Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Polskę nienawidzą w Brukseli, na salonach Nowego Jorku i w Hollywood
I gospodarka, i migracje z Trzeciego Świata, i wrogość wobec wszystkich, którzy się z tym nie godzą. Znajomy jest zamożnym bywalcem konferencji międzynarodowych - od filantropii do przedsiębiorczości.

O obecnej napisał: "to jest bezwzględnie najgorsza ze wszystkich na jakich kiedykolwiek w życiu byłem... Wygląda to jak spęd komunistycznej generalicji Paktu Warszawskiego ca. 1986 roku".

W ogóle śmierdziało wszystko Sowietami. Na zewnątrz wozy pancerne z działkami 25 mm. Tysiące ochroniarzy, wojskowych i policjantów. Na niebie szwajcarskie F18 - w razie czego. Bariery wszędzie, odpychające ciekawskich od ekskluzywnych hoteli i centrów konferencyjnych. Śnieg uprzątnięto z ulic, a nie z chodników.

"Władycy świata" przylecieli helikopterami, ale wożono ich czarnymi limuzynami Mercedesa i Audi, wiele ściągnięto z Niemiec z przyciemnianymi oknami, bo szwajcarskich zabrakło. Ponieważ było zimno szoferzy kilka godzin grzali silniki (niewątpliwie dodając do globalnego ocieplenia) w oczekiwaniu na kacyków tolerancjonizmu, którzy zwalczają globalne ocieplenie.

Wewnątrz atmosfera oblężonej twierdzy. "Głównie zgryzota z powodu nowych sił politycznych, które są poza kontrolą zgromadzonych". W związku z tym zabawa jak w komunistycznej psychuszce.

"Wyimaginowani wrogowie polityczni, których naturalnie nie było na konferencji, tacy jak Trump, Le Pen, Kaczyński i Putin byli potępiani jako szaleńcy czy chorzy psychicznie - jak w podręczniku KGB-isty Jurija Andropowa" - dopisał znajomy.

Jest charakterystyczne, że powszechne podejście do osób wyklętych przez tolerancjonistów jest nieracjonalne. Wystarczy podpaść tolerancjonistom, aby znaleźć się na liście osób, których poglądy nie podlegają racjonalnej analizie, a po prostu natychmiast poddane są obróbce mowy nienawiści. Co więcej, nie rozróżnia się między rozmaitymi postawami (no, bo gdzie Putin, a gdzie Kaczyński?), a wrzuca się niemiłych sobie do jednego worka.

Ponadto potępia się ich "moralnie", chociaż trudno powiedzieć na podstawie jakiej moralności skoro tolerancjonizm oparty jest przecież na relatywizmie, wszystkie systemy etyczne i religie mają być perfekcyjnie równe i synkretycznie zgrane w rytm laickiej zgnilizny relatywnej.

Delegaci przerażeni są "niespodziewaną" niestabilnością geopolityczną: w Azji południowo-wschodniej, na Bliskim Wschodzie i w Europie środkowo-wschodniej. Narzekali, że hołubiony przez nich chiński dyktator Xi Jinping tyle wydaje na wojsko i policję, że zwolnił się wzrost gospodarczy.

Ponadto martwiono się o gospodarkę. Władcy świata - w obronie swych apanaży - myślą, że najlepiej pospekulować stopami procentowymi i dodrukować pieniędzy, stąd umizgi do amerykańskiego Federal Reserve (banku federalnego). Gadano (szczególnie Christine Lagarde) o konieczności zlikwidowania gotówki. Lud ma trzymać pieniądze w banku, aby Unia Europejska mogła w razie czego skonfiskować gotówkę, jak w Grecji oraz aby mieć zasoby na kolejne bail out - wyciąganie z szamba chwiejących się gospodarek Francji, Włoch czy Hiszpanii.

W kuluarach martwiono się o reakcję ludu europejskiego na migrantów z Trzeciego Świata, chociaż nie kwestionowano słuszności dalszego ich ściągania. W tolerancjonistycznej dyktaturze przyjemności nie chce się nikomu mieć dzieci. Bowiem dzieci to obciążenie dla luzactwa i bariera dla "róbta co chceta". W związku z tym w Unii Europejskiej katastrofa demograficzna. I brak rąk do pracy.

Trzeba ciemnych, którymi można manipulować i którzy za każdą robotę się wezmą. A jak ciemni się samo oświecą, tak jak to zrobił tubylczy lud, to należy ich zastąpić następnymi ciemnymi z Trzeciego Świata. To jest niezbędne, aby funkcjonował tolerancjonistyczny system socjalliberalny i dobrze mieli się władcy świata. Stąd zresztą ideologia tolerancjonizmu. Trzeba nowych niewolników, a więc trzeba być rzekomo otwartym na inne kultury. "Otwartość" tworzy milszą atmosferę dla niewolnych przybyszy.

Tutaj refleksja o Polsce, którą wysnuł Steve Sailer w konserwatywnym Taki's Magazine. Polskę się nienawidzi w Brukseli (i na salonach tolerancjonistycznych Nowego Jorku i Hollywood), bowiem Polska jest homogeniczna kulturowo i narodowo. A naród daje sobie radę najlepiej, gdy ludzie są sobie podobni i współgrający.

Stąd w Polsce nie trzeba dywersyfikacji ("diversity") a solidarności. Ponieważ Polacy w ostatnich wyborach postawili na solidarność, tolerancjoniści chcą z powrotem dywersyfikację. Sailer ma rację, a ja dodaję: w Europie nie było chyba bardziej różnorodnego etnicznie państwa niż nasza I Rzeczpospolita.

Kultura obowiązująca była polska, łacińska, chrześcijańska. To było spoiwo, które trzymało polskość nie tylko u szczytu potęgi państwa, ale nawet po jego upadku. I postępowcy wytykali nam, że Polska upadła, bowiem nie była jednorodna, a była tyglem narodów. Kluczem do sukcesu miała być jednolitość, państwo narodowe - rozumiane jako etno-nacjonalistyczne.

Tak jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania. I przez cały XIX i XX w. suszono nam głowę, aby upodabniać się do innych. Teraz się zmieniło o 180 stopni. Możni tego świata, przez swoją brukselską tubę nawołują, aby wszystko od nowa się mieszało. Ma być dywersyfikacja i już. Bo nacjonalizm to wojny, przemoc, nietolerancja.

Ale w Rzeczypospolitej nacjonalizm to przecież solidarność narodowa. Nie wszędzie jest tak jak w Berlinie, Paryżu czy Londynie. Po co zmieniać to, co stanowi o wielkiej, niezrealizowanej sile Polski. A chcą zmieniać tubylczy zwolennicy rewolucji i tolerancjonizmu. Stąd po 1989 r. stałe upokarzanie polskości, stąd patologie, którym naród się sprzeciwił w ostatnim głosowaniu. Stąd wściekłość na Polskę w Davos.

Szwedzki znajomy podsumował, że "władcy świata" w ogóle nie rozumieją co się dzieje. Ależ rozumieją doskonale - ja na to. Tylko analizują rzeczywistość inaczej niż my. Ale o tym następnym razem.

Marek Jan Chodakiewicz
Washington
www.iwp.edu
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 20 2016 14:14:16 · 9 Komentarzy · 16 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.