Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kiedy wreszcie zmądrzejemy, by nie nagradzać plujących na nas?
Michał Szułdrzyński napisał na blogu "Rzeczpospolitej" http://www.rp.pl/Opinie/302109855-Poklosie-slow-Jana-Tomasza-Grossa.html (link is external) tekst zatytułowany: Pokłosie słów Jana Tomasza Grossa. Wypowiedź wyważona i można by się pod nią popisać. A rzecz dotyczy, jak autor zaznacza, zamiaru odebrania Grossowi Orderu Zasługi, którym został on odznaczony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z 6 września 1996 r. na wniosek ministra spraw zagranicznych "za osiągnięcia naukowe".

Oczywiście, dziwić się nie można ani panu Kwaśniewskiemu, ani ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych, którym wówczas był dawny towarzysz, Dariusz Rosati. Obaj ci urzędnicy mieli wszelkie dane, żeby podlane sosem nienawiści do Polski i Polaków eseje pana Grossa uznać za osiągnięcia naukowe. Żaden szanujący się Polak nie powinien uznać, że miejsce, w którym jest pan Gross jest odpowiednie także dla niego. Ale okazuje się, ze takich Polaków znalazłoby się więcej niż obaj wymienieni politycy. Nie mówi się tu o pewnych środowiskach, gdzie Gross jest u siebie z racji pochodzenia, ideologii i mentalności. To, że one zawsze robiły mu klakę jest zrozumiałe, natomiast że takie uczelnie, jak Uniwersytet Jagielloński otwierały swe podwoje, żeby go gościć i pozwolić na opluwanie własnego, jak by nie było, narodu, to już sprawa do oceny dla jednych chwalebnej, dla innych haniebnej.

Gross, gdzie tylko mógł atakował Polskę, a czynił to tym odważniej, że w wielu miejscach znajdował posłuch i poparcie. On, który rzekomo odkrył bolesne karty historii polskiej znaczone krwią pomordowanych Żydów, co akurat musiał wypłakiwać na łamach "Die Welt", płacąc za dopuszczenie do tamtego towarzystwa horrendalnym już nie tylko kłamstwem, ale hucpiarskim paszkwilem obwiniającym Polaków o zabójstwo więcej Żydów niż Niemców. Zapomniał przy tym dodać, że Niemcy tracili życie w walce, za co z kolei hekatombę płacili walczący Polacy. Jak można spojrzeć w stronę człowieka, który idzie się wyżalać na Polaków z powodu rzekomego ich żydobójstwa do potomków tych, którzy holocaust zorganizowali i urzeczywistnili. Nic dziwnego, że wielu Żydów nie chce nic wiedzieć o Grossie. Po prostu im wstyd. Ale wstydu takiego nie mają Polacy, a może zresztą nie do końca, bo nie zagląda się do życiorysów piszących. Niektóre pisma rozdzierają szaty, bo Grossowi chce się odebrać order. Ach ten Duda! Nie rozumiem dlaczego Michał Szułdrzyński napisał następujące zdanie: "Ale też Andrzej Duda musi pamiętać, że za granicą władze w Warszawie nie mają dobrej prasy, zatem i taki krok może zostać źle przyjęty". Czyżby to miało powstrzymać prezydenta od obrony polskich odznaczeń przed ich deklasacją poprzez takie, jak Grossa, dekoracje? Przecież ten Zachód przyjmuje każdą bzdurę, która w nas godzi. Wielu nieuków ale nie tylko ich, bo też i takich, którzy chętnie stroją się w szatki "wykształciuchów", faktycznie wierzy w "polskie obozy koncentracyjne". A mają nie wierzyć Grossowi. Tylko nie chowajmy głowy w piasek, nie padajmy stale na kolana, bośmy wtedy w czasie próby nie mniej wycierpieli niż inne nacje, a z pewnością więcej wnieśliśmy w walkę z koszmarem, jakim były hitlerowskie Niemcy.

Przestańmy wreszcie mówić o Grossie. Niech sobie pisze co chce. Im bardziej będziemy dowodzić, żeśmy nie wielbłądy, tym bardziej będzie mu się chciało pisać w kółko te swoje bzdury, które uprzejmie w cytowanym artykule nazwano "hipotezami". A właściwie, to nie do Grossa należy mieć żal, bo, jak każdy wróg nie przebiera w środkach, by w przeciwnika uderzyć. Ubolewać trzeba nad głupotą wielu, niestety, Polaków, którzy mizdrzą się do swych kalumniatorów. Ale w końcu orderu Gross sam sobie nie wziął, tylko dali mu go ludzie jemu podobni. Ale ponieważ nań nie zasłużył, więc niech go odda. Tego żąda nie prezydent Duda, ale zdrowa część narodu.

Ks. Zygmunt Zieliński
---------------------------------------
Oto grupa współziomków Jana Grossa wystosowała list otwarty do prezydenta w jego obronie, któremu my Polacy chcemy odebrać nadany przez Kwaśniewskiego Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej. w liście oczywiście nie ma ani słowa o szkalowaniu przez Grossa Polski i Polaków, i jego nienawiści do nas. Piszą w nim: To szykany, tak się nie robi. List podpisali:
Bogdan Bialek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów
Henryk Wujec, wiceprzewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej
prof dr hab. Barbara Engelking-Boni, przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej
Paula Sawicka, wiceprezeska Stowarzyszenia przeciw antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita
Joanna Sobolewska-Pyz, przewodnicząca Stowarzyszenia "Dzieci Holokaustu" w Polsce
dr hab Tomasz Prot, profesor emerytowany Politechniki Radomskiej, członek Stowarzyszenia "Dzieci Holokaustu" w Polsce
Elżbieta Magenheim, przewodnicząca Stowarzyszenia Drugie Pokolenie - Potomkowie Ocalałych z Holokaustu
Tomasz Kuncewicz, dyrektor Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu
prof. dr hab Dariusz Stola, dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN
Sergiusz Kowalski, przewodniczący Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej
prof. dr hab. Jan Woleński, przewodniczący Komitetu Etyki w Nauce PAN
dr Agnieszka Haska, Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy IFiS PAN
prof. dr hab. Bogdan de Barbaro, psychiatra, członek Polsko-Izraelskiego Towarzystwa Zdrowia Psychicznego
Konstanty Gebert, dziennikarz, działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL
Seweryn Blumsztajn, dziennikarz, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników, działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL
Piotr Szwajcer, wydawca, współpracownik KOR, członek kierownictwa działającej poza cenzurą Niezależnej Oficyny Wydawniczej
Irena Wiszniewska, dziennikarka, w latach 90. korespondentka belgijskich i francuskich mediów
Katarzyna Weintraub, dziennikarka z Berlina
Julian Pyz, emeryt
Marta Petrusewicz, Professor Emerita Modern History City University of New York, Profesore di Storia Universit della Calabria
prof. zw. dr hab Eliza Dąbrowska-Prot
Ewa i Józef Duriaszowie, emeryci
 
Dodane przez prakseda dnia lutego 13 2016 18:55:36 · 9 Komentarzy · 16 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.