Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Co z tÄ… RosjÄ…?
Radykalny zwrot w polityce obecnego rządu wobec Rosji nie jest spowodowany nagłym przypływem poczucia obowiązku wobec Ojczyzny. Ekipa Tuska zrealizowała po prostu zalecenie unijnych zwierzchników, za co byłego już premiera RP spotkała sowita nagroda - stołek przewodniczącego Rady Europejskiej. Oczywiście bardzo cieszy to, że rosyjska agresja na Ukrainę otworzyła oczy milionom Polaków, głównie elektoratowi PO, którzy jeszcze do niedawna byli skłonni uwierzyć w bajki o polsko-rosyjskiej "przyjaźni".

Choć bardziej jest to lunatyzm niż przebudzenie, wszak dokładnie ci sami wyborcy krytykowali 6 lat temu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za zaangażowanie w konflikt Federacji Rosyjskiej z Gruzją, zarzucając mu "bezmyślność" i "narażanie się Rosji". Ale lepsza taka świadomość, niż żadna. Warto wykorzystać ten moment i nagłośnić przy okazji kwestię desowietyzacji przestrzeni publicznej - bardzo możliwe, że niektórzy członkowie rządzącej koalicji, sprawujący władzę w samorządach, ugną się pod odpowiednim naciskiem nie chcąc wyjść w oczach wyborców na hipokrytów.

Podczas, gdy jedni się budzą drudzy od lat są pogrążeni są w błogim śnie. Wśród śpiących prym wiedzie Janusz Korwin-Mikke, który notorycznie bagatelizuje kwestię zagrożenia ze strony Rosji. Dość nietypowo jak na człowieka często powtarzającego maksymę, że "historia kołem się toczy". Co ciekawe "pan z muszką" nie jest w tym poglądzie odosobniony na szeroko pojętej prawicy. Akompaniuje mu chór rusofilów-panslawistów, bredzących coś o "zjednoczeniu wszystkich słowian". O ile u Korwin-Mikkego można jeszcze wszystko wytłumaczyć zbyt rozpuszczonym językiem, to forsowanie przez tych drugich poglądu, jakoby Rosja była jedyną przeciwwagą dla zgniłej kultury zachodu, jest już mocno zastanawiające.

Gdyby za tym stało SLD, albo jakaś czerwona międzynarodówka, wówczas nikt nie byłby zaskoczony - ale mówią to osoby, mieniące się polskimi patriotami! Skojarzenia z szumowinami spod znaku Związku Patriotów "Polskich" będą jak najbardziej uzasadnione, bo środowisko to słynie z gloryfikacji m.in. Zygmunta Berlinga. Coś tu dziwnie pachnie agenturalną robotą...

Problemem w pojmowaniu dyplomacji przez polskich polityków jest niewątpliwie tendencja do popadania w skrajność. Po jednej stronie stoją karierowicze i sługusy, a po drugiej radykałowie z klapkami na oczach, którzy robią wszystko, byle tylko nie wylądować po jednej stronie z przeciwnikami - "bo przecież jak Tusk jest za Ukrainą, to my nie możemy"!

W całym tym rozgardiaszu brakuje stonowania i rozsądku, stanowiących fundament skutecznej polityki zagranicznej. Miażdząca większość osób parających się polityką, z ministrem dyplomacji na czele, odbija się od ściany do ściany i myśli, że tym samym idzie prosto.

Zamiast kalkulować ryzyko i bez kompleksów budować pozycję Polski na arenie międzynarodowej, rzucają oni los kraju na jedną szalę, wyrabiając nam w świecie opinię naiwnego szeregowca, który zawsze ochoczo pójdzie na pierwszą linię frontu i będzie walczył za wszystko - za "dobre stosunki" z Rosją, za Unię, za Ukrainę - tylko nie za własną Ojczyznę.

Spyta więc ktoś - to jak jest w końcu z tą Rosją? Na to nie może być jednoznacznej odpowiedzi, bo w polityce zagranicznej nie powinno być miejsca na emocje i sentymenty. Czasem nawet idzie się ramię w ramię z niedawnym wrogiem - wszystko zależy od bieżącej sytuacji politycznej, która może się momentalnie zmienić. Rozumieli to doskonale Roman Dmowski i Józef Piłsudski, nie rozumieją zaś dzisiejsi włodarze naszego kraju, którzy nie widzą rozwiązań przejściowych, a jedynie stałe, prowadzące do uzależnienia naszego państwa od obcych mocarstw. A czy mamy się obawiać rosyjskiej agresji zbrojnej? Cóż, zawsze lepiej być przygotowanym na najgorsze, niż przywitać wroga ze "spuszczonymi spodniami" i mieć powtórkę z 1939 r.

Przemysław Piejdak
Autor jest członkiem władz naczelnych Ligi Obrony Suwerenności

LOS Polski - Liga Obrony Suwerenności - Ruch narodowo-patriotyczny, opowiada się za zachowaniem suwerenności, integralności Państwa Polskiego, powstał 3 maja 2002 roku w Gdańsku z inicjatywy Wojciecha Podjackiego
www.lospolski.pl
 
Dodane przez prakseda dnia wrze¶nia 17 2014 07:43:35 · 9 Komentarzy · 28 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.