 |
Nawigacja |
 |
 |
Użytkowników Online |
 |
 |
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Jurgieltnicy. „Wspieranie kultury”. |
 |
 |
"Na parę dni przed nadchodzącym sejmikiem, ojciec mój, ja z nim wraz ze starszym bratem jechaliśmy (...) do Lublina. (...) Przebywszy most na grobli lubelskiej uderzył nasz wzrok (...) niezmierny obóz, jak koczowisko hordy Tatarów (...) Ujrzeliśmy białe namioty - szatry na kijach płachtami okryte, budy z gałęzi, przed nimi gorejące płomieniem ogniska, przy których zarzynano i pieczono na rożnach całe ćwierci wołów. A w środku to przy stołach to przy zydlach, to na ziemi w kuczkach siedzące tłumy i pożerające strawę. Inni przy beczkach piwa i miodu, przy kufach gorzałki, z wrzaskiem i hałasem, szklankami, garnkami, dzbankami raczący się trunkiem i wykrzykujący wiwaty. (...) Co to jest? - zawołał mój ojciec, spotkawszy kilku szlachty na grobli: ci odpowiedzieli: to partia podlaska naszego księcia" - pisze w "Pamiętnikach" Kajetan Koźmian.
To właśnie była szlachta-gołota, której głosy można było kupić za przysłowiowy kieliszek wódki - z czego oczywiście korzystali magnaci, sami biorący znacznie poważniejszy jurgielt od ambasadorów. Wprawdzie Sejm Czteroletni pozbawił szlachtę-gołotę praw politycznych, odejmując im możliwość głosowania na sejmikach, gdzie wybierano posłów, ale szlachta-gołota wkrótce się odrodziła w nowej postaci - w postaci lumpeninteligencji, to znaczy - wykształconych, albo i niewykształconych łowców posad.
Taki "wysadzony z siodła", zbankrutowany ziemianin, przenosił się do miasta, gdzie przez znajomości i protekcję dostawał posadę w gazecie, gdzie doradzał, jak racjonalnie gospodarować i w ogóle. Ale gazeta to przecież jeszcze nic w porównaniu z urzędem. "W Urzędzie dają broń i władzę, a wkoło kraj, jak Zachód dziki!" - opisuje autor "Towarzysza Szmaciaka". I tak oto, za sprawą "potopu szwedzkiego", nasz nieszczęśliwy kraj do dzisiejszego dnia nie może uwolnić się od tej plagi, dzisiaj występującej w postaci Umiłowanych Przywódców, półmilionowej rzeszy biurokratów, no i oczywiście - "ludzi chałtury", którzy dla miłego grosza gotowi są zjeść nawet gówno spod siebie.
Znakomitą ilustracją stosunków panujących w środowisku szlachty-gołoty stała się wymiana zdań między panią Krystyną Jandą, co to w Warszawie prowadzi przedsiębiorstwo rozrywkowe, pretensjonalnie nazywane teatrem. Pani Janda, z jakichś powodów nie skorzystała z okazji żeby siedzieć cicho i włączyła się do kampanii straszenia mikrocefali Prawem i Sprawiedliwością. Nietrudno domyślić się, kto jest prawdziwym reżyserem tego widowiska.
Na milę śmierdzi to bezpieką, która wykorzystuje sprawdzoną taktykę chronienia się przed odpowiedzialnością poprzez wskazywanie złodzieja zastępczego. Że robi to bezpieka, to oczywista oczywistość; w ramach systemowych przygotowań do transformacji ustrojowej, jeszcze w drugiej połowie lat 80-tych przystąpiła do rozkradania państwa w ramach uwłaszczania nomenklatury i rozkrada je nadal, wystawiając - jak to nazywał Lech Wałęsa - "zderzaki" w postaci Umiłowanych Przywódców, którzy temu łajdackiemu procederowi dostarczają pozorów legalności w postaci ustaw i rozporządzeń. Zatem, że bezpieka nie chce żadnej destabilizacji układu zapewniającego jej korzyści z okupacji kraju, to oczywista oczywistość.
Co z tego ma, albo co z tego miała mieć pani Janda, że postanowiła opowiedzieć o swoim męczeństwie pod rządami PiS - trudno zgadnąć. Okazało się bowiem, że nie tylko jest świniowata, ale w dodatku lekkomyślna, skoro nie przyszło jej do głowy, że prawda wyjdzie na jaw. Bo oto gdy tylko pani Janda zaczęła tokować, jakie to paroksyzmy ją dotknęły za sprawą straszliwego Kaczora, co to celebrytki, a już specjalnie blondynki w rodzaju pani Jandy, uwielbia zjadać na śniadanie - oczywiście po uprzednim wymolestowaniu i tak zwanym "wymiąchu" - odezwał się pan poseł Arkadiusz Czartoryski, przypominając, jak to w latach 2003-2005, kiedy piastował synekurę wicemarszałka województwa mazowieckiego, pani Krystyna Janda była pieszczochą Prawa i Sprawiedliwości. Za sprawą tej partii mogła bowiem za niewielkie pieniądze nabyć kino "Polonia", a w dodatku skorzystała z możliwości rozłożenia płatności na raty. Jakby nie dość było tego męczeństwa, to jeszcze PiS-owski urząd miasta wynajął w kupionym przez panią Jandę obiekcie kuluary, dzięki czemu interes zaczął sam na siebie zarabiać. Ale na tym nie koniec - pan Czartoryski wspomina, jak to Prawo i Sprawiedliwość posunęło się do jeszcze jednego małpiego okrucieństwa. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało mianowicie interesowi pani Jandy subwencję w wysokości miliona złotych, a niezależnie od tego - władze samorządowe województwa mazowieckiego też dorzuciły jej "kilkaset tysięcy".
Ładny interes! Nietrudno zrozumieć, że poddawana tak intensywnym męczarniom pani Krystyna Janda nabrała do Prawa i Sprawiedliwości niewypowiedzianego wstrętu. Jeszcze łatwiej będzie nam zrozumieć taki niewypowiedziany wstręt, gdy wyobrazimy sobie, jakiej skali męczeństwa musiały zaaplikować jej kontrolowane przez Platformę Obywatelską oraz samorząd Warszawy i województwa mazowieckiego. Platforma Obywatelska wiadomo - mogła ją futrować z powszechnie znanej predylekcji tej partii zarówno do "ludzi chałtury", jak i tak zwanej "sztuki czystej" - najlepiej wyrażanej w postaci sztuki mięsa z chrzanem. PiS natomiast - pewnie ad captandam benevolentiam. Niestety kierownictwo tej partii nie zna się na ludziach.
Najwyraźniej liczyło na wdzięczność pani Krystyny, podobnie jak wcześniej - na wdzięczność pana Kazimierza Marcinkiewicza, pana Janusza Kaczmarka, pana Konrada Kornatowskiego, pani Elżbiety Jakubiak, czy pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Czy jednak jurgieltnicy poczuwają się do wdzięczności? Ani wtedy się nie poczuwali, ani teraz, co było i jest zrozumiałe, bo przecież jurgieltniccy kasjerzy nie obdarzają jurgieltników własnymi pieniędzmi, tylko pieniędzmi zrabowanymi podatnikom pod różnymi szlachetnymi pretekstami - między innymi - pod pretekstem "wspierania kultury".
Stanisław Michalkiewicz |
 |
| |
Dodane przez prakseda
dnia sierpnia 21 2015 09:29:39 ·
9 Komentarzy ·
24 Czytań ·
|
|
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Oceny |
 |
|
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Shoutbox |
 |
 |
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
 |
 |
 |
 |
|