Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Nawrócenie głównego rabina Rzymu.
Profesor Zolli urodził się w 1881 roku w Pol­sce, w miej­sco­wo­ści Brody, na terenach za­bo­ru au­striac­kie­go. W czasie II woj­ny świa­to­wej był na­czel­nym rabinem Rzy­mu, a wcześniej przez 35 lat pełnił funk­cję głównego rabina Triestu. Po swoim chrzcie św. mówił, że nie uważa się za Żyda na­wró­co­ne­go, lecz speł­nio­ne­go, po­nie­waż Ko­ściół katolicki jest speł­nie­niem obietnicy, jaką jest ju­da­izm.

Wy­ja­śniał, że Stary Testament jest za­szy­fro­wa­nym te­le­gra­mem, który Bóg przekazał ludziom, a jedynym ko­dem i szy­frem do pełnego odczytania jego tre­ści jest Jezus Chrystus, który jest praw­dzi­wym Bogiem i prawdziwym Czło­wie­kiem. Jako naoczny świadek Ho­lo­cau­stu podkreślał, że do jego za­ist­nie­nia przyczyniło się prze­kre­śle­nie chrze­ści­jań­skich zasad przez ide­olo­gię fa­szy­stow­ską. Po za­koń­cze­niu wojny pisał:

Jestem przekonany, że po tej wojnie jedynym spo­so­bem opar­cia się siłom destrukcji i pod­ję­cia odbudowy Eu­ro­py będzie za­ak­cep­to­wa­nie ka­to­li­cy­zmu, to znaczy idei Boga i ludz­kie­go bra­ter­stwa w Chrystusie, a nie bra­ter­stwa opar­te­go na rasie i nad­lu­dziach, ponieważ "nie ma już Żyda ani po­ga­ni­na, nie ma już nie­wol­ni­ka ani czło­wie­ka wol­ne­go, nie ma już męż­czy­zny ani ko­bie­ty, wszyscy bo­wiem je­ste­śmy kimś jednym w Chry­stu­sie Je­zu­sie" (Ga 3,28)

Eugenio Zolli był Żydem pol­skie­go po­cho­dze­nia. W Polsce na­zy­wał się Izra­el Zoller. Jego matka wy­wo­dzi­ła się ze znanej rodziny uczonych rabinów. Bar­dzo pra­gnę­ła, aby jedno z jej pię­cior­ga dzieci zostało rabinem. Izra­el był jej naj­młod­szym synem. Studiował w ko­le­gium ra­bi­nac­kim i równocześnie stu­dio­wał filozofię na uni­wer­sy­te­cie, naj­pierw w Wiedniu, a później we Flo­ren­cji. W 1920 roku został mianowany głów­nym ra­bi­nem Triestu. W 1933 roku otrzy­mał wło­skie oby­wa­tel­stwo i dla­te­go fa­szy­stow­skie wła­dze zmusiły go do zmia­ny na­zwi­ska z Zol­ler na Zol­li. Otrzy­mał no­mi­na­cję na kierownika ka­te­dry języka i li­te­ra­tu­ry he­braj­skiej na uni­wer­sy­te­cie w Pa­dwie. Jednak po kil­ku latach wy­kła­dów, w wy­ni­ku an­ty­se­mic­kich czy­stek, zo­stał zwol­nio­ny z pracy.

W 1940 roku otrzymał no­mi­na­cję na na­czel­ne­go ra­bi­na Rzy­mu. W dra­ma­tycz­nym okresie wojny ode­grał nie­zwy­kle waż­ną rolę w prze­wo­dze­niu wspól­no­cie żydowskiej w Rzy­mie, po­dzie­lo­nej na an­ty­fa­szy­stów oraz tych, któ­rzy ko­la­bo­ro­wa­li z wła­dza­mi. Od mo­men­tu oku­pa­cji Rzy­mu przez woj­ska niemieckie, czyli od 8 września 1943 roku, wspól­no­ta ży­dow­ska zna­la­zła się w kry­tycz­nej sytuacji. 27 wrze­śnia do­wód­ca SS, Kappler, za­żą­dał od jej przy­wód­ców, aby do­star­czo­no mu w cią­gu 24 godzin 50 kilogramów zło­ta; rów­no­cze­śnie za­gro­ził, że je­śli złota nie otrzy­ma, to wtedy wszy­scy męż­czyź­ni ży­dow­skie­go po­cho­dze­nia zo­sta­ną de­por­to­wa­ni. Na kilka go­dzin przed upły­wem ul­ti­ma­tum uda­ło się ze­brać tylko 35 kilogramów złota. Bra­ko­wa­ło więc 15 kilogramów.

W tej dra­ma­tycz­nej sy­tu­acji rabin Zolli zwrócił się z prośbą o ratunek do pa­pie­ża Piusa XII. Otrzy­mał na­tych­mia­sto­we zapewnienie po­mo­cy. Oka­za­ło się jednak, że ka­to­li­cy rzym­scy już nieco wcześniej zebrali i przekazali Ży­dom brakujące 15 kilogramów zło­ta. Delegat ad­mi­ni­stra­cji watykańskiej Nogara tak pi­sał 29 września 1943 roku do se­kre­ta­rza stanu kardynała Maglionego: "Wczoraj prof. Zolli przy­szedł o godz. 14, aby mi powiedzieć, że otrzy­ma­li brakujące 15 kg złota od ka­to­lic­kich wspólnot i na ra­zie nie mają po­trze­by korzystać z na­szej pomocy" (Ac­tes et Documents du Saint Siége re­la­tifs á la se­con­de guerre mon­dia­le, vol. 9, Cittá del Va­ti­ca­no 1975, 494). Po­mi­mo prze­ka­za­nia hitlerowcom 50 kilogramów zło­ta w nocy z 15 na 16 paź­dzier­ni­ka zostało za­aresz­to­wa­nych przeszło dwa tysiące ży­dow­skich męż­czyzn, kobiet i dzie­ci; pozostali po­ucie­ka­li i mu­sie­li się ukry­wać. Rabinowi Zollemu, wraz z żoną i cór­ką, udało się szczę­śli­wie ukryć w ka­to­lic­kiej ro­dzi­nie i prze­trwać do cza­su zdobycia Rzy­mu przez wojska alianc­kie. Po wy­zwo­le­niu Rzy­mu Zolli pod­jął swo­je obowiązki na­czel­ne­go ra­bi­na. W lipcu 1944 roku ce­le­bro­wał uroczyste mo­dli­twy w rzym­skiej synagodze, któ­re były transmitowane przez ra­dio, aby pu­blicz­nie wyrazić wdzięczność dla pa­pie­ża Piu­sa XII oraz pre­zy­den­ta Stanów Zjed­no­czo­nych za po­moc udzie­lo­ną Ży­dom w Rzy­mie w cza­sie prześladowań fa­szy­stow­skich. 25 lip­ca 1945 roku rabin Zolli wspólnie z pre­zy­den­tem wspólnoty ży­dow­skiej uda­li się na prywatną au­dien­cję do pa­pie­ża Piu­sa XII, ażeby po­dzię­ko­wać mu za jego nie­zwy­kle ofiarne, oso­bi­ste za­an­ga­żo­wa­nie się w dzieło pomocy Żydom, a także, aby zło­żyć na ręce papieża po­dzię­ko­wa­nie dla rzym­skich ka­to­li­ków świeckich i du­chow­nych, którzy na­ra­ża­jąc swoje ży­cie, z wiel­kim po­świę­ce­niem ukrywali tysiące Ży­dów i nie­śli im po­moc, przyjmując ich w klasztorach klau­zu­ro­wych, w kon­wen­tach, na plebaniach oraz w do­mach pry­wat­nych.

CHRZEST

Ostateczną decyzję przyjęcia chrztu w Kościele katolickim rabin Zolli pod­jął pod koniec lipca 1944 roku. Dar wiary został mu udzielony po wieloletnim doj­rze­wa­niu i szczerym szukaniu prawdy. W sierpniu 1944 roku Zolli udał się do je­zu­ity prof. Paola Dezzy z Uniwersytetu Gregoriańskiego z prośbą o pomoc w przy­go­to­wa­niu się do przyjęcia chrztu, w formie bardzo dyskretnej i bez żad­ne­go rozgłosu.

Najpierw musiał złożyć dymisję z funk­cji naczelnego rabina Rzymu. Pan Jezus dawał mu wyraźnie do zro­zu­mie­nia, że czas jego posługi w Sy­na­go­dze dobiegł już końca. We wrześniu 1944 roku, w Święto Pojednania, Zol­li po raz ostat­ni prze­wod­ni­czył uroczystym mo­dli­twom w synagodze. W czasie ich trwa­nia w pew­nym mo­men­cie zo­ba­czył Chry­stu­sa, ubranego w białą sza­tę, który pro­mie­nio­wał nie­wy­po­wie­dzia­nym po­ko­jem. W czasie tej wizji Zolli usłyszał w swo­im sercu głos, któ­ry mó­wił: "Jesteś tu po raz ostatni". Wie­czo­rem, w do­mu, jego żona po­wie­dzia­ła do nie­go: "Dzisiaj, kiedy by­łeś przed Arką Tory, wy­da­wa­ło mi się, że wi­dzia­łam bia­łą po­stać Je­zu­sa, który po­ło­żył ręce na Twojej głowie, jak­by Cię bło­go­sła­wił". Zol­li wspo­mi­na: "Byłem zdu­mio­ny, ale na­dal bardzo spo­koj­ny. Uda­łem, że nie ro­zu­miem, o czym mówi. Po­wtó­rzy­ła więc swoją opo­wieść jesz­cze raz słowo po sło­wie. Wte­dy usły­sze­li­śmy głos na­szej córki, Mi­riam, wo­ła­ją­cej z da­le­ka: "Ta­aato­oo!". Po­sze­dłem do jej po­ko­ju i zapytałem, o co chodzi. "Mó­wi­cie o Je­zu­sie Chrystusie" - od­po­wie­dzia­ła. "Wiesz, tato, śniło mi się dzi­siaj, że wi­dzia­łem wy­so­kie­go Je­zu­sa w bieli, ale nie pa­mię­tam, co było potem". W kil­ka dni póź­niej złożyłem swój urząd w spo­łecz­no­ści ży­dow­skiej".

Dymisja Zollego była ogrom­nym za­sko­cze­niem. Prezydent wspólnoty ży­dow­skiej, widząc jego de­ter­mi­na­cję, przy­jął ją z wiel­kim ża­lem i za­pro­po­no­wał mu ob­ję­cie sta­no­wi­ska dy­rek­to­ra ko­le­gium ra­bi­nac­kie­go. Zol­li zde­cy­do­wa­nie od­mó­wił. Od­po­wia­da­jąc mu w li­ście, pre­zy­dent wy­ra­ził zdzi­wie­nie i wielki żal z powodu od­rzu­ce­nia no­mi­na­cji, po­nie­waż prof. Zolli był najlepiej przy­go­to­wa­ną osobą do pełnienia tej funkcji. Aby nie pro­wo­ko­wać groźnych reakcji, Zol­li nie ujawnił głów­ne­go mo­ty­wu swojej od­mo­wy. W ten spo­sób, uwal­nia­jąc się od wszel­kich ze­wnętrz­nych obo­wiąz­ków, przy­go­to­wy­wał się do przyjęcia chrztu razem ze swo­ją żoną Emmą i córką Mi­riam. Ażeby unik­nąć za­mie­sza­nia spo­wo­do­wa­ne­go obec­no­ścią dzien­ni­ka­rzy, chrzest odbył się 13 lutego 1945 roku w pry­wat­nej kaplicy przy zakrystii rzym­skie­go kościoła Santa Maria de­gli An­ge­li. Na uroczystości obec­nych było tyl­ko 15 naj­bar­dziej zaufanych osób. Izra­el Zol­li przy­jął na chrzcie imię Eugenio, a jego żona - Ma­ria. W no­cy zatelefonował do nie­go ko­re­spon­dent agencji informacyjnej ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych z zapytaniem, czy rze­czy­wi­ście przyjął chrzest w Kościele ka­to­lic­kim. Zol­li od­po­wie­dział na to twier­dzą­co. Na­stęp­ne­go dnia wszystkie naj­waż­niej­sze dzienniki w USA i Europie opu­bli­ko­wa­ły wiadomość, że głów­ny rabin Rzy­mu stał się katolikiem.

Zolli miesz­kał bli­sko sy­na­go­gi. Kiedy ro­ze­szła się wieść o jego przej­ściu do Ko­ścio­ła ka­to­lic­kie­go, za­czął otrzy­my­wać telefony peł­ne po­gró­żek i wy­zwisk. He­braj­ski mie­sięcz­nik uka­zał się w ża­łob­nej szacie gra­ficz­nej. W tej sy­tu­acji za­gro­że­nia Zolli był zmu­szo­ny jak naj­szyb­ciej wy­pro­wa­dzić się ze swo­je­go miesz­ka­nia. Jego żona z córką zna­la­zły schro­nie­nie w jed­nym z klasz­to­rów, a on sam za­miesz­kał przej­ścio­wo na Uni­wer­sy­te­cie Gre­go­riań­skim. Został przy­ję­ty ra­zem z żo­ną na au­dien­cji pry­wat­nej przez pa­pie­ża Piusa XII. Oboje Zollowie, wzru­sze­ni, wyrazili swo­ją radość i wdzięcz­ność Ojcu Świętemu, a tak­że przebaczenie oraz mi­łość dla wszyst­kich Ży­dów, którzy ich po chrzcie znie­na­wi­dzi­li. "Po chrzcie - mówiła Emma - nie po­tra­fię ni­ko­go nie­na­wi­dzić, ko­cham wszyst­kich".

Podczas swojego pobytu na Uni­wer­sy­te­cie Gregoriańskim Zolli był od­wie­dza­ny przez wielu przyjaciół i wrogów. Zja­wi­li się u niego również wpływowi ame­ry­kań­scy Ży­dzi, któ­rzy nakłaniali go do po­wro­tu na łono ju­da­izmu, ofiarowując mu za to każ­dą sumę pie­nię­dzy, jakiej by tylko so­bie zażyczył. On jednak, z wielkim spo­ko­jem, zde­cy­do­wa­nie od­mó­wił. Zgło­si­li się do niego rów­nież pro­mi­nent­ni pro­te­stan­ci, któ­rzy su­ge­ro­wa­li mu, aby jako na­uko­wiec i głę­bo­ki znawca Biblii wy­ka­zał, że do­gmat o prymacie pa­pie­ża nie ma pod­staw w Pi­śmie św. Zolli od­po­wie­dział na to, pi­sząc książ­kę pt. Petrus, w któ­rej, opierając się na tek­stach Pi­sma św., udo­wod­nił bi­blij­ne fun­da­men­ty praw­dy o pry­ma­cie św. Pio­tra oraz każ­de­go papieża. Zolli mó­wił: "Po­nie­waż pro­te­sto­wa­nie nie jest świad­cze­niem, nie za­mie­rzam niepokoić nikogo py­ta­niem: "Po co cze­kać 1500 lat, żeby za­pro­te­sto­wać?". Ko­ściół katolicki był przez pięt­na­ście stu­le­ci uzna­wa­ny przez cały świat chrze­ści­jań­ski za praw­dzi­wy Ko­ściół Boga. Nikt nie może bez za­że­no­wa­nia prze­kre­ślić tych 1500 lat i po­wie­dzieć, że Kościół ka­to­lic­ki nie jest Ko­ścio­łem Chrystusa. Mogę za­ak­cep­to­wać tyl­ko ten Kościół, głoszony wszyst­kim stwo­rze­niom przez moich przod­ków, dwu­na­stu apo­sto­łów, którzy, po­dob­nie jak ja, wy­szli z Sy­na­go­gi".

PRZYCZYNY NAWRÓCENIA

Jeszcze jako mały chłopiec Zolli miał w Pol­sce wielu przyjaciół katolików. Tak pisał: "My, dzieci hebrajskie, ko­cha­li­śmy naszych chrześcijańskich ko­le­gów, a oni kochali nas. Nie wie­dzie­li­śmy nic o róż­ni­cach rasowych; wie­dzie­li­śmy, że na­sze religie różnią się, dlatego też, gdy nadchodziła lekcja religii, każdy po­dą­żał do innej sali. Gdy lekcja się skończyła, znów się wszy­scy spotykaliśmy". Od­wie­dza­jąc w domu swego przy­ja­cie­la Stasia, pa­trzył z zadumą na Jezusa wi­szą­ce­go na krzy­żu. Już wtedy zaczął sta­wiać sobie py­ta­nia dotyczące osoby Je­zu­sa. Skło­ni­ło go to do lektury Ewan­ge­lii. W mia­rę upływu lat jego zna­jo­mość pism Nowego Testamentu stale się pogłębiała. Do jego nawrócenia w głównej mierze przyczyniło się za­ska­ku­ją­ce odkrycie, że proroctwo o cier­pią­cym Słudze Jahwe, z czterech pie­śni pro­ro­ka Izajasza (42,1-7; 49,1-5; 50,4-9; 52,13-53,12), wy­peł­ni­ło się w umę­czo­nym i ukrzyżowanym Je­zu­sie.

Do tego przekonania Zolli dochodził przez wiele lat studiów nad tekstami Starego i Nowego Testamentu. Pomagała mu w tej naukowej egzegezie perfekcyjna zna­jo­mość języka hebrajskiego oraz bi­blij­nej greki. Uwieńczeniem tych na­uko­wych badań było dojście przezeń do przekonania, że Sługą Jah­we z proroctwa Izajasza nie może być nikt inny, jak tylko Jezus Chrystus, któ­ry umarł za nasze grzechy i zmar­twych­wstał dla naszego usprawiedliwienia. "W ten sposób ja - mówił - po długich stu­diach, przemyśleniach i życiu w ju­da­iz­mie Starego Testamentu, w pew­nym momencie znalazłem się w chrze­ści­jań­stwie Nowego Testamentu. Musiałem uczciwie przyznać, że stałem się chrze­ści­ja­ni­nem, i dlatego konsekwentnie za­czą­łem dążyć do przyjęcia chrztu".

Przejście Zollego z judaizmu do Ko­ścio­ła katolickiego nie było zerwaniem z prze­szło­ścią, ale kontynuacją drogi zba­wie­nia. Kiedy zaczęto go oskarżać o zdra­dę, odpowiadał zasmucony: "Mam spo­koj­ne sumienie, niczego się nie za­par­łem. Czy Bóg św. Pawła nie jest rów­nież Bo­giem Abrahama, Izaaka i Ja­ku­ba? Św. Paweł się nawrócił. Czy przez to opuścił Boga Izraela i przestał Go kochać? By­ło­by absurdem od­po­wie­dzieć na to twier­dzą­co".

Od przyjęcia chrztu prof. Zolli każ­de­go dnia poświęcał dużo czasu mo­dli­twie i z wielką gorliwością uczestniczył w Eucharystii. Często manifestował swoją wielką ra­dość z faktu by­cia ka­to­li­kiem. Mówił: Wy, któ­rzy uro­dzi­li­ście się w religii ka­to­lic­kiej, nie zda­je­cie so­bie spra­wy z ogromnego skarbu, ja­kim jest wiara i łaska Chrystusa, które ma­cie już od dzie­ciń­stwa. Ktoś, kto tak jak ja dotarł do ła­ski wia­ry po dłu­gim okresie po­szu­ki­wań, do­ce­nia wiel­kość tego daru i prze­ży­wa ogrom­ną ra­dość by­cia chrze­ści­ja­ni­nem

Po kilku miesiącach Zolli zna­lazł mieszkanie w jednej z od­le­głych dziel­nic Rzymu. Mógł więc na nowo za­miesz­kać wspól­nie z żoną i córką. Pod­jął wy­kła­dy z ję­zy­ka i li­te­ra­tu­ry he­braj­skiej w In­sty­tu­cie Bi­blij­nym. Pro­wa­dził in­ten­syw­ne życie mo­dli­twy. Z gor­li­wo­ścią neofity po­dej­mo­wał go­ścin­ne wykłady w róż­nych uni­wer­sy­te­tach Europy i Sta­nów Zjed­no­czo­nych. Jego apo­stol­ska gor­li­wość w spo­sób na­tu­ral­ny kie­ro­wa­ła się do sta­rych współ­wy­znaw­ców, aby przy­bli­żyć im praw­dę o Chry­stu­sie. Ota­czał szcze­gól­ną opie­ką no­wo­ naw­ró­co­nych, wspo­ma­gał ich du­cho­wo i ma­te­rial­nie.

Jako człowiek nauki, rozwijał swoje apostolstwo przez publikację licznych artykułów i książek we Włoszech i za granicą. Niestety, chorował przy tym na serce. Ostatni swój wykład, na temat sprawiedliwości i Bożego miłosierdzia w Piśmie św. miał w Vallicelli, w styczniu 1956 roku. Od­szedł do Pana 2 marca 1956 roku. Przyj­mu­jąc Komunię św. na łożu śmier­ci, po­wie­dział: "Mam nadzieję, że Pan prze­ba­czył mi grzechy. Z ufnością, cał­ko­wi­cie od­da­ję się miłosierdziu Pana".

Redakcja "Miłujcie się!"
-------------------------------------
Oto dodatkowy dowód na to, dlaczego żydzi tak nienawidzą Piusa XII. Za właśnie dar nawrócenia. Ot, normalna "wdzięczność żydowska". Polakom za poświęcanie życia swojego i najbliższych, też już od dziesięcioleci dziękują. Zaraz po wojnie mordując największych polskich patriotów, teraz zaś będąc właścicielami wszystkich mediów oczerniając na całym świecie i zadając fałszywie spłaty jakichś urojonych "długów". Za te warszawskie kamienice, które były kupą gruzów po wojnie, teraz po odbudowie, życzą sobie odszkodowań wraz z czynszem i odsetkami. Czyż jest bardziej podły naród na świecie? Czy w końcu doczekają się kary za wszystko zło, które od wieków rozsiewają po całym świecie? Nie do nas należy jednak dochodzenie zadośćuczynienia. Bóg jest sprawiedliwy i nierychliwy, ale gdy już przystąpi do wykonania wyroku na nich...
Strach pomyśleć, a co dopiero być w ich skórze.
 
Dodane przez prakseda dnia maja 27 2016 07:36:40 · 9 Komentarzy · 8 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.