Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
OD KALININGRADU DO MARSZU NA EUROPĘ
Uważam, że na miano "liberałów" bardziej zasługują peerelowscy towarzysze Olszowski i Grabski, niźli ludzie, którzy decydują dziś o polityce III RP. Wielka w tym wina tzw. opozycji i związanych z nią mediów, że przez ostatnie osiem lat nie potrafiły pokazać oblicza tej obskuranckiej i twardogłowej zbieraniny.
Prowadzona od wielu miesięcy kampania medialna wykreowała owych "liberałów" nie tylko na przeciwników Putina i koalicjantów europejskich "sił postępu", ale sprawiła, że są postrzegani jako proamerykańscy i pro natowscy.
To już wizja bardzo niebezpieczna i byłoby prawdziwym nieszczęściem, gdyby w roku wyborczym politycy USA mieli zostać przekonani, że reżim Komorowskiego gwarantuje skuteczny opór przed zakusami Putina. W perspektywie procesów zachodzących w Ameryce (mocna opozycja Kongresu wobec Obamy) i bliskiego odejścia najgorszego w dziejach prezydenta, takie okoliczności mają niezwykle istotne znaczenie.
Poza tworzeniem fałszywego wizerunku, celem kampanii propagandowej jest wzbudzenie przeświadczenia, jakoby przedstawiciele reżimu mogli zapewnić Polakom bezpieczeństwo i byli gotowi bronić nas przed rosyjską agresją.
Czytelnikom tego bloga nie muszę wyjaśniać, że taka teza jest kompletnie nonsensowna - dla każdego, kto posiada wiedzę o rodowodzie PO i zachowaniach tej grupy przed, w trakcie i po zamachu smoleńskim. Jej niedorzeczność ujawnia się w polityce zagranicznej III RP, sprowadzonej do roli rosyjskiego konia trojańskiego, w decyzjach dotyczących energetyki, czy służb specjalnych, w obszarze wojskowości i kultury, w rozlicznych "strategiach" środowiska Belwederu, w setkach rozstrzygnięć politycznych i ekonomicznych. Trzeba byłoby zapomnieć o realiach lat 2008-2013, by uwierzyć, że tak prorosyjski reżim może być zdolny do zrzucenia niewolniczych pęt.
I jeśli możemy dziś mówić o zatrważającej skuteczności tej kampanii, to tylko dlatego, że większość naszych rodaków nie jest w ogóle zainteresowana przyszłością kraju lub nie potrafi sięgnąć pamięcią dalej niż w bieżący przekaz propagandy.
Wydawałoby się, że przypominanie prorosyjskich "dokonań" reżimu PO-PSL leży jednak w interesie opozycji i będzie podstawą każdej, racjonalnej kampanii wyborczej. To temat niewyczerpany i dostępny do eksploatacji przez wiele miesięcy. Nie tylko w kontekście Smoleńska, ale poprzez ukazanie, jak szkodliwe i groźne dla Polaków były decyzje podejmowane w imię utrwalania "przyjaźni polsko-rosyjskiej". Tym bardziej, jeśli zagrożenia te nigdy nie zniknęły, a to, co robi reżim nadal sytuuje go w roli wykonawcy obcych dyspozycji.
W poprzednim tekście wskazywałem na priorytety interesów rosyjskich i niemieckich związanych z likwidacją polskich kopalni. Późniejsze wydarzenia potwierdziły intencje reżimowych graczy. By uniknąć nadmiernych emocji, ale też uchylić się od dosadnej krytyki, zaniechałem komentowania tego, co o tzw. porozumieniu z górnikami mówili przedstawiciele "wolnych" mediów i politycy PiS.
Uważam jednak za konieczne, by jasno i bez niedomówień postawić postulat arcyważny dla polskiego bezpieczeństwa i zrozumiały dla każdego, kto zna intencje naszych wrogów: trzeba uczynić wszystko, by w roku 2015 zamknąć granicę z Kaliningradem.
Na temat tego antypolskiego projektu pisałem już wielokrotnie i poniżej zamieszczam linki do niektórych tekstów. Nie będę więc przypominał rzeczy oczywistych ani po raz kolejny wyjaśniał - dlaczego zamknięcie granicy leży w polskim interesie.
W ostatnim czasie pojawiły się jednak dodatkowe argumenty, o których warto wspomnieć.
W ciągu półrocza drastycznie spadła liczba osób zainteresowanych przekroczeniem granicy (w relacji styczeń 2014 - styczeń 2015 granicę przekroczyło dwukrotnie mniej Rosjan). Spadła także wymiana handlowa z obwodem kaliningradzkim (w okresie trzech kwartałów 2014 r. import z Polski zmniejszył się o 13,5 proc, a Polska znalazła się zaledwie na 7 pozycji wśród krajów-dostawców do Obwodu Kaliningradzkiego). Prawie dwukrotnie wzrósł za to eksport do Polski i dziś wynosi 102,2 mln USD (4,2 proc udziału w eksporcie obwodu). Warto przy tym zauważyć, że o ile Polska wysyłała do Kaliningradu głównie artykuły spożywcze, wyroby chemiczne i elektromaszynowe, to do Polski trafiają przede wszystkim odpady przemysłu spożywczego, pasze oraz tytoń i wyroby tytoniowe. Nie przypadkiem profil tej "wymiany" przypomina realia PRL-u.
Biura turystyczne w Kaliningradzie notują 70 procentowy spadek zainteresowania wyjazdami do Polski. Rosjanie nie tylko nie mają pieniędzy na zakupy w polskich sklepach, ale ich sytuacja bytowa wygląda wręcz tragicznie. W Kaliningradzie podrożały wszystkie artykuły spożywcze i opustoszały półki sklepowe. Szczęśliwcy, którym uda się wyjechać do Polski muszą liczyć się z drobiazgowymi kontrolami celników rosyjskich. Media kaliningradzkie codziennie informują o zatrzymaniu "przemytu" polskiego mięsa, sera, a nawet pieczywa.
Tych, którzy zwyczajowo bredzą o "argumentach ekonomicznych", "ożywieniu gospodarczym" i "regionalnych korzyściach" płynących z otwartej granicy, odsyłam do oficjalnych statystyk, z których jednoznacznie wynika, że opowieści o Rosjanach - cennych klientach należą do mitologii. Powinni również zapoznać się z dziesiątkami antypolskich, wrogich wypowiedzi publikowanych w mediach kaliningradzkich. Oskarża się tam Polaków o "rusofobie" i wykorzystywanie "przejściowych trudności" w handlu, naśmiewa z "polskich sankcji" i jako przykład uzależnienia od Rosjan wskazuje na jedyną formę "polskiej turystyki" - tankowanie paliwa na rosyjskich stacjach.
Trzeba też przypomnieć o wydarzeniach z ostatnich tygodni. Wydana niedawno rosyjska "doktryna wojenna" przewiduje "koncentrację i umocnienie możliwości bojowych" w najważniejszych dla Rosji obszarach. Zaliczono do nich Obwód Kaliningradzki. Zgodnie z wolą Putina ten "przyczółek Rosji wobec najbardziej agresywnych i rusofobicznych państw NATO" ma stać się "militarną tarczą" oraz miejscem, w którym "Rosja skoncentruje swoją siłę bojową". Nie sposób dziś zliczyć ćwiczeń i manewrów wojskowych, prowadzonych na terenie obwodu. W 2015 roku rozpocznie się tam budowa nowych radiotechnicznych kompleksów służących "kontroli przestrzeni kosmicznej", a już dziś Rosjanie zgromadzili na granicy z Polską siły dostateczne do natychmiastowej agresji.
Dzisiejsza informacja o zatrzymaniu we Francji grupy rosyjskich terrorystów, wysłanych tam przez Kadyrowa (o tych ustaleniach wywiadu propaganda III RP już nie wspomina) powinna przypomnieć, że otwarta granica z Kaliningradem stwarza idealne warunki do przeprowadzenia dowolnej prowokacji lub akcji terrorystycznej, ułatwia przenikanie do Polski rosyjskiej agentury i jest zarzewiem potencjalnych problemów i konfliktów. W relacjach dotyczących zatrzymania terrorystów wspomina się, że ich dotarcie do Paryża było możliwe dzięki braku kontroli na granicach UE. Pojawia się pytanie - ilu "rosyjskich turystów", przechodząc przez przejścia Obwodu Kaliningradzkiego dostało się następnie na teren państw UE? Ilu z nich jest już w Polsce i planuje akcje na Litwie czy Ukrainie?
Wydaje się oczywiste, że temat otwartej granicy z obwodem nie powinien schodzić z łam "wolnych" mediów i być wciąż przypominany przez polityków opozycji. Jeśli nie z uwagi na zagrożenia, których wielorakość (od epidemiologicznych, po militarne) ukrywa się przed Polakami, to z tego powodu, że nie ma dziś tematu równie doniosłego i równie niezastąpionego, by obnażyć prawdziwą twarz moskiewskich marionetek i pokazać prorosyjski charakter reżimu. Nie sądzę, by w okresie przedwyborczym był to błahy argument.
Żądając natychmiastowego zamknięcia granicy z Kaliningradem (umożliwia to art. 12 umowy o zasadach małego ruchu granicznego) i wskazując na zagrożenia związane z projektem "Prusy Wschodnie", można nie tylko przyczynić się do poprawy naszego bezpieczeństwa, ale łatwo udowodnić, że nie dba o nie grupa rządząca.
Utrzymywanie otwartej granicy z Rosją jest przecież wyrazem słabości i uległości reżimu. Potwierdza również, że jest on uzależniony od Moskwy i Berlina, zaś sprawy bezpieczeństwa Polaków traktuje z niebywałą nonszalancją i pogardą. Trudno znaleźć temat bardziej nośny i adekwatny, by wykazać fałsz obecnej narracji propagandowej i pokazać, że ludzie PO-PSL są bardziej "przyjaciółmi Putina" niż dbają o interesy Polaków.
Temat Kaliningradu musi być podnoszony na forum międzynarodowym - również dlatego, że stanowi element antypolskiego paktu, w którym współuczestniczą przywódcy unijni. Trzeba o nim mówić w USA i zainteresować nim opinię światową. Dla normalnych społeczeństw jest niezrozumiałe - dlaczego państwo zagrożone rosyjską napaścią i doświadczone półwieczem rosyjskiej okupacji, utrzymuje otwartą granicę z agresorem i pozwala na "ruch graniczny" z najbardziej zmilitaryzowanym miejscem na świecie.
Jeśli są dziś środowiska polityczne poważnie myślące o czekających nas wydarzeniach, powinni sformułować jasny przekaz: jak Ukraina jest etapem i "polem doświadczalnym" nowego sojuszu Moskwy i Berlina, tak "projekt Prusy Wschodnie" i otwarta granica z Kaliningradem mają stanowić symbol tego przymierza i prowadzić do reaktywacji historycznych demonów.
Utrzymując tak groźne status quo, reżim III RP nie może być wiarygodnym partnerem dla sił, które chciałyby ukrócić rosyjską dominację i powstrzymać "marsz na Europę".

Aleksander Ścios
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 21 2015 10:20:38 · 9 Komentarzy · 13 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.