Aż do 1999 roku Sejm mógł odrzucać orzeczenia TK większością 2/3 głosów. Czy wówczas Polska demokracja była zagrożona?
Przypomnijmy, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w atrybut "mocy powszechnie wiążącej" i "ostateczności" zostały wyposażone dopiero od 17 października 1999 roku. Wcześniej Sejm większością 2/3 głosów mógł uchylać każde orzeczenie TK, w tym także orzeczenia dotyczące niekonstytucyjności ustaw.
Potwierdził to sam TK, który w swojej uchwale z dnia 20 października 1993 roku (sygn. W 6/93) w/s wykładni ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 1985 roku stwierdził, że:
1) Sejm ma obowiązek rozpatrzenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności ustawy z Konstytucją nie później niż w okresie sześciu miesięcy od dnia przedstawienia orzeczenia Sejmowi przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego,
2) W przypadku uznania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego za zasadne (brak odrzucenia większością 2/3 głosów) Sejm powinien dokonać odpowiednich zmian w ustawie objętej orzeczeniem bądź uchylić ją w części lub w całości w terminie określonym w art. 7 ust. 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, oraz
3) Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności ustawy z Konstytucją, które nie zostało rozpatrzone przez Sejm w terminie sześciu miesięcy od dnia przedstawienia Sejmowi orzeczenia przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, ma (zachowuje) moc obowiązującą i powoduje uchylenie ustawy z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw obwieszczenia Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o utracie mocy obowiązującej ustawy.
Rozwiązania wzmacniające pozycję Trybunału wprowadziła (atrybut "mocy powszechnie wiążącej" i "ostateczności") dopiero napisana przez postkomunistów i członków Unii Wolności Konstytucja RP z 1997 roku oraz ustawa z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. W życie weszły one dopiero 17 października 1999 roku. Do tego czasu jednak Sejm mógł odrzucić każde orzeczenie Trybunału większością 2/3 głosów (co w praktyce było niezwykle trudne).
Czy wówczas ktokolwiek lamentował, że Polska demokracja jest z tego powodu zagrożona? Czy ktokolwiek krzyczał, że oto dokonuje się "zamach" na państwo prawa? Gdzie wówczas byli "obrońcy demokracji" pokroju Zolla, Rzeplińskiego, Stępnia czy Michnika? Dlaczego nie histeryzowali? Dlaczego nie wrzeszczeli, tak jak robią to obecnie?
Dodane przez prakseda
dnia grudnia 28 2015 19:59:09 ·
9 Komentarzy ·
14 Czytań ·
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
Logowanie
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
Louisroano 14/10/2017 22:25 Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie LLK 11/02/2011 10:06 Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji.
Pozdrawiam LLK