Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Polska ormowcem Europy
Tutaj judeochrześcijańska sekta zgrupowana wokół "portalu poświęconego Fronda" najwyraźniej otrzymała od swoich protektorów zlecenie na Ruch Narodowy i przy pomocy anonimowych donosicieli próbuje denuncjować narodowców jako ruskich agentów, a tymczasem to pan marszałek Jarubas z PSL posunął się nawet do skrytykowania premierzycy Ewy Kopacz za to, że obsztorcowała węgierskiego premiera Wiktora Orbana. Jak bowiem wiadomo, premierzyca personifikuje polską rację stanu, a ta z kolei polega na tym, by nie tylko zawsze słuchać starszych i mądrzejszych, ale i sztorcować tych, którzy nie dość skwapliwie ich słuchają. Dzięki temu Polska utrwala swój wizerunek ormowca Europy.

Za pierwszej komuny ormowiec, to było takie popychadło milicjantów; zadaniem ormowca było pokrzykiwanie, wymachiwanie rękami, przytupywanie, czasami, gdy milicjantom omdlały ręce, bicie delikwentów, no a przede wszystkim - donosicielstwo. Dlatego Wiktor Orban nawet specjalnie się nie zdziwił przyjęciem doznanym w Warszawie. Podobnie jak wszyscy, on też wie, że pani premierzyca, żeby już nie wspomnieć o Umiłowanych Przywódcach drobniejszego płazu, to tylko figuranci, marionetki w rękach bezpieczniaków, którzy codziennie, rano i wieczorem, nakręcają ich w myśl wskazówek płynących z central w państwach poważnych.

Podobnie pewien uczeń tłumaczył Antoniemu Słonimskiemu, dlaczego pani w szkole mówiła, że Fenicjanie wyrabiali szkło z piasku: "to nie jej wina; ona tak musi, bo inaczej wyrzuciliby ją z posady". I rzeczywiście!

W dodatku, w odróżnieniu od innych premierów, pani premierzyca zadziwiająco szybko utraciła kontakt z rzeczywistością. Właśnie oświadczyła, że Polska już wkrótce wejdzie do grona najbogatszych państw świata. Warto tedy przypomnieć, że Polska w gronie najbogatszych państw świata już była, przynajmniej według dziennika telewizyjnego w pierwszej pięciolatce panowania Edwarda Gierka. No bo potem już było jak zwykle; najpierw kartki na cukier, potem stopniowo na wszystko inne, aż wreszcie generał Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Pod osłoną jego surowych praw, nomenklatura pod przewodnictwem bezpieki, rozkradła państwo do reszty, a resztę rozprzedała za łapówki - o czym w swoim czasie z pikantnymi szczegółami opowiadał pan mecenas Giertych, oczywiście zanim nie przeszedł na Jasną Stronę Mocy.

Rosjanie powiadają, że "każdy durak po swojemu s uma schodit", więc skoro pani premierzyca zaczyna wygłaszać takie oświadczenia, to nieomylny to znak, że nasz nieszczęśliwy kraj nieuchronnie ześlizguje się ku swemu przeznaczeniu. Wracając tedy do pana marszałka Jarubasa, to nie dość, że skrytykował panią premierzycę, to jeszcze premiera Orbana za jej zachowanie przeprosił i to po węgiersku, ujawniając w ten sposób, że mówi językami. Wywołało to burzę w szklance wody, ale jednocześnie dowiedzieliśmy się, że nie wpłynie to na spoistość koalicji.

Jest to jeszcze jedna poszlaka potwierdzająca moją ulubioną teorię spiskową, według której rzeczywistą władzę w Polsce sprawują bezpieczniackie watahy - każda w imieniu centrali w którymś państwie poważnym - a układ sił na politycznej scenie jest odbiciem chwiejnej równowagi między nimi. Najwyraźniej PSL podlega innej bezpieczniackiej watasze, niż Platforma Obywatelska, a mogło się to ujawnić w momencie, gdy między owymi watahami wystąpił konflikt interesów. A taki moment właśnie ma miejsce, bo o ile Platforma Obywatelska po odejściu Donalda Tuska na emeryturę w Brukseli zaczyna się miotać między Stronnictwem Pruskim, a Amerykańsko-Żydowskim, między innymi dlatego, żeby nie dopuścić do zmonopolizowania kontaktów z nim przez Prawo i Sprawiedliwość, to Polskie Stronnictwo Ludowe najwyraźniej próbuje dochować wierności Stronnictwu Ruskiemu, które ostatnio zaczęło mu dawać do zrozumienia, że jak tylko zechce, to może mieć w Polsce własnych, jeszcze lepszych ludowców.

W tej sytuacji pobłażliwość okazywana przez wicepremiera Piechocińskiego wobec aktywności pana marszałka Jarubasa jest całkowicie zrozumiała; "kiedy Padyszachowi wiozą zboże, kapitan nie troszczy się, jakie wygody mają myszy na statku" - pisał Voltaire. A tu jeszcze stare kiejkuty, które dotychczas też w zasadzie trzymały się GRU, jako że nie zmienia się koni podczas przeprawy, ostatnio zaczęły okazywać coraz większą wrażliwość na brzęczącą monetę. Ameryka, rozgrywająca właśnie na Ukrainie swoją partię z Moskalikami, już od pewnego czasu potrząsa im przed nosem kieską, a miły dźwięk złota działa na nich zniewalająco.

Stare kiejkuty najwyraźniej przypomniały sobie uwagę pewnego biskupa-sybaryty: "azaliż tylko dla grzeszników Pan Bóg stworzył rzeczy smaczne?" i skwapliwie przyjęły od CIA 15 mln dolarów napiwku za usługi kuplerskie i stanie na świecy. Ale co znaczy 15 milionów w porównaniu z krociami, jakie można będzie ukręcić przy okazji dostaw broni na Ukrainę i "szkolenia" tamtejszej niezwyciężonej armii?

"Nic nie mówił, tylko kiwnął. Znaczy - śpyrt. Szklanka, dwie... Tylko kiwnąć, Żyd już wie. Na czterdziestkę to by mrugnął, ale co czterdziestka? G...no! Dzisiaj - śpyrt!" - zauważa poeta. Toteż odbicia tej metamorfozy widać również w zaostrzeniu linii politycznej telewizyjnej stacji TVN, którą podejrzewam o niebezpieczne związki z wojskową razwiedką. Stanęła ona na nieubłaganym gruncie przyjaźni z Ukrainą aż po grób. Z tego klucza ćwierka i resortowa "Stokrotka" i panie molestowane, ścisłe kierownictwo i wreszcie - zapraszani goście np. w osobie "posła ponad podziałami" czyli pana Pawła Kowala - obecnie trzódce pobożnego posła Jarosława Gowina, co to asystuje prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu przy zbawianiu Polski.

Okazuje się, że dokazywanie - swoja drogą, ale z drugiej strony przywrócenie jedności moralno-politycznej narodu pod przewodnictwem partii, z której Polska zasłynęła na całym świecie za panowania Edwarda Gierka, jest łatwiejsze niż by się wydawało, bo jużci - nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem.

W takiej atmosferze musiało wreszcie dojść do tego, do czego w końcu doszło. Oto niezawisły sąd apelacyjny naprawił zbrodniczy błąd sądu I instancji, który nie skazał blogera występującego pod pseudonimem "Matka Kurka" za świętokradcze ubliżenie "Jurkowi Owsiakowi". Podobno "Jurek Owsiak" bardzo to przeżył i nawet w środowisku mówiło się, że z tego rozgoryczenia "rozważa" opuszczenie naszego nieszczęśliwego kraju. "Na szczęście były w partii siły, co kres tej orgii położyły". Niezawisłe sądy otrzymały stosowne rozkazy i również na tym odcinku jedność moralno-polityczna narodu została przywrócona i "Matka Kurka" musi zapłacić 5 tysięcy kary.

Bo wprawdzie rozdokazywaliśmy się trochę zanadto, ale czyż można dokazywać z nieskończoność? Można - ale tylko w granicach wyznaczonych tubylczym Umiłowanym Przywódcom przez starszych i mądrzejszych, którzy na wyższej półce rozgrywają swoje partie między sobą.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia marca 02 2015 10:51:57 · 9 Komentarzy · 9 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.