących seksualnie.
Szymon Tur - sex worker, cam boy pracujący na serwisach internetowych z kamerkami. Jest również tancerzem, aktorem i performerem.
Kola Kluczyk - przez cztery lata pracowała seksualnie w kontakcie bezpośrednim z klientem. Autorka książki "Niech żyją ku*wy" i zina "Save Us From Saviours". Współautorka publikacji "Jak pisać o pracy seksualnej bez stygmy". Pracuje jako konsultantka przy serialu o pracy seksualnej na podstawie podcastu "dwie dupy o dupie", który współprowadziła.
Kiwi - trans masc eskortka, aktywista na rzecz praw queerów i dekryminalizacji pracy seksualnej, członek kolektywu Kamelia.
---------------------------------
mail:
Szkoda że u mnie tak wybitny panel dyskusyjny nie ma miejsca, ci prelegenci, tacy postępowi. Kola Kluczyk - przez cztery lata pracowała seksualnie w kontakcie bezpośrednim z klientem.
Tyle słów a wystarczy: kurwa |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 14.09.24 |
Pobrań: 5 |
Pobierz () |
14.09.2024 Nie wolno zapomnieć. Zatuszowane horrory: Jak wykrwawiano Kościół w Hiszpanii |
Zatuszowane horrory: Jak Kościół wykrwawił się w Hiszpanii
Don José Luis Alfaya, 80 lat, były biznesmen, porzucił finanse w wieku 40 lat, aby zostać księdzem.
Napisał kilka książek, z których jedna, Como un río de fuego (Jak rzeka ognia), stała się fundamentalnym dziełem dla zrozumienia straszliwych prześladowań religijnych w Madrycie podczas hiszpańskiej wojny domowej (1936-39).
Powiedział ElDebate.com (7 września), że w ramach doktoratu na Uniwersytecie Nawarry przestudiował wszystkie dokumenty zarchiwizowane przez archidiecezję madrycką na temat tego, co stało się ze świeckim duchowieństwem Madrytu w tym okresie.
Wojna domowa była rewolucją marksistowską wspieraną przez elementy socjalistyczne. Przerodziła się ona w brutalne prześladowania religijne.
Don Alfaya odkrył wiele dokumentów dotyczących księży, którzy zginęli jako męczennicy podczas tych prześladowań.
Kiedy udał się do wydawcy z książką gotową do publikacji, powiedziano mu, że jest ona zbyt "niepoprawna politycznie" [ponieważ dotyczyła zamordowanych księży i katolików...].
Największe okrucieństwa miały miejsce od 17 lipca do połowy sierpnia 1936 roku. Rozwinęły się gwałtowne prześladowania wszystkiego, co katolickie.
Członek Akcji Katolickiej, który pracował w firmie ubezpieczeniowej, został zadenuncjowany jako katolik przez kolegę z zazdrości. Został aresztowany i zniknął. Pod koniec wojny domowej syn ofiary zgłosił donosiciela na policję. Sprawca został aresztowany i przesłuchany.
Żona zaginionego powiedziała mu: "Wybaczam panu; jeśli zabił pan mojego męża, wybaczam panu. Ale proszę mi powiedzieć, gdzie jest pochowany, żebym mogła pójść się pomodlić".
Mężczyzna w końcu wyjawił: "Pani mąż nie jest nigdzie pochowany. Został pożarty przez dzikie bestie z Parque del Retiro (gdzie wówczas znajdowało się zoo)".
Odkryto, że wielu więźniów zabito, rzucając ich rozczłonkowane części dzikim bestiom z Retiro. Fakt ten został później zatuszowany.
Od samego początku komuniści, socjaliści i anarchiści podpalali kościoły, seminarium i katedrę San Isidro, które płonęły przez trzy dni, od 17 do 21 lipca.
Ostatecznym celem było zniszczenie relikwii San Isidro. Próbowali tego już w 1931 roku.
Księża z katedry ukryli relikwie, wraz z relikwiami Santa María de la Cabeza i kilkoma dziełami sztuki, w tajnym miejscu. Podjęto próby zniszczenia ściany, w której ukryto relikwie, ale pozostały one nienaruszone, mimo że obszar ten płonął przez trzy dni.
Komuniści uniemożliwili nawet strażakom ugaszenie płomieni. To był cud, że urna zawierająca relikwie nie została uszkodzona w ogromnym upale.
Nienawiść do Kościoła narastała przez długi czas, kiedy idee marksistowskie zaczęły się wkradać z powodu ignorancji klasy robotniczej.
Na sytuację wpłynęło to, co wydarzyło się w Związku Radzieckim od 1917 roku. Doprowadziło to do szczytu prześladowań. Nierozważnie było chodzić po ulicy w sutannie.
Antonio Montero, który był pionierem w badaniu wszystkich danych dotyczących prześladowań religijnych w Hiszpanii w latach trzydziestych, mówił o około 350 księżach diecezjalnych zamordowanych w Madrycie, nie licząc zakonników.
Don Alfaya, ze wszystkimi dokumentami, które znalazł w archiwach archidiecezjalnych, był w stanie policzyć do 450 i udokumentować prawie wszystkie z nich.
Jest jedna bardzo szczególna okoliczność, którą należy wziąć pod uwagę, a mianowicie, że nie było ani jednego apostaty.
Kapłani z wiosek byli ścigani po okolicy. Niektórzy donosiciele odkryli ich i zadenuncjowali.
Polowano na nich jak na robactwo, jak na zwierzęta. Komunistyczni przestępcy wykańczali ich i wrzucali do rowu lub składali z nich prawdziwe, piekirlne ofiary.
Don Alfaya badał również niesławne masakry w Paracuellos z listopada 1936 roku.
Gdy siły wyzwoleńcze Francisco Franco zbliżały się do Madrytu, tysiące więźniów politycznych zostało zabranych z madryckich więzień przez komunistów i przewiezionych do Paracuellos de Jarama i innych pobliskich miejsc, gdzie zostali masowo rozstrzelani i pochowani w masowych grobach.
Szacunkowa liczba zabitych waha się od 2 000 do 5 000.
Don Alfaya znalazł pisemne dowody na to, że przywódca komunistyczny Santiago Carrillo (1915-2012), ówczesny radny ds. porządku publicznego w Madrycie, był jedną z głównych osób odpowiedzialnych za egzekucję. Dokumenty egzekucyjne, które podpisał, nadal istnieją.
Dezinformacyjna encyklopedia Wikipedia wybiela tego zbrodniarza jako "przywódcę demokratycznej opozycji" (sic) wobec rządu Franco.
https://gloria.tv/post/36NJPeC4pWzj2ckYj7GB3EbDa |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 14.09.24 |
Pobrań: 5 |
Pobierz () |
14.09.2024 Sztuczne nanostruktury samo-organizujące się w ciele po "szczepionce" covidowe |
Abstrakt z publikacji dr Young Mi Lee i dr Daniel Broudy
Link
Real-Time Self-Assembly of Stereomicroscopically Visible Artificial Constructions in Incubated Specimens of mRNA Products Mainly from Pfizer and Moderna: A Comprehensive Longitudinal Study
-------------------------------------
Obserwowalne obrażenia w czasie rzeczywistym na poziomie komórkowym u biorców "bezpiecznych i skutecznych" zastrzyków COVID-19 zostały tutaj udokumentowane po raz pierwszy wraz z prezentacją kompleksowego opisu i analizy zaobserwowanych zjawisk. Globalne podawanie tych często wymaganych produktów od końca 2020 r. wywołało mnóstwo niezależnych badań nad zmodyfikowanymi terapiami genowymi z zastosowaniem wstrzykiwanego RNA, w szczególności tymi produkowanymi przez firmy Pfizer i Moderna. Analizy przedstawione tutaj składają się z precyzyjnych laboratoryjnych "nauk laboratoryjnych" mających na celu zrozumienie, dlaczego poważne wyniszczające, długotrwałe obrażenia (i wiele zgonów) występowały coraz częściej bez żadnego mierzalnego efektu ochronnego ze strony agresywnie sprzedawanych produktów.
Zawartość zastrzyków COVID-19 została zbadana pod mikroskopem stereoskopowym przy powiększeniu do 400x. Starannie zachowane okazy hodowano w szeregu różnych mediów, aby zaobserwować natychmiastowe i długoterminowe związki przyczynowo-skutkowe między zastrzykami a żywymi komórkami w starannie kontrolowanych warunkach. Z takich badań można wyciągnąć rozsądne wnioski na temat zaobserwowanych obrażeń na całym świecie, które wystąpiły od czasu podania zastrzyków miliardom osób. Oprócz toksyczności komórkowej, nasze odkrycia ujawniają liczne - rzędu 3~4 x 10 6 na mililitr zastrzyku - widoczne sztuczne samo-organizujące się jednostki o wielkości od około 1 do 100 ?m lub większej, o wielu różnych kształtach. Były animowane, przypominające robaki jednostki, dyski, łańcuchy, spirale, rurki, struktury kątowe zawierające w sobie inne sztuczne jednostki itd. Wszystkie te elementy znacznie przekraczają wszelkie oczekiwane i akceptowalne poziomy zanieczyszczenia zastrzyków COVID-19, a badania inkubacyjne ujawniły postępujący samo-organizujący się szereg struktur artefaktycznych.
W miarę upływu czasu podczas inkubacji, proste jedno- i dwuwymiarowe struktury w ciągu dwóch lub trzech tygodni stawały się bardziej złożone pod względem kształtu i rozmiaru, rozwijając się w stereoskopowo widoczne jednostki w trzech wymiarach. Przypominały włókna, wstążki i taśmy nanorurek węglowych, niektóre wyglądały jak przezroczyste, cienkie, płaskie membrany, a inne jak trójwymiarowe spirale i koralikowe łańcuchy. Niektóre z nich zdawały się pojawiać, a następnie znikać z czasem. Nasze obserwacje sugerują obecność pewnego rodzaju nanotechnologii w zastrzykach na COVID-19.
DR IGNACY NOWOPOLSKI SEP 13 |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 14.09.24 |
Pobrań: 4 |
Pobierz () |
15.09.2024 Narzędzia "demokracji zabijającej". |
I w taki oto sposób, pod polską strzechą walczą ze sobą jedna myśl żydowska z drugą myślą żydowską. Czyż nie o "take Polske" walczyli Benjamin Lewertow, Adam Michnik, Lech Wałęsa, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk?
Trup człowieka niewinnego będzie ścielić się gęsto, historia przecież nie wybaczy nam bezczynności - Tak również można odczytać, za pomocą hiperboli, oświadczenie Tuska zapowiadające łamanie prawa w Polsce.
Historia nie wybaczy nam bezczynności... Jaka historia? Chodzi oczywiście o jej najnowszą niemiecko-polską wersję. Prócz tego są dwa nowe pokaźne suplementy ? wersja żydowsko-polska i ukraińsko-polska w duchu bezwzajemności i tolerancji represywnej. A wszystko to lub prawie wszystko w ramach pluralizmu i współpracy z ekspertami "demokracji walczącej".
Dokładna wypowiedź brzmiała:
Mamy dzisiaj potrzebę działania w kategoriach demokracji walczącej. Pewnie nie raz jeszcze popełnimy błędy albo czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nic nie zwalnia nas z działania każdego dnia.
- Trudno powiedzieć, czy się śmiać, czy płakać, bo z jednej strony to jest wspomnienie stalinizmu w tych jego elementach, które były z jednej strony straszliwe groźne, ale z drugiej strony też i na swój sposób zabawne - powiedział Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, pytany o słowa premiera nt "demokracji walczącej".
Kaczyński, delikatnie mówiąc, jest mało precyzyjny. Zwracam uwagę, że doszło do swoistego paradoksu. Z jednej strony mamy Kaczyńskiego dokształconego przez żydokomunę, a konkretnie przez Stanisława Ehrlicha, a naprzeciw niego Tuska powołującego się na innego, pochodzącego z Niemiec żydowskiego ideologa, Karla Loewensteina.
I w taki oto sposób, pod polską strzechą walczą ze sobą jedna myśl żydowska z drugą myślą żydowską. Czyż nie o "take Polske" walczyli Benjamin Lewertow, Adam Michnik, Lech Wałęsa, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk?
"Gdybym był na miejscu Tuska dałbym polecenie spałować"
Poglądy Kaczyńskiego, zaczerpnięte częściowo od Ehrlicha w skład których wchodzi przekonanie, że wola ludu mającego swoją reprezentację polityczną jest ważniejsza od prawa oraz poglądy Tuska- Loewensteina - nie ma wolności i praw dla wrogów idiokracji (demokracji liberalnej) są sprzeczne z racjonalną, a tym samym normalną wizją świata.
Są sprzeczne z chrześcijańską antropologią na którą tak chętnie powołują się politycy PiS, równocześnie ględząc ambiwalentnie (raz na tak, innym razem na nie) o demokracji liberalnej. To nie kształtowana przez media zmienna wola ludu - wahadło demokracji liberalnej, lecz etyka katolicka powinna stać niezmiennie ponad prawem. Tej fundamentalnej zasady cywilizacji łacińskiej nienawidzi lewica, a łże prawica z PiS raz się odżegnuje innym razem puszcza oko do katolickiego elektoratu, w praktyce robiąc coś zupełnie innego.
Adam Wielomski ustosunkowując się do niedawnej deklaracji Tuska, podkreślił:
Demokracja walcząca to jest taki system demokratyczny, liberalnej demokracji, który jest gotów nie uznać prawa suwerennego narodu do likwidacji liberalnej demokracji. Innymi słowy, jest to system demokratyczny i liberalny, który neguje suwerenność narodu wtedy, kiedy chce ten naród tę liberalną demokrację skasować.
Narzędzia "demokracji zabijającej"
Link
Narzędzia demokracji zabijającej faszyzm, antysemityzm, qrwofobię i wszystkich przeciwników idiokracji (demokracji liberalnej):
Penalizacja. Przykładem jest przygotowywana ustawa pozwalająca na nienawiść i represje w stosunku do przeciwników lewicowych ideologii.
Cenzura poglądów "antyliberalnych i antydemokratycznych". Warto zaznaczyć, że aktualnie pod szyldem liberalnych i demokratycznych idei przemycane są (w trybie Okna Overtona) najbardziej antyludzkie, zwyrodniałe pomysły.
Permanentna Dyskryminacja. Tu zacytuję dokładnie Adama Wielomskiego opisującego zamierzenia zwolenników demokracji liberalnej: "należy wprowadzić prawo pozwalające zwalniać ze wszystkich jednostek publicznych osoby posiadające i głoszące poglądy nieliberalno-demokratyczne, czyli osoby, które mają takie poglądy, albo nawet ich nie głoszą, ale są członkami np. zdelegalizowanej partii, która sprzeciwia się liberalnej demokracji. Takie osoby powinny być automatycznie zwalniane z urzędów, ze szkół, z wojska, z policji, z sądownictwa itd.".
Podsumuję to bardzo krótko. To nie są nasze idee. Spór Kaczyńskiego z Tuskiem nie jest naszym polskim sporem. Żadna z tych opcji nie reprezentuje polskiego punktu widzenia. Każda z nich jest ekstrapolacją fałszywych wartości.
Demokracja walcząca w teorii i praktyce: Księga Estery, Loewenstein i Tusk-Mordechaj, czyli "streitbare Demokratie", demokracja walcząca Link.
CzarnaLimuzyna
------------------------------
Spor Kaczyńskiego z Tuskiem nie jest naszym polskim sporem. Żadna z tych opcji nie reprezentuje polskiego punktu widzenia pomimo tworzonych pozorów. PiS również łamał prawo na potęgę. Prawo stanowione i prawo naturalne, godząc się również na implementację unijnych zapisów.
Autor pominął fragment wypowiedzi Tuska a jest dosyć ciekawy:
"Nie chciałbym byśmy w Polsce zaleźli się kiedykolwiek w takiej sytuacji, że siła zewnętrzna jest niezbędna żeby gwarantować nasz ład konstytucyjny, byłaby to tragedia. (...)".
Ciekawe o jaką siłę premierowi chodziło? Zaleciało ustawą 1060, a więc jawną groźbą.
Czy Tusk grozi obcą interwencją?
Link
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 15.09.24 |
Pobrań: 5 |
Pobierz () |
15.09.2024 Blinken, wracaj pan do domu! |
Jak zwykle nadążający za kluczowymi zdarzeniami "Times of India" publikuje zadziorne tym razem wyzwanie polskiego posła w Parlamencie Europy - Grzegorza Brauna.
W nietypowy dla siebie sposób, ale adekwatny do stylu kowbojskiej dyplomacji administracji amerykańskiej, w reakcji na wizytę pierwszego sekretarza USA - Anthony'ego Blinkena, pan Braun obcesowo, sprawnym angielskim, skierował pod adresem wizytującego mocne przesłanie: "Blinken, wracaj pan do domu! Spadaj! My tu nie chcemy pana. Polacy nie chcą płacić i umierać za wasze wojny. Panie Blinken, niech pan wyjeżdża do domu jak najprędzej. Bardzo dziękujemy".
Link
Wypowiedź posła Brauna nastąpiła po spotkaniu i konferencji prasowej Blinkena z ministrem Rarosławem Sikorskim. Ich rozmowy dotyczyły złagodzenia dotychczasowych ograniczeń w korzystaniu z zachodnich dostaw broni, co miałoby eskalować konflikt w głąb Rosji, przy całkowitym pominięciu skali reakcji symetrycznej.
Zachęta ze strony Sikorskiego do przyjęcia pocisków dalekiego zasięgu miałaby oznaczać zwiększenie potencjału obronnego Polski. Łącząc ten wątek z rzekomą chęcią uniknięcia bezpośredniego zaangażowania państw NATO w toczącą się wojnę, minister wykazuje zachowanie pozorów wstrzemięźliwości z równoczesnym dążeniem do zaangażowania Polaków w samobójcze uczestnictwo rozbrojonej armii polskiej i kompletnie bezbronnych milionów obywateli.
Szczególnym w tej sytuacji przypadkiem jest wypowiedź rozgorączkowanego nieodpowiedzialnie i nieadekwatnie do sytuacji (choć w randze generała) pana Waldemara Skrzypczaka. Jak niegdyś pewien działacz przywiązany do "maciejówki" na głowie, ten wieloletni żołnierz czasów pokoju powiedział, że Rosja, ośmielając się zaatakować Polskę, nie ma pojęcia, jak stojąca za nią potężna siła amerykańska jest w stanie "zdmuchnąć" Rosję daleko za Ural, kończąc z dotychczasowym kapitulanckim podejściem.
Pan generał najwyraźniej myli prawo do obrony z inspirowaniem prawa do ataku przeciwnika wielokrotnie potężniejszego i nowoczesnego, któremu jankesi stanąć oko w oko sami się nie ośmielą. Jako praktyczni wypuszczą innych na ring wojny, a sami pobawią się w sekundantów. Kiedyś rycerze, dziś żołnierze do zakutych głów należą; niegdyś - w szyszak, dziś - w ideologię.
Zwiększenie budżetu wojskowego Polski na rok 2025 do blisko 48 miliardów dolarów jest równoznaczne z podwyżką podatków i cięciami świadczeń socjalnych. Przeciek, że Blinken "przywiózł Polsce 6 miliardów dolarów na odbudowę Ukrainy" wskazuje raczej na koniec wojny, zaś, znając szczodrość Amerykanów, można te pieniądze potraktować jako łapówkę na poczet kolejnego majdanu w Polsce, a w najlepszym razie kredyt do spłacenia na 44,7% - czyli nie do spłacenia.
Doskonale wiadomo od dwóch lat, że Ukraina jest już podzielona na strefy wpływów należące do BlackRocka, więc wszelkie bajdy o polskim udziale w odbudowie powinny przypomnieć, jak do dnia dzisiejszego obietnice odbudowy Iraku zniknęły za horyzontem, którego zawsze broni zwarta i gotowa zbieranina sojusznicza.
Na podstawie: YouTube.com
https://wolnemedia.net
--------------------------------
Radosław Sikorski zdradził przypadkiem, że polski rząd rozważa przystąpienie do wojny z Rosją
Radosław Sikorski, obecny minister spraw zagranicznych Polski, stał się bohaterem medialnej burzy po tym, jak został oszukany przez dwóch rosyjskich pranksterów, podszywających się pod byłego prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenkę. W ujawnionej rozmowie pojawiły się sugestie, które mogą być dowodem na faktyczne plany rządu Donalda Tuska dotyczące potencjalnego zaangażowania Polski w wojnę na Ukrainie.
Sikorski w nagraniu wyraźnie mówił o dyskusjach prowadzonych w rządzie, które dotyczyły możliwości zestrzeliwania rosyjskich rakiet manewrujących nad terytorium Ukrainy z polskiej przestrzeni powietrznej. Zaznaczył, że obecnie jest to temat wysoce kontrowersyjny i nie ma w tej sprawie zgody w rządzie. Jednak to, co wybrzmiało z rozmowy, to gotowość rozważenia takiego scenariusza w przyszłości. "Jeśli front zacznie się załamywać, wszystko może się zmienić" - te słowa Sikorskiego mogą sugerować, że w określonych okolicznościach Polska mogłaby podjąć bardziej zdecydowane działania militarne...
Cała sytuacja z rozmową Sikorskiego i rosyjskich pranksterów jest dowodem na to, że temat polskiego zaangażowania w wojnę jest dyskutowany na poważnie, choć obecnie brak konsensusu w tej sprawie. To ujawnienie może wpłynąć na debatę publiczną i decyzje rządowe w najbliższym czasie, szczególnie jeśli sytuacja na Ukrainie będzie się nadal komplikować.
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 15.09.24 |
Pobrań: 4 |
Pobierz () |
16.09.2024 Demolka państwa. Są przesłanki, by rząd Tuska został uznany za organizację przestępczą o |
Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że premier Donald Tusk wykonuje zlecone mu przez Naszego Złotego Pana z Berlina zadanie zdemolowania państwa, by w ten sposób przygotować teren pod budowę Generalnego Gubernatorstwa, to chyba trzeba by mu narysować obrazek. Nie dość, że zrobił głupstwo ?uchylając? swoją kontrasygnatę pod aktem nominacji sędziego Wesołowskiego do Sądu Najwyższego, to jeszcze na posiedzeniu Rady Ministrów oświadczył - co widziała cała Polska - że skoro nie ma narzędzi prawnych do reformowania państwa, to skorzysta z narzędzi pozaprawnych - znaczy - bezprawnych.
Tymczasem art. 7 konstytucji, w obronie której kicało całe towarzycho z rozmaitymi giertychami i "polskimi babciami", a którą to konstytucję Kukuniek nosi obok Matki Boskiej nie tylko na koszuli, ale chyba i na kalesonach, stanowi, że organy władzy publicznej działają "na podstawie i w granicach prawa". Wynika z tego, że nie można domniemywać kompetencji organu władzy publicznej, tylko na każdy swój krok musi ona mieć podstawę prawną i poruszać się w granicach tego upoważnienia.
Już mniejsza o to, że to "uchylenie" własnego podpisu na urzędowym akcie ośmiesza Polskę i naraża ją na kompromitację na arenie międzynarodowej - no bo czy teraz ktokolwiek podpisze z Donaldem Tuskiem jakąś międzynarodową umowę, jakiś traktat, skoro Donald Tusk "uchyla" swoje podpisy w wybranym przez siebie - albo przez kogoś innego - czasie? W dodatku decyzja premiera Tuska o "uchyleniu" swojego podpisu pod aktem państwowym rodzi bardzo niebezpieczny precedens, który może doprowadzić do poważnych perturbacji w obrocie prawnym. Art. 32 ust. 1 konstytucji stwierdza bowiem, że "wszyscy są wobec prawa równi". Skoro tedy premierowi rządu wolno było "uchylić" swój podpis pod aktem państwowym, to na jakiej zasadzie mielibyśmy nie pozwalać obywatelom "uchylać" swoich podpisów na przykład na wekslach, czy umowach kredytowych?
Ale jeszcze gorsza i brzemienna w skutki jest jest deklaracja premiera Tuska, o której wspomniałem wyżej. Jeśli premier rządu otwartym tekstem mówi, że będzie posługiwał się środkami pozaprawnymi, czyli bezprawnymi, to znaczy, że jego rząd od tej chwili staje się zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.
Zwróćmy uwagę, że art. 10 ust. 1 konstytucji stanowi, że ustrój III RP opiera się na "podziale i równowadze" władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Jak to jest realizowane w praktyce, to inna sprawa - tymczasem zarówno Donald Tusk, jak i członkowie jego rządu otwartym tekstem deklarują, że "nie uznają" Trybunału Konstytucyjnego, czy Sądu Najwyższego. Nawiasem mówiąc, nie do końca mówią szczerze, bo kiedy Sąd Najwyższy, a konkretnie - ta właśnie Izba, której rząd Donalda Tuska "nie uznaje" - stwierdziła ważność wyborów parlamentarnych 15 października ub. roku, to rząd tego orzeczenia nie zakwestionował ? chociaż na dobry porządek ? powinien.
Jak widzimy, nawet w tym, co deklaruje, nie jest konsekwentny, bo gdyby był konsekwentny, to powinien zakwestionować również orzeczenie SN o ważności wyborów. Gdyby je jednak zakwestionował, to podciąłby gałąź, na której siedzi - więc tu skwapliwie skorzystał z okazji, by siedzieć cicho. Skoro jednak wtedy "uznał", to na jakiej zasadzie teraz "nie uznaje"? Dodajmy, że z uwagi na wspomnianą przez art. 10 konstytucji "równowagę" władz, rząd, jako jeden z dwóch organów władzy wykonawczej (bo drugim jest Prezydent), nie ma nic do gadania w kwestii "uznawania" lub "nieuznawania" innych władz państwowych. Ocena zdarzeń prawnych należy bowiem nie do władzy wykonawczej, tylko do władzy sądowniczej. Zatem jeśli rząd twierdzi, że "nie uznaje" Trybunału Konstytucyjnego, czy Sądu Najwyższego, dopuszcza się uzurpacji, a tym samym za jednym zamachem popełnia szereg przestępstw, bo nie tylko sam podważa porządek konstytucyjny, ale podżega do tego również inne osoby. Jak widzimy, są przesłanki, by rząd Donalda Tuska został uznany za organizację przestępczą o charakterze zbrojnym i postawiony poza prawem.
Niedawno w sprawie kontrasygnaty zabrał głos pan Adam Bodnar twierdząc, że premier Tusk "miał podstawę prawną" - ale nie bardzo potrafił ją wskazać. Chodziło mu o to, że dwóch sędziów SN złożyło, czy też miało złożyć skargę do NSA w sprawie nominacji sędziego Wesołowskiego do SN. Ale to, że ktoś złożył do sądu jakąś skargę, a zwłaszczza - jeśli "miał" ją złożyć - nie stwarza żadnej podstawy prawnej dla kogokolwiek, by "uchylił" swój podpis, a zwłaszcza - dla premiera rządu, który - zgodnie z brzmieniem art. 7 konstytucji - musi działać "na podstawie i w granicach prawa" - a nie na podstawie przypuszczeń pana Adama Bodnara. To, że ma on tytuł doktora habilitowanego, to nie znaczy, że ma rację. Józef Goebbels też miał tytuł doktora, ale to nie znaczy, że jakiekolwiek jego opinie miałyby być źródłami prawa, na podstawie którego miałby działać szef rządu Rzeczypospolitej Polskiej.
Pan minister Bodnar jest jednak na tyle spostrzegawczy, iż pewnie zdaje sobie sprawę, że jego opinia, jakoby złożenie przez kogoś skargi do sądu miało stanowić podstawę prawną dla "uchylenia" podpisu premiera pod aktem państwowym, nie jest warta funta kłaków, więc zaprosił do Polski towarzystwo, zwane "Komisją Wenecką" w nadziei, że jak ją nakarmi i spoi, to ona z wdzięczności dostarczy mu podkładki, która by go uwiarygodniała. Może tak będzie, ale warto zwrócić uwagę, że ta cała Komisja Wenecka nawet w systemie organów Unii Europejskiej nie ma żadnych uprawnień decyzyjnych, bo ma charakter "doradczy". Więc nawet gdyby kanonizowała Donalda Tuska pod pretekstem heroicznego "uchylenia" swojego podpisu, to Niebo co najwyżej mogłoby wzruszyć na to ramionami.
Słowem - mamy do czynienia z zaplanowaną i postępującą demolką struktur państwowych i anarchizacją państwa, a to, że odbywa się ono pod pretekstem "przywracania praworządności", niczego merytorycznie nie zmienia. Skutkiem tych działań będzie osłabienie I obezwładnienie państwa, podobne do tego jakie miało miejsce w wieku XVIII, czego następstwie były rozbiory.
W tej sytuacji musimy zapytać, co o tym wszystkim sądzi nasza niezwyciężona armia? Rota przysięgi wojskowej zobowiązuje żołnierzy, by "stali na straży konstytucji", a rota ślubowania oficerskiego mówi o niezłomnym staniu na straży bezpieczeństwa narodu i państwa. Bez względu na to, czy zagraża mu Putin, czy zagraża mu zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym, która otwarcie zapowiada podejmowanie działań bezprawnych. Więc jakże będzie?
Stanisław Michalkiewicz |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 16.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
16.09.2024 Franciszek oficjalnie, jednoznacznie jest heretykiem. |
13 września papież Franciszek wygłosił w Singapurze przemówienie skierowane do młodzieży reprezentującej różne religie. Zawarł w nim kilka stwierdzeń, które są jawnie sprzeczne z nauką Kościoła katolickiego.
Papież Franciszek oficjalnie, jednoznacznie jest heretykiem. Podczas wizyty w Azji Południowo-Wschodniej, głowa Kościoła zachwalała dialog międzyreligijny w duchu soborowej deklaracji "Nostra aetate". Dokument stwierdza, że w różnych religiach można znaleźć odbicie Prawdy. Podkreśla przy tym, że to Jezus Chrystus jest "drogą, prawdą i życiem" i Kościół jest "zobowiązany głosić bez przerwy" Zbawiciela. Papież Franciszek zmienił to nauczanie, wchodzą w buty herezji indyferentyzmu religijnego.
W pewnym momencie swojej wypowiedzi w Singapurze stwierdził, że wszystkie religie są "drogą do Boga", a różnice między nimi to tylko "jakby różnice języka, żeby dotrzeć do Niego". Dodał, że żadna religia nie jest "lepsza od drugiej".
- Jeżeli zaczniecie się kłócić: "Moja religia jest ważniejsza od twojej! Moja jest prawdziwa, a twoja nie jest prawdziwa!" Dokąd to doprowadzi? - zapytał. - Wszystkie religie są drogą do Boga. Zrobię porównanie. Są jak różne języki, różne idiomy, żeby do Niego dotrzeć. Ale Bóg to Bóg dla wszystkich. A skoro Bóg to Bóg dla wszystkich, wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. "Ale mój Bóg jest ważniejszy od Twojego!" Czy to prawda? - zapytał.
Następnie dodał, że sikhizm, islam, hinduizm i chrześcijaństwo to są różne drogi do tego samego Boga.
W oryginale papież mówił po włosku. Kluczowe zdania brzmią: "Tutte le religione sono un camino per arrivare a Dio; Sono come diverse lingue, diverse idiomi per arrivare Lui. Ma Dio e Dio per tutti. E come Dio e Dio per tutti, noi siamo tutti figli di Dio; "Ma il mio Dio e piu importante del tuo. E vero quello?"
Z cytowanych zdań płynie nauka, że wszystkie religie są równe, żadna nie jest lepsza od drugiej, a w konsekwencji, że nie ma potrzeby nawracania. Wypowiedzi Franciszka stanowią zarazem jawne zaprzeczenie wezwaniu Jezusa Chrystusa do nawracania wszystkich narodów. Zwykły zmysł katolicki (sensus catholicus) sugeruje, że mamy do czynienia z bardzo poważną herezją.
Papież już w przeszłości wypowiadał podobne stwierdzenia, ale nigdy nie czynił tego tak jawnie. W 2019 roku w dokumencie z Abu Zabi podpisanym z wielkim imamem z Al-Azhar w Kairze stwierdził, że Bóg "życzy sobie" różnorodności religijnej. Potem tłumaczył, że chodziło mu o to, iż Bóg "przyzwala" na taką różnorodność.
Ostatnio w przemówieniu w Dżakarcie stwierdził jednak, że różnice między religiami są "powierzchowne", bo liczy się to, co jest ukryte "w głębi".
W 1864 roku papież Pius IX w "Syllabus errorum" wskazał, że zdanie: "Ludzie mogą znaleźć drogę do wiecznego zbawienia i osiągnąć to wieczne zbawienie przez praktykowanie jakiejkolwiek religii" jest heretyckie.
Papież Pius XI w Moralium animos pisał: "Katolicy nie mogą żadnym paktowaniem pochwalić takich usiłowań, ponieważ one polegają na błędnym zapatrywaniu, że wszystkie religie są mniej lub więcej dobre i chwalebne, o ile, że one w równy sposób, chociaż w różnej formie, ujawniają i wyrażają nasz przyrodzony zmysł, który nas pociąga do Boga i do wiernego uznania
Jego panowania.Wyznawcy tej idei nie tylko są w błędzie i łudzą się, lecz odstępują również od prawdziwej wiary, wypaczając jej pojęcie i wpadając krok po kroku w naturalizm i ateizm. Z tego jasno wynika, że od religii przez Boga nam objawionej, odstępuje zupełnie ten, ktokolwiek podobne idee i usiłowania popiera."
W deklaracji "Dominus Iesus" z 2000 roku Stolica Apostolska ogłosiła, że "byłoby sprzeczne z wiarą katolicką postrzeganie Kościoła jako jednej z dróg zbawienia, istniejącej obok innych".
Jak widzimy, Franciszek jest od wczoraj oficjalnym heretykiem, wrogiem Kościoła Jezusa Chrystusa. Bez wątpienia hasła, które głosi są natomiast zgodne z ideałami globalizmu, internacjonalizmu i komunizmu.
magnapolonia.org |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 16.09.24 |
Pobrań: 4 |
Pobierz () |
16.09.2024 Stare grzechy rzucają długie cienie |
Dziennikarze śledczy nie zajmują się z zasady sprawami wobec których obowiązuje ścisła omerta. Na przykład unikają jak ognia problemów związanych z transplantacją organów i działalnością gangów zajmujących się handlem narządami.
Jest wiele przypadków niewyjaśnionych zaginięć młodych zdrowych ludzi, których praktycznie nikt nie szuka. Zdarzają się przypadki wymuszania na rodzinie zgody na pobranie narządów od pacjentów, u których stwierdzono tak zwaną śmierć mózgową.
Zdarza się, że pacjentów nie posiadających rodziny, o których jak wiadomo nikt się nie upomni rozbiera się bez skrupułów na części zamienne pod pretekstem sekcji. Zdarza się również, że jak podejrzewają rodziny młodych motocyklistów zwanych popularnie "dawcami" nikt nie próbuje ich po wypadku ratować.
Handel organami to ogromny rynek nielegalnych transakcji natomiast sam proceder pobierania narządów od ludzi, których być może można by było uratować został zalegalizowany przyjęciem jako definicji śmierci tak zwanej "śmierci mózgowej". Ta definicja jest nieprawidłowa o czym świadczy fakt że profesor Talar wybudził ze śpiączki i przywrócił do normalnego życia kilkaset osób według tej definicji martwych.
Wprawdzie sprawa profesora Talara, który za swoje osiągnięcia zapłacił zawieszeniem prawa do wykonywania zawodu była opisywana w mediach, opisywana była również historia Agnieszki Terleckiej, którą ojciec uratował przed rozebraniem na części zamienne a profesor Talar przywrócił do życia, nikt nie odważył się jednak pójść tropem nielegalnych transakcji handlu narządami choć fakt istnienia zajmującego się tym procederem przestępczego podziemia jest tajemnicą poliszynela.
Nikt z dziennikarzy śledczych nie idzie również tropem handlu dziećmi prowadzonym przez ośrodki adopcyjne. Gdy jakaś uboga matka sprzeda dziecko aby wyżywić pozostałe dzieci i żeby zapewnić sprzedanemu dziecku lepszy los odsądza się ją od czci i wiary no i oczywiście karze. Gdy to samo robi ośrodek adopcyjny, finansowy aspekt tej transakcji jakoś umyka dziennikarzom i przedstawiają tę działalność w różowych barwach.
Handel dziećmi to równie potężny rynek jak handel narządami, a tam gdzie są wielkie pieniądze istnieje również ogromne zagrożenie dla dociekliwych. O wiele przyjemniej i bezpieczniej śledzić romanse celebrytów.
Inne ciekawe, niebezpieczne i niepopularne tematy to agentura wśród sportowców, szczególnie wśród brydżystów i alpinistów, którzy pozwolenie na częsty udział w zagranicznych turniejach oraz udział w wyprawach wysokościowych musieli opłacić donoszeniem. Dążenie do prawdy historycznej blokują rodziny agentów i donosicieli pozwami o naruszenie dóbr osobistych. Urazić kogoś może przecież nawet wzmianka o jego tuszy jak to było w przypadku znanej prezenterki telewizyjnej.
Niewielu dziennikarzy próbuje prześledzić losy kandydatów na urząd prezydenta państwa choć osoba publiczna powinna być przygotowana na ujawnienie jej tajemnic a poza tym powinna być jak przysłowiowa żona Cezara - poza wszelkim podejrzeniem.
Niezwykle ciekawa jest historia rodziny prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Lokatorzy kamienicy przy ulicy Freta 49/51 , w której państwo Trzaskowscy podobno zajmowali apartament na III piętrze chętnie dzielą się ze słuchaczami, do których mają zaufanie, swoimi wspomnieniami. Do nich właśnie powinni dotrzeć dziennikarze śledczy badając jaką rolę w systemie inwigilacji społeczeństwa odgrywało środowisko muzyków jazzowych.
Jak wynika z akt IPN matka prezydenta Teresa Trzaskowska meldowała bezpiece o kontaktach muzyków i ludzi zajmujących się jazzem - Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda i Romana Waschki z dyplomatami USA.
Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ją w 1960 r. jako tajnego współpracownika działającego pod pseudonimem "Justyna". Interesował się nią kontrwywiad PRL, ze względu na jej kontakty z I sekretarzem ambasady USA w Warszawie Thomasem Donovanem.
Trzaskowska była jak wiadomo żoną jednego z najbardziej znanych muzyków jazzowych - Andrzeja Trzaskowskiego. Fakty dotyczące rodziny Rafała Trzaskowskiego przedstawił historyk i genealog Marek Jerzy Minakowski.
Pierwszym mężem Teresy Trzaskowskiej był Marian Ferster, którego matka Władysława była zwykłym funkcjonariuszem UB. Stryjem Władysławy był Bolesław Drobner, w latach 50- tych I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Krakowie. Drobner był też ministrem PKWN i pierwszym prezydentem Wrocławia. Opowiadał się za przekształceniem Wrocławia w miasto wydzielone.
Chciał stworzyć system gospodarczy eliminujący obieg pieniędzy opisany jako "republika drobnerowska". Był zatem, zauważmy, prekursorem współczesnych niebezpiecznych utopii. Podobno pobił go jakiś radziecki generał po czym Kliszko przeniósł go do Krakowa, podobno ujawnił zdradzony mu przez Kliszkę plan aresztowania Stanisława Mikołajczyka co umożliwiło ucieczkę byłego premiera z kraju. Wyrzucony za to z PPS wstąpił natychmiast do PZPR. W Krakowie był zaprzyjaźniony z "Piwnicą pod Baranami" a właściwie umożliwił jej otwarcie.
Bratem ojca Mariana Ferstera Aleksandra był Karol Ferster, który stworzył w tygodniku "Przekrój" postać groteskowego reakcjonisty Augusta Bęc-Walskiego. "Przekrój" jak pamiętamy był po wojnie dla społeczeństwa rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Czytali chętnie ten tygodnik ludzie ujęci jego dowcipną formułą, kibicujący profesorowi Filutkowi i jego psu. Czytali nawet ci wyśmiewani i poniżani jako wzorce dla postaci Bęcwalskiego przedstawiciele czarnej reakcji.
To bardzo typowe dla elit artystycznych tych czasów, że ich przedstawiciele grali niejako na dwie strony. Mogli udawać światowców i opozycjonistów ale serce mieli po lewej stronie. A raczej dobrze wiedzieli na której półce stoją konfitury.
Rafał Trzaskowski też to wie i też ma feblika do komunistycznych agentów. To on przecież obficie dotował Jolantę Gontarczyk vel Lange agentkę SB funkcjonującą pod pseudonimem Panna, podejrzewaną o otrucie księdza Blachnickiego.
Czy naprawdę chcemy takiego prezydenta?
Izabela Brodacka Falzmann
https://naszeblogi.pl/ |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 16.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
21.09.2024 "Do Śląska zbliża się piąty z jeźdźców Apokalipsy" |
https://ekspedyt.org/wp-content/uploads/2024/09/Przylot_pinterest-768x461.jpg
Do Śląska zbliża się piąty z jeźdźców Apokalipsy: Ursula von der Leyen. Polityk absolutnie wroga istnieniu Polski jako suwerennego państwa narodowego, planująca dla nas podrzędne miejsce jako kresy imperium.
Adam Wielomski
Ursula von der Leyen duchowa córka barona von der Liar. Przybywa z małym podręcznym bagażem - wekslem in blanco wystawionym w czasach pierwszych przekształceń własnościowych przez wspólnika współczesnych szabrowników. Przyjeżdża też ze znanym, lecz nie do końca oszacowanym, deficytem moralnym i intelektualnym. Jak mawiają złośliwi dzięki temu jej komunikacja z Tuskiem przebiegnie bez zakłóceń.
Po cytacie z Wielomskiego i moim nieco żartobliwym wstępie czas na przyziemne konkrety
Wywiad niemiecki skutecznie werbuje w Polsce
Wywiad niemiecki mnie próbował zwerbować. Nie zgodziłem się, ale wiem, kto został zwerbowany i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zna wszystkie szczegóły
- powiedział Prezes Fundacji Konstruktywnej Ekologii Ecoprobono, biolog środowiska, ekolog dr Grzegorz Chocian na antenie Polsat News.
https://www.youtube.com/watch?v=RXurObBk9Js
https://ekspedyt.org/wp-content/uploads/2024/09/Chocian_TT.jpg
https://ekspedyt.org/wp-content/uploads/2024/09/halabala_mina-768x407.jpg
Kilka wątków
- Najmniej ważny: Kto był osobą zwerbowaną? Kim był niemiecki agent?
- Retoryczny: Dlaczego obca agentura wpływu działa bez przeszkód w Polsce prowadząc działalność klimatyczną i przemytniczą pomagając nachodźcom przedostawać się na teren Polski?
- Warty uwagi: dlaczego pieniądze z KPO nie zasilają polskich inwestycji?
Rafał Brzoska, szef InPostu: InPost odprowadził do polskiego budżetu w 2023 roku 250 mln zł podatku. W tym czasie niemiecki DHL zapłacił w Polsce tylko niecały milion, za to głównie niemiecki budżet zasilił kwotą 1,6 mld euro!!! Jesteśmy niemiecką kolonią.
Warto wysłuchać całości Link.
CzarnaLimuzyna
--------------------------------
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
21.09.2024 RFK Jr. przekazuje poparcie Trumpowi (całe przemówienie). "Ameryka to kpina z demok |
Zamilczana u nas prawie całkowicie sprawa przekazania poparcia Trumpowi przez RFK Jr. Gdy zapoznamy się z treścią tego przemówienia zrozumiemy dlaczego polskie TV-CIA (TVP, TVN i POLSAT) nie powiedziało ani zdania na jego temat. Bo jest to powiedzenie całej prawdy o Ameryce przechwyconej przez neokonów oraz kompleks militarno-przemysłowy i odgrywającej cyrkową rolę?wzorca demokracji? wobec naiwnego świata. Wbrew pozorom bardzo ciekawy jest obszerny wątek tego, jak własny rząd niszczy własny naród za pomocą ŻYWNOŚCI i LEKÓW. W niewiele mniejszej skali mamy to samo już w Polsce. Zachęcam do spokojnej lektury transkrypcji całości przemówienia RFK Juniora.
Link
Przepraszam, że kazałem wszystkim czekać. 16 miesięcy temu, w kwietniu 2023 r., rozpocząłem kampanię na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Rozpocząłem tę podróż jako demokrata, z partii mojego ojca, mojego stryja, partii, której przysiągłem wierność na długo przed osiągnięciem wieku, w którym mogłem głosować.
Uczestniczyłem w swojej pierwszej konwencji Demokratów w wieku sześciu lat w 1960 roku. Wtedy Demokraci byli obrońcami Konstytucji i praw obywatelskich. Demokraci sprzeciwiali się autorytaryzmowi, cenzurze, kolonializmowi, imperializmowi i niesprawiedliwym wojnom. Byliśmy partią pracy, klasy robotniczej. Demokraci byli partią przejrzystości rządu i obrońcą środowiska. Nasza partia była bastionem przeciwko interesom wielkich pieniędzy i władzy korporacji. Wierna swojej nazwie, była partią demokracji.
Dlatego opuściłem tę partię w październiku, ponieważ tak dramatycznie odeszła od podstawowych wartości, z którymi dorastałem. Stała się partią wojny, cenzury, korupcji, Big Pharmy, Big Tech, Big Ag i Big Money.
Kiedy porzucono demokrację, odwołując prawybory, aby ukryć upadek funkcji poznawczych urzędującego prezydenta, opuściłem partię, aby kandydować jako kandydat niezależny. Główny nurt amerykańskiej polityki i dziennikarstwa wyśmiał moją decyzję. Konwencjonalna mądrość głosiła, że ??nawet wejście na listę kandydatów niezależnych będzie niemożliwe, ponieważ każdy stan stwarza nieprzezwyciężalny gąszcz arbitralnych zasad zbierania podpisów. Potrzebowałbym ponad miliona podpisów, czego żaden kandydat na prezydenta w historii nigdy nie osiągnął. A potem potrzebowałbym zespołu prawników i milionów dolarów, aby poradzić sobie ze wszystkimi wyzwaniami prawnymi ze strony DNC. Malkontenci mówili nam, że wspinamy się na szklaną wersję Góry Niemożliwej!
Więc pierwszą rzeczą, którą chcę wam powiedzieć, jest to, że udowodniliśmy im, że się mylą! Zrobiliśmy to, ponieważ pod radarem głównych organów medialnych zainspirowaliśmy ogromny niezależny ruch polityczny. Ponad 100 000 wolontariuszy rzuciło się do akcji, mając nadzieję, że uda im się odwrócić upadek naszego narodu. Wielu pracowało po dziesięć godzin dziennie, czasami w zamieciach i palącym upale. Poświęcali czas dla rodziny, zobowiązania osobiste i sen. Miesiące po miesiącach, naładowani wspólną wizją narodu uzdrowionego z podziałów.
Rozstawiali stoły w kościołach i na targach rolniczych. Chodzili od drzwi do drzwi. W Utah i New Hampshire wolontariusze zbierali podpisy podczas śnieżyc, przekonując każdego zwolennika, by zatrzymał się w mroźnym zimnie, zdjął rękawiczki i podpisał się czytelnie. Podczas fali upałów w Nevadzie spotkałem wysokiego, wysportowanego wolontariusza, który radośnie powiedział mi, że schudł 25 funtów, zbierając podpisy w nienośnym upale.
Aby sfinansować ten wysiłek, młodzi Amerykanie przekazali pieniądze na lunch, a seniorzy zrezygnowali ze swojej pomocy społecznej, swoich czeków Social Security. Nasza organizacja 50 stanów zebrała te miliony podpisów i więcej. Żadna kampania prezydencka w historii amerykańskiej polityki nigdy tego nie zrobiła.
Chcę więc podziękować wszystkim tym oddanym wolontariuszom i pogratulować personelowi kampanii, który koordynował to ogromne przedsięwzięcie logistyczne. Wasze osiągnięcia uznano za niemożliwe! Wnieśliście mnie na tę szklaną górę. Dokonaliście cudu. Dokonaliście tego, co wszyscy eksperci twierdzili, że nigdy nie będzie możliwe. Jestes wam najgłębiej wdzięczny! I nigdy tego nie zapomnę. Nie tylko za to, co zrobiliście dla mojej kampanii, ale za poświęcenia, których dokonaliście, ponieważ kochacie nasz kraj.
Pokazaliście wszystkim, że demokracja jest tu nadal możliwa. Nadal przetrwała w prasie i w idealistycznych działaniach ludzkich, które wciąż kwitną pod płótnem zaniedbania i oficjalnej i instytucjonalnej korupcji.
Dzisiaj jestem tutaj, aby powiedzieć wam, że nie pozwolę, aby wasze wysiłki poszły na marne. Jestem tutaj, aby powiedzieć wam, że wykorzystam wasze ogromne osiągnięcia, aby służyć ideałom, które dzielimy, ideałom pokoju, dobrobytu, wolności, zdrowia. Wszystkim ideałom, które motywowały moją kampanię.
Jestem tu dzisiaj, aby opisać drogę, którą otwarliście dzięki swojemu zaangażowaniu i ciężkiej pracy.
Teraz, w uczciwym systemie, wierzę, że wygrałbym wybory. W systemie, w którym mój ojciec i mój stryj dobrze się czuli, jest to system z otwartymi debatami, uczciwymi prawyborami, regularnie zaplanowanymi debatami, uczciwymi prawyborami i prawdziwie niezależnymi mediami, nieskażonymi rządową propagandą i cenzurą, w systemie bezpartyjnych sądów i komisji wyborczych wszystko byłoby inaczej.
W końcu sondaże stale pokazywały, że pokonuję wszystkich pozostałych kandydatów, zarówno w rankingu popularności, jak i w bezpośrednich pojedynkach.
Niestety, muszę powiedzieć, że choć demokracja wciąż żyje u podstaw, stała się już niewiele więcej niż sloganem naszych instytucji politycznych, naszych mediów, naszego rządu i, co najsmutniejsze, dla mnie, Partii Demokratycznej.
W imię ratowania demokracji Partia Demokratyczna przystąpiła do jej demontażu. Nie mając pewności co do swojego kandydata, że ??mógłby wygrać w uczciwych wyborach w lokalu wyborczym, DNC prowadziła nieustanną wojnę prawną zarówno z prezydentem Trumpem, jak i ze mną.
Za każdym razem, gdy nasi wolontariusze oddawali te ogromne pudła podpisów potrzebnych do umieszczenia na karcie do głosowania, DNC wciągało nas do sądu, stan po stanie, próbując wymazać ich pracę i podważyć wolę wyborców, którzy złożyli podpisy. Wysyłało sędziów popierających DNC, aby wyrzucić mnie i innych kandydatów z karty do głosowania i wsadzić prezydenta Trumpa do więzienia.
Przeprowadzili pozorowane prawybory, które zostały ustawione, aby zapobiec poważnemu wyzwaniu dla prezydenta Bidena. Następnie, gdy przewidywalnie nieudolny występ w debacie przyspieszył zamach stanu przeciwko prezydentowi Bidenowi, ci sami tajemniczy agenci DNC wyznaczyli jego następcę, również bez wyborów. Zainstalowali kandydatkę, która była tak niepopularna wśród wyborców, że wycofała się w 2020 r., nie zdobywając ani jednego delegata.
Mój stryj i mój ojciec obaj uwielbiali debaty. Byli dumni ze swojej zdolności do stawienia czoła każdemu przeciwnikowi w walce o idee. Byliby zdumieni, gdyby dowiedzieli się o kandydacie Partii Demokratycznej na prezydenta, który, podobnie jak wiceprezydent Harris, nie pojawił się w ani jednym wywiadzie ani nie wziął udziału w spotkaniu z wyborcami przez 35 dni. To jest głęboko niedemokratyczne! Jak ludzie mają wybierać, skoro nie wiedzą, kogo wybierają? I jak to może wyglądać w oczach reszty świata?
Mój ojciec i mój stryj zawsze byli świadomi wizerunku Ameryki za granicą ze względu na rolę naszego narodu jako szablonu demokracji, wzoru do naśladowania dla procesów demokratycznych i przywódcy wolnego świata. Zamiast pokazać nam jej istotę i charakter, DNC i jego medialne organy wykreowały wzrost popularności wiceprezydent Harris na podstawie niczego! Żadnego programu, żadnych wywiadów, żadnych debat. Tylko dym, lustra i balony w chicagowskim cyrku. Tam, w Chicago, szereg demokratycznych mówców wspomniało Donalda Trumpa 147 razy tylko pierwszego dnia. Kto potrzebuje polityki, kiedy masz Trumpa do znienawidzenia?
Natomiast na konwencji RNC prezydent Biden został wymieniony tylko dwa razy w ciągu czterech dni. Przeprowadzam wywiady każdego dnia. Wielu z was przeprowadziło ze mną wywiad. Każdy, kto poprosi, może przeprowadzić ze mną wywiad. Są dni, kiedy udzielam nawet dziesięciu wywiadów.
Prezydent Trump, który faktycznie został nominowany i wygrał wybory, również udziela wywiadów codziennie. Jak Partia Demokratyczna wybrała kandydata, który nigdy nie udzielił wywiadu ani nie debatował przez cały cykl wyborczy? Znamy odpowiedzi. Zrobili to, wykorzystując agencje rządowe jako broń. Zrobili to, porzucając demokrację. Zrobili to, pozywając opozycję i pozbawiając praw wyborczych amerykańskich wyborców.
Najbardziej niepokoi mnie nie to, jak Partia Demokratyczna prowadzi swoje sprawy wewnętrzne lub jak prowadzi swoich kandydatów. Niepokoi mnie uciekanie się do cenzury i kontroli mediów oraz uzbrajanie agencji federalnych. Kiedy prezydent USA współpracuje lub wręcz zmusza firmy medialne do cenzurowania wypowiedzi politycznych, jest to atak na nasze najświętsze prawo do wolności słowa. I to jest właśnie prawo, na którym opierają się wszystkie nasze prawa konstytucyjne.
Prezydent Biden wyśmiał 88-procentowe zwycięstwo Władimira Putina w wyborach w Rosji, zauważając, że Putin i jego partia kontrolują rosyjską prasę i że Putin uniemożliwia poważnym przeciwnikom pojawienie się na kartach do głosowania.
Ale tutaj w Ameryce, DNC również uniemożliwiło przeciwnikom pojawienie się na karcie do głosowania. A nasze sieci telewizyjne ujawniły się jako organy Partii Demokratycznej w ciągu ponad roku kampanii, w której moje wyniki w sondażach sięgały czasami wysokich dwudziestek, a główne sieci medialne sprzymierzone z DNC utrzymują niemal idealne embargo na wywiady ze mną.
Podczas swojej dziesięciomiesięcznej kampanii prezydenckiej w 1992 r. Ross Perot udzielił 34 wywiadów w głównych sieciach. Natomiast w ciągu 16 miesięcy od czasu, gdy oświadczyłem, że ABC, NBC, CBS, MSNBC i CNN razem wzięte przeprowadziły tylko dwa wywiadów na żywo ze mną, te sieci zamiast tego wyemitowały nieprzerwany potop materiałów z niedokładnymi, często obrzydliwymi, pejoratywnymi i zniesławiającymi oszczerstwami. Niektóre z tych samych sieci zmówiły się z DNC, aby trzymać mnie z dala od sceny debaty.
Przedstawiciele tych sieci są teraz w tym pokoju, więc chciałbym poświęcić chwilę, by poprosić was o zastanowienie się nad licznymi sposobami, w jakie wasze instytucje zrzekły się tej naprawdę świętej odpowiedzialności, obowiązku wolnej prasy, jakim jest ochrona demokracji i nieustanne kwestionowanie partii sprawującej władzę.
Zamiast utrzymywać postawę zaciekłego sceptycyzmu wobec władzy, wasze instytucje stały się tubami rządowymi i stenografami organów władzy. Nie tylko wy spowodowaliście decentralizację amerykańskiej demokracji, ale mogliście jej zapobiec. Cenzura mediów społecznościowych przez Partię Demokratyczną była jeszcze bardziej nagim wykonywaniem władzy wykonawczej.
W tym tygodniu sędzia federalny Terry Doughty podtrzymał mój nakaz sądowy przeciwko prezydentowi Bidenowi, nazywając projekt cenzury Białego Domu cytatem:
?Najbardziej rażące naruszenie Pierwszej Poprawki w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki!?
Poprzednia 155-stronicowa decyzja Doughty?ego szczegółowo opisuje, jak zaledwie 37 godzin po złożeniu przysięgi urzędowej, w której przysięgał przestrzegać Konstytucji, prezydent Biden i Biały Dom otworzyli portal i zaprosili CIA, FBI, FISA, która jest agencją cenzury ? jest w centrum przemysłowego kompleksu cenzury ? DHS, IRS i inne agencje do cenzurowania mnie i innych dysydentów politycznych w mediach społecznościowych.
Nawet dziś użytkownicy, którzy próbują publikować moje filmy kampanijne na Facebooku lub YouTube, otrzymują wiadomości, że ta treść narusza standardy społeczności. Dwa dni po tym, jak sędzia Doughty wydał decyzję w tym tygodniu, Facebook nadal dołączał etykiety ostrzegawcze do petycji online wzywającej ABC do uwzględnienia mnie w nadchodzącej debacie. Powiedzieli, że narusza to standardy społeczności.
Media głównego nurtu były kiedyś strażnikiem Pierwszej Poprawki i zasad demokratycznych i dołączyły do ??tego systemowego ataku na demokrację. Media również uzasadniają swoją cenzurę walką z dezinformacją. Ale rządy i ciemiężyciele nie cenzurują kłamstw. Oni się nie boją kłamstw. Oni boją się prawdy! I to właśnie cenzurują.
I nie chcę, żeby cokolwiek z tego zabrzmiało jak osobista skarga, ponieważ dla mnie nią nie jest, to wszystko jest częścią podróży, a to podróż, na którą się zapisałem. Ale muszę poczynić te obserwacje, ponieważ myślę, że są one kluczowe dla nas, aby robić to, co musimy zrobić jako obywatele demokracji, aby ocenić, gdzie jesteśmy w tym kraju i jak nadal wygląda nasza demokracja, a także założenia dotyczące naszego przywództwa na całym świecie. I czy żyjemy, czy naprawdę nadal jesteśmy w kraju będącym wzorem demokracji? Czy też uczyniliśmy z demokracji rodzaj żartu?
[15:58]
Oto dobra wiadomość. Podczas gdy główne media odmówiły mi krytycznej platformy, nie zamknęły moich pomysłów, które szczególnie rozkwitły wśród młodych wyborców i wyborców niezależnych, dzięki alternatywnym mediom. Wiele miesięcy temu obiecałem Amerykanom, że wycofam się z wyścigu, jeśli stanę się ?spoilerem ?. Spoiler to ktoś, kto zmieni wynik wyborów, ale nie ma szans na wygraną. W głębi serca nie wierzę już, że mam realne szanse na zwycięstwo wyborcze w obliczu tej nieustępliwej, systematycznej cenzury i kontroli mediów.
Dlatego nie mogę w dobrej wierze prosić moich pracowników i wolontariuszy, aby nadal pracowali po godzinach, ani prosić moich darczyńców, aby nadal przekazywali darowizny, skoro nie mogę im szczerze powiedzieć, że mam realną drogę do Białego Domu.
Co więcej, nasze sondaże konsekwentnie wykazywały, że gdybym pozostał na liście kandydatów w stanach kluczowych, prawdopodobnie oddałbym wybory Demokratom, z którymi nie zgadzam się w najbardziej egzystencjalnych kwestiach: cenzurze, wojnie i przewlekłych chorobach.
Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że nie kończę swojej kampanii. Po prostu ją zawieszam. A nie kończę. Moje nazwisko pozostanie na karcie do głosowania w większości stanów. Jeśli mieszkasz w stanie niebieskim, możesz na mnie głosować, nie szkodząc ani nie pomagając prezydentowi Trumpowi lub wiceprezydent Harris. W stanach czerwonych będzie to samo. Zachęcam was do głosowania na mnie. A jeśli wystarczająco dużo z was na mnie zagłosuje, to żaden z głównych kandydatów partii nie zdobędzie 270 głosów, co jest całkiem możliwe. W rzeczywistości nasze dzisiejsze sondaże pokazują remis 269 do 269. I prawdopodobnie nadal mógłbym trafić do Białego Domu w wyborach warunkowych.
[oklaski]
Ale w około dziesięciu stanach, w których moja obecność byłaby spoilerem, zamierzam usunąć swoje nazwisko i już rozpocząłem ten proces i namawiałem wyborców, aby na mnie nie głosowali. Z poczuciem zwycięstwa, a nie porażki, zawieszam swoją działalność kampanijną. Nie tylko dokonaliśmy niemożliwego, zbierając milion podpisów, ale zmieniliśmy na zawsze krajową dyskusję polityczną.
Przewlekła choroba, zniszczenie wolnośi słowa, korupcja rządowa, zerwanie z naszym uzależnieniem od wojny znalazły się w centrum polityki, w centrum uwagi. Mogę powiedzieć wszystkim, którzy tak ciężko pracowali przez ostatnie półtora roku, dziękuję za dobrze wykonaną pracę! Trzy wielkie sprawy skłoniły mnie do wzięcia udziału w tym wyścigu przede wszystkim, i to są główne przyczyny, które przekonały mnie do opuszczenia Partii Demokratycznej i kandydowania jako kandydat niezależny. A teraz, do wyrazżenia swego poparcia prezydentowi Trumpowi.
Przyczynami były wolność słowa, wojna na Ukrainie i wojna z naszymi dziećmi.
Opisałem już niektóre moje osobiste doświadczenia i zmagania z kompleksem przemysłowym i cenzurą rządową.
Chcę powiedzieć słowo o wojnie na Ukrainie.
Kompleks militarno-przemysłowy dostarczył nam znanego komiksowego uzasadnienia, jak to robią w przypadku każdej wojny, że ta jest szlachetnym wysiłkiem, aby powstrzymać superzłoczyńcę,
Władimira Putina, przed inwazją na Ukrainę, a następnie udaremnić jego marsz w stylu Hitlera przez Europę.
W rzeczywistości maleńka Ukraina jest pełnomocnikiem w geopolitycznej walce zainicjowanej przez ambicje USA (((neocons))), lub amerykańskiej globalnej hegemonii. Nie usprawiedliwiam Putina za inwazję na Ukrainę. Miał inne opcje. Wojna jest przewidywalną odpowiedzią Rosji na lekkomyślny (((neocon))) projekt rozszerzenia NATO w celu otoczenia Rosji. Wrogi akt!
Łatwowierne media rzadko tłumaczyły Amerykanom, że jednostronnie odstąpiliśmy od dwóch traktatów o broni jądrowej z Rosją, a następnie umieściliśmy systemy rakietowe Aegis w Rumunii i Polsce. To wrogi akt! I że Biały Dom Bidena wielokrotnie odrzucał ofertę Rosji, aby pokojowo zakończyć tę wojnę. Wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 r., kiedy amerykańskie agencje obaliły demokratycznie wybrany rząd Ukrainy i zainstalowały starannie wybrany prozachodni rząd, który rozpoczął śmiertelną wojnę domową przeciwko etnicznym Rosjanom na Ukrainie.
W 2019 roku Ameryka wycofała się z traktatu pokojowego, Porozumienia Mińskiego, wynegocjowanego między Rosją a Ukrainą przez państwa europejskie.
A potem w kwietniu 2022 roku chcieliśmy wojny. W kwietniu 2022 roku prezydent Biden wysłał Borisa Johnsona na Ukrainę, aby zmusić prezydenta Zełenskiego do zerwania porozumienia pokojowego, które on i Rosjanie już podpisali, a Rosjanie wycofywali wojska z Donbasu i Ługańska. A to porozumienie pokojowe przyniosłoby pokój w regionie i pozwoliłoby Donbasowi i Ługańskowi pozostać częścią Ukrainy. Prezydent Biden oświadczył w tym miesiącu, że:
?Jego celem w wojnie była zmiana reżimu w Rosji?.
Jego sekretarz obrony, Lloyd Austin, jednocześnie wyjaśnił:
?Celem Ameryki w wojnie było wyczerpanie armii rosyjskiej i osłabienie jej zdolności do walki w każdym innym miejscu na świecie?.
Te cele, oczywiście, nie mają nic wspólnego z tym, co mówili Amerykanom o ochronie suwerenności Ukrainy. Ukraina jest ofiarą w tej wojnie i jest ofiarą Zachodu.
Od tego czasu rozrywamy tę umowę, zmuszając Zełenskiego do zerwania umowy. Zmarnowaliśmy kwiat ukraińskiej młodzieży. Aż 600 000 ukraińskich dzieci i ponad 100 000 rosyjskich zginęło. A infrastruktura Ukrainy jest zniszczona.
Wojna była katastrofą również dla naszego kraju. Roztrwoniliśmy już prawie 200 miliardów dolarów, a są to bardzo potrzebne dolary w naszych społecznościach, cierpiących społecznościach w całym kraju.
Sabotaż gazociągu Nord Stream i sankcje zniszczyły europejską bazę przemysłową, która stanowiła bastion bezpieczeństwa narodowego USA. Silne Niemcy z silnym przemysłem są o wiele, wiele silniejszym środkiem odstraszającym Rosję niż Niemcy zdeindustrializowane i przekształcone w przedłużenie amerykańskiej bazy wojskowej.
[23:41]
Wpychamy Rosję w katastrofalny sojusz z Chinami i Iranem. Jesteśmy bliżej krawędzi wymiany nuklearnej niż kiedykolwiek od 1962 r. A (((neocons))) i Biały Dom wcale się tym nie przejmuje!
Nasz autorytet moralny i gospodarka są w rozsypce. A wojna dała początek BRICS, które teraz zagrażają zastąpieniem dolara jako globalnej waluty rezerwowej. To katastrofa pierwszej klasy dla naszego kraju!
Sądząc po jej wojowniczym, agresywnym przemówieniu wygłoszonym wczoraj wieczorem w Chicago, możemy założyć, że prezydent Harris będzie entuzjastyczną zwolenniczką tej i innych (((neokonserwatywnych))) awantur militarnych.
A prezydent Trump mówi, że wznowi negocjacje z prezydentem Putinem i zakończy wojnę z dnia na dzień, jak tylko zostanie prezydentem. Już samo to uzasadniałoby moje poparcie dla jego kampanii.
Latem ubiegłego roku wyglądało na to, że żaden z kandydatów nie będzie skłonny do negocjacji mających na celu szybkie zakończenie wojny na Ukrainie, opanowanie epidemii chorób przewlekłych, ochronę wolności słowa i naszych swobód konstytucyjnych, oczyszczenie naszego rządu z wpływów korporacji ani do przeciwstawienia się (((neokonserwatystom))) i ich planom niekończących się awantur militarnych.
Ale teraz jeden z dwóch kandydatów przyjął te kwestie jako swoje własne, do tego stopnia, że ??poprosił o włączenie mnie do swojej administracji. Mówię oczywiście o Donaldzie Trumpie. Mniej niż 2 godziny po tym, jak prezydent Trump cudem uniknął zamachu, Calley Means zadzwonił do mnie na komórkę. Byłem wtedy w Las Vegas. Calley jest prawdopodobnie głównym orędownikiem bezpieczeństwa żywności, regeneracji gleby i zakończenia epidemii chorób przewlekłych, która niszczy zdrowie Ameryki i rujnuje naszą gospodarkę.
Calley ujawnił podstępną korupcję w FDA, NIH, HHS i USDA, która spowodowała epidemię korupcji. Calley pracował w mojej kampanii, doradzając mi w tych kwestiach od samego początku, a te kwestie były moim głównym celem przez ostatnie 20 lat. Byłem zachwycony, gdy Calley powiedział mi tego dnia, że ??doradzał również prezydentowi Trumpowi.
Powiedział mi, że prezydent Trump chętnie porozmawia ze mną o przewlekłych chorobach i innych tematach, a także zbada możliwości współpracy. Zapytał, czy odbiorę telefon od prezydenta. Prezydent Trump zadzwonił do mnie kilka minut później i spotkałem się z nim następnego dnia.
Kilka tygodni później spotkałem się ponownie z prezydentem Trumpem, członkami jego rodziny i bliskimi doradcami na Florydzie. Podczas serii długich, intensywnych dyskusji byłem zaskoczony, odkrywając, że jesteśmy zgodni w wielu kluczowych kwestiach. Podczas tych spotkań zasugerował, abyśmy połączyli siły jako partia jedności. Rozmawialiśmy o zespole rywali Abrahama Lincolna. Taki układ pozwoliłby nam nie zgadzać się publicznie i prywatnie, a jeśli zajdzie taka potrzeba, zaciekle w kwestiach, w których się różnimy, jednocześnie pracując razem nad kwestiami egzystencjalnymi, co do których jesteśmy zgodni.
Byłem zaciekłym krytykiem wielu polityk jego pierwszej administracji i nadal istnieją kwestie i podejścia, co do których nadal mamy bardzo poważne różnice zdań.
Ale jesteśmy zgodni w innych kluczowych kwestiach, takich jak zakończenie niekończących się wojen, położenie kresu epidemii chorób dziecięcych, zabezpieczenie granic, ochrona wolności słowa, ujawnienie korporacyjnego przejęcia naszych agencji regulacyjnych, odsunięcie amerykańskich agencji wywiadowczych od propagandy, cenzurowania i inwigilowania Amerykanów, a także ingerowania w nasze wybory.
Po mojej pierwszej rozmowie z prezydentem Trumpem bezskutecznie próbowałem rozpocząć podobne dyskusje z wiceprezydent Harris. Wiceprezydent Harris odmówiła spotkania się ze mną, a nawet rozmowy ze mną.
Zawieszenie mojej kandydatury jest dla mnie decyzją rozdzierającą serce i jestem przekonany, że jest to najlepsza nadzieja na zakończenie wojny na Ukrainie i zakończenie epidemii chorób przewlekłych, które niszczą witalność naszego narodu od środka. I wreszcie na ochronę wolności słowa.
Czuję moralny obowiązek wykorzystania tej okazji, aby uratować miliony amerykańskich dzieci ponad wszystko. W przypadku, gdyby niektórzy z was nie zdawali sobie sprawy, jak poważny jest stan zdrowia naszych dzieci i przewlekłych chorób w ogóle, chciałbym was zachęcić do obejrzenia niedawnego wywiadu doktora Carlsona z Calley Means i jego siostrą, doktor Casey Means, która jest najlepszą absolwentką swojej klasy w Stanford Medical School. Jest to problem, który dotyczy nas wszystkich o wiele bardziej bezpośrednio i pilnie niż jakikolwiek problem wojny kulturowej i wszystkie inne problemy, którymi się przejmujemy i które rozdzierają nasz kraj. To jest najważniejszy problem!
Dlatego ma potencjał, żeby nas zjednoczyć.
Więc pozwólcie, że podzielę się z wami kilkoma informacjami, dlaczego uważam, że jest to tak pilne. Dzisiaj wydajemy na opiekę zdrowotną więcej niż jakikolwiek inny kraj na świecie, dwa razy więcej niż w Europie.
A jednak mamy najgorsze wyniki zdrowotne ze wszystkich narodów na świecie. Jesteśmy na 79. miejscu pod względem wyników zdrowotnych za Kostaryką, Nikaraguą, Mongolią i innymi krajami. Nikt nie ma takiego obciążenia chorobami przewlekłymi jak my.
A podczas epidemii Covid mieliśmy najwyższą liczbę zgonów ze wszystkich krajów na świecie. Mieliśmy 16% zgonów z powodu Covid. I mamy tylko 4,2% światowej populacji. A CDC mówi, że to dlatego, że jesteśmy najbardziej chorymi ludźmi na Ziemi. Mamy najwyższy wskaźnik chorób przewlekłych na Ziemi. A przeciętny Amerykanin, który zmarł z powodu Covid, miał 3,8 chorób przewlekłych.
Więc to byli ludzie, którzy mieli załamanie układu odpornościowego, którzy mieli dysfunkcję mitochondriów. I żaden inny kraj nie ma czegoś takiego.W Ameryce 74% Amerykanów ma
Dwie trzecie dorosłych i dzieci w Ameryce cierpi na przewlekłe problemy zdrowotne. 50 lat temu liczba ta wynosiła mniej niż 1%. Przeszliśmy z 1% do 66%. W Ameryce 74% Amerykanów ma teraz nadwagę lub jest otyłych i 50% naszych dzieci. 120 lat temu, gdy ktoś był otyły, wysyłano go do cyrku. Dosłownie, sporządzano raporty przypadków na jego temat. Otyłość była prawie nieznana.
[31:06]
W Japonii wskaźnik otyłości wśród dzieci wynosi 3% w porównaniu do 50% rocznie. Połowa Amerykanów ma stan przedcukrzycowy lub cukrzycę typu 2. Kiedy mój stryj był prezydentem, byłem chłopcem. Cukrzyca młodzieńcza praktycznie nie istniała. Typowy pediatra widziałby jeden przypadek cukrzycy w ciągu całej swojej kariery, 40- lub 50-letniej kariery. Obecnie jedno na troje dzieci, które przekracza próg jego gabinetu, jest cukrzykiem lub ma stan przedcukrzycowy. A zaburzenia mitochondrialne spowodowały cukrzycę, powodując również chorobę Alzheimera, która jest obecnie klasyfikowana jako cukrzyca. I kosztuje to ten kraj więcej niż nasz budżet wojskowy każdego roku.
Nastąpiła eksplozja chorób neurologicznych, których nigdy nie widziałem jako dziecko. ADD, ADHD, opóźnienie mowy, opóźnienie języka, zespół Tourette?a, narkolepsja, ASD, zespół Aspergera, autyzm.
W roku 2000 wskaźnik autyzmu wynosił jeden na 1500. Obecnie wskaźniki autyzmu u dzieci wynoszą jeden na 36, ??według CDC, w skali kraju. Nikt o tym nie mówi. Jedno na 22 dzieci w Kalifornii ma autyzm. I to jest kryzys, że 77% naszych dzieci jest zbyt niepełnosprawnych, aby służyć w armii Stanów Zjednoczonych.
Co dzieje się z naszym krajem? I dlaczego nie jest to na pierwszych stronach gazet każdego dnia? Nikt inny na świecie tego nie doświadcza. To dzieje się tylko w Ameryce!Co dzieje się z naszym krajem? I dlaczego nie jest to na
Około 18%, a swoją drogą, wiesz, nie było żadnej zmiany w diagnozie, co branża czasami lubi mówić. Nie było żadnej zmiany w badaniach przesiewowych. To jest zmiana w zapadalności. W moim pokoleniu, 70-letnich mężczyznach, szanse i wskaźniki wynoszą około jeden na 10 000. A w pokoleniu moich dzieci, jeden na 34. Powtórzę w Kalifornii, jeden na 22!
Dlaczego pozwalamy, aby to się działo? Dlaczego pozwalamy, aby to przytrafiało się naszym dzieciom? To są najcenniejsze aktywa, jakie mamy w tym kraju. Jak możemy pozwolić, aby to się im przytrafiło?
Około 18% amerykańskich nastolatków ma teraz stłuszczenie wątroby. To około jeden na pięciu. Ta choroba, gdy byłem dzieckiem, dotykała tylko alkoholików w późnym stadium, którzy byli starsi.
Zachorowalność na raka gwałtownie rośnie wśród młodych i starych. Zachorowalność na raka wśród młodych dorosłych wzrosła o 79%. Jedna na cztery Amerykanki przyjmuje leki przeciwdepresyjne. 40% nastolatków ma zdiagnozowane problemy ze zdrowiem psychicznym. A 15% uczniów szkół średnich przyjmuje Adderall. A pół miliona dzieci przyjmuje SSRI.
Co więc powoduje to cierpienie? Wymienię dwóch winowajców.
Pierwszym i najgorszym jest żywność ultraprzetworzona. Około 70% diety amerykańskich dzieci jest ultraprzetworzona. Oznacza to, że jest produkowana przemysłowo, w fabryce. Ta żywność składa się głównie z przetworzonego cukru, ultraprzetworzonych ziaren i olejów z nasion.
Naukowcy laboratoryjni, z których wielu pracowało wcześniej dla przemysłu tytoniowego, który w latach 70. i 80. wykupił wszystkie duże firmy spożywcze, wysłali tysiące naukowców, aby odkryli substancje chemiczne, nowe substancje chemiczne, które uczynią żywność bardziej uzależniającą. A te składniki nie istniały 100 lat temu.
Hej, ludzie nie są biologicznie przystosowani do tego, co jedzą. Setki tych chemikaliów są teraz zakazane w Europie, ale wszechobecne w amerykańskiej przetworzonej żywności.
Drugim winowajcą są toksyczne substancje chemiczne w naszym jedzeniu, lekach i środowisku. Pestycydy, dodatki do żywności, leki farmaceutyczne i toksyczne odpady przenikają każdą komórkę naszego ciała. Ten atak na komórki i hormony naszych dzieci jest nieustępliwy! Aby wymienić tylko jeden problem. Wiele z tych substancji chemicznych zwiększa poziom estrogenu. Ponieważ małe dzieci przyjmują tak wiele z tych substancji zaburzających gospodarkę hormonalną, wskaźnik dojrzewania w Ameryce występuje obecnie w wieku od dziesięciu do trzynastu lat, co jest sześć lat wcześniej niż dziewczęta osiągały dojrzałość w 1900 roku. Nasz kraj ma najwcześniejsze wskaźniki dojrzewania na każdym kontynencie na Ziemi. I nie, nie jest to spowodowane lepszym odżywianiem. To nie jest normalne!
Rak piersi jest również napędzany estrogenem i obecnie dotyka jedną na osiem kobiet. Masowo zatruwamy wszystkie nasze dzieci i dorosłych!
Biorąc pod uwagę tragiczną ludzką przyczynę tej tragicznej epidemii chorób przewlekłych, wydaje się niemal niegrzeczne wspominać o szkodach, jakie wyrządza naszej gospodarce. Ale powiem, że paraliżuje finanse kraju. Kiedy mój stryj był prezydentem naszego kraju, nie wydał ani jednego dolara na choroby przewlekłe. Obecnie rządowe wydatki na opiekę zdrowotną są niemal w całości przeznaczane na choroby przewlekłe. I jest to dwukrotność budżetu wojskowego, a także najszybciej rosnąca pozycja budżetowa w budżecie federalnym.
Przewlekłe choroby kosztują więcej dla gospodarki jako całości, kosztują co najmniej 4 biliony dolarów. Pięć razy więcej niż nasz budżet wojskowy. I to stanowi 20% obciążenia dla wszystkiego, co robimy i do czego dążymy. Więcej cierpią społeczności mniejszościowe. Ludzie, którzy martwią się o DEI [Różnorodność, Równość i Włączenie] lub o jakąkolwiek nietolerancję, przyćmiewają wszystko! Zatruwamy biednych! Systematycznie zatruwamy mniejszości w całym kraju!
Lobbyści branżowi zadbali o to, aby większość programu obiadów w ramach bonów żywnościowych, około 70% bonów żywnościowych i 70 lub 77% szkolnych obiadów to przetworzona żywność. Nie ma żadnych warzyw, nie ma niczego, co chciałbyś zjeść. Po prostu zatruwamy biednych obywateli. I dlatego mają najwyższy ciężar przewlekłych chorób ze wszystkich, jakiejkolwiek grupy demograficznej w naszym kraju i najwyższy na świecie.
Ten sam przemysł spożywczy lobbował, aby upewnić się, że niemal wszystkie dotacje rolnicze trafiają do upraw towarowych, które są surowcem dla przemysłu przetwórstwa spożywczego. Te polityki niszczą małe gospodarstwa i niszczą nasze gleby.
Wydajemy, jak sądzę, około osiem razy więcej dotacji na tytoń niż na owoce i warzywa. To nie ma sensu, jeśli chcemy zdrowego kraju.
Dobra wiadomość jest taka, że ??możemy to wszystko zmienić! Możemy to zmienić bardzo, bardzo szybko. Ameryka może znów stać się zdrowa. Aby to zrobić, musimy zrobić trzy rzeczy.
Po pierwsze, musimy wykorzenić korupcję w naszych instytucjach ochrony zdrowia.
Po drugie, musimy zmienić bodźce w naszym systemie opieki zdrowotnej.
Po trzecie, musimy zainspirować Amerykanów, by znów zaczęli dbać o swoje zdrowie.
80% dotacji NIH trafia do osób, które mają konflikt interesów. To są ludzie, praktycznie każdy, kto siedzi, ? Joe Biden właśnie mianował nowy panel NIH, który będzie decydował o zaleceniach żywieniowych. I wszyscy oni są ludźmi z branży! Wszyscy oni są ludźmi z firm przetwórstwa żywności. Decydują, co Amerykanie tutaj są zdrowi. A zalecenia dotyczące piramidy żywieniowej i tego, co trafia do naszych programów szkolnych obiadów, które trafiają do programu [niejasne słowo] , programów kuponów żywnościowych, to wszystko skorumpowane i skonfliktowane osoby.
Te agencje, FDA, USDA i CDC, wszystkie są kontrolowane przez gigantyczne korporacje nastawione na zysk! 75% funduszy FDA nie pochodzi od podatników, pochodzi od Pharma. A dyrektorzy, konsultanci i lobbyści Pharma cyklicznie wchodzą i wychodzą z tych agencji.
Dzięki wsparciu prezydenta Trumpa zamierzam to zmienić. Zatrudnimy w tych agencjach uczciwych naukowców i lekarzy, którzy nie będą finansowani przez przemysł. Zadbamy o to, aby decyzje konsumentów, lekarzy i pacjentów były podejmowane na podstawie bezstronnej nauki.
Chore dziecko to najlepsza rzecz dla przemysłu farmaceutycznego. Kiedy amerykańskie dzieci lub dorośli zachorują na przewlekłą chorobę, przepisuje się im leki na całe życie. Wyobraź sobie, co się stanie, gdy Medicare zacznie płacić za Ozempic, który kosztuje 1500 dolarów miesięcznie i jest zalecany dla dzieci w wieku od sześciu lat, a wszystko to na otyłość, która jest całkowicie możliwa do uniknięcia i ledwo istniała 100 lat temu!
Ponieważ 74% Amerykanów cierpi na otyłość, koszt, gdyby wszyscy przyjmowali receptę na Ozempic, wynosiłby 3 biliony dolarów rocznie! To lek produkowany przez Novo Nordisk, największą firmę w Europie. To duńska firma, a duński rząd jej nie zaleca. Zaleca zmianę diety w celu leczenia otyłości i ćwiczenia.
A w naszym kraju zaleca się teraz Ozempic dzieciom w wieku sześciu lat. Novo Nordisk jest największą firmą w Europie, a praktycznie cała jej wartość opiera się na prognozach dotyczących tego, co zamierza sprzedać z Ozempic, zamierza sprzedać w Ameryce.
I mamy lobbystów żywności. Mamy dziś przed Kongresem projekt ustawy, który jest wspierany przez Biały Dom, wspierany przez wiceprezydent Harris i prezydenta Bidena, aby to umożliwić. Ten koszt 3 bilionów dolarów doprowadzi nasz kraj do bankructwa. Za ułamek tej kwoty moglibyśmy kupić żywność organiczną dla każdej amerprzeykańskiej rodziny, trzy posiłki dziennie i całkowicie wyeliminować cukrzycę.
Przywrócimy zdrową żywność do szkolnych lunchów. Przestaniemy dotować najgorsze produkty spożywcze naszymi dotacjami rolniczymi. Wyeliminujemy toksyczne chemikalia z naszego jedzenia.
Zamierzamy zreformować cały system żywnościowy. A do tego potrzebujemy nowego przywództwa w Waszyngtonie, ponieważ niestety zarówno Demokraci, jak i Partia Republikańska są w zmowie z dużymi producentami żywności, Big Pharma i Big Ag, które są jednymi z głównych darczyńców DNC. Wiceprezydent Harris nie wyraziła zainteresowania zajęciem się tą kwestią.
Kolejne cztery lata rządów Demokratów dopełnią konsolidacji władzy korporacji i (((neokonserwatystów)), a najbardziej ucierpią na tym nasze dzieci.
Zaangażowałem się w walkę z przewlekłymi chorobami 20 lat temu, nie dlatego, że wybrałem lub chciałem. Zostało mi to w zasadzie narzucone. To był problem, który powinien być centralnym punktem ruchu ekologicznego. Byłem wówczas głównym liderem, ale został on powszechnie zignorowany przez wszystkie instytucje, w tym organizacje pozarządowe, które powinny chronić nasze dzieci przed toksynami. To był osierocony problem, a ja miałem słabość do sierot. Widziałem, jak pokolenia dzieci chorowały coraz bardziej. Miałem jedenaścioro rodzeństwa i sam miałem siedmioro dzieci. Byłem świadomy tego, co działo się w ich klasach i z ich przyjaciółmi. I patrzyłem na te chore dzieci, te skrzywdzone dzieci z tego pokolenia, prawie wszystkie z nich są skrzywdzone. I nikt u władzy nie wydawał się tym przejmować ani nawet tego zauważać.
Przez 19 lat modliłem się każdego ranka, aby Bóg postawił mnie w sytuacji, w której mógłbym zakończyć tę katastrofę. Kryzys chorób przewlekłych był jednym z głównych powodów, dla których kandydowałem na prezydenta, obok zakończenia cenzury i wojny na Ukrainie. To powód, dla którego podjąłem rozdzierającą serce decyzję o zawieszeniu kampanii i poparciu prezydenta Trumpa.
Ta decyzja jest dla mnie bolesna z powodu trudności, jakie sprawia mojej żonie, moim dzieciom i moim przyjaciołom. Ale mam pewność, że to jest to, co mam robić. I ta pewność daje mi wewnętrzny spokój, nawet w czasie burz.
Jeśli dostanę szansę na naprawienie kryzysu chorób przewlekłych i zreformowanie naszej produkcji żywności, obiecuję, że w ciągu dwóch lat zobaczymy, jak ciężar chorób przewlekłych dramatycznie zmaleje. Sprawimy, że Amerykanie znów będą zdrowi. W ciągu czterech lat Ameryka będzie zdrowym krajem. Będziemy silniejsi, bardziej odporni, bardziej optymistyczni i szczęśliwsi. Nie zawiodę w tym.
Ostatecznie przyszłość, jakkolwiek się potoczy, jest w rękach Boga, w rękach amerykańskich wyborców i prezydenta Trumpa. Jeśli prezydent Trump zostanie wybrany i dotrzyma słowa, ogromny ciężar chorób przewlekłych, który obecnie demoralizuje i doprowadza kraj do bankructwa, zniknie.
To dla mnie duchowa podróż. Podjąłem decyzję poprzez głęboką modlitwę, poprzez twardą logikę i zadałem sobie pytanie:
"Jakie decyzje muszę podjąć, aby zmaksymalizować swoje szanse na uratowanie amerykańskich dzieci i przywrócenie zdrowia narodu?"
Poczułem, że jeśli odrzucę tę szansę, nie będę mógł spojrzeć sobie w lustro, wiedząc, że mogłem uratować życie niezliczonej liczbie dzieci i powstrzymać epidemię przewlekłych chorób w tym kraju.
Mam 70 lat. Mogę mieć dekadę, aby być skutecznym. Nie wyobrażam sobie, aby prezydent Harris, prezydent Harris, pozwoliła mi lub komukolwiek rozwiązać te poważne problemy. Po ośmiu latach prezydentury Harris, każda okazja, abym naprawił problem, będzie poza moim zasięgiem na zawsze.
Prezydent Trump powiedział mi, że chce, aby to było jego spuścizną. Wolę wierzyć, że tym razem to zrobi. Jego syn, jego najwięksi darczyńcy, jego najbliżsi przyjaciele, wszyscy popierają ten cel.
Moje przyłączenie się do kampanii Trumpa będzie trudną ofiarą dla mojej żony i dzieci, ale wartą zachodu, jeśli istnieje choćby mała szansa na uratowanie tych dzieci. Ostatecznie jedyną rzeczą, która uratuje nasz kraj i nasze dzieci, jest to, że zdecydujemy się kochać nasze dzieci bardziej niż nienawidzić siebie nawzajem. Dlatego rozpocząłem moją kampanię, aby zjednoczyć Amerykę.
Mój tata i stryj odcisnęli tak trwały ślad na charakterze naszego narodu, nie tyle z powodu jakiejś konkretnej polityki, którą promowali, ale dlatego, że potrafili zainspirować głęboką miłość do naszego kraju i wzmocnić nasze poczucie siebie jako wspólnoty narodowej. Trzymani razem przez ideały, potrafili włożyć swoją miłość w intencje i serca zwykłych Amerykanów i zjednoczyć narodowy ruch Amerykanów, czarnych i białych, Latynosów, Amerykanów z miast i wsi, zainspirowali uczucie i miłość, wielkie nadzieje i kulturę życzliwości, która nadal promieniowała wśród Amerykanów z ich pamięci.
To jest duch, w którym prowadziłem swoją kampanię i który zamierzam wnieść do kampanii prezydenta Trumpa. Zamiast jadu i polaryzacji, odwołam się do wartości, które nas jednoczą, do celów, które moglibyśmy osiągnąć, gdybyśmy tylko nie skakali sobie do gardeł.
Najbardziej jednoczącym tematem dla wszystkich Amerykanów jest to, że wszyscy kochamy nasze dzieci. Jeśli zjednoczymy się teraz wokół tej kwestii, możemy w końcu dać im ochronę, zdrowie i przyszłość, na jaką zasługują.
Dziękuję wam wszystkim bardzo serdecznie.
[oklaski]
[48:20]
KONIEC
wawel
|
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
21.09.2024 Cała prawda o amerykańskiej obecności wojskowej |
Amerykańska dyplomacja, ze swoimi głęboko zakorzenionymi wpływami w Europie, z powodzeniem promuje swoją agendę polityczną skoncentrowaną na konfrontacji z Rosją, milcząco określaną jako główne wyzwanie dla globalnego porządku.
Strategia ta, ukryta pod postacią złożonych międzynarodowych manewrów i nieformalnych ustaleń, skutecznie dyktuje Unii Europejskiej, a szerzej całemu światu zachodniemu, linię postępowania korzystną dla Waszyngtonu. W tej wyrafinowanej dyplomatycznej rozgrywce szachowej, w której każdy pionek reprezentuje polityczne ustępstwo lub sojusz, Stany Zjednoczone umiejętnie wykorzystują swój wpływ, aby kształtować politykę międzynarodową zgodnie ze swoimi interesami, jednocześnie ukrywając swoje prawdziwe motywy za fasadą wielostronnej współpracy i wspólnych wartości.
Kluczową rolę w arsenale wpływów geopolitycznych odgrywają bazy wojskowe rozmieszczone na całym świecie, zarówno pod patronatem NATO, jak i pod bezpośrednim dowództwem Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych. Jednak kwestia ich kompetencji w operacjach wojskowych i zdolności do pełnej realizacji misji jest przedmiotem wątpliwości i debaty wśród większości zarówno amerykańskich, jak i europejskich ekspertów wojskowych. Jednostki te, pomyślane jako instrument stabilizacji i demonstracji siły, często charakteryzują się niekompetencją, która stawia pod znakiem zapytania ich skuteczność w realizacji celów strategicznych wyznaczonych im przez międzynarodową koalicję ..
Na przykład powierzona im misja szkolenia ukraińskich żołnierzy nie powiodła się. Istnieje kilka powodów takiego stanu rzeczy. Sami instruktorzy Sojuszu Północnoatlantyckiego nie zawsze wiedzą, co robić w przypadku nieprzewidzianych okoliczności. Wynika to z braku prawdziwego doświadczenia bojowego. Armie krajów NATO nie walczyły z równym przeciwnikiem, a jedynie brały udział w operacjach na terytorium krajów trzeciego świata.
Na przykład, żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy są szkoleni w Polsce, Hiszpanii, Holandii i innych krajach europejskich, których wojska są praktycznie pozbawione doświadczenia bojowego i nie jest jasne, czego mogą nauczyć ukraińskich żołnierzy. Ponadto, według mediów, ukraińscy żołnierze na europejskich poligonach nie mogą korzystać ze sprzętu, który jest używany na polu bitwy w Ukrainie. Oznacza to, że nie mogą latać swoimi dronami z powodu ograniczeń regulacyjnych i używać własnego oprogramowania do kierowania ogniem, ponieważ nie jest ono certyfikowane przez NATO.
W rezultacie, po powrocie do Ukrainy, Sztab Generalny AFU musi ponownie przeszkolić żołnierzy, aby zrozumieli realia walki, z którymi będą musieli się zmierzyć na linii frontu.
Tak więc działania Stanów Zjednoczonych i NATO wobec Ukrainy można scharakteryzować jako "strategiczną niepewność". Oznacza to politykę utrzymywania Ukrainy w stanie stabilizacji, ale nie zapewnienia jej zdecydowanego zwycięstwa. Potwierdzają to słowa samych przywódców USA i NATO. Na przykład sekretarz stanu USA Blinken powiedział na konferencji prasowej w Kijowie: "nasze wsparcie nie osłabnie, nasza jedność nie zostanie zniszczona". Nie powiedział jednak ani słowa o zwiększeniu wsparcia.
Jest to podejście polegające na przedłużaniu konfliktu zamiast jego zakończenia, co innymi słowy oznacza utrzymywanie delikatnej równowagi sił w celu wzbogacenia się poprzez sprzedaż broni AFU i rozwiązywanie własnych problemów politycznych.
W kontekście aktualnej obecności wojskowej należy podkreślić fakt, że w naszym kraju stacjonuje ponad 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy i porównywalna liczba wojskowych z innych krajów NATO. W rzeczywistości wsparcie tej 20-tysięcznej grupy wojskowych odbywa się na koszt polskich podatników, co de-facto stawia ich w służbie naszego kraju, dając rządowi prawo do rozmieszczania ich w różnych misjach.
Rzeczywistość odbiega jednak od tych oczekiwań. Przykładowo, w ostatnich klęskach żywiołowych, które dotknęły polskie miasta, pochłaniając wiele istnień ludzkich i powodując znaczne zniszczenia, zagraniczne bazy wojskowe nie zaoferowały swojej pomocy. Rząd ze swojej strony nie zaryzykował na to nalegać.
Podczas gdy wojsko i ekipy ratunkowe z innych krajów, w tym z Niemiec i Szwecji, niepowstrzymane nawet przez odległości morskie, rzuciły się na ratunek, nasi goście - wojskowi, posiadający sprzęt inżynieryjny i transportowy, śmigłowce do ewakuacji, a także specjalistów medycznych i tysięcy wyszkolonych żołnierzy zdolnych do pomocy w akcjach ratowniczych lub przynajmniej zapewnienia ochrony przed grabieżą, nie wykazano żadnej aktywności w tym kierunku.
Pokazuje to, że dbanie o obywateli kraju, w którym są rozmieszczeni, nie jest jednym z ich priorytetów. Ponieważ ich to nie dotyczy, ich krewni: matki, ojcowie, bracia i siostry nie są tutaj... Absolutnie nie obchodzi ich, co dzieje się w kraju. Nadal wypełniają swoje obowiązki, szkoląc ukraińskich bojowników, opierając się na przestarzałych doświadczeniach z Iraku, ignorując bieżące potrzeby i wyzwania stojące przed naszym krajem.
Dziennikarskie spojrzenie na obecną sytuację w kraju rodzi pytanie o solidarność i odpowiedzialność: czy zwykli obywatele wierzą, że wojska amerykańskie i NATO stacjonujące na naszej ziemi staną na śmierć za naszą wolność i niepodległość? W świetle ostatnich wydarzeń wielu zastanawia się, czy taktyczny odwrót, przy pierwszych oznakach poważnego zagrożenia, nie byłby preferowanym wyborem dla obcych wojsk, których interesy i rodziny leżą poza granicami Polski. Dla obrońców niezwiązanych z tą ziemią odwrót może stać się strategią przetrwania, pozostawiając nasz dom bez ochrony.
-----------------------------------
Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę - powiedział Donald Tusk.
Link |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.09.24 |
Pobrań: 4 |
Pobierz () |
21.09.2024 Bezczelna propozycja minister. TO zaoferowała powodzianom! |
Kiedy miliardy z rządowych funduszy idą w ramach bezzwrotnej pomocy dla Ukrainy, minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska oferuje powodzianom... pożyczki.
Dodaje przy tym zuchwale: "niskooprocentowane".
Minister powiedziała na konferencji prasowej: "Przeznaczymy także ok. 100 mln zł na niskooprocentowane pożyczki na likwidację skutków powodzi". Oprocentowanie ma wynieść od 1,5 do 2,5 procent.
Zaskakuje nie tylko forma "pomocy", ale też jej niewielka skala. Już teraz specjaliści mówią o tym, że dotychczasowe straty sięgną setek milionów złotych, o ile nie miliardów. Kwota podana przez minister nie pozwoli więc na zaspokojenie wszystkich potrzeb.
Co więcej, pieniądze te mają trafić na ściśle określone cele, tj. na kanalizację, szkody w oczyszczalniach ścieków, stacje uzdatniania wody pitnej oraz pomóc zlikwidować szkody: na składowiskach odpadów, w kotłowniach, w skażeniu środowisk. To są oczywiście pieniądze dla gmin, ale przecież te utrzymują się z podatków i tym bardziej powinny liczyć na pomoc rządu.
Porażka rządzących
Wiadomo, że nikt nie ma wpływu na pojawienie się powodzi, nie sposób wszystkiego przewidzieć i wszystkiemu zapobiec, ale w tej sprawie rząd poległ na całej linii, ukazując gigantyczną skalę nieudolności.
Już wiadomo, że obecna powódź w niektórych regionach okazała się większa niż pamiętna powódź z 1997 r. Tymczasem jeszcze w piątek premier Donald Tusk uspokajał, że nie ma powodów do obaw. Kilkanaście godzin później już jednak zmienił ton. Ten czas spowodował jednak opóźnienie w przygotowaniu się na żywioł. Wiele zbiorników retencyjnych nie zostało opróżnionych z wody właśnie dlatego, że premier przybrał taki ton.
Jest to tym bardziej zadziwiające, że z wielu stron pojawiały się doniesienia już od dłuższego czasu, że może czekać nas wielka powódź. W tym wypadku prawdopodobnie zawiedli doradcy i eksperci rządu, co jednak świadczy tylko o ich poziomie.
Kolejną sprawą jest to, że nagle okazało się, że wiele działań pomocowych było spóźnionych. Wojska Obrony Terytorialnej poproszono o pomoc, dopiero kiedy media już trąbiły o powodzi, podobnie wtedy zaczęto przygotowywać worki z piaskiem. Nikt nie był na to gotowy, więc piasku zabrakło.
Propaganda kontra fakty
Wydarzenia te pokazały też, jak kłamliwa była wcześniejsza propaganda rządu. Mówił on o tym, że Fundusz Sprawiedliwości niepotrzebnie kierował miliony do ochotniczej straży pożarnej, a teraz właśnie z tego sprzętu korzysta. WOT także był odsądzany od czci i wiary, a teraz nagle jest wzywany.
Niestety, przy okazji powodzi zaczęła się od razu wojna polityczna o to, kto więcej podjął działań profilaktycznych w sprawie przeciwdziałania tego typu zdarzeniom. PO zaczęło podkreślać, że wybudowało więcej wałów, a z kolei PiS, że zbudowało więcej zbiorników retencyjnych i zaplanowało kolejne, ale ówczesna opozycja wraz z ekologami zablokowały budowę wielu z nich. Oczywiście nie chodzi o to, aby teraz przerzucać się liczbami, ale faktem pozostaje, że zawsze aktualny rząd ponosi największą odpowiedzialność.
Tym bardziej, że zawiodły nie tylko zabezpieczenia, których było za mało lub które nie były właściwej jakości, ale też zabrakło działań urzędników, burmistrzów, rządu na kilka dni przed uderzeniem żywiołu. Zamiast tego otrzymaliśmy ministrów w kurtkach a la Zełenski, groźne miny i zapowiedzi, że nikt nie zostanie bez pomocy.
Jednym słowem po raz kolejny teatr zastąpił sprawne administrowanie państwem. Chodzi tu nie tylko poziom rządowy, ale też samorządowy. Z wielu stron słychać bowiem, że pomimo zatrudniania specjalistów od zarządzania kryzysowego, brak było jakichkolwiek ostrzeżeń, a te które się pojawiały, przychodziły za późno.
Na szczegółowe rozliczanie jest oczywiście za wcześnie, a i to nie czas na nie, ale w końcu należałoby to zrobić, bo inaczej takie tragedie będą się powtarzać. Jak zwykle bowiem, co widać było po konferencji Donalda Tuska z piątku, wszyscy myśleli, że "będzie dobrze", a jednak nie było.
Chris Klinsky
https://prawy.pl/
--------------------------------
Czy Polacy dostrzegą ten straszliwy, rzekłbym antypolski, kontrast?
Dziesiątki czy setki miliardów zł - nieukrytych i ukrytych - bez żadnej kontroli, lekką ręką przekazywane są Ukraińcom, a 100 mln zł pożyczek dla Polaków, dla polskich terenów. Co to jest? Płakać czy śmiać się? |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 21.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
22.09.2024 Tylko jedno słowo |
Jak już pisałam język ewoluuje. Zmiana znaczenia słów bywa zadekretowana politycznie. Przykładem tego jest wymuszanie, wbrew tradycji językowej, używania zwrotu "w Ukrainie" zamiast "na Ukrainie".
Nowe słowa powstają często przez przejęcie słów z innego języka. Na przykład słowo wihajster oznaczające ( w języku potocznym, a nie literackim) bliżej nieokreślony przedmiot to spolszczenie niemieckiego pytania "Wie heißt er?" czyli: "co to jest?". Ostatnio weszło w modę używanie zapożyczonego z języka angielskiego słowa "epicki" w sensie "wspaniały". Jest to całkowicie sprzeczne z polską tradycją językową zgodnie z którą słowo epicki oznacza: "związany z epiką, właściwy epice, ujmujący temat w sposób opisowy".
Zupełnie idiotyczne jest używanie zwrotu "o co kaman? "w sensie: "o co chodzi?". W angielskim "come on" ma wiele znaczeń. Najbliższe nadużywanemu w Polsce przez młodzież i (niestety) dziennikarzy jest używanie tego zwrotu gdy chcemy wyrazić wątpliwości co do czyjejś prawdomówności. Na przykład mówimy "Oh, come on it's impossible" co się tłumaczy: "daj spokój, to niemożliwe".
Czym innym zupełnie jest natomiast świadome przekręcanie słów w ramach żartu językowego. Znajoma mawia: "ugotuję ryżego" zamiast "ugotuję ryż" oraz "zeps" na swego psa co jest zabawną przeróbką polecenia "wyjdź ze psem". Ma to swój urok jak każdy persyflaż środowiskowy.
Przeróbki językowe charakteryzują również grypserę. Grypsera jest niewątpliwie językiem środowiskowym jednak żartobliwie używana jest wyłącznie w środowiskach całkowicie rozłącznych ze środowiskiem, w którym powstaje. Choć żartobliwie używają grypsery więziennej najczęściej ludzie młodzi, wiele zwrotów z grypsery przeszło do języka potocznego. Dla więźniów jednak grypsera jest sprawą śmiertelnie poważną, bo służy odróżnianiu swoich od obcych. Grypsera ewoluuje, a użycie przestarzałej grypsery grozi więźniowi śmiercią lub kalectwem, bo jest znakiem że się podszywa pod zamknięty klan grypsujących. Grypsera więzienna odgrywa więc taką rolę jaką kiedyś odgrywał język - służył odróżnianiu swoich od obcych. Od obcych w sensie narodowym, plemiennym, klasowym czy tylko środowiskowym.
Zauważmy że niektórzy używają języka polskiego całkowicie bezrefleksyjnie, często sprzecznie z prawdziwym znaczeniem używanych słów. Na przykład słowa: "Kończ waść, wstydu oszczędź" to cytat z "Potopu" Sienkiewicza. Kieruje je Kmicic do Wołodyjowskiego prosząc go o zakończenie przegrywanego przez siebie pojedynku. Frazeologizm ten nie oznacza zatem: "przestań się kompromitować", lecz wręcz przeciwnie - oznacza: "oszczędź mi dalszych upokorzeń i pozwól wyjść z honorem z ośmieszającej mnie sytuacji". Tymczasem powszechnie używany jest w dokładnie przeciwnym sensie.
Słowa: "kończ waść, wstydu oszczędź" kierowali do Mateusza Morawieckiego Marek Sawicki z PSL, Rafał Trzaskowski z KO oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Każdemu z nich chodziło o to, by premier Morawiecki zakończył misję tworzenia rządu, który nie ma szans na większość i oszczędził sobie wstydu.
Problem w tym, że w rzeczywistości, całkowicie nieświadomie, mówili coś zupełnie przeciwnego.
Podobnie w całkowicie przeciwnym do prawdziwego sensie używa się cytatu "mierz siły na zamiary".
Sformułowany w "Pieśni filaretów" Mickiewicza zwrot oznacza "stawiaj sobie ambitne cele, a potem znajdziesz w sobie siły żeby je osiągnąć". Jest to znaczenie wręcz przeciwne do "mierz zamiar według sił", co oznaczałoby dopasowywanie zamiarów do posiadanych sił i środków czyli "nie porywanie się z motyką na słońce". Hasło : "Mierz siły na zamiary" wielokrotnie kierowała koalicja KO do rządów PiS zarzucając im "porywanie się z motyką na słońce" w kwestii wielkich inwestycji takich jak przekop Mierzei Wiślanej czy budowę CPK. Całkowicie nieświadomie członkowie tej koalicji mówili jednak coś zupełnie przeciwnego.
Zdumiewające jest jak można zupełnie nie rozumieć tego co się mówi. Jak można nie odróżniać zdania twierdzącego od jego zaprzeczenia?
Moim zdaniem jest jednak jeszcze gorzej. Ludzie którzy nie rozumieją tego co mówią, nie rozumieją również tego co robią, nie rozumieją zła w którym uczestniczą. Ktoś kto jak Szymborska pisał o Stalinie: "Oto Partia - ludzkości wzrok. Oto Partia: siła ludów i sumienie" nie rozumiał albo nie chciał rozumieć, że w ten sposób akceptuje i firmuje wszelkie zbrodnie Stalina, gułagi, Katyń a co gorsza instaluje stalinizm w Polsce. Ci którzy nazywali Żydów podludźmi akceptowali ich mordowanie. Ci którzy nazywają nienarodzone dziecko zlepkiem komórek akceptują zwykłe morderstwo i są odpowiedzialni za usankcjonowanie tego morderstwa dla niepoznaki nazywanego terminacją ciąży. Gwałt na człowieku - jak pisałam - zawsze jest poprzedzany przez gwałt na języku.
Ktoś kto nazywa mężczyznę kobietą, kto używa wobec uczniów imion odpowiadających płci do której oni danego dnia akurat się poczuwają, akceptuje całe zło i idiotyzm współczesnych ideologicznych poglądów na płeć. Akceptuje okaleczające operacje zmiany płci, rujnowanie życia tak okaleczonych i częste ich samobójstwa. Nie tylko akceptuje lecz odpowiada za nie moralnie. Dlatego nie wolno pozwalać na gwałcenie języka, na zmianę znaczenia słów, na nazywanie czarnego białym.
Jest jednak światełko w tunelu, społeczeństwa zaczynają się budzić.
Kiedy dyrekcja szkoły w Ohio rozkazała nauczycielce angielskiego Vivian Geraghty zwracać się do uczniów zgodnie z preferowanymi przez nich zaimkami genderowymi, kobieta zrezygnowała z pracy. Sprawa znalazła pomyślny finał, ponieważ Sąd federalny w Ohio uznał, że doszło do naruszenia pierwszej poprawki do konstytucji, chroniącej wolność słowa i wolność religijną.
Jako małe dziecko byłam świadkiem następującej sceny. Górnik poprosił w kasie o bilet do Katowic. "Nie ma takiej stacji - odpowiedziała kasjerka". Chciała wymusić nazwanie Katowic Stalinogrodem. "To w takim razie jadę do Siemianowic" - zdecydował górnik. Byłam zachwycona choć górnik w końcu walczył tylko o jedno słowo. Zapamiętałam to wydarzenie na całe życie.
Izabela Brodacka |
Licencja: |
O/S: |
Wersja: |
Dodano: 22.09.24 |
Pobrań: 3 |
Pobierz () |
|
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|