Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
„Ja pier…” i wszystko jasne
W spektakularnej relacji z wizyty prezydenta Komorowskiego w parlamencie Japonii koncentrowaliśmy się przede wszystkim na obrazie i zawołaniu "Chodź szogunie!". Okazuje się jednak, że decydującym fragmentem, pozwalającym zdać sobie sprawę z wagi tego co się tam wydarzyło jest wyraźnie słyszalna reakcja jednej z członkiń delegacji, chyba odpowiedzialnej ze strony polskiej za jej formalny przebieg. Mianowicie gdy zobaczyła gdzie wdrapał się jej pryncypał zaklęła szpetnie "Ja pier..."

Można oczywiście dywagować na temat kultury i słownictwa używanego przez osoby towarzyszące głowie państwa, ale można też stwierdzić, że efekt emocjonalny tego z czym zetknęła się ta pani był tak silny, że wyzwolił w niej reakcję niekontrolowaną.

Ona była parę metrów od całego zajścia i zawładnęła nią autentyczna groza, gdy ściągano prezydenta Polski z fotela, na który dziarsko wszedł z butami. Nerwy jej puściły i to jest koronny dowód na to jaką wagę miało zachowanie prezydenta i na ile było obraźliwe dla gospodarzy.

W tym kontekście wystąpienie rzeczniczki pałacu prezydenckiego pani Joanny Trzaski - Wieczorek tłumaczącej, że "... za mównicą znajduje się specjalny podest na który wszedł pan prezydent i podest ten służy do robienia fotografii delegacji zagranicznych przebywających z wizytą w parlamencie Japonii", wygląda tak przekonująco jak bełkot pijanego męża o czwartej nad ranem "wiesz kochanie wracam z ważnej narady".

Podobnie nadrzecznik prezydenta profesor Nałęcz w programie "Bliżej" Jana Pospieszalskiego brnął w bzdurę: "... jak są delegacje zagraniczne to wstawia się taki podest drewniany, żeby jak delegacja jest zbyt liczna część stanęła na tym podeście, a część pod nim prezydent wszedł na ten drewniany podest przygotowany do tak zwanego photo opu ..."

Po pierwsze jak to liczna delegacja, a po drugie nikt poza prezydentem nie wdzięczył się do obiektywu i żadnej aranżacji na fotkę "partyzancką" nie trzeba było stosować.

Próby zatuszowania karkołomnej wpadki prezydenta są niezwykle amatorskie. Pomijając ten nieszczęsny fotel, którego istnienie potwierdził korespondent prasy Japońskiej Jacek Wan, ogólnie zachowanie prezydenta i jego otoczenia było zwyczajnie prostackie. Gdy prezydent jowialnie zwrócił się do generała Kozieja kultowym już zwrotem "Chodź szogunie!", ten ruszył świńskim truchtem jak zupak na manewrach. Zero dostojeństwa.

Mogą teraz "tęgie głowy" z otoczenia prezydenta kombinować i kombinować jak ratować wizerunek kompromitującego się co dnia w sposób bardziej burleskowy Bronisława Komorowskiego. Wszystko na nic. Wystarczyło jedno, może drastyczne, ale za to jak wiele mówiące "Ja pier..." naocznego świadka wydarzeń i wszystko jasne. Okrzyk w 23 sekundzie zamyka dyskusję nad tym wydarzeniem. Był to obciach nienotowany w historii japońskiego parlamentaryzmu.

Link

Ryszard Makowski
 
Dodane przez prakseda dnia marca 08 2015 13:25:07 · 9 Komentarzy · 11 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.