|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Jacek Michałowski vel. „V Kolumna” |
|
|
Znów się działo i to sporo się działo...
Właściciel i strażnik żyrandola nadal szusuje po stokach w asyście oddziału BORowców, a tymczasem w okresie bezkrólewia, tu w Warszawie jego przyboczni udają na całego, że są niezmiernie ważni.
Prawie tak jak żyrandolowy.
Dopiero co magister Niemęcz-Nałęcz przestał udawać Niezmiernie Ważną Osobę, a już z drugiego szeregu wystąpił na czoło inny „kapciowy” Bronisława Prześmiesznego.
Jacek Michałowski, bo to o niego chodzi, w akcie szarży ułańskiej przypuścił atak na osobę ŚP. Lecha Kaczyńskiego.
Będzie sprawdzał dokumenty dotyczące przebiegu procedury ułaskawienia znajomego Pana Dubienieckiego. Pogroził nawet, że wszystko ogłosi i poda do wiadomości publicznej.
Przyznam, ze więcej oczekiwałem po Jacku Michałowskim.
Mimo, że to „uwol” i „mazowiecczyzna” zdeklarowana, to jednak o aż taki brak zdrowego rozsądku a może i beznamiętną bezwzględność go nie podejrzewałem.
Nie, nie chodzi mi wcale o stosunek i surowe zachowanie wobec Śp. Lecha Kaczyńskiego, bo w tym wypadku „uwolia” wykazuje szczególne chamstwo, ale o stosunek i bezwzględność w stosunku do przyjaciół Pana Żyrandolowego.
Wiemy, że na wojnie niekiedy też bombarduje się własne oddziały, a też niekiedy strzela się własnym żołnierzom w plecy.
Tak dla postraszenia ogółu.
Postępował tak np. Józef Stalin i miał niezłe w tym wyniki.
Najwyraźniej Michałowski zapatrzył się na Stalina, bo wali po plecach sojusznikom pana Komorowskiego aż miło.
Nie ulega wątpliwości, że nagonka związana z ponoć podejrzanym ułaskawieniem wspólnika zięcia Prezydenta Kaczyńskiego, nie pozostanie bez danego odporu.
Trzeba być, za przeproszeniem Michałowskim, aby nie przewidzieć, że już za chwilę salwa plutonu egzekucyjnego odbije się rykoszetem i trafi w osoby byłych prezydentów Wałęsy i Kwaśniewskiego.
Zapewne niebawem już życzliwi przypomną, że „Człowiek ze Złotym Śrubokrętem” łaskaw był ułaskawić wybitnych gangsterów, szefów podziemnego światka bandyckiego w osobach Andrzeja Z. „Słowika” oraz Zbigniewa K. „Alego” i to podobno nie tylko ich...
Mówią na mieście, że miało to związek z finansowaniem kampanii L. Wałęsy przez pewnych ludzi.
Faktycznie nie wiadomo wiele, bo akta tych spraw w tajemniczy sposób zniknęły. Ot, zniszczyły się ponoć.
Taki już ten Wałęsa jest bałaganiarz i niechluj, że co weźmie do rąk jakieś dokumenty, to giną albo się dekompletują. Ech...
Reasumując, za oddanie i poparcie Bronisława Od Żyrandola, za wspieranie PO i Tuska Wałęsa dostanie teraz po krzyżu, tylko dlatego, że Michałowski nie pomyślał i wlazł na miękki grunt.
Drugi były Żyrandolowy, a przyszły (chyba?) koalicjant też zaliczy po karku i nie wiadomo czy nie mocniej. Aleksander Kwaśniewski ułaskawił swojego ministra Sobotkę, który współpracował z przestępcami jako „świeca” czyli „kabel”. Samo przestępstwo może nie jest szczególnie oryginalne, ale gdy dotyczy zaufanej osoby Głowy Państwa, to zmienia już sposób jego postrzegania.
Ludzie cholera, dopatrują się powiązań...
Kwaśniewski zrobił Sobotce prezent na kilka dni przed swoim odejściem z urzędu.
Magister w międzyczasie ułaskawił też, ku uciesze swoich dawnych kompanów z PZPR - Petera Vogela zwanego kasjerem lewicy.
Ów Piotr Filipczyński – to prawdziwe nazwisko Vogela, pospolity morderca (za co został skazany na 25 lat) jest synem PRLowskiego wiceministra handlu i agenta II Wydziału MSW Tadeusza Filipczyńskiego (TW Tadeusz).
Dzielny młodzian rzecz jasna nie odsiedział kary i w dziwny sposób (w Stanie Wojennym) wyjechał do Szwajcarii, gdzie dbał w sposób szczególny o konta prominentnych działaczy PZPR a później SLD.
Niestety za III RP sprawę ciągle wiszącego nad Filipczyńskim wyroku trzeba było załatwić formalnie, toteż Minister Sprawiedliwości Suchocka (partyjna koleżanka Michałowskiego) sporządziła pełen formalnych luk wniosek „od czapy” a magister Kwaśniewski go podpisał.
Podobno nie są to jedyne „dziwne” akty łaski Panów Żyrandolowych.
Jak mówi przysłowie: - kto jaką bronią wojuje, od takiej ginie.
Poleciał Michałowski , jak to mówią „pa wsiech”. Ciekawe czy mu rozpoczętą, a z góry przegraną wojnę wybaczą sojusznicy i koleżeństwo.
A wybory już niedługo, w odróżnieniu od Bronisława Prześmiesznego, który nadal w oddali szusuje wraz z odziałem BORu po stokach.
Yarrok |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia marca 08 2011 11:55:15 ·
9 Komentarzy ·
341 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|