 |
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
 Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Nie karmić lewackich żmij! |
|
|
Kilka tygodni temu przez media przemknęła wiadomość, że ministerstwo nauki kierowane przez wicepremiera Jarosława Gowina udzieliło obfitego grantu na badania naukowe dr hab. Magdaleny Środy. Ponad milion złotych pójdzie na projekt pod hasłem "Kategorie obcości, inności i wykluczenia. Perspektywy filozofii i sztuki współczesnej". Idę o zakład, że badania będą prowadzone z perspektywy lewicowej, wykluczonymi okażą się pederaści i feministki, a owe poddawane oglądowi "perspektywy sztuki współczesnej" będą dziełem etatowych wydrwigroszy i hochsztaplerów, mających z prawdziwą sztuką tyleż wspólnego, co autor niniejszego tekstu z lotami na Marsa. Gdyby zaś porównać nakłady z państwowych pieniędzy, jakie w ostatnich latach poszły na tego typu lewackie przedsięwzięcia z grantami udzielanymi na przykład na badania nad polską filozofią narodową (począwszy od Cieszkowskiego, Trentowskiego i Hoene-Wrońskiego), to - również idę o zakład - fundusze kierowane na lewackie fanaberie okazałyby się wielokrotnie większe. Ale oto nastała "dobra zmiana" i... ministerstwo nauki w rządzie sformowanym przez Prawo i Sprawiedliwość nadal hojną ręką wywala pieniądze na "kategorie obcości, inności i wykluczenia". Żeby chociaż były to badania nad próbą wykluczenia rzymskich katolików albo polskich patriotów z dyskursu publicznego, zrozumiałbym.
Nie minęło wiele czasu, a przyszły wieści o odwołaniu Grzegorza Gaudena z funkcji dyrektora Instytutu Książki.Przyznam, że działalności Gaudena na tym stanowisku nie śledziłem. Ale o tym, że decyzja o jego odwołaniu zapewne nie była zła, przekonałem się, kiedy zerknąłem, kto na łamach "Gazety Wyborczej" zaprotestował przed niej. Stosowny list otwarty podpisali m.in.: Anna Bikont, Krystyna Kofta, Jerzy Pilch, Olga Tokarczuk, Adam Zagajewski. Nie znalazłem w tym gronie nazwisk np. Bohdana Urbankowskiego, Rafała Ziemkiewicza, Jarosława M. Rymkiewicza, Marcina Wolskiego, Wojciecha Wencla, Przemysława Dakowicza - więc wnioskuję, że wszystko jest dobrze i przeciw odwołaniu Gaudena protestuje jego lewicowy salon i przedpokój.
Nowym dyrektorem Instytutu Książki został Dariusz Jaworski - były dziennikarz "Gazety Wyborczej", były zastępca redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" oraz były wiceprezydent Poznania. Przyznam, że budzi to we mnie nieufność. Co prawda - Jaworskiemu po nominacji dobrą rekomendację wystawił poznański dodatek "Gazety Wyborczej", przypominając: "Jako wiceprezydent Poznania Jaworski przyczynił się m.in. do zdymisjonowania szefowej Teatru Ósmego Dnia Ewy Wójciak, która na portalu społecznościowym skrytykowała papieża Franciszka. Osobiście wręczył jej naganę." Jednak mimo wszystko wolałbym jasność: czy Jaworski przeszedł swoistą metanoję, czy przestał reprezentować linię współczesnego "Tygodnika Powszechnego" nie bez powodu nazywanego "Obłudnikiem Powszechnym"? Czy też wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński zamierza hołdować zasadzie, że w kulturze najlepiej siedzieć okrakiem na barykadzie? Czyli - Bogu świeczkę, i diabłu ogarek; prawicy palec, lewakom rękę do łokcia. Mam też nadzieję, że swoją działalnością wicepremier Gliński nie udowodni po raz kolejny prawdziwości tezy, w myśl której człowiek może wyjść z Unii Wolności, ale Unia Wolności nigdy z człowieka nie wyjdzie.
Trzeba pamiętać o bardzo ważnej sprawie: ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego dzieli dużymi (jak na resort imponderabiliów) pieniędzmi - przede wszystkim chodzi o granty i dotacje oraz (w mniejszych kwotach) stypendia twórcze. W ostatnich latach dużym grantobiorcą była lewacka "Krytyka Polityczna". Ta sama, która w tym roku na swoim facebookowym profilu zamieściła obrazek z hasłem: "Żołnierze wyklęci - bandyci przeklęci". Cóż, jeśli wśród ministerialnych grantobiorców raz jeszcze zobaczę jeszcze "Krytykę Polityczną" oraz ludzi z jej kręgów - dojdę do wniosku, że ministrowi Glińskiemu najwyraźniej brakuje jaj. Czy też raczej zostały one wygniecione w czasie siedzenia okrakiem na barykadzie.
Znana jest anegdota o Leninie, który miał powiedzieć: "Kupujemy od kapitalistów sznurek, na którym ich potem powiesimy". Jeżeli ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego będzie nad grantować lewackich gradziarzy - to minister Gliński okaże się lepszy od kapitalistów, sprzedających sznurek bolszewikom. On będzie rodzimym bolszewikom sznurek fundował i darował! I może być pewni, że ci bez jednego wyrzutu sumienia będą na nim nadal wieszać.
Na koniec refleksja już mniej żartobliwa, a nawet zgoła poważna. Prawo i Sprawiedliwość doceniło znaczenie telewizji publicznej, błyskawicznie wymieniając tam kadry. Na samą redakcję publicystyki TAI "rzucono" aż dwóch komisarzy - Dawida Wildsteina i Samuela Pereirę. Czy równolegle PiS w ogóle nie będzie doceniał kultury? A - o tym już na tych łamach pisałem, ale powtórzę - w telewizji walczy się o wynik najbliższych sondaży, ewentualnie o rezultat najbliższych wyborów. W kulturze, projektując i prowadząc badania, projektując i pisząc książki, inspirując tworzenie filmów, spektakli, dzieł plastycznych - walczy się o rezultat wyborów, w których będą głosować Polacy za lat 20 i 30. I oto, czy wówczas będą jeszcze istnieć Polacy jako naród, czy jako bezwolna masa ludzka, którą będzie można prowadzić niczym stado baranów. Tyle, że trzeba wyobraźni, aby to rozumieć i determinacji w działaniach.
PS Już po napisaniu tego tekstu, 11 kwietnia, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło listę pozytywnie rozpatrzonych odwołań dotyczących wyników konkursu na dotacje dla czasopism. Jak się okazało - "Krytyka Polityczna" nie otrzymała dotacji (w zeszłym roku zgarnęła 90 tysięcy złotych). Tak trzymać! Jednak będziemy się przyglądać udzielanym dotacjom. Na przykład ze środków "Promocja literatury i czytelnictwa" dwa granty - w sumie 60 tysięcy złotych - przeznaczone zostały na projekty dotyczące promocji literatury ukraińskiej. Grant w wysokości 40 tys. złotych otrzymała również Agora S.A. (na wydanie wspomnień Nadieżdy Mandelsztam).
Marcin Halaś
Za: http://warszawskagazeta.pl/felietony/kroniki-tygodniowe/item/3699-nie-karmic-lewackich-zmij |
|
| |
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 25 2016 08:55:43 ·
9 Komentarzy ·
12 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|
