|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie nicnierobienie - Rafał A.Ziemkiewicz |
|
|
Formalnym pretekstem jest fakt, iż rząd nie zdążył odbyć (a co mu niby przeszkadzało? Taki był zapracowany?) konsultacji z tzw. Komisją Trójstronną. Ale tak naprawdę to przecież wszyscy wiedzą. Gdyby budżet wszedł przed wyborami pod obrady, zawsze byłoby to pretekstem do przypomnienia obywatelom, w jakim stanie są polskie finanse; a są w takim, że nawet przy graniczącej ze służalstwem życzliwości wiodących mediów, lepiej tematu nie ruszać. Narzucałoby się też porównywanie przechwałek władzy, co do skutków jej kilkuletnich rządów, tudzież kolejnych składanych na wybory obietnic, z konkretami. Więc po co do tego dopuszczać? Niech się lepiej Sejm zajmuje „związkami partnerskimi”, stawianiem lidera opozycji pod dętym pretekstem przed Trybunałem Stanu, a sprawy dla funkcjonowania państwa fundamentalne załatwi się jakoś potem. Może, jak się uda, to same się załatwią?
Właściwie to nawet jest w tym jakaś logika – po diabła robić budżet oparty na optymistycznych założeniach, skoro dziecko nawet wie, że nazajutrz po wyborach okaże się, że wszystko jest zupełnie inaczej? Tak, jak okazało się nazajutrz po wyborach samorządowych, że pieniędzy na budowanie różnych różności, za które premier bożył się, że na pewno będą, jednak nie ma.
Poza tym, uczciwie przyznajmy, tej ekipie wyszło właściwie tylko to, czego nie robiła. Powiedziałbym – jeśli czegoś nie robić, to tylko z Tuskiem. Największy sukces jego rządu to bez wątpienia ten, że w czasie finansowego kryzysu, gdy wszyscy inni pod naciskiem opinii publicznej wywalali kasę na mniej lub bardziej bezsilne programy pomocowe, Tusk nie przedsięwziął niczego konkretnego. Sukces drugi – to niekupienie szczepionek na grypę, gdy wszyscy je kupowali. W obu wypadkach powstrzymanie się od działania było swoistym obstawieniem rulety, ale w obu wypadkach los rządowi sprzyjał: wbrew czarnym scenariuszom kryzys bankowy nie przełożył się na kryzys produkcji ani nie doszło do pandemii.
Zastanawiam się, czy można przypisać gabinetowi Tuska i Pawlaka jeszcze jakiś sukces – i nie znajduję więcej nic. Błogosławione w skutkach okazuje się jeszcze i to, że nie weszliśmy do strefy euro, i tu nawet można by rzec, iż rząd nic w tej sprawie faktycznie nie robił, ale jednak, przez jakiś czas, dużo gadał, zapowiadał i obiecywał.
Ja wiem, usłyszymy jeszcze na pewno sto tysięcy razy, że „buduje się”. Kto głupi, może i nie zauważy, że to żadna zasługa, że się buduje, skoro Unia dała na to budowanie kasę – rozliczać należy z tego, jak się buduje. Jak na razie – w sposób wołający o pomstę do nieba, bez ładu i składu, drogo, źle i przewalając wszystkie możliwe terminy. Bo, niestety, tu już główna umiejętność rządzącej ferajny i jej przywódcy, jaką jest umiejętność uciekania przed decyzjami i wekslowania uwagi na inne sprawy, nie wystarcza.
|
|
|
Dodane przez prakseda
dnia sierpnia 04 2011 05:49:52 ·
9 Komentarzy ·
254 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|