|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszy gnój, agent i szpicel Rzeczypospolitej |
|
|
Po sprawie dotacji dla PO przez mafię, pytałem, ile jeszcze afer Watergate potrzeba, by ludzie zauważyli, że rząd psuje nasze państwo podgryzając jej najcieńsze struktury swoim nepotyzmem i kolesiostwem. Teraz już wiem, że może być i milion afer, a wszystkie przez rząd zostaną sprzątnięte pod dywan. Lud, który choć lekko podburzony zachowaniem rządzących, to jednak wciąż spokojny, zostanie ugłaskany słowami – „To przez Kaczyńskiego i jego IV RP”. Wtedy kierunek złości zmienia się i znów Polska jest miodem i mlekiem płynącym państwem, pozornie.
Tylko w Polsce za aferę nikt nie ponosi konsekwencji, prócz oczywiście jednej osoby. A jest nią zawsze ten, który aferę i zgniliznę odkryje. On zawsze jest gnojony i mieszany z błotem, zawsze staje się wrogiem Platformy i „elity”, i w mediach robią z niego „pisiora”, by móc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – straszyć opinię publiczną PiS-em i zniszczyć „aferoodkrywacza”. Tak było za każdym razem. Kiedy wybuchła afera hazardowa, Mariusz Kamiński stał się pierwszym gnojem Rzeczypospolitej. Zrobiono z niego niszczyciela polskich marzeń o spokoju i równomiernym rozwoju, pogłębiacza przepaści kulturowej, podsycacza wojny między PiS-em a PO. Zrobili z niego chłoptasia, „janczara” Kaczyńskiego. Potem Kamiński nie miał już nic do stracenia więc wyciągał afery bez namysłu, i słusznie. Następną ofiarą był pan Pasionek, który chciał od Amerykanów zdjęcia satelitarne z katastrofy smoleńskiej. Pokłócił się ze swoimi platformerskimi przełożonymi i media zrobiły z niego pierwszego agenta Rzeczypospolitej. Tylko dlatego, że mu zależało, tylko dlatego, że nie wchodził w układy z rządem. Teraz, przy okazji sprawy audicy Bondaryka z człowieka, który odkrył owe nieścisłości, pana Piasecznego zrobiono szpicla, który czekał na potknięcie, by wspomóc PiS i osłabić Platformę. Odebrano mu wszystkie śledztwa i możliwe, że zostanie zwolniony ze swojej funkcji. Pan Bondaryk, szef ABW, może zostanie generałem, albo inną szychą, by mieć emeryturą do końca życia.
W normalnym kraju człowiek, który odkrywa zepsucie partii rządzącej, gdy odkrywa aferę, czy błędy ze strony rządu, staje się jedną z najważniejszych osób. Jego status sięga statusu świadka koronnego, jest krytykowany, ale na pewno nie karcony, bo tak robi się tylko w państwach totalitarnych. W normalnym państwie z odkrywcy afery nie robi się chłoptasia partii opozycyjnej, nie niszczy się jego wizerunku, a podmioty afery ponoszą konsekwencje, choćby na pokaz, ale ponoszą. Ale nie w Polsce. Bondaryk nie zostanie zwolniony, bo jak twierdzi Zaremba wie za dużo, a w przypływie złości i chęci vendetty pokaże wszystkie zgnilizny rządu. Został tylko lekko pouczony przez Tuska i co dalej z nim będzie nie wiadomo, ale jak znam życie, to nic. Więc czy żyjemy w normalnym kraju?
Jako, że Polactwo i ciemnogrodztwo wiąże się z niezadowoleniem, gdy mnie okradają, ku ogromnemu zdziwieniu salonu, powiem, że nie, nasz kraj nie jest normalny. Nasze państwo jest odwrócone plecami do standardów cywilizowanego świata, Zachodu do którego tak pożądliwie aspirujemy. W Polsce liczy się cwaniactwo i konformizm. W cenie jest także kłamstwo, obłuda i propagandowa zawiść. W naszym kraju politycy nie próbują nas przekonać, że to ich poglądy i myśli są jedynie słusznymi, ale za to elokwentnie obrzydzają nam innych polityków i znakomicie kreują swój kłamliwy wizerunek. Wszystko jest nie takie jakie winno być.
Tutaj wygrywa partia, która bardziej skopie tyłek drugiej partii, tu partia, która już wygrała, nie musi się wywiązywać z buńczucznych obietnic, tylko tu ludzie, którzy spieprzą jakąś sprawę są nominowani na generalski stopień i dostają dożywotnio kuriozalnie wysoką emeryturę; tylko w Polsce ludzie, którzy odkryli zgniliznę rządu i ludzi z nim związanych, zostają zgnojeni i zniszczeni. Tutaj partia liberalna, demokratyczna i broniąca pluralizmu donosi na kler, za jego słowa, ograniczając wolność.
To państwo jest chore. Ale nie oburzajcie się obrońcy Polskości, bo to jest dość przewrotne i skomplikowane. Jak się zwykło mówić państwo tworzą ludzie, a w obecnych standardach to ludzie, którzy rządzą są tego państwa zmiennymi symbolami, więc zmieniając rządzących zmieniamy państwo. Polska jest chora na Platformę. Czy chcemy dalej żyć w wyżej opisanym kraju? Okaże się w październiku.
TeaDrinker |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia czerwca 26 2011 16:24:42 ·
9 Komentarzy ·
266 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|