Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Pytanie: Kiedy platformiani kolesie przestaną brać gigantyczne pensje za udawanie, że budują elektrownie atomową?
Kilka dni temu Polskie Sieci Elektroenergetyczne ujawniły korespondencję techniczną z PGE, z której wynikało, że pierwsza polska elektrownia atomowa miałaby zostać ukończona w 2029 roku, czyli z 9 letnim poślizgiem uwzględniając pierwotny harmonogram prac. Te informacje szybko się jednak zdezaktualizowały. Greenpeace ujawnił ukrywany do tej pory harmonogram prac spółki PGE EJ 1 (specjalnej spółki powołanej do budowy i eksploatacji elektrowni atomowej w Polsce). Okazało się, że budowa siłowni jądrowej zostanie ukończona nie w 2029, lecz dopiero w 2031 roku! To oznacza 11 letnie opóźnienie w porównaniu z pierwotnym harmonogramem prac.

Kolejne przesunięcia terminu oddania do użytku elektrowni atomowej nie mają jednak przełożenia na funkcjonowanie spółki PGE EJ1. Teoretycznie ma ona odpowiadać za proces budowy, a później eksploatacji pierwszej w Polsce siłowni jądrowej. Podsumowanie jej dotychczasowej działalności jest jednak bardzo mizerne. Przez kilka lat funkcjonowania nie była ona zdolna do wyboru ostatecznej lokalizacji, w której elektrownia miałaby powstać. Mimo to łączne koszty jej działalności w latach 2009 - 2014 wyniosły 182,5 mln zł, z czego 34,9 mln zł wydano na same tylko pensje dla zatrudnionych pracowników i członków zarządu. W tym kontekście należy pamiętać, że przez pewnie okres funkcjonowała jeszcze druga, bliźniacza do PGE EJ1, spółka - tj. PGE Energia Jądrowa S.A., której celem było m.in. "budowa kapitału intelektualnego przedsiębiorstwa w zakresie energii jądrowej, niezbędnego do realizacji inwestycji przez spółki zależne" (sic!). W obu spółkach funkcję prezesa zarządu piastował Aleksandr Grad, czyli były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska (odpowiedzialny za nieudaną prywatyzację polskich stoczni). Po odejściu z polityki w czerwcu 2012 roku - natychmiast trafił na stołek prezesa wspomnianych powyżej spółek PGE Energia Jądrowa i PGE EJ1. Początkowo nie chciał ujawnić ile zarabia. Zrobił to dopiero pod naciskiem mediów i opinii publicznej. Okazało się, że miesięcznie otrzymywał po 55 tys. zł (jako prezes PGE Energia Jądrowa dostawał co miesiąc 13.818,32 zł brutto, a jako szef PGE EJ1 41.468,13 zł brutto). Co ciekawe - po odejściu z PGE trafił do zarządu innej spółki Skarbu Państwa - Tauronu. Według doniesień medialnych zarabia tam miesięcznie do 120 tys. złotych.

Ale to nie koniec atomowych zarobków w spółkach zajmujących się "budową" elektrowni atomowej. Gazeta Wyborcza dotarła do oświadczenia majątkowego Zdzisława Gawlika - byłego wiceprezesa w atomowych spółkach należących do państwowego PGE (tj. PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1). W pierwszej połowie 2013 r. uzyskał dochód w wysokości 599.340,00 zł, czyli niemal 100 tys. zł miesięcznie. Co ciekawe i warte podkreślenia - Gawlik w latach 2007 - 2012 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, zaś w wyborach parlamentarnych w 2011 roku kandydował z ramienia Platformy Obywatelskiej do Senatu.

W kontekście powyższego nie powinny nas dziwić coraz częstsze opinie ekspertów, którzy twierdzą że projekt pt. "pierwsza polska elektrownia atomowa" jest wymysłem czysto politycznym, dającym ciepłe posadki i wymierne korzyści dla wąskiej grupy członków ekipy rządowej, nie mającym jednak z ekonomicznego punktu widzenia najmniejszego sensu. Fakty są takie, że mimo upływu wielu lat (już sześciu) i gigantycznych pieniędzy przelanych na pensje dla kolesi, nadal nie widać efektów i nic nie wskazuje na to, aby budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej miała rzeczywiście ruszyć. Z perspektywy czasu można nawet zaryzykować stwierdzenie, że temat "atomu" okazał się być jedynie kolorowym wabikiem dla mediów i platformianego elektoratu, pustą narracją, która miała odwrócić uwagę od nieudolności rządu Platformy i PSL-u w sferze bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Przy okazji zaś pozwolono napchać kieszenie kolesiom poustawianym we władzach i radach nadzorczych spółek zarządzających nieistniejącą elektrownią.

Źródło:
Elektrownia atomowa dopiero w 2031 roku (Rp.pl)
Sowite zarobki przy szykowaniu elektrowni atomowej (Wyborcza.biz)
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 27 2015 12:28:13 · 9 Komentarzy · 11 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.