Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Janusz Szewczak: nie zarobimy na Euro 2012
W rytmie totalnej balangi, kraju dostatniego i powszechnej szczęśliwości przygotowujemy się na kolejną wielką galę po prezydencji unijnej pod tytułem Euro 2012. Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków z doświadczeń innych krajów-organizatorów wielkich imprez sportowych, w tym tych piłkarskich, które mają już wielką fiestę za sobą, a dziś jedynie wielki ból głowy. Nikt nie chce słuchać o skali zagrożeń w harmonogramie przygotowań do polskiego Euro 2012 i możliwej kompromitacji. Mówi o tym dobitnie aktualny raport NIK o kondycji państwa polskiego AD 2010. A powinien to być zimny prysznic przed Euro 2012.

My na razie spokojnie „puszczamy bączki i sztuczne ognie”, a cała Polska tańczy i śpiewa z radości - na razie z powodu naszej prezydencji w UE i trochę już akonto piłkarskiej imprezy w przyszłym roku. Nasi decydenci zaczadzeni optymizmem i kolejnymi „sukcesami” zapominają o zdrowym rozsądku i biznesowej kalkulacji. Ci, którzy zachowali resztki przyzwoitości i krytycyzmu, a właściwie realizmu, są oskarżani o defetyzm i szkodzenie wizerunkowi Polski. Nadal podtrzymywana jest teza, choćby ostatnio w sprawozdaniu ministra sportu w Sejmie, że polskie Euro 2012 to wielki skok cywilizacyjny, wielkie święto całego narodu, które zakończy się pełnym sukcesem rządu. A przecież 14 ważnych, strategicznych odcinków dróg na Euro 2012 na pewno nie będzie gotowych, nikt nie dojedzie autostradą z Niemiec do Lwowa przez nasz kraj, 7 odcinków autostrad jest bez szans na ukończenie, nie mówiąc już o drogach lokalnych czy dogorywającej kolei.

Stadiony są pełne niedoróbek, a ich koszty gwałtownie rosną, na niektóre z nich wkroczyło CBA, bo brakuje faktur na dziesiątki milionów złotych. W Portugalii przed Euro 2004 i Grecji przed olimpiadą w 2004 r. też panowała całkowita euforia. Zbyt optymistycznie szacowano dochody i wydatki piłkarskich turystów, nie doszacowano kosztów i skutków zadłużenia. Rzeczywistość okazała się wręcz ponura, a nawet niebezpieczna dla finansów publicznych.

Portugalia wydała 4 mld euro, z tego ok. 1,1 mld euro na stadiony i obiekty sportowe Euro 2004, z których dziś tylko trzy z dziesięciu wybudowanych są przydatne, resztę trzeba zburzyć lub zamknąć. Tyle że portugalskie stadiony kosztowały średnio 30–40 mln euro, a nasze będą kosztować średnio 150–200 mln euro (nasza wizytówka, czyli Stadion Narodowy ok. 2 mld zł, czyli blisko 500 mln euro, będzie więc jednym z najdroższych stadionów na świecie).

Austria i Szwajcaria wydały na swoje Euro 2008 blisko 800 mln euro, choć łącznie zarobiły zaledwie 415 mln euro. Tylko Niemcom udało się na Mundialu 2006 zarobić 3 mld euro, ale Mundial to nie Euro. Tak naprawdę na Euro zarabia tylko UEFA (w Austrii i Szwajcarii 1,3 mld euro).

My wydamy na organizację Euro 2012 od 85 do 100 mld zł, czyli ok. 20 mld euro - będzie to najdroższa impreza sportowa w Europie. Grecja wydała na Olimpiadę ok. 10–12 mld euro i do dziś nie może się pozbierać. Wielka Brytania chce wydać na olimpiadę ok. 10 mld euro i zamierza ciąć wydatki z powodu kryzysu.

Na kibicach zarobimy nie więcej niż 200–250 mln euro, polskie miasta organizatorzy muszą zapożyczyć się na jakieś 20 mld zł. Euro 2012 to nie będzie inwestycja, która się zwróci. Wiedzą coś o tym w RPA (organizator ostatnich mistrzostw świata w piłce nożnej), bujamy więc jak zwykle w obłokach. Większość rodaków liczyła, że dzięki Euro 2012 będziemy mieli autostrady przez cały kraj, szybką kolej, lotniska w każdym województwie. Jednak kraje, które organizowały wielkie imprezy sportowe, zadłużając się ponad miarę i potrzebę, popadły w gigantyczne kłopoty i stoją na granicy bankructwa.

Grecja i Portugalia powinny być dla nas przestrogą. Euro trwa krótko, długi spłaca się latami. Hiszpańska piłka nożna ma dziś blisko 4 mld euro długów, a 20 klubów Primera Division jest zagrożonych bankructwem, w tym słynna FC Barcelona, która ma ok. 400 mln euro długów. Lepiej więc nie bądźmy drugą Barceloną.

Autor jest głównym ekonomistą SKOK

Mozna jeszcze i to dodac:

- Czytam tu paru pro-rzadowych "pisarzy"

i przecieram oczy. Prosze mi pokazac , naprawde mowie to powaznie, jeden przynajmniej jeden przyklad gdzie Polska pod rzadami PO osiagnela jakis sukces? Jeden!
Towarzysz tusk tylko dobija to panstwo swoja postawa ustepowaniem i oddawania wszystkiego wszystkim.
Niedlugo bedziemy musieli Tunezji zaplacic za cos tam
W tamtym tygodniu w Niemczech Merkel podpisala umowy handlowe z Chinami na ok 30-35 miliardow Euro.
Caly rzad chinski wlacznie z Premierwm i wszystkimi ministrami przylecial na rozmowy do Berlina ( to jest bardzo wazne CALY).
Tu widac jak Chiny powaznie traktuja Niemcow.
Wszystkie najwazniejsze niemieckie firmy cos dla siebie wynegocjowaly Mercedes , BMW i VW buduja po kilka fabryk w Chinach.
Simens dostal gigantyczne zamowienia.
AIRBUS dostal zamowienia na ok 6 miliardow Euro.
Wczoraj podano oficjalnie ze Niemcy sprzedaly Arabi Saudyjskiej 200 Leopardo ( bez amunicji i osprzetu). Za servis tych pojazdow tez wpadnie kilkadziesiat milionow rocznie itd.
Podajcie mi umowy handlowe w ktorych Tusk cos zalatwil dla Polski. Nawet zniesienie embarga na pietruszke i marchewke nie moze uzyskac od Putina.
Ten czlowiek to beztalencie a jego ministrowie( przepraszam ale wstrzymam sie od epitetow bo brak mi slow na ich beztalencie)
Pytanie co z nimi zrobic po wygranych przez PiS wyborach.
Rzadamy rozliczenia kazdego z nich. Mowie powaznie KAZDEGO!
Zeby Ci ktorzy przyjda kiedys na te stolki mieli przestroge i nigdy przeciw ale zwasze byli za Polska.

- "Sumienie – w niektórych religiach i nurtach etycznych wewnętrzne odczucie pozwalające rozróżniać dobro i zło, a także oceniać postępowanie własne i innych ludzi. Jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać. Czynnikiem decydującym w przestrzeganiu tych norm jest poczucie winy występujące w momencie uświadomienia sobie rozbieżności między własnym postępowaniem, a przyjętymi normami."

Czy wszyscy sympatycy PO są pozbawieni sumienia?

- Rzad celowo polskich kibicow nazywa "bandytami"
Ta otwarta wojna, ktora rozpetal Thusk przeciwko polskim kibicom musi miec podwojne dno.
Po oddaniu EURO-2012 Niemcom, to przeciez "stadionowi bandyci-kibole" beda robic w Polsce rozruchy.
Przeciez wsrod nich "nie bedzie" ani jednego "porzadnego kibica".
Trzeba bedzie jakos swoim wyborcom thuskomatolom wytlumaczyc, ze to "bandytow" pacyfikuje policja na polskich ulicach.
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 04 2011 09:23:39 · 9 Komentarzy · 240 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.