Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Szlachecki problem
Szlacheckie mity w sposób decydujący przeniosły się na polską inteligencję (zazwyczaj zdeklasowaną szlachtę) powodując jej kuriozalną mentalność polityczną i paraliżując narodowe działanie. Te "szlacheckie" zaszłości widać i dzisiaj w postawach licznych Polaków po "akowskiej" stronie elit. (Elity dzisiejszej Polski wywodzą się z dwóch przedszkoli; akowskiego i ubeckiego).

To, co było - wedle mitu siłą państwa - czyli wolności polskiej szlachty i relatywna "grubość" tej warstwy sięgająca 10 proc. ogółu mieszkańców - skazało to państwo na polityczny niebyt i kierownictwo obcych.

Ktoś może w tym widzieć paradoks, jednak to właśnie ta szlachta blokowała modernizację Polski, odblokowaną dopiero w czasach II Rzeczpospolitej, dopiero przez endeków i socjalistów.

A nic nie miało większego wpływu na to polskie dorastanie i formowanie nowoczesnego polskiego Narodu, jak zwycięska Bitwa Warszawska i wygonienie Bolszewików. To scaliło wszystkich Polaków w nowoczesny sposób obarczając ich obowiązkiem państwowym. To właśnie wtedy polski chłop, który jeszcze kilkadziesiąt lat wcześniej ciął piłą panów, poszedł do walki czując, że Polska po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, jest również i w jego interesie; ma coś w zanadrzu i dla niego.

Mimo wielu wad, II Rzeczpospolita, była próbą budowy silnej Polski, pozbawionej przywiązania do szlacheckiego kalectwa. Oczywiście, takiego kalectwa nie da się uleczyć w jedno pokolenie, stąd i dzisiaj czkawką powracają tamte mity, i dzisiaj wciąż mamy u poważnych ludzi przywiązanie do powstańczej "poetyki", do traktowania Polaków jako bezimiennej "masy", lekceważenie ich interesów, dobrobytu; mamy skłonność do czynienia ich kosztem "pięknych gestów".

Do dzisiaj jest w polskiej polityce, z jednej strony, realizm cynicznych gangsterów i złodziei, a z drugiej, odrealnione myślenie odwołujące się do starych klisz, zamiast do interesu narodowego. Do dzisiaj pokutuje dezynwoltura w traktowaniu zwykłych ludzi, granicząca często z pogardą. Tak się dzieje, ponieważ tradycja II Rzeczpospolitej została zlikwidowana, a po utracie państwa resztówka polskich elit wróciła do dawnych przetrwalnikowych schematów myślenia, wszechobecnych w narodowej literaturze i znanych z czasów zaborów. Realnie zaś peerelowską gubernią przeważnie zarządzali ludzie, pozbawieni polskich lojalności. Dlatego tak łatwo było w 1989 roku ograć Polaków.

W roku 1920 narodziło się nowoczesne społeczeństwo polskie, udało się zbudować narodową jedność. Wtedy było trudno, dzisiaj byłoby jeszcze trudniej, ponieważ w Warszawie, obecni są - prócz mitomanów i pożytecznych idiotów - również budowniczowie nowego globalnego anty-narodowego porządku; ponieważ Polska została wpisana w układ prawny ograniczający swobodę ruchów państwowych, a obce interesy ścierają się ponad głowami "krajowców". Polacy nadal nie dorobili się prawdziwej elity politycznej, a całe watahy "Sorosowych" harcowników robiły i nadal robią im lobotomię odbierając zdrowy rozsądek i zdolność racjonalnego myślenia.

Aby zbudować jedność polską, trzeba tych ludzi wyłuskać, pokazując komu na dobrobycie i wolności zwykłych polskich obywateli nie zależy, kto ma co innego w głowie, inne zobowiązania, inne cele. Jedność nie może być sztuczna, musi być oparta na wspólnocie interesów, na przekonaniu, że silne polskie państwo zdolne przeciwstawiać się obcym wpływom i reagować na zagrożenia wewnętrzne leży w najlepiej pojętym interesie Polaków. Na razie, jest bowiem tak, że to państwo gnębi swoich, a obcym nadskakuje. Jeżeli w Polsce sytuacja polskiego przedsiębiorcy jest gorsza od pozycji zagranicznego inwestora, jeśli istnieją grupy bezprawnie uprzywilejowane, na których matactwa patrzy się przez palce, a w tym samym czasie gnębi podatkami ludzi uczciwych; jak tu budować jedność?!

Aby stworzyć silną Polskę, Polacy muszą mieć w niej głos, ci zwykli, normalni ludzie, ci "chłopi" z czasów Bitwy Warszawskiej, traktowani z pogardą przez obecne elity. Jednym ze sposobów przywrócenia im głosu jest zmiana ordynacji na jednomandatową. Jest to oczywiste. Niestety jest to również na tyle rewolucyjne, że trudne do przeprowadzenia. Elity polityczne nie są rewolucją zainteresowane, bo nie są zainteresowane polityczną emancypacją własnego narodu. Im jest dobrze w tym, co jest, a JOW-y oznaczałyby utratę dzisiejszego statusu i zależności, przeorałyby scenę polityczną, jak Polska długa i szeroka.

Aby stworzyć silną Polskę, Polacy muszą budować majątek i bogacić się. Nie można bronić swoich praw, gdy nie ma co do garnka włożyć. Ludzie zubożeni zazwyczaj stają się mięsem armatnim cudzych wojen, nawet wówczas gdy w desperacji wychodzą na ulicę. Bogactwo, edukacja, roztropność, są tak samo ważne jak Bóg i Honor. Bez nich nie Ojczyzny nie będzie.

Andrzej Kumor
 
Dodane przez prakseda dnia sierpnia 20 2015 07:03:06 · 9 Komentarzy · 12 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.