Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
NIEBEZPIECZNIE JAK ZA KOMOROWSKIEGO
Niestety, Bronisław Komorowski jest nie tylko zwierzchnikiem Sił Zbrojnych i reprezentantem państwa w stosunkach zewnętrznych, ale wytycza strategię bezpieczeństwa narodowego, zatwierdza plany operacyjne użycia Sił Zbrojnych, może wprowadzać stany nadzwyczajne i posiada prawo mianowania najwyższych dowódców i urzędników państwowych. W trakcie pierwszej kadencji lokator Belwederu zadbał o znaczące poszerzenie swoich uprawnień m.in. poprzez zgłoszenie noweli ustawy o stanie wojennym oraz kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych, ustawy o powszechnym obowiązku obrony oraz ustawami dotyczącymi "reformy armii i służb specjalnych", które powstały na postawie tzw. rekomendacji Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN).
W czasie obecnej kampanii prezydenckiej, Komorowski kreuje się osobę szczególnie przygotowaną do pełnienia funkcji zwierzchnika armii i podkreśla swoje doświadczenia związane z wojskowością. Predyspozycje lokatora Belwederu mają wynikać z pełnionych w przeszłości funkcji wiceministra i ministra obrony narodowej oraz wypracowania w ostatnich latach tzw. doktryny Komorowskiego, która miałaby stanowić fundament bezpieczeństwa III RP.
Te propagandowe slogany warto skonfrontować z rzeczywistością i przypomnieć, że Bronisław Komorowski był nie tylko wyjątkowo nieudolnym i słabym wiceministrem ON oraz najgorszym w dziejach III RP szefem tego resortu, ale jego dokonania z czasów pierwszej kadencji dyskwalifikują go w roli zwierzchnika armii i gwaranta bezpieczeństwa Polaków.
Z nieznanych do dziś powodów ten były nauczyciel historii trafił na początku lat 90. do MON i objął funkcję wiceministra. Atutem Komorowskiego miał być fakt, że umiał rozmawiać z "czerwonymi" generałami i ułożyć sobie stosunki z generałem satelickiej armii LWP Florianem Siwickim. "Ułożenie stosunków" polegało w istocie na przyjęciu optyki "czerwonej" generalicji oraz na negatywnym stosunku do lustracji i dekomunizacji w wojsku.
Ówczesną rolę Komorowskiego podkreślają m.in. dokumenty Stowarzyszenia Patriotycznego VIRITIM, organizacji antykomunistycznej, założonej w latach 1988-1989 przez młodych oficerów. Wskazywali oni, że "Onyszkiewicz i Komorowski nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Pozwolili wycinać odważnych, dlatego dalej, kto służy w armii, ten się boi. Tzw. restrukturyzację wojska wykorzystuje się do zwalniania młodych, niezależnie myślących oficerów, dzięki czemu zachowują wpływy starzy, poddawani przez długie lata indoktrynacji. [...] wiceminister B. Komorowski winien być rozliczony za obniżenie dyscypliny w wojsku oraz drukowanie i rozwożenie samochodami wojskowymi materiałów wyborczych dla Unii Demokratycznej."
Komorowski nie tylko chronił aparat postsowiecki, tłumacząc np., że wywiad wojskowy nie pracował na rzecz ZSRR, a zarzuty o patologiach istniejących w WSI są "efektem inspiracji służb cywilnych", ale awansował oficerów szczególnie zasłużonych w walce z polskim społeczeństwem, jak np. płk. Lucjana Jaworskiego - byłego szefa Zarządu WSW, powołanego przez Komorowskiego na stanowisko szefa kontrwywiadu wojskowego.
Krótki okres szefowania Komorowskiego w MON (16.06.2000- 19.10 2001) to m.in. czas, gdy w polskim Sejmie grupa oficerów WSI podsłuchiwała rozmowy posłów sejmowej Komisji Obrony, którzy decydowali o losach trzech ogromnych przetargów. To także czas przestępczej działalności fundacji "Pro Civili" zarządzanej przez ludzi WSI, storpedowania reformy szkolnictwa wojskowego, kombinacji operacyjnej przeciwko wiceministrowi Szeremietiewowi, gospodarczej "aktywności" oficerów WSI w WAT, działalności prywatnej Szkoły Wyższej Warszawskiej i Fundacji Rozwoju Edukacji i Techniki, które również okazały się biznesem kierowanym przez WSI, sprzedaży gruntów Wojskowego Instytutu Medycznego firmie Euro-Medical Lilianny Wejchert czy zakupu bez przetargu samolotów CASA, pozbawionych w Polsce centrum serwisowego.
W tym okresie doszło też do zapaści budżetu MON (finansowanie było niższe od przyjętego o około 1,1 mld zł) oraz zmniejszenia stanów etatowych (w okresie 2001-2003 zwolniono 15 tys. żołnierzy zawodowych, a stan armii zmniejszył się o prawie 54 tys. stanowisk). Brakowało pieniędzy na żołd i jak nigdy wcześniej wzrosła kolejka kadry oficerskiej czekającej na mieszkanie. Z powodu problemów z negocjacją offsetu kwota 89 mln zł przeznaczona na nowoczesne systemy bezpiecznego lądowania została niewykorzystana i zwrócona do państwowej kasy. Tym samym nie zrealizowano umowy offsetowej i nie wykonano zobowiązań wobec NATO. Ostatnia decyzja Komorowskiego na stanowisku ministra ON (podjęta miesiąc po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton) dotyczyła zaś drastycznego obniżenia zarobków żołnierzy jednostki GROM. Na skutek tej decyzji, w lutym 2003 r. odeszło z GROM 41 doskonale wyszkolonych żołnierzy, czyli połowa składu jednostki.
Wszystkie wcześniejsze dokonania Bronisława Komorowskiego w sferze obronności, bledną jednak w zestawieniu z zagrożeniem, jakie wywołały "koncepcje bezpieczeństwa" powstałe w Belwederze. Ich kierunek można było dostrzec już w roku 2010, gdy w trakcie szczytu NATO w Lizbonie lokator Belwederu zadeklarował: "Polska w pełni popiera szukanie sposobu na współpracę z Rosją, to jest w interesie sojuszu jako całości i w interesie Polski. Współpraca polsko-rosyjska będzie elementem ułatwiającym lub nawet warunkującym współpracę NATO-Rosja, bo my jesteśmy w sojuszu, Rosja nie". Ówczesna wypowiedź Komorowskiego - "Polsce w sposób szczególny zależy, aby sojusz nie zamieniał się w organizację bezpieczeństwa na całym świecie, ale aby utrzymał spoistość w sprawach podstawowych, czyli w sprawach zdolności do obrony terytorium krajów członkowskich" głęboko korespondowała z projektem tzw. "sektorowej obrony przeciwrakietowej" przedstawionym przez Dmitrija Miedwiediewa podczas posiedzenia Rady NATO-Rosja w Lizbonie. Pomysł rosyjski zmierzał de facto do rozbicia integralności Sojuszu, ograniczenia jego roli w świecie i powrotu do podziału Europy na strefy wpływów politycznych i militarnych. To, co proponował Komorowski - "otwarcie na zewnątrz i szukanie partnerskich rozwiązań także z krajami spoza sojuszu", musiało być było witane na Kremlu z radością.
Środowisko belwederskie od początku dążyło do całościowego podważenia koncepcji bezpieczeństwa narodowego i "przestawienia" Polski na całkowicie inne priorytety.
Zwracam na to uwagę, ponieważ w tym zakresie nie może być mowy o pomyłce lub stworzeniu złej strategii w oparciu o błędne przesłanki.
Pomysły powstałe w ramach SPBN budowano w oparciu o dwa czynniki: pozytywny i wyjątkowo demagogiczny obraz Rosji oraz niepewną rolę NATO i sojuszu z USA. Zgodnie z pierwotnymi rekomendacjami ekspertów BBN, Rosję należało przyjąć "taką jaka ona jest i chce być". Należało "zrezygnować z misyjności i życzeniowej polityki zmierzającej do skłonienia Rosji do pełnego przyjęcia zachodniego modelu ustrojowego", zaś Polska "musi zdecydować się na pojednanie z Rosjanami i traktowanie ich państwa nie jako tradycyjnego przeciwnika, lecz istotnego gwaranta bezpieczeństwa europejskiego, w tym naszego bezpieczeństwa."
W tzw. priorytetach SPBN wymieniano wprawdzie umacnianie "solidarności sojuszniczej, pozycji oraz roli Polski w NATO i Unii Europejskiej", ale przede wszystkim podkreślano potrzebę "aktywnego włączenia się w realizację wzmocnionej Traktatem z Lizbony unijnej Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony; umacnianie relacji z partnerami europejskimi (Francją i Niemcami) oraz reaktywowanie Trójkąta Weimarskiego". Te preferencje znakomicie służyły tendencjom dezintegracyjnym NATO i ułatwiały proces "wypchnięcia" Stanów Zjednoczonych z Europy, o co od dawna zabiegają sojusznicy Putina -Niemcy i Francja. Dopiero na ostatnim miejscu wskazywano "partnerstwo strategiczne z USA", przy czym w stosunkach z Ameryką eksperci Komorowskiego zalecali "odejście od polityki bezwarunkowego, a wręcz bezrefleksyjnego popierania wszystkich działań tego mocarstwa."
W opublikowanym w styczniu 2013 roku dokumencie SPBN, jako podstawę strategii bezpieczeństwa przyjęto "scenariusz ewolucyjny-realistyczny", który nie tylko nie uwzględniał
ryzyka otwartego konfliktu zbrojnego, ale przemilczał militaryzację państwa Putina i ani razu nie wspomniał o zagrożeniach wynikających z położenia geopolitycznego III RP. We wnioskach zawartych w rozdziale "zadania operacyjne dla Sił Zbrojnych RP" umieszczono za to postulat "budowania zaufania w stosunkach z Rosją przez rozszerzanie współpracy w dziedzinie wojskowej w ramach istniejących możliwości wynikających z członkostwa w NATO". Stratedzy Komorowskiego nic nie wiedzieli o zagrożeniu aktywnością służb Federacji Rosyjskiej, nie słyszeli o nowej doktrynie wojskowej Kremla, o wzroście nakładów na zbrojenia, wrogich posunięciach militarnych w obwodzie kaliningradzkim, czy o agresywnej i konfrontacyjnej polityce propagandowej.
Tzw. doktryna Komorowskiego, na którą Polacy mają w najbliższych latach wyłożyć kolosalne pieniądze, została oparta na nonsensownym założeniu "samodzielnej reakcji" i równie abstrakcyjnym "własnym potencjale obronnym". Ma ona obowiązywać w latach 2014-2023 i zagwarantować finansowanie tzw. "polskiej tarczy antyrakietowej".Przewiduje się, że w ramach 1,95 proc. PKB, które co roku w budżecie jest zapisywane na obronność, kwoty wynikające ze wzrostu gospodarczego będą przeznaczane na wyposażenie wojska w środki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Wprawdzie "polska tarcza" nie zostanie nigdy zbudowana, pomysł ten pozwoli na polityczną eksploatację tezy o tworzeniu "własnego potencjału obronnego" oraz generowanie olbrzymich środków na rzecz środowisk związanych z przemysłem zbrojeniowym. Jednym z elementów planu wydaje się zamysł powierzenia ludziom byłych WSI nadzoru nad technologiami wojskowymi oraz zaangażowanie w procesy gospodarcze związane z tzw. modernizacją Sił Zbrojnych. W wymiarze globalnym, "doktryna Komorowskiego" wychodzi naprzeciw rosyjskim oczekiwaniom: służy m.in. utrąceniu projektu amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej oraz dalszemu ograniczaniu obecności USA na Starym Kontynencie. Tak też zostały odebrane przez rosyjskich komentatorów, którzy podkreślali, że "Komorowski proponując zbudowanie w kraju własnego systemu obrony przeciwrakietowej uznał za błąd udzielenie przez Polskę zgody na budowę europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej".
Obok tworzenia groźnych "koncepcji i strategii", w czasie prezydentury Komorowskiego doszło do osłabienia potencjału obronnego. Polska, która w latach 2003-2007 zajmowała 15 miejsce na liście eksportu cięższej broni konwencjonalnej, w latach 2008-2012 spadła na pozycję 23. W zakresie importu broni zanotowano spadek aż o 47 proc. w porównaniu z latami 2003-2007. Drastycznie również obniżył się realny udział wydatków obronnych w wykonanym PKB. W latach 2005-2007 wzrastał sukcesywnie i wynosił odpowiednio: 1,99, 2,00 i 2,04 proc. by natychmiast po przejęciu władzy przez reżim PO-PSL obniżyć się do 1,71 proc. W roku 2012, gdy ogłaszano pierwsze "plany modernizacyjne", udział w PKB wynosił zaledwie 1,76 proc. i taką samą wartość wykazano w roku następnym.
Rosyjska agresja na Ukrainę obnażyła wyjątkowe dyletanctwo Komorowskiego w kwestiach bezpieczeństwa narodowego. Środowisko Belwederu ignorowało realne zagrożenia i dążyło do rewizji polskiego systemu bezpieczeństwa. Koncepcje SPBN, mimo ich rażącej ogólnikowości i pseudonaukowego żargonu, zawierały czytelną myśl: współpraca z państwem Putina ma być gwarantem naszego bezpieczeństwa i stabilności.
Jest to teza kompromitująca - nie tylko w wymiarze politycznym, ale naukowym i kompetencyjnym. To oznacza, że środowisko Bronisława Komorowskiego nigdy więcej nie powinno decydować o bezpieczeństwie Polaków i winno zostać odsunięte od jakichkolwiek decyzji związanych z obronnością.

Aleksander Ścios

Artykuł opublikowany w nr 10/2015 Gazety Polskiej

 
Dodane przez prakseda dnia marca 12 2015 08:56:06 · 9 Komentarzy · 9 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.