 |
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
 Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Marazm |
|
|
Zacznę od początku. Jest 2007 rok. PO wygrywa wybory pod hasłem "Polska zasługuje na cud gospodarczy". W haśle tym zawarte zostały konkretne obietnice: wzrost płac dla budżetówki, większe emerytury i renty, wybudowanie sieci autostrad i dróg ekspresowych, modernizacja kolei, obniżenie podatków, likwidacja NFZ, "rzeczywista" walka z korupcją, powszechny i darmowy internet, likwidacja 200 opłat urzędowych, druga Irlandia.
Polacy uwierzyli i powierzyli im władzę.
Szybko okazało się, że były to tylko pobożne życzenia czyli kłamstwa dla pożytecznych idiotów. Ale co z tego, wznieciona przez PO nienawiść do PiS i straszenie PiSem znalazły podatny grunt. PO wygrało następne wybory.
W zamian otrzymaliśmy EURO 2012 z ogromnym deficytem finansowym, plajtę firm budujących najdroższe autostrady w Europie, ogromny wzrost biedy, ale i też wielkie wzbogacanie się klik związanych z partią rządzącą. Znikające tajemniczo miliardy stały się normą. W szybkim tempie rosło zadłużenie wewnętrzne i zagraniczne. Tusk ten czas wykorzystał na budowę własnego zaplecza. To olbrzymia armia urzędników państwowych, którzy z rodzinami tworzą trzon elektoratu PO. Platforma urealniła też powiedzenie "nie złapali cię to nic się nie stało" i korupcja ze złodziejstwem stały się wszech obecne. Przyzwolenie na bezprawie i bezkarność stworzyło następną dużą grupę wyborców PO.
I to rozumiem. Nie rozumiem jednak dlaczego, pomimo wiedzy o bandytyźmie Platformy, marazm ogarnął Polaków. Mam kłopot ze zrozumieniem tych, którzy pracują za 1300 zł miesięcznie albo są bez pracy, albo muszą emigrować by ją znaleźć. Nie rozumiem również tzw bieda-emerytów. Ci ludzie zamiast normalnie żyć - wegetują.
Dlaczego nie chodzą na wybory albo głosują na przykład na Palikota? Czy dlatego, że obiecał legalizację marihuany? Czy dlatego, że chce obniżyć wiek inicjacji seksualnej naszych córek? Jak może się w Polsce cokolwiek zmienić jeżeli zwykli obywatele są tacy bierni. Ogarnięci marazmem nie reagujemy na niszczenie Polski. Tak właśnie zachowują się niewolnicy.
Myślę jednak, że jest jeszcze inna, poważna przyczyna takiego marazmu. Wygląda na to, ze problemem w Polsce jest też słaba opozycja, która swoja słabością stała się niejako gwarantem władzy dla PO. Obserwuję jak Prawu i Sprawiedliwości często brakuje woli walki i cechuje go wielka pasywność. Popełniane są elementarne błędy strategiczne i źle oceniana bieżąca sytuacja polityczna nie pomaga zwykłym ludziom. Ogłoszona przez Hofmana już na wstępie kampanii wyborczej rezygnacja z walki o prezydentury w dużych miastach Polski zakrawa na kpinę i niekompetencję. Podobnie brak strategii długoterminowej pozbawia PiS walki o fotel prezydenta Rzeczpospolitej. Czy to jest właściwa droga do obalenia systemu III RP?
W ostatnim wywiadzie dla niezalezna.pl prezes Kaczyński dziwi się: "Dlaczego Polacy dość biernie przyglądają się skandalowi? W dużej części społeczeństwa jest przeświadczenie, że my nic nie możemy. Przeświadczenie, które jest rodem z PRL-u. Tego nie przełamano. I rządzący nie chcą tego przełamać. Wręcz przeciwnie. Z ich punktu widzenia jest to niesłychanie wygodne." Takie rozumienie przeświadczenia "my nic nie możemy" jest błędne. Bo rolą opozycji jest przekonać społeczeństwo, że PiS poradzi sobie z problemami nurtującymi Polaków, że ma rozwiązania, które poprawią ich życie, że skończy z państwem kolesi i z ogromnymi wynagrodzeniami tzw menagerów oraz milionowymi odprawami w państwowych firmach, że skończy ze skorumpowanymi sądami i sprzedajną prokuraturą, że skończy z marnotrawstwem publicznych pieniędzy, że zmniejszy podatki a opodatkuje banki i supermarkety. Dlaczego PiS tak niewiele mówi przykładami złej gospodarki, korupcji i afer, nie mówi o tym jak rządzący zlikwidowali przemysł i zniszczyli służbę zdrowia. Takie tematy powinny być codziennością.
Co mogą myśleć Polacy o PiS jeżeli politycy z prezesem włącznie bez przerwy mówią, że w Polsce mamy demokrację i bywa, że popierają też PO nawet w złych dla nas decyzjach. Jaka to demokracja, która likwiduje państwo polskie, jaka to demokracja, która akceptuje afery. Co to za demokracja w imię której przekazuje się śledztwo na mordzie elity Rosjanom. Śmiało mogę powiedzieć - to nie jest moja i wszystkich Polaków demokracja, to jest jakaś tam "demokracja" stworzona na potrzeby skasowania naszego narodu.
Czy PiS powinien taką "demokrację" akceptować i popierać?
Czy ludzie, którzy nie idą na wybory bo "to i tak nic nie da, bo wszyscy są tacy sami" błędnie rozumują? Okazuje się, że ci "wyborcy" nie odróżniają jednych od drugich, a więc PiS od PO. Rodzi się zaraz pytanie, czy widzi tą groźną anomalię Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli tak, dlaczego nie przeciwdziała. Dlaczego sami dajemy broń do ręki przeciwnikowi?
Jestem pisowcem i chce by PO została zmiażdżona przez wyborców za swój cynizm i arogancję, za afery i korupcję, za kolesiostwo i złodziejstwo, za niszczenie Polski.
PiS to moja partia, wiele mi się w niej nie podoba i daje temu często wyraz, ale cóż... marazm to wygodna rzecz.
Kazimierz Jagoda |
|
| |
Dodane przez prakseda
dnia wrze¶nia 27 2014 15:31:07 ·
9 Komentarzy ·
16 CzytaÅ„ ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|
