Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Sojusznicy ‘39
Siedemdziesiąt pięć lat temu Polska została zaatakowana, spustoszona i podzielona przez dwa radykalnie lewicowe reżimy: socjalistów narodowych Hitlera i socjalistów międzynarodowych Stalina. Ci pierwsi przystąpili do akcji 1 września, biorąc na siebie odium inicjatora wojny. Ci drudzy zaatakowali dopiero 17 września - ale to oni byli tu w istocie rozgrywającymi, oni dysonowali kompletem kluczy do sytuacji geo-strategicznej. Naziści nie mogliby bowiem marzyć o skutecznym rozegraniu wojny z Polską, a następnie kampanii na Zachodzie, gdyby pomocnej dłoni nie podali im Sowieci - gdyby nie obiecane przez nich wsparcie, nie tylko wojenne, ale przede wszystkim ekonomiczne. Sam pakt Ribbentropp-Mołotow (23 sierpnia) był polityczną formą, której istotna treść wynikała z podpisanej wcześniej umowy handlowej (19 sierpnia), gwarantującej Niemcom dostawy zaopatrzenia (zboże, surowce przemysłowe, paliwa). Hitler nie mógł więc podjęć ostatecznej decyzji o rozpoczęciu wojny bez tej "promesy" ze strony Stalina.

Szczegóły zbrodniczej zmowy - na czele z tajnym protokołem paktu przewidującym rozbiór Polski - choć ujawnione stosunkowo szybko, były jednak uparcie i bezczelnie negowane przez dziesiątki lat w oficjalnej propagandzie sowieckiej i wstydliwie przemilczane w polit-poprawnej historiografii na Zachodzie. Wynikło to z faktu odwrócenia sojuszy, jakie nastąpiło po 22 czerwca 1941 roku - od kiedy to najlepszy sojusznik Hitlera został ulubionym "wujaszkiem Joe" dla całej "postępowej" prasy alianckiej. Wszelką pamięć o dwuletniej zbrodniczej kooperacji Moskwy z Berlinem zaczęto eliminować bardzo energicznie - czego spektakularnym przykładem seria propagandowych filmów pseudo-dokumentanych zrealizowanych na zamówienie rządu USA przez wybitnego reżysera Franka Caprę na przełomie 1941 i 42 roku, p.t. "O co walczymy?", gdzie o zbrodniczej roli Sowietów w rozpętaniu wojny po prostu w ogóle się nie mówi. Skoro taką narrację tak szybko zaproponowali nasi zachodni alianci, to trudno się dziwić, że stalinowska wersja drugiej wojny światowej - w której jedyny sprawca to Nazistowskie Niemcy, a Sowiecka Rosja jest wyłącznie ofiarą - dobrze trzyma się aż do dziś właściwie na całym świecie.

W tej niewesołej sytuacji szczególną wartość ma dla Polaków dbałość pamięć o wyjątkowym epizodzie uwiecznionym na fotografiach i filmach archiwalnych: wspólnej defiladzie Wehrmachtu i Armii Czerwonej, która odbyła się 22 września 1939 r. w Brześciu Litewskim (dziś: Brześciu n/Bugiem).

To jedna z tak rzadkich w dużej polityce chwil ostentacyjnej szczerości - oto na niedużej trybunce, właściwie prowizorycznym drewnianym podeście stoi dwóch wyższych oficerów: Nazista i Sowiet - salutują defilującym pododdziałom i wymieniają uściski gratulacyjne. Pierwszy z nich, to Heinz Guderian (1888-1954), generał Wehrmachtu, mający wielki wkład w tworzenie jego sił pancernych, słusznie wiązany z koncepcją wojny błyskawicznej. Drugi, kombryg (generał) Siemion Mojsiejewicz Kriwoszein (1899-1978) - praktycznym sprawdzianem jego możliwości była wojna domowa w Hiszpanii, dokąd Stalin posłał go jako jednego z "doradców wojskowych". Podczas spotkania w Brześciu obaj szybko rezygnują z tłumacza - przechodząc na znany im obydwu język francuski. Obaj wygłaszają pełne wzajemnych komplementów mowy - o znakomitych perspektywach jakie rysują się dla współpracy obu państw. Na koniec, jak zapisał jeden z niemieckich dziennikarzy obecnych tam wówczas: "Generał Kriwoszejn podał nam swój moskiewski adres z życzeniami rychłego spotkania po naszym zwycięstwie nad kapitalistyczną Anglią".

Kto ciekawy, może o tym epizodzie przeczytać więcej we wspomnieniach, jakie zdążyli opublikować obaj wybitni pancerniacy: "Byłem żołnierzem" Guderiana (w Polsce wznawiane szereg razy) i "Między burzami" Kriwoszejna (wciąż jeszcze, zdaje się, na polski nie tłumaczone). Nota bene: postać Siemiona Mojsiejewicza (Mojżeszowicza) Krowoszejna w oryginalnej perspektywie przedstawia praca Marka Shteinberga (sowieckiego oficera na katedrze akademickiej w USA) pt. "Żydzi w wojnach tysiąclecia" (wyd. Moskwa i Jerozolima 2005).

Kiedy przed laty realizowałem w Brześciu dokument pt. "Defilada zwycięzców" (prod. Film Open Group dla TVP1), żyli jeszcze całkiem liczni świadkowie tamtych wydarzeń. Zdawało mi się wówczas naiwnie, że robię film o sprawach mimo wszystko należących już do przeszłości. Dziś mam raczej poczucie dojmującej aktualizacji tematu, jaka nastąpiła od tamtej pory.

W ostatnich latach zawiązał się bowiem pewien szczególny, strategiczny sojusz strażników stalinowskiej wersji II wojny światowej. Oto w sierpniu 2009 r. po spotkaniu prezydentów Rosji i Izraela nad Morzem Czarnym ogłoszono, że oba państwa zgodnie potępiają i będą przeciwstawiać się jakimkolwiek próbom rewizji historii - ze szczególnym uwzględnieniem dwóch dogmatów: wyjątkowości Zagłady Żydów i wyzwolicielskiej roli Armii Czerwonej.

Praktycznym rezultatem tego porozumienia ponad faktami historycznymi było rychłe odsłonięcie w Izraelu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej (w roku 2012, w obecności prezydenta Putina). Państwo położone w Palestynie włączyło więc do swej agendy wspólne z państwem Post-Sowieckim kultywowanie takiej wersji historii, która bezpośrednio godzi w polską rację stanu. Tam bowiem, gdzie Armia Czerwona to armia szlachetnych wyzwolicieli - tam nie ma miejsca na pryncypialne podejście do kwestii polskiej niepodległości.

Świat nie tylko nie zbliżył się więc do uznania oczywistej dla nas prawdy o sowieckiej inicjatywie w rozpętaniu II wojny światowej - ale możemy mówić wręcz o regresie. Zauważmy, że nawet wojna ukraińska niczego w ej sprawie zasadniczo nie zmieniła - nawet w okresie szczególnego nasilenia kampanii anty-putinowskiej na Zachodzie stalinowska wersja historii XX w. nie jest szerzej kwestionowana. Dlaczego?

Zapewne wszyscy uczestnicy tej nowej rozgrywki o Europę Środkową dobrze rozumieją, że lepiej nie wyciągać trupa z tamtej szafy, nawet na pilne bieżące potrzeby propagandowe, bo nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie pora na ponowne odwrócenie sojuszy - i wówczas kto z kim będzie się uroczyście witał jako sojusznik, i kto z kim będzie odbierał zwycięskie defilady? Lepiej więc dziś nie szydzić z tego, co jutro może się okazać mądrością nowego etapu - tak zapewne rozumują ci, dla których los Polski jest tradycyjnie ostatnim zmartwieniem.

My zaś pamiętajmy, że im bardziej niewygodną pozostaje prawda o tym, kto naprawdę rozpętał II wojnę światową - tym bardziej wymaga polska racja stanu, by prawdę tę szeroko propagować. A nic chyba nie przemawia do wyobraźni mocniej, niż obrazy niemiecko-sowieckiej jedności sojuszniczej z Brześcia 1939.

Grzegorz Braun
 
Dodane przez prakseda dnia wrze¶nia 22 2014 08:19:27 · 9 Komentarzy · 16 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.