Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Miliony ludzi czekają na sukces Polski w starciu z religią europejskiego samobójstwa
Najpierw dwa cytaty. Pierwszy, dotyczący biurokracji i patriotyzmu:

Obok walki z religią katolicką biurokracja toczyła jeszcze zacieklejszy bój z narodowością i patriotyzmem polskim. Nasi szanowni cywilizatorowie zbyt mało posiadali wykształcenia, ażeby zrozumieć, iż jakikolwiek choćby patagoński patriotyzm jest lepszy od politycznego nihilizmu. [...] Patriotyzm jest [...] specjalną formą uczuć społecznych, które ludzi spajają ze sobą, każą im zapomnieć o własnym egoizmie, czasem popychają do poświęceń, a w każdym wypadku nieco hamują dzikość i okrucieństwo człowieka, nieco wynoszą go ponad ciasny zakres jego osobistych interesów. [...] Takie to uczucie tępiono u nas za pomocą drwin z historii albo jej fałszowania i za pomocą wreszcie machiny cenzuralnej - Bolesław Prus, Kronika Tygodniowa, 3 III 1906.

I znowu tępią.

Cytat drugi, wskazujący na istotę wspólnoty politycznej, dziś (13 stycznia 2016) zakwestionowaną:

Polis jest suwerenną wspólnotą obywateli, którzy sami się rządzą, nie tworząc struktur państwowych odrębnych od społeczeństwa i pretendujących do reprezentowania jego interesów. Właśnie tak ja określił Arystoteles: koinonia, "wspólnota" - Ewa Wipszycka, Benedetto Bravo, Historia starożytnych Greków, t. I, s. 134

A teraz kilka pytań:

Czy sami, jako Polacy, uważamy się za wspólnotę - odmienną od innych?

Czy uznajemy w naszej inności coś wartościowego?

Czy chcemy (jesteśmy zdeterminowani), by pozostać w takim wartościowym sensie inni, by utrzymać nasza odrębność? ("OBLĘŻONA TWIERDZA")

Czy chcemy raczej upodobnić się do innych wspólnot, które uważamy za lepsze od naszej? ("MODERNIZACJA")

Czy chcemy innych "nawracać" "eksportować" naszą inność, to, co w niej dobrego? ("MISJA")

I jedna, bolesna przestroga, w ślad za rozważaniami publikowanego niegdyś przez Wydawnictwo Arcana filozofa, Ulricha Schrade:

Wspólnota dąży do trwania i przetrwania: troszczy się o wychowanie swej młodzieży - w swoim duchu i tradycji (albo polskiej, albo "nowoczesnej, postnarodowej, europejskiej"). Nie można należeć do dwóch wspólnot jednocześnie: okazuje to moment próby, gdy dwie wspólnoty zetrą się między sobą. Wobec własnej wspólnoty nie ma neutralności. W starciu wspólnot nie ma pozycji bezstronnego obserwatora.

Oraz, na koniec, poszukiwanie odpowiedzi na ważne pytania:

Jak długo trwamy przy swej wierze i wartościach (może jednak nie wyjątkowych absolutnie, lecz łączących nas z korzeniami tradycji europejskiej i chrześcijańskiej) - kwestionujemy wiarę i kulturę czynnych wyznawców i biernych konsumentów dzisiejszej "liberalnej" dogmatyki, a w praktyce narażamy się na sankcje strażników ich świątyni, sankcje coraz bardziej autorytarnej, w istocie antydemokratycznej władzy: III (europrawnicy), IV (euromedia) oraz V (biurokracja europejska).

Ta władza jest dużo silniejsza od jej oponentów, w całej Europie - dlatego decyzja o przeciwstawieniu się jej dyktatowi wymaga odwagi. Jak długo trwamy przy swojej wspólnocie, przy jej tradycjach, przy tradycjach europejskiej cywilizacji i chrześcijańskiej kultury, tak długo będziemy przez tę dominującą w post-Europie władzę odrzucani i piętnowani. Czy jesteśmy gotowi to znosić?

A może jednak misja - podjęcie pracy nad przywracaniem Europie jej znaczenia i duchowej wartości - jest najwłaściwszą odpowiedzią na to wyzwanie, przed którym stoimy. Już nieodwracalnie?

Jestem przekonany, że znajdziemy w tej misji bardzo wielu współpracowników - także Niemców, których nie reprezentuje komisarz Oettinger, także Belgów, których nie reprezentuje Guy Verhofstadt, także Holendrów, których nie reprezentuje komisarz Franciscus Cornelis Gerardus Maria Timmermans, a nawet mieszkańców Luksemburga, których nie reprezentuje komisarka Viviane Reding. Znajdziemy w tej misji ratowania Europy przed zagładą miliony dziś zastraszonych jej mieszkańców - sympatyków Polski w tym starciu i potencjalnych sojuszników w tej ratunkowej misji.

Trzeba ich tylko poszukać, w zwyczajnych rodzinach, w domach, w których na ścianie wisi jeszcze krzyż i w tych, w których - jeśli krzyża już nie ma, to przynajmniej 2 + 2 = (ciągle) 4. Miliony ludzi czekają na sukces Polski w starciu z religią europejskiego samobójstwa.

prof. Andrzej Nowak
Historyk, publicysta, sowietolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik pracowni Dziejów Rosji i ZSRR w Instytucie Historii PAN, członek Polskiej Akademii Umiejętności.
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 14 2016 11:59:59 · 9 Komentarzy · 30 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.