Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Wyborczy show
Śmierć tysięcy czy milionów ludzi w byłej Jugosławii, Iraku, Afganistanie, Egipcie, Libii, Syrii, Ukrainie czy jakiejś tam Polsce jest dla nich tylko i wyłącznie elementem rozgrywki. Śpią oni spokojnie w swoich strzeżonych całodobowo kompleksach mieszkaniowych, bez wyrzutów sumienia, ale za to z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wobec "Wielkiej Sprawy Nowego Światowego Porządku". Oczywiście, jeśli tacy ludzie istnieją muszą oni zatrudniać całą armię specjalistów od politycznego marketingu, badających tętno społecznego niezadowolenia w każdym kraju ziemskiego globu. Częstokroć ludzie ci mogą być nawet nie bardzo świadomi, dla kogo w rzeczywistości przygotowują ocenę sytuacji w kraju, w którym pracują. Większość z nich nie dba jednak o takie detale dostając niebotyczne uposażenia gwarantujące wysokie pozycje społeczne. Jedynym problemem tych specjalistów jest w rzeczywistości kontrola nastrojów społecznych poprzez organizowanie periodycznych "hepeningów" w formie tak zwanych "demokratycznych" wyborów czy marszów i protestów. Załóżmy "teoretycznie", że taki "Marsz Narodowy" organizowany 11 listopada w Warszawie to w rzeczywistości przedsięwzięcie całkowicie kontrolowane przez "naszych" wspomnianych wyżej specjalistów. Ludzie sobie pokrzyczą, pomachają flagami, kilku dostanie gazem, czy nawet pałą i rozejdą się do domów dumni i pełni przekonania, że zrobili dobry kawał patriotycznej roboty. Jakby jednak było coś nie tak, to na wszelki wypadek puści się marsz przez most na peryferia miasta i wezwie z całej polski kilkadziesiąt tysięcy policji, wozy bojowe i "amerykańskie mikrofalówki" do smażenia protestujących na odległość. Tanio, szybko i skutecznie władza na rok znów będzie miała spokój. Oczywiście głównym daniem "naszych" specjalistów nie są jakieś tam marsze, ale kwintesencja ustroju demokratycznego - WYBORY. Jak przystało na porządną operę mydlaną scenariusz przygotowuje się zaraz po zakończeniu spektaklu. Nie wolno jednak pokazać pospólstwu zbyt wcześnie pretendenta na wybierane stanowisko. Mogliby jeszcze przeszukać Internet i dowiedzieć się, że jego rodzice byli w ubecji czy jego żona pochodzi z jedynie poprawnej i z tego powodu wybranej nacji. Wszystko musi być jak w dobrym kryminale do końca nikt z widowni nie wie, kto zbił. Oczywiście muszą także być inni pretendenci i najlepiej kiedy będą jak najbardziej kontrowersyjni i antysystemowi. Niech gawiedź zobaczy, że jest u nas pluralizm, a i cała akcja będzie bardziej ekscytująca i "holiłudzko" prawdziwa. Na dwie walczące ze sobą zaciekle pozycje głównych pretendentów podstawienie zostaną "nasi" ludzie, którzy różnić się będą zasadniczo tym, że się nie różnią. Antysystemowcy stworzą w międzyczasie zamieszanie i poczucie "prawdziwych wyborów". Wybierzemy z nich jednego, który jest najbardziej ograniczony, ale za to ma bardzo łatwy i oparty o jeden konkretny postulat program wyborczy. Poprze go "nasza" telewizja i "nasze" gazety tak żeby, jak mu damy 20% w wyborach, wszystko wyglądało koszernie, bo przecież taki popularny był. Z naszych dwóch kandydatów w pierwszej turze, po zaciętej walce wyłonimy tego "lepszego" dla Narodu. Zrobimy też dużo medialnego huku, jak to on zaskoczył wszystkich swoją wygraną, w rzeczywistości będzie to nie więcej niż 2% różnicy. Wszyscy zrozumieją, że antysytemowcy nie mają szans, bo dostali poniżej 1%, a ten najgłośniejszy i najlepiej z nich zorganizowany dostanie, no powiedzmy 4% i płakać nie będzie, bo przecież, wcześniej dostał koryto w Brukseli. Kluczem do sukcesu będzie jednak ten od 20%. Jego prosty jedno-problemowy program, który "przyniósł mu" te 20% zostanie przejęty przez naszego głównego pretendenta. Ogłosi on łaskawie, że zrozumiał dzięki tym 20% głosujących potrzebę ludzi i postanawia zwołać referendum, a nawet ustawę do konstytucji wprowadzić, że by ten "palący" społeczeństwo problem rozwiązać. Drugi z naszych pretendentów wszystko to oceni negatywnie i cała sfora ujadających "gadających głów" poprze go, używając argumentów o "scementowaniu sceny politycznej". Tym sposobem pomimo całkowitej niekompetencji, skakaniu po krzesłach i "bulesnym" wpadkom, nasz pretendent zostanie na stanowisku, chociaż "wygra" tylko kilkoma procentami. Gawiedź, odejdzie od telewizorów syta wrażeń i emocji w pełnym zrozumieniu, że było bardzo blisko i za pięć lat wszystko to na pewno się zmieni. "Nasi eksperci" przygotują znów plan i zaczną go wprowadzać w życie już od jutra po wyborach. Co jeśli coś nie wypali? Mamy zawsze opcję ostateczną - kolorową rewolucję.
---------------------------------------------
"Jak się robi Rewolucje" - Link
 
Dodane przez prakseda dnia maja 18 2015 11:26:26 · 9 Komentarzy · 9 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.