Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Świeckie misteria RP III ! Ksiądz był fałszywy, ale śmiechy żałobników szczere !
Mam jednak wrażenie i chyba nie jestem odosobniony, że ta część politycznego planu kompletnie nie wypaliła. Trudno powiedzieć co się stało, ale to raczej nie przypadek, przecież wystarczyło w GW lub w TVN na czołówkach umieścić parę komentarzy z forów internetowych i po raz kolejny pokazać plujących jadem "prawdziwych Polaków".

Nie podjęto podobnych prób i sam się zastanawiam, skąd to wycofanie, może chodziło o to, żeby trumną kneblować, a nie wszczynać awanturę, która popsułaby majestatyczny i światowy charakter uroczystości pogrzebowej. Tyle, że sama uroczystość wypadła jeszcze gorzej i zamieniła się w metaforyczną tragifarsę. Korzystam z wieli narzędzi internetowych dlatego na bieżąco mogę obserwować reakcje rozmaitych komentatorów. Absolutnym hitem pogrzebowym okazała się obecność "księdza" Lemańskiego, który nieco przyćmił "księdza" Bonieckiego. Nie znam się na prawie kościelnym, w każdym razie Lemański ma suspensę, jedni mówią, że w zawiasach, inni nie widzą różnicy. Tak, czy owak fałszywy ksiądz, któremu papież zabronił zakładania szat liturgicznych i uczestnictwa w liturgii, jest doskonałą metaforą życia i śmierci nieboszczyka Bartoszewskiego. Oto centralną postacią pogrzebu stała się postać równie pyszna, próżna, wystrojona w szaty cesarza i nie przysługujące tytuły, jak sam nieodżałowany "autorytet".

Co ciekawe od lewa do prawa padały niejednoznaczne komentarze pod adresem Lemańskiego i pogrzebowego incydentu. Gdy piszę te słowa ani Trybuna Ludu z Czerskiej, ani Radziecka Telewizja z Wiertniczej nie dotknęły skandalu. Dałoby się wytłumaczyć ten stan rzeczy innymi hitami, a jest w czym wybierać, gdyby nie fakt, że te hity są jeszcze bardziej kompromitujące. Rozumiejąc protokolarne obyczaje, mimo wszystko parsknąłem śmiechem, gdy na ambonę zaproszono Jego Ekscelencję Donalda Tuska. Przypuszczam, że tę komediową formułkę udałoby się ominąć w prosty sposób, ale wtedy fałszywy katolik Tusk mógłby się poczuć urażony przed ostatnim pożegnaniem z fałszywym profesorem, w obecności fałszywego księdza.

Wyszły jaja z pogrzebu i mój śmiech też ma potężne alibi, bo aparaty, kamery i telefony komórkowe uchwyciły oblicza, nie uśmiechniętych, tylko autentycznie rozbawionych: komisarz Bieńkowskiej i Kazia Marcinkiewicza. O takich drobiazgach, jak obecność rabinów i towarzysza Kwaśniewskiego, który zasiadł w tylnych ławach, w przeciwieństwie do TW "Bolka" siedzącego w awangardzie żałobnej, nie warto wspominać. Nie ma sensu drobnymi gagami przesłaniać całej tragikomedii, nie przypominającej pogrzebu.

Dopełnieniem, tego w gruncie rzeczy smutnego widowiska, była natychmiastowa zbiórka całego towarzystwa w pałacu Bronka Komorowskiego, gdzie odbyła się uroczystość wręczenia nominacji ministrowi sprawiedliwości Borysowi Budce. To samo towarzycho, które dosłownie kilkadziesiąt minut temu albo udawało szczerze zasmuconych albo nie potrafiło powstrzymać śmiechu, wysłuchało jakże zabawnej anegdoty Bronka, jak to pan prezydent z Borysem żur na Śląsku warzyli.

W przeciwieństwie do wielu uczestników pogrzebu wcale nie jest mi tak wesoło, a już na pewno nie będą hipokrytą. Motywacje i intencje groteskowego towarzystwa były jednoznaczne, efekt fatalny i symbolicznie przygnębiający. No i właśnie ta druga cześć spokoju mi nie daje. Majestat śmierci sprowadzony do takiego cyrku, to jest coś, co mnie autentycznie ukłuło i poczułem jakąś dozę współczucia pomieszaną z odrobiną szacunku dla nieboszczyka.

Jaki był, taki był, ale chyba na aż takie jaja z własnego pogrzebu nie zasłużył. Więcej współczucia i powagi zachowali krytycy Bartoszewskiego i wbrew oczekiwaniom nie było żadnego wycia, żadnych demonstracji, dodatkowo spora grupa wierzących przeciwników "profesora" zgodnie z Bożym przykazaniem oddała się modlitwie. Biernie przyglądałem się temu wszystkiemu i wnioski mam bardzo przygnębiające. Fałszywe autorytety, fałszywi następcy, brak powagi, doraźność, cynizm i przez kilkadziesiąt minut sztucznie podtrzymywana pamięć. Taki system wartości zbudowała RP III, dla której nie ma żadnej świętości, nawet jeśli oddają ostatnią przysługę własnym bożkom. Teoretycznie nie moja sprawa, jednak to w telewizji pokazują, a młodzi patrzą i się uczą od najgorszych. Warunkiem powrotu do kawałka normalności, do trwałego systemu wartości, jest przywrócenie powagi, bo degrengolada posunęła się tak daleko, że ciężko odróżnić pogrzeb autorytetu od deptania po piętach w "Tańcu z Gwiazdami".

Matka Kurka
 
Dodane przez prakseda dnia maja 05 2015 08:31:55 · 9 Komentarzy · 14 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.