Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
22.06.2022 Czy będziemy musieli się modlić do polakożerców Andrzeja Szeptyckiego i Andrija Bandery?
Artykuł z 2017r., ale... niestety aktualny, więc przypominam.

Greckokatolicki metropolita lwowski Andrzej Szeptycki znalazł się wśród ośmiorga sług Bożych, których dekrety o heroiczności cnót zatwierdził 16 lipca papież Franciszek. - Oznacza to, że już wkrótce może on zostać zaliczony w poczet błogosławionych. Z kolei 27 lipca poinformowano, że za wstawiennictwem metropolity Szeptyckiego miał się dokonać cud. - Tego rodzaju wydarzenie w zasadzie bezpośrednio umożliwia beatyfikację, jednak musi to zostać zatwierdzone przez Watykan. / Kresy.pl (29 lipca 2015)

W latach 1900-1944 arcybiskupem grekokatolickim (ukraińskim) Lwowa był Andrzej Szeptycki - Polak-renegat i nieprzejednany wróg Polski i Polaków, współtwórca i ojciec duchowy nacjonalizmu ukraińskiego,

- człowiek, który po napadzie Niemiec na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 roku, w imieniu swoim i narodu ukraińskiego skierował do Hitlera własnoręcznie podpisaną deklarację chęci uczestnictwa w budowaniu "nowego porządku w Europie", a po zdobyciu przez Wehrmacht Kijowa wysłał do Hitlera list z gratulacjami; - później, - w 1943 roku - do ukraińskiej Dywizji SS Galizien delegował 20 kapelanów greckokatolickich i nigdy nie potępił ludobójstwa ludności polskiej - przez bandycką Ukraińską Powstańczą Armię, złożoną głównie z jego wiernych (Wikipedia).

Dlatego, kiedy Ukraińcy na emigracji rozpoczęli starania w Watykanie o wyniesienie Szeptyckiego na ołtarze, - ówczesny prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński dwukrotnie, w 1958 i 1962 roku zablokował w Watykanie jego proces beatyfikacji - (Dwie twarze abp Szeptyckiego, wywiad z Andrzejem A. Ziębą "Rzeczpospolita" 29.11.2009).

Pisałem już w KWORUM o abp Andrzeju Szeptyckim ("Abp Andrzej Szeptycki - patron renegatów i ludobójców?" 6.10.2012).

Jednak później znalazłem dwie dodatkowe informacje niepochlebnie świadczące o nim i jego współpracownikach.

Pierwsza to ta, że - nie tylko reprezentantem arcybiskupa Andrija Szeptyckiego w rozmowach z niemiecką antypolską organizacją HAKATA w zaborze pruskim - (o której wyjątkowo podłej antypolskiej działalności uczy się w szkole młodzież polska) - przed I wojną światową był ks. Włodzimierz Hanyckyj, - ale także, i to na pewno - z inicjatywy Szeptyckiego, zapoczątkował te kontakty i do końca był głównym łącznikiem (Stanisław Stroński Pierwsze lat dziesięć (1918-1928) Lwów 1928, str. 41-47).

A druga to ta, że - sekretarz arcybiskupa Szeptyckiego z okresu II wojny światowej, - ks. Josyp Kładoczny, który był konfidentem Gestapo, - pod koniec 1942 roku przybył do Warszawy z pełnomocnictwem od Szeptyckiego do nawiązania kontaktów z polskimi działaczami konspiracyjnymi.

Wszystkie osoby, z którymi się kontaktował, zostały później aresztowane, - w tym Władysław Minkiewicz, M. Rettinger, redaktor "Czasu" Jan Moszyński i R. Żurowski oraz jego żona i córki.

Moszyński przesłał gryps z Pawiaka do rodziny, w którym podał, że - zadenuncjował ich wszystkich ks. Kładoczny (A. Kubasik, Arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi, Lwów?Kraków 1999).

Te fakty rzucają dodatkowy cień na abpa Szeptyckiego.

Jeśli nawet nie brał w tym wszystkim udziału, - co jest mało prawdopodobne, - to sam fakt, że w jego najbliższym otoczeniu byli kapłani, którzy zamiast służyć Bogu służyli szatanowi, - stawia Szeptyckiego w złym świetle.

To na pewno nie kandydat na ołtarze!

Ukraińcy i Ukraińska Cerkiew grekokatolicka - (jej poprawna nazwa powinna brzmieć Ukraińska Cerkiew Prawosławna Podległa Watykanowi, gdyż dzisiaj jest to wyznanie, obrzęd i tradycja czysto prawosławna) - nie dają za wygrane.

Prośbą i groźbą (szantażem) domagają się od Watykanu wyniesienia Szeptyckiego na ołtarze.

Watykan uległ tym nachalnym naciskom i - 27 czerwca 2001 roku usłyszeliśmy słowa adresowane do Ukraińców:

- "Jak moglibyśmy nie wspomnieć dalekowzrocznej i gruntownej działalności pasterskiej Sługi Bożego, metropolity Andrzeja Szeptyckiego, którego proces beatyfikacyjny posuwa się do przodu, i którego mamy nadzieję oglądać pewnego dnia w chwale świętych?"

[UWAGA! - To pontyfikat "Wielkiego Świętego JP II" - przyp. m.j]

Biskupi polscy, - z których większość jeśli nie wszyscy zapewne nie wiedzą kim był Szeptycki, tym razem nie protestują. - Co więcej, arcybiskup krakowski, kard. Stanisław Dziwisz wziął udział w zorganizowanej przez Ukraińców w 2009 roku konferencji ukraińsko-polskiej o "świętości" Szeptyckiego.

[Nieuki i nie-Polacy... nie wiedzą, nie wiedzą (bo Polacy wiedzą) - i nie ma im kto powiedzieć... - jak ze Stalinem, taki był dobry i nic nie wiedział - przyp. m.j

Widać jednak, że sam Bóg czuwa, aby do tego nie doszło. - Bowiem kluczowymi momentami procesu beatyfikacyjnego są stwierdzenie heroiczności cnót Sługi Bożego oraz kanoniczne stwierdzenie, że za jego wstawiennictwem dokonał się co najmniej jeden cud. Lata lecą i lecą - to już 13 lat od zapowiedzi watykańskiej, a tego cudu jakoś nie ma i nie ma! Taki to był "sługa boży"! Watykan zdaje sobie bardzo dobrze sprawę z tego jak wielkie oburzenie na świecie wywoła komunikat zapowiadający beatyfikację Szeptyckiego. - Bo prawdziwej historii Szeptyckiego nie jest dzisiaj w stanie zmienić nawet sam Bóg, bo wówczas przystał by być Bogiem.

[cud to żaden problem... dzisiaj... właśnie się "zdarzył"... - zob. Andrzej Szeptycki znalazł się wśród ośmiorga sług Bożych, których dekrety o heroiczności cnót zatwierdził 16 lipca papież Franciszek. - Oznacza to, że już wkrótce może on zostać zaliczony w poczet błogosławionych. - Z kolei 27 lipca poinformowano, że za wstawiennictwem metropolity Szeptyckiego miał się dokonać cud. - Tego rodzaju wydarzenie w zasadzie bezpośrednio umożliwia beatyfikację, / Kresy.pl (29 lipca 2015) - przyp. m.j

Bezczelność ukraińska i Ukraińskiej Cerkwi grekokatolickiej jest bezgraniczna.

Otóż w 2009 roku centrum kanonizacji Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej rozpoczęło starania w Watykanie także o beatyfikację ks. Andrija Bandery (Tatiana Serwetnyk Błogosławiony Bandera? "Rzeczpospolita" 18.4.2009).

Andrij Bandera (1882-1941) to - ojciec Stepana Bandery (1909-1959), który był terrorystą (takim prawdziwym), twórcą ukraińskiej nacjonalistycznej frakcji banderowskiej OUN-B, odpowiedzialnej za rzeź Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-45 (100 000 ofiar).

Tymczasem prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko 20 stycznia 2010 podpisał dekret którym Stepanowi Banderze nadano pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy.

- Stawia mu się pomniki (np. wielki we Lwowie, nazywa ulice jego imieniem, Poczta Ukraińska wypuściła znaczek pocztowy itd.).

Z biogramu opublikowanego w Wikipedii nie widać, aby Andrij Bandera zasłużył sobie na wyniesienie go na ołtarze. - Bo aresztowanie go przez NKWD i śmierć w więzieniu to stanowczo za mało.

Takich męczenników było miliony i nikomu nie przychodzi do głowy wyniesienie ich na ołtarze.

A adwocatus diaboli nie będzie spał.

Wyciągnie, bo wyciągnąć to musi, że Andrij Bandera, z którego biogramu dowiadujemy się, że chociaż był księdzem, - był także wściekłym nacjonalistą (co już samo w sobie jest grzechem!), wychował także swego syna na wściekłego nacjonalistę ("niedaleko pada jabłko od jabłoni").

Bo na to jakimi jesteśmy w życiu na duży wpływ wychowanie w rodzinie. Gorzej, ten syn stał się ludobójcą!!!

O co chodzi w tym wszystkim Ukraińcom i Ukraińskiej Cerkwi grekokatolickiej.

Chodzi tylko i wyłącznie o to, że ew. - wyniesienie na ołtarze Andrija Bandery sprawi, że ich bohater narodowy Stepan Bandera znajdzie się w blasku chwały swego "świętego" ojca, że - świat zapomni o jego ? ich ukochanego ponad wszystko pupilka - zbrodniach.

Link

Link

Link

Marian Kałuski, Australia Kworum 2014/08/22
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 22.06.22 Pobrań: 46 Pobierz ()
23.06.2022 Minister Zdrowia ARESZTOWANY! Niestety - w Kirgizji. Ale za to samo...
Od czasu wybuchu wojny na Ukrainie temat koronawirusa i szczepionek nieco ucichł. Teraz jednak w mediach na ten temat zrobiło się trochę głośno z powodu aresztowania Ministra Zdrowia w Kirgistanie - Alymkadyra Beishenaliyeva. Poszło o szczepionki.

Według prokuratury Minister Zdrowia kupił aż o 2,5 miliona więcej szczepionek niż rzeczywiście potrzebowano. Spora część szczepionek straciła ważność i została zutylizowana.

"Chociaż Kirgistan otrzymywał bezpłatne szczepionki na koronawirusa z Chin, Rosji, Azerbejdżanu, Kazachstanu i organizacji międzynarodowych, w 2021 r. kolejne 2 460 000 dawek szczepionek na koronawirusa zostało bezpodstawnie zakupionych od zagranicznych firm" - możemy przeczytać w oświadczeniu prokuratury.

62-letni minister twierdzi jednak, że jest niewinny, a jego aresztowanie ma podłoże polityczne. Jak informują media minister jest stronnikiem prezydenta Sadyra Dżaparowa. Prezydent rzekomo robił wszystko, aby 62-latek wypuszczony został z więzienia, jednak ostatecznie nie udało mu się pomóc ministrowi.

prawy.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 23.06.22 Pobrań: 42 Pobierz ()
23.06.2022 Krótka smycz polskojęzycznych dziennikarzy.
Pamiętają Państwo białoruskiego dziennikarza-opozycjonistę Ramana Pratasiewicza? Ileż to było lamentowania w mediach, po tym jak został aresztowany podczas "międzylądowania" w Mińsku.

Jednak chwilę później dziennikarze w Polsce nagle morda w kubeł. Dlaczego? Były redaktor naczelny kanału Nexta na Telegramie szybko zaczął sypać, że polskojęzyczne władze łożyły mnóstwo forsy [wydartej z kieszeni polskiego podatnika], na dywersyjną działalność w sąsiednim państwie Białoruś.

Tymczasem Pratasiewicz ostatecznie nieźle się ustawił po stronie białoruskiej. Najpierw zmienił poglądy. Nie jestem pewna czy szczerze, gdyż takie typy raczej poglądów nie mają. Obecnie wygląda to mniej więcej tak, że z jego perspektywy Białoruś nie jest już be, a Zachód przestał być cacy. W międzyczasie rzucił dziewczynę Sofię Sapiegę, obywatelkę Rosji, która wraz z nim została zgarnięta z lotniska. I wreszcie ożenił się w obywatelką Białorusi.

Niewykluczone, że władze Białorusi uratowały życie Pratasiewiczowi. Znając bowiem jego przeszłość, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że gdyby nie tamto zatrzymanie na mińskim lotnisku, dalej wykonywałby on polecenia "polskich panów" i wzorem innych dywersantów z Białorusi zostałby znów najemnikiem. Być może Polacy wysłaliby go na Ukrainę, gdzie musiałby walczyć w interesie globalistów i korzennych oligarchów. I pewnie zginąłby tam w szeregach jakiegoś "Azowa" czy innego "Ajdaru", w najlepszym wypadku trafiłby do rosyjskiej niewoli.

A jak się sprawy mają po drugiej stronie "żelaznej kurtyny"?

Właśnie dopadli Juliana Assange'a. Ten australijski aktywista, sygnalista, dziennikarz i programista jest symbolem walki o wolność słowa w Internecie. Założyciel, rzecznik i redaktor naczelny demaskatorskiego portalu WikiLeaks, ujawnił między innymi największe przekręty globalistów i zbrodnie wojenne Stanów Zjednoczonych. Jego przykład dobitnie pokazuje, że demokracja i wolność słowa na Zachodzie nie istnieją.

Kilka dni temu brytyjski rząd zgodził się na ekstradycję Assange'a do Stanów Zjednoczonych, gdzie czeka go proces. Prokuratorzy w USA postawili 50-latkowi 17 zarzutów, za które łącznie grozi mu do 175 lat więzienia. W ostatnich latach trwało wielkie polowanie na Australijczyka, który musiał się ukrywać. W międzyczasie pojawiły się fałszywe oskarżenia o przestępstwa seksualne. Jego życie zostało zamienione w piekło.

Tymczasem polskojęzyczni dziennikarze jakoś nie okazują solidarności z australijskim dziennikarzem, który jest prześladowany na ujawnienie prawdy. Dlaczego tego nie robią? Ponieważ są przekupionymi obłudnikami.

Agnieszka Piwar
Za: Mysl Polska - myslpolska.info (22-06-2022) https://myslpolska.info/2022/06/22/krotka-smycz-polskojezycznych-dziennikarzy/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 23.06.22 Pobrań: 46 Pobierz ()
30.06.2022 MEMy z Polski. Bo ten się śmieje naprawdę, kto śmieje się ostatni
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 42 Pobierz ()
30.06.2022 Lato - i MEMy
Link

Link

Link

Link
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 42 Pobierz ()
30.06.2022 Marsz Dmowski na Zamek
Link

Polacy! Nie bójcie się kochać swojej Ojczyzny!!!

Nic nie mam do innych nacji, ale TU JEST POLSKA! I niech tak zostanie!!!

Tylko Polak gospodarzem w Polsce.

Czołem Wielkiej Polsce!

Polacy się budzą, jakie to piękne!

Tu jest POLSKA a nie polin.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 43 Pobierz ()
30.06.2022 Oświadczenie Arcybiskupa Vigano o unieważnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego USA w sprawi
24 czerwca Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych Ameryki, obalając orzeczenie w sprawie Roe kontra Wade z 1973 roku, uleczył konstytucyjny vulnus [ranę] i jednocześnie przywrócił po prawie pięćdziesięciu latach, suwerenność poszczególnym Stanom.

Decyzja Sądu Najwyższego nie oznacza zakazu "prawa do aborcji" - jak twierdzi mainstreamowa opinia - ale raczej obala jej "obowiązkową legalizację we wszystkich stanach", zwracając prawo do decydowania o "głębokiej moralnej kwestii aborcji" "ludziom i ich wybranym przedstawicielom", które im odebrano w 1973 roku, wbrew Konstytucji USA.

Tak więc próba zastraszenia sędziów Sądu Najwyższego, która rozpoczęła się od złośliwego przecieku projektu decyzji, dokonanego przez członków lobby proaborcyjnego, nie powiodła się. Podobnie nie powiodła się retoryka śmierci uprawiana przez lewą stronę Partii Demokratycznej, podsycana przez ruchy i grupy ekstremistyczne finansowane przez Open Society George'a Sorosa.

Znamienne jest to, jak gwałtowna i nietolerancyjna była reakcja samozwańczych liberałów, od Baracka i Michelle Obamów do Hillary Clinton, od Nancy Pelosi do Chucka Schumera, od prokuratora generalnego Merricka Garlanda do Joe Bidena, nie wspominając o deklaracjach polityków i głów państw z całego świata zachodniego.

Do zrozumienia wagi tej decyzji powinna wystarczyć skala ataków jaka nastąpiła po ogłoszeniu orzeczenia Sądu Najwyższego. Mamy do czynienia z atakami na grupy "pro-choice" i organizacje pro-life, bezczeszczeniem kościołów, scenami histerii zwolenników prawa do zabijania niewinnych nienarodzonych dzieci, symbolicznym zjednoczeniem członków Partii Demokratycznej finansowanej przez Planned Parenthood, która z kolei jest finansowana przez rząd.

Nikogo tam nie brakuje. Jest "przebudzona" lewica, zwolennicy globalizmu Klausa Schwaba; członkowie międzynarodowej masonerii; ideolodzy "zielonych" przemian i redukcji demograficznej; propagatorzy teorii gender, ideologii LGBTQ+ i tęczowych flag; wyznawcy kościoła szatana, którzy uważają aborcję za jeden ze swoich "obrzędów". Są tam ci, którzy pobierają i sprzedają ludzkie płody z klinik śmierci; ci, którzy sprzedają "szczepionki" produkowane z ludzkich płodów; oraz ci, którzy wspierają farsę pandemiczną wraz z ich groteskowymi zespołami "ekspertów".

Wszyscy oni zgadzają się co do tego, że ich hegemonia kulturowa jest obecnie zagrożona. Hegemonia, która od 1973 roku spowodowała śmierć 63 milionów dzieci w Stanach Zjednoczonych, złożonych w ofierze Molochowi politycznej poprawności.

Świat globalistyczny, który z systematycznej profanacji ciała ludzkiego uczynił swój własny sztandar ideologiczny, narzucając ludzkości eksperymentalną terapię genową wbrew wszelkim dowodom naukowym, rozdziera teraz szaty, domagając się prawa kobiet do autonomii cielesnej i prawa do zabijania życia, które matka nosi w swoim łonie.

Ten globalistyczny świat, w którym elitarna grupa wywrotowców przejęła władzę i wspięła się na szczyty władzy w państwach i instytucjach międzynarodowych, stracił nagle kontrolę nad Stanami Zjednoczonymi Ameryki, dzięki historycznej decyzji wydanej przez mądrych sędziów, w tym tych, mianowanych przez prezydenta Donalda Trumpa. Ich zaangażowanie w obronę świętości ludzkiego życia przyniosło dziś wielkie zwycięstwo Ameryce i tym, którzy patrzą na nią jako na wzór do naśladowania. Wiele amerykańskich stanów już uznało aborcję za nielegalną, a dzięki decyzji Sądu Najwyższego będą one mogły wreszcie uznać i chronić prawa nienarodzonego dziecka.

Watykańskie Biuro Prasowe, jak również Konferencja Episkopatu USA reagują na ten historyczny dzień z podejrzaną powściągliwością, jakby był to dla nich wstydliwy obowiązek.

Bergoglio zachowuje milczenie, ale był bardzo rozmowny, gdy chodziło o atakowanie Donalda Trumpa lub wspieranie Hillary Clinton, Joe Bidena i innych kandydatów Demokratów. Jego milczenie w obliczu zwycięstwa Dobra nad ideologią śmierci świata bez Boga wciąż jest echem propagandy kościoła bergogliańskiego, popierającej tak zwane szczepionki i Agendę 2030 ONZ, która jest jednym z głównych orędowników ?zdrowia reprodukcyjnego?, narzucanego narodom dokładnie od 1973 roku w wyniku orzeczenia w sprawie Roe vs. Wade.

Nie powinniśmy też zapominać, jak w ciągu ostatnich dziesięciu lat Papieska Akademia Życia, założona przez Jana Pawła II, została oszpecona przez włączenie do niej członków, którzy notorycznie popierają aborcję i antykoncepcję.

Nienawiść do prezydenta Trumpa oraz sieć powiązań i interesów Kościoła z głębokim państwem ujawniły m.in. wielką sprzeczność kościoła bergogliańskiego, który angażuje się w interesy z globalną finansjerą i firmami farmaceutycznymi, mimo że wciąż wychodzą na jaw skandale gospodarcze i seksualne, w które zamieszani są zarówno politycy, jak i hierarchowie.

W dniu, w którym Kościół obchodzi uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, a także narodziny Świętego Jana Chrzciciela, który "skoczył w łonie" swojej matki Elżbiety (Łk 1, 41), Pan zechciał dać Stanom Zjednoczonym Ameryki możliwość odkupienia, zapewniając spójność praw stanowionych przez człowieka z prawem naturalnym, które Stwórca wycisnął w sercu każdego człowieka. I to jest właśnie zasadnicza podstawa, która jest niezbędna, aby Naród mógł być błogosławiony przez Niebo. Jeden Naród pod Bogiem.

Mam nadzieję, że naród amerykański będzie umiał docenić tę historyczną szansę i że zrozumie, iż nie może być sprawiedliwości tam, gdzie uznaje się prawo do aborcji, nie może być pokoju i dobrobytu w społeczeństwie, które masakruje własne dzieci, nie może być wolności tam, gdzie rozpusta, wady i pycha obalają Boże przykazania.

+ Carlo Maria Vigano, Arcybiskup
Były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych Ameryki
24 czerwca 2022 r.
Najświętszego Serca Pana Jezusa

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: The Remnant (June 26, 2022) - "VIGANO'S DECLARATION on the SCOTUS decision to overturn Roe"

https://www.bibula.com
-----------------------------------
Wieloletni dawca krwi, 66-letni Szkot o nazwisku Leslie Sinclair opuścił wkur...iony centrum medyczne (Albert Halls Clinic w Stirling), nie poddając się pobraniu, ponieważ odmówił odpowiedzi na pytanie, czy w ciągu ostatniego półrocza... był w ciąży i dlatego nie został wpuszczony do gabinetu. Mężczyznę poinformowano, że nie może oddać krwi, ponieważ nie nagiął się do nowej polityki inkluzywności, która wymaga, by wszyscy dawcy, również mężczyźni, wyjawili czy są w ciąży.
Nie wiemy, czy już został aresztowany za nienawiść, czy dopiero będzie.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 41 Pobierz ()
30.06.2022 Alternatywy geopolityczne
Gdy pod koniec lutego 2022 roku armia rosyjska zaatakowała Ukrainę, to przez moment wydawało się, że doszło do nowej sytuacji geopolitycznej, gdy cały świat zwrócił się przeciwko Rosji, obkładając ją sankcjami i usuwając ze wszystkich gremiów i instytucji.

Szybko okazało się, że Rosji nie wyrzucił "świat", tylko jego zachodnia część, gdyż Chiny zajęły stanowisko prorosyjskie, a Indie po dzień dzisiejszy lawirują między Zachodem i rodzącą się Eurazją. Dziś oczywiste staje się, że nawet jedność zachodnia jest fikcją.

Na naszych oczach Zachód wyraźnie dzieli się na część anglosaską i europejską-kontynentalną. Pod pojęciem "części anglosaskiej" rozumiem Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i ich satelitów (w tym Polskę).

Anglosasi zawsze byle zajadle antyrosyjscy i mieli chrapkę na "prywatyzację" rosyjskich surowców między ponadnarodowe koncerny związane z Wall Street i londyńską City. W tym celu byli gotowi, jak niektórzy złośliwie mawiają, "walczyć do ostatniego żołnierza swoich sojuszników", czyli - w tym przypadku - do ostatniego Ukraińca. Jasno to ogłosił Joe Biden, zapowiadając, że USA zrobią wszystko, aby "ta wojna była długa", z czego w Kijowie (błędnie) zrozumiano, że udzielą wsparcia tak wielkiego, aby Ukraina tę wojnę wygrała.

Z drugiej strony mamy strukturę, którą w swojej publicystyce określałem mianem Imperium Neokarolińskiego, na czele z Francją i z Niemcami. Ze względu na dumę narodową Francuzi nigdy nie zaakceptują amerykańskiej hegemonii, bez względu na koszty, i nie ma tutaj znaczenia czy Prezydentem V Republiki będzie Charles de Gaulle, Emmanuel Macron czy Marine Le Pen. Każdy Francuz uważa, że stolica świata musi być albo w Paryżu, albo świat musi mieć charakter wielobiegunowy, bez hegemona.

Sytuacja jest bardziej skomplikowana w Niemczech, gdzie widać wyraźny rozdźwięk między SPD - tradycyjnie prorosyjską i chętną do takiej emancypacji - a CDU/CSU, gdzie dominuje filoamerykanizm i łagodny neokonserwatyzm w stosunkach międzynarodowych. Rozdźwięk ten wynika z przeciwnych grup interesów stojących za SPD i CDU.

Za SPD stoją tradycyjne gałęzie przemysłu ciężkiego i pracujący w nich robotnicy, zorganizowani w związki zawodowe. Przemysł hutniczy, metalurgiczny, samochodowy i chemiczny potrzebuje tanich i łatwo dostępnych surowców z Rosji, aby - mając wysokie koszty pracy - produkować po cenach konkurencyjnych na rynkach światowych.

CDU i Zieloni powiązani są zaś z agendą Klausa Schwaba zakładającą wejście z świat cyfrowy, zieloną energię i przemysł adekwatny dla ideologii klimatyzmu, włącznie z elektrycznymi samochodami. Tym gałęziom gospodarki rosyjskie surowce są mniej potrzebne, a zerwanie stosunków gospodarczych z Rosją daje pretekst do przestawienia się na tory "ekologiczne".

Jednak SPD dopiero co wygrała wybory i przez kilka lat Berlin prowadzić będzie politykę nastawioną na kupno surowców rosyjskich. Projekt europejski wspierają także Węgry Viktora Orbana, które mogą się spierać z Francuzami i Niemcami o "wartości unijne" zapisane w art. 2 TUE, lecz nie o politykę surowcową i amerykanosceptycyzm.

W ogóle w ostatnich miesiącach rola Budapesztu w polityce światowej stała się zupełnie nieproporcjonalna do niewielkiego potencjału tego państwa, co świadczy o wielkości politycznej premiera Orbana.

Ze względu na zarysowujący się w polityce Niemiec podział, trudno dziś wyrokować czy Berlin będzie tworzył Imperium Neokarolińskie czy też po kolejnych wyborach wróci do uznania amerykańskiej hegemonii, aby pod jej skrzydłami realizować globalistyczne koncepcje powstające w Davos.

Imperium Neokarolińskie w 2022 roku mocno i głośno mówi NIE amerykańskiemu przywództwu i zaczyna prowadzić własną politykę wobec Rosji. Olaf Scholz i Emmanuel Macron nie wierzą w skuteczność ukraińskiego oporu i specjalnie nawet się z tym nie kryją. Podobnie sprawę postrzega Orban. Wszyscy trzej uznali, że z racji różnicy potencjałów Kijów musi toczącą się wojnę przegrać, a amerykańska polityka dbałości, aby "wojna trwała długo" przedłuża tylko sankcje i blokadę rosyjskich surowców.

Berlin, Paryż i Budapeszt najchętniej widzieliby już koniec wojny, okupiony ukraińską stratą Donbasu, Chersonia, a może i Charkowa czy Odessy. Koniec wojny oznaczać będzie łatwe usprawiedliwienie przed własną opinią publiczną zniesienie sankcji. Stąd państwa te dążą do pogodzenia się z Moskwą i zastopowania kolejnych sankcji. Dlatego niemiecka pomoc wojskowa dla Ukrainy jest iluzoryczna i ogranicza się do słynnych już 5.000 hełmów wojskowych, zardzewiałej broni z byłego NRD i samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard, do których zapomniano dołączyć amunicję (i mimo upływu kilku tygodni amunicja ta nadal "jedzie").

Dlatego Berlin odmówił dostarczenia Polsce czołgów Leopard 2 w zamian za nasze T-72, które beztrosko wysłaliśmy na Ukrainę, nie zadbawszy wcześniej o ich zastąpienie przez nowszy sprzęt.

Powstanie osi Berlin-Paryż wywołało ostrą reakcję Anglosasów w postaci inicjatywy premiera UK Borisa Johnsona stworzenia konkurencyjnej struktury dla Unii Europejskiej w postaci UK, Polski, Ukrainy i państw nadbałtyckich. Ewidentnie jest to inicjatywa uzgodniona z Waszyngtonem, a Polska i Ukraina już wyraziły swoje gorące zainteresowanie tym pomysłem, równocześnie zmierzając do jakiejś formuły konfederacji polsko-ukraińskiej.

W Polsce pomysł konfederacji wspierają min. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawicki, Jarosław Gowin i Władysław Kosiniak-Kamysz. W Kijowie pomysł ten powitano z aplauzem, gdyż jest to prosta droga do wmieszania Polski w wojnę na Ukrainę, co dla tej ostatniej byłoby korzyścią i militarną i polityczną.

Pytania czy wmieszanie się w wojnę byłoby korzystne dla Polski w Warszawie nikt sobie nie zadaje, a szkoda! [Bo to jest dla probanderowskich swołoczy bez znaczenia - admin]

Oto mamy wielką szachowo-militarno-ekonomiczną rozgrywkę w światowej geopolityce. Lecz rządzący Polską "naczelnik" wydaje się nie rozumieć nowych możliwości i próbuje znaleźć wszystkie odpowiedzi w lekturze pism Giedroycia. Mamy więcej geopolitycznych możliwości i moglibyśmy być kluczowym graczem!

Adam Wielomski
https://konserwatyzm.pl
----------------------------------
"Lecz rządzący Polską "naczelnik" wydaje się nie rozumieć nowych możliwości i próbuje znaleźć wszystkie odpowiedzi w lekturze pism Giedroycia."

Polską nie rządzi żaden "naczelnik" i absolutnie nie ma znaczenia co on tam rozumie, a czego nie rozumie. Tak się akurat złożyło, że zarówno w waszyngtońskiej centrali jak i w polińskiej kolonii scenarzysta i reżyser posłużyli się pacynkami strasznych dziaduniów, może jest w tym jakiś cel, a może to czysty przypadek. Jeżeli pożyjemy, to zobaczymy.

"CDU i Zieloni powiązani są zaś z agendą Klausa Schwaba zakładającą wejście z świat cyfrowy, zieloną energię i przemysł adekwatny dla ideologii klimatyzmu, włącznie z elektrycznymi samochodami."

Jeżeli ktoś w Europie naprawdę popiera koncepty Klausa Schwaba, "zielony ład", "sztuczną inteligencję" czy inne podobne dziwactwa, to chyba tylko dlatego, że ich nie rozumie i nie ogarnia konsekwencji. W tej chwili bowiem przykre konsekwencje spotykają tylko tych, którzy ośmielają się to wszystko kwestionować. Koniunkturaliści wciąż mają się dobrze. Tabuny uczonych, polityków i dziennikarzy, wyjące chóralne pieśni pochwalne na rzecz "postępu", czynią to tylko po to, żeby utrzymać się na stołkach, zarabiać i mieć oraz używać. Kiedy do ich wypranych móżdżków dotrze, że oni też mają nic nie mieć, żreć robale i gnieździć się w klasie squot, to zaraz otrzeźwieją i zmienią melodię.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 44 Pobierz ()
30.06.2022 Szczepionkowa gra w durnia
Jeśli ktoś dostał po szczepieniu zakrzepicy i zmarł po 5 dniach hospitalizacji, to jego rodzina nie dostanie nic.

W środę (18.05.2022) "Dziennik Gazeta Prawna" opublikował wywiad z rzecznikiem praw pacjenta Bartłomiejem Chmielowcem. Tematem rozmowy była wypłata odszkodowań za niepożądane odczyny poszczepienne wywołane szczepionkami przeciw Covid-19. W Polsce wypłacane są one z funduszu utworzonego na mocy ustawy trzy miesiące temu. Co ważne, ustawa nie przewiduje wypłat za zgon poszczepienny. Założenie władz jest takie, że na skutek szczepienia na Covid-19 nikt nie umiera. Jest to oczywisty absurd. Preparaty te mogą doprowadzić do zgonu na skutek zakrzepicy lub zapalenia mięśnia sercowego. Nie jest to żadna tajemnica, tylko fakt stwierdzony m.in. przez Europejską Agencję Leków. Jak jednak widać, polskie władze nie przyjmują do wiadomości rzeczy oczywistych. Tym sposobem rodziny osób, które na skutek zastrzyku przeniosły się na tamten świat, nie dostaną ani grosza. Chociaż w przypadku ich bliskich ryzyko przewyższyło korzyści, to wypłaty z funduszu odszkodowawczego na oczy nie zobaczą. Według ustawy nikt nie umiera po szczepieniach, a kto w to nie wierzy, ten foliarz i szur.

=================

Po tym krótkim wstępie przejdźmy teraz do wywiadu, w którym rzecznik Chmielowiec najpierw wyraża zdziwienie, potem zadowolenie, a kończy zapowiedzią szczegółowej analizy danych. Co budzi zdziwienie rzecznika? Zdziwienie budzi liczba wniosków. - Fundusz cieszy się wielokrotnie większym zainteresowaniem, niż się spodziewaliśmy. W tym czasie (trzy miesiące - przyp. KTS) wpłynęło 880 wniosków, a szacowaliśmy, że będzie ich między 100 a 200 do końca roku - mówi Chmielowiec.

Zważywszy na to, że politycy i opłacana przez nich medialna propaganda wmawiały Polakom, iż "szczepienia są absolutnie bezpieczne", zdziwienie Chmielowca, który najwyraźniej owej propagandzie uwierzył, nie powinno nikogo dziwić. Zdziwienie powinno budzić to, że w ogóle rzecznik Chmielowiec zakładał, iż jakiekolwiek wnioski zostaną złożone. Kto bowiem miałby je składać, skoro kowidowe szczepionki to miód, malina i samo zdrowie?

Okazało się jednak, że tacy delikwenci są i po początkowym zdziwieniu rzecznik Chmielowiec wyraził z tego powodu wielkie zadowolenie. - Fundusz trafił w potrzebę społeczną. Okazało się też, że tego typu schematy administracyjne się sprawdzają, a działania informacyjne przyniosły pożądane efekty - oświadczył. - System jest prosty i przejrzysty, może z niego samodzielnie skorzystać każdy zainteresowany pacjent. Po liczbie zgłoszeń szacuję zaś, że dotarliśmy do większości osób, które ten wniosek miały złożyć - dodał.

Z wrażenia omal nie spadłam z krzesła. Fundusz trafił w potrzebę społeczną! Moje gratulacje. Z radości powinniśmy wszyscy zatańczyć i zaśpiewać w podziękowaniu dla władzy, która nie tylko trafnie rozpoznała zapotrzebowanie, ale jeszcze stworzyła prosty system, dzięki któremu nie będzie już kolejnych wniosków. Zobaczmy zatem, jaki jest los tych 880 wniosków, które udało się złożyć dzięki przejrzystości systemu.

- Wszczęliśmy na razie 418 postępowań, z czego 40 zakończyło się decyzją pozytywną, a 57 - negatywną. W 164 sprawach pacjenci muszą jeszcze uzupełnić dokumentację, a w 298 odmówiliśmy wszczęcia postępowania - informuje rzecznik. - Dlaczego? - pyta prowadząca wywiad dziennikarka. - Bo pacjenci nie spełnili podstawowych kryteriów ? np. byli w szpitalu krócej niż przez 14 dni - wyjaśnia rzecznik. - Nawet jeżeli ktoś miał podobną chorobę, ale akurat lekarze trzymali pacjenta krócej niż dwa tygodnie, to już nie należy mu się odszkodowanie? - pyta dziennikarka. - To faktycznie jedna z rzeczy, która wymaga analiz systemowych. Podjęliśmy działania, przyglądając się temu, co należałoby poprawić - odpowiada rzecznik.

Gdyby "geniusze", którzy napisali tę ustawę, najpierw myśleli, a potem pisali, nie trzeba byłoby przyglądać się temu, co "należy poprawić". Oczywistą oczywistością jest to, że jeżeli kryterium wypłaty odszkodowania ma być długość hospitalizacji, a nie sam fakt doznania uszczerbku na zdrowiu, to osoby, które tego uszczerbku doznały, będą odprawiane z kwitkiem tylko dlatego, że wyszły ze szpitala np. po 10 dniach. Nie jest to więc odszkodowanie za niepożądany odczyn poszczepienny, ale za czas hospitalizacji. Wyjątkiem jest szok anafilaktyczny, który nie wymagał leczenia w szpitalu. Z 40 przyznanych odszkodowań połowa to właśnie wypłaty za tego rodzaju NOP. Pozostałe 20 to ? jak mówi rzecznik - "sprawy poważniejsze, gdy hospitalizacja trwała powyżej 14 dni, i to jest m.in. zespół Guillain-Barré". I teraz kolejna niespodzianka. Przy wypłacie odszkodowania nie ma znaczenia, czy zespół Guillain-Barré był odwracalny, czy nieodwracalny. - Liczą się pobyt w szpitalu i zabiegi, które miały tam miejsce, a także dodatkowe koszty związane z późniejszym leczeniem. Przy czym maksymalne odszkodowanie to 100 tys. zł. Najwyższa dotychczas wypłacona kwota to 87 tys. W sumie to ok. 700 tys. zł - mówi rzecznik.

Na tym polega szczepionkowa gra w durnia. Nie liczy się to, że ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu, a nawet życiu, tylko to, jak długo trzymano go w szpitalu
-------------------------------
Na tym polega szczepionkowa gra w durnia. Nie liczy się to, że ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu, a nawet życiu, tylko to, jak długo trzymano go w szpitalu. Tym sposobem jeśli ktoś dostał po szczepieniu zakrzepicy i zmarł po 5 dniach hospitalizacji, to jego rodzina nie dostanie nic.

Kolejnym elementem tej gry w durnia jest orzeczenie komisji. - Wniosek nie oznacza, że będzie pozytywna decyzja. Wszczęliśmy na razie 418 postępowań, po zgromadzeniu dokumentów sprawy są przekazywane komisji - wyjaśnia Chmielowiec.

A zatem nie ten dostaje odszkodowanie, kto zaliczył NOP, ale ten, kto zostanie uznany przez komisję za ofiarę NOP.

Z danych przedstawionych przez Chmielowca widać, że komisja wydała więcej decyzji negatywnych (57) niż pozytywnych (40). I to są decyzje dotyczące przypadków z odpowiednią liczbą dni hospitalizacji. A zatem nie wystarczy, że u kogoś wystąpił niepożądany odczyn poszczepienny i że przeleżał w szpitalu ponad 14 dni. Jeszcze musi to przyklepać szacowna komisja, która - jak widać - częściej uznaje, że odszkodowanie się nie należy, niż że trzeba je wypłacić.

Na koniec odnotujmy fakt, że rzecznik Chmielowiec zapowiedział przygotowanie szczegółowej analizy danych dotyczących niepożądanych odczynów poszczepiennych ze względu na przyjętą szczepionkę. I to jest chyba najbardziej groteskowy element szczepionkowej gry w durnia.

Dlaczego? Dlatego, że zgłaszanie niepożądanych odczynów poszczepiennych w Polsce jest fikcją. W artykule pt. "Dlaczego nie zgłaszamy NOP-ów?", opublikowanym w miesięczniku Lubelskiej Izby Lekarskiej "Medicus", czytamy: Przeprowadzona przez jeden z popularnych medycznych portali sonda ukazała niepokojące zjawisko. Na postawione w sondzie pytanie: "Czy gdyby Pacjent zgłosił Ci odczyn poszczepienny, zgłosiłbyś niepożądany odczyn poszczepienny (NOP)?" jedynie 38% ankietowanych lekarzy przyznało, że zgłosiłoby NOP. Co może szokować i zarazem niepokoić, to fakt, iż 36% lekarzy przyznało, że nie zgłosi NOP, bo "za dużo przy tym biurokracji". 9% ankietowanych stwierdziło, że nie zgłosi, bo "nie jest to istotne", a 16% zapytanych lekarzy nie było pewnych, jaką decyzję podejmą w związku z zaobserwowanymi NOP?ami. Cały artykuł Link

Jeśli rzecznik Chmielowiec uważa, że na podstawie fałszywych danych możliwe jest przeprowadzenie szczegółowej analizy dotyczącej niepożądanych odczynów poszczepiennych ze względu na przyjętą szczepionkę, to nie pozostaje mi nic innego, jak poradzić mu, żeby przestał ośmieszać urząd, który pełni. Szczepionkowa gra w durnia trwa i przy takim podejściu będzie trwała nadal. Przy tej okazji wielu straci zdrowie lub życie, ale za to grupka cwaniaków zarobi krocie.

Z troską o zdrowie publiczne nie ma to nic wspólnego.

Katarzyna Treter-Sierpińska
https://www.bibula.com/?p=134153
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 30.06.22 Pobrań: 41 Pobierz ()
01.07.2022 PLANDEMIA 3 ? formowanie mas
Mattias Desmet jest profesorem psychologii klinicznej na Uniwersytecie w Gandawie w Belgii, praktykującym psychoterapeutą psychoanalitycznym i autorem nowej książki "Psychologia totalitaryzmu".

Teoria Desmeta dotycząca psychozy formowania mas eksplodowała w świadomości głównego nurtu na początku tego roku, kiedy dr Robert Malone opisał ją w podkaście Joe Rogana [tutaj w tłumaczeniu automatycznym Link].

W tym ekskluzywnym wywiadzie o "Plandemii 3" filmowiec Mikki Willis bardziej dogłębnie analizuje ten temat, aby odkryć niepokojące podobieństwa w narracji Covid-19 i totalitarnych schematów wprost ze Związku Radzieckiego i nazistowskich Niemiec, a także sprawdzone rozwiązania na takie chwile w historii.

Psychoza formacji mas jest główną bronią używaną do manipulowania społeczeństwem w drodze na krawędź przepaści, gdzie obecnie się znajdujemy. Wszystko, czego się nauczymy, aby zapobiec dalszej manipulacji społeczeństwem w ten sposób, zwiększy nasze szanse na stworzenie przyszłego świata godnego naszych wnuków.

Desmet mówi, że opór bez przemocy jest tym, co zawsze działa najlepiej, a dobrą wiadomością jest to, że formacja mas i totalitaryzm niszczą się w stosunkowo krótkim czasie. Mówi, że jeśli ludzie, którzy nie zgadzają się z tym programem, będą nadal mówić otwarcie, sprzeciwiać się - odniosą sukces.

Premiera "Plandemii 3" zaplanowana jest na wrzesień.

PLANDEMIC 3 - Mass Formation, Alexandra Bruce, June 25, 2022
-------------------------
Wyznania krakowskiego globalisty:

Janusz Filipiak: "Mniej zarabiającym trzeba wytłumaczyć, żeby nie "żarli" tyle mięsa, nie latali na wakacje"

"A z czego ja mam rezygnować? No może z prywatnego samolotu, ale wtedy będę leciał tym wielkim starym Boeingiem, który ma dużo większą emisję CO2 na pasażera. A ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach. Milionerzy nie mają z czego rezygnować"

Całość tutaj: https://forum.ibris.pl/filipiak-biedni-zra-mieso/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 01.07.22 Pobrań: 42 Pobierz ()
01.07.2022 Miliony Ukraińców zamieszkają w Polsce? Jest zapowiedź rządu
Po silnym i gwałtownym uderzeniu propagandowym o wspólnym państwie z Żydami i Ukraińcami nastał czas realizacji zapowiedzi o przesiedlaniu Ukraińców do Polski oraz budowaniu wspólnego państwa.

Nowy nabytek PiS, pani Ścigaj za ministerialną synekurę podjęła się realizacji pokojowego oddawania polskiego majątku w dzierżawę "ukraińskich braci i sióstr".

Rząd będzie zachęcał uchodźców z Ukrainy, którzy zamierzają zostać dłużej w Polsce, by przenieśli się z dużych miast do mniejszych ośrodków i na wieś. Zachętą mają być mieszkania o niskim czynszu i praca.

Wedle słów Agnieszki Ścigaj koszty wynajmu lub dzierżawy poniosłyby gminy: "Można je wykorzystać pod wynajem, wydzierżawić je od prywatnych właścicieli na potrzeby mieszkań komunalnych, np. na 5-6 lat. Gmina wzięłaby za to odpowiedzialność, korzystałaby, dając możliwość zamieszkania rodzinom".

Okazuje się, że za realizację tego oraz poprzednich transgranicznych projektów słono zapłaci polski podatnik oraz jego zadłużone w ten sposób dzieci

Kolejny dług Polski - 450 mln euro pożyczki od BRE

Według zapowiedzi nowa pożyczka, którą zaciągnął rząd PiS zostanie przeznaczona na "na pomoc uchodźcom z Ukrainy".

Tymczasem koncepcja wspólnego państwa z Ukraińcami jest forsowana z głupotą i bezczelnością wprost proporcjonalną do bezkarności przedstawicieli targowicy okupujących przestrzeń polskiego życia politycznego. Nie tak dawno o wspólnym państwie z Niemcami mówiła maskotka targowicy niemieckiej, Wałęsa, a dziś dawne pachołki Moskwy wspólnie z sojusznikami z PiS lansują ideę unii polsko-ukraińskiej.

Prof. Andrzej Zybertowicz uważa, że budowa unii polsko-ukraińskiej byłaby dla przyszłych pokoleń "wspaniałą przygodą"

Z kolei jednoznacznej ocenie z użyciem słowa "głupota" i "idiotach" poddał postulat współpracy polsko-rosyjskiej, prof. Andrzej Nowak mówiąc o przejawach bezdennej głupoty i łajdactwie związanym z możliwym podziałem Ukrainy w kontekście współpracy z Rosją.

"Zwracam się do autorów tych niemądrych dywagacji. Historia pokazuje, że Rosja zawsze prędzej porozumie się z Niemcami ws. podziału Polski lub podziałów wpływów w Polsce, niż wybierze słabszego partnera, jakim może być Polska. Nawet rządzona przez takich idiotów jak pan Braun czy Korwin-Mikke. Używam tego ostrego sformułowania, bo ich wypowiedzi nt. polityki zagranicznej nie nadają się do innego skomentowania" - ocenił prof. Andrzej Nowak. /dorzeczy.pl/

Przyznając rację prof. Nowakowi w kwestii antypolskich sojuszy Niemców z Rosjanami należy postawić pytanie dlaczego nie grzmi w podobny sposób w sprawie proukraińskich bredni, skoro podobny sojusz Ukraińców z Niemcami, obecny w dzisiejszej Ukrainie w formie kultu również budzi podobne wątpliwości. Czyżby tak wybitny historyk oślepł nagle na jedno oko i nie zauważał podobnych oraz innych zagrożeń? Czyżby naprawdę nie wiedział, że wolność kozacka o której z takim uniesieniem mówił podczas jednego ze swoich wykładów była w cywilizacji turańskiej najczęściej "wolnością bez rozumu i sumienia" polegającą na łupieniu, grabieży i mordach?

Obserwując brak reakcji i powszechne poparcie dla politycznych szyldów współczesnej targowicy (m.in. PO i PiS) widać wyraźnie, że demokracja w rękach polskiego społeczeństwa stała się przysłowiową brzytwą w rękach małpy służącą przede wszystkim do popełnienia samobójstwa.

Naród, który się oburza, ma prawo do nadziei, ale biada temu, który gnije w milczeniu. - Cyprian Kamil Norwid

CzarnaLimuzyna
--------------------------
Liczba Ukraińców w Polsce może dobić do 10 milionów. Nie wojna, ale upadek cywilizacyjny i gospodarczy ukraińskiego potworka może to spowodować. Plany PIS-u są nierealistyczne. W Polsce nie ma ani takiej ilości mieszkań, tu odnoszę się tylko do 4,3 miliona obecnie będących z powodu wojny w Polsce Ukraińców i nie ma takich funduszy, żeby skokowo podwoić liczbę osób utrzymywanych z budżetu. Próby PIS-u przerzucenia na samorządy kosztów anglosaskiej polityki są wyrazem bezradności Morawieckiego, Dudy i Kaczyńskiego wobec problemów, które spowodowali. Bo to raczej trudno traktować jako nieudolną propagandę. Najpóźniej do jesieni cala PIS-owska polityka zawali się - nie da się ogrzać mieszkań lub nakarmić ludzi propagandą. Próby pacyfikowania kraju przy pomocy kowida mogą przynieść odwrotne skutki od oczekiwanych przez rządzących naszym krajem. Ludzie zajmujący się gospodarką twierdzą, że obecne ceny żywności jeszcze są oparte o ceny paliwa z zeszłego roku. Poziom cen żywności może być wielkim zaskoczeniem. Podobnie z węglem. Morawiecki już się asekuruje, że dopłaty będą do jakiegoś poziomu. PIS zakłada, że węgiel jesienią będzie kosztował tyle co dzisiaj. Bardzo interesujące założenie.
Ukropolin - jakby się nie podobał anglosasom albo Kaczyńskiemu, jest urojeniem. Polska jest zespawana z Niemcami. Takie są skutki popierania angolsaskiej, euroatlantyckiej polityki. Rojenia o Ukropolinie służą do przekonywania durniów, że dalsze poświęcanie polskich zasobów w wojnie amerykansko-rosyjskiej na Ukrainie do czegoś prowadzi. Drugim celem jest straszenie Niemców. Powstanie Ukropolinu oznaczałoby przejście Niemiec i Francji do obozu prorosyjskiego a to byłoby dla USA otwarciem nowego frontu. Na Nowaka szkoda czasu. Jeśli to jest coś więcej niż bezsilność i emocje, to chodzi o odczłowieczenie swoich przeciwników i pewnie uwikłanie ich w awantury. Wulgarność i łamanie norm społecznych jest jeszcze jednym polem, na którym PIS jest taki sam jak PO i reszta koncesjonowanej opozycji. PIS-owski przekaz staje się coraz bardziej niewiarygodny
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 01.07.22 Pobrań: 40 Pobierz ()
02.07.2022 Policja próbuje zastraszyć holenderskich rolników
Na poniedziałek w całej Holandii zaplanowano kolejną turę protestów rolniczych przeciwko realizacji polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Policja wraz z władzami stara się z tego powodu zastraszyć demonstrujących. Zapowiada więc rozbijanie planowanych blokad oraz grozi opublikowaniem wizerunków najbardziej aktywnych protestujących.

W przyszłym tygodniu rolnicy chcą przede wszystkim uniemożliwić ruch w kierunku lotniska w Amsterdamie. Z tego powodu chcą zastawić ciągnikami autostrady i drogi prowadzące do największego holenderskiego portu lotniczego.

Poza tym w pozostałych częściach kraju rolnicy zamierzają blokować centra dystrybucyjne supermarketów.

Lokalne władze już zapowiedziały, że nie dopuszczą do zamknięcia przejazdu w stronę lotniska. Mają tego przypilnować zmobilizowane w tym celu siły policyjne. Eksperci do spraw policji zauważają, że jak dotąd funkcjonariusze nie byli w stanie opanować demonstracji, dlatego teraz będą chcieli pokazać swoją siłę.

Holenderska policja próbuje zresztą zastraszać protestujących. Grozi więc publikacją w sieci internetowej wizerunków rolników demonstrujących we wtorek pod domem minister Christianne van der Wal. Jedenaście osób jest bowiem podejrzewanych o udział w zamieszkach, podczas których przełamano policyjną blokadę i zniszczono radiowóz.

Na podstawie: nu.nl.
Zob. też: Holenderscy rolnicy protestują przeciwko ograniczeniu produkcji Link

autonom.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.07.22 Pobrań: 42 Pobierz ()
02.07.2022 Łukaszenka zniósł wizy dla Polaków
Od 1 lipca do końca roku obywatele Polaki mogą wjechać na Białoruś bez wizy. Według oficjalnego komunikatu decyzję w tej sprawie podjął osobiście prezydent Aleksander Łukaszenka w trosce o stosunki dobrosąsiedzkie. Podobne rozwiązanie wprowadzono jeszcze w maju dla obywateli Litwy i Łotwy.

Do przekroczenia granicy z Białorusią potrzebny jest obecnie jedynie ważny paszport oraz ubezpieczenie zdrowotne. Oznacza to, że nie potrzeba załatwiać żadnych dokumentów przez ambasadę/konsulat. Przy wjeździe na Białoruś nie jest wymagany test PCR ani tzw. paszport szczepionkowy. Pobyt bez wizy na Białorusi nie może przekroczyć 90 dni w roku kalendarzowym.

Dodatkowo osoby podróżujące samochodem powinny posiadać Zieloną Kartę, tj. dokument potwierdzający zagranicą aktualne ubezpieczenie OC. Właściciele aut mają szczególne powody zadowolenia - obecny koszt za litr benzyny na Białorusi to 3.31 zł (2.46 rubli białoruskich).

Zniesienie wiz dla Polaków na Białoruś zbiegło się w czasie, kiedy strona polska oficjalnie zakończyła budowę muru wzdłuż granicy polsko-bialoruskiej. Kosztowna inwestycja miała rzekomo chronić przez napływem nielegalnych imigrantów, którzy w większości i tak już przedarli się do Strefy Schengen korzystając z otwarcia granicy od strony Ukrainy.

Tymczasem decyzja Łukaszenki jest miłym ukłonem w stronę zwykłych Polaków. Poniżej przykładowe komentarze z portalu społecznościowego, które zebrałam pod postami informującymi o zniesieniu wiz dla obywateli Polski:

"Świetnie. To miła wiadomość. Jestem pewien, że odwiedzę braci Słowian, Białorusinów. Dzięki, panie Prezydencie."

"Można odwiedzić rodzinne strony za Bugiem, porozmawiać z ludźmi. Piękny gest w stronę Polaków."

"Gdybym był kawalerem to bez mrugnięcia okiem uciekam z tego eurokokchozu do reżimu Łukaszenki."

"To jest Człowiek z klasą, prawdziwy przywódca."

"Byłem ostatnio i bardzo polecam. Zwiedziłem Grodno i Brześć ze względu na ograniczony obszar, który obejmowała wiza turystyczna. Piękny i zadbany kraj, mili i ułożeni ludzie. Dzięki tej decyzji prezydenta Łukaszenki, z pewnością wybiorę się teraz dalej w głąb Białorusi. Brawo..."

"Już wolę na Białoruś niż do jakiegoś francuskiego albo niemieckiego kalifatu."

"Tak Łukaszenko wszystkich zaskoczył, a nasi politycy chwalili się zbudowaniem płotu na granicy z Białorusią. Gdyby postąpili tak jak Łukaszenko, tak, to by mieli się czym chwalić."

"Super, moja śp. babcia pochodziła z Wilejki, chciałbym tam pojechać i odwiedzić groby moich pradziadków."

"Naprawdę świetnie. Mam jechać na objazdówkę rowerową po Podlasiu. Odwiedzę i Białoruś. Z przyjemnością."

"Mam jeszcze parę dni urlopu do wykorzystania, postaram się pojechać. Tym bardziej, że oboje rodziców pochodzi z tamtych stron."

"Czyli możliwe będzie, że spotkam się z narzeczonym i obejrzę muzeum Mickiewicza."

"Paliwo po 3 zł... heheheheehe, jedziemy."

"Mój znajomy mówi że kocha Białoruś. Z początku byłam zdziwiona. Prano mi mój umysł przez tyle lat... Jednakże kiedy opowiedział mi o Białorusi opadła mi szczęka i szczerze pisząc nadal zbieram ją z podłogi tym bardziej, że drugi kolega to potwierdził he he. A niech tą propagandę tv trafi jakaś zaraza i na jej skutek zniknie raz na zawsze!"

"I tak miałem w planach jechać a tutaj taka niespodzianka!"

"Jadę zatankować."

Agnieszka Piwar
https://myslpolska.info
---------------------------------
Zamiast aplauzu i rozkręcenia turystyki do odwiedzenia dzisiejszej Białorusi i pięknych ziem b. Rzeczpospolitej, (anty) polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP, zaleca "unikanie podróży na Białoruś", bo "jest to państwo, które czynnie wspiera rosyjską agresję na Ukrainę" - powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Czynna wrogość władz polskich wobec sąsiada wyciągającego rękę w geście dobrej woli, jest kolejnym przykładem, że rządy w Warszawie - a obecny rząd PiS-u w szczególności - konsekwentnie prowadzą politykę skłócającą się ze wszystkimi bliższymi i dalszymi sąsiadami i nie potrafią ułożyć sobie dobrosąsiedzkich i partnerskich relacji.
Relacje służalcze z proamerykańskim i neonazistowskim rządem w Kijowie potwierdza tylko tę normę, a ta bezwolność przyczynia się już teraz do tworzenia Piątej Kolumny ukraińskich potomków nazistowskich zbrodniarzy, zapuszczających korzenie w Polsce.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.07.22 Pobrań: 43 Pobierz ()
02.07.2022 Kaczyński kończy z "nierządem"? Nie. Optymizm jest przedwczesny
Poprzednie rządy Tuska et consortes były określane przez zwolenników PiS mianem "nierządu". Z tego powodu oraz przede wszystkim ze względu na to, co wyprawia formacja aktualnie rządzących antynarodowych socjalistów określenie nierząd wydaje się być uzasadnione. Wybitny myśliciel i teolog polityczny Nicolas Gomez Davila określał polityków tego typu mianem sprzedajnych, a prezydent USA Ronald Reagan wiązał działalność niektórych z nich z wykonywaniem "najstarszego zawodu świata". Oczywiście, Mateusz Morawiecki już dawno temu zadeklarował głębokie związki socjalistycznej myśli robotniczej z uprawianą przez siebie polityką, a ostatnio cofnął się nawet do heglowskich korzeni. Z tego powodu przywołani przeze mnie na początku antysocjaliści mogą wywołać u zwolenników PiS odruch Michnika-Pawłowa z werbalizacją na poziomie onucy.

Wycofanie się prezesa Kaczyńskiego z nierządu, termin publicystyczny, daje okazję, aby przyjrzeć się najbardziej świeżej inspiracji, transhumanizmowi, któremu hołdują w tajemnicy przed swoim otumanionym elektoratem, politycy PiS. Temat niełatwy, i na ogół poza zasięgiem osób, którzy codziennie oglądają telewizję, dlatego polecam artykuł wyjaśniający istotę inspiracji pod którą codziennie podpisują się tej miary, opisani powyżej - politycy: "Nowy reżim nadzoru czyli skąd mutuje transhumanizm". Zwolennicy programów typu "pytanie na śniadanie" lub nowego programu politycznego "PLAN DNIA" prowadzonego przez Magdalenę Ogórek na pewno będą chcieli zajrzeć pod ten link Link

Nowy rodzaj wolności

Komentatorzy polityczni tego formatu, co pani Ogórek, a także pan Rachoń oraz inni z mocno zaprzyjaźnionej amerykańskiej telewizji TVN, przypomnijmy: spolonizowanej (zgodnie z obietnicą) przez PiS w poprzedniej kadencji, komentatorzy tej miary, co opisani wcześniej politycy, na pewno odnotowali niedawną wypowiedź Morawieckiego o tym, że "trzeba będzie się szczepić co roku". Na co? Nie "na co" tylko po co? Ułatwiając niektórym zrozumienie dziejowej misji, a innych zaciekawiając, napiszę: Rząd PiS podjął się niełatwego zadania polegającego na obdarowywaniu Polaków nowym rodzajem wolności, ale do tego, jak powiedział prezes PiS potrzeba jeszcze dwóch kadencji. Potrzeba czasu do "wyzwolenia z biedy" oraz zaprowadzenia nowego porządku w myśl znanego już hasła: szczepionki-czipy-biotechnologia czynią wolnym.

Jeżeli ktoś nie do końca rozumie mojej ironii lub nie pojął jeszcze prawdziwych przyczyn energetycznego lockdownu, to mam na koniec "łatwiejszy" temat. Jak zapewne większość wie, jeden z ważnych Ukraińców, Andrij Melnyk w randze ambasadora w zaprzyjaźnionych Niemczech obraził Polaków, bezczeszcząc pomięć pomordowanych na Wołyniu. Ambasador powiedział, że Polska w czasie II Wojny światowej była dla Ukraińców "takim samym wrogiem jak nazistowskie Niemcy i ZSRR". Melnyk w kontekście zbrodni ludobójstwa dokonanych przez Ukraińców stwierdził, że "takich masakr dokonywali również Polacy". Szef MSZ, Zbigniew Rau nazwał wypowiedzi ukraińskiego ambasadora "fałszującymi historię". Ukraiński ambasador stwierdził również, że antysemityzm OUN i Bandery należy do kategorii rosyjskiej narracji, a on sam nie dystansuje się od spuścizny banderowców. Przypomnijmy, że podobny brak dystansu manifestował swego czasu aktualny prezydent Zelensky.

Brak odpowiedniej reakcji rządu PiS i MSZ Ukrainy

MSZ Ukrainy wydało oświadczenie, w którym stwierdzono:"Opinia ambasadora Ukrainy w Niemczech, Andrija Melnyka... jest jego osobistą opinią i nie wyraża stanowiska MSZ Ukrainy"

Tajemnicą poliszynela jest to, że według powszechnej opinii większość polityków ukraińskich ma prywatnie takie same poglądy. Nie chodzi o to, aby nazwać czyjś pogląd "osobistą opinią", ale o to, aby powiedzieć lub napisać prawdę. Tego nie zrobił niedawno również prezydent Zelensky kłamiąc: "Ukraińcy nie mordowali". Minister Zbigniew Rau podziękował ukraińskiemu odpowiednikowi za "szybką, publiczną interwencję w tej sprawie". Jak widać deklaracja rzecznika ministerstwa o pełnionej służbie "Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego" wciąż pozostaje lapidarnym opisem polityki zagranicznej PiS.

CzarnaLimuzyna, 2 lipca 2022
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 02.07.22 Pobrań: 43 Pobierz ()
03.07.2022 Realne problemy z ukraińskimi uchodźcami
25 czerwca Straż Graniczna poinformowała, że od 24 lutego granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad 4,32 mln uchodźców z Ukrainy. O ile za chwalebny uważam odruch zwykłych Polaków z pomaganiem zwykłym Ukraińcom, tak za haniebne uważam celowe wprowadzanie Polaków w błąd i narażanie naszego społeczeństwa na problemy i niebezpieczeństwo.

Za pomocną rozmaitych technik dezinformacji wmówiono Polakom, że konieczne jest przyjęcie Ukraińców, gdyż grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Polacy bezkrytycznie otworzyli swoje serca i domy.

Tymczasem polskie społeczeństwo zostało oszukane. Otóż, wielu przybyszy zza wschodniej granicy wyjechało z terenów nieobjętych działaniami zbrojnymi, a więc nie było bezpośredniego zagrożenia dla ich życia. Wielu z nich skuszonych rozmaitymi profitami przyjechało do Polski, by zgarnąć zasiłki i skorzystać z innych przywilejów (darmowe bilety, mieszkania, 500 plus, itp).

Pierwsza lampka ostrzegawcza powinna się włączyć Polakom przy okazji Wielkanocny, kiedy wielu obywateli Ukrainy pojechało na Święta do swoich domów i nierzadko już tam zostali. Gdyby faktycznie groziło im tam śmiertelne niebezpieczeństwo, to nie zdecydowaliby się na taką podróż w drugą stronę.

Oczywiście nie chcę generalizować. Nie mam wątpliwości, że spora część osób z Ukrainy realnie potrzebuje pomocy, gdyż wskutek działań zbrojnych w każdej chwili mogli zginąć od pocisków i/lub ich domy zostały zrównane ziemią. Dziwić natomiast powinno, że nie udzielono im schronienia w innych regionach Ukrainy. Przypominam, Ukraina jest prawie dwa razy większa od Polski i wiele terenów jest tam względnie bezpiecznych.

Tymczasem znam sporo osób - także z mojej rodziny - które w spontanicznym odruchu przyjęły pod swój dach przybyszów z Ukrainy. Co ciekawe, nie wszyscy przyjezdni na tej fali to Ukraińcy. Dla przykładu, moi bliscy znajomi otworzyli swój dom dla dwóch studentów kijowskiej uczelni, którzy są obywatelami Libii. Początkowo niespecjalnie chcieli oni opuścić Kijów, ale ostatecznie zdecydowali się wyjechać, gdyż wszyscy mieszkańcy akademika skorzystali z tzw. okazji i wyjechali zagranicę.

Młodzi Libijczycy przyznali, że bardzo ich dziwi otwartość Polaków na przybyszów z Ukrainy. Znając ukraińskie nastroje z bezpośrednich kontaktów i internetowych forów, zapytali nas wprost: "Nie boicie się przyjmować Ukraińców? Przecież oni nienawidzą Polaków!".

Ponadto libijscy studenci pokazali nam wymowne filmiki z ukraińskich kanałów, podpisane szyderczo: "pomoc humanitarna z Polski". Kamera uwieczniła wysłane w darze dla potrzebujących puszki z żywnością, które "przedsiębiorczy" Ukraińcy sprzedawali potem za konkretną sumę hrywien. Przypominam, dzieje się to w czasie, gdy ceny w Polsce za żywność drastycznie poszybowały w górę, Polacy klepią coraz większą biedę i wielu naszych rodaków nie stać już na zatankowanie samochodu.

Na szczęście nie wszyscy obywatele Ukrainy widzą w nas frajerów do wydojenia. Czuję się w obowiązku odnotować, że poznałam przykłady honorowych i uczciwych Ukrainek. Nie chciały one od państwa polskiego żadnych zasiłków, tylko znalazły sobie w Polsce uczciwą pracę, a za każdą okazaną pomoc od polskich rodzin były dozgonnie wdzięcznie i chciały to jakoś pożytecznie odpracować.

Niestety takie budujące przykłady zdają się być ledwie zauważalne w gąszczu roszczeniowej postawy naszych wschodnich sąsiadów. Do Polaków zaczyna powoli docierać, że zostali zrobieni w bambuko. Wiąże się to z tym, że eskalacja polsko-ukraińskiego napięcia dopiero przez nami.

Pewne nastroje można wyczytać z przeglądarki Google. Po wpisaniu w wyszukiwarkę frazy ?Ukraińcy są?, w uzupełnieniu pojawiają się kolejno następujące wyniki: bezczelni, roszczeniowi, niewdzięczni, wybredni. Gdy zaś wpisze się frazę "Polacy są", wyskakuje uzupełnienie: sługami narodu ukraińskiego, sługami Ukraińców, itp.

Skąd powyższe wyniki? Przytoczę pierwszą z brzegu historię, którą opowiedziała mi moja fryzjerka. Gdy kilka miesięcy temu Ukraińcy masowo przybyli do Polski, niektóre ukraińskie kobiety ruszyły dodatkowo do polskich salonów piękności. Na miejscu zamawiały sobie rozmaite usługi: farbowanie, baleyage, strzyżenie, nakładanie odżywek, itp. Były to nierzadko bardzo drogie zabiegi, wszak wymagały czasu, użycia farb i innych preparatów, za które polska fryzjerka czy kosmetyczka musiała wcześniej zapłacić z własnej kieszeni. Na koniec Ukrainki oznajmiały, że nie mają czym zapłacić za usługę, bo są biednymi uchodźcami, więc im się to należy za darmo. W takiej sytuacji fryzjerki są kompletnie bezradne. Okazuje się bowiem, że nawet wezwanie Policji nic tutaj nie wskóra.

Ogromnym problemem, o którym się u nas nie mówi, jest nadużywanie alkoholu przez uchodźców. Z pewnych konkretnych źródeł wiem, że opieka społeczna w Polsce ma teraz dodatkowo pełne ręce roboty. Chodzi o liczne interwencje z odbieraniem dzieci pijanym w sztok ukraińskim matkom. Poznałam różne przerażające historie. Wygląda na to, że wiele z tych kobiet nie radzi sobie nową sytuacją, albo nie uporały się ze starymi problemami. W efekcie, na obczyźnie dosięga nich załamanie nerwowe czy inna psychoza, którą nierzadko "leczą" rozmaitymi pigułkami popijanymi wódką.

Znajoma opowiadała mi, że w bloku jej rodziców mieszkają uchodźcy z Ukrainy, którzy nieustanne robią zakrapiane imprezy, zakłócające życie sąsiadów. Najbardziej zdziwił ją fakt, skąd oni mają tyle pieniędzy na alkohol, bo przecież nigdzie nie pracują. Ta sama znajoma pracuje w służbie zdrowia. Zdenerwowana mówiła o roszczeniowej postawie ukraińskich pacjentów, którzy na szpitalnym korytarzu robią dzikie awantury. Żądają natychmiastowego przyjęcia do lekarza czy na zabieg - bo im się należy, gdyż są z Ukrainy. I często udaje im się to osiągnąć, podczas gdy polscy pacjenci nadal muszą czekać w długich kolejkach.

To są realne problemy, o których media w Polsce milczą jak zaklęte. Cenzura obowiązuje u nas na całego.

Jedna z moich przyjaciółek dołączyła do Polaków pomagających uchodźcom. Na portalu społecznościowym napisała taki komentarz: "Mieszkają pod moim dachem 4 osoby z Ukrainy. I tak się składa, że mają prorosyjskie poglądy, czego na samym początku bali się ujawniać widząc tę psychozę w Polsce i zbiorowe poparcie dla Zełenskiego. I nie wyjechali z Kijowa, bo bali się armii rosyjskiej, która była poza miastem. Uciekli, bo Ukraińcy sami do siebie zaczęli strzelać. Bo Zełenski powypuszczał kryminalistów z więzień i rozdał im wszystkim broń."

Powyższy wpis administracja Facebooka szybko usunęła, a koleżanka otrzymała komunikat o treści: "Ten komentarz narusza standardy społeczności w zakresie treści propagujących nienawiść".

Co się jeszcze musi wydarzyć i ile czasu upłynie, zanim Polacy otworzą oczy i zaczną usuwać flagi Ukrainy z przestrzeni publicznej? Jedno wydaje się być nieuniknione - prędzej czy później coś strasznego sprawi, że czara goryczy zostanie przelana.

Agnieszka Piwar
myslpolska.info
----------------------------
Nie wiem, czy chwalebne jest pomaganie narodowi, który nas nienawidzi i przy pierwszej okazji poderżnie nam gardła...

Link

Realne problemy to dopiero nadejdą. Niech tylko "bracia" okrzepną na dobre.

Otto von Bismarck, Żelazny Kanclerz Prus na temat Ukraińców (wypisz wymaluj "nasza klasa" polityczna):
"Nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż tak zwani Ukraińcy! Ten motłoch (...) jest gotów zabić własnego ojca i matkę dla władzy i dochodowego stanowiska! (...) Nie ma dla nich nic świętego, zdrada jest u nich normą, są nędzni w umyśle, złośliwi, zawistni ze szczególną przebiegłością. (...) Przede wszystkim nienawidzą swoich dobroczyńców, którzy zrobili im dobrze i są gotowi płaszczyć się w każdy możliwy sposób przed możnymi tego świata. Nie są do niczego przystosowani i mogą wykonywać jedynie prymitywną pracę. Wiele krajów goniło ich jak piłkę po całej Europie. Instynkty niewolników są w nich tak zakorzenione, że pokryły całą ich esencję obrzydliwymi ranami!"
https://t.me/dostawcy/6993
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 03.07.22 Pobrań: 44 Pobierz ()
Strona 35 z 183 << < 32 33 34 35 36 37 38 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.