Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Niepłacenie alimentów to godne szacunku poświęcenie w imię wyższych racji.
A jednak pojawił się punkt zwrotny i wszystko wskazuje na to, że KOD nie poradzi sobie z kryzysem wizerunkowym.

Gdyby poważnie potraktować argument, że Mateusz Kijowski zalega z alimentami, bo bez reszty zaangażował się w walkę o demokrację i nie ma czasu na tak banalne sprawy jak praca, oznaczałoby to, że walczy już od ładnych paru lat. Musiał zapewne dostrzec nadciągającą dyktaturę jeszcze w czasach rządu Donalda Tuska, skoro jego zaległości alimentacyjne wynoszą ponad osiemdziesiąt tysięcy złotych.

Ten subtelny niuans umyka wyraźnie obrońcom lidera KOD, którzy bezkrytycznie przyjmują jego wyjaśnienia. Nie sądzę zresztą, że wynika to z faktu, iż nie potrafią liczyć. Milcząco zakładają jednak, że nie wypada podważać słów lidera. Chociaż zapewne wielu z nich nie potrafiłoby zdobyć się na takie twierdzenia jak Jacek Żakowski, który oświadczył, że jeszcze bardziej szanuje Kijowskiego za to, że "poświęcił się" i nie płaci alimentów.

Dla swych zwolenników lider KOD ma jeszcze jedno wyjaśnienie - płaci tyle, ile może. To bardzo praktyczna formułka, wielka szkoda, że nie uwzględniają jej bezduszne urzędy skarbowe i inne instytucje, mające do czynienia z finansami.

Kijowski twierdzi, że płacił - oczywiście tyle, ile mógł - nawet kiedy przez kilka miesięcy był bezrobotny.

W kwestii alimentów prawdziwym autorytetem jest "GW", która bardzo dużo miejsca poświęciła, uchylającym się od płacenia na dzieci "alimenciarzom". Z jej publikacji wynika, że mężczyźni z reguły nagle zostają bezrobotni po zasądzeniu alimentów. Notabene tak właśnie wyglądało to w wypadku Kijowskiego. "GW" dowodziła też, że sprytni "alimenciarze" z reguły płacą pewne sumy, by nie podpaść pod kategorię "uporczywie uchylających się". I znów doskonale pasuje to do historii Kijowskiego.

Jednak w wypadku lidera KOD, gazeta Michnika przyjęła zupełnie inną interpretację. Oczywiście nie może być mowy o żadnej "ekonomicznej przemocy" - to termin używany w tej gazecie wobec zalegających z alimentami mężczyzn.

Zarzuty wobec Kijowskiego natychmiast zbagatelizowano - postawił je przecież, jak bystro zauważyła Agnieszka Kublik, tabloid. Tabloid, czyli "SE" niekiedy określany jest na łamach GW jako dziennik - ale to wtedy, gdy na przykład podaje korzystne dla Petru sondaże.

Zgodnie z tą narracją wypominane liderowi KOD niepłacenia alimentów to po prostu "pisowska nagonka" - jak z kolei nazwał to portal Lisa. Przyznam, że miałam pewne złudzenia - wydawało mi się, że już na początku całej afery głos zabiorą feministki. Zagrzmią i z cała mocą potępią "przemocowca", przyczyniającego się do materialnej opresji kobiety.

Właściwie nie powinnam mieć tych złudzeń, bo już dawno doszłam do wniosku, ze polskie feministki działają jak korporacja, która troszczy się wyłącznie o los swoich członkiń.

Zaglądałam jednak na portal "codziennik feministyczny", który, jak zapewnia, pokazuje "cały potencjał intelektualny polskiego feminizmu". Pojawiały się tam niewątpliwe pasjonujące artykuły, że młodzież szwedzka czyta esej "każdy powinien być feministką" a także, że rasizm rasowy w Polsce nie przejdzie. Ale ani słowa o tak banalnym i niegodnym uwagi problemie jak niepłacenie alimentów przez czołowego polskiego obrońcę praworządności.

Ale kiedy straciłam nadzieję, doczekałam się. "Komitet obrony alimenciarzy" - ten tytuł przykuł moją uwagę. I wiedzą państwo co?. Ten tekst, ironicznie komentujący obronę Kijowskiego, napisał mężczyzna. Można stąd wysnuć dwa wnioski.

Pierwszy - dotyczy potencjału intelektualnego polskich feministek.

Najwyraźniej, bidulki. nie potrafią skomentować otaczającej rzeczywistości, dostrzec i zdiagnozować problemów. Albo nie radzą sobie w sytuacji, gdy trzeba mieć choć odrobinę środowiskowego nonkonformizmu, W każdym razie muszą liczyć na męski intelekt, tak to przynajmniej wygląda. I drugi wniosek, bardzo ważny.

Proszę przypomnieć sobie, jak program Tomasza Lisa - wykpiwającego rzekome tweety Kingi Dudy wpłynął na nastroje społeczne przed wyborami prezydenckimi.

Są punkty zwrotne, wydarzenia, które kształtują opinię publiczną. Fakt, że lider KOD zalega z alimentami na trójkę dzieci z pierwszego małżeństwa, wypłynął już ponad tydzień temu. Wszystko wskazywało jednak na to, że kryzys wizerunkowy udało się samozwańczym obrońcom demokracji zażegnać. Dopiero szalona, groteskowa obrona Kijowskego przez Jacka Żakowskiego, który nie wahał się porównać lidera KOD z mężczyznami idącymi na wojną i heroicznie zostawiającymi kobiety i dzieci, zmieniła wszystko..

Granica śmieszności została przekroczona. Zdaje sobie z tego sprawę sam Kijowski, który nieoczekiwanie wydał oświadczenie i odciął się od swego obrońcy. Za późno. Co się miało stać, już się stało. Pojawiał się punkt zwrotny i nic tego nie zmieni.

Maja Narbutt
wpolityce.pl
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 02 2016 10:30:26 · 9 Komentarzy · 13 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.