Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
11
Download: Gazetka "Wolne Słowo"
11.11.2022 Rady Sakiewicza w przededniu Marszu Niepodleglości
Tegoroczny Marsz Niepodległości, który ulicami stolicy przejdzie już po raz trzynasty przez wielu określany jest mianem wyjątkowego ze względu na sytuację międzynarodową a szczególnie wojnę na Ukrainie.

Jak co roku wydarzenie tuż przed 11 listopada jest szeroko komentowane w mediach wszystkich nurtów. Swoje pięć groszy, tuż przed samym marszem, we wstępniaku tygodnika Gazeta Polska postanowił dorzucić jej redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz, jeden z najgorliwszych. a zarazem najbardziej pociesznych jastrzębi obozu władzy słynący przede wszystkim z przeszczepiania na polski grunt manii "makkartyzmu".

Sakiewicz w swoim wstępniaku czyni swoją, założoną w 1993 roku, gazetę bezpośrednim spadkobiercą pisma o tym samym tytule wydawanego do 1907 roku gdy jej redaktorem naczelnym był Roman Dmowski i reaktywowanej przez piłsudczyków pod koniec lat 20 ubiegłego wieku, a tym samym siebie samego niejako strażnikiem ich zasług, nie tylko łączącym oba patriotyczne nurty, ale także kimś o szczególnej roli do odegrania w dzisiejszych, niespokojnych czasach.

Megalomania Sakiewicza, którego periodyk, poza nazwą, nie ma wiele wspólnego ze wspomnianymi, dawnymi wydawnictwami znana jest tak samo jak jego lekkość w rozdawaniu "ruskich onuc" wszystkim, którzy odstają od wizji świata jego środowiska na zasadzie podobnej do znanych z minionej epoki "odchyleń nacjonalistycznych". Z tej pozycji postanawia udzielać rad polskim narodowcom.

Pisze on, że "od wielu lat próbuje się wmawiać, że prawdziwi narodowcy muszą być sceptyczni wobec Zachodu, szczególnie USA, a otwarci na Rosję" stawiając się w roli rzekomego obrońcy środowiska narodowego.

Nie wyjaśnia przy tym kto "próbuje wmawiać" rzekomą otwartość na Rosję, na czym ma ona polegać, natomiast "zarzut" sceptycyzmu wobec Zachodu czy USA nie jest sprecyzowany, co nie powinno dziwić gdyż redaktor należy do obozu o nastawieniu wprost wasalnym wobec Waszyngtonu a w dzisiejszej sytuacji sceptycyzm wobec działań "naszego najważniejszego sojusznika" (czegokolwiek by one nie dotyczyły) jest przez wielu ludzi, a już szczególnie odbiorców Gazety Polskiej, kojarzony automatycznie jako "odchylenie prorosyjskie".

Aby podkreślić "podłość" sceptycyzmu wobec USA przywołuje on, mordowanych przez komunistów, Żołnierzy Wyklętych, co choć jest zagrywką żenującą, trafia jednak na podatny grunt. W tym miejscu podkreślić wypada, że to właśnie media Sakiewicza celowo nie rozróżniają polskich narodowców od liberałów, którzy lubią określać się dziś mianem "wolnościowców" (na kierunku walki z Konfederacją, niewypałem pt. kolejne zjednoczenie prawicy) czy polskich nacjonalistów od kabaretowych przebierańców, których wygłupy wykorzystują do ośmieszania środowiska na takiej samej zasadzie jak Gazeta Wyborcza czy inne Onety.

Na koniec "Michnik prawicy" wyjaśnia o co naprawdę chodzi w tym tekście pisząc:

"Cieszy mnie, że Marsz Niepodległości, mający za hasło budowanie wielkiej Polski, przypomina dzisiaj, że ogromnym zagrożeniem jest imperializm rosyjski. Trochę jednak zdumiewa, że są ludzie podający się za narodowców, którzy z tego powodu chcieli zwalczać kierownictwo marszu. Widać mamy w Polsce narodowców polskich i rosyjskich".

Chodzi więc o obronę "naszych narodowców" i obrzucenie błotem tych "nie naszych", zakwalifikowanie ich jako "tych ruskich", z czego słynie Sakiewicz i jego media.

Cały ten tekst okazał się więc odniesieniem do konfliktu wewnątrz samego Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i obroną jego obecnego prezesa Roberta Bąkiewicza, któremu zarzuca się dryfowanie w stronę przejęcia marszu przez rządzącą partię oraz wskazanie czytelnikom (wyznawcom?) Gazety Polskiej, kto jest dobry a kto zły.

Do "ruskich narodowców" lekką ręką zaliczeni zostali wszyscy ci, którzy od kilku już lat zwracają uwagę i krytykują kierunek w jakim podąża Marsz. Nie tylko ci, którzy zaangażowani są organizacyjnie / personalnie w Stowarzyszenie MN (od kilku dni pojawiały się w sieci oświadczenia i komentarze ze ścisłego kierownictwa SMN świadczące o tym, że Robert Bąkiewicz w podejrzany sposób zabezpiecza swoją pozycję w tej organizacji) ale wszyscy, którzy mają jakiekolwiek zastrzeżenia co do kierunku / przesłania marszu. Akcja "przejmowania ruchu narodowego" i samego Marszu? Lepienie z plasteliny "naszych narodowców"? Jeśli ktoś, po przeczytaniu tych słów, pomyślał odruchowo, że to teoria spiskowa niech włączy sobie Telewizję Republika (której szefem jest Tomasz Sakiewicz) i obejrzy program "Zdaniem Kowalskiego".

Tak, tego Kowalskiego. Byłego kandydata Ruchu Narodowego na prezydenta Polski (2015 rok). W styczniu 2022 roku dostał on autorski program pt. "Zdaniem Kowalskiego" w TV Republika. Wcześniej angażowany był jako "ekspert" od spraw wszelakich w TVP Info, w programach "Jedziemy" red. Michała Rachonia, dziś jest regularnym gościem prowadzonych przez małżonkę red. Rachonia programach telewizji Sakiewicza Katarzynę Gójską.

Kowalski miał zostać twarzą "narodowców PiSu"; organizację takiego środowiska powierzono Antoniemu Macierewiczowi (projekt był "pompowany" w mediach Sakiewicza, jednak skompromitowany Kowalski i zrzeszeni wokół niego ludzie wyrzuceni ze stowarzyszeń i organizacji narodowych nie sprostali zadaniu). Kowalski został wynagrodzony własną audycją w telewizji Sakiewicza po 2,5 roku pracy dla lubelskiej sekty religijnej posiadającej kontakty z żydowskimi ekstremistami z USA, Izraela, Wielkiej Brytanii oraz o bardzo niejasnych źródłach finansowania (mimo to w ich programach występują politycy z pierwszych stron gazet). Inwestycja w Kowalskiego była nietrafiona.

Czy nadchodzi czas Bąkiewicza? Wstępniak Sakiewicza bardzo spodobał się redaktorowi Janowi Bodakowskiemu z Mediów Narodowych, gdzie w komentarzach także odnotować można irytację widzów pro-PiSowską linią.

Red. Bodakowski, udając zaskoczenie i zdziwienie wstępniakiem Sakiewicza mówi: "Piekło zamarzło!" Nie odnotował zależności? Nie zorientował się w grze? Sakiewicz broni narodowców! Niech tłumaczy sobie to tak, ten kto chce.

Pod odczytaniu przytoczonych wyżej fragmentów red. Mediów Narodowych przyznaje rację red. Sakiewiczowi gdyż... właśnie "ruscy narodowcy" czepiają się jego szefa czyli Roberta Bąkiewicza.

Tutaj z kolei "dziwnym" jest fakt, że red. Bodakowski jest tym, który w Mediach Narodowych kręci temat przebierańców czyli tzw. "kamratów" czy sekty "Chojeckiego" (choć temat Mariana Kowalskiego jest trochę marginalizowany), odnotował też fakt, że radykalnym nacjonalistom (AN, III Droga i środowiska pokrewne) naprawdę trudno zarzucić jakiekolwiek sympatie prorosyjskie.

Do zobaczenia jutro na Marszu Niepodległości w kolumnie tych, których nie lubi ani Sakiewicz ani Bąkiewicz!

http://autonom.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 11.11.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
17.11.2022 Nikt nie obwinia Ukrainy, a oni otwarcie kłamią. To jest bardziej niszczycielskie niż po
Biden stanowczo odpowiada na insynuacje Zełenskiego

"Nie o tym świadczą dowody" - powiedział prezydent USA Joe Biden, zapytany po powrocie ze szczytu G20 w Indonezji o słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że "eksplozji w Polsce nie spowodowała ukraińska rakieta". Wypowiedź amerykańskiego przywódcy cytuje w czwartek agencja Reutera.

Zełenski powiedział w środę, powołując się na dane uzyskane od ukraińskich dowódców wojskowych, że "nie ma wątpliwości, że to była nie nasza rakieta, albo nie nasze uderzenie rakietowe". Dodał, że Ukraina powinna otrzymać dostęp do miejsca wybuchu.

Jego wypowiedź dotyczyła wtorkowej eksplozji na terenie województwa lubelskiego, w której zginęły dwie osoby. Jak poinformował we wtorek prezydent Andrzej Duda, "absolutnie nic nie wskazuje, że zdarzenie w Przewodowie był to intencjonalny atak na Polskę" i najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek.

"Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję, jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony" - powiedział prezydent.

Ukraina domaga się niezwłocznego dostępu do miejsca wybuchu rakiety w Polsce dla ukraińskich specjalistów - oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.

"To się robi śmieszne. Ukraińcy niszczą [nasze] zaufanie do nich. Nikt nie obwinia Ukrainy, a oni otwarcie kłamią. To jest bardziej niszczycielskie niż pocisk" - miał powiedzieć ukraińskiemu korespondentowi FT jeden z dyplomatów kraju NATO.

ŹRÓDŁO:

Zełenski idzie w zaparte: Nie mam wątpliwości, że to nie nasz pocisk

17 listopada !!https://nczas.com/2022/11/17/zelenski-idzie-w-zaparte-nie-mam-watpliwosci-ze-to-nie-nasz-pocisk/

prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zamieścił na Twitterze następujący wpis: RF zabija wszędzie tam, gdzie może dotrzeć. Dzisiaj dotarła do Polski. Ten atak na bezpieczeństwo zbiorowe w regionie euroatlantyckim jest eskalacją. Zginęli ludzie. Moje kondolencje dla polskich braci i sióstr! Ukraina zawsze z wami. Należy powstrzymać terror RF. Solidarność to nasza siła!

https://nczas.com/2022/11/17/biden-stanowczo-odpowiada-na-insynuacje-zelenskiego/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.11.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
17.11.2022 Nie ma amnestii dla covidowych zbrodniarzy! [OPINIA]
Słyszał ktoś o covidzie? Ostatnio jakby przestał być modny. Zamieciono go pod dywan. Oczywiście nie bez powodu. Bo ci, którzy używali wirusa do represjonowania ludzi, gnębienia rodzin, zamykania biznesów i szerzenia nieszczęść poprzez paraliż opieki zdrowotnej, chcą w ten sposób uniknąć odpowiedzialności...

Co kraj, to obyczaj. Na przykład u nas chiński wirus nagle, gdy wybuchła wojna na Ukrainie, przepadł jak przysłowiowy kamień w wodę. Minister Niedzielski wprawdzie co jakiś czas opowiada jeszcze o swoich falach i o szczepieniach, ale w zasadzie nikt go już nie słucha. Nikt już nie straszy. Ale nikt też poważnie nie mówi o konsekwencjach dla tych, co straszyli.

Covid przestał być potrzebny. Po prostu zrobił swoje. Wystarczyły dwa lata, by zachwiać porządkiem świata, jaki znaliśmy; by przetestować, że ludzie dostosują się do każdej głupoty lansowanej przez władzę, a opór - tak jak w Kanadzie - zostanie zduszony bez przelewu krwi.

W kontekście aktualnych wyborów w Stanach Zjednoczonych, widać jak na dłoni jeszcze jeden "sukces" tego chwilowego bożka o imieniu Covid. Bez niego nikomu by nawet do głowy nie przyszło, by na masową skalę wprowadzać głosowania kopertowe, z czego korzysta się teraz nagminnie, by majstrować przy wynikach wyborów, a czego nauczono się w wyścigu prezydenckim z 2020 roku.

W imię Covida zachwiano systemem politycznym (anulowano demokrację) jedynego mocarstwa, które - gdyby przez dłuższy czas miało silnych konserwatywnych przywódców - mogłoby powstrzymywać kolejne fale Rewolucji w skali globalnej. W sposób mistrzowski (bo nie do udowodnienia) ukradziono wybory 2020 i właśnie trwa rozkradanie kolejnych. Bez większości w obu izbach Republikanie nie zdołają wprowadzić zapowiadanej przez siebie (i dokonanej w części konserwatywnych stanów) reformy systemu wyborczego. Bez reformy - w 2024 roku znów czekają nas "cuda nad urnami".

I proszę sobie wyobrazić, że w takiej atmosferze (jeszcze przed wyborami) nagle ukazuje się na łamach liberalnego "The Atlantic" artykuł wyrażający podskórny niepokój amerykańskich covidystów. Tekst nosi tytuł... Ogłośmy pandemiczną amnestię (Let's Declare a Pandemic Amnesty). Autorka, Emily Oster, przytacza historyjkę, jak to jechała z rodziną na rowerach, zakładając maski, gdy tylko widzieli innych rowerzystów, a jej 4-letni syn nagle wrzasnął na inną dziewczynkę: DYSTANS SPOŁECZNY!

Te środki ostrożności były całkowicie błędne - konstatuje autorka. Podobnie jak długi lockdown szkół. Ale jak na liberalny mainstream przystało, stawia ona diagnozę, ale myli się co do leczenia. Dalej, zamiast uderzyć się w pierś, że ignorując ustalenia naukowe szerzyła (jako medium) propagandę strachu, to zaczyna się tłumaczyć w najgłupszy sposób: przecież nie wiedzieliśmy. Dezinformacja była i pozostaje ogromnym problemem. Ale większość błędów popełniali ludzie, którzy gorliwie pracowali dla dobra społeczeństwa - czytamy.

Tu autorka miesza ze sobą dwie rzeczy. Z jednej strony ludzi, którzy faktycznie wiedzy nie mieli i dlatego mogli tak czy inaczej reagować (na początku tzw. pandemii, bo potem każdy, kto chciał - wiedział), a z drugiej tych, którzy doskonale wiedzieli, co się dzieje i co robią: oszustów (lekarze), propagandystów (dziennikarze) i tyranów (politycy). Dla tych drugich amnestii być nie może.

Ale to pokazuje, jaki jest inny powód, dla którego amerykańskie wybory są tak obecnie tak skrzętnie fałszowane w kluczowych stanach. Przecież politycy republikańscy jasno zapowiadali, że "wsiądą na tyłek" najwyższemu kapłanowi Covida w USA - dr. Fauciemu i jego świcie. Dlatego jeszcze przed wyborami musiały paść te słowa: Musimy odłożyć te walki na bok i ogłosić amnestię pandemiczną. Tak apelowała Emily Oster z "The Atlantic" i słowa te podziałały zapewne, jak miód na serce każdego pandemicznego zamordysty. A w Ameryce było ich niemało, począwszy od Joe Bidena i jego administracji, poprzez wszechwładne koncerny medialne, aż do nieodpowiedzialnych gubernatorów, którzy w imię "agendy" niszczyli oddane ich pieczy społeczności.

Różnica jest tylko taka, że tam się przynajmniej o tym mówi. U nas zamiata się pod dywan. Tam mówią o tym politycy (i nie są to politycy niszowi z kilkuprocentowym poparciem), bo tam naród ma jeszcze swoją reprezentację. I właśnie to lewica w USA chce obecnie zniszczyć. Ta lewica jest gorsza niż najgorszy Jankes, gdyż z całego serca nienawidzi wszystkiego, co amerykańskie i dąży do tego, by Amerykanie (jeden naród pod Bogiem) zostali we własnym kraju zmarginalizowani albo ośmieszeni, tak jak uczyniono z Polakami w Polsce, gdzie kolejne rządy nawet nie próbują się tłumaczyć, dlaczego zdradzają interes narodowy dla realizacji woli unijnych i globalistycznych elit. Tam przynajmniej toczy się dialog, a sami liberałowie dostrzegli potrzebę "amnestii", by ratować swoje "cztery litery". U nas polskojęzyczne elity do niedawna jeszcze ośmielały się odgrzewać "pandemiczną" retorykę, a o słowach publicznej, wybrzmiewającej krytyki, zdaje się, że możemy pomarzyć.

W każdym razie zaraz po ukazaniu się tego kuriozalnego artykułu ludzkie serca zawrzały, a z gardeł dobywał się jeden głos: NIE MA AMNESTII! W internecie mnożyły się listy "osiągnięć" zamordystów covidowych, którzy obecnie chcieliby grubej kreski. Odzywali się kongresmeni, lokalni politycy, znani dziennikarze i działacze oraz popularni w sieci w sieci komentatorzy. Jednemu zgodnemu "nie" towarzyszył wysyp osobistych historii, w których ludzie dzielili się zdjęciami swoich bliskich, których pozabijały obostrzenia "pandemiczne". Zamknęli twój kościół. Zamknęli twoje szkoły. Zabrali ci pracę. Kazali ci nosić maskę, która nie działa. Zmusili cię do odwołania rodzinnych uroczystości i pogrzebów. A teraz chcą, żebyś po prostu o tym zapomniał. NIE - komentował Jim Jordan, reprezentant Ohio w Kongresie, który obecnie zyskał reelekcję, dewastując demokratyczną oponentkę z przewagą prawie 40 procent i mając szansę na zastąpienie Nancy Pelosi na stanowisku spikera Izby Reprezentantów.

Na Twitterze ktoś napisał: Prześladowcy zawsze szukają "miłosierdzia", gdy tracą władzę. Pamiętajcie, że jest to emocjonalna manipulacja, a w wielu przypadkach nadużycia były fizyczne z powodu przymusowych zastrzyków. To są źli ludzie. Nie ma pojednania bez zadośćuczynienia wszystkim tym, których skrzywdzili.

To nie jest czas na przebaczenie, to jest czas na sprawiedliwość. Wycofujący się rakiem, którzy mówią o przebaczeniu, zapominają o dwóch poprzedzających je krokach: prawdziwej pokucie i odpowiedzialności - dodała z europejskiej perspektywy konserwatywna dziennikarka Eva Vlaardingerbroek z Holandii.

Jeszcze kto inny - tym razem z Australii - zamieścił nagranie, na którym widać, jak policjant dusi wątłą młodą dziewczynę, a ta, gdy udaje jej się coś powiedzieć, pyta "za co", po czym dziwi się, że za... "brak maseczki".

Nie, drodzy pandemiści, to nie były pojedncze wybryki, nad którymi możemy przejść do porządku dziennego, ponieważ "na końcu wszyscy i tak jesteśmy jedną rodziną". To była zorganizowana działalność przestępcza na poziomie ponadnarodowym i państwowym - propagowana przez media - której skutkiem były miliony złamanych ludzkich losów (tych, których wyrzucono z pracy za niepoddanie się eksperymentowi "wyszczepiania" choćby w Austrii; rodzin, które odcięto od utrzymania, zamykając biznes, gdziekolwiek pod słońcem), a także liczne ofiary śmiertelne (w Polsce GUS doliczył się 200 tysięcy osób, które zginęły "nadmiarowo", a w krajach, w których istnieje jeszcze jakieś w miarę cywilizowane raportowanie publiczne, jak USA czy Wielka Brytania, oficjalnie zgłoszono dziesiątki tysięcy zgonów po tzw. "szczepionkach"). To można wybaczyć po chrześcijańsku, ale trzeba również ukarać osoby odpowiedzialne. Natomiast zapomnieć - jak chcieliby covidowi zamordyści - nie wolno.

Filip Obara
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 17.11.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
18.11.2022 Covid - aktualizacja: co jest prawdą?
Dr Russell Blaylock, jeden z najlepszych i najbardziej zaufanych amerykańskich lekarzy, demaskuje oszustwo Covid zadane niczego nie podejrzewającym Amerykanom i uczciwym lekarzom przez skorumpowany i morderczy establishment medyczny. Jest to najlepszy raport na ten temat:
>Link

Pandemia COVID-19 jest jednym z najbardziej zmanipulowanych wydarzeń związanych z chorobami zakaźnymi w historii, charakteryzującym się oficjalnymi kłamstwami w niekończącym się strumieniu prowadzonym przez biurokracje rządowe, stowarzyszenia medyczne, rady lekarskie, media i agencje międzynarodowe.[3,6,57]

Byliśmy świadkami długiej listy bezprecedensowych ingerencji w praktykę medyczną, w tym ataków na ekspertów medycznych, niszczenia karier medycznych wśród lekarzy odmawiających udziału w zabijaniu swoich pacjentów i masowej reglamentacji opieki zdrowotnej, prowadzonej przez niewykwalifikowane osoby o ogromnym bogactwie, władzy i wpływach.

Po raz pierwszy w historii USA prezydent, gubernatorzy, burmistrzowie, administratorzy szpitali i federalni biurokraci ustalają sposoby leczenia nie na podstawie dokładnych, opartych na nauce lub nawet doświadczeniu informacji, ale raczej w celu wymuszenia akceptacji specjalnych form opieki i "profilaktyki" - w tym remdesiviru, użycia respiratorów i ostatecznie serii zasadniczo nieprzetestowanych szczepionek RNA.

Po raz pierwszy w historii medycyny protokoły nie są formułowane w oparciu o doświadczenie lekarzy leczących z powodzeniem największą liczbę pacjentów, ale raczej osób i biurokracji, które nigdy nie leczyły ani jednego pacjenta - w tym Anthony'ego Fauci, Billa Gatesa, EcoHealth Alliance, CDC, WHO, stanowych urzędników zdrowia publicznego i administratorów szpitali.[23,38].

Media (telewizja, gazety, czasopisma, itp.), towarzystwa medyczne, stanowe komisje lekarskie i właściciele mediów społecznościowych mianowali się jedynym źródłem informacji dotyczących tej tzw. "pandemii". Strony internetowe zostały usunięte, wysoko kwalifikowani i doświadczeni lekarze kliniczni i eksperci naukowi w dziedzinie chorób zakaźnych zostali zdemonizowani, kariery zostały zniszczone, a wszystkie odmienne informacje zostały oznaczone jako "dezinformacja" i "niebezpieczne kłamstwa", nawet jeśli pochodzą od najlepszych ekspertów w dziedzinie wirusologii, chorób zakaźnych, krytycznej opieki płucnej i epidemiologii.

Te zaciemnienia prawdy mają miejsce nawet wtedy, gdy informacje te są poparte obszernymi cytatami naukowymi od jednych z najbardziej wykwalifikowanych specjalistów medycznych na świecie.[23] Niewiarygodnie, nawet osoby takie jak dr Michael Yeadon, emerytowany były główny naukowiec i wiceprezes działu naukowego firmy farmaceutycznej Pfizer w Wielkiej Brytanii, który oskarżył firmę o stworzenie niezwykle niebezpiecznej szczepionki, są ignorowane i demonizowane. Co więcej, on i inni wysoko wykwalifikowani naukowcy stwierdzili, że nikt nie powinien przyjmować tej szczepionki.

Dr Peter McCullough, jeden z najczęściej cytowanych ekspertów w swojej dziedzinie, który z powodzeniem wyleczył ponad 2000 pacjentów z COVID, stosując protokół wczesnego leczenia (który tak zwani eksperci całkowicie zignorowali), stał się ofiarą szczególnie zaciekłego ataku ze strony osób czerpiących korzyści finansowe ze szczepionek. Opublikował swoje wyniki w recenzowanych czasopismach, donosząc o 80% redukcji hospitalizacji i 75% redukcji zgonów dzięki zastosowaniu wczesnego leczenia.[44] Pomimo tego jest pod nieustającą serią ataków ze strony kontrolerów informacji, z których żaden nie leczył ani jednego pacjenta.

Ani Anthony Fauci, CDC, WHO ani żadna medyczna instytucja rządowa nigdy nie zaproponowała żadnego wczesnego leczenia poza Tylenolem, nawodnieniem i wezwaniem karetki, gdy tylko pojawią się trudności z oddychaniem. Jest to bezprecedensowe w całej historii opieki medycznej, ponieważ wczesne leczenie infekcji jest kluczowe dla ratowania życia i zapobiegania poważnym komplikacjom. Te organizacje medyczne i federalne pieski na posyłki nie tylko nie sugerowały nawet wczesnego leczenia, ale atakowały każdego, kto próbował zainicjować takie leczenie, przy użyciu wszystkich dostępnych im broni - utraty licencji, odebrania przywilejów szpitalnych, zawstydzenia, zniszczenia reputacji, a nawet aresztowania[2].

Dobrym przykładem tego oburzenia przeciwko wolności słowa i dostarczaniu informacji o świadomej zgodzie jest niedawne zawieszenie przez komisję lekarską w Maine licencji medycznej dr Meryl Nass i nakazanie jej poddania się ocenie psychiatrycznej za przepisywanie Ivermektyny i dzielenie się swoją wiedzą w tej dziedzinie.[9,65] Znam dr Nass osobiście i mogę ręczyć za jej uczciwość, błyskotliwość i oddanie prawdzie. Jej referencje naukowe są nieskazitelne. To zachowanie medycznej komisji licencyjnej przypomina metodologię sowieckiego KGB w okresie, gdy dysydenci byli osadzani w psychiatrycznych gułagach, aby uciszyć ich niezgodę.

Inną bezprecedensową taktyką jest usuwanie lekarzy o odmiennych poglądach ze stanowisk redaktorów czasopism, recenzentów i wycofywanie ich prac naukowych z czasopism, nawet po tym, jak te prace ukazały się drukiem. Do czasu tego pandemicznego wydarzenia, nigdy nie widziałem tak wielu wycofywanych prac z czasopism - zdecydowana większość promuje alternatywy dla oficjalnego dogmatu, zwłaszcza jeśli prace kwestionują bezpieczeństwo szczepionek. Zwykle przesłany artykuł lub badanie jest recenzowane przez ekspertów w danej dziedzinie, zwanych peer review. Recenzje te mogą być dość intensywne i drobiazgowe, nalegając, aby wszystkie błędy w pracy zostały poprawione przed publikacją. Tak więc, o ile oszustwo lub inny poważny ukryty problem nie zostanie odkryty po ukazaniu się pracy w druku, pozostaje ona w literaturze naukowej.

Obecnie jesteśmy świadkami rosnącej liczby doskonałych prac naukowych, napisanych przez najlepszych ekspertów w danej dziedzinie, które są wycofywane z głównych czasopism medycznych i naukowych tygodnie, miesiące, a nawet lata po publikacji. Uważny przegląd wskazuje, że w zbyt wielu przypadkach autorzy odważyli się zakwestionować dogmaty przyjęte przez kontrolerów publikacji naukowych - zwłaszcza dotyczące bezpieczeństwa, alternatywnych metod leczenia lub skuteczności szczepionek.[12,63] Czasopisma te polegają na obszernych reklamach firm farmaceutycznych, które zapewniają im dochody. Zdarzyło się kilka przypadków, w których potężne firmy farmaceutyczne wywierały swój wpływ na właścicieli tych czasopism, aby usunąć artykuły, które w jakikolwiek sposób kwestionują produkty tych firm.[13,34,35].

Jeszcze gorsze jest rzeczywiste projektowanie artykułów medycznych w celu promowania leków i produktów farmaceutycznych, które obejmują fałszywe badania, tzw. ghostwritten articles.[49,64] Richard Horton jest cytowany przez Guardiana jako mówiący, że "czasopisma zdewaluowały się w operacje prania informacji dla przemysłu farmaceutycznego."[13,63] Udowodnione oszukańcze artykuły "ghostwritten" sponsorowane przez gigantów farmaceutycznych pojawiały się regularnie w najlepszych czasopismach klinicznych, takich jak JAMA, i New England Journal of Medicine - nigdy nie były usuwane pomimo udowodnionych naukowych nadużyć i manipulacji danymi.[49,63].

Ghostwritten articles polegają na korzystaniu z usług firm planistycznych, których zadaniem jest projektowanie artykułów zawierających zmanipulowane dane w celu wspierania produktu farmaceutycznego, a następnie zlecanie akceptacji tych artykułów przez czasopisma kliniczne o dużym wpływie, czyli czasopisma, które najprawdopodobniej wpływają na podejmowanie decyzji klinicznych przez lekarzy. Następnie dostarczają lekarzom w praktyce klinicznej bezpłatne przedruki tych zmanipulowanych artykułów.

The Guardian znalazł 250 firm zaangażowanych w ten biznes ghostwriting. Ostatnim krokiem w projektowaniu tych artykułów do publikacji w najbardziej prestiżowych czasopismach jest rekrutacja dobrze rozpoznanych ekspertów medycznych z prestiżowych instytucji, aby dodać swoje nazwisko do tych artykułów. Ci zrekrutowani autorzy są albo opłacani, na zgadzając się dodać swoje nazwisko do tych wstępnie napisanych artykułów - lub robią to dla prestiżu posiadania swego nazwiska pod artykułem w prestiżowym czasopiśmie medycznym.[11]

Istotne znaczenie ma obserwacja ekspertów w dziedzinie publikacji medycznych, że nie zrobiono nic, aby powstrzymać to nadużycie. Etycy medyczni ubolewali, że z powodu tej powszechnej praktyki "nie można ufać niczemu". Podczas gdy niektóre czasopisma nalegają na informacje o ujawnieniu, większość lekarzy czytających te artykuły ignoruje te informacje lub je usprawiedliwia, a kilka czasopism utrudnia ujawnienie informacji, wymagając od czytelnika znalezienia oświadczeń o ujawnieniu w innym miejscu. Wiele czasopism nie pilnuje takich oświadczeń, a zaniechania autorów są powszechne i bez karania.

Jeśli chodzi o informacje udostępnione społeczeństwu, praktycznie wszystkie media są pod kontrolą tych farmaceutycznych gigantów lub innych, którzy korzystają z tej "pandemii". Ich historie są wszystkie takie same, zarówno w treści, jak i nawet w brzmieniu. Zorganizowane tuszowanie ma miejsce codziennie, a ogromne dane demaskujące kłamstwa generowane przez tych kontrolerów informacji są ukrywane przed opinią publiczną. Wszystkie dane docierające do krajowych mediów (telewizja, gazety i czasopisma), jak również lokalne wiadomości, które oglądasz każdego dnia, pochodzą tylko z "oficjalnych" źródeł - większość z nich to kłamstwa, zniekształcenia lub całkowite zmyślenia - wszystko po to, aby oszukać społeczeństwo.

Media telewizyjne otrzymują większość swojego budżetu reklamowego od międzynarodowych firm farmaceutycznych - to stwarza nieodparty wpływ na informowanie o wszystkich zmyślonych badaniach wspierających ich szczepionki i inne tak zwane terapie.[14] Tylko w 2020 roku przemysł farmaceutyczny wydał 6,56 miliarda dolarów na taką reklamę.[13,14] Reklamy telewizyjne farmacji wyniosły 4,58 miliarda, co stanowi niewiarygodne 75% ich budżetu. To kupuje duży wpływ i kontrolę nad mediami.

Światowej sławy eksperci we wszystkich dziedzinach chorób zakaźnych są wykluczeni z ekspozycji w mediach i z mediów społecznościowych, jeśli w jakikolwiek sposób odbiegają od wymyślonych kłamstw i zniekształceń przez twórców tych szczepionek. Ponadto, te firmy farmaceutyczne wydają dziesiątki milionów na reklamę w mediach społecznościowych, z Pfizerem na czele z 55 milionami dolarów w 2020 r.[14].

Podczas gdy te ataki na wolność słowa są wystarczająco przerażające, jeszcze gorsza jest praktycznie powszechna kontrola, jaką administratorzy szpitali sprawują nad szczegółami opieki medycznej w szpitalach. Ci najemnicy instruują teraz lekarzy, których protokołów leczenia będą przestrzegać, a których nie będą stosować, bez względu na to, jak szkodliwe są "zatwierdzone" metody leczenia lub jak korzystne są "niezatwierdzone" metody leczenia.[33,57].

Nigdy w historii amerykańskiej medycyny administratorzy szpitali nie dyktowali swoim lekarzom, jak będą praktykować medycynę i jakich leków mogą używać. CDC nie ma władzy, by dyktować szpitalom lub lekarzom dotyczące zabiegów medycznych. Jednak większość lekarzy zastosowała się do tego bez najmniejszego oporu.

Federalna ustawa o opiece zachęcała do tej ludzkiej katastrofy, oferując wszystkim amerykańskim szpitalom do 39 000 dolarów za każdego pacjenta z OIOM-u, któremu założyli respiratory, mimo że wcześniej było oczywiste, że respiratory były główną przyczyną śmierci wśród tych niczego nie podejrzewających, ufnych pacjentów.

Dodatkowo, szpitale otrzymywały 12,000 dolarów za każdego pacjenta, który został przyjęty na OIOM - wyjaśniając, moim zdaniem i innych, dlaczego wszystkie federalne biurokracje medyczne (CDC, FDA, NIAID, NIH, itp.) zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec ratującym życie wczesnym zabiegom.[46] Pozwolenie pacjentom na pogorszenie się ich zdrowia do punktu, w którym potrzebowali hospitalizacji, oznaczało duże pieniądze dla wszystkich szpitali. Rosnąca liczba szpitali jest zagrożona bankructwem, a wiele z nich zamknęło swoje drzwi, nawet przed tą "pandemią".[50] Większość z tych szpitali jest teraz własnością krajowych lub międzynarodowych korporacji, w tym szpitali dydaktycznych.[10]

Interesujące jest również to, że wraz z nadejściem tej "pandemii" byliśmy świadkami gwałtownego wzrostu szpitalnych sieci korporacyjnych wykupujących szereg tych zagrożonych finansowo szpitali.[1,54] Zauważono, że miliardy w federalnej pomocy Covid są wykorzystywane przez te szpitalne giganty do nabycia tych zagrożonych finansowo szpitali, co jeszcze bardziej zwiększa władzę medycyny korporacyjnej nad niezależnością lekarzy.

Lekarze wyrzuceni ze swoich szpitali mają trudności ze znalezieniem innych szpitali, do których mogliby dołączyć, ponieważ one również mogą być własnością tego samego giganta korporacyjnego. W rezultacie polityka mandatów szczepionkowych obejmuje znacznie większą liczbę pracowników szpitali. Na przykład Mayo Clinic zwolniła 700 pracowników za skorzystanie z ich prawa do odmowy przyjęcia niebezpiecznej, w zasadzie nieprzetestowanej eksperymentalnej szczepionki.[51,57] Mayo Clinic zrobiła to pomimo faktu, że wielu z tych pracowników pracowało w najgorszym okresie epidemii i są zwalniani w momencie, gdy wariant Omicron jest dominującym szczepem wirusa, ma patogenność zwykłego przeziębienia dla większości, a szczepionki są nieskuteczne w zapobieganiu infekcji.

Dodatkowo udowodniono, że zaszczepiona osoba bezobjawowa ma miano nosowo-gardłowe wirusa równie wysokie jak zakażona osoba nieszczepiona. Jeśli celem nakazu szczepień jest zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa wśród personelu szpitala i pacjentów, to największe ryzyko przeniesienia wirusa stanowią osoby zaszczepione, a nie niezaszczepione. Różnica polega na tym, że chory nieszczepiony nie pójdzie do pracy, a bezobjawowy zaszczepiony roznosiciel pójdzie.

Wiemy, że główne ośrodki medyczne, takie jak Mayo Clinic, otrzymują dziesiątki milionów dolarów dotacji NIH każdego roku, a także pieniądze od producentów tych eksperymentalnych "szczepionek". Moim zdaniem, to jest prawdziwy powód, dla którego ta polityka jest realizowana. Gdyby można było to udowodnić w sądzie, administratorzy wprowadzający te mandaty powinni być ścigani w najszerszym zakresie prawa i pozywani przez wszystkie poszkodowane strony.

Problem bankructwa szpitali staje się coraz bardziej dotkliwy z powodu szpitalnych mandatów szczepionkowych i wynikającej z nich dużej liczby personelu szpitalnego, zwłaszcza pielęgniarek, odmawiających przymusowego szczepienia.[17,51] To wszystko jest bezprecedensowe w historii opieki medycznej. Lekarze w szpitalach są odpowiedzialni za leczenie swoich indywidualnych pacjentów i pracują bezpośrednio z tymi pacjentami i ich rodzinami, aby zainicjować te terapie. Organizacje zewnętrzne, takie jak CDC, nie mają uprawnień do interweniowania w te terapie, a robienie tego naraża pacjentów na poważne błędy organizacji, która nigdy nie leczyła ani jednego pacjenta z COVID-19.

Kiedy rozpoczęła się ta pandemia, szpitale otrzymały od CDC polecenie przestrzegania protokołu leczenia, który spowodował śmierć setek tysięcy pacjentów, z których większość wyzdrowiałaby, gdyby zezwolono na właściwe leczenie.[43,44]

Większości tych zgonów można było zapobiec, gdyby lekarzom pozwolono zastosować wczesne leczenie takimi preparatami jak Ivermectin, hydroksy-chlorochina i szereg innych bezpiecznych leków i związków naturalnych. Oszacowano, na podstawie wyników lekarzy leczących z powodzeniem większość pacjentów z Covidem, że z 800 000 osób, o których mówi się, że zmarły na Covid, 640 000 mogłoby nie tylko zostać uratowanych, ale w wielu przypadkach mogłoby powrócić do stanu zdrowia sprzed zakażenia, gdyby zastosowano obowiązkowe wczesne leczenie tymi sprawdzonymi metodami.

To zaniedbanie wczesnego leczenia jest masowym morderstwem. Oznacza to, że 160 000 osób faktycznie by umarło, o wiele mniej niż liczba osób umierających z rąk biurokracji, stowarzyszeń medycznych i komisji lekarskich, które odmówiły wstawienia się za swoimi pacjentami. Według badań wczesnego leczenia tysięcy pacjentów przez odważnych, troskliwych lekarzy, można było zapobiec siedemdziesięciu pięciu do osiemdziesięciu procentom zgonów[43,44].

Niewiarygodnie, tym pełnym wiedzy lekarzom uniemożliwiono uratowanie zakażonych wirusem Covid-19 osób. To powinno być wstydem dla zawodu medycznego, że tak wielu lekarzy bezmyślnie podążało za śmiertelnymi protokołami ustanowionymi przez kontrolerów medycyny.

Trzeba też pamiętać, że to wydarzenie nigdy nie spełniało kryteriów pandemii. Światowa Organizacja Zdrowia zmieniła kryteria, aby uczynić z tego pandemię. Aby zakwalifikować się do statusu pandemii, wirus musi mieć wysoki wskaźnik śmiertelności dla ogromnej większości ludzi, co nie miało miejsca (wskaźnik przeżywalności wyniósł 99,98%), i musi nie mieć żadnych znanych istniejących metod leczenia - co ten wirus miał - w rzeczywistości, była rosnąca liczba bardzo skutecznych metod leczenia.

Drakońskie środki ustanowione w celu powstrzymania tej wymyślonej "pandemii" nigdy nie okazały się skuteczne, takie jak maskowanie społeczeństwa, zamykanie pomieszczeń i dystansowanie się od społeczeństwa. Wiele starannie przeprowadzonych badań podczas poprzednich sezonów grypowych wykazało, że maski, jakiegokolwiek rodzaju, nigdy nie zapobiegły rozprzestrzenianiu się wirusa wśród społeczeństwa[60].

W rzeczywistości, niektóre bardzo dobre badania sugerowały, że maski faktycznie rozprzestrzeniały wirusa poprzez dawanie ludziom fałszywego poczucia bezpieczeństwa i inne czynniki, takie jak obserwacja, że ludzie stale łamali sterylną technikę poprzez dotykanie ich maski, niewłaściwe usuwanie i poprzez wyciek zakaźnych aerozoli wokół krawędzi maski. Ponadto maski były wyrzucane na parkingach, ścieżkach spacerowych, kładzione na blatach w restauracjach oraz wkładane do kieszeni i torebek.

W ciągu kilku minut od założenia maski można z nich wyhodować szereg bakterii chorobotwórczych, co naraża osoby o obniżonej odporności na wysokie ryzyko bakteryjnego zapalenia płuc, a dzieci na wyższe ryzyko zapalenia opon mózgowych.[16] W badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Florydy wyhodowano ponad 11 bakterii chorobotwórczych z wnętrza maski noszonej przez dzieci w szkołach.[40].

Wiadomo było również, że dzieci nie miały zasadniczo żadnego ryzyka ani zachorowania od wirusa, ani jego przeniesienia.

Ponadto wiadomo było również, że noszenie maski przez ponad 4 godziny (co ma miejsce we wszystkich szkołach) powoduje znaczne niedotlenienie (niski poziom tlenu we krwi) i hiperkapnię (wysoki poziom CO2), które mają szereg szkodliwych skutków dla zdrowia, w tym upośledzają rozwój mózgu dziecka.[4,72,52].

Wiemy, że rozwój mózgu trwa jeszcze długo po okresie szkoły podstawowej. Niedawne badanie wykazało, że dzieci urodzone podczas "pandemii" mają znacznie niższe IQ - a jednak zarządy szkół, dyrektorzy szkół i inni edukacyjni biurokraci są oczywiście niezaniepokojeni.[18]

Projektanci tej pandemii przewidywali, że opinia publiczna będzie się wypierać i że zostaną zadane poważne kłopotliwe pytania. Aby temu zapobiec, kontrolerzy karmili media wieloma taktykami, jedną z najczęściej stosowanych było i jest oszustwo "fact check". Przy każdej konfrontacji ze starannie udokumentowanymi dowodami, media "fact checkers" odpowiadały zarzutem "dezinformacji" i bezpodstawnym zarzutem "teorii spiskowej", która w ich leksykonie została "obalona". Nigdy nie powiedziano nam, kim byli ci sprawdzający fakty, ani jakie było źródło ich "obalających" informacji - mieliśmy po prostu uwierzyć "sprawdzającym fakty".

Niedawny przypadek sądowy ustalił pod przysięgą, że facebookowi "fact checkers" używali własnych opinii pracowników, a nie prawdziwych ekspertów do sprawdzania "faktów".[59] Kiedy źródła są faktycznie ujawnione, to niezmiennie są to skorumpowane CDC, WHO lub Anthony Fauci lub tylko ich opinia. Oto lista rzeczy, które zostały oznaczone jako "mity" i "dezinformacja", które później okazały się prawdziwe.

- Zaszczepieni bezobjawowo rozprzestrzeniają wirusa w takim samym stopniu jak niezaszczepieni objawowo.
- Szczepionki nie mogą chronić w wystarczającym stopniu przed nowymi wariantami, takimi jak Delta i Omicron.
- Naturalna odporność jest znacznie lepsza od odporności poszczepiennej i najprawdopodobniej utrzymuje się przez całe życie.
- Odporność poszczepienna nie tylko słabnie po kilku miesiącach, ale wszystkie komórki odpornościowe są upośledzone przez dłuższy czas, co naraża szczepionych na wysokie ryzyko wszelkich infekcji i nowotworów.
- Szczepionki COVID mogą powodować znaczną częstość występowania zakrzepów krwi i innych poważnych skutków ubocznych
- Zwolennicy szczepionek będą domagać się licznych dawek przypominających w miarę pojawiania się na scenie każdego wariantu.
- Fauci będzie nalegał na szczepionkę covid dla małych dzieci, a nawet niemowląt.
- Paszporty szczepionkowe będą wymagane, aby wejść do firmy, lecieć samolotem i korzystać z transportu publicznego.
- Powstaną obozy internowania dla nieszczepionych (jak w Australii, Austrii i Kanadzie)
- Nieszczepionym będzie się odmawiało zatrudnienia.
- Istnieją tajne porozumienia pomiędzy rządem, elitarnymi instytucjami i producentami szczepionek
- Wiele szpitali podczas pandemii było pustych lub miało niskie obłożenie.
- Białko spike ze szczepionki wchodzi do jądra komórki, zmieniając funkcję naprawy DNA komórki.
- Setki tysięcy zostało zabitych przez szczepionki, a wielokrotnie więcej zostało trwale uszkodzonych.
- Wczesne leczenie mogło uratować życie większości z 700 000 zmarłych.
- Wywołane szczepionką zapalenie mięśnia sercowego (któremu początkowo zaprzeczano) jest znaczącym problemem i ustępuje w krótkim czasie.
- Specjalne śmiercionośne partie tych szczepionek zostały zmieszane z masą innych szczepionek Covid-19.

Kilka z tych twierdzeń osób sprzeciwiających się tym szczepionkom pojawia się teraz na stronie CDC - większość z nich nadal określana jest jako "mity". Dzisiaj obszerne dowody potwierdziły, że każdy z tych tak zwanych "mitów" był w rzeczywistości prawdziwy. Wiele z nich przyznał nawet "święty od szczepionek", Anthony Fauci.

Na przykład powiedziano nam, nawet przez naszego upośledzonego poznawczo prezydenta, że po wypuszczeniu szczepionki wszyscy zaszczepieni mogą zdjąć maski. Ups! Wkrótce potem powiedziano nam, że zaszczepieni mają wysokie stężenie wirusa w nosie i ustach (nosogardzieli) i mogą przenosić go na innych, z którymi mają kontakt - zwłaszcza na członków własnej rodziny. Ponownie zakładamy maski - w rzeczywistości zaleca się stosowanie podwójnych masek. Obecnie wiadomo, że szczepieni są głównymi roznosicielami wirusa, a szpitale są wypełnione chorymi szczepionymi i ludźmi cierpiącymi na poważne powikłania poszczepienne[27,42,45].

Inną taktyką zwolenników szczepionek jest demonizowanie tych, którzy z różnych powodów odrzucają bycie szczepionym. Media określają te krytycznie myślące osoby jako "antyszczepionkowców", "zaprzeczających szczepionkom", "opornych na szczepienia", "morderców", "wrogów większego dobra" i jako tych, którzy przedłużają pandemię.

Byłem zbulwersowany złośliwymi, często bezdusznymi atakami niektórych osób na mediach społecznościowych, kiedy rodzic lub ukochana osoba opowiadała historię strasznego cierpienia i ostatecznej śmierci, której oni lub ich ukochana osoba doznali w wyniku szczepionek. Niektórzy psychopaci tweetują, że cieszą się, że bliski umarł lub że zmarły szczepiony był wrogiem dobra za opowiadanie o tym wydarzeniu i powinien być zakazany. To jest trudne do skonceptualizowania. Ten poziom okrucieństwa jest przerażający i oznacza upadek moralnego, porządnego i współczującego społeczeństwa.

Jest to wystarczająco złe dla społeczeństwa, aby zejść tak nisko, ale media, przywódcy polityczni, administratorzy szpitali, stowarzyszenia medyczne i medyczne komisje licencyjne działają w podobny moralnie dysfunkcyjny i okrutny sposób.

Czy dowody naukowe, starannie wykonane badania, doświadczenie kliniczne i logika medyczna miały jakikolwiek wpływ na zatrzymanie tych nieskutecznych i niebezpiecznych szczepionek? Absolutnie nie!!! Drakońskie wysiłki, aby zaszczepić wszystkich na planecie, trwają nadal (z wyjątkiem elit, pracowników poczty, członków Kongresu i innych insiderów).[31,62].

W przypadku wszystkich innych leków i wcześniejszych konwencjonalnych szczepionek poddanych przeglądowi przez FDA, niewyjaśnione skądinąd zgony 50 lub mniej osób spowodowałyby wstrzymanie dalszej dystrybucji produktu, jak to się stało w 1976 roku ze szczepionką przeciwko świńskiej grypie. Przy ponad 18 000 zgonów zgłoszonych przez system VAERS w okresie od 14 grudnia 2020 do 31 grudnia 2021 oraz 139 126 poważnych obrażeń (w tym zgonów) w tym samym okresie, nadal nie ma zainteresowania zatrzymaniem tego śmiertelnego programu szczepień.[61] Co gorsza, nie ma żadnego poważnego dochodzenia prowadzonego przez jakąkolwiek agencję rządową w celu ustalenia, dlaczego ci ludzie umierają i są poważnie i trwale okaleczeni przez te szczepionki.[15,67] To, co widzimy, to ciągła seria tuszowania i unikania przez producentów szczepionek i ich promotorów.

Wojna przeciwko skutecznym, tanim i bardzo bezpiecznym lekom i związkom naturalnym, które ponad wszelką wątpliwość uratowały życie milionom ludzi na całym świecie, nie tylko trwa, ale jest jeszcze bardziej intensywna[32,34,43].

Lekarzom mówi się, że nie mogą dostarczać tych ratujących życie związków swoim pacjentom, a jeśli to zrobią, zostaną usunięci ze szpitala, pozbawieni licencji lekarskiej lub będą karani na wiele innych sposobów. Wiele aptek odmówiło realizacji recept na lwermektynę lub hydroksychlorochinę, mimo że miliony ludzi przyjmują te leki bezpiecznie od ponad 60 lat w przypadku hydroksychlorochiny i od dziesięcioleci w przypadku iwermektyny.[33,36]

Ta odmowa realizacji recept jest bezprecedensowa i została przygotowana przez tych, którzy chcą zapobiec alternatywnym metodom leczenia. Kilka firm produkujących hydroksychlorochinę zgodziło się opróżnić swoje zapasy leku, przekazując je do Strategic National Stockpile, czyniąc ten lek znacznie trudniejszym do zdobycia.[33] Dlaczego rząd miałby to robić, skoro ponad 30 dobrze przeprowadzonych badań wykazało, że lek ten zmniejszył liczbę zgonów w dowolnym miejscu od 66% do 92% w innych krajach, takich jak Indie, Egipt, Argentyna, Francja, Nigeria, Hiszpania, Peru, Meksyk i inne?[23].

Krytycy tych dwóch ratujących życie leków są najczęściej finansowani przez Billa Gatesa i Anthony?ego Fauci, z których obaj zarabiają miliony na tych szczepionkach[48,15].

Aby jeszcze bardziej powstrzymać stosowanie tych leków, przemysł farmaceutyczny i Bill Gates/Anthony Fauci sfinansowali fałszywe badania, aby postawić tezę, że hydroksychlorochina jest niebezpiecznym lekiem i może uszkodzić serce.[34] Aby postawić tę fałszywą tezę, badacze podali najbardziej chorym pacjentom z kowidami prawie śmiertelną dawkę leku, w dawce o wiele wyższej niż stosowana na jakimkolwiek pacjencie z kowidami przez dr Kory'ego, McCullougha i innych "prawdziwych" i współczujących lekarzy, lekarzy, którzy faktycznie leczyli pacjentów z kowdami.[23]

Kontrolowane, skundlone media, oczywiście, wbijały opinii publicznej historie o śmiertelnym działaniu hydroksy-chlorochiny, wszystkie z przerażonym spojrzeniem udawanej paniki. Wszystkie te historie o zagrożeniach związanych z iwermektyną okazały się nieprawdziwe, a niektóre z nich były niewiarygodnie niedorzeczne[37,43].

Atak na iwermektynę był jeszcze bardziej zawzięty niż przeciwko hydroksy-chlorochinie. Wszystko to i wiele więcej zostało skrupulatnie opisane w doskonałej nowej książce Roberta Kennedy?ego Jr - The Real Anthony Fauci. Bill Gates, Big Pharma, and the Global War on Democracy and Public Health.[32] Jeśli naprawdę zależy ci na prawdzie i na tym wszystkim, co wydarzyło się od czasu rozpoczęcia tego okrucieństwa, musisz nie tylko przeczytać, ale i dokładnie przestudiować tę książkę. Ma ona pełne odniesienia i obejmuje wszystkie tematy bardzo szczegółowo.

Jest to zaprojektowana ludzka tragedia o biblijnych rozmiarach przez jednych z najbardziej nikczemnych, bezdusznych, psychopatów w historii.

Miliony zostały celowo zabite i okaleczone, nie tylko przez tego zmodyfikowanego wirusa, ale przez samą szczepionkę i przez drakońskie środki stosowane przez te rządy, aby "kontrolować rozprzestrzenianie się pandemii".

Nie wolno nam ignorować "śmierci z rozpaczy" spowodowanej tymi drakońskimi środkami, która może przekraczać setki tysięcy. W wyniku tego miliony głodowały w krajach trzeciego świata. W samych Stanach Zjednoczonych z 800 000 zmarłych, na które powoływały się biurokracje medyczne, znacznie ponad 600 000 tych zgonów było wynikiem celowego zaniedbania wczesnego leczenia, blokowania stosowania wysoce skutecznych i bezpiecznych leków repurpose, takich jak hydroksychlorochina i iwermektyna, oraz przymusowego stosowania śmiertelnych metod leczenia, takich jak remdesivir i stosowanie respiratorów. To nie wlicza śmierci z rozpaczy i zaniedbanej opieki medycznej spowodowanej przez blokady i środki szpitalne wymuszone na systemach opieki zdrowotnej.

Aby to wszystko spotęgować, z powodu mandatów szczepionkowych wśród całego personelu szpitalnego, tysiące pielęgniarek i innych pracowników szpitalnych zrezygnowało lub zostało zwolnionych.[17,30,51] Spowodowało to krytyczne niedobory tych istotnych pracowników służby zdrowia i niebezpieczne redukcje łóżek OIOM w wielu szpitalach. Ponadto, jak to miało miejsce w Lewis County Healthcare System, specjalistyczny system szpitalny w Lowville, N.Y., zamknął swój oddział położniczy po rezygnacji 30 pracowników szpitala w związku z katastrofalnymi nakazami stanu dotyczącymi mandatu szczepionkowego.

Ironią w tych wszystkich przypadkach rezygnacji jest to, że administratorzy bez wahania zaakceptowali te masowe straty kadrowe, pomimo tyrad o trudnościach z powodu braku personelu podczas "kryzysu". Jest to szczególnie zastanawiające, gdy dowiedzieliśmy się, że szczepionki nie zapobiegły przenoszeniu wirusa, a obecny dominujący wariant ma wyjątkowo niską patogenność.

Podczas gdy większość naukowców, wirusologów, badaczy chorób zakaźnych i epidemiologów została zastraszona do milczenia, coraz większa liczba osób o wysokiej uczciwości i ogromnym doświadczeniu ujawnia prawdę - że te szczepionki są śmiertelne.

Większość nowych szczepionek, zanim zostanie zatwierdzona, musi przejść przez lata intensywnych testów bezpieczeństwa. Nowe technologie, takie jak szczepionki mRNA i DNA, wymagają minimum 10 lat starannych testów i szeroko zakrojonych działań następczych.

Te nowe tzw. szczepionki były "testowane" tylko przez 2 miesiące, a następnie wyniki tych testów bezpieczeństwa były i nadal są utrzymywane w tajemnicy. Zeznania złożone przed senatorem Ronem Johnsonem przez osoby, które brały udział w dwumiesięcznym badaniu wskazują, że praktycznie nie przeprowadzono żadnych badań kontrolnych z uczestnikami badania przed wprowadzeniem szczepionki do obrotu.[67] Skargi na powikłania były ignorowane i pomimo obietnic firmy Pfizer, że wszystkie koszty leczenia spowodowane przez "szczepionki" zostaną pokryte przez firmę Pfizer, osoby te stwierdziły, że żadne nie zostały pokryte.[66] Niektóre koszty leczenia przekraczają 100 000 dolarów.

Jako przykład oszustwa ze strony Pfizera, a także innych twórców szczepionek z mRNA, może posłużyć przypadek 12-letniej Maddie de Garay, która brała udział w badaniu bezpieczeństwa szczepionki Pfizera przed jej wypuszczeniem na rynek. Podczas prezentacji Sen. Johnsona z rodzinami osób poszkodowanych przez szczepionki, jej matka opowiedziała o nawracających napadach drgawek u swojego dziecka, o tym, że obecnie jest ona przykuta do wózka inwalidzkiego, musi być karmiona przez rurkę i cierpi na trwałe uszkodzenie mózgu. W ocenie bezpieczeństwa przedstawionej FDA przez firmę Pfizer jej jedynym skutkiem ubocznym jest "ból brzucha". Każda z osób przedstawiła podobne przerażające historie.

Japończycy uciekli się do pozwu FOIA (Freedom of Information Act), aby zmusić firmę Pfizer do ujawnienia tajnego badania biodystrybucji. Powodem, dla którego Pfizer chciał je utajnić, było to, że wykazało ono, iż Pfizer okłamał opinię publiczną i agencje regulacyjne co do losu wstrzykniętej zawartości szczepionki (mRNA zamkniętego w nano-lipidowym nośniku). Twierdzili, że pozostała ona w miejscu wstrzyknięcia (ramię), podczas gdy w rzeczywistości ich własne badania wykazały, że w ciągu 48 godzin szybko rozprzestrzeniła się w całym organizmie drogą krwi.

Badanie wykazało również, że te śmiertelne nośniki nano-lipidowe gromadziły się w bardzo wysokim stężeniu w kilku organach, w tym w organach rozrodczych mężczyzn i kobiet, w sercu, wątrobie, szpiku kostnym i śledzionie (główny organ odpornościowy). Największe stężenie występowało w jajnikach i szpiku kostnym. Te nośniki nano-lipidowe odkładały się również w mózgu.

Dr Ryan Cole, patolog z Idaho doniósł o dramatycznym skoku wysoce agresywnych nowotworów wśród zaszczepionych osób, (nie podano tego w mediach). Stwierdził on przerażająco wysoką częstość występowania wysoce agresywnych nowotworów u osób zaszczepionych, szczególnie wysoce inwazyjnych czerniaków u młodych ludzi i nowotworów macicy u kobiet.[26] Inne doniesienia o aktywacji wcześniej kontrolowanych nowotworów pojawiają się również wśród zaszczepionych pacjentów z rakiem.[47] Jak dotąd nie przeprowadzono żadnych badań potwierdzających te doniesienia, ale jest mało prawdopodobne, że takie badania zostaną przeprowadzone, przynajmniej badania finansowane z grantów NIH.

Wysokie stężenie kolczastego białka stwierdzone w jajnikach w badaniu biodystrybucji bardzo skutecznie mogłoby upośledzać płodność u młodych kobiet, zmieniać menstruację i mogłoby narażać je na zwiększone ryzyko raka jajnika. Wysokie stężenie w szpiku kostnym mogłoby również narazić zaszczepione osoby na wysokie ryzyko wystąpienia białaczki i chłoniaka.

Ryzyko białaczki jest bardzo niepokojące teraz, gdy zaczęto szczepić dzieci już w wieku 5 lat. Żaden z tych producentów szczepionek Covid-19 nie przeprowadził żadnych długoterminowych badań, zwłaszcza jeśli chodzi o ryzyko indukcji raka. Przewlekły stan zapalny jest ściśle związany z indukcją, wzrostem i inwazją raka, a szczepionki stymulują stan zapalny.

Chorym na raka mówi się, że powinni zaszczepić się tymi śmiertelnymi szczepionkami. To, moim zdaniem, jest szaleństwem. Nowsze badania wykazały, że ten typ szczepionki wprowadza białko kolca do jądra komórek odpornościowych (i najprawdopodobniej wielu typów komórek), a gdy już tam się znajdzie, hamuje dwa bardzo ważne enzymy naprawcze DNA, BRCA1 i 53BP1, których obowiązkiem jest naprawa uszkodzeń DNA komórki.[29] Nienaprawione uszkodzenia DNA odgrywają główną rolę w raku.

Istnieje dziedziczna choroba zwana xeroderma pigmentosum, w której enzymy naprawy DNA są wadliwe. U tych chorych osób rozwijają się liczne nowotwory skóry i w rezultacie bardzo wysoka częstość występowania nowotworów narządów. Mamy tu szczepionkę, która robi to samo, ale w mniejszym stopniu.

Jeden z wadliwych enzymów naprawczych wywołanych przez te szczepionki nazywa się BRCA1, co wiąże się ze znacznie większą częstością występowania raka piersi u kobiet i raka prostaty u mężczyzn.

* Należy zauważyć, że nigdy nie przeprowadzono badań dotyczących kilku krytycznych aspektów tego typu szczepionek.
* Nigdy nie badano ich pod kątem długotrwałych skutków
* Nigdy nie były badane pod kątem indukcji autoimmunizacji
* Nigdy nie zostały odpowiednio przebadane pod kątem bezpieczeństwa podczas jakiegokolwiek etapu ciąży
* Nie przeprowadzono żadnych badań kontrolnych na dzieciach zaszczepionych kobiet
* Nie ma długoterminowych badań na dzieciach szczepionych kobiet w ciąży po ich urodzeniu (Zwłaszcza, że występują neurorozwojowe kamienie milowe).
* Nigdy nie badano jej pod kątem wpływu na długą listę schorzeń:

- Cukrzyca
- choroby serca
- Miażdżyca
- Choroby neurodegeneracyjne
- Efekty neuropsychiatryczne
- Indukcja zaburzeń ze spektrum autyzmu i schizofrenii
- Długotrwałe działanie immunologiczne
- Pionowe przenoszenie wad i zaburzeń
- Rak
- Zaburzenia autoimmunologiczne

Poprzednie doświadczenia ze szczepionkami przeciwko grypie wyraźnie pokazują, że badania bezpieczeństwa przeprowadzone przez naukowców i lekarzy klinicznych mających powiązania z firmami farmaceutycznymi były zasadniczo wszystkie albo źle wykonane, albo celowo zaprojektowane, aby fałszywie wykazać bezpieczeństwo i ukryć efekty uboczne i powikłania.

Zostało to dramatycznie zademonstrowane w przypadku wcześniej wspomnianych fałszywych badań mających na celu wskazanie, że hydroksychlorochina i iwermektyna były nieskuteczne i zbyt niebezpieczne, aby je stosować.[34,36,37] Te fałszywe badania spowodowały miliony zgonów i poważne katastrofy zdrowotne na całym świecie. Jak stwierdzono, 80% wszystkich zgonów było niepotrzebnych i można było im zapobiec za pomocą niedrogich, bezpiecznych leków repurpose z bardzo długą historią bezpieczeństwa wśród milionów, którzy brali je przez dekady, a nawet całe życie.[43,44].

To jest poza ironią, że ci, którzy twierdzą, że są odpowiedzialni za ochronę naszego zdrowia, zatwierdzili słabo przetestowany zestaw szczepionek, który spowodował więcej zgonów podczas mniej niż roku stosowania, niż wszystkie inne szczepionki razem wzięte podane w ciągu ostatnich 30 lat. Ich wymówka, gdy została skonfrontowana, brzmiała - "musieliśmy przeoczyć pewne środki bezpieczeństwa, ponieważ była to śmiertelna pandemia".[28,46].

W 1986 roku prezydent Reagan podpisał National Childhood Vaccine Injury Act, który dawał blanketową ochronę producentom farmaceutycznym szczepionek przed procesami sądowymi o obrażenia ze strony rodzin osób poszkodowanych przez szczepionki. Sąd Najwyższy w 57-stronicowej opinii orzekł na korzyść firm szczepionkowych, skutecznie pozwalając producentom szczepionek na produkcję i dystrybucję niebezpiecznych, często nieskutecznych szczepionek wśród ludności bez obaw o konsekwencje prawne.

Sąd jednak uparł się na system odszkodowań za urazy poszczepienne, który wypłacił tylko bardzo niewielką liczbę rekompensat dla dużej liczby ciężko poszkodowanych osób. Wiadomo, że otrzymanie tych rekompensat jest bardzo trudne. Według Health Resources and Services Administration od 1988 roku Vaccine Injury Compensation Program (VICP) zgodził się wypłacić 3 597 odszkodowań wśród 19 098 osób poszkodowanych przez szczepionki wnioskując o łączną sumę 3,8 miliarda dolarów. Było to przed wprowadzeniem szczepionek Covid-19, w których same zgony przekraczają wszystkie zgony związane ze wszystkimi szczepionkami łącznie w okresie trzydziestu lat.

W 2018 roku prezydent Trump podpisał w ustawie prawo "right-to-try", które pozwalało na stosowanie eksperymentalnych leków i wszelkich niekonwencjonalnych metod leczenia w przypadkach ekstremalnych stanów chorobowych.

Jak widzieliśmy z odmową wielu szpitali, a nawet odmową in blanco przez stany, aby zezwolić na Ivermectin, hydroksy-chlorochinę lub jakiekolwiek inne niezatwierdzone "oficjalne" metody leczenia nawet terminalnych przypadków Covid-19, te nikczemne jednostki zignorowały to prawo.

Dziwne, że nie użyli tej samej logiki lub prawa, gdy chodziło o Iwermektynę i hydroksychlorochinę, z których obie przeszły obszerne testy bezpieczeństwa w ponad 30 badaniach klinicznych o wysokiej jakości i dały pozytywne raporty dotyczące zarówno skuteczności, jak i bezpieczeństwa w wielu krajach.

Ponadto mieliśmy zapis stosowania tych leków przez okres do 60 lat przez miliony ludzi na całym świecie, z doskonałym zapisem bezpieczeństwa. Było oczywiste, że grupa bardzo potężnych ludzi w połączeniu z konglomeratami farmaceutycznymi nie chciała, aby pandemia się skończyła i chciała szczepionek jako jedynej opcji leczenia. Książka Kennedy'ego stawia tę sprawę, używając obszernych dowodów i cytatów[14,32].

Dr James Thorpe, ekspert w dziedzinie medycyny matczyno-płodowej, wykazuje, że te szczepionki Covoid-19 podane w czasie ciąży spowodowały 50-krotnie wyższą częstość występowania poronień, niż odnotowano w przypadku wszystkich innych szczepionek razem wziętych.[28] Kiedy zbadamy jego wykres dotyczący wad płodu, stwierdzono 144-krotnie wyższą częstość występowania wad płodu w przypadku szczepionek Covid-19 podanych w czasie ciąży w porównaniu do wszystkich innych szczepionek razem wziętych.

Jednak Amerykańska Akademia Położnictwa i Ginekologii oraz American College of Obstetrics and Gynecology potwierdzają bezpieczeństwo tych szczepionek na wszystkich etapach ciąży i wśród kobiet karmiących piersią.

Warto zauważyć, że te medyczne grupy specjalistyczne otrzymały znaczne fundusze od firmy farmaceutycznej Pfizer. American College of Obstetrics and Gynecology, tylko w czwartym kwartale 2010 roku, otrzymało łącznie 11 000 dolarów od samej firmy farmaceutycznej Pfizer.[70] Fundusze z grantów NIH są znacznie wyższe.[20] Najlepszym sposobem na utratę tych grantów jest krytyka źródła funduszy, ich produktów lub programów dla zwierząt domowych. Peter Duesberg, ze względu na to, że odważył się zakwestionować teorię Fauci'ego o AIDS spowodowanym przez wirusa HIV, nie otrzymał już żadnego z 30 wniosków o granty, które złożył po wyjściu na jaw. Przed tym epizodem, jako wiodący autorytet w dziedzinie retrowirusów na świecie, nigdy nie został odrzucony na grant NIH.[39] Tak właśnie działa "skorumpowany" system, mimo że duża część pieniędzy na granty pochodzi z naszych podatków.

Obecnie pojawiło się nowe badanie, którego wyniki są przerażające.[25] Naukowiec z Kingston University w Londynie, zakończył obszerną analizę danych VAERs (pododdział CDC, który zbiera dobrowolne dane o powikłaniach po szczepionkach), w której pogrupował zgłoszone zgony po szczepionkach zgodnie z numerami partii szczepionek producenta. Szczepionki są produkowane w dużych partiach zwanych partiami. Odkrył, że szczepionki są podzielone na ponad 20 000 partii i że jedna z każdych 200 partii jest ewidentnie śmiertelna dla każdego, kto otrzyma szczepionkę z tej partii, co obejmuje tysiące dawek szczepionki.

Zbadał on wszystkie wyprodukowane szczepionki-Pfizer, Moderna, Johnson and Johnson (Janssen), itd. Stwierdził, że wśród każdych 200 partii szczepionki od Pfizera i innych producentów, jedna partia z tych 200 okazała się ponad 50x bardziej śmiertelna niż partie szczepionek z innych partii. Pozostałe partie (wsady) szczepionek również powodowały zgony i niepełnosprawność, ale nigdzie w takim stopniu.

Te śmiertelne partie powinny były pojawić się losowo wśród wszystkich "szczepionek", jeśli było to zdarzenie niezamierzone. Stwierdził jednak, że 5% szczepionek było odpowiedzialnych za 90% poważnych zdarzeń niepożądanych, w tym zgonów. Częstotliwość występowania zgonów i poważnych powikłań wśród tych "gorących partii" była od ponad 1000% do kilku tysięcy procent wyższa niż porównywalnych bezpiecznych partii.

Jeśli myślisz, że to był przypadek - pomyśl jeszcze raz. To nie pierwszy raz, kiedy "gorące partie" były, moim zdaniem, celowo produkowane i rozsyłane po całym kraju - zwykle szczepionki przeznaczone dla dzieci. W jednym z takich skandali ?gorące partie? szczepionki znalazły się w jednym stanie i szkody natychmiast stały się widoczne. Jaka była reakcja producenta? Nie było to usunięcie śmiertelnie niebezpiecznych partii szczepionki. Kazał on swojej firmie rozrzucić gorące partie po całym kraju, aby władze nie widziały oczywistego, śmiertelnego efektu.

Wszystkie partie szczepionki są numerowane - na przykład Moderna oznacza je takimi kodami jak 013M20A. Zauważono, że numery partii kończyły się na 20A lub 21A. Partie kończące się na 20A były znacznie bardziej toksyczne niż te kończące się na 21A. Partie kończące się na 20A miały około 1700 zdarzeń niepożądanych, w porównaniu do kilkuset do dwudziestu lub trzydziestu zdarzeń dla partii 21A.

Ten przykład wyjaśnia, dlaczego niektórzy ludzie mieli niewiele lub żadnych zdarzeń niepożądanych po przyjęciu szczepionki, podczas gdy inni zostali zabici lub poważnie i trwale uszkodzeni. Aby zobaczyć wyjaśnienie badacza, wejdź na stronę
>https://www.bitchute.com/video/6xIYPZBkydsu/
Moim zdaniem te przykłady silnie sugerują celową zmianę produkcji "szczepionki", aby włączyć śmiertelne partie.

Poznałem i pracowałem z wieloma ludźmi zajmującymi się bezpieczeństwem szczepionek i mogę powiedzieć, że nie są to źli antyszczepionkowcy, o których się mówi. To wysoce pryncypialni, moralni, współczujący ludzie, z których wielu jest najlepszymi naukowcami i ludźmi, którzy obszernie badali tę kwestię. Robert Kennedy, Jr, Barbara Lou Fisher, dr Meryl Nass, prof. Christopher Shaw, Megan Redshaw, dr Sherri Tenpenny, dr Joseph Mercola, Neil Z. Miller, dr Lucija Tomjinovic, dr Stephanie Seneff, dr Steve Kirsch i dr Peter McCullough, by wymienić tylko kilku.

Ci ludzie nie mają nic do zyskania i wiele do stracenia. Są zawzięcie atakowani przez media, agencje rządowe i elitarnych miliarderów, którzy uważają, że powinni kontrolować świat i wszystkich w nim.

Jest wiele rzeczy dotyczących tej "pandemii", które są bezprecedensowe w historii medycyny. Jedną z najbardziej zaskakujących jest to, że w szczytowym momencie pandemii przeprowadzano tak mało autopsji, zwłaszcza całkowitych. Tajemniczy wirus szybko rozprzestrzeniał się po świecie, wybrana grupa ludzi z osłabionym układem odpornościowym poważnie chorowała i wielu umierało, a jedyny sposób, w jaki mogliśmy szybko zdobyć najwięcej wiedzy o tym wirusie ? autopsja ? był zniechęcany.

Guerriero zauważył, że do końca kwietnia 2020 roku zmarło około 150 000 osób, a mimo to wykonano i odnotowano w literaturze medycznej jedynie 16 autopsji.[24] Wśród nich tylko siedem było pełnymi autopsjami, a pozostałe 9 częściowymi lub poprzez biopsję igłową lub nacinającą. Dopiero po 170 000 zgonów przez Covid-19 i cztery miesiące do pandemii były pierwsze serie autopsji rzeczywiście wykonane, to jest więcej niż dziesięć. I dopiero po 280,000 zgonów i kolejnym miesiącu, wykonano pierwsze duże serie autopsji, w liczbie około 80.[22]

Sperhake, wzywając do wykonywania autopsji bez wątpliwości, zauważył, że pierwsza pełna autopsja zgłoszona w literaturze wraz z fotomikrografami pojawiła się w czasopiśmie medyczno-prawnym z Chin w lutym 2020 r.[41,68] Sperhake wyraził zakłopotanie, dlaczego istniała niechęć do wykonywania autopsji podczas kryzysu, ale wiedział, że nie pochodziła ona od patologów. Literatura medyczna była zaśmiecona apelami patologów o wykonywanie większej ilości autopsji.[58] Sperhake zauważył ponadto, że Instytut Roberta Kocha (niemiecki system monitorowania zdrowia) przynajmniej początkowo odradzał wykonywanie autopsji. Wiedział również, że w tym czasie 200 uczestniczących w programie instytucji autopsyjnych w Stanach Zjednoczonych wykonało co najmniej 225 autopsji wśród 14 stanów.

Niektórzy twierdzili, że ten niedostatek autopsji wynikał z rządowego strachu przed infekcją wśród patologów, ale badanie 225 autopsji na przypadkach Covid-19 wykazało tylko jeden przypadek infekcji wśród patologów i stwierdzono, że była to infekcja zakażona gdzie indziej.[19] Guerriero kończy swój artykuł wzywający do większej liczby autopsji tym spostrzeżeniem: "Ramię w ramię, patolodzy kliniczni i sądowi pokonali przeszkody w badaniach autopsyjnych u ofiar Covid-19 i niniejszym wygenerowali cenną wiedzę na temat patofizjologii interakcji między SARS-CoV-2 a ludzkim organizmem, przyczyniając się w ten sposób do naszego zrozumienia choroby."[24].

Podejrzenie dotyczące ogólnoświatowej niechęci narodów do zezwolenia na pełne badania post mortem ofiar Covid-19 może opierać się na założeniu, że było to coś więcej niż przypadek. Wyróżniają się co najmniej dwie możliwości. Po pierwsze, osoby kierujące postępem tego "niepandemicznego" wydarzenia w postrzeganą na całym świecie "śmiertelną pandemię", ukrywały ważny sekret, który autopsje mogłyby udokumentować. Mianowicie, jak wiele zgonów zostało faktycznie spowodowanych przez wirus? Aby wdrożyć drakońskie środki, takie jak nakaz noszenia masek, zamknięcia, zniszczenia przedsiębiorstw, a w końcu przymusowe szczepienia, potrzebna była bardzo duża liczba zmarłych zarażonych wirusem Covid-19. Strach był siłą napędową wszystkich tych destrukcyjnych programów kontroli pandemii.

Elder et al w swoim badaniu sklasyfikował wyniki autopsji na cztery grupy[22].

- Pewna śmierć Covid-19
- Prawdopodobna śmierć Covid-19
- Możliwa śmierć z powodu Covid-19
- Nie związane z Covid-19, pomimo pozytywnego testu.

To, co mogło zaniepokoić, a nawet przerazić inżynierów tej pandemii, to fakt, że autopsje mogły, i rzeczywiście wykazały, że wiele z tych tak zwanych zgonów z powodu Covid-19 w rzeczywistości zmarło z powodu chorób towarzyszących. W ogromnej większości zgłoszonych badań autopsyjnych, patolodzy zauważyli wiele chorób towarzyszących, z których większość na krańcach życia mogła być sama w sobie śmiertelna. Wcześniej wiadomo było, że wspólne wirusy przeziębienia miały 8% śmiertelność w domach opieki.

Ponadto, cenne dowody można uzyskać z autopsji, które mogłyby poprawić leczenie kliniczne i może ewentualnie wykazać śmiertelny efekt protokołów CDC - wszystkie szpitale były zmuszone do naśladowania, takie jak stosowanie respiratorów i śmiertelne, nerki niszczące, leki remdesivir. Autopsje wykazały również kumulujące się błędy medyczne i opiekę niskiej jakości, ponieważ osłanianie lekarzy na oddziałach intensywnej terapii przed wzrokiem członków rodziny nieuchronnie prowadzi do gorszej jakości opieki, jak donosiło kilka pielęgniarek pracujących w tych obszarach.[53-55].

Tak złe jak to wszystko było, to samo robi się w przypadku zgonów spowodowanych szczepionką Covid - bardzo niewiele kompletnych autopsji zostało przeprowadzonych, aby zrozumieć dlaczego ci ludzie zmarli, to znaczy do niedawna.

Dwóch wysoko wykwalifikowanych badaczy, dr Sucharit Bhakdi, mikrobiolog i wysoko wykwalifikowany ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych oraz dr Arne Burkhardt, patolog, który jest szeroko publikowanym autorytetem, będąc profesorem patologii w kilku prestiżowych instytucjach, przeprowadziło ostatnio autopsje 15 osób, które zmarły po szczepieniu. To, co znaleźli, wyjaśnia, dlaczego tak wielu z nich umiera, doświadczając uszkodzeń organów i śmiertelnych zakrzepów krwi.[5]

Ustalili oni, że 14 z piętnastu osób zmarło w wyniku działania szczepionek, a nie z innych przyczyn. Dr Burkhardt, patolog, zaobserwował szerokie dowody ataku immunologicznego na organy i tkanki osób poddanych autopsji - zwłaszcza na ich serce. Dowody te obejmowały rozległą inwazję małych naczyń krwionośnych z ogromną liczbą limfocytów, które po uwolnieniu powodują rozległe zniszczenie komórek. Inne organy, takie jak płuca i wątroba, również doznały rozległych uszkodzeń.

Te ustalenia wskazują, że szczepionki powodowały, że organizm atakował sam siebie ze śmiertelnymi konsekwencjami. Można łatwo zauważyć, dlaczego Anthony Fauci, jak również urzędnicy zdrowia publicznego i wszyscy, którzy mocno promują te szczepionki, publicznie zniechęcali do przeprowadzania autopsji na zaszczepionych, którzy następnie zmarli. Można również zauważyć, że w przypadku szczepionek, które zasadniczo nie były testowane przed zatwierdzeniem ich dla ogółu społeczeństwa, przynajmniej agencje regulacyjne powinny być zobowiązane do starannego monitorowania i analizowania wszystkich poważnych powikłań, a z pewnością zgonów, związanych z tymi szczepionkami. Najlepszym sposobem na to są pełne autopsje.

Chociaż z tych autopsji dowiedzieliśmy się ważnych informacji, to naprawdę potrzebne są specjalne badania tkanek osób, które zmarły po szczepieniu, pod kątem obecności nacieków białkowych kolców w organach i tkankach. Byłaby to krytyczna informacja, ponieważ taki naciek spowodowałby poważne uszkodzenia wszystkich tkanek i organów - zwłaszcza serca, mózgu i układu odpornościowego. Wykazały to badania na zwierzętach. U tych zaszczepionych osób źródłem tych białek kolcowych byłyby wstrzykiwane nanolipidowe nośniki mRNA wytwarzającego białka kolcowe.

Jest oczywiste, że rządowe władze zdrowotne i producenci farmaceutyczni tych "szczepionek" nie chcą, aby przeprowadzono te krytyczne badania, ponieważ opinia publiczna byłaby oburzona i zażądałaby zakończenia programu szczepień i ścigania zaangażowanych osób, które to zatuszowały.

WNIOSKI

Wszyscy żyjemy przez jedną z najbardziej drastycznych zmian w naszej kulturze, systemie ekonomicznym, jak również politycznym w historii naszego narodu, jak również reszty świata. Powiedziano nam, że nigdy nie wrócimy do "normalności" i że wielki reset został zaprojektowany w celu stworzenia "nowego porządku świata". Wszystko to zostało nakreślone przez Klausa Schwaba, szefa Światowego Forum Ekonomicznego, w jego książce o "Wielkim Resecie"[66].

Książka ta daje wiele wglądu w sposób myślenia utopistów, którzy z dumą twierdzą, że ten pandemiczny "kryzys" jest ich sposobem na wprowadzenie nowego świata. Ten nowy porządek świata był na deskach kreślarskich elitarnych manipulatorów od ponad wieku.[73,74]

W tym artykule skoncentrowałem się na niszczących skutkach, jakie miało to dla systemu opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych, ale także w dużej części świata zachodniego. W poprzednich referatach omówiłem powolną erozję tradycyjnej opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych i to, jak ten system stawał się coraz bardziej zbiurokratyzowany i reglamentowany.[7,8] Ten proces szybko przyspieszał, ale pojawienie się tej, moim zdaniem, wyprodukowanej "pandemii" przekształciło nasz system opieki zdrowotnej w ciągu nocy.

Jak widzieliście, w ramach tego systemu nastąpiła bezprecedensowa seria wydarzeń. Na przykład administratorzy szpitali przyjęli pozycję dyktatorów medycznych, nakazując lekarzom przestrzeganie protokołów pochodzących nie od osób mających duże doświadczenie w leczeniu tego wirusa, ale raczej od biurokracji medycznej, która nigdy nie leczyła ani jednego pacjenta z COVID-19.

Na przykład, obowiązkowe stosowanie respiratorów u pacjentów z Covid-19 na oddziale intensywnej terapii zostało narzucone we wszystkich systemach medycznych, a lekarze mający odmienne zdanie byli szybko usuwani ze stanowisk opiekunów, pomimo wykazania przez nich wyraźnie ulepszonych metod leczenia. Ponadto lekarzom kazano stosować lek remdesivir, pomimo jego udowodnionej toksyczności, braku skuteczności i wysokiego wskaźnika powikłań. Kazano im stosować leki upośledzające oddychanie i maskować każdego pacjenta, pomimo upośledzonego oddychania pacjenta. W każdym przypadku ci, którzy odmówili nadużywania swoich pacjentów, zostali usunięci ze szpitala, a nawet stanęli w obliczu utraty licencji - lub gorzej.

Po raz pierwszy w nowoczesnej historii medycyny, wczesne leczenie tych zakażonych pacjentów było ignorowane w całym kraju. Badania wykazały, że wczesne leczenie ratowało 80% większej liczby tych zakażonych osób, gdy było inicjowane przez niezależnych lekarzy.[43,44] Wczesne leczenie mogło uratować ponad 640 000 istnień ludzkich w trakcie tej "pandemii". Pomimo demonstracji mocy tych wczesnych terapii, siły kontrolujące opiekę medyczną kontynuowały tę destrukcyjną politykę.

Rodziny nie mogły zobaczyć swoich bliskich, co zmuszało te bardzo chore osoby w szpitalach do samotnego stawienia czoła śmierci. Na domiar złego, pogrzeby ograniczono do kilku pogrążonych w żałobie członków rodziny, którym nie pozwolono nawet usiąść razem. W tym samym czasie duże sklepy, takie jak Walmart i Cosco, mogły działać z minimalnymi ograniczeniami. Pacjenci domów opieki również nie mieli prawa do odwiedzin rodziny, przez co znów byli zmuszeni do samotnej śmierci. W wielu stanach, a najbardziej w stanie Nowy Jork, zainfekowane osoby starsze były celowo przenoszone ze szpitali do domów opieki, co powodowało bardzo wysoką śmiertelność tychże pensjonariuszy. Na początku tej "pandemii" ponad 50% wszystkich zgonów miało miejsce w domach opieki.

Przez cały czas trwania tej "pandemii" byliśmy karmieni niekończącą się serią kłamstw, zniekształceń i dezinformacji przez media, urzędników zdrowia publicznego, biurokracje medyczne (CDC, FDA i WHO) i stowarzyszenia medyczne. Lekarze, naukowcy i eksperci w dziedzinie leczenia zakażeń, którzy utworzyli stowarzyszenia mające na celu opracowanie bardziej skutecznych i bezpiecznych metod leczenia, byli regularnie demonizowani, nękani, zawstydzani, poniżani i doświadczali utraty licencji, utraty przywilejów szpitalnych, a w co najmniej jednym przypadku nakazano im badanie psychiatryczne.[2,65,71].

Anthony Fauci otrzymał w zasadzie absolutną kontrolę nad wszystkimi formami opieki medycznej podczas tego wydarzenia, w tym nalegał, aby leki, z których czerpał zyski, były stosowane przez wszystkich lekarzy leczących. Nakazał stosowanie masek, mimo że początkowo śmiał się z używania masek do filtrowania wirusa. Gubernatorzy, burmistrzowie i wiele firm wykonywało jego polecenia bez pytania.

Drakońskie środki, które zostały użyte, maskowanie, zamknięcie, testowanie niezakażonych, użycie niedokładnego testu PCR, oddalanie się od społeczeństwa i śledzenie kontaktów, okazały się wcześniej mało lub wcale nie przydatne podczas poprzednich pandemii, jednak wszystkie próby odrzucenia tych metod były bezskuteczne.

Niektóre stany zignorowały te drakońskie nakazy i miały taką samą lub mniejszą liczbę zachorowań, jak również zgonów, jak stany z najbardziej rygorystycznie egzekwowanymi środkami. I znowu, żadna ilość dowodów czy oczywistych demonstracji nie miała żadnego wpływu na zakończenie tych społecznie destrukcyjnych środków. Nawet kiedy całe kraje, takie jak Szwecja, które unikały wszystkich tych środków, wykazywały równe wskaźniki infekcji i hospitalizacji jak narody z najsurowszymi, bardzo drakońskimi środkami, nie nastąpiła żadna zmiana polityki przez instytucje kontrolujące. Żadna ilość dowodów niczego nie zmieniła. [Nie mówiąc o Białorusi - admin]

Eksperci od psychologii destrukcyjnych wydarzeń, takich jak upadki gospodarcze, wielkie katastrofy i poprzednie pandemie wykazali, że drakońskie środki pociągają za sobą ogromne koszty w postaci "śmierci z rozpaczy" i dramatycznego wzrostu poważnych zaburzeń psychologicznych. Wpływ tych pandemicznych środków na neurorozwój dzieci jest katastrofalny i w dużej mierze nieodwracalny.

Z czasem w wyniku tych szkód mogą umrzeć dziesiątki tysięcy. Nawet gdy te prognozy zaczęły się pojawiać, kontrolerzy tej "pandemii" szli dalej pełną parą. Drastyczny wzrost liczby samobójstw, wzrost otyłości, wzrost używania narkotyków i alkoholu, pogorszenie wielu wskaźników zdrowotnych i przerażający wzrost zaburzeń psychicznych, zwłaszcza depresji i lęków, zostały zignorowane przez urzędników kontrolujących to wydarzenie.

W końcu dowiedzieliśmy się, że wiele zgonów było wynikiem zaniedbań medycznych. Osoby z przewlekłymi schorzeniami, cukrzycą, nowotworami, chorobami układu krążenia i chorobami neurologicznymi nie były już odpowiednio obserwowane w swoich klinikach i gabinetach lekarskich. Operacje nie wymagające nagłej interwencji były wstrzymywane. Wielu z tych pacjentów wybierało śmierć w domu, zamiast ryzykować pójście do szpitali, a wielu uważało szpitale za "domy śmierci".

Zapisy zgonów wykazały, że nastąpił wzrost zgonów wśród osób w wieku 75 lat i starszych, głównie tłumaczony infekcjami Covid-19, ale dla osób w wieku od 65 do 74 lat, zgony wzrastały na długo przed początkiem pandemii.[69] Pomiędzy wiekiem 18 a 65 lat, zapisy wykazują szokujący wzrost zgonów innych niż Covid-19. Część z tych zgonów tłumaczono dramatycznym wzrostem zgonów związanych z narkotykami, około 20 000 więcej niż w 2019 roku. Znacznie wzrosły również zgony związane z alkoholem, a zabójstwa wzrosły o prawie 30% w grupie od 18 do 65 lat.

Szef firmy ubezpieczeniowej OneAmerica stwierdził, że ich dane wskazywały, że wskaźnik zgonów osób w wieku od 18 do 64 lat wzrósł o 40% w stosunku do okresu sprzed pandemii.[21] Scott Davidson, dyrektor generalny firmy, stwierdził, że stanowiło to najwyższy wskaźnik zgonów w historii rejestrów ubezpieczeniowych, które co roku wykonują obszerne zbiory danych na temat wskaźników zgonów. Davidson zauważył również, że tak wysoki wzrost liczby zgonów nigdy nie był widziany w historii zbierania danych o zgonach. Poprzednie katastrofy o monumentalnych rozmiarach zwiększały współczynniki zgonów nie więcej niż o 10 procent, 40% jest bez precedensu.

Dr Lindsay Weaver, główny lekarz stanu Indiana, stwierdził, że liczba hospitalizacji w Indianie jest wyższa niż w jakimkolwiek punkcie w ciągu ostatnich pięciu lat. Ma to kluczowe znaczenie, ponieważ szczepionki miały znacznie zmniejszyć liczbę zgonów, ale stało się odwrotnie. Szpitale są zalewane powikłaniami po szczepionkach i ludźmi w stanie krytycznym z powodu zaniedbań medycznych spowodowanych blokadami i innymi środkami pandemicznymi.[46,56].

Dramatyczna liczba tych ludzi teraz umiera, przy czym skok nastąpił po wprowadzeniu szczepionek. Kłamstwa płynące od tych, którzy mianowali się medycznymi dyktatorami, nie mają końca. Najpierw powiedziano nam, że blokady będą trwały tylko dwa tygodnie, trwały ponad rok. Następnie powiedziano nam, że maski są nieskuteczne i nie trzeba ich nosić. Szybko zostało to odwrócone. Następnie powiedziano nam, że maska z tkaniny była bardzo skuteczna, teraz już nie jest i każdy powinien nosić maskę N95, a wcześniej podwójną. Powiedziano nam, że istnieje poważny niedobór respiratorów, po czym odkryliśmy, że siedzą one nieużywane w magazynach i na miejskich wysypiskach, wciąż w swoich skrzynkach. Poinformowano nas, że szpitale były wypełnione głównie nieszczepionymi, a później okazało się, że na całym świecie było dokładnie odwrotnie. Powiedziano nam, że szczepionka jest w 95% skuteczna, ale dowiedzieliśmy się, że w rzeczywistości szczepionki powodują stopniową erozję wrodzonej odporności.

Po wprowadzeniu szczepionek na rynek powiedziano kobietom, że są one bezpieczne we wszystkich stanach ciąży, po czym okazało się, że nie przeprowadzono żadnych badań nad bezpieczeństwem w czasie ciąży podczas "testów bezpieczeństwa" przed wprowadzeniem szczepionki na rynek. Powiedziano nam, że staranne testy na ochotnikach przed zatwierdzeniem przez EUA do użytku publicznego wykazały ekstremalne bezpieczeństwo szczepionek, tylko dowiedzieliśmy się, że te nieszczęsne obiekty nie były śledzone, komplikacje medyczne spowodowane przez szczepionki nie zostały opłacone, a media to wszystko zatuszowały. [Dowiedzieliśmy się również, że FDA powiedziała farmaceutycznym producentom szczepionek, że dalsze testy na zwierzętach są niepotrzebne (ogół społeczeństwa byłby świnkami morskimi).

Niewiarygodne, powiedziano nam, że nowe szczepionki mRNA Pfizera zostały zatwierdzone przez FDA, co było sprytnym oszustwem, w tym, że inna szczepionka miała zatwierdzenie (comirnaty), a nie ta, która była używana, szczepionka BioNTech. Zatwierdzona szczepionka comirnaty nie była dostępna w Stanach Zjednoczonych. Krajowe media poinformowały społeczeństwo, że szczepionka Pfizera została zatwierdzona i nie jest już klasyfikowana jako eksperymentalna, co jest rażącym kłamstwem. Te śmiertelne kłamstwa są kontynuowane. Czas skończyć z tym szaleństwem i postawić tych ludzi przed sądem.

Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są poglądami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają oficjalną politykę lub stanowisko Journal lub jego kierownictwa.

Referencje:

1. Abelson R. Buoyed by federal Covid aid, big hospital chains buy up competitors. The New York Times Mat 21, 2021 (updated Oct 22, 2022) https://www.nytimes.com/2021/05/21/health/covid-bailout-hospital-merger.html .

2. Albright L. Medical nonconformity and its persecution. Brownstone Institute. https://brownstone.org/articles/medical-nonconformaity-and-its-persecution [Last accessed on 2022 Feb 06]

3. Ausman JI, Blaylock RL. What is the truth? United States: James I. and Carolyn R. Ausman Education Foundation (AEF); 2021. The China Virus. [Google Scholar]

4. Beder A, Buyukkocak U, Sabuncuoglu H, Keskil ZA, Keskil S. Preliminary report on surgical mask induced deoxygenation during major surgery. Neurocirugia. 2008;19 [PubMed] [Google Scholar]

5. Bhakdi S. Presentation of autopsy findings. https://www.brighteon.com/4b6cc929-f559-4577-b4f8-3b40f0cd2f77 Pathology presentation on findings https://pathologie-konferenz.de/en [Last accessed on 2022 Feb 06]

6. Blaylock RL. Covid-19 pandemic: What is the truth? Surg Neurol Inter. 2021;12(151) [PMC free article] [PubMed] [Google Scholar]

7. Blaylock RL. National Health Insurance (Part 1): the socialist nightmare. Aug 19, 2009 https://haciendapublishing.com/national-health-insurance-part-i-the-socialist-nightmare-by-russell-l-blaylock-md [Last accessed on 2022 Feb 06]

8. Blaylock RL. Regimentation in medicine and its human price (part 1 & 2) Hacienda publishing. March 20, 2015 https://haciendapu
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
8.11.2022 "H.j, d..a i kamieni kupa", czyli kto właściwie rządzi Polską?
Wydarzenia ostatnich godzin każą nam wrócić do słynnego stwierdzenia jednego z prominentnych polityków poprzedniego obozu rządowego, kiedy to, nie mając nad sobą presji mediów, a jednocześnie nie zdając sobie sprawy, że jest w skrytości nagrywany, mógł otwarcie i bez ogródek przyznać, w jakim stanie znajduje się Polska: "H.j, d..a i kamieni kupa". I pewnie wiedział co mówi, tym bardziej, że reprezentował w owym czasie jeden z resortów siłowych.

Czy coś się od tamtego czasu, a był to rok 2014, zmieniło? Tyle się zmieniło, że nieszczęsny obóz rzeczonego polityka oddał władzę innemu obozowi. Trochę się towarzystwo przemieszało, bo w tzw. międzyczasie miały miejsce, spowodowane różnymi osobistymi niesnaskami i zawodami, migracje polityków - od tych do tamtych i od tamtych do tych. Czyli norma w III RP. Nowy obóz władzy obiecał "wstawanie z kolan", "strategię zrównoważonego rozwoju", "nowy polski ład", "budowę statków i promów", "budowę mostów", "miliony aut elektrycznych", "czysty klimat" itp., itd.

Dla rządu, który na każdym kroku odgrażał i odgraża się, a to Niemcom, a to Rosji, a to Izraelowi, a to Unii Europejskiej, że twardo stoi na gruncie "polskich interesów" i nie pozwoli sobą pomiatać, w dniu 15 listopada 2022 roku wybiła chwila prawdy.

Po godzinie 15.00, w Przewodowie, niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie doszło do eksplozji. Nie wiadomo było, co wybuchło i dlaczego, poza tym, że są ofiary śmiertelne. Dodano, że na miejsce udał się wojewoda lubelski, co przy zwykłych wypadkach raczej się nie zdarza. Już to był sygnał, że stało się coś, co wyrasta ponad przeciętność. Informacja poszła w eter. Wieczorem, rzecznik rządu III RP ogłasza na twitterze, że premier Morawiecki zwołuje błyskawiczną naradę związaną z bezpieczeństwem państwa. Coraz więcej jest informacji łączących tę nagle zwołaną naradę z wybuchem we wschodniej Polsce. Mijają godziny... Tymczasem zachodnie agencje zaczynają donosić, że w Polsce spadła rosyjska rakieta. Kuriozalne jest to, że o tym, co dzieje się w kraju, Polacy muszą dowiadywać się z zagranicznych mediów (niczym za komuny, gdy z wypiekami na twarzy słuchało się "Głosu Ameryki" czy "Wolnej Europy"). Pojawiają się przecieki, że rakieta została wystrzelona przez Ukraińców, i miała za zadanie strącić rakiety rosyjskie, lecące na Ukrainę. Tych informacji z zagranicy jest coraz więcej. Głos zabierają amerykańscy dygnitarze, kondolencje napływają z Estonii, Litwy. A polskie władze co? MILCZĄ. A jeśli milczą to znaczy, że mają poważną zagwozdkę. Dopiero po godzinie 23-ciej do tzw. dziennikarzy wychodzi rzecznik prasowy rządu i mówi, że sprawa jest badana, że zarządzono podwyższoną gotowość bojową w niektórych jednostkach oraz w służbach mundurowych. Znaczy się, człowiek, czerpiący wiedzę wyłącznie z mediów III RP wciąż, tak naprawdę, nie wie, co się stało w niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie.

Czy premier Morawiecki, który nie ominie żadnej okazji, by przed kamerami pomachać trochę rączkami i pochwalić się "wielkimi sukcesami rządu" przemówił tego dnia do Polaków? NIE (pomijam sztampowe wystąpienie wygłoszone około północy, z którego i tak niczego się nie dowiedzieliśmy w myśl maksymy: "nie trzeba głośno mówić)". Czy prezydent Andrzej Duda, który gdyby tylko mógł serce oddałby za "wolność naszą i waszą" przemówił do Polaków? NIE. Czy minister Błaszczak, który zalewa portale społecznościowe kolejnymi rewelacjami na temat zakupów nowoczesnej broni z USA i Korei, przemówił do Polaków? NIE. Czy wreszcie prezes Kaczyński przemówił do Polaków? NIE. Itd. itp.

Wyłania się z tego obraz dość przygnębiający. Nasza elita nie znalazła nawet chwili, by 15 listopada 2022 roku, z podniesioną głową, odważnie zakomunikować Polakom, co się tak naprawdę nieopodal granicy polsko-ukraińskiej wydarzyło i jakie w związku z tym Polska zamierza podjąć działania. Polski odbiorca polegać ma wyłącznie na informacjach obcych wywiadów, na słowach prezydenta USA, szefa państwa tureckiego i innych, które też nie dają jednoznacznej odpowiedzi i każą pozostawać w sferze domysłów i spekulacji. Polskich polityków nie ma; polskich służb nie ma; polskich mediów nie ma.

Cóż zatem jest? No właśnie: "H.j, d..a i kamieni kupa...".

Paweł Sztąberek

Za: ProKapitalizm.pl (16/11/2022)
-------------------------------------
Dowody mówią same za siebie. Ukraina spróbowała sfabrykować "rosyjski" atak na Polskę rakietą S-300, który usprawiedliwiłby przybycie NATO do obrony Polski na mocy artykułu 5 Traktatu NATO i rozwiązał dylemat Kijowa, jak zastąpić ogromną liczbę ukraińskich żołnierzy zabitych lub rannych w walce w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Pocisk S-300 jest rakietą przeciwlotniczą produkcji radzieckiej z końca lat siedemdziesiątych.
Duda: "Ukraina nie wystrzeliła celowo". Szef BBN, próbował wyjść z tego jakoś w wywiadzie dla RMF-FM stwierdzając: "badamy czy pocisk obrony powietrznej Ukrainy trafił w Polskę w wyniku wprowadzenia błędnych danych czy awarii systemu naprowadzania" - to wymowne. Pocisk musiał co najmniej 60-100km lecieć wiedząc gdzie i trafić w cel!
Pułkownik Douglas MacGregor oswiadczył, że: "Ten pocisk nie był produkcji rosyjskiej. System S-300 zaprojektowali Rosjanie. Te pociski były ukraińskie. Z tego co wiemy, incydent mógł być błędem, albo chęcią wciągnięcia Polski do działań wojennych. Trudno wierzyć, że Ukraińcy chcieliby to zrobić, więc odrzucam tę hipotezę. Wiemy z całą pewnością, że doszło do wypadku, który nie był zaplanowanym działaniem. Ludzie nie rozumieją, że obsługujący te baterie Ukraińcy są pod niesamowitą presją. Każdej nocy poddani zmasowanym atakom pocisków manewrujących, dronów muszą starać się zestrzelić co tylko się da. Ktoś zdezorientowany takimi warunkami mógł odpalić pocisk, który wylądował w Polsce. Niewątpliwa tragedia". Dodał też: "Cieszę się, że chociaż w pierwszej części wypowiedzi zgadzamy się. Reszta jest nonsensem, bo całymi latami prowokowaliśmy Rosję. Stworzyliśmy armię z wyraźnym założeniem zaatakowania Rosji. Poza tym, wyposażyliśmy ją, wyszkolili i uruchomili. Nim machina ruszyła mówiliśmy o jej obronnym charakterze. Słowa, które padły w Warszawie świadczą, że ktoś otworzył drzwi domu wariatów i wszyscy obłąkani uciekli, by obsadzić stanowiska w ministerstwach obrony i spraw zagranicznych. To szaleństwo. Ukraińcy nie mieli powodu, by celowo zrobić coś takiego. Polska zaangażowała bezpośrednio tysiące swoich żołnierzy w mundurach ukraińskich, by walczyli na froncie ukraińskim w szeregach wojsk Ukrainy. To właśnie dzieje się od dłuższego czasu.
Nie wspominałem o tym wcześniej, a doszło do sprzeczki między polskimi żołnierzami nazwanymi przez Rosjan najemnikami, a ukraińskimi. Polacy przyjmując ukraińskie mundury złożyli przysięgę gotowości walki na rzecz Ukrainy. Grupa liczy około 10 000 ludzi, poza nimi są jeszcze Rumuni. Żołnierze ci zostali posłani na front, by pod ukraińskim dowództwem przypuścić atak w okolicy miejscowości Bakhmut (zagłębie Donieck). Polscy żołnierze jako bardzo profesjonalni, a są naprawdę świetni, ich oficerowie oświadczyli, że nie przeprowadzą ataku, bo będzie oznaczać masakrę dla wszystkich. Wywiązała się walka.

Nazistowscy Ukraińcy zagrozili zabiciem polskich oficerów, więc Polacy otworzyli ogień i ich zastrzelili. Oczywiście nie ma nigdzie wzmianki o tym, bo rząd na Ukrainie zdecydował, że Polacy są im niezwykle potrzebni, by prowadzić działania na większą skalę, więc sprawa nie ma dalszego ciągu. Jednak napięcie pozostało. Brak reakcji Amerykanów na zagrożenie polskich żołnierzy na terenie Ukrainy wskazuje, że nie dbają o ich los. Media nie wydają się także zainteresowane tą sprawą. Przyjęcie ukraińskich mundurów przez polskich żołnierzy wydaje się pozornym krokiem uniknięcia wojny na szerszą skalę, w każdym razie zaangażowania się NATO przy ewidentnej słabości Ukraińców. Od początku ponosili sromotne straty, a Polacy wystawili największy kontyngent".
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 30 Pobierz ()
18.11.2022 ŚWIAT SIĘ BUDZI
Opiniotwórczy (czyli - wiadomo bez audytu - czyj) magazyn Time, w 1938, człowiekiem roku wybrał niejakiego Adolfa Hitlera, zaś rok później kolejnego zbrodniarza - Józefa Stalina. Zresztą ten ostatni otrzymał to wyróżnienie ponownie w roku 1942. W tym samym przecież roku, w którym odkryto masowe groby w Katyniu. A pierwsze informacje o tej zbrodni Anglicy mieli już w roku 1940, dzięki raportowi rotmistrza Koźlińskiego, który widział wrzucanie ciał do dołów śmierci. Z raportem tym zapoznał się osobiście Churchill. 

Warto w tym miejscu przypomnieć, że człowiekiem roku 2007, według wspominanego Time, został Władimir Putin, a 2008 - Barack Obama. Ten ostatni - na zachętę, bo przecież nie za jakieś wcześniejsze dokonania! Dopiero pod koniec roku 2008 "wygrał" wybory prezydenckie, a przysięgę złożył na początku roku 2009. Kreatorzy polityki wiedzą jednak lepiej i wcześniej, komu, jaka nagroda się należy. I oczywiście, za które - przeszłe, czy przyszłe - dokonania. I pewnie dlatego człowiekiem roku 2015 redakcja Time uznała Angelę Merkel!

W roku 1939 ówcześni "ludzie roku" i ich sponsorzy zagrali do jednej bramki.

Czy obecnie mamy jakiekolwiek gwarancje, że ci dzisiejsi, od roku 2010 grają naprawdę do przeciwnych?


Dziś świat się budzi, a dzięki takiemu medium, jak Internet, wyłapuje ich wszelkie kłamstwa, złodziejstwo i zaprzaństwo, o wiele prędzej, aniżeli jeszcze było to przed wiekiem. Wówczas ich pochód ku pierwszej, a później drugiej wojnie światowej, nie był dostrzegany wszędzie z równą mocą i szybkością. O tym, że szef sztabu Hitlera zarządzał po wojnie sztabem USA, o zatrudnieniu przy amerykańskim programie kosmicznym bandyty von Brauna, konstruującego wcześniej rakiety V1 i V2, których zagadkę z narażeniem życia tropiła polska Armia Podziemna, o maltretowaniu, w amerykańskich przecież, tajnych ośrodkach przez ich niemieckich pomagierów, obywateli tej właśnie bogobojnej do niedawna Ameryki pod pozorem badań nad ludzkim mózgiem (chociażby Ultra Mind Control) i o wielu innych mrocznych stronach działalności polityków i służb specjalnych, dowiadujemy się po półwieczu. Wyjątkowy zbrodniarz, który przeprowadzał eksperymenty na, między innymi,  polskich więźniach Gross-Rosen i Dachau, pułkownik Hubertus Strughold, dyrektor Instytutu Badawczego Medycyny Lotniczej, jak kilkadziesiąt tysięcy mu podobnych, też nie trafił na stryczek. Pod pozorem "badań" nad wpływem na ludzki organizm różnic ciśnienia, zmian temperatur i przyspieszeń, mordował w sposób okrutny Bogu ducha winnych ludzi.

Mało tego, po wojnie został przez Amerykanów wyniesiony na piedestał, nazwany ojcem medycyny lotniczej, a wybitnym naukowcom przyznaje się dziś odznaczenia sygnowane nazwiskiem tej kanalii. (...)

Nadal żyjemy mamieni iluzją pisaną dla nas przez ostatnich kilkadziesiąt lat o wielkiej, demokratycznej, niczym nie skrępowanej przyjaźni Ameryki, czy poczuciu krzywd u obywateli państwa Izrael, którego pierwszy rząd w większości stanowili (nie ścigani) dezerterzy z armii generała Andersa. Później budowę państwa osadzonego w Palestynie zasilały dostawy czeskiej zbrojeniówki i rzesze "uciekinierów" przed fingowanymi w wielu krajach "pogromami", bo przecież ktoś za ten piach pustyni musiał ginąć. Ale nasz generał był, można by rzec, prekursorem zaczynu pod ten twór. (...) 

Równocześnie powiela się mrzonki o przyjaźni ukraińskiej i nienawiści rosyjskiej. Dopóki nie dopracujemy się elit rzeczywistych, znających historię Polski i świata, żadnej własnej, bezpiecznej polityki historycznej nie wypracujemy. 

Ale wierzę gorąco, że ten proces właśnie się rozpoczyna. Że oto nadeszła pora dowiadywania się prawdy o naszej przeszłości. Bo chcemy coraz łapczywiej poznawać nasze szanse na przyszłość. Na rozwiązanie wielu innych zagadek czekać będziemy kolejne pół wieku, choć samo ich utajnianie mówi chyba o nich niedużo mniej, niż ich ewentualne odtajnienie. Gros tajemnic tego, dzisiejszego świata poznajemy, dzięki sieci i milionom jej użytkowników z szybkością, która nie ma sobie równych w historii. A to napawa optymizmem. Zalecałbym jednak optymizm umiarkowany, bo dostęp do najważniejszych tajemnic będzie okupiony wieloma trudami i wstrząsami. Jednak jest w tym wszystkim iskierka nadziei. Na to, że wygra Człowiek, jako istota żyjąca zgodnie z Dekalogiem, że ku tej wygranej poprowadzi go Bóg, a Jego odwieczny przeciwnik skończy tam, gdzie jego miejsce.

Sławomir M. Kozak

Jest to fragment książki "Operacja Terror", której kolportaż na platformie Amazon został zablokowany.
www.oficyna-aurora.pl
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
18.11.2022 Kompromitacja sług Ukrainy
Polska sługą narodu ukraińskiego - ogłosił swego czasu rzecznik MSZ Jasina i rzeczywiście, Polską rządzą sług(us)i Ukrainy.

To, co wyprawia to towarzystwo w imię Ukrainy nie ma precedensu w całej historii Polski. Żulia rządzi sejmem (niebywała, niedopuszczalna agresja na poziomie magla marszałek Gosiewskiej wobec posła Brauna), a prezydent, premier i cała reszta sług Ukrainy robi wszystko, żeby wytłumaczyć ohydną prowokację watażki z Kijowa.

Popatrzmy:

Andrzej Duda: "Nie tyle była to eksplozja rakiety, co eksplozja paliwa, które tam się znajdowało. Nic nie wskazuje na to, żeby to było działanie intencjonalne, żeby chciano doprowadzić do eksplozji na terenie Rzeczypospolitej. Nic, co można by uznać za atak wymierzony w Polskę. Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek - poinformował podczas posiedzenia RBN prezydent Andrzej Duda".

Rozumiem, że fakt, że to eksplozja paliwa a nie rakiety, ma uspokoić rodziny zabitych, które teraz powiedzą po prostu - "OK, uspokoił nas pan - nic się nie stało". A pomyślmy, co by powiedział, gdyby to była rosyjska rakieta?

Ryszard Terlecki: "Bardzo poważnie podchodzimy do badań tego zdarzenia. Oczywiście całą winę za to ponosi Rosja, bo to ona przecież rozpoczęła wojnę" - podkreślił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany przez dziennikarzy o eksplozję w Przewodowie.

Zapewnił, że ukraińscy eksperci będą brać udział w badaniu tego miejsca i wszystkich okoliczności. "Tak że myślę, że cała sprawa się spokojnie wyjaśni".

Czytając te brednie może ktoś postawić pytanie - kto w takim razie odpowiada za Katyń? Czy w tym wypadku Terlecki posłużyłby się podobną logiką? A co sądzić o dopuszczaniu do śledztwa notorycznych kłamców i oszustów ukraińskich, których szef nadal idzie w zaparte, pomimo kolejnej reprymendy nawet ze strony Joe Bidena i innych polityków zachodnich?

Biden po powrocie z Bali (G-20): "Słowa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nie są żadnymi dowodami w sprawie wybuchu w Przewodowie".

"To staje się śmieszne. Ukraińcy niszczą nasze zaufanie do nich. Nikt nie obwinia Ukrainy, a oni otwarcie kłamią. To jest bardziej destrukcyjne niż rakieta" - mówi w rozmowie z "Financial Times" dyplomata z kraju NATO w Kijowie.

Ian Bremmer, założyciel firmy analitycznej Eurasia Group, zamieścił na Twitterze środowe oświadczenie Zełenskiego, w którym prezydent Ukrainy ponownie mówi, że pocisk należał do strony rosyjskiej. "Zełenski powinien wycofać to oświadczenie. Podważa wiarygodność i pokazuje brak koordynacji w NATO".

Jest to totalna KOMPROMITACJA władz warszawskich i całego systemu władzy post-solidarnościowej. W normalnej Polsce, władzy tej już by nie było, a hańba jaką sprowadziła na siebie i na Polskę nie pozwalałaby nawet o tym dnie dna zbyt często wspominać, żeby nie drażnić normalnych ludzi. Jednak nawet do kompromitacji trzeba dwojga, w tym sensie, że, żeby kompromitacja wywołała skutki musi być postrzegana jako taka, tj. wśród społeczeństwa musi być świadomość, że władza jest totalnie skompromitowana. I tu mam wątpliwość - czy otumanieni, ogłupieni Polacy mają tego świadomość? Czy skandaliczna prowokacja w Przewodowie obudzi ich z letargu? Jestem pesymistą...

Jeden z nowych sondaży: "Gdyby wybory odbywały się w listopadzie, 30 proc. poparcia uzyskałoby PiS, 28 proc. KO, 9 proc. Polska 2050, a 7 proc. Lewica - wynika z najnowszego sondażu Kantar Public. Pozostałe ugrupowania, w tym mające obecnie reprezentacje w Sejmie Konfederacja i PSL, nie przekroczyłyby progu wyborczego".

Ratunek dla Polski leży w tylko i wyłącznie jednym rozwiązaniu ? zanegowaniu CAŁEJ klasy politycznej pasożytującej na Polsce od 1989. Od nikogo spośród tej klasy nie można już oczekiwać niczego. Całej, tj. również Konfederacji, która na całej linii nie spełniła oczekiwań. Gdzie jednak świadomość Polaków, która pozwoliłaby taką operację wykonać? Świadomości brak. Stąd mój pesymizm.

Adam Śmiech
https://myslpolska.info/2022/11/17/kompromitacja-slug-ukrainy/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
18.11.2022 Po wybuchu w Przewodowie. Wiceszef MON: Pocisk powinien ulec samozniszczeniu
Mówimy o jednorazowym uderzeniu ukraińskiej rakiety obrony przeciwrakietowej - taki pocisk nie osiągając celu powinien ulec samozniszczeniu; tu najprawdopodobniej coś nie zadziałało; sprawę muszą wyjaśnić śledczy - powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

W piątkowym wydaniu "GPC" opublikowano rozmowę z wiceszefem MON, w której zapytano go, czy wiadomo już, co dokładnie zdarzyło się w Przewodowie.

- Jedno, co można z całą pewnością stwierdzić to to, że była to rakieta produkcji rosyjskiej, czy jeszcze wcześniej - radzieckiej - powiedział Skurkiewicz.

Jak dodał, ze strony MON do wsparcia śledczych skierowani zostali eksperci z WAT oraz Wojskowego Instytutu Techniki i Uzbrojenia. - To są najlepsi fachowcy, którymi dysponuje minister obrony narodowej. W pełni angażujemy się w to, aby sprawa została dogłębnie wyjaśniona ? powiedział wiceszef MON w rozmowie z "GPC". Dodał, że wykluczyć nie można, iż w śledztwie weźmie udział również strona ukraińska.

- Proszę pamiętać, że mówimy o jednorazowym, jednopunktowym uderzeniu rakiety obrony przeciwrakietowej systemu ukraińskiego. Taki pocisk, nie osiągając celu - rakiety manewrującej - powinien ulec samozniszczeniu. Tutaj najprawdopodobniej coś nie zadziałało. Jak dokładnie do tego doszło, muszą wyjaśnić śledczy - zaznaczył Skurkiewicz.
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
18.11.2022 Zgoda PiS na kult Bandery. Antybanderyzm tak jak antysemityzm?
Aktualna "mądrość etapu" czyli zbiór politycznie poprawnych bredni została w ostatnim czasie poszerzona o nowe zdobycze. Są nimi: okrzepła w absurdalnym bełkocie ideologia gender, stanowiący narzędzie NWO, pomalowany na zielono, ekologiczny faszyzm oraz wstawiony do poczekalni kult banderowskich ludobójców.

"Polska zamierza zaakceptować kult Bandery"

Od wielu miesięcy Ukraińcy w Polsce obrażają pamięć Polaków pomordowanych na Wołyniu. Odbywa się to przy całkowitej bierności polskich służb, w tym policji, która jeżeli jest aktywna, to przeciwko polskim obywatelom. Ostatni taki przypadek miał miejsce na drodze do Wrocławia, na której został zatrzymany i aresztowany Jacek Międlar, mający zamiar wygłosić 11 listopada przemówienie zawierające wątek ukraińskich zbrodni na Wołyniu. Na protokole zatrzymania zostało napisane, że Międlar stanowił "zagrożenie dla zdrowia i życia". Po zakończeniu Marszu we Wrocławiu, zagrożenie natychmiast zniknęło. Do złudzenia przypomina to praktyki komunistycznej tajnej policji, która zatrzymywała opozycjonistów na 48 godzin, aby uniemożliwić im udział w patriotycznych rocznicach lub demonstracjach. Tak jak za komuny, w mediach dzisiejszych panuje zmowa milczenia. Zamiast prawdziwych informacji godzinami wałkuje się bzdurne, pozbawione sensu i znaczenia, wypowiedzi prezesa antynarodowych socjalistów, Kaczyńskiego lub urobionego przez Niemców do niestrawnej dla normalnego Polaka, konsystencji, Tuska. O ważnych sprawach, o sprawach polskich - CISZA.

Tymczasem, w przeddzień polskiego święta Niepodległości, doradca prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowicz, udzielił wywiadu niezależnej rosyjskiej dziennikarce i pisarce Julii Łatyninie, w którym potwierdził wcześniejsze "plotki" o wykasowaniu przez PiS z polityki historycznej pamięci o Wołyniu. Według Arestowicza władze Polski wykazały się dalekowzrocznością zgadzając się "zapomnieć o tak zwanej rzezi Wołyńskiej" i uznać, że jest to "zamknięta karta" w relacjach dwustronnych i że o sprawie "nie będziemy rozmawiać". /Na podstawie komentarza Witolda Jurasza oraz wywiadu źródłowego z Arestowiczem /

...władze Polski podjęły decyzję, żeby w relacjach z Ukrainą wyciszyć spór o gloryfikację Stepana Bandery i przestać przeciwko temu kultowi protestować (...). Polska miałaby od tej chwili ograniczyć się do sprzeciwu wobec kultu naczelnego dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza oraz dowódcy UPA na Wołyniu Dmytro Klaczkiwskiego ps. Kłym Sawur, bezpośrednio odpowiedzialnych za mordowanie Polaków".

Ciekawostką jest fakt, że sprawę skomentował również Witold Jurasz, dziennikarz i były dyplomata, czyniąc to na łamach portalu Onet, mającym niemiecko-żydowską orientację i podobną strukturę właścicielską. Zachęcam do odsłuchania odpowiedniego fragmentu wypowiedzi doradcy Zełeńskiego o przyszłych relacjach w formie dominacji Ukrainy w stworzonej unii ukraińsko-polskiej.

Link

Na koniec zacytuję końcówkę komentarza Jurasza, postrzeganego przez niektórych jako sprzyjającego... PiS, cytującego wcześniejszy artykuł z Onet.

... stwierdziliśmy, że "PiS, nie po raz pierwszy niestety pokazuje, że w polityce zagranicznej popełnia jeden i zawsze ten sam błąd. Najpierw licytuje tak wysoko, jak się tylko da, a że zawsze przelicytowuje, to na końcu mówi pas i nie ugrywa niczego".

Polskie elity, inaczej niż elity ukraińskie, nie są w stanie zrozumieć, że polityka zagraniczna zawsze jest rodzajem handlu wymiennego i nawet jeśli przedmiotem handlu nie jest i nie może być nasze wsparcie dla Ukrainy, to nadal jeszcze nie oznacza to, że należy cokolwiek czynić za darmo. Takie postępowanie szkodzi nie tylko historii, ale też źle wróży również w odniesieniu do przyszłości. Arestowycz nieprzypadkowo widzi Ukrainę, a nie Polskę jako lidera regionu. Liderem regionu nie może być bowiem państwo, które w kółko mówi o byciu nim, ale nie jest w stanie niczego ugrać nawet z wyjątkowo słabym partnerem.

CzarnaLimuzyna

1. "Doradca Kancelarii Prezydenta Ukrainy potwierdza sensacyjne doniesienia Onetu" Link
2.  Cały wywiad Link
--------------------------------
Rozczarowane postawą rządu warszawskiego niektóre środowiska ukraińskie komentują to w ten sposób:

Polska wybiera dziś między hańbą i wojną. Ale nawet jeśli wybierze hańbę, wojna z pewnością zapuka do jej drzwi. Udowodnione przez historię. Polska może wygrać tylko walcząc razem z Ukrainą przeciw Rosji. Wszystkie inne opcje skończą się destrukcją Polski

W innym komentarzu:

Jeśli przez dziesięciolecia udajesz, że nic się nie stało, chociaż Rosjanie zestrzelili samolot z całym twoim rządem włącznie z prezydentem Kaczyńskim, to oczywiście Poland może nie mieć odwagi uczciwie wejść do WWIII ciągnąc tam NATO

Ukraine Front Lines @EuromaidanPR
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 18.11.22 Pobrań: 31 Pobierz ()
20.11.2022 Jak w Ameryce (znów) ukradziono wybory. ORDYNACJA, głupcze!!
Republikanie nie udowodnili oszustw wyborczych w 2020 roku i nie udowodnią teraz. Dlatego może najwyższy czas przyjrzeć się podstawom ideowym własnej partii i zaproponować odświeżenie, które w duchu będzie bliższe katolickiej nauce społecznej?

Na czym wyłożyła się Ameryka w roku 2022? Na tym samym, co dwa lata wcześniej w wyborach prezydenckich: na stosowaniu systemu opartego wyłącznie na zaufaniu, powstałego w czasach, gdy ludzie mieli jeszcze... honor. W Stanach Zjednoczonych nie istnieje coś takiego, jak dowód osobisty czy PESEL - jest to traktowane jako inwigilacja i pogwałcenie praw obywatelskich. Dlatego do wyborów może iść każdy, a władza zakłada po prostu, że obywatel nie będzie kłamał i oszukiwał. Tak to funkcjonowało od początku, tylko ludzie jakoś się "zbiesili" i dwa lata temu okazało się, że ten system - wywrócony do góry nogami pod pretekstem "pandemii koronawirusa" - daje doskonałą okazję do stworzenia chaosu, w którym można zrobić wszystko i nic... nie zostanie udowodnione.

Trump nie zdołał udowodnić w sądach żadnego oszustwa wyborczego, gdyż nie doszło do oszustw w sensie prawnym - doszło jedynie do masowego naginania systemu i wykorzystywania luk w prawie. Podobnie było w tym roku i podobnież stawka była niebagatelna. Nie jakieś tam wybory "połówkowe" - stawka to istne va banque, ponieważ jeżeli Republikanie nie będą mieli mocy stanowienia prawa w Kongresie, to o reformie systemu wyborczego możemy zapomnieć, a wtedy wybory prezydenckie 2024 roku również stają pod znakiem zapytania - choćby nie wiem, jak gigantyczne były faktyczne rozmiary Wielkiej Czerwonej Fali.

W takiej rzeczywistości wyborcy z rozgoryczeniem wyrażają głównie jedno pragnienie: chcemy przynajmniej wiedzieć, kto wygrał, a kto przegrał. Niech to będzie nawet Demokrata, ale uczciwie, a nie pod zasłoną dymną wyborczego chaosu i trwającego tygodniami głosowania kopertowego, którego nie sposób skontrolować. W takiej rzeczywistości największy ból jest... filozoficzny. Okazuje się bowiem, że wszystko traci znaczenie. Wyraźnie jak nigdy dotąd ściera się dziś w amerykańskich wyborach agenda zorganizowanego zła z fundamentalnymi postulatami dobra (prawo do życia, porządek natury, sprawiedliwość dla wszystkich). Jeżeli dekonstruujemy tak elementarną podstawę rzeczywistości, jaką jest sama możliwość zaistnienia dobra (poprzez uczciwy i niekwestionowany wybór przedstawicieli narodu), to wkraczamy w tyranię zła i beznadziei. W Ameryce to zło było rozzuchwalone do tego stopnia, że przeoczyło wygraną Trumpa w 2016 roku, ale niestety cztery lata później nie popełniło już tego błędu, a dziś urządza już sobie dziką orgię na trupie demokracji.

Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że zdołają drugi raz zrobić taki przekręt, myślałem, że determinacja praworządnych Amerykanów jest zbyt duża. Ale byłem naiwny. Nasi przeciwnicy to są ludzie zdegenerowani i pozbawieni przyzwoitości, a słabością ludzi normalnych jest to, że ciągle nie mogą w to uwierzyć i przedsięwziąć stosownych środków kontrataku...

Trupy głosują - trupy wygrywają

W wyborach 2020 roku mówiło się o głosujących trupach, to znaczy osobach, które oddały głos, choć nie żyją od kilku lub nawet kilkudziesięciu lat. W tym roku celem żartów stał się... prawdziwy trup, który wygrał wybory. Było to w Pensylwanii, gdzie o fotel kongresmena walczył niejaki Anthony DeLuca z Partii Demokratycznej. Zmiażdżył on swojego przeciwnika z przewagą ponad 85 procent, a wyborcom umknął drobny fakt, że polityk... od miesiąca nie żyje.

To teoretycznie może się zdarzyć, ale wymowny jest inny fakt z Pensylwanii, mianowicie, że wyścig do senatu wygrał także... żywy trup. Choć żarty są tu nie na miejscu, gdyż John Fetterman naprawdę miał wylew, po którym ledwo mówi i ledwo się porusza. Wydawało się, że z nim nie da się przegrać. "Żelazko by z nim wygrało", jak powiedział Wojciech Cejrowski, wskazując, że Fetterman, poza tym, że spotkało go nieszczęście, to nierób, który jednego dnia uczciwie nie przepracował, żyjąc na garnuszku rodziców. Ale mimo to właśnie fanatyczny aborcjonista Fetterman uda się z Pensylwanii do Waszyngtonu, a nie Mehmet Oz, które poparł Trump. Dlaczego Oz przegrał? Pro-liferzy twierdzą, że dlatego, że nie opowiadał się zbyt wyraźnie po właściwej stronie, inni (jak dr Jakub Majewski na antenie PCh24 TV), że dlatego, że jest bogatym muzułmaninem startującym w okręgu, gdzie wyborcami są biali ludzie pracy.

Stanem w pewnym sensie "martwym" dla ideałów ruchu MAGA (Make America Great Again) jest niestety również południowa Georgia. Tam w 2020 roku doszło do gigantycznego chaosu wyborczego, a mimo to - cieszący się obecnie reelekcją - republikański gubernator Brian Kemp nie zrobił nic, by to wyjaśnić i by temu w przyszłości przeciwdziałać. Tam jeszcze w przyszłym miesiącu rozstrzygnie się druga tura wyścigu do senatu, ale republikański kandydat uważany jest za dość bezideowego. Szkoda, bo Georgia to jeden z południowych stanów wchodzących dawniej w skład Konfederacji i właśnie stamtąd pochodzi jedna z największych wojowniczek MAGA - kongresmenka Marjorie Taylor Greene.

Dlaczego Kari Lake musiała przegrać?

Arizona była jednym z kluczowych stanów. W wyścigu gubernatorskim startowała z jednej strony konserwatystka Kari Lake, która wyrosła niemalże na trzecią obok Trumpa i DeSantisa liderkę ruchu MAGA, obiecując silne przywództwo i rozwiązanie kryzysu na granicy, który dodatkowo rujnuje kraj, a z drugiej nijaka, niemająca żadnego programu i unikająca jakiejkolwiek debaty Katie Hobbs. Ta druga była w swojej anty-kampanii tak żałosna, że próbując kopiować republikański PR, zrobiła sobie sesję w Burger Kingu, w którym rzekomo kiedyś pracowała. Problem w tym, że na zdjęciach występuje... Katie Hobbs i nikt więcej, tak jakby lokal został specjalnie opróżniony, by przypadkiem nie dopuścić do jej konfrontacji z wyborcami. Mimo to "wygrała"... Katie Hobbs, która nota bene wierzy, że istnieje 47 płci, a dzieci powinny być bezkarnie zabijane na życzenie matki.

Jakikolwiek proces wyborczy, który potrzebuje sześciu dni, aby wyłonić zwycięzcę i pozwala tygodniami na zbieranie kopert do głosowania w ramach takiego konstruktu, to nie są już wybory oparte na głosach - czytamy w portalu The Conservative Treehouse. Autorka dodaje: Nie jestem pewna, jak nazwać te wielotygodniowe konkursy zbierania kopert do głosowania, ale nie przypominają one żadnych wyborów, do których mogę się odnieść w jakimkolwiek innym zachodnim kraju. Kari Lake była wyraźnie lepszym kandydatem, a Katie Hobbs jest naprawdę - bez sarkazmu - doofusem [głupawa postać z kreskówki - red.]. Jednak uzasadniony wydaje się argument, że w tym nowym procesie zbierania kopert do głosowania jakość kandydatów jest zasadniczo nieistotna.

Pomimo ogromnym i widocznych gołym okiem nieprawidłowości wyborczych w Arizonie, zaraz po ogłoszeniu wyników przez Associated Press, wszystkie liberalne media rzuciły się, aby rozszarpywać swój niedoszły "najgorszy koszmar" - Kari Lake, przy której nazwisku nie mogło zabraknąć określenia "wyborcza negacjonistka" dosłownie we wszystkich nagłówkach! Kari należy bowiem do tych, którzy nie boją się mówić o przekrętach wyborczych, które widać gołym okiem, ale trudno udowodnić je w sądzie, gdyż odbywają się w majestacie prawa.

"Wyborcza negacjonistka" na szczęście nie dawała się fake mediom, a z bezpośrednich starć przed kamerami ich przedstawiciele wychodzili nieodmiennie "zmasakrowani" - również w przypadku pytań o rzekome "negowanie wyborów". Jej skuteczność jeszcze przed wyborami była niezaprzeczalna. Cały naród Arizony, łącznie ze wszystkimi służbami (szczególnie granicznymi) był po jej stronie. Twarzą w twarz skonfrontowała się z dziesiątkami tysięcy ludzi, którzy zaczęli wręcz mówić o "Karizonie". Jej kandydatura niosła ze sobą rozwiązanie wszystkich problemów, których nieznośność Amerykanie podkreślali nawet w sondażu przeprowadzonym dla... CNN. Pomimo to Kari Lake "przegrała". To znaczy, nie wiemy, czy przegrała, czy wygrała, ale wiemy, że ręki na Biblii w styczniu nie położy... 

Wybory 2022 pokazały, że niezmożona siła tkwi w tradycyjnie konserwatywnych stanach, których obywatele są wrośnięci w amerykańskie wartości jak drzewo w krajobraz. Natomiast Arizona, granicząca z lewackim Nowym Meksykiem od wschodu, lewackim Kolorado od północy, wrogim Meksykiem od południa, a przede wszystkim z samym Mordorem lewactwa, Kalifornią, od zachodu, jest stanem granicznym. I nie chodzi tu o granicę państwa, ale o granicę kultur. To jak z hiszpańskimi miasteczkami z przyrostkiem de la frontera, który pochodzi z czasów, gdy graniczyły ze sobą kultury chrześcijańska i muzułmańska. Z jednej strony mamy konserwatywne stany, w których wierzy się w amerykański sen, w to, że każdy może własną ciężką pracą i rozumem dojść do sukcesu, w których wierzy się, że Pas Biblijny to najlepsza obrona wartości, słowem, wierzy się w to wszystko, na czym kraj stoi, a bez czego musi upaść. Z drugiej strony mamy stany, w których plenią się wszystkie najgorsze, najbardziej zwyrodniałe - i w istocie swojej antyamerykańskie - ideologie. Arizona jest pomiędzy.

Jak zwrócił uwagę serwis LifeSiteNews, to, co wydarzyło się w Arizonie, jeszcze długo może pozostać niewyjaśnione. Tak jak było z wyborami 2020 roku, po których ogłoszono Joe Bidena prezydentem. Po jakimś czasie dopiero wypłynęło, że Mark Zuckerberg przekazał 400 milionów dolarów do kieszeni urzędników wyborczych (dlatego Ron DeSantis na Florydzie wprowadził prawo zakazujące pompowania "zucker-dolarów" w proces wyborczy), a po drugie, że FBI celowo nie dopuszczało do wypłynięcia kompromitujących danych na temat korupcyjnych powiązań w rodzinie Bidenów. W każdym razie Kari Lake - podobnie jak Trump w 2020 roku - po prostu nie mogła wygrać: to byłoby zbyt piękne, od tego zbyt dużo by zależało i to w skali całego kraju.

Drogę do zwycięstwa wskazał ruch pro-life

Donald Trump powtarza często, że Amerykanie to naród, który "klęka przed Bogiem i tylko przed Bogiem". Ale były prezydent, zdaje się, nie zrozumiał istotnej prawdy, którą stawia przed oczy temuż narodowi ruch pro-life: że aborcja nie jest tylko straszną zbrodnią, którą należy przy okazji innych działań ograniczyć; że ochrona życia jest w tym momencie fundamentalnym zagadnieniem dla przetrwania kraju (wszak nowym hasłem Trumpa jest save America - uratujmy Amerykę), ponieważ Bóg nie może błogosławić narodowi, który skazuje na hekatombę dziesiątki milionów swoich obywateli.

Mówił o tym Ammon Bundy w Idaho, który jako kandydat całkowicie niszowy, niezależny i przez nikogo nie finansowany osiągnął imponujący wynik 17 procent w wyścigu gubernatorskim: Dawno już minął czas na zatrzymanie tego odrażającego procederu i szukanie przebaczenia za niewinną krew, którą pozwoliliśmy przelewać z pogwałceniem sprawiedliwości. Jeżeli to uczynimy, błogosławieństwo Boga uzdrowi naszą ziemię i nasze domy.

W obecnym rozdaniu wyborczym obie izby Kongresu zasiło mnóstwo osób jednoznacznie opowiadających się za życiem. Zwraca się też uwagę, że gubernatorzy, którzy podpisali zakazy i ograniczenia mordów prenatalnych uzyskali reelekcje z miażdżącą przewagą. Ale w swojej masie Partia Republikańska wciąż za mało podkreśla stanowisko pro-life i chyba ciągle nie docenia prawdziwego cudu, który wydarzył się w czerwcu, gdy Sąd Najwyższy cofnął bieg Rewolucji i pogrzebał na śmietniku historii kłamstwo aborcyjne pod szyldem Roe vs. Wade.

Rola zaangażowania pro-life jest prawdziwie opatrznościowa i jest to misja, która jednoznacznie pozycjonuje polityków po stronie dobra lub zła - po stronie cywilizacji, która szanuje Stwórcę i cywilizacji, której panem jest książę tego świata. Pogrzebanie Roe pokazało, że jedynie modlitwa milionów ludzi dobrej woli oraz idąca w ślad za nią aktywność społeczna może zdziałać cuda, również na niwie politycznej. Ludzka siła, charyzma przywódców, a nawet skala ruchu narodowego, jakim jest MAGA to, jak widać, za mało, by przeciwstawić się przewrotności wroga. Walcząc w szeregach pro-life, walczymy po stronie Boga (nawet pomimo wszelkich błędów religijnych, w jakich możemy trwać), a wówczas wiadomo, po której stronie jest zwycięstwo. Tę prawdę musi zrozumieć ruch MAGA, aby osiągnąć inny zapowiadany przez Trumpa cud: rozmontowania "głębokiego państwa" (deep state). 

Czy Republikanie wreszcie wyciągną wnioski?

Przytłaczająca większość popartych Trumpa kandydatów wygrała w obecnych wyborach, ale mówi się, że przegrali w kluczowych stanach. Przegrali w Nevadzie, co miało przeważyć wyścig o dominację w senacie i przegrali w Arizonie, od czego dużo zależy - mają wreszcie najlepsze szanse, by przegrać w Georgii. Odnośnie Nevady można wprawdzie powtórzyć, że kto tak naprawdę wygrał, nie wiadomo (wynik ogłoszono po przedłużonym liczeniu głosów kopertowych), ale warto też spojrzeć z drugiej strony i zapytać, czy Republikanie faktycznie byli gotowi do zwycięstwa?

Z przemów Trumpa wyłaniał się właściwie tylko jeden pomysł na wygranie wyborów: wzbudzić tak duży entuzjazm i tak zmobilizować wyborców, żeby przewaga była niemożliwa do pokonania przy pomocy matactw przy urnach i przy głosowaniach kopertowych... To niestety okazało się za mało przy skali chaosu, jaki można wywołać, teoretycznie nie łamiąc prawa. Do tych stanów, w których gubernatorzy wprowadzili nowe prawo wyborcze, Czerwona Fala dotarła, ale w tych, w których wiadomo było, że "będzie się działo", nie widać było żadnego realnego ruchu kontroli wyborów, poza obrazkami, jak dwóch przypadkowych rednecków siedzi z karabinami na pickupie i pilnuje czy nikt nie dosypuje głosów.

Dobrym zjawiskiem jest to, że pojawiło się sporo osób spoza polityki, ale jednocześnie problem establishmentowego oportunizmu w łonie Partii Republikańskiej nie ustał. Tu dochodzimy do osi krytyki pochodzącej od młodszego pokolenia konserwatystów, takich jak Matt Walsh czy Candace Owens, którzy mają więcej krytycznego zmysłu w swoich ocenach. Walsh, nota bene katolik, właściwie nie zostawił suchej nitki na Republikanach po tym jak dwunastu z nich poparło w senacie "homo-małżeństwa".

- To jest właśnie wasza Partia Republikańska. I nie jest niespodzianką, że przegrali w połowie kadencji, a przynajmniej osiągnęli znacznie gorsze wyniki - powiedział, dodając, że Republikanie obecnie "nie mają żadnego przesłania". Do tych głosów dołączają się pro-liferzy, dzięki którym koncept zakazu aborcji nie w imię demokracji, ale w imię prawa naturalnego zaczyna przebijać się do świadomości Amerykanów. To jest nowa - pogłębiona ideowo - perspektywa.

Z kolei Owens (ta czarnoskóra publicystka, która wystąpiła z Kanye West w koszulkach "White Lives Matter") mocno skrytykowała Trumpa, biorąc na celownik jego wybujałe ego. Candace starła się swego czasu z Trumpem w związku z promowaniem przez niego tzw. szczepionek przeciw COVID-19, wskazując, że rozmija się on z wyborcami w tej kwestii, ponieważ jest za stary, by rozumieć internet i nie słucha uważnie wyborców, którzy nie dali się nabrać na ten skok władzy i Big Pharmy na pieniądze i wolność. - Mówię tylko, że Trump powinien dobrze spojrzeć w lustro... i wykazać się odrobiną pokory, kiedy coś mu się nie uda - mówiła w swoim podcaście. Jest to faktycznie istotne w kwestii dostrzeżenia potencjału, jaki tkwi w połączeniu sił MAGA i ruchu pro-life, co może dać do rąk Republikanów nieodpartą broń, jaką jest działanie w imię prawa naturalnego, a nie demokratycznych przesądów. Wreszcie Owens zadała pytanie: Czy Trump ma na rok 2024 do zaproponowania coś więcej niż "Wróciłem"? 

Ten nastrój jest wyczuwalny przez bardziej otwarte umysły w partii. Czas na odbudowę Partii Republikańskiej - potrzebujemy partii bardziej skoncentrowanej na ludziach pracy niż na Wall Street, bardziej skoncentrowanych na naszej kulturze niż na zagranicznych wojnach - stwierdził senator Josh Hawley.

Przyszłością dla Republikanów wydaje się być przede wszystkim pogłębienie podłoża ideowego. Sięgnięcie po nowe idee (bardziej katolickie i konkretne spojrzenie na porządek natury) i skorzystanie z tych, które już od kilkudziesięciu lat kwitną (pro-life). To przewietrzenie ideowe musi też oznaczać uwolnienie się od przynajmniej części przesądów demokracji: mamy rację nie dlatego, że proces demokratyczny nam na to pozwala, ale ponieważ robimy to, co podoba się Bogu. Jest za wcześnie na to, by oczekiwać, że przywództwo partii przypadnie tradycyjnym katolikom, których orężem są łaska sakramentalna i Różaniec, ale najwyższy czas na to, by nieco zamieszać w ideowym kotle, ponieważ Pan Bóg prowadzi nas sobie tylko znanymi ścieżkami, a - jak wiemy z Ewangelii - rola Samarytanina bądź weselnika na godach Pańskich przypada nie zawsze tym, którym formalnie miało się to należeć. Wreszcie, Bóg nagradza dobrą wolę osób, które bez własnej winy tkwią w błędach religijnych, dlatego uważam, że więcej może zdziałać amerykański protestant mający przekonanie, że Chrystus musi panować w instytucjach politycznych, niż gnuśny europejski katolik, który pogodził się z posoborową agendą, która przyznaje Chrystusowi prawo do królowania wyłącznie pod koniec czasów.

Filip Obara
https://pch24.pl/i-ty-zostaniesz-wyborczym-negacjonista-jak-w-ameryce-znow-ukradziono-wybory/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 20.11.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
20.11.2022 "Grabarz człowieczeństwa". Brudna PRAWDA o Hararim [z którym spotkał się Moraw
Nowa książka prof. Adama Wielomskiego pt. "Yuval Noah Harari. Grabarz człowieczeństwa" jest dostępna w Bibliotece Wolności. Wieloletni publicysta "Najwyższego CZASu" demaskuje w niej poglądy jednego z kluczowych ideologów nowego porządku świata po Wielkim Resecie.

Harari jest kreowany na autorytet "od wszystkiego". Jego wypowiedzi są cytowane jako genialne bez względu na to czy dotyczą pandemii, wojny na Ukrainie, globalnego ocieplenia, agendy LGBT, religii czy przyszłości świata. Jego książki polecają takie osoby jak Mark Zuckerberg czy Bill Gates, a premier Mateusz Morawiecki był zaszczycony, że mógł sobie zrobić z nim zdjęcie podczas imprezy Impact'22.

Zdaniem prof. Wielomskiego Harari zawdzięcza ten wielki sukces nie merytorycznej zawartości swoich książek, a wręcz przeciwnie, dzięki jej brakowi! W swojej trylogii stworzył opowieść, która ma pełnić rolę mitu dla świata po Wielkim Resecie. To Mit XXI a nawet XXII wieku. Mit, który ma zastąpić wszystko to, co stworzyła cywilizacja grecka, rzymska i chrześcijaństwo, a w co ludzie mają bezkrytycznie uwierzyć.

Mitu takiego potrzebuje kasta miliarderów, która dąży do stworzenia społeczeństwa niezdolnego do buntu, choćby z racji narastających nierówności społecznych. Jeśli ludzie uwierzą w spisaną przez Harariego opowieść, to obudzą się w takim właśnie świecie. W świecie, w którym garstka właścicieli globalnych korporacji przejmie kontrolę nie tylko nad całą własnością i władzą polityczną na naszej planecie, ale także nad ludzkimi ciałami i umysłami.

Książkę można nabyć na stronie sklep-niezalezna.pl lub klikając Link

nczas.com
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 20.11.22 Pobrań: 32 Pobierz ()
20.11.2022 Biblijne znamię bestii na smartfonie?
Rząd PiS, lider zrównoważonego zamordyzmu wprowadza program pilotażowy, który ma pomóc Polakom w przyzwyczajeniu się do braku gotówki. Obywatele słabo wyszczepionych miast i wsi otrzymają w 2023 roku specjalny prezent.

Aby kupować w "zrównoważony" sposób (bez węglowego śladu) trzeba będzie zainstalować specjalną aplikację na telefonie. Oczywiście, zgodnie ze sztuką gotowania żaby, na samym początku, wszystko za darmo i nieobowiązkowo.

Najpierw kupujący będzie musiał zainstalować ją na swoim smartfonie. Następnie aplikacja połączy się z systemem dystrybucji e-paragonów - hubem paragonowym, aby pobrać wygenerowany, unikalny identyfikator, którym klient będzie się posługiwał przy kasie, żądając paragonu w postaci elektronicznej.

Chcąc uzyskać identyfikator, nie trzeba będzie podawać żadnych danych, nawet numeru telefonu [bo i po co? - admin] - wyjaśnił Jedynak . /W 2023 zakupy z rządową aplikacją. Dane trafią na serwery Ministerstwa Finansów/

Likwidacja paragonów, według Ministerstwa Finansów będzie służyć: "redukcji odpadów, oszczędności drzew, energii, wody i zmniejszenie emisji CO2, a także szkodliwego bisfenolu zawartego w papierze do druku paragonów". Jednym słowem wszystko dla naszego dobra.

Miłe złego początki.

O procesie rozwoju aplikacji w narzędzie totalnej inwigilacji opowiedział Autor, którego film polecam:

Link

Od 1 stycznia 2023 roku, PiS wprowadzi kary za obrót gotówką ponad wyznaczony limit

[Kar za posiadanie gotówki jeszcze nie ma, podobnie jak nie ma obowiązku posiadania żadnego telefonu - ale wszystko przed nami - admin]

https://ekspedyt.org
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 20.11.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
20.11.2022 Kilka słów refleksji i podsumowanie zeszłotygodniowego "marszu podległości" w 
W przeciwieństwie do Marszu Polaków na którym byłem 11 listopada we Wrocławiu, którego hasłem było "Polak w Polsce gospodarzem" (oraz, nieoficjalnie, "Stop Ukrainizacji Polski") organizowanym przez Jacka Międlara, który został bezprawnie zatrzymany tuż przed marszem, w Warszawie tego samego dnia odbył się zupełnie inny marsz, z zupełnie innym przesłaniem.

Nowoczesna myśl "radykalnie narodowa" 2022...
Profanacja symboli narodowych, Krzyża Celtyckiego i Falangi.

Link
"Marsz Niepodległości" w Warszawie organizowany jest przez stowarzyszenie o tej samej nazwie, na którego czele stoi prorządowy "oficjalny narodowiec" Robert Bąkiewicz. W tym marszu uczestniczyły jednak szeroko rozumiane środowiska "narodowe" (Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska etc.) oraz "nacjonalistyczne" (Obóz Narodowo-Radykalny, Trzecia Droga etc.).

To ostatnie środowisko stroi się na najbardziej radykalne i antysystemowe, od kilku lat, od momentu gdy Robert Bąkiewicz został usunięty/odszedł z ONR i rozpoczął własną, ugodową wobec PiS działalność (początkowo była to nieudana próba utworzenia "ONR-ABC", później Roty Marszu Niepodległości etc.), "radykalni nacjonaliści" zaczęli tworzyć swój własny, "nacjonalistyczny blok" podczas tego marszu (tak jak jeszcze wcześniej "autonomiczni nacjonaliści" tworzyli swój "czarny blok"). Podobnie jak na "czarnym bloku", tak też na "nacjonalistycznym bloku" (który być może współtworzą te same osoby i środowiska), widzimy elementy jawnej ukro-filii i pro-banderyzmu.

Link
ONR i 3Droga - ręka w rękę z banderowcami.
To nie są polskie organizacje! To bandyci i patologia...

Do wyjątkowo haniebnego zdarzenia miało dojść pod Mostem Poniatowskiego. Pseudo-nacjonaliści z "nacjonalistycznej kolumny" nieśli podobne jak widzimy na powyższych zdjęciach antypolskie banery oraz flagi, w tym, jak można przeczytać w komentarzach w mediach społecznościowych, były m.in. flagi Ukrainy i flaga jawnie banderowskiego Azowa.

Po Internecie krąży film, na którym widać, jak polski patriota został pobity przez 10 zamaskowanych pseudo-nacjonalistów z "nacjonalistycznej kolumny" za okrzyk "tylko Polska". Rzeczony człowiek, poruszony słusznymi emocjami i honorem, podążał za tą kolumną wraz z grupą kolegów, która próbowała wyrwać wyżej opisane barwy i banery. 10 zamaskowanych bandytów to grupa prawdopodobnie członków organizacji "Trzecia Droga" lub "Obozu Narodowo Radykalnego", uczestnicząca w "kolumnie nacjonalistycznej", która zareagowała agresją i skopała leżącego już na ziemi Polaka, który nie mógł patrzeć na tą zdradę... Czy tak zachowują się polscy nacjonaliści?

Zwą się nacjonalistami. My jednak wiemy prawda jest inna...
ŚMIERĆ WROGOM OJCZYZNY !!!

Link

Nie jest więc tak, jak do tej pory utrzymywali uczestnicy marszu warszawskiego, że to tylko Bąkiewicz jako organizator jest tym "złym", a oni są dobrzy, marsz jest oddolny, niezależny i nikt nie ma na niego monopolu.

Jak widać, przekaz jest dokładnie ten sam. Zarówno przekaz Bąkiewicza, jak też przekaz zaprezentowany przez tych "oddolnych, niezależnych" uczestników, w pełni pokrywa się z przekazem prezentowanym przez PiS'owski nierząd, liberalną opozycję i wszystkie mainstreamowe media głównego ścieku, przynajmniej jeśli chodzi o politykę wschodnią i stosunek do trwającego obecnie konfliktu na Ukrainie, wobec którego, w interesie Polski, jest zachowanie przynajmniej całkowitej bezstronności i neutralności, natomiast na pewno w polskim interesie nie jest jawne wspieranie banderowskiej Ukrainy. Czy członkowie ONR'u i 3Drogi jadą już "wyzwalać" Krym?

Czy można w sposób bardziej dobitny i jednocześnie obrzydliwy sprofanować ideę nacjonalizmu, Narodowego Radykalizmu, święte dla nas symbole, historię i piękne nazwy organizacji?

To co zrobił ONR i 3Du*a, pardon, 3Droga, jest zdecydowanie gorsze, niż to co robi Bąkiewicz. On jest przynajmniej jawnym zdrajcą, i już nawet nie udaje że nie współpracuje z PiS'em. Oni albo są albo zwykłymi niedouczonymi półgłówkami, bez żadnej wiedzy historycznej i geopolitycznej, albo takimi samymi jak Bąkiewicz sprzedawczykami, tylko że trochę lepiej się maskującymi. Lepiej by jednak było dla nich, gdyby byli tymi pierwszymi...

Tak czy inaczej, nie są, i nigdy nie byli prawdziwymi, polskimi nacjonalistami, i nie zasługują na żaden szacunek, a wyłącznie na pogardę. Jedyne co z perspektywy czasu mogę powiedzieć, to że wstyd mi, że byłem kiedyś członkiem jednej z tych organizacji. Mam nadzieję, że - choć będzie ciężko - będę w stanie zmyć z siebie tę hańbę...

Michał Mikłaszewski
https://ruchnarodowo-radykalny.blogspot.com
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 20.11.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
21.11.2022 O tym, w jaki sposób fundusz inwestycyjny Blackrock wywołał globalny kryzys energetyczny
Większość ludzi jest oszołomiona globalnym kryzysem energetycznym, w którym ceny ropy, gazu i węgla jednocześnie gwałtownie rosną, a nawet zmuszają do zamknięcia dużych zakładów przemysłowych, takich jak przemysł chemiczny, aluminiowy czy stalowy. Administracja Bidena i UE upierały się, że wszystko jest spowodowane działaniami wojskowymi Putina i Rosji na Ukrainie. Nie o to chodzi. 

Kryzys energetyczny jest od dawna planowaną strategią zachodnich kręgów korporacyjnych i politycznych mającą na celu demontaż gospodarek przemysłowych w imię dystopijnej Zielonej Agendy. Ma to swoje korzenie w okresie na długo przed lutym 2022 r., kiedy Rosja rozpoczęła działania zbrojne na Ukrainie.
Blackrock naciska na ESG

W styczniu 2020 r., w przededniu wyniszczających gospodarczo i społecznie blokad spowodowanych pandemią, dyrektor generalny największego na świecie funduszu inwestycyjnego, Larry Fink z Blackrock, wystosował list do kolegów z Wall Street i dyrektorów generalnych korporacji na temat przyszłości przepływów inwestycyjnych. W dokumencie, skromnie zatytułowanym "Podstawowe przekształcenie finansów", Fink, który zarządza największym na świecie funduszem inwestycyjnym zarządzającym wówczas około 7 bilionów dolarów, ogłosił radykalne odejście od inwestycji korporacyjnych. Pieniądze "stałyby się zielone". W swoim uważnie śledzonym liście z 2020 roku Fink oświadczył:

"W niedalekiej przyszłości - i wcześniej niż większość przewiduje - nastąpi znacząca realokacja kapitału... Ryzyko klimatyczne to ryzyko inwestycyjne". Ponadto stwierdził: "Każdy rząd, firma i akcjonariusz muszą stawić czoła zmianom klimatycznym". [i]

W osobnym liście do klientów-inwestorów Blackrock, Fink przedstawił nowy plan inwestowania kapitału. Zadeklarował, że Blackrock wyjdzie z niektórych inwestycji wysokoemisyjnych, takich jak węgiel, największe źródło energii elektrycznej dla USA i wielu innych krajów. Dodał, że Blackrock będzie sprawdzać nowe inwestycje w ropę, gaz i węgiel, aby określić ich zgodność z "zrównoważonym rozwojem" Agendy ONZ 2030.

Fink dał jasno do zrozumienia, że ??największy na świecie fundusz zacznie wycofywać się z inwestycji w ropę, gaz i węgiel. "Z biegiem czasu", napisał Fink, "firmy i rządy, które nie reagują na interesariuszy i nie zajmują się zagrożeniami dla zrównoważonego rozwoju, spotkają się z rosnącym sceptycyzmem rynków, co z kolei spowoduje wyższy koszt kapitału". Dodał, że "zmiany klimatyczne stały się czynnikiem decydującym o długoterminowych perspektywach firm... jesteśmy na skraju fundamentalnego przekształcenia finansów". [ii]

Od tego momentu tzw. inwestowanie ESG, karanie firm emitujących CO2, takich jak ExxonMobil, stało się modą wśród funduszy hedgingowych i banków z Wall Street oraz funduszy inwestycyjnych, w tym State Street i Vanguard. Taka jest moc Czarnej Skały. Fink był również w stanie pozyskać czterech nowych członków zarządu ExxonMobil, którzy zobowiązali się do zakończenia działalności firmy w zakresie ropy i gazu.

List Finka ze stycznia 2020 r. był wypowiedzeniem wojny przez wielkie finanse przeciwko konwencjonalnemu przemysłowi energetycznemu. BlackRock był członkiem-założycielem grupy zadaniowej ds. ujawniania informacji finansowych związanych z klimatem (TCFD) i jest sygnatariuszem UN PRI - Zasady odpowiedzialnego inwestowania, wspieranej przez ONZ sieci inwestorów promujących inwestycje o zerowej emisji dwutlenku węgla przy użyciu wysoce skorumpowanego ESG kryteria - Czynniki środowiskowe, społeczne i zarządcze przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Nie ma obiektywnej kontroli nad fałszywymi danymi dla ESG firmy. Blackrock również podpisał oświadczenie Watykanu z 2019 r., opowiadające się za systemami cen emisji dwutlenku węgla. BlackRock w 2020 roku dołączył również do Climate Action 100, koalicji prawie 400 menedżerów inwestycyjnych zarządzających 40 bln USD.

Tym pamiętnym listem od dyrektora generalnego ze stycznia 2020 r. Larry Fink zapoczątkował kolosalną dezinwestycję w wartym bilion dolarów światowym sektorze ropy i gazu. Warto zauważyć, że w tym samym roku firma BlackRock's Fink została wybrana do Rady Powierniczej dystopijnego Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba, korporacyjnego i politycznego ogniwa Zeroemisyjnej Agendy ONZ 2030. W czerwcu 2019 r. Światowe Forum Ekonomiczne i Organizacja Narodów Zjednoczonych podpisały strategiczną ramy partnerstwa w celu przyspieszenia wdrażania Agendy 2030. WEF ma platformę wywiadu strategicznego, która obejmuje 17 celów zrównoważonego rozwoju Agendy 2030.

W swoim liście do dyrektora generalnego z 2021 r. Fink podwoił atak na ropę, gaz i węgiel. "Biorąc pod uwagę, jak kluczowa będzie transformacja energetyczna dla perspektyw rozwoju każdej firmy, prosimy firmy o ujawnienie planu, w jaki sposób ich model biznesowy będzie zgodny z gospodarką zerową netto" - napisał Fink. Inny oficer BlackRock powiedział na niedawnej konferencji energetycznej: "Gdzie idzie BlackRock, inni pójdą". [iii]

W ciągu zaledwie dwóch lat, do 2022 r., szacuje się, że 1 bilion dolarów wyszedł z inwestycji w poszukiwanie i rozwój ropy i gazu na całym świecie. Wydobycie ropy naftowej jest kosztownym biznesem, a odcięcie zewnętrznych inwestycji przez BlackRock i innych inwestorów z Wall Street oznacza powolną śmierć branży.

Biden - prezydent BlackRock?

Na początku swojej słabej wówczas kandydatury na prezydenta Biden odbył spotkanie za zamkniętymi drzwiami pod koniec 2019 roku z Finkiem, który podobno powiedział kandydatowi, że "jestem tutaj, aby pomóc". Po fatalnym spotkaniu z BlackRock's Fink, kandydat Biden ogłosił: "Pozbędziemy się paliw kopalnych..." W grudniu 2020 roku, jeszcze przed inauguracją Bidena w styczniu 2021 roku, mianował BlackRock Global Head of Sustainable Investing, Brianem Deese, aby być Asystentem Prezesa i Dyrektorem Krajowej Rady Gospodarczej. Tutaj Deese, który odegrał kluczową rolę dla Obamy w przygotowaniu paryskiego porozumienia klimatycznego w 2015 r., po cichu ukształtował wojnę energetyczną Bidena.

To katastrofa dla przemysłu naftowego i gazowego. Człowiek Finka, Deese, był aktywny w przekazywaniu nowemu prezydentowi Bidenowi listy środków anty-ropnych do podpisania rozporządzeniem wykonawczym począwszy od pierwszego dnia w styczniu 2021 r. Obejmuje to zamknięcie ogromnego rurociągu naftowego Keystone XL, który dostarczałby 830 000 baryłek dziennie z Kanady aż do jak rafinerie w Teksasie i wstrzymanie wszelkich nowych umów najmu w Arctic National Wildlife Refuge (ANWR). Biden ponownie dołączył również do paryskiego porozumienia klimatycznego, które Deese wynegocjował dla Obamy w 2015 r., a Trump odwołał.

Tego samego dnia Biden uruchomił zmianę tak zwanego "Społecznego kosztu emisji dwutlenku węgla", który nakłada na przemysł naftowy i gazowy karę w wysokości 51 dolarów za tonę CO2. To jedno posunięcie, dokonane wyłącznie pod władzą władzy wykonawczej bez zgody Kongresu, powoduje druzgocące koszty inwestycji w ropę i gaz w Stanach Zjednoczonych, kraju, który zaledwie dwa lata wcześniej był największym producentem ropy na świecie.[iv]

Zabijanie zdolności rafineryjnych

Co gorsza, agresywne przepisy środowiskowe Bidena i mandaty inwestycyjne BlackRock ESG zabijają zdolność produkcyjną amerykańskich rafinerii. Bez rafinerii nie ma znaczenia, ile baryłek ropy zabierzesz ze Strategicznych Rezerw Naftowych. W ciągu pierwszych dwóch lat prezydentury Bidena Stany Zjednoczone zamknęły około 1 miliona baryłek dziennie zdolności rafineryjnych benzyny i oleju napędowego, częściowo z powodu załamania popytu covidowego, najszybszego spadku w historii Stanów Zjednoczonych. Przerwy są trwałe. W 2023 roku dodatkowe 1,7 miliona baryłek dziennie ma zostać zamknięte w wyniku dezinwestycji BlackRock i Wall Street ESG oraz regulacji Bidena. [v]

Powołując się na dezinwestycje w ropę na Wall Street i antyropną politykę Bidena, dyrektor generalny Chevron w czerwcu 2022 roku oświadczył, że nie wierzy, by Stany Zjednoczone kiedykolwiek zbudowały kolejną nową rafinerię.[vi]

Do Larry'ego Finka, członka zarządu Światowego Forum Ekonomicznego Klausa Schwaba, dołącza UE, której przewodnicząca Komisji Europejskiej, notorycznie skorumpowana Ursula von der Leyen, opuściła zarząd WEF w 2019 r., aby objąć stanowisko szefa Komisji UE. Jej pierwszym ważnym działaniem w Brukseli było przeforsowanie agendy UE Zero Carbon Fit for 55. To nałożyło poważne podatki od emisji dwutlenku węgla i inne ograniczenia na ropę, gaz i węgiel w UE na długo przed rosyjskimi działaniami na Ukrainie w lutym 2022 r. Połączony wpływ oszukańczej agendy ESG Finka w administracji Bidena i szaleństwa UE o zerowej emisji dwutlenku węgla powoduje najgorszy kryzys energetyczny i inflacyjny w historii.

F. William Engdahl (automatyczna wersja polska artykułu) - 16 listopada 2022

F. William Engdahl jest konsultantem ds. ryzyka strategicznego i wykładowcą, ukończył politologię na Uniwersytecie Princeton i jest autorem bestsellerów na temat ropy naftowej i geopolityki. Jest pracownikiem naukowym Centrum Badań nad Globalizacją.

Notatki

[i] Larry Fink, A Fundamental Reshaping of Finance, List do dyrektorów generalnych, styczeń 2020 r., https://www.blackrock.com/corporate/investor-relations/2020-blackrock-client-letter

[ii] Tamże.

[iii] Tsvetana Paraskova, Dlaczego inwestorzy odwracają się plecami do projektów związanych z paliwami kopalnymi?, OilPrice.com,

11 marca 2021 r., https://oilprice.com/Energy/Energy-General/Why-Are-Investors-Turning-Their-Backs-On-Fossil-Fuel-Projects.html

[iv] Joseph Toomey, Energy Inflation Was by Design, wrzesień 2022 r., https://assets.realclear.com/files/2022/10/2058_energyinflationwasbydesign.pdf

[v] Tamże.

[vi] Fox Business, dyrektor generalny firmy Chevron mówi, że w USA może już nigdy nie powstać kolejna rafineria ropy naftowej, 3 czerwca 2022 r., https://www.foxbusiness.com/markets/chevron-ceo-oil-refinery-built-us
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 21.11.22 Pobrań: 33 Pobierz ()
21.11.2022 Agresja Ukrainy na Polskę - widziane z USA
Odpalenie rakiety na polską przygraniczną wieś to jawny akt agresji przeciwko Polsce. Jeśli to była współpraca naszego rządu z banderowcami, to tym gorzej dla Polaków.

Niejaki "wybitny" experciarz, dochtor Jacuś Bartosiak tydzień temu stwierdził, że Putin się bardzo przestraszył, gdyż dostał od Chin bardzo wyraźny zakaz używania broni jądrowej. Bardziej byłabym w stanie uwierzyć, gdyby dochtor Jacuś powiedział, że Putin bardzo się wystraszył strasznych oczu Antka Macierewicza, jako polskiej decydującej broni po której to użyciu ruska barbaria uciekałaby w wielkim popłochu aż daleko hen za Ural.

Natomiast parę dwa dni temu nasz czołowy geostrategos i experciarz, na chama promowany przez Radio Wnet powiedział, że "w interesie Polski i Ukrainy jest to, by wciągnąć USA jeszcze bardziej do wojny". Albo dochtor Jacuś jest niedorozwinięty, albo nie za bardzo zdaje sobie sprawę z tego, co za głupoty totalne wygaduje.

Na pewno to powiedział po incydencie z ukraińską rakietą, która uderzyła w polską wieś przy granicy polsko-ukraińskiej. Dzisiaj wiemy już na pewno że rakieta która spadła na polską wieś była rakietą ukraińską. Nie ma co do tego wątpliwości Joe Biden, oraz Anthony Blinken, sekretarz stanu USA, którzy już oficjalnie potwierdzili fakt ataku Ukrainy na terytorium NATO.

Jak zachowało się polskie eliciarstwo magdalenkowe, które jest obecnie reprezentowane przez Premiera Morawieckiego i prezydenta Dudę? Nabrało wody w usta, niczym za komuny: kiedy w październiku 1978 roku wybrano na papieża Polaka Karola Wotyłę, zapytano polską ambasadę w Rzymie o opinię i usłyszano w odpowiedzi "nie otrzymaliśmy jeszcze instrukcji". Eliciarze Duda i Morawiecki czekali na decyzje od Amerykanów, co mają mówić. Jestem pewna że gdyby kazano im powiedzieć że była to ruska rakieta, wbrew oczywistym dowodom by skłamali.

Według mnie był to świadomy atak na Ukrainy przeprowadzony z premedytacją w nadziei na wciągnięcie Amerykanów do wojny, jako atak na jednego z sojuszników, który to wymaga jak najszybszego zaangażowania militarnego wszystkich państw sojuszu. Pierwsze doniesienia o tym, że to ruska rakieta uderzyła w polską wieś spokojną, okazały się kompletnie niewiarygodne i były szyte bardzo grubymi nićmi.

Fakt że Rosjanie w tym akurat dniu przeprowadzali ataki rakietowe na ukraińskie cele infrastruktury krytycznej, ale jak twierdzą, najdalej wysuniętym celem na zachód był Lwów. A Lwów od polskiej granicy to około 100 km. Więc jeśli ukraińska rakieta ziemia-powietrze wystartowała żeby zestrzelić nadlatującą ruską rakietę, to by leciała w kierunku wschodnim, północno-wschodnim, południowo-wschodnim. Ale w kierunku zachodnim nie było jakiegokolwiek sensu wysyłać rakietę w celu zestrzelenia ruskiej rakiety.

Dużo mówi się na temat zmiennej trajektorii lotu najnowszych rosyjskich rakiet, teoretycznie mogła nadlecieć z zachodu. Ale Rosjanie po poprzednich przeprowadzonych atakach doskonale wiedzą że Ukraina nie dysponuje żadnymi środkami obrony przed tymi rakietami, więc superszybkie rosyjskie rakiety lecą prosto do celu z Morza Czarnego lub Kaspijskiego, bądź są wystrzeliwane z samolotów. Zresztą ruskie rakiety trafiały do tej pory precyzyjnie w duże nieruchome cele, niszcząc za każdym razem ukraińską sieć energetyczną.

Nie jest też żadną tajemnicą, że Polska magdalenkowa pomaga Ukrainie wszystkimi swoimi zasobami jakie posiada. Wszyscy Polacy doskonale wiedzą, gdzie znajdują się punkty przerzutowe broni zachodniej w Polsce na Ukrainę. Więc gdyby Rosjanie chcieli przeprowadzić ataki rakietowe, to by przede wszystkim zbombardowali lotnisko w Rzeszowie, które służy za główny punkt przerzutowy broni zachodniej na Ukrainę. Po co im było bombardować jakąś polską wioskę na granicy z Ukrainą? Szkoda ruskiej rakiety.

W sposób typowo banderowski Ukraina podziękowała Polsce i Polakom za gościnę i wszelką pomoc od rządu i Polaków bombardując z pełną premedytacją polską wieś, licząc na to że świat stanie po jej stronie prawdy, kiedy stwierdzi się że to Rosja zaatakowała Polskę, niczym ZSRR 17 Września 1939 roku.

Co robią władze Polski magdalenkowej? Zapraszają Ukrainę do wspólnego śledztwa, zamiast wezwać kraje NATO do natychmiastowej reakcji na ten jawny akt wypowiedzenia wojny Polsce przez Ukrainę.

Małe wyjaśnienie: dlaczego piszę o Polsce jako o Polsce magdalenkowej? Ponieważ nie zerwano do tej pory więzów łączących Polskę niepodległą z PRL. Zerwanie więzi z dawnym systemem mogłoby odbyć się tylko poprzez przeprowadzenie totalnej i jawnej lustracji. Ponieważ tego nie zrobiono, więc nie mamy żadnych elit u władzy od 1989 roku tylko eliciarstwo, które to wysługuje się każdemu, kto dysponuje kwitami. W efekcie tego mówiąc słowami byłego ministra za rządów PO Sikorskiego, robimy laskę za darmo, zaś wybitny intelektualista PO były minister MSW Bartuś Sienkiewicz, określił Polskę pod rządami swojej partii jako państwo teoretyczne oraz ch..., dupa i kamieni kupa.

Nie wiem, co wykaże wspólne polsko-ukraińskie śledztwo, oczywiście pod przewodem Ukrainy, więc to Ukraińcy będą decydować, co to za rakieta spadła, ale jestem pewna że okaże się to ruska rakieta, którą to Putin pod zmasowanym atakiem na obiekty infrastruktury ukraińskiej, wypuścił pod osłoną tych ataków na miłujących pokój banderowców, by wszystko zwalić na zawsze nastawioną pokojowo Ukrainę.

Że się w tym wszystkim nie połapali chłopaki i dziewuchy z Mi6, CIA, oraz wszystkich agencji natowskich, zaś Izrael stwierdzi ze rakieta była naprowadzana przez irańskie drony.
No i co z tego, że ukraińska rakieta spadła na terytorium Polski, skoro i tak za to winę ponosi Rosja, według władz amerykańskich.

Czy można uznać za normalny kraj, który dopuszcza do wspólnego śledztwa jawnego agresora?

Załóżmy że to była wspólna inicjatywa polsko-ukraińsko- amerykańska, by wciągnąć do wojny wojska USA, a co za tym idzie całe NATO. Jaki Polska ma w tym interes?

Do sympatyków miłujących pokój banderowców mam pytanie, jak również do polskich zwolenników banderowców: Czy Rosja po 1991 roku dokonała jakiegokolwiek aktu agresji na terytorium Polski? Czy Rosja po 1991 roku domagała się jakichkolwiek zwrotów terytoriów od Polski? Tego typu pytań można by mnożyć.

Więc jeśli to była wspólna inicjatywa polskiego eliciarstwa magdalenkowego, banderówców i amerykanów, jak bardzo by tego chciał tępak i prymityw dochtor Jacuś Bartosiak, to należy tylko podziękować kręgom władzy w USA, które są przeciwne dalszemu zaangażowaniu US Army w konflikt ukraińsko-rosyjski.

W przypadku otwartego konfliktu Rosja NATO na terenie Polski i Ukrainy, na Polskę wystrzeliwane byłyby rakiety o ogromnej mocy niszczenia które to pochłonęłyby dziesiątki tysięcy, jeśli nie setki polskich ofiar cywilnych. Pamiętam wypowiedzi różnych experciarzy, którzy twierdzili na początku konfliktu, że Rosja lada moment skapituluje, bo kończy się jej amunicja.

Zaś po pierwszym nalocie rosyjskich rakiet na obiekty infrastruktury krytycznej Ukrainy, jakiś amerykański generał-expert wyliczył, iż Rosja wystrzeliła pociski za prawie 800 milionów USD i to są wszystkie pociski najnowszej generacji które posiada.

Więc jeśli któryś z magdalenkowych eliciarzy myśli, że można wspólnie z Ukrainą uderzyć na Rosję i odnieść zwycięstwo bez żadnego uszczerbku, niech spróbuje. Tylko wtedy na polskie miasta spadnie wiele rosyjskich rakiet przed którymi to Polska nie ma żadnej obrony, podobnie jak Ukraina. Z czym armia nowego typu tępoka dochtora Jacusia Bartosiaka będzie broniła Polski przed ruskimi rakietami?

Rozbroiliśmy się na własne życzenie, oddając banderowcom za friko całe ciężkie uzbrojenie i bez żadnej przesady można stwierdzić, że dzięki magdalenkowemu eliciarstwu w celu uniknięcia jakichkolwiek strat wśród ludności cywilnej powinniśmy się poddać. Bo nawet straszne oczy Antka Macierewicza i geniusz strategosa nad strategosami Jarka, nas nie obronią.

Ślepa Mańka - Czasami udając ślepą, można dokładniej obserwować otoczenie.
https://slepamanka.neon24.info
--------------------------------
Ukraińcy zrobili prowokację. Rakieta mogła zostać przez zdalne sterowanie zniszczona w powietrzu jeszcze na terenie Ukrainy. Wleciała jednak na teren Polski i minęła się z celem o 20 metrów. Celem nie była suszarnia zboża tylko położony 20 metrów z boku skład nawozów mineralnych. Jak wiemy podobny magazyn, tylko większy wysadził w 2020 roku całą dzielnicę w Bejrucie w powietrze.
Przy ukraińskim/cia False Flag celem był, więc magazyn z saletrą. Wtedy z ukra-rakiety nie pozostało by ani śladu. Bez dowodów łatwo by uzyskano cel wywołania § 5 NATO.
Dziwne, że specjaliści nawet się nie zająkną o tej możliwości, a lud myśli swoje, gdyż rozróżnia kierunki. Rakiety rosyjskie lecąc ze wschodu muszą byś zwalczane rakietami o torze lotu na wschód. By rakieta dotarła do Przewodowa to musiała polecieć na zachód, czyli o 180 stopni w innym kierunku.
Hmmm. Jestem głęboko przekonany, że prowadzone śledztwo, zwłaszcza przy dopuszczeniu doń strony banderowskiej, na pewno to wykaże.
------------------
Prezydent RAFAŁ PIECH: "nie pozwólmy ZEŁEŃSKIEMU i PiS wciągnąć Polaków w wojnę z ROSJĄ"
Link
----------------------
Krzysztof Bosak: to policzek wymierzony Polsce za to, że nie podchwyciliśmy ukraińskiej narracji w sprawie Przewodowa

- Doskonale wiedzieli, że Polska nie życzy sobie, żeby człowiek, który w ten sposób obraził Polskę i Polaków (...) został wiceministrem spraw zagranicznych - powiedział w niedzielę na antenie Polsat News poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) komentując powołanie Andrija Melnyka na stanowisko wiceszefa ukraińskiego MSZ.

Poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja) zwrócił uwagę, że strona polska interweniowała już w sprawie Melnyka w Kijowie. - W Kijowie doskonale wiedzieli, że Polska nie życzy sobie, żeby człowiek który obraził Polskę i Polaków, po tym jak stracił stanowisko ambasadora Ukrainy w Niemczech został wiceministrem MSZ - tłumaczył.

- Obawiam się, że nie jest to przypadkowe. Obawiam się, że jest to policzek wymierzony Polsce za to, że nie podchwyciła ukraińskiej narracji w sprawie rakiet (w Przewodowie - red.) - powiedział Krzysztof Bosak.

https://pch24.pl/krzysztof-bosak-to-policzek-wymierzony-polsce-za-to-ze-nie-podchwycilismy-narracji-w-sprawie-przewodowa/
Licencja: O/S: Wersja:
Dodano: 21.11.22 Pobrań: 34 Pobierz ()
Strona 54 z 183 << < 51 52 53 54 55 56 57 > >>
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.