Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
05.10.2022 Koniec epidemii w Ameryce
"Dziś moja moc się przesili, dziś poznam, czym najwyższy, czylim tylko dumny" - mógłby powtórzyć za Adamem Mickiewiczem amerykański prezydent Józio Biden. Właśnie ogłosił koniec pandemii zbrodniczego koronawirusa.

Ja zawsze mówiłem, że pandemia skończy się, kiedy będzie trzeba, zgodnie z pełną mądrości sentencją starożytnych Rzymian: cuius est condere eius est tolere, co się wykłada, że kto ustanowił, ten może znieść. A kto ustanowił epidemię zbrodniczego koronawirusa?

Tego dokładnie nikt nie wie, bo na początku pojawiły się fałszywe pogłoski, że epidemia była następstwem wypadku przy pracy nad nową bronią biologiczną, której miazmaty wymknęły się spod kontroli zanim jeszcze wynaleziono odpowiednie remedium. Wszystko to być może tym bardziej, że początkowo grupa ekspertów utrzymywała, że wypadek przy pracy nastąpił z winy Chińczyków z miasta Wuhan. Mówił o tym były prezydent Trump, co prawda nie przedstawiając żadnych dowodów, bo - jak oświadczył - "nie jest uprawniony, żeby o tym mówić".

To też jest zagadkowa deklaracja, bo niby kto miałby pozwolić byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, do niedawna będącemu najpotężniejszym człowiekiem na świecie, żeby powiedział, co wie na temat przyczyn epidemii. Widocznie jednak prezydent USA jest w sytuacji podobnej do ewangelicznego setnika, który wprawdzie miał pod sobą żołnierzy, ale był też człowiekiem "pod władzą postawionym".

Pod jaką władzą może być postawiony prezydent USA? Tu wkraczamy na niepewny grunt teorii spiskowych, zahaczających w dodatku o myślozbrodnię. Chodzi o to, że według niektórych teorii spiskowych jednym z ośrodków władzy w USA, i to wcale nie najmniej ważnym, jest lobby izraelskie, zorganizowane w postaci AIPAC, czyli American Israel Public Affair Commitee, pod którego kontrolą pozostaje - według wspomnianej teorii spiskowej - co najmniej 400 członków Izby Reprezentantów Kongresu USA i prawie 100 procent senatorów.

Jak to się dzieje? Wyjaśniał mi to w Ameryce pewien zwolennik teorii spiskowej. Do takiego jednego z drugim ambicjonera politycznego przychodzą panowie z AIPAC, którzy sadzą mu komplementy, jaki on mądry i tak dalej, a potem proponują pomoc, w postaci licznych drobnych donatorów. Taka pomoc umożliwia ambicjonerowi prowadzenie kampanii politycznych, co może być dodatkowo ułatwione, że zaczynają się nim interesować również media, pozostające pod kontrolą AIPAC.

Ta pomoc finansowa i medialna nie jest ze strony AIPAC bezinteresowna. - Nam wszystko jedno, czy pan jest demokratą, czy republikaninem; niech pan sobie będzie kim pan chce - ale jak się pan dostaniesz do Kongresu, a tam będzie rozstrzygana sprawa będąca przedmiotem zainteresowania Izraela, to sam pan rozumiesz. To dlaczego taki kongresmen ma nie rozumieć, kiedy jak on będzie rozumiał, to on będzie zasiadał w Izbie Reprezentantów z kadencji na kadencję, albo powiększy grono sklerotycznych senatorów, a kto wie, czy pewnego dnia nie zostanie, dajmy na to, prezydentem?

Bo i on wie i my wiemy, że jakby on przestał rozumieć, to zaraz jakieś dziecko przypomni sobie, że przed 30 laty włożył mu rękę pod spódniczkę i zanim się wyjaśni, że to nieprawda, to całą świetną karierę wezmą diabli.

W ten sposób ogon wywija psem, co jest jednak opinią potępianą za jej antysemicki charakter. Jest to o tyle dziwne, że ta opinia jest dla Żydów raczej pochlebna, bo krytyczna tylko w stosunku do tak zwanych "gojów" - ale jeśli przypomnimy sobie spostrzeżenie Stefana Kisielewskiego, że "nic tak nie gorszy, jak prawda", to od razu wszystko staje się bardziej zrozumiałe. Również i to, że nagle na te wszystkie graniczące z pewnością ustalenia co do wypadku przy pracy ktoś nałożył surdynę tak skutecznie, że już żaden poważny jegomość się na ten temat nie zająknął.

W ten sposób epidemia zbrodniczego koronawirusa okazała się dopustem Bożym, za który nikt odpowiedzialności ponosić nie może, podobnie jak za rybi holokaust na Odrze.

Ale Pan Bóg mógł zesłać na ziemię zbrodniczego koronawirusa dla sobie tylko znanych powodów, natomiast ustalenie, czy epidemia się skończyła, czy nie, już do Niego przecież nie należy. Czy w tej sytuacji możemy się dziwić, że za uprawnionego do ogłoszenia końca epidemii mógł uznać się prezydent Stanów Zjednoczonych Józio Biden, który i przy innych okazjach daje do zrozumienia, że na świecie jest pierwszy po Bogu?

Początkowo nie chciał tego zrozumieć papież Franciszek i wypowiadał opinie, które tak gorszyły pana red. Tomasza Terlikowskiego, no ale teraz i on się ustatkował i prezentuje poglądy takie, jak się należy. To jest proste, jak budowa cepa, więc wyjaśnienia wymaga inna sprawa, mianowicie - jakimi kryteriami mógł kierować się prezydent USA, ogłaszając koniec epidemii, w dodatku wbrew opinii swoich własnych doradców?

To akurat nie jest specjalnie dziwne, bo przecież prezydent Biden nie jest dziecko i wie, że doradca chce doradzać możliwie jak najdłużej, więc skoro został doradcą do spraw epidemii zbrodniczego koronawirusa, to pozostanie nim tak długo, dopóki epidemia będzie trwała. W tej sytuacji trudno od niego wymagać, by przykładał rękę do zakończenia epidemii, dzięki której ma znakomitą fuchę i szmalec, że daj Boże każdemu.

No dobrze, to już wiemy dlaczego prezydent Biden ogłosił koniec epidemii wbrew stanowisku swoich doradców - ale nadal nie wiemy, dlaczego właściwie to zrobił.

Pewne światło na tę sprawę rzuca okoliczność, że w dniach ostatnich notowania prezydenta Bidena w Ameryce spadły do rekordowo niskiego poziomu, niższego i to znacznie od 50 procent. Prezydent Biden i przedtem, to znaczy - przed proklamowaniem epidemii - też nie był specjalnie popularny, bo znaczna część amerykańskiej opinii publicznej uważa, że sfałszował wybory prezydenckie w roku 2020. Wszystko to być może, bo pamiętamy, jak pretorianie prezydenta Bidena twierdzili, że do wyborów prezydenckich w USA wmieszał się Putin. Najwyraźniej i oni musieli coś na temat tych wyborów wiedzieć, ale przecież wiadomo, że nic tak nie gorszy, jak prawda, więc Putin okazał się dobry na wszystko - również na amerykańskie wybory prezydenckie, podobnie jak u nas - na inflację.

Tymczasem zwolennicy teorii spiskowych w Ameryce idą jeszcze dalej dowodząc, że tamtejsza Partia Demokratyczna to w znacznym stopniu komuna i w związku z czym przytaczają spiżowe słowa towarzysza Wiesława, że "władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy".

Znaczy się - jak będzie trzeba, to sfałszujemy wybory po raz kolejny - ale żeby trochę udobruchać suwerenów, to trzeba im rzucić jakiś ochłap, ot choćby w postaci zakończenia epidemii. W ten sposób widzimy, że epidemia kończy się, kiedy trzeba, a ponieważ wybory w Niemczech odbyły się zaledwie przed rokiem, to nic dziwnego, że Niemcy jeszcze nie chcą zakończyć epidemii.

Stanisław Michalkiewicz
----------------------------
Ale co zrobić z takim Klausem Schwabem, wizerunkowym szefem całego interesu, który w swej "Czwartej Rewolucji przemysłowej" pisał w 2018 roku?: "Co najmniej 4 miliardy ?bezużytecznych zjadaczy? zostaną wyeliminowane do 2050 roku przez wojny, zorganizowane pandemie, szybko działające śmiertelne choroby i głód. Energie, jedzenie i woda będą utrzymywane na minimalnym poziomie dla nieelitarnych, zaczynając od białych populacji Europy i Ameryki, a następnie rozszerzając się na inne rasy. Ludność Kanady, Europy i USA zostanie zdziesiątkowana szybko, aż światowa ludność osiągnie 1 miliarda, z czego 500 milionów będzie się składać z Chińczyków i Japończyków, wybrani będą pilnować aby ludzie przywykli do posłuszeństwa bez zadawania pytań władzom (strona 105)."
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 05.10.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
05.10.2022 Anglosaski "mordplan" gospodarczy
Potęga wielkich mocarstw oparta jest na bazie hegemoni i ekonomicznej. Umożliwia ona nie tylko utrzymanie wielkich armii będących faktycznymi strażnikami interesów, ale pozwala również zbudować wielkie struktury wywiadowczo - informacyjne potrafiące zdobywać i analizować dane a następnie przedstawiać decydentom gotowe scenariusze reakcji.

Te wielkie korporacje informacyjne to prawdziwe filary siły i niezależności państwa. Bez ich pracy cała machina administracyjna i gospodarcza nie jest w stanie prawidłowo sama ocenić wszystkich zagrożeń, które pojawiają się w coraz bardziej skomplikowanym świecie.Bez nich, państwo nie potrafi wypracować nowych taktyk ekspansji gospodarczej, militarnej, czy informacyjnej, a nawet planu zniszczenia potencjalnych przeciwników.

Niewątpliwie jednym z najważniejszych amerykańskich tzw. think-thanków powstałych jeszcze w dobie zimnej wojny jest RAND Corporation. Zatrudnia on ogromną liczbę 1850 pracowników, z których większość to kadra naukowa mająca tytuł doktorski. Dysponuje rocznym budżetem wartości 350 milionów dolarów.

Oficjalny cel działalności RAND to "poprawa polityki i podejmowanych decyzji poprzez badania i analizy". Korporacja jest powiązana z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych i słynie z tego, że miała wpływ na rozwój kluczowych strategii wojskowych podczas zimnej wojny. Think-tank stosuje interdyscyplinarne i ilościowe rozwiązywanie różnorakich problemów poprzez przełożenie teoretycznych koncepcji z ekonomii formalnej i nauk fizycznych na nowatorskie zastosowania w innych dziedzinach, z wykorzystaniem nauk stosowanych i badań operacyjnych. Posługuje się najnowszymi zdobyczami matematyki, cybernetyki, informatyki, sztucznej inteligencji, teorii gier, teorii decyzji. Wielu pracowników korporacji obejmowało najważniejsze funkcje w kolejnych administracjach USA. Wystarczy przypomnieć np. postacie Condoleezzy Rice czy Donalda Rumsfelda. Analizy RAND są często wykorzystywane przez rząd USA i korporacje przy podejmowaniu kluczowych decyzji w obszarze polityki, gospodarki i finansów.

Wiele dostarczanych przez RAND informacji jest wyjątkowo drażliwych a zatem ścisłe tajnych. Wielokrotnie dochodziło do skandali z ujawniałem poufnych danych.

Najgłośniejszym przeciekiem była niewątpliwie publikacja tzw. Pentagon Papers (1969-1971) przez pracownika RAND Daniela Ellsberga. Najważniejszą zawartością ujawnionych wówczas dokumentów były dowody, że od początku wojny wietnamskiej wysoko postawieni przedstawiciele rządu amerykańskiego uważali, że wojna jest nie do wygrania, jednak nie informowali o tym opinii publicznej z powodu politycznych kalkulacji. Przeciek ten niewątpliwie miał wielki wpływ na kształtowanie opinii publicznej w USA przeciwko wojnie w Wietnamie i ostatecznemu wycofaniu się USA z konfliktu w 1975.

"OSŁABIENIE NIEMIEC i WZMOCNIENIE USA"

We wrześniu 2022 mieliśmy niewątpliwie z kolejnym ważnym przeciekiem z RAND. Media w USA opublikowały 6 stron podsumowania raportu z dnia 25 stycznia 2025 [??? ? admin] roku noszącego tytuł: "Osłabienie Niemiec i wzmocnienie USA".

Ujawniony raport to nic innego jak amerykański plan zmiażdżenia europejskiej gospodarki za pomocą wojny na Ukrainie i celowo wywołanego tym kryzysu energetycznego. Dokument, potwierdza, że ??agresywna polityka zagraniczna prowadzona przez Ukrainę konfliktem zmusiłaby Rosję do podjęcia działań zbrojnych przeciwko temu krajowi. Jego faktycznym celem, jak twierdzi raport, było wywarcie nacisku na Europę, by przyjęła w odwecie szeroki zakres sankcji przeciwko Rosji, które zostały już dawno przygotowane przez rząd USA.

Raport stwierdza, że na skutek konfliktu i braku dostaw surowców - gospodarka Unii Europejskiej "nieuchronnie upadnie", a jej autorzy cieszą się, że m.in. młodzi ludzie w Europie będą zmuszeni do emigracji.

Kluczowym celem dla USA opisanym w dokumencie jest podzielenie ekonomiczne Europy - zwłaszcza Niemiec i Rosji - oraz utrwalenie zniszczenia europejskiej gospodarki poprzez umieszczanie na stanowiskach politycznych tzw. pożytecznych idiotów (Zielonych), aby powstrzymać jakiekolwiek dostawy rosyjskiej energii (w przyszłości) przed dotarciem do kontynentu.

Oczywiście korporacja RAND już po paru dniach wydała oświadczenie, że opublikowane strony nie pochodzą od niej a treść dokumentu jest "dziwaczna". Jednakże nie zamyka to wcale sprawy, gdyż zarówno treść, jak i forma wydaje się być niewątpliwie proweniencji RANAD. Większość pomysłów zawartych w raporcie ze stycznia 2022 wielokrotnie powtarza się w innych opracowaniach korporacji, np. w raporcie z 2019 zatytułowanym: "Extending Russia. Competing from Advantageous Ground", który szczegółowo analizuje wszystkie możliwe sposoby osłabianie międzynarodowej pozycji Rosji szczególnie w Europie i Centralnej Azji.

To właśnie w opracowaniu RAND z roku 2019 mamy źródło powielonych później pomysłów. I tak szeroko jest omówiony główny sposób bezpośredniego sprowokowania Rosji do wystąpienia zbrojnego przeciwko Ukrainie - zwiększenie dostaw broni do Kijowa oraz obietnice szybkiego członkostwa w NATO.(patrz strona 98-99); lansowany jest pomysł kolorowego przewrotu na Białorusi i obalenie prezydenta Łukaszenki (109), przy wykorzystaniu "pomocy" z Polski, Litwy oraz Łotwy.

Mamy analizę napięć pomiędzy państwami na Kaukazie ze szczególnym naciskiem na tlący się konflikt azersko-ormiański, który może być doskonałym paliwem w celu osłabienia Rosji (118).

Kolejnym środkiem postulowanym w raporcie jest próba osłabienia chińsko rosyjskiej współpracy w ramach inicjatywy Jednego Pasa i Szlaku poprzez proponowanie państwom Azji alternatywnych korytarzy transportowych omijających Rosję (125).

Mocno podnoszona jest kwestia Mołdawii i wykorzystanie jej do likwidacji rosyjskich wpływów w Naddniestrzu (133) jest nawet pomysł zbliżenia Finlandii i Szwecji do NATO. Analitycy postulują także, aby spróbować wykorzystać państwa satelickie NATO w Europie do zwiększenia wydatków na zbrojenia (najlepiej w USA), niewątpliwie zmusi to Rosję do poniesienia dodatkowych kosztów w ramach odpowiedzi.

Spośród tych wszystkich najbardziej "rokujący" według analityków z RAND jest przedstawiany na początku pomysł posłużenia się Ukrainą, która z pewnością zgodzi się na każdy (nawet zabójczy dla siebie) pomysł USA w zamian za obietnice pomocy wojskowej w konflikcie na Donbasie oraz wstąpienia do NATO. Obietnice te powinny być "posmarowane" dodatkowymi łapówkami dla ukraińskich oligarchów.

Jak widzimy praktycznie wszystkie "sposoby" osłabienia Rosji podnoszone w raporcie z 2019 zostały w dużej mierze osiągnięte przez administrację USA. Trwa otwarty konflikt rosyjsko-ukraiński, który stał się pretekstem do nałożenia przez Zachód sankcji na rosyjskie paliwa. Na Kaukazie odnowił się konflikt azersko-ormiański. Mołdawia ma nowy - prozachodni rząd i oscyluje w kierunku zerwania więzi z Rosją. Finlandia i Szwecja zgłosiły akces do NATO. Nie udała się tylko próba obalenia rządów Aleksandra Łukaszenki na Białorusi pomimo podjęcia zakrojonej na szeroką skalę akcji sabotażowej przez USA i jej satelitów w Europie Wschodniej.

KONTROLOWANA EUTANAZJA NIEMIECKIEJ GOSPODARKI

Raport RAND z 2019 roku dotyczył osłabienia Rosji, nowy - omawiany przez nas - ( 25.01.2022) za cel bierze sobie znalezienie sposobów na likwidacje konkurencyjności europejskiej, a zwłaszcza niemieckiej gospodarki. Jak już powiedziano wcześniej, głównym jego założeniem było, aby poprzez wywołanie wojny na Ukrainie doprowadzić do kryzysu energetycznego w Europie.

Dokument opublikowany przez RAND, pod tytułem "Osłabianie Niemiec, wzmacnianie USA", sugeruje, że istnieje "pilna potrzeba" napływu środków z zewnątrz, aby utrzymać całą amerykańską gospodarkę, ale "zwłaszcza system bankowy", który został poważnie osłabiony poprzez ostatnie lata wskutek niepohamowanego dodruku pieniądza przez Rezerwę Federalną.

"Tylko kraje europejskie związane zobowiązaniami UE i NATO mogą nam je zapewnić bez znaczących dla nas kosztów wojskowych i politycznych".

Według RAND główną przeszkodą w realizacji tego najważniejszego dla USA celu gospodarczego jest rosnąca niezależność Niemiec. Wskazuje m.in., że Brexit dał Niemcom większą niezależność i utrudnił Stanom Zjednoczonym wpływanie na decyzje rządów europejskich. Dlatego też kluczowym celem polityki USA jest w szczególności zniszczenie współpracy między Niemcami i Rosją, a także Francją. Ta współpraca jest postrzegana, jako największe zagrożenie gospodarcze i polityczne dla Stanów Zjednoczonych.

"Wdrożenie tego scenariusza ( współpracy kontynentalnej) sprawi, że w końcu Europa stanie się nie tylko gospodarczym, ale i politycznym konkurentem Stanów Zjednoczonych". USA nie mogą zatem do tego dopuścić.

Aby zmiażdżyć to zagrożenie polityczne i podzielić Europę potrzebny jest plan, ukierunkowany przede wszystkim na zniszczenie niemieckiej gospodarki.

Jedyny obecnie sposób wg autorów raportu to: "Wciągnąć obie strony do wojny z Ukrainą" po przeciwnych stronach i wymusić nałożenie wzajemnych sankcji.

"Wstrzymanie rosyjskich dostaw może wywołać systematyczny kryzys, który byłby dewastujący dla niemieckiej gospodarki, a pośrednio dla całej Unii Europejskiej", stwierdza raport i uważa, że kluczem jest wciągnięcie krajów europejskich w wojnę.

"Jedynym możliwym sposobem zapewnienia, że Niemcy odrzucą rosyjskie dostawy energii, jest wciągnięcie obu stron w konflikt militarny na Ukrainie. Nasze ciągłe działania w tym kraju nieuchronnie doprowadzą do militarnej odpowiedzi Rosji. Rosja najwyraźniej nie zamierza pozostawić ogromnej presji armii ukraińskiej na Doniecką Republikę Ludową bez odpowiedzi wojskowej. Umożliwiłoby to przedstawienie Rosji, jako strony agresywnej, a następnie wdrożenie całego pakietu sankcji, który już został opracowany."

Partie tzw. zielonych kontrolowane w dużej mierze przez USA zmuszą Niemcy do "wpadnięcia w pułapkę".

Partie "zielonych" w Europie są opisywane w raporcie, jako szczególnie łatwe do zmanipulowania w celu załatwienia spraw amerykańskiego imperializmu.

"Warunkiem, aby Niemcy wpadły w tę pułapkę, jest dominująca rola zielonych partii i europejskich ideologii. Niemiecki ruch ekologiczny jest ruchem wysoce dogmatycznym, jeśli nie fanatycznym, co sprawia, że ??dość łatwo jest skłonić ich do ignorowania argumentów ekonomicznych", pisze autor raportu, powołując się na obecną minister spraw zagranicznych Niemiec Annalinę Baerbock i ministra klimatu Roberta Habecka - jako przykłady tego typu polityków.

"Cechy osobowościowe i brak profesjonalizmu pozwalają przypuszczać, że nie potrafią na czas rozpoznać własnych błędów. Dlatego wystarczy, aby szybko stworzyć medialny obraz agresywnej wojny Putina - i uczynić z Zielonych zagorzałych i twardych zwolenników sankcji - "partię wojenną". Umożliwi to nałożenie sankcji bez przeszkód."

Baerbock jest m.in. znana z tego, że deklaruje, że będzie kontynuować wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu nawet zimą - niezależnie od tego, co o sprawie myślą jej wyborcy i jakie będą konsekwencje dla niemieckiego społeczeństwa. Będziemy po stronie Ukrainy, a to oznacza, że sankcje zostaną utrzymane, także w okresie zimowym - nawet, jeśli dla polityków będzie to naprawdę trudne - powiedziała niedawno na konferencji w Pradze.

"Idealnie - dla autorów raportu byłoby - całkowite wstrzymanie dostaw paliw z Rosji"

Według RAND Niemcy mogą na skutek kontrolowanego kryzysu stracić około 200-300 mld USD i 3-4% PKB. Osłabione EUR powinno zdewaluować swoją wartość poniżej dolara. Waluta europejska stałaby się toksyczna i unikana przez globalnych traderów.

Analitycy wyrażają nadzieję, że szkody powstałe między Niemcami a Rosją będą tak duże, że uniemożliwią późniejsze przywrócenie normalnych stosunków.

"Ograniczenie rosyjskich dostaw energii - najlepiej całkowite wstrzymanie takich dostaw - doprowadziłoby do katastrofalnych skutków dla niemieckiego przemysłu. Konieczność skierowania znacznych ilości rosyjskiego gazu na ogrzewanie zimą jeszcze bardziej pogłębi niedobory. Blokady w przedsiębiorstwach przemysłowych spowodowałyby braki komponentów i części zamiennych do produkcji, załamanie łańcuchów logistycznych, a ostatecznie efekt domina".

Ostatecznie całkowite załamanie gospodarki w Europie jest postrzegane zarówno, jako prawdopodobne, jak i pożądane.

"Nie tylko zada to niszczycielski cios niemieckiej gospodarce, ale cała gospodarka UE nieuchronnie upadnie".

Raport zaznacza ponadto, że korzyści płynące z mniejszej konkurencji na rynku światowym dla firm amerykańskich, przewagi logistycznej i odpływu kapitału z Europy oznaczałyby, że mogłyby one przysporzyć gospodarce Stanów Zjednoczonych o szacunkowo 7 - 9 bilionów dolarów dodatkowych zysków. Ponadto podkreśla również istotny efekt zmuszenia wielu dobrze wykształconych i młodych Europejczyków do emigracji do USA. W samych Niemczech bezrobocie wzrosłoby, bowiem o 200-400 tys. osób.

SZLACHTOWANIE

Z perspektywy ostatnich ośmiu miesięcy niewątpliwie jesteśmy świadkami realizacji przewidzianego wcześniej przez RAND cyklu zdarzeń. USA udało się poprzez obietnice członkostwa w NATO i dostawy broni wywołać militarną odpowiedź Rosji na Ukrainie. Rezultatem rosyjskiej interwencji na Donbasie było fałszywe oburzenie "cywilizowanego" Zachodu i nałożone natychmiast sankcje. Koncentrowały się one głównie na odcięciu gospodarki europejskiej od tanich surowców energetycznych z Rosji.

Na skutek wprowadzonych sanacji i rozregulowania rynku paliw energia w Europie jest wielokrotnie droższa niż w USA i Azji. Powoduje to systemową niekonkurencyjność europejskich producentów, którzy są zmuszeni do masowego zamykania swoich przedsiębiorstw.

Poprzez kontrolę na mediami i partiami tzw. zielonych w Europie - USA w pełni steruje procesem destrukcji całej europejskiej gospodarki. Morderstwo jest dokonywane rękami wiernych Anglosasom elit politycznych na starym kontynencie, zatem odpowiedzialność na hekatombę europejskiego przemysłu spadnie na innych, a najlepiej, aby obarczyć nią Rosję.

Co szczególnie groźne - niewątpliwa dywersja ekonomiczna nie wzbudza w kręgach elit politycznych Europy zdecydowanego działania w kierunku natychmiastowego zniesienia szkodliwych sankcji, ale staje się okazją do dalszej destrukcji gospodarczej poprzez przyśpieszenie realizacji tzw. polityki klimatycznej. Nie widać końca szlachtowania całej europejskiej klasy biznesowej. "Mordplan" powiódł się znakomicie.

Piotr Panasiuk
https://konserwatyzm.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 05.10.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
05.10.2022 PiS chce wprowadzić WIELKI RESET
Ustawa PiS "Ochrona ludności" prowadzi do totalnej dyktatury.

- Jeśli masz nazwę "ochrona ludności", to tak naprawdę jest stryczek dla tej ludności. Im piękniejsza nazwa, tym gorszy efekt jak np. Demokratyczna Republika Konga - stwierdził autor bloga Independent Trader w rozmowie z redaktorem portalu Biznes Misja - Cezarym Głuchem.

Głuch pytając blogera u stawę "O ochronie ludności", którą chce wprowadzić pisowski rząd w Warszawie, zapytał, czy to jest ten "wielki reset". - Czy to się zbliża? - zapytał dziennikarz.

Trader21 twierdzi, że ta ustawa, "podobnie jak #WielkiWał", została "napisana przez kogoś z góry, a osoba, którą się podaje, to jest tak zwany frontman".

- To jest ustawa która zmierza ewidentnie do totalnej dyktatury. Jeśli ktoś uważa, że my dalej żyjemy w demokracji, no to niech sobie dalej żyje w swojej bańce - uważa ekspert.

Publicysta twierdzi jednak, że ustawa w tym kształcie "na pewno nie przejdzie". - To jest sondowanie znowu tego, jak daleko mogą się posunąć - stwierdza Trader21.

Bloger sądzi jednak, że ustawa w okrojonej formie zostanie przepchnięta. - Żeby on w ogóle nie przeszła, to ludzie musieliby zacząć się buntować i wychodzić na ulice. A żeby to robili, to musimy ich uświadomić, jakie są zagrożenia - mówi publicysta.

A jakie są? Jeśli ustawa zostanie uchwalona, to Rada Ministrów, ale też premier czy wojewoda, będą mogli ograniczyć prowadzenie działalności gospodarczej bez wypłaty odszkodowań.

Nawet w ocenie skutków regulacji stwierdzono, że ustawa będzie miała znaczący wpływ na przedsiębiorców. Mimo to nie skierowano jej do konsultacji społecznych z środowiskiem przedsiębiorców.

Uchwalenie projektu oznaczałoby brak rekompensat za straty firmy spowodowane decyzjami rządu. Jest to o tyle ciekawe, że w czasie pandemii PiSowski rząd nie ogłaszał stanu klęski żywiołowej, tylko ogłoszono stan epidemii właśnie po to, by nie płacić odszkodowań. Po wejściu w życie antywolnościowej ustawy, władza nie musiałaby się już tym przejmować.

Jeśli projekt przejdzie, a rząd ogłosi stan klęski żywiołowej, to państwo będzie mogło zawiesić lub zakazać prowadzenia przedsiębiorcy określonej działalności, nakazać prowadzenie innej, a także oddelegować pracowników do różnych prac i wprowadzić zakaz podwyższania cen lub ustalić stałe ceny.

Warto tu zaznaczyć, że przez stan "klęski żywiołowej" aparat władzy w Warszawie nie musi rozumieć jedynie pandemii lub katastrof. Powodem do wprowadzenia tego stanu mogą być na przykład niedobory energii lub gazu.

Ograniczenie w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela bez wypłat odszkodowań można uznać za krok niebezpiecznie zbliżający Polskę do dyktatury i oddalający nas od podstawowych standardów państwa prawa. Odszkodowania także często powstrzymywały rządzących przed wprowadzaniem bezmyślnych ograniczeń.

Trader21
https://nczas.com/2022/10/04/ta-ustawa-pis-u-wprowadza-wielki-reset-
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 05.10.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
06.10.2022 Rząd chce mieć wgląd w skrzynki mailowe Polaków. Oczywiście dla naszego "dobra"
Jeśli czujecie się zagrożeni przez fakt, że ktoś nie ma dostępu do logów waszych działań w skrzynkach e-mail, to mam dobre wieści: inwigilacja poczty elektronicznej Polaków wkrótce stanie się faktem. No dobrze, ale koniec głupich żartów, bo sprawa jest bardzo poważna.

Inwigilacja poczty elektronicznej Polaków przez rząd

Dobra wiadomość, o ile można o czymś takim mówić w tym przypadku, jest taka, że nikt nie chce wczytywać się w samą treść wiadomości. Chodzi tu jednak o inne metadane, które już mogą pomóc w ustaleniu zawartości i tematyki rozmowy. Dokładniej rzecz biorąc, to dostawcy poczty mają utworzyć specjalne dzienniki, w których będą rejestrowane poszczególne akcje użytkownika poczty.

Co więcej, informacje o ich wykonywaniu mają być zapisywane co do sekundy. Oprócz tego w dzienniku ma się znaleźć adres IP i port przypisany użytkownikowi podczas danego połączenia. Zebrane w ten sposób informacje dostawca usług pocztowych ma przechowywać przez okres przynajmniej 90 dni i udostępniać je na prośbę organów ścigania.

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, zapis ten został podpisany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Michała Wiśniewskiego. Ten argumentuje taki zapis tym, że "przestępcy korzystają z poczty elektronicznej". Niby racja, ale jeśli dobrze się zastanowimy, to przestępcy korzystają z tego samego, co wszyscy inni ludzie. Inwigilacja poczty elektronicznej w takim wypadku to dopiero początek.

Nie można więc pokładać zbytniej wiary w takiej retoryce. W końcu idąc tym tokiem myślenia, można wymusić kompletną inwigilację obywateli i tłumaczyć to walką z przestępczością. Przestępcy prowadzą rozmowy? Nagrywajmy rozmowy. Przestępcy piszą wiadomości? Zachowujmy wiadomości. Przestępcy wychodzą na miasto i rozmawiają w kawiarni? Zamontujmy podsłuch pod każdym stolikiem w kawiarni.

I, mimo że przestępcy stanowią znaczną mniejszość, to monitoring obejmie wszystkich, bo w końcu wszyscy mogą okazać się przestępcami. A jeśli komuś to się nie podoba, to zawsze znajdzie się ktoś bardzo krótkowzroczny, kto zacznie krzyczeć coś w stylu: skoro nie masz nic do ukrycia, to czego się boisz? Nie rozumiejąc, że pod płaszczykiem ochrony obywateli dostajemy system monitorowania i ich kontroli.

Warto także przypomnieć, że Unia Europejska poszła w tym o krok dalej i już teraz chce skanować nasze wszystkie rozmowy przez komunikatory internetowe. Po co? No oczywiście dla dobra dzieci. W końcu to ma je chronić przed atakami ze strony osób, które zechcą je wykorzystać. A jeśli komuś nie spodoba się ten pomysł, to mogą zapytać: ale jak to? Chcesz, żeby wykorzystywano dzieci?

I nie zrozumcie mnie źle: daleko mi do eurosceptyka, czy tym bardziej anarchisty. Po prostu jeśli ktoś mówi, że chce odebrać nam kawałek wolności i prywatności dla naszego dobra, to niekoniecznie to dobro ma na celu. A nawet jeśli, to po nim może przyjść ktoś, kto chce dla nas jak najgorzej i już ma odpowiednie systemy kontroli i nadzoru.

Jeśli więc ktoś jest przekonany co do tego, że obecny rząd chce tylko i wyłącznie naszego dobra, to niech pamięta, że ci drudzy też mogą wygrać wybory i przejąc wszystkie systemy, o których wyżej mowa. Inwigilacja poczty elektronicznej nie skończy się wraz z kadencją obecnego rządu.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 06.10.22 Pobrań: 31 Pobierz ()
06.10.2022 SKOŃCZYŁEŚ 50 LAT ? RZĄD CHCE CIĘ ZABIĆ
DR VERNON COLEMAN Wielka Brytania - SKOŃCZYŁEŚ 50 LAT ? RZĄD CHCE CIĘ ZABIĆ

W Wielkiej Brytanii obecnie oficjalną polityką rządu jest ignorowanie potrzeb osób starszych. Lekarze i pielęgniarki są instruowani, aby pozwalali umrzeć starszym ludziom - i odmawiali im leczenia, które mogłoby uratować im życie. Personel szpitalny jest poinstruowany, aby odmawiać osobom starszym jedzenia i wody, aby umarły przed zajęciem łóżek szpitalnych. Pracownicy domów opieki otrzymali nawet prawo do sedacji starszych pacjentów bez ich wiedzy. Jedynym -izmem, o który nikt się nie troszczy, jest ageizm (dyskryminacja ze względu na wiek).

Od dr Vernona Colemana

Ale w jakim wieku można po prostu pozwolić pacjentom umrzeć? A w jakim wieku pacjent jest za stary na reanimację? W którym momencie społeczeństwo ma prawo powiedzieć: "Żyłeś wystarczająco długo, teraz musisz umrzeć i zrobić miejsce dla kogoś innego"? I dlaczego resuscytacja powinna zależeć od wieku? Można argumentować, że wybór bogactwa lub piękna miałby taki sam sens.

Ale ageizm jest teraz oficjalnie zaakceptowany. Każda osoba w wieku powyżej 60 lat jest obecnie oficjalnie uważana za starą, chociaż coraz więcej szpitali przesuwa granicę wieku dla resuscytacji do 50 lat.

Żyjemy w politycznie poprawnym świecie, ale starsi się nie liczą - zwłaszcza jeśli są biali i Anglicy. Raport za raportem pokazuje, że starsi pacjenci są zostawiani w bólu i na brudnej pościeli. Starsi pacjenci w szpitalach są ignorowani przez personel i pozostawiani na śmierć z głodu, nawet odmawia się im wody, jeśli nie mogą wstać z łóżka i samemu jej przynieść.

Starzy ludzie są ciężarem, na który rządy nie mogą sobie pozwolić, dlatego politycy będą nadal aprobować każdą metodę niezbędną do zminimalizowania liczby kłopotliwych starszych ludzi. Istnienie absurdalnej gałęzi medycyny zwanej geriatrią służy jako pretekst do wpychania starszych ludzi na oddziały i udzielania im drugorzędnego leczenia.

W lutym 2011 r. oficjalny raport potępił NHS za "nieludzkie traktowanie starszych pacjentów" i stwierdził, że szpitale NHS "nie spełniają nawet najbardziej podstawowych standardów opieki" dla osób powyżej 65 roku życia. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że NHS traktuje osoby starsze z pogardą. (Kiedyś mówiono, że cywilizację można oceniać według

Już w lutym 2005 roku ujawniono, że rząd radził, aby pacjenci szpitali z małymi szansami na wyzdrowienie mogli umrzeć ze względu na koszty ich utrzymania. Rząd Partii Pracy zaproponował odmówienie "starym ludziom" prawa do jedzenia i wody, jeśli zapadną w śpiączkę lub nie będą już mogli mówić za siebie.

Tyle nadziei dla ofiar udaru. Rząd, argumentując, że konieczność cięcia kosztów jest nadrzędna wobec konieczności ratowania życia pacjentów, orzekł, że ma prawo unieważnić decyzję dotyczącą prawa do życia, która została podjęta, gdy sędzia orzekł, że sztuczne karmienie i przyjmowanie płynów powinno być tylko zostać zatrzymane, jeśli życie pacjenta można określić jako "nie do zniesienia".

Oczywiście pozbawienie osób starszych żywności i wody jest czasem raczej wynikiem niekompetencji niż oficjalnej polityki. Kiedy moja mama była w szpitalu, nie mogła sama się wyżywić, ale personel nie dawał jej nic do jedzenia. Gdyby żaden krewny nie mógł przyjść do szpitala, by ją nakarmić, nie jadła. Napoje zostały umieszczone na jej tacy, a następnie zabrane nietknięte. Nie jesteś dziś spragniony? - zapytał radośnie idiota.

Tymczasem rząd przeznacza pieniądze na dotowanie życia leniwych i nieśmiałych. Zdrowe 30-latki z rosnącymi frytkami i brzuszkami piwnymi siedzą przed swoimi cyfrowymi telewizorami o wysokiej rozdzielczości i oglądają dotowane przez rząd kanały satelitarne, jednocześnie otwierając okna, aby wypuścić ciepło, ponieważ jest to łatwiejsze niż wyłączanie centralnego ogrzewania.

Osoby starsze są klasyfikowane jako "niepożądane pokolenie": polityczny wstyd. Osobom w podeszłym wieku zagrożonym utratą wzroku z powodu choroby plamki związanej z wiekiem odmawia się leków, które mogłyby zapobiec ich ślepocie. Osoby starsze są postrzegane jako drogie, bezużyteczne i zbędne. Teoria jest taka, że nie wnoszą wkładu i rzadko głosują, więc można je zignorować. Ale jeśli w to wierzysz, zestarzejesz się szybciej niż myślisz. A definicja "starego" staje się z roku na rok młodsza.

Wojny nauczyły nas, że ludzie zdają się akceptować wszelkiego rodzaju okropne rzeczy jako normalne. Ale jak niesamowicie straszne jest to, że lekarze i pielęgniarki akceptują fakt, że osoby starsze (oficjalnie te powyżej 60 roku życia) mogą umrzeć, ponieważ utrzymywanie ich przy życiu nie jest opłacalne. Oficjalne stanowisko wydaje się być takie, że starzy ludzie nie są ważni i nie mają żadnych praw tylko dlatego, że są starzy.

W połowie sierpnia 2007 r. Specjalny Komitet Praw Człowieka złożony z posłów i rówieśników poinformował, że 21% szpitali i domów opieki nie spełnia nawet minimalnych standardów godności i prywatności osób starszych. Komitet stwierdził, że ma dowody zaniedbania, nadużyć,

Narażona na dyskryminację i niesprawiedliwe traktowanie słabych osób starszych. (To odkrycie nie było zaskoczeniem dla tych z nas, którzy ujawniają takie nadużycia od dziesięcioleci). Jak udało nam się zapomnieć, że naziści w latach 30. celowo głodzili i odwadniali starszych i bezbronnych pacjentów, ponieważ uważano ich za bezużyteczne obciążenie dla społeczeństwa?

Dokładnie to robimy dzisiaj. ponieważ były postrzegane jako bezużyteczne obciążenie dla społeczeństwa? Dokładnie to robimy dzisiaj. ponieważ były postrzegane jako bezużyteczne obciążenie dla społeczeństwa? Dokładnie to robimy dzisiaj.

Oszałamiająca (i przerażająca) ankieta wśród czytelników czasopism Nursing Standard i Nursing Older People wykazała, że mniej niż jedna na sześć pielęgniarek stwierdziła, że nic nie powstrzymuje ich przed zgłaszaniem nadużyć wobec osób starszych będących pod ich opieką.

Innymi słowy, pięciu na sześciu opiekunów przynajmniej czasami nie zgłaszałoby nadużyć wobec osób starszych, nad którymi otrzymują wynagrodzenie. Tak więc, moim zdaniem, pięć na sześć pielęgniarek nie ma kwalifikacji do bycia pielęgniarkami.

Czy te same pielęgniarki po prostu zignorują wykorzystywanie dzieci?

Nie sądzę.

To jest absolutnie przerażające i hańba dla nowoczesnego zawodu pielęgniarki.

Ta sama ankieta wykazała, że sześć na dziesięć pielęgniarek przymyka oko na znęcanie się nad osobami starszymi. Nie powiedzieliby nic, gdyby wiedzieli, że starszy pacjent lub pensjonariusz domu opieki jest bity, zastraszany lub okradzany.

Dlaczego pielęgniarki porzucają swoich pacjentów?

Jednym z powodów jest tchórzostwo.

Trudno uwierzyć, że pielęgniarki boją się zgłaszać nadużycia, ponieważ mogą być wykorzystywane przez osobę, która je wykorzystuje.

Oh proszę.

Innym powodem jest najwyraźniej "strach przed błędną interpretacją sytuacji".

Co to za politycznie poprawny nonsens?

Obecnie pacjenci szpitali i pensjonariusze domów opieki często cierpią z powodu niedożywienia i odwodnienia, maltretowania i brutalnego traktowania, braku prywatności, zaniedbania, złej higieny i nękania. Tysiące i tysiące starszych ludzi pozostaje na wiele godzin w brudnych ubraniach.

Jak możesz to źle zinterpretować?

I dlaczego?

Czy to dlatego, że zbyt wiele współczesnych pielęgniarek jest leniwych, głupich i niekompetentnych? Czy to dlatego, że zbyt wielu jest zbyt zadowolonych z siebie, by robić cokolwiek innego niż wpatrywać się przez cały dzień w ekran komputera?

Moim zdaniem pielęgniarki, które nic nie mówią, gdy widzą nadużycia, są tak samo winne jak oprawcy. Niegdyś wielki zawód jest dziś w gorszym stanie niż za czasów Dickensa. Czy to takie staroświeckie z mojej strony, że każda pielęgniarka powinna zgłaszać każdy przypadek nadużycia? Zawsze. Bez wyjątku.

Wydaje się, że dyskryminacja ze względu na wiek jest obecnie powszechna w opiece zdrowotnej. Jedna z czytelniczek napisała do mnie, że "kiedy poszła do lekarza skarżąc się na ból kolan, lekarz nagle powiedział jej, że jej problem polega na tym, że żyje za długo. Była zdruzgotana. To nie był żart" - powiedziała. Miał to na myśli.

W miesiącach poprzedzających jego śmierć mój ojciec narzekał: "Ludzie traktują mnie jak idiotę, bo jestem stary". 79-letni czytelnik powiedział mi: "Kiedy masz ponad 55 lat, chcą cię zabić, bo jesteś za droga".

Dziś żyjemy w świecie, w którym uważa się, że mężczyźni i kobiety dzielą podopieczny; gdzie toalety w szpitalach są tak brudne, że pacjenci nie mają odwagi z nich korzystać; gdzie dentystów jest tak niewielu i jest tak drogich, że ludzie muszą sami wyrywać sobie chore zęby za pomocą sznurka przywiązanego do klamki.

Ale to głównie osoby starsze są postrzegane jako niepotrzebne i nieistotne. Osoby starsze nie mają praw. Seksizm i rasizm są zakazane, ale dyskryminacja ze względu na wiek nie. Rzeczywiście, wydaje się jasne, że ageizm jest obecnie sponsorowanym przez państwo uprzedzeniem. Gwałtowna, hałaśliwa młodzież, która atakuje starszych, przestrzegających prawa obywateli, prawdopodobnie zostanie "ukarana" garścią kuponów

Jeśli lekarze należą do rządu, przejmowane są priorytety rządu. Tak więc osoby starsze, postrzegane jako kosztowny ciężar, są postrzegane jako niepotrzebne.

Over 50? Then your Government wants you dead Link

https://stowarzyszenierkw.org/polityka/zagranica/dr-vernon-coleman-wielka-brytania-skonczyles-50-lat-rzad-chce-cie-zabic/

Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 06.10.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
06.10.2022 Franciszek Bergoglio i czołowi przedstawiciele życia politycznego ogłosili program globa
Franciszek Bergoglio i czołowi przedstawiciele życia politycznego ogłosili 15.09.2022 w 35 punktach program globalizacyjnej religii New Age

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

W nowym wideoliście BKP analizuje końcowy dokument Międzyreligijnego Kongresu w Kazachstanie, który jest 35-punktowym programem globalizacyjnej religii New Age. Jakie owoce przynosi ten program? Można dowiedzieć się o tym z następującego wideo:

Wideo: https://bcp-video.org/pl/w-35-punktach-program/

Biskupi-sekretarze Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

byzcathpatriarchate@gmail.com

---------------------------

Franciszek Bergoglio i czołowi przedstawiciele życia politycznego ogłosili 15.09.2022 w 35 punktach program globalizacyjnej religii New Age

wideo: http://vkpatriarhat.org/pl/?p=19781 https://program.wistia.com/medias/ose6w3frfs

https://rumble.com/v1lcym1-franciszek.html cos.tv/videos/play/39189520049017856

ugetube.com/watch/vWru8Wys9luVsWk bitchute.com/video/0brPwOWrOgfd/

Końcowy dokument Kongresu w Kazachstanie z 35 punktami jest jakimś rodzajem karty praw światowej religii New Age. Dokument ogłoszony został przez Franciszka Bergoglio wraz z licznymi obecnymi członkami światowego masońskiego bractwa.

Cytat: "My, uczestnicy VII Kongresu duchowych przywódców światowych i tradycyjnych religii, politycy, szefowie międzynarodowych organizacji... kierowanych pragnieniem prosperity świata...".

Do tej globalistycznej religii przyłączyli się także politycy i szefowie międzynarodowych organizacji, czyli dzisiejsi masoni. Ci przywódcy nie kierują się pragnieniem zbawienia nieśmiertelnych dusz, ale ponoć prosperity świata. W rzeczywistości nie chodzi nawet o prosperity, bo w najbliższych dniach możemy spodziewać się już z góry zaplanowanego "wielkiego resetu", czyli przeciwieństwa prosperity. Również i inne wyrażenia końcowego dokumentu zawierają wiele oszukańczych manipulacji, które prowadzą do tragicznego końca jednostki i ludzkości.

Już pierwszego dnia Bergoglio, między wieloma zdaniami, wyjawił: "Świat potrzebuje jednego przywódcy...". Kto powinien być tym jedynym politycznym i jednocześnie religijnym przywódcą świata? Polityczna i rządząca struktura jest już gotowa. Czy powinien to być Franciszek? Lub Franciszek nr 2, nr 3, czy ktoś inny? Biblia ostrzega przed przyjściem syna zatracenia - antychrysta.

Pseudo?papież w swoich przemówieniach w Kazachstanie, gdy mówił o duchowości, transcendencji itp., ani raz nie wspomniał o naszym Zbawicielu Jezusie Chrystusie. Nie wspomniał też o obiektywnych moralnych zasadach oraz o sprawiedliwych Bożych prawach i przykazaniach. W tej nowej religii nie ma już dla nich miejsca, chociaż o nich będą wypowiadać wzniosłe frazesy.

Bóg, którego Bergoglio przedstawił na spotkaniu, nie jest Stwórcą wszechświata i człowieka. Franciszek w Kanadzie poświęcił się diabłu pod przewodnictwem szamana. On w Watykanie intronizował wraz z czarodziejami i czarownicami z Amazonii demona Pachamamę. Franciszkowy pseudo-bóg nie jest naszym Ojcem i Ojcem naszego Pana Jezusa Chrystusa, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem, umarł za nas i zmartwychwstał.

Pseudo-bóg i pseudo-duchowość z Nur-Sułtanu służy globalizacji i jest unieważnieniem pierwszego przykazania Dekalogu: "Nie będziesz miał innego boga oprócz Mnie..." (Pwt 5:7)

Nowa religia promuje gender, gdzie mężczyzna nie jest już mężczyzną, a kobieta kobietą, ale obłudnie wspominano o konieczności rodziny. Ten pseudo-bóg i pseudo-religia legalizuje i uprzywilejowuje niemoralność i przestępczość oraz karze niewinnych jako foby. Ta to New Age religia głosi kowidową i ekologiczną antyewangelię, promowaną przez Franciszka, która sprowadza na ziemię Bożą klątwę (Gal. 1:8-9). W tej religii, jak stwierdził, seks jest już bez rygoru, czyli bez żadnych ograniczeń.

Ta religia New Age dąży do wdrążenia piekła na ziemi i piekła po śmierci. Fundamentem jest kłamstwo, bo bóg tej religii - diabeł - jest ojcem kłamstwa (J 8:44). Za odrzucenie prawdziwego Boga i jedynego danego przez Niego Odkupiciela oraz za odrzucenie skruchy na każdego po śmierci czeka wieczne piekło. Bergoglio nie ostrzega przed nim, a ponadto promuje do niego drogę. Ta religia New Age została zaplanowana przez globalistycznych architektów, promujących jeden rząd, jedną walutę i jedną religię.

To, czego najbardziej potrzebuje każdy człowiek, to wiedzieć, co zrobić, aby ocalić swoją nieśmiertelną duszę. Na to daje jasną odpowiedź Ewangelia Chrystusa. Zbawienie jest nierozerwalnie związane z naszym Odkupicielem Jezusem Chrystusem. On wziął na siebie korzeń zła zepsutej ludzkiej natury i nasze grzechy i jako prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek dokonał sprawiedliwego zadośćuczynienia. Z naszej strony warunkiem zbawienia jest:

1) wyznać przed sobą i przed Bogiem swój grzech,

2) uwierzyć, że Jezus jest Synem Bożym i jedynym Zbawicielem, który mnie odkupił i uwolnił od moich grzechów.

Nasza wiara przejawia się również we wzywaniu Bożego imienia. Pismo świadczy: "Kto wzywa imienia Bożego (Jehoszua), będzie zbawiony" (Rz 10:13). Ta podstawowa prawda o naszym zbawieniu już w religii New Age nie ma miejsca.

To tyle krótko o wygłoszeniu 35 punktów, które stanowią fundament globalistycznej pseudoreligii. Ona ma zjednoczyć odstępczych chrześcijan, żydów i muzułmanów. Hindusi, buddyści, animiści i inni poganie nie będą mieli problemu z utworzeniem jedności z tą religią czczącą diabła i demony. Jaki jest ale koniec tej drogi odrzucenia prawdy, odrzucenia prawdziwego Boga i odrzucenia pokuty? Koniec jest tragiczny - jezioro ognia na zawsze.

+ Eliasz
Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr + Tymoteusz OSBMr
biskupi-sekretarze

16.09.2022

Globalizacyjna religia New Age

vkpatriarhat.org/en/?p=22274 /english/
vkpatriarhat.org/it/?p=9099 /italiano/
vkpatriarhat.org/fr/?p=15639 /français/
vkpatriarhat.org/es/?p=12332 /espa?ol/
vkpatriarhat.org/cz/?p=48807 /čeština/
vkpatriarhat.org/de/35-punkte-erklarung/ /deutsche/
vkpatriarhat.org/hu/new-age-vallasprogram/ /magyar/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 06.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
06.10.2022 Zakłady zbrojeniowe Bumar-Łabędy wygaszają działalność?
"Wirtualny Nowy Przemysł" dotarł do treści pisma przygotowanego przez działaczy Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego, ostrzegających przed wygaszaniem działalności przez zakłady zbrojeniowe Bumar-Łabędy.

Analizując prowadzone od dłuższego czasu działania Polskiej Grupy Zbrojeniowej można odnieść wrażenie, że polskie zakłady są likwidowane w czasie, gdy Ministerstwo Obrony Narodowej podpisuje kolejne umowy dotyczące zakupu zagranicznego sprzętu wojskowego.

Zdaniem związkowców działania prowadzone przez kolejne zarządy Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy są aprobowane przez Polską Grupę Zbrojeniową. Tymczasem wskazują one jednoznacznie na celowe i stopniowe wygaszanie funkcjonowania ostatniego producenta czołgów w naszym kraju, który posiada unikalne kompetencje niezbędne dla funkcjonowania Wojska Polskiego.

Przede wszystkim władze spółki do dzisiaj nie opracowały żadnego planu rozwoju zakładów. Z tego powodu nie są one w stanie usprawnić działalności poszczególnych jego elementów. Wręcz przeciwnie, stopniowo zamykane są kolejne wydziały fabryki znajdującej się w Gliwicach. Chociażby kilka dni po wybuchu wojny na Ukrainie wygaszono funkcjonowanie odlewni posiadającej możliwość produkcji i modernizacji broni pancernej.

Nie działa już także Wydział Kuźni. Według informacji WNP.pl zakazano mu realizacji cywilnych zamówień, co ostatecznie doprowadziło do przeniesienia kowali do innych części fabryki. Na tym zresztą nie koniec, bo w podobny sposób w najbliższej przyszłości wygaszona może zostać działalność Wydziału Obróbki Skrawaniem, Wydziału Galwanicznego i Hartowni.

Z zakładów wynoszona jest również dokumentacja. W ostatnim czasie wyprowadzono chociażby dokumentację techniczną czołgu T-72 oraz dokumenty na temat modernizacji czołgów Leopard. W tym ostatnim przypadku mają one być tłumaczone poza Bumarem-Łabędy za kwotę 10 mln zł, chociaż za dużo mniejsze pieniądze mógłby to zrobić sam zakład.

Związkowcy w rozmowie z "Wirtualnym Nowym Przemysłem" podkreślają, że dwóch pracowników chcących przeciwdziałać wynoszeniu dokumentów zostało zwolnionych z pracy. Sam proceder jest obecnie badany przez prokuraturę, bo organizacje pracownicze zgłosiły sprawę śledczym.

Poza tym pracownicy Bumar-Łabędy zauważają, że krajowa produkcja jest wygaszana, gdy jednocześnie rząd Mateusza Morawieckiego kupuje coraz większą ilość sprzętu z zagranicy. Nie wiążę się to jednak z transferem technologii, dlatego z podobnych transakcji nie ma żadnego pożytku polski przemysł obronny.

Polska Grupa Zbrojeniowa odpowiedziała już na zarzuty Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego. Problem w tym, że oświadczenie w tej sprawie zawiera jedynie sformułowanie o braku planów dotyczących wygaszenia produkcji w Bumar-Łabędy.

Na podstawie: wnp.pl
------------------------------
Przemysł? Czy my mamy jeszcze jakiś przemysł? Może... jakieś resztówki. Właśnie władza próbuje rozwalić zbrojeniówkę, no bo do czego ona nam potrzebna - ukraińska banderowska armia będzie nas bronić. Toż amerykanie ich w najnowszą broń zaopatrzyli. A my - cóż, jesteśmy jak te pieski trzymane na smyczy przez swojego Pana, jak trzeba to pieski szczekają i w nagrodę dostają trochę jadła, wszystko według woli Pana.

Kraje OPEC+ zgadzają się na zmniejszenie produkcji ropy o dwa miliony baryłek dziennie od listopada.
"Począwszy od listopada 2022 r., zmniejszą całkowitą produkcję o dwa miliony baryłek dziennie w porównaniu z poziomami produkcji z sierpnia 2022 r. dla krajów OPEC i krajów spoza OPEC" - czytamy w dokumencie.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 06.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
07.10.2022 Orlen i PGNiG pomogą odbudować Ukrainę "po wojnie".
Podczas Międzynarodowej Konferencji "Europe-Poland-Ukraine. Rebuild Together" zorganizowanej przez Związek Pracodawców Polskich przedstawiciele PKN Orlen i PGNiG mówili o inwestycjach swoich spółek w Ukrainie, które mają przyczynić się do usuwania skutków wojny.

Członek zarządu PKN Orlen Jan Szewczak przypomniał, że od wybuchu wojny Polska współpracuje z Ukrainą w sferze politycznej, humanitarnej, ale i energetycznej. - Wiemy jakie trudności przeżywa infrastruktura energetyczna w Ukrainie. Żeby myśleć o przyszłości, trzeba najpierw wygrać wojnę. Jako Polacy czynimy wszystko, żeby Ukraina wojnę wygrała. Wtedy będziemy myśleć o tym jak odbudować gospodarkę Ukrainy, a według niektórych szacunków może to oznaczać koszt około 350 mld dolarów, z drugiej strony bank PKO SA mówi o co najmniej 500 mld dolarów. To, co czyni wspólnota międzynarodowa, to kropla w morzu - powiedział Jan Szewczak.

- Widzimy bardzo duże możliwości współpracy z Ukrainą, na przykład w obszarze energii elektrycznej. Ukraina ma grono wybitnych naukowców i inżynierów. Dzisiaj jest to jednak pomoc doraźna. Mamy kontakty z przedstawicielami najwyższych władz Ukrainy, rozmowy są dobre, dostarczamy pomoc humanitarną jako PKN Orlen. Budowa koncernu multienergetycznego ma znaczenie również dla Ukrainy, bo po połączeniu z Lotosem i PGNiG będziemy mogli oferować większy obszar współpracy, a na światowych rynkach będziemy mogli być ambasadorem gospodarczych interesów Ukrainy - dodał Szewczak.

Z kolei doradca zarządu PGNiG ds. współpracy z Ukrainą Ireneusz Derek przypomniał, że spółka ma opracowany plan współpracy z Kijowem, który wdraża. - Mamy z PKN Orlen te same kontakty w rządzie i w Naftogazie. Wojna zmieniła wszystko, wszyscy rozumiemy, że gaz oznacza fizyczne bezpieczeństwo naszych krajów. Wiedząc o tym, że Ukraina ma ogromne złoża gazu, chciałbym zapytać dlaczego przez 30 lat nie uniezależniła się od importu gazu? PGNiG chce w Ukrainie wydobywać gaz, w zeszłym roku kupiliśmy tam spółkę z koncesją. Mam nadzieję, że pomimo wojny jeszcze w tym roku uda nam się dokonać pierwszych odwiertów, będzie to nasz wkład we wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego tego kraju. Na pewno chcemy współpracy, na której skorzystają obie strony - powiedział Ireneusz Derek.

5 października 2022, https://biznesalert.pl/pkn-orlen-pgnig-ukraina-odbudowa/?utm_source=wykop.pl&utm_medium=link-6847401&utm_campaign=wykop-poleca
--------------------------------------
mail: Szkoda, że nie pomagają odbudować polskiego górnictwa i przemysłu zniszczonego w trakcie przynależności do ue

mail: będzie zero zysku, za to gigantyczne wtopy i upychanie forsy po kieszeniach kamratów, skok na państwową kasę inaczej mówiąc
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 07.10.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
07.10.2022 Poczta "polska": Życie i Rodzina to POJĘCIA FASZYSTOWSKIE !! Zwrot do nadawcy!
Po raz kolejny Centrum Życia i Rodziny staje się obiektem hejtu. Tym razem jednak na zupełnie innym poziomie.
Jak zapewne Państwo wiedzą, co miesiąc wysyłamy pocztą przesyłki do kilkudziesięciu tysięcy naszych Przyjaciół. Informujemy w nich o naszych kampaniach, a także dostarczamy im ciekawe i ubogacające publikacje.
Tak było i w zeszłym miesiącu, gdy informowaliśmy o akcji Szlachetny Piątek. Wiemy, że środowiskom LGBT bardzo nie spodobała się ta akcja, ale nie spodziewaliśmy się, aż takich posunięć z ich strony.
Do naszego biura z jednej z podwarszawskich miejscowości "wróciły" dwie przesyłki pocztowe. Proszę zobaczyć zdjęcia:

Link
Link

Treści faszystowskie - tak samozwańczy ideologiczny sędzia z placówki pocztowej osądził naszą kampanię i odebrał naszym Przyjaciołom możliwość zapoznania się z dobrymi treściami!
Nie możemy sobie na to pozwolić - już złożyliśmy skargę na takie bezczelne zagrywki! Ale szykujemy się na jeszcze gorsze rzeczy w związku z tą kampanią.
Gdzie jest ten faszyzm, który zarzuca nam ideologicznie nadgorliwy listonosz?
Czy w tym, że wzywamy młodzież do stawiania sobie w życiu wyższych, szlachetnych celów? Czy raczej dlatego, że zachęcamy ją do życia w czystości? A może jednak w tym, że promujemy wierność?
Niszczycie ludzi! Doprowadzacie młodych do samobójstw! Każdy ma prawo być sobą, być, jaki chce!
Niedawno pisałem Państwu o historii Chloe Cole, która, zwiedziona wspomnianą ideologią, brała blokery hormonalne, a w wieku 15 lat poddała się operacji usunięcia piersi. Dziś bardzo tego żałuje, ale pewne rzeczy dokonały się już nieodwracalnie.
Musimy zdać sobie sprawę, że to właśnie ideologia LGBT niszczy ludzi i doprowadza tysiące młodych ludzi do wyrządzania sobie nieodwracalnej krzywdy!
Dlatego właśnie organizujemy Szlachetny Piątek - aby odwrócić oczy młodzieży od niszczącej mody, a zwrócić ku dobrym, budującym wartościom. I, co więcej, aby w szkołach publicznych nie dochodziło do promocji tej zwodniczej ideologii!
Nie zgadzam się na promocję LGBT w szkołach!
Nienawiść wymierzona w naszą kampanię, zwłaszcza ze strony urzędników państwowych, dodaje nam skrzydeł. Ale też pokazuje, że jej sukces zależy od mobilizacji społecznej, w której ufam, że Państwo nam pomogą.
Już wkrótce opublikujemy konspekty zajęć, które nauczyciele będą mogli przeprowadzić przy okazji Szlachetnego Piątku lub w innym czasie, np. podczas godzin wychowawczych. Przygotowujemy też liczne grafiki związane z wartościami, które chcemy promować podczas tej akcji.
Ale, aby w każdym miesiącu skutecznie publikować takie treści na portalach społecznościowych, potrzebujemy co najmniej 2 000 złotych. Skutecznie tzn. dotrzeć z naszymi komunikatami do młodzieży, przebijając się przez zalew lewackich propozycji. Ten mechanizm jest prosty: im większy nakład finansowy, tym więcej osób spotka się z dobrą treścią.
Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie kampanii Szlachetny Piątek kwotą 30 zł, 60 zł, 100 zł, a nawet 200 zł lub większą. Musimy ochronić polską młodzież przed zwodniczymi ideologiami!
Wspieram ochronę młodzieży przed ideologią!

Paweł Ozdoba
https://centrumzyciairodziny.com/view.html?x=a62e&m=6nicH&mc=c&s=9G1YzsE&u=mCGR&z=GGrsR1P&
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 07.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
07.10.2022 Krystian Kamiński: "Zimnowojenne" szablony w stosunku do Azji
W czasie XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu, na panelu poświęconym inwestycjom japońskim w Polsce, ambasador Japonii JE Akio Miyajima stwierdził: "To czas wybierania przyjaciół na świecie. Wybierzcie mądrze, czyimi przyjaciółmi w Azji chcecie być".

Wypowiedź ta w polskich mediach przeszła bez większego echa, ja dostrzegłem ją tylko w relacji portalu wGospodarce.pl. Niesłusznie, bowiem odzwierciedla rafy, jakie czekają polską politykę w zbliżającej się epoce napięć między mocarstwami, w różnych regionach świata.

Mocarstwa, w warunkach tych napięć, dążą do zmieniania swoich stref wpływów w zdyscyplinowane bloki. Rosja zaatakowała Ukrainę, bo poniosła porażkę w polityczno-ekonomicznych wysiłkach na rzecz budowy bloku, a może nawet była na tyle krótkowzroczna, że uznała, iż wystarczy siła.

Tak zresztą sugerował półtora roku temu jeden z czołowych ekspertów eksportowego rosyjskiego think-tanku twierdząc, że Rosja jest "samowystarczalna" i nie zamierza poświęcać zasobów na budowę jakiegoś bloku, bo rachunek sił daję jej możliwość interwencji.

Odwrotnie USA, wykorzystały wojnę na Ukrainie do błyskawicznej i mocnej konsolidacji bloku euroatlantyckiego, który po zakończeniu "zimnej wojny" ulegał postępującej dekompozycji. Waszyngton poskramia ambicje i interesy Francji oraz Niemiec, zmuszając je do stopniowych zmian ich polityki. Konsolidacja ta obejmuje nie tylko politykę bezpieczeństwa i szeroką współpracę militarną. Stany Zjednoczone chcą także zapuścić ekonomiczną "żelazną kurtynę", to jest decoupling wobec Chin. Obejmie ona również sferę kultury oraz ideologii, ponieważ polityka i państwowość USA ma silną legitymizację ideologiczną.

W obliczu tak kolosalnego wzrostu potęgi Chin, Japonia zrobiła wszystko, by zadeklarować się jako lojalny sojusznik USA, odnowić swoje zobowiązania wobec nich, licząc na pełną odnowę zobowiązań Waszyngtonu wobec Tokio.

Na samym początku roku, po rozmowach z szefem amerykańskiej dyplomacji, Japonia zadeklarowała odnowienie i rozwój sojuszu. Poparła radykalne stanowisko administracji Joe Bidena wobec Chin, nie tylko w kwestii Tajwanu, ale przyłączając się do krytyki polityki wewnętrznej Chińskiej Republiki Ludowej.

Japonia postrzega i realizuje swoją politykę nie tylko w formacie dwustronnym. O czym świadczy zaangażowanie w polityczny, odnowiony w 2021 roku format Quad i wojskowy format MALABAR (Japonia, USA, Australia, Indie), czy podpisana w kwietniu umowa o dostępie wojskowym z Australią. W czerwcu premier Japonii, wraz z reprezentantami Australii, Korei Południowej i Nowej Zelandii, gościł na szczycie NATO w Madrycie, co jest kolejnym przejawem dążenia polityki amerykańskie do konsolidacji swoich sojuszników w globalny i możliwie zintegrowany blok.

Japonia wpisuje się w tę blokową politykę USA i słowa jej ambasadora w Warszawie wyrażają oczekiwanie, że Polska wpiszę w nią swoje stanowisko wobec regionu Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej.

JE Akio Miyajima w czasie swojego wystąpienia przytoczył inwestycje japońskie w Polsce. Myślę, że i Polacy bardzo je cenią, jako korzystne dla naszych konsumentów, pracowników, kooperantów, dla naszej gospodarki. 5 miliardów euro dotychczasowych inwestycji japońskich w Polsce to dobry wynik, choć przecież jeszcze wiele można zdziałać, biorąc pod uwagę, że per capita wartość japońskich inwestycji jest wyższa nie tylko w Czechach, ale i na Węgrzech, chińskim hubie w Europie Środkowej.

Jednakowo cenimy w Polsce inwestycje naszych partnerów z Republiki Korei, w zeszłym roku na rekordowym poziomie 1,9 miliarda euro. Cenimy tak samo inwestycje przychodzących do nas z tak zasobnej w kapitały gospodarki Chińskiej Republiki Ludowej i liczymy na nie.

Sądzę, że ponieważ inwestycje powinny przede wszystkim przynosić korzyść naszym obywatelom, przedsiębiorcom i pracownikom (i przynoszą! - polskim i japońskim), nie należy upolityczniać tej kwestii. Nie trzeba przykładać "zimnowojennych" szablonów do relacji między Europą i Azją.

Krystian Kamiński
poseł na Sejm RP, Konfederacja
https://myslpolska.info
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 07.10.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
09.10.2022 Jakob Rothschild mówi prawdę...
Poniżej zamieszczam parę cytatów z ostatnich wywiadów z Jakobem Rothschildem, gdzie nie owija on planów NWO w bawełnę. Oni zawsze mówią prawdę.

-------------------------------

"Widzimy przyszły świat, w którym nie ma wystarczająco dużo do dystrybucji, a więc musimy nauczyć się najpierw kontrolować go, a następnie dzielić się tym, co jest, w sposób, który uważamy za najbardziej korzystny dla tych, których wybierzemy do władz. Po to właśnie jest władza."

"Jeśli ludzie pozwolą, aby takie szczepionki dostały się do ich własnych ciał i ciał ich dzieci, aby dostosować się i być równym z "wszystkimi", to z pewnością nie będą mieli oporów, aby ich bogactwo, wykorzystanie zasobów i styl życia również zostały wyrównane."

"Wszyscy muszą zrobić to samo. We wszystkich promowanych przez nas narodach komunistycznych powszechne jest przekonanie, że dla "równości", dla pożądanego i planowanego "zrównania" w tym nowym porządku, dla tego, by ludzie mieli to samo w swoich potrzebach i pragnieniach. Dlatego wszyscy muszą być psychologicznie wyszkoleni do wykonywania tych samych poleceń."

"Programy powszechnych szczepień nie tylko otwierają drzwi do kontroli zachowań poprzez modyfikację i wzmocnienie genów, ale co ważniejsze dla obecnej operacji,. Psychologiczna kontrola zachowań za pomocą szczepionek jest jeszcze bardziej fundamentalna. Niezależnie od tego, czy szczepionki są niepotrzebne i bezużyteczne z punktu widzenia wirusa, czy nawet szkodliwe dla wielu, są one najbardziej zunifikowaną i zgodną bronią psychologiczną, jaką kiedykolwiek wymyślono w celu kontrolowania ludzkich zachowań."

"To, co was martwi, to metody, których używamy do rozwiązania tych problemów, a które nazywacie "totalitarnymi" i "komunistycznymi". Dla nas to tylko abstrakcyjne słowa jak "prawda", "wolność" i "sprawiedliwość", a w każdym kryzysie ludzie działają głównie na emocjach, a nie na rzeczywistych faktach, krytycznym myśleniu i rozsądku." - twierdzi Jakob Rothschild

-------------------------

Jakob Rothschild to człowiek, który może pozwolić sobie na wszystko, w tym na publiczne głoszenie celów NWO. Mówi prawdę, bo według niego i jego bliskich prawda nie ma już żadnego znaczenia.

Joanna M.Wiórkiewicz 8 października 2022, https://niemcy.neon24.info/post/169538,jakob-rotschild-mowi-prawde
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 09.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
09.10.2022 Zakrzepica zatok i żył mózgowia. Producent covidowej szczepionki AstraZeneka umywa [krwa
W Niemczech rusza pierwszy proces z powództwa cywilnego o odszkodowanie za szkody zdrowotne po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19. 37-letni mężczyzna domaga się 30 tys. euro zadośćuczynienia od koncernu AstraZeneca.

Proces odbędzie się przed Sądem Okręgowym w Kolonii. Powodem jest 37-letni Sebastian Schoenert.

Zakrzepica zatok i żył mózgowia

Szczepionkę AstraZeneki przyjął w maju 2021 roku. Następnie rozwinęła się u niego niebezpieczna zakrzepica zatok żylnych mózgu. Przeżył tylko dlatego, że lekarze od razu właściwie go zdiagnozowali. Gdyby odpowiednie działania podjęto później, już by nie żył.

Lekarze wskazują, że to właśnie covidowa szczepionka AstraZeneki wpłynęła na nagłe pogorszenie stanu zdrowia 37-latka i doprowadziła do zakrzepicy zatok i żył mózgowia.

W czerwcu 2021 r. Szpital Uniwersytecki w Tybindze opisał ten efekt uboczny jako "nowo zdefiniowany zespół, który prowadzi do powstawania skrzepów w rzadkich miejscach (...) i prowadzi do zmniejszenia liczby płytek krwi".

Z kolei Instytut Paula Ehrlicha opisuje również tę chorobę "jako poważny, w kilku przypadkach śmiertelny efekt uboczny" dwóch szczepionek wektorowych koncernów AstraZeneca i Johnson & Johnson.

Regularne badania i przyjmowanie leków rozrzedzających krew

37-letni Sebastian Schoenert zamiast na Rodos, gdzie planował wakacje krótko po przyjęciu covidowej szczepionki, trafił na oddział intensywnej terapii w Szpitalu Uniwersyteckim w Kolonii. Po opuszczeniu kliniki przez wiele tygodni nie mógł wrócić do pracy. Ze względu na ryzyko ponownej zakrzepicy, przez kolejne miesiące musiał regularnie badać krew i przyjmować leki rozrzedzające krew.

Zarówno Szpital Uniwersytecki w Kolonii, jak i Uniwersytet w Greifswaldzie, które badały jego przypadek, zaświadczają, że w wyniku covidowego szczepienia doznał niepożądanego odczynu poszczepiennego - zakrzepicy zatok żylnych mózgu.

Według prawnika Joachima Caesar-Prellera, który reprezentuje powoda, raporty medyczne w tej sprawie są jednoznaczne. A odszkodowanie powinno być formalnością.

AstraZeneca nie chce zapłacić

Koncern AstraZeneca odrzucił jednak propozycję ugody przedsądowej. W oświadczeniu przesłanym redakcji MDR, która szeroko opisuje całą sytuację, podkreśla, że ?stosunek korzyści do ryzyka był pozytywny?, a ponadto o "bardzo niskim ryzyku wystąpienia zakrzepicy żył zatokowych informowano w ulotce o produkcie i fakt ten znany już był w trakcie kampanii szczepień".

Ponadto koncern "ubolewa", że doszło do takiej sytuacji, ale wobec przekazanych informacji o możliwych skutkach ubocznych, nie czuje się zobowiązany do wypłaty odszkodowania.

"Producent, który notuje ogromne zyski ze szczepionek, powinien także płacić za szkody"

37-latek zdecydował więc o wystąpieniu na drogę sądową. Jak podaje MDR, pozew złożono już w marcu br., ale rozprawa się przedłuża. Sędziowie powołali biegłego, który ocenia prawdopodobieństwo, że to właśnie szczepionka przeciwko COVID-19 AstraZeneki doprowadziła do zakrzepicy zatok żylnych mózgu. Analizuje też, czy informacje przekazywane przez producenta były właściwe.

Mężczyzna ostatecznie stara się o 30 tys. euro odszkodowania. Kwota została wyliczona na podstawie czasu spędzonego w szpitalu.

- Tu nie chodzi o miliony. Dla mnie to rzecz oczywista, że producent, który notuje ogromne zyski ze szczepionek, powinien także płacić za szkody, które mogą powstać po szczepieniu. Jeśli są odpowiedzialni, muszą także i za to ponieść odpowiedzialność - komentuje Sebastian Schoenert.

https://nczas.com/2022/10/08/zakrzepica-zatok-i-zyl-mozgowia-producent-covidowej-szczepionki-umywa-rece-rusza-proces-za-szkody-zdrowotne/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 09.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
09.10.2022 Po przejściu huraganu... płoną samochody elektryczne.
Po przejściu potężnego huraganu Floryda walczy z... płonącymi samochodami elektrycznymi. Dochodzi do samozapłonów po zalaniu wodą. Strażacy mówią, że mają do czynienia z nową sytuacją.

Floryda liże rany po przejściu huraganu Ian. Jakby nieszczęść było mało, strażacy muszą dodatkowo walczyć z płonącymi elektrykami.

Powodzie sprawiły, że mnóstwo samochodów zostało zalanych. W niektórych pojazdach elektrycznych doszło do korozji baterii, w następstwie czego auta płoną.

"Gdy słoneczny stan dochodzi do siebie po groźnej burzy, ratownicy stanęli w obliczu zniszczeń spowodowanych przez pojazdy elektryczne, które zalane wodą w wyniku rozległej powodzi, zapaliły się" - pisze Jimmy Patronis, dyrektor finansowy Florydy.

"To nowe wyzwanie, z którym nasi strażacy nie mieli wcześniej do czynienia. Przynajmniej na taką skalę" - podkreśla.

"Potrzeba specjalnego szkolenia i zrozumienia pojazdów elektrycznych, by pożary szybko i bezpiecznie gasić" - dodaje Patronis.

Do ugaszenia jednego samochodu elektrycznego potrzeba setek litrów wody i dużo czasu - nawet kilka godzin.

"To problem, który doświadcza aktualnie wiele straży pożarnej w południowo-zachodniej części Florydy. Te pojazdy zostały zanurzone w słonej wodzie. Mają rozległe uszkodzenia i mogą potencjalnie stanowić poważne zagrożenie pożarowe" - ostrzega straż pożarna na Florydzie.

https://nczas.com/2022/10/08/po-przejsciu-huraganu-plona-samochody-elektryczne-nasi-strazacy-nie-mieli-wczesniej-z-tym-do-czynienia-video/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 09.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
09.10.2022 Na trupie Polski wejdziemy do Moskwy
Nieco już trąci myszką "bardziej nienawidzą Rosji niż kochają Polskę" Romana Dmowskiego, ale fraza ta jest nie tylko warta przywołania, lecz należy ją zaktualizować.

Podwójna naiwność

Jeżeli bowiem w polskiej przestrzeni publicznej, ze strony obozu władzy, pojawiają się wezwania do "zwycięstwa Ukrainy za wszelką cenę" czy nawet ściągnięcia do Polski amerykańskiej bomby atomowej, to znaczy że władze w Warszawie zupełnie serio rozpatrują opcję dołączenia III RP do wojny. I to nie w formie zaplecza terytorialno-materiałowego, jak obecnie, ale jako "pełnoprawny uczestnik konfliktu zbrojnego".

Te rachuby opierają się o podwójną naiwność. Po pierwsze na wierze w ukraińskie środki masowego przekazu, które po kilka razy dziennie potrafią (dez)informować o (p)odbijaniu przez Kijów tej samej rosyjskojęzycznej miejscowości i grają na cel nadrzędny, jakim jest utrzymanie wsparcia kolektywnego Zachodu dla Ukrainy. Wiara w ten obraz jest w Polsce narzucana siłą i nie zadaje się pytań o to czy aby na pewno dostępne wiadomości są prawdziwie. Z tego zaś wysuwany jest wniosek, że owszem Rosję można niewielkim wysiłkiem pokonać.

Chcą eskalacji

I rzecz druga, nieuleczalna. Warszawa chyba poważnie wierzy, że eskalacja konfliktu Polsce służy, bo zwiększa możliwość wejścia do wojny NATO. Nic oczywiście na korzyść takiej tezy nie świadczy - Amerykanie dalej utrzymują przecież niewielkie siły w bezpośredniej granicy strefy NATO i konfliktu na Ukrainie, ich wypowiedzi są dosyć ostrożne, a imperatywem powtarzanym przez Joe Bidena czy Antony'ego Blinkena jest "uniknięcie wojny z Rosją". Nic to. Polscy jastrzębie chętnie to sprawdzą. Na sobie. A właściwie na nas, zwykłych Polakach.

Dziennikarze reżimowi, ale także ci z koncesjonowanej opozycji, nie zamierzają jednak o nic pytać. Ukontentowani swoim statusem, wierzą chyba, że nie ma sensu wylądować na półce "prorosyjskich", bo przecież troska o losy Polski jest tak dzisiaj określana. To kompletny upadek etosu, ale o tym innym razem.

Kosztem ruin i zgliszcz

I wreszcie, elementarne: w Polsce trudno jakoś przychodzi nam do głowy, że nawet jeśli kijowska propaganda to krynica prawdy, a Waszyngton gotowi się do wojny z Rosją, zaś NATO ją zwycięży - to przecież po Polsce i tak zostałoby w takim wypadku morze ruin. I to całkiem możliwe, że po broni atomowej.

Radość z "wzięcia Moskwy", nie byłaby więc w żadnym wypadku naszym udziałem. W trzeciej wojnie światowej bylibyśmy w najlepszym razie "zasobem", w najgorszym zaś "koniecznym kosztem". To faktycznie mógłby być "bój nasz ostatni", a hekatomba Powstania Warszawskiego czy innych samobójczych zrywów narodu, zostałaby praktycznie wymazana z historii opowiadanej przez bezprecedensowy przykład narodowego samounicestwienia w imię wsparcia ambicji części elit kraju sąsiedniego.

Tomasz Jankowski

Za: Mysl Polska - myslpolska.info (6-10-2022) | https://myslpolska.info/2022/10/06/jankowski-na-trupie-polski-wejdziemy-do-moskwy/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 09.10.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
09.10.2022 Okrąglacy, czyli zdrada klerków
Wielu z nas zastanawia się dlaczego politycznym graczom tak łatwo przychodzi manipulowanie społeczeństwem. Jak to możliwe, że profesorowie uniwersytetów bezwstydnie i bez cienia refleksji powtarzali brednie tworzone na użytek chwili przez politycznych propagandzistów.

Na przykład rozwodzili się na temat geniuszu Stalina czy Lenina. Jak to możliwe, że poetessa która podobno zasłużyła sobie na nagrodę Nobla pisała ociekające wazeliną wierszydła sławiące tego niesławnego przecież "ojca narodów"?

Jak to możliwe, że mój kolega wybitny fizyk twierdził, że Balcerowicz uratował Polskę przed losem Białorusi w chwili gdy nawet niewykwalifikowany robotnik po szkole specjalnej już rozumiał, że Balcerowicz obrabował i puścił z torbami polskie społeczeństwo?

Wbrew obiegowym opiniom Szymborska nie pisała swoich peanów na cześć Stalina pod pistoletem. Choć w tych ciężkich czasach za antypaństwowy dowcip można było zapłacić głową, nikt nie kazał nikomu pisać wierszy. Nikt nie zmuszał również nikogo do produkowania (nomen omen) socrealistycznych bredni typu "Nr. 16 produkuje". Jan Wilczek i jego koledzy robili to dla kariery, dla pieniędzy, dla mieszkań (cudzych) szczodrze przydzielanych im przez komunę.

W czasach transformacji ustrojowej wielu jej entuzjastów też z pełną świadomością uczestniczyło w rabowaniu społeczeństwa. Natomiast mój kolega, który nigdy nie był na Białorusi powielał zasłyszane w telewizji głupstwa na temat tego kraju oraz sławił Balcerowicza zupełnie bezinteresownie, z przekonania. Jego kariera ze względu na wybitne zdolności nie była niczym zagrożona.

Trudno zrozumieć dlaczego człowiek tak mądry i przenikliwy w dziedzinie fizyki, doskonały naukowiec i dydaktyk prezentował w dziedzinie społeczno-politycznej bezbrzeżną naiwność graniczącą z głupotą. Dlaczego nie dostrzegał nieprawidłowości transformacji ustrojowej i zagrożeń jakie niesie ona dla społeczeństwa.

Na pewno nie miał się czego bać. To nie były już czasy gdy za niewłaściwe poglądy można było zapłacić śmiercią fizyczną albo cywilną, a za właściwe być premiowanym karierą. Kolega nie potrzebował zresztą wsparcia w karierze. W dziedzinach nauk przyrodniczych selekcja jest naturalna, słabsi sami wycofują się na dostępne im pozycje i żadne protekcje nie uczynią z miernoty naukowca. Tu nie pisze się doktoratów z gry w palanta.

Jeżeli więc nie strach i nie czysty oportunizm są przyczyną podporządkowywania się przez tak zwana inteligencję głównemu nurtowi polityki to co? Dlaczego inteligencja nie podejmuje przypisywanej sobie roli elity społeczeństwa wyznaczającej społeczeństwu drogi rozwoju, a przede wszystkim poszukującej prawdy?. Prawdy historycznej, prawdy społecznej, prawdy naukowej.

Mój inny wybitny kolega, autor wielu książek, nie żyjący już Wojciech Karpiński cytował w odpowiedzi na to pytanie wierszyk: "Ludzie są różne, kwadratowe i podłużne, a my nie tacy, okrąglacy".

Ten żartobliwy wierszyk jest trafną odpowiedzią. Doświadczenia życiowe oduczają większość ludzi formułowania wyrazistych poglądów. Wzajemne ścieranie się, jak w łożysku tatrzańskiego potoku, likwiduje ostre i wyróżniające się samodzielnością opinie a człowiek staje się intelektualnym otoczakiem, okrąglakiem.

Wyraziste poglądy pozostawia się zapaleńcom i wariatom. Współczesny Intelektualista dłubie sobie, z większym czy mniejszym powodzeniem we własnej wąskiej dziedzinie naukowej czyli uprawia w sensie Kuhna naukę instytucjonalną (normal science) sprowadzającą się do usuwania sprzeczności z obowiązującym paradygmatem i nie czuje się powołany ani predysponowany do posiadania i prezentowania własnych poglądów społecznych, moralnych czy politycznych. Bezrefleksyjnie podporządkowując się poglądom obowiązującym, stara się utrzymać w głównym nurcie ( jak mówią złośliwi - płynie z głównym nurtem szamba).

Niektórzy nazywają współczesną cywilizację cywilizacją śmierci. Ja nazwałabym ją cywilizacją zdrady. Dwie najistotniejsze w życiu społeczeństwa grupy zawodowe zdradziły swoje powołanie, swój etos, zaprzeczyły mu.

Lekarze zdradzili zasadę non nocere uczestnicząc w aborcji, eutanazji i transplantacji czyli w procedurach niosących śmierć. Nie ma sensu argumentowanie, że transplantacje ratują życie. Ratują jedno życie kosztem innego, kosztem człowieka rozbieranego żywcem na części zamienne po stwierdzeniu jego śmierci mózgowej na podstawie wątpliwej i ustanowionej na potrzeby lobby transplantologicznego definicji. Aborcja najczęściej ratuje kobietę przed niewygodą związaną z posiadaniem dziecka. Wyjątkowe są sytuacje gdy aborcja ratuje życie kobiety, najczęściej podejmuje ona decyzję o zabiciu swego dziecka w przeświadczeniu że jego życie uczyniłoby jej życie nieznośnym, a prawo poważnie traktuje ten motyw zabójstwa. Równie dobrze można byłoby zalegalizować prawo do zabijania uciążliwych sąsiadów, którzy słuchając na okrągło Zenka Martyniuka czynią nasze życie nieznośnym. Eutanazja ratuje społeczeństwo oraz krewnych przed kłopotami i kosztami opieki nad osobami starymi i chorymi, już nieproduktywnymi. Do wyjątków należy sytuacja gdy eutanazja faktycznie ratuje chorego przed cierpieniem.

Inteligencja zdradziła swój etos nakazujący mówienie prawdy, poszukiwanie prawdy, walkę o prawdę, odwagę w walce o prawdę. Inteligencja stała się stadem okrąglaków - gorliwych, bezmyślnych powielaczy obowiązujących poglądów. Zdradziwszy prawdę zaprzeczając jej istnieniu, kultywując polityczną poprawność, postnowocześni intelektualiści dopuścili, że znowu zaczyna podnosić głowę hydra totalitaryzmu.

Totalitaryzm zawsze rodzi się pod maską rzekomej troski. Rzekomą troskę komunistów o proletariat zastępuje obecnie rzekoma troska o dobre samopoczucie mniejszości pozwalająca karać za tak zwaną "mowę nienawiści", oraz rzekoma troska o zdrowie społeczeństwa pozwalająca karać za inne niż odgórnie nakazane poglądy w kwestiach medycznych. Tylnymi drzwiami już wkradła się cenzura. Kroczy za nią przemoc.

A my nie tacy, okrąglacy wolimy tego nie widzieć.

Izabela Brodacka Falzmann
---------------------------------
Tekst jest mądry i ciekawy. Tyle tylko, że naiwnie zakłada, że inteligencja ma jakąkolwiek moc sprawczą. Jeśli nie ruszą masy, żaden przełom się NIE DOKONA. A masy podążają za prostaczkami, często będącymi wytworem władzy. Co się zaś tyczy inteligencji, to w największym skrócie INTELEKTUALNE DZIWKI. I to wcale nie jest mój wymysł:

John Swinton, szkocko-amerykański dziennikarz i wydawca, w czasie jednego z bankietów, kiedy zaproponowano wzniesienie toastu za niezależną prasę, nie wytrzymał i wygarnął zebranym :
"Każdy z obecnych tutaj wie, że niezależna prasa nie istnieje. Wy to wiecie i ja to wiem: żaden z was nie ośmieliłby się ogłosić na łamach gazety własnych opinii; a gdyby nawet się ośmielił, zdajecie sobie sprawę z tego, że nie zostałyby one nigdy wydrukowane. Dostaję ileś dolarów tygodniowo za to, żebym powstrzymywał się od wyrażania własnych poglądów i opinii w gazecie, w której pracuję. Wielu tu obecnych otrzymuje podobną zapłatę na identycznych zasadach. Gdyby ktoś z was był na tyle szalony, by uczciwie opisać sprawy, znalazłby się natychmiast na bruku. Gdybym dopuścił, by moje prawdziwe opinie zostały opublikowane w którymkolwiek numerze gazety, straciłbym pracę w niecałe 24 godziny.
Praca dziennikarza polega na niszczeniu prawdy, łganiu na potęgę, deprawowaniu, zohydzaniu, czołganiu się u stóp mamony, sprzedawaniu siebie, sprzedawaniu swojego kraju i swojego narodu w zamian za chleb swój powszedni, czy też - co się sprowadza do tego samego - za swoją pensję. Wiecie to wy i wiem to ja. Cóż to więc za szaleństwo wznosić toast za niezależną prasę! My, dziennikarze, jesteśmy wasalami, instrumentami w rękach bogaczy, którzy potajemnie spiskują i kierują wszystkim zza kulis! My jesteśmy ich marionetkami! To oni pociągają za sznurki, a my tańczymy! Nasz czas, nasz potencjał i nasze talenty są w rękach tych ludzi. Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami!.?
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 09.10.22 Pobrań: 35 Pobierz ()
Strona 48 z 183 << < 45 46 47 48 49 50 51 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.