 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Z cyklu: „Gajowy i przyjaciele”. Pułkownik Leszek Tobiasz. - Zatańczył się na śmierć. |
 |
 |
W dniu, w którym trafiłem do szpitala, wielu rzeczy się domyślałem, ale wciąż stosunkowo niewiele wiedziałem o szczegółach roli, jaką w całej sprawie odegrali pułkownik Leszek Tobiasz i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. O pierwszym wiedziałem tyle, że był znajomym Komorowskiego, moim oskarżycielem, i oczywiście to, co powiedział mi Marek. Dopiero pod koniec pobytu w szpitalu dowiedziałem się, że ten znajomy marszałka, drugiej osoby w państwie, był przestępcą skazanym prawomocnym wyrokiem sądowym, zawodowo fałszywie oskarżał wiele osób, inwigilował hierarchów kościoła katolickiego, no i odegrał kluczową rolę w sprawie opatrzonej kryptonimem "Anioł", w ramach której szantażował księdza arcybiskupa Paetza.
Był także zaangażowany w sprawę ojca Hejmo oraz nieudaną próbę zdyskredytowania biskupa Michalika, odnośnie do którego próbował zdobyć informacje potwierdzające jego rzekomą współpracę z SB. Takimi i podobnymi działaniami pułkownik Leszek Tobiasz parał się od lat, jednak o roli tego człowieka w operacjach opartych o próby szantażu i nacisku dowiedziałem się dopiero na początku października 2008 roku, tuż przed opuszczeniem szpitala. Mniej więcej w tym samym czasie dowiedziałem się od zazwyczaj świetnie poinformowanego dziennikarza śledczego z Krakowa, Przemka Wojciechowskiego, iż Tobiasz, oficer WSI, jest także... współpracownikiem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przemek nie chciał powiedzieć mi, skąd ma tę wiedzę, zapewnił jednak, iż jest to informacja "stuprocentowo pewna".
To, czego nie mógł dopowiedzieć mi Przemek, uzupełnił niezawodny Wojtek Wybranowski. Był wyraźnie podekscytowany.
- To jest historia bardziej śmierdząca, niż kiedykolwiek mógłbym przypuszczać - odezwał się. - Tobiasz od lat niszczył życie wielu ludziom. Zajmował się pomawianiem innych ludzi o popełnianie przestępstw, których nigdy nie było, i był z tego powodu ścigany przez warszawską prokuraturę garnizonową, ale nie koniec na tym. Wyobraź sobie, że był także podejrzewany o dużo poważniejsze przestępstwa, zahaczające o kontakty z rosyjskim wywiadem. Szkopuł w tym, że po objęciu przez Bondaryka szefostwa w ABW za pośrednictwem Komorowskiego związał się z tą służbą i "Abwehra" ukręciła łeb wszystkim jego sprawkom. No i na koniec rarytas, przeczytaj sobie to. Mówiąc te słowa wręczył mi protokół przesłuchania w prokuraturze... Bronisława Komorowskiego:
Uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań (oraz o treści art.182 i 183 kpk i pouczony o treści art.185 kpk) oświadczam, że:
Znam pana płk. Aleksandra Lichockiego. O ile pamiętam, to zetknąłem się z nim po raz pierwszy w roku 1990, gdy byłem Wiceministrem Obrony Narodowej, a Pan Lichocki chyba był szefem komórki Kontrwywiadu, zajmującej się IC MON. Kojarzyłem go jako osobę blisko związaną z gen. Bułą, ówczesnym szefem WSW Obie postacie kojarzyłem ze sprawą niszczenia akt ówczesnej WSW. O sprawie tej meldowałem ówczesnemu Ministrowi Obrony Narodowej adm. Kołodziejczykowi oraz Premierowi Mazowieckiemu. Zaowocowało to m.in. wnioskiem do Prokuratury i skazaniem gen. Buły na karę chyba 2 i pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Nie jestem w stanie określić, czy płk Lichocki objęty był tym postępowaniem, ale wydarzenie to oraz dość powszechna opinia o związkach gen. Buły ze służbami radzieckimi spowodowały, że przy reorganizacji WSW miałem istotny wpływ na to, że pan płk Lichocki utracił funkcję i odszedł z wojska. Drugi raz pana płk. Lichockiego spotkałem w listopadzie 2007 r., zgłosił się do mnie poprzez pośrednictwo gen. Józefa Buczyńskiego, swego czasu szefa Departamentu Kadr, a potem attache wojskowego w Pekinie. Pan gen. Buczyński poinformował mnie, że jest taki pan pułkownik, który może mieć istotne dla mnie informacje, także osobiście mnie dotyczące. Wymienił nazwisko pułkownika Lichockiego. Postanowiłem przyjąć go w swoim biurze poselskim przy ul. Krakowskie Przedmieście. Było to około 19 listopada 2007 r. Lichocki przyszedł sam. W rozmowie z nim nikt więcej nie uczestniczył. Pan Lichocki w rozmowie ze mną sugerował możliwość dotarcia albo do tekstu, albo do treści całości lub fragmentu dotyczącego mojej osoby aneksu do raportu WSI. Nie było dla mnie zaskoczeniem pojawienie się mojego nazwiska w aneksie. Wcześniej prasa sugerowała, że moja osoba ma być objęta treścią tego raportu.
W rozmowie Lichocki nie określił wprost, ale że ma taką możliwość poprzez swoje kontakty. Nie określił żadnych żądań. Ja wyraziłem wstępnie zainteresowanie jego propozycją. Umówiliśmy się, że on odezwie się, gdy będzie na pewno miał możliwość dotarcia do tych dokumentów. Miał się wtedy do mnie odezwać poprzez telefon mojego biura. Jednak po kilku dniach pani Jadwiga Zakrzewska, poseł PO, przekazała mi, że chce się ze mną spotkać pułkownik z WSI, który jest jej sąsiadem. Spotkanie odbyło się w moim biurze poselskim.
Rozmówcą okazał się nieznany mi wcześniej pułkownik Leszek Tobiasz. Według zapisów mojego kalendarza spotkanie miało miejsce 21 listopada 2007 r. i tej daty jestem pewien, w kalendarzu niestety nie zapisano dnia spotkania z Lichockim, ale mogło to być około dzień lub dwa przed rozmową z Tobiaszem. Płk Tobiasz powiedział mi, że ma dowody na korupcyjną działalność Komisji Weryfikacyjnej. Wśród osób zamieszanych w tę działalność wymienił płk. Lichockiego, członka komisji Leszka Pietrzaka i wspomniał o udziale w doprowadzeniu do spotkania z Pietrzakiem jakiegoś pośrednika. Tobiasz mówił, że chodziło o pozytywną weryfikację jego osoby i syna oraz że nagrał rozmowy z Lichockim oraz rozmowę z Pietrzakiem. Według ustaleń Tobiasza w sprawę korupcji miało być zamieszanych dwóch członków komisji. Nie wymienił, o jakiego członka, poza Pietrzakiem, miało chodzić. Z relacji Tobiasza wynikało, że wie o tym bezpośrednio od Lichockiego.
Pod koniec rozmowy z Tobiaszem powiedziałem mu, że do mnie próbował docierać płk Lichocki. Od samego początku rola Lichockiego wydawała mi się dziwna, tym bardziej zachowałem dużą ostrożność i przeciągałem w czasie drugie spotkanie z nim - Lichocki bowiem odzywał się do mnie poprzez gen. Buczyńskiego. Tobiasz chciał mi okazać zdobyte dowody w postaci nagrań i na kolejne spotkanie, 3 grudnia 2007 r., przyniósł je. Widziałem kamerę, dyktafon, kasetę video i kasety do dyktafonu. Nie chcąc odsłuchiwać pozyskanych przez Tobiasza materiałów, poprosiłem tylko o pokazanie kadru z kamery z wizerunkiem Lichockiego. Jakkolwiek zarejestrowane na taśmie video sceny były kręcone z tyłu rozmówcy, to w pewnym momencie mężczyzna odwrócił się i zobaczyłem znaczną część profilu - faktycznie był to płk Lichocki. Tobiasz pytał się, co ma z tym materiałem zrobić. Odpowiedziałem mu, że powinien to zabrać, a ja wyjaśnię to z odpowiednimi organami. O ile pamiętam, następnego dnia przekazałem powyższą informację Ministrowi Koordynatorowi Pawłowi Grasiowi oraz szefowi SKW płk. Reszce. Minister Graś następnie powiedział mi, że jest to sprawa, którą powinna zająć się ABW z uwagi nie tylko na korupcję, ale również na zagrożenie państwa. Po kilku dniach przeprowadziłem rozmowę z szefem ABW, panem Bondarykiem. Po pewnym czasie, myślę że po około dwóch tygodniach, Tobiasz stawił się w umówionym miejscu i czasie do dyspozycji ABW, która zajęła się tą sprawą.
Nie jestem pewien czy przed drugim spotkaniem z Tobiaszem, czy po nim, miało miejsce moje drugie spotkanie z płk. Lichockim. Lichocki nie powiedział mi wprost, że ma dostęp do fragmentu aneksu, ja go też specjalnie nie naciskałem zachowując ostrożność, bowiem wszystko wskazywało na to, że jest to jakaś gra. Doszedłem do wniosku, że jest to prowokacja względem mojej osoby. Lichocki przecież musiał wiedzieć, że i tak przed opublikowaniem dostanę ten tekst do wglądu. Ja fotel marszałka objąłem z dniem 5 listopada 2007 r., więc Lichocki po raz pierwszy docierając do mnie wiedział, że będę miał dostęp do aneksu. Kategorycznie stwierdzam, że Lichocki w zamian za ujawnienie mi fragmentu aneksu niczego nie żądał. Podczas drugiej rozmowy Lichocki nie potwierdził ani nie zaprzeczył możliwości dotarcia do aneksu. Chwalił się natomiast, że on sporo wie, że ma szerokie kontakty. Odniosłem wrażenie jakby stawiał się do dyspozycji. Odpowiedziałem wymijająco, że w razie czego się odezwę. Więcej się z nim nie spotkałem. Tobiasz natomiast parokrotnie odwiedzał mnie w biurze. Próbował mi dalej opowiadać, był zaniepokojony, że nie udzielono mu instrukcji, jak się ma zachować. Ja wiedząc, że jest już prowadzone postępowanie, odsyłałem go do ABW. Nie jest mi nic wiadomym, aby Lichocki proponował pozytywną weryfikację w zamian za korzyści majątkowe innym (poza płk. Tobiaszem) oficerom WSI ani aby komukolwiek innemu oferował aneks. Wiem o jego działalności hobbystycznej i biznesowej. O ile pamiętam, z firmą Polaqua - przekazałem takie informacje szefowi ABW panu Bondarykowi. To wszystko, co mam do zeznania.
Na pytania prokuratora:
Zdziwiła mnie inicjatywa pana Lichockiego co do mojej osoby - jednak w rozmowie ze mną nie wyrażał żadnych pretensji związanych z przeszłością i moją rolą w odejściu jego osoby ze służby.
Według mnie Tobiasz relacjonując mi po raz pierwszy przedmiotową sprawę nie wiedział, że Lichocki kontaktował się ze mną. Nie wiedział też o mojej roli w spowodowaniu odejścia Lichockiego ze służby w roku 1990.
Nazwisko Wojciecha Sumlińskiego kojarzę jedynie z prasy. Nie znam go osobiście. Leszka Pietrzaka także nie kojarzę.
Nie kojarzę nic poza informacjami z mediów na temat ewentualnej sprzedaży aneksu spółce Agora. Nie wykluczam, że coś takiego mogło przewijać się w relacjach Tobiasza, ale nie pamiętam szczegółów.
Nie kojarzę osoby Piotra Bączka, chociaż słyszałem informacje, że jest to osoba odpowiedzialna w komisji za przecieki w sensie budowania negatywnego wizerunku WSI, ale nie są to informacje oparte o moją wiedzę, raczej cudze opinie. Nie słyszałem nic, aby pan Bączek miał sprzedać Agorze aneks za kwotę 1 mln zł. To wszystko co mam do zeznania.
Przynajmniej dla mnie sprawa była już tak klarowna, że bardziej klarowana być nie mogła.
Koło się domykało...
Wiedziałem już dość, by złożyć formalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego. I tak też się stało. W zawiadomieniu, które 27 października 2008 roku złożyłem do Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Woli, napisałem między innymi:
Obecnie zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na następujący scenariusz działań: pułkownik Leszek Tobiasz skontaktował się z Bronisławem Komorowskim. Zeznania Leszka Tobiasza, że spotkanie z Bronisławem Komorowskim nie dotyczyło Aneksu do raportu WSI zostało przez niego obalone przez fakt, iż na spotkaniu z Bronisławem Komorowskim Leszek Tobiasz pokazywał nagrania swojej rozmowy z Aleksandrem Lichodzkim opisane na wierzchu, jako rozmowy o Aneksie WSI.
Spotkanie z Bronisławem Komorowskim, zgodnie z zeznaniami Leszka Tobiasza, odbyło się między 21 października, a 3 listopada 2007 roku. Zeznania Bronisława Komorowskiego są sprzeczne z zeznaniami Leszka Tobiasza, gdyż Bronisław Komorowski twierdzi, że pierwszy raz spotkał się z Leszkiem Tobiaszem 21 listopada 2007 roku. Z okoliczności sprawy wynika, że Bronisław Komorowski złożył fałszywe zeznania. Przesunięcie w jego zeznaniach spotkania z Leszkiem Tobiaszem miało ukryć fakt, że spotkanie z dnia 19 listopada 2007 roku z Aleksandrem Lichodzkim odbyło się już po uzyskaniu informacji o przestępczej działalności Lichodzkiego.
Po spotkaniu Bronisława Komorowskiego z Aleksandrem Lichodzkim dochodzi do kolejnego spotkania Leszka Tobiasza z Aleksandrem Lichodzkim, na którym ten ostatni twierdzi, że Aneks kupiła Agora S.A. W dniu 23 listopada dochodzi do powiadomienia o sprawie ABW w wyniku czego przeprowadzono czynności z zakresu techniki operacyjnej, które miały za zadanie sprawdzić kwestię możliwości skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej WSI za rzekomy brak szczelności i handel Aneksem.
Po kilku miesiącach, które nie wykazały wycieku Aneksu, Leszek Tobiasz (kontaktując się w tym czasie wielokrotnie z Bronisławem Komorowskim) zmienił swoje zeznania w ten sposób, że oskarżył fałszywie również mnie o żądanie korzyści majątkowej od niego za weryfikację w Komisji Weryfikacyjnej. Żądania te są sprzeczne z treścią zawiadomienia oraz sprzeczne z treścią oświadczenia notarialnego przedłożonego do akt sprawy, które Leszek Tobiasz sporządził bezpośrednio po rozmowach z Aleksandrem Lichodzkim. Ich zmiana wynikała z załamania się ustaleń w sprawie Aneksu i chęci objęcia mnie podejrzeniami, aby spróbować wymusić zeznania w sprawie Aneksu do raportu WSI. Z przedstawionego wyżej stanu faktycznego, oprócz fałszywych zeznań Bronisława Komorowskiego i fałszywych zeznań Leszka Tobiasza, wynika również fakt przestępstwa z artykułu 231 paragraf 22 kk, popełnionego przez Bronisława Komorowskiego ze względu na chęć skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej WSI, co miało osłabić wymowę Aneksu o działaniach Bronisława Komorowskiego. Przestępstwo to polegało na tym, że Bronisław Komorowski będąc urzędującym posłem i wicemarszałkiem Sejmu nie zawiadomił o przedłożonych mu informacjach o potencjalnym przestępstwie przy weryfikacji żołnierzy WSI, tylko uczestniczył w operacji prywatnej prowokacji polegającej na prowokowaniu Aleksandra Lichodzkiego i sugerowaniu mu możliwości otrzymania korzyści majątkowej w zamian za dostęp do Aneksu do raportu WSI. Tego typu działania stanowiły przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, skutkujące odpowiedzialnością karną. Bronisław Komorowski ani Leszek Tobiasz nie mieli zgody na dokonywanie operacji kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej. Tymczasem z uzyskanych taśm w prowadzonym śledztwie wynika, że Leszek Tobiasz po rozmowach z Bronisławem Komorowskim podżega Aleksandra Lichodzkiego do popełnienia przestępstwa przekupienia członków Komisji Weryfikacyjnej w celu uzyskania Aneksu do Raportu WSI.
Działanie to podejmowali Bronisław Komorowski i Leszek Tobiasz wspólnie i w porozumieniu, a jego istota sprowadzała się do przekupienia funkcjonariuszy publicznych (członków Komisji Weryfikacyjnej WSI), aby złamali prawo wynosząc Aneks do Raportu WSI. Fakt późniejszego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa nie zmienia oceny działań Leszka Tobiasza i Bronisława Komorowskiego. Motywacja ich działania może mieć wpływ na wymiar kary, a nie na ocenę czynu.
Wniosek był dobrze uzasadniony i trudno go było odrzucić. A jednak odpowiedź, która nadeszła po kilkunastu dniach, jakoś mnie nie zaskoczyła. [----]
===============
Str. 336 inn.
- Pułkownik Leszek Tobiasz nie żyje - rzucił krótko. Słowa Marka wypowiedziane tak spokojnym głosem, jakby mówił o najprostszych sprawach, równały się co najmniej godzinie tłumaczenia.
Po raz pierwszy od dawna zareagowałem w sposób inteligentny, to znaczy zamilkłem. Nie odzywałem się przed dłuższą chwilę. To, co usłyszałem, wymagało przetrawienia. Wsłuchiwałem się w wycie szalejącej na zewnątrz wichury i byłem tak samo ponury, jak otaczająca nas przyroda.
Pułkownik Leszek Tobiasz, człowiek, którego spotkania z Bronisławem Komorowskim poprzedziły mój dramat, był ni mniej, ni więcej, tylko wysoko postawionym oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych, zajmującym się operacjami specjalnymi, w wyniku których niejedno życie legło w gruzach. W Zarządzie III WSI był odpowiedzialny między innymi za przygotowanie i pozyskanie materiałów, które udostępnione w ramach gry operacyjnej wyselekcjonowanym dziennikarzom miały na celu skompromitowanie arcybiskupa Juliusza Paetza. "Teraz jest właściwy moment, by przycisnąć kler, można uderzyć w czarnych" - to jeden z wielu meldunków jednej z wielu spraw, w tym wypadku sprawy zgromadzonej w Teczce Nadzoru Szczególnego kryptonim "Anioł", prowadzonych w tamtym czasie przez pułkownika Tobiasza. Operacja poszła dobrze: dziennikarze podjęli przynętę, w efekcie arcybiskup Paetz został skompromitowany w otoczce skandalu homoseksualnego, więc niedługo później Tobiasz, już na stałe, został wyznaczony do inwigilowania i pozyskiwania do współpracy właśnie dziennikarzy. Był już wówczas doświadczonym oficerem, po szkoleniach w Rosji, i miał za sobą pracę w charakterze oficera operacyjnego attachatu w Moskwie. Nie było tajemnicą, że to właśnie po powrocie z placówki w Moskwie zaczął wspinać się po szczeblach kariery, bo w tamtym czasie to była przepustka do osiągnięcia sukcesu. Dalej poszło już łatwo, bo prawie każdy na świecie ma pewne apetyty i impulsy, odruchy uczuć, wyspy samolubstwa, żądze ledwie ukryte pod powierzchnią. A wielu ludzi albo trzyma je na wodzy, albo folguje im potajemnie.
Wytrawny oficer WSI, a takim bez wątpienia był Leszek Tobiasz, nie tylko dostrzegał u innych takie impulsy, ale umiał je obracać na swoją korzyść. Jest zupełnie możliwe, ze nie wierzył w istnienie jakichkolwiek odmiennych skłonności u ludzi, bo o ile był nadnaturalnie wyczulony w pewnych kierunkach, to - jak wskazywał jego »dorobek" - w innych odznaczał się całkowita ślepotą. Nauczono go, że seksualizm wraz z towarzyszącymi mu tęsknotami i cierpieniami, zazdrością i wszystkimi tabu jest najbardziej niepokojącym popędem, jaki mają ludzie. Zapewne uwierzył, że każdy ukrywa w sobie to małe piekło, zarazem publicznie udając, że ono nie istnieje, i pojął, że posługując się ową cząstką natury ludzkiej może uzyskać i zachować władzę nieomal nad każdym. A że jak wielu innych oficerów służb specjalnych, miał nieludzką zdolność wyrzekania się tego, czego nie mógł uzyskać i czekania na to, co mógł zyskać, te dwa dary dawały mu wielkie korzyści. Mimo że Tobiasz obracał się na szczytach służb tajnych, jego nazwisko przez długi czas nie pojawiało w mediach, a zatem musiał być naprawdę kimś ważnym, co najmniej bezpośrednim podwładnym generała Marka Dukaczewskiego, ostatniego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych.
A teraz Tobiasza nie było już wśród żywych...
Od początku tej historii okoliczności zmuszały mnie do prędkiego myślenia. A w tej chwili trzeba było myśleć z podwójną szybkością. Niestety, byłem zupełnie zdezorientowany. Od dawna nie miałem spokojnego umysłu i zdawałem sobie sprawę, że myślę coraz słabiej, ale instynktownie czułem, że nie pomyliłem się w ocenie wydarzeń, które poprzedziły śmierć Tobiasza. Zrozumiałem teraz, dlaczego Tobiasz do ostatniej chwili unikał stawienia się w sądzie. Nie miał żadnego wyboru i nie wiedział jak ma postąpić. Konsekwentnie, choć bardzo wolno, moje myśli porządkowały się w logiczną całość. Ten, kto był odpowiedzialny za tę śmierć, był świadom tego, jak niebezpieczne dla wielu ważnych ludzi może być stawiennictwo Tobiasza w sądzie i pozwolenie na to, by go gruntownie przepytano. Byłem pewien, że nie odszedł z tego świata z przyczyn naturalnych. Usta miałem suche, jakbym od wielu dni nie używał żadnych płynów. Serce biło mi głośno. Rozumiałem już, co oznacza fakt, że Leszek Tobiasz nie żyje - co oznacza fakt, że zmarł mój oskarżyciel, człowiek, który pośród innych zniszczył także moje życie. Zrozumiałem, że paradoksalnie teraz sprawy staną się jeszcze bardziej skomplikowane, niż były dotąd.
Minęło pół minuty. Pół minuty, nim poczułem, że jestem zdolny do wydania z siebie głosu, zdolny do wysłowienia się czy choćby logicznego myślenia...
- Jak to się stało'? - wydusiłem wreszcie z siebie.
- Zatańczył się na śmierć. To wersja oficjalna. |
 |
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 02 2015 09:38:29 ·
9 Komentarzy ·
13 Czytań ·
|
|
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Oceny |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|