|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Tusk zaorał specpułk |
|
|
Donald Tusk, pozbawiając państwo rządowej floty wojskowej, naraża życie polskich żołnierzy w Afganistanie i Kosowie. W razie konieczności nagłej ewakuacji w sytuacji kryzysowej nie będzie nawet czym ich przywieźć do Polski. Na wojskowym lotnisku nie wyląduje bowiem żaden samolot cywilny. Z tego względu minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, który pewnie razem z resortową teczką dostał gotowy pomysł rozwiązania specpułku, naraża się na rychłe podzielenie losu Bogdana Klicha. Zgodził się firmować swoim nazwiskiem decyzje - mówiąc najdelikatniej - nieprzemyślane. Ich sednem jest filozofia: jak nie można rozformować rządu, to trzeba rozformować specpułk.
Tusk skalkulował, że taniej będzie zlikwidować jednostkę, która właśnie zainwestowała w drogie szkolenia na symulatorach, niż zakupić nowe samoloty. Zapowiedź ministra Siemoniaka zaskoczyła nawet szefa sejmowej Komisji Obrony Narodowej Stanisława Wziątka (SLD), który skrytykował wczoraj decyzję o rozformowaniu specpułku. Nie wiadomo też, jakie umocowanie konstytucyjne ma radykalny pomysł nowego szefa resortu. Ponad rok po katastrofie premier nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że jest osobą bezpośrednio odpowiedzialną za zaniechanie rozpisania przetargu na zakup nowej floty dla specpułku. Było to warunkiem sine qua non rozpoczęcia nowych szkoleń gwarantujących radykalną poprawę jakości i bezpieczeństwa lotów. Idąc tropem myślenia szefa MON, można zapytać, dlaczego nie zlikwidować całych Sił Powietrznych, skoro komisja Millera zdiagnozowała strukturalne braki w całym systemie szkolenia. A dlaczego nie pójść na całość, przebijam ofertę premiera: armię zlikwidować, a generałów leasingować z Moskwy, w końcu będziemy w bezpiecznej rosyjskiej strefie tarczy antyrakietowej. Wczorajsza zapowiedź premiera jest klinicznym przykładem realizacji zasady, przed którą wyraźnie przestrzega raport komisji Millera: chodzi o bezrefleksyjną implementację przez dowódców wojskowych decyzji cywilnych dysponentów. Wszystko zostało po staremu. Warto na koniec zapytać, czy raport Millera (Siemoniak był jego zastępcą) nie był tak profilowany, by przeskalowując zaniedbania w 36. SPLT, wynikające z jego permanentnego niedofinansowania - brakowało nawet na paliwo - dać premierowi do ręki iluzję argumentu za decyzją o rozformowaniu jednostki, z której najłatwiej było zrobić kozła ofiarnego.
Katarzyna Orłowska-Popławska |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia sierpnia 05 2011 12:28:47 ·
9 Komentarzy ·
213 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|