Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Duraczenie się skończyło.
Zarówno obóz zdrady i zaprzaństwa, którego medialną ekspozyturą - to znaczy - na użytek przebierańców podających się za "niezawisłe sądy", za którego medialną ekspozyturę uważam stację telewizyjną TVN, którą poza tym podejrzewam, że została utworzona za pieniądze ukradzione przez macherów Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - jak to zeznał w procesie FOZZ Grzegorz Żemek - więc zarówno obóz zdrady i zaprzaństwa, jak i obóz płomiennych szermierzy patriotyzmu, personifikowany w rządowej telewizji przez panią red. Danutę Holecką, za najważniejsze wydarzenie dnia, a nawet dekady uznał mecz polskiej drużyny futbolowej z futbolową drużyną portugalską. Zarówno pani red. Justyna Pochanke, jak i pani Danuta Holecka zademonstrowały pełne zrozumienie potrzeby narkotyzowania mniej wartościowego narodu tubylczego najtańszymi dopalaczami w rodzaju rozgrywek futbolowych, o których następnego dnia nikt na całym świecie nie będzie pamiętał - oczywiście z wyjątkiem pana red. Tomasza Wołka, który tę straszliwą wiedzę ("powstała wnet straszliwa wiedza, że byt się zgęszcza i rozrzedza") od lat gromadzi w szarych komórkach swojej mózgownicy w nadziei, - no właśnie! - że nawet pośmiertnie - zostanie odznaczony Orderem Orła Białego.

Okazuje się, że ponad podziałami również w tej sprawie między antagonistycznymi obozami panuje całkowity konsensus, a to nieomylny znak, że Muzy wcale nie milkną nawet inter arma. Do takiego wniosku upoważnia mnie deklaracja pana posła Tomaszewskiego, który w rządowej telewizji wyraził nadzieję, że podczas mistrzostw świata w piłce nożnej, jakie za dwa lata odbędą się w Rosji... - i tak dalej. Nieważne, co się podczas tych mistrzostw świata w Rosji wydarzy; ważne, że za dwa lata Rosja nie tylko będzie istniała, ale w dodatku będzie organizatorem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.

Ta rewelacja rzuca snop jaskrawego światła na kilka spraw. Po pierwsze - wszystkie imprezy urządzane w ramach "umacniania wschodniej flanki NATO" w rodzaju manewrów "Anakonda" i szczytowania NATO w Warszawie, to tylko takie makagigi, przedsiębrane gwoli oduraczania mniej wartościowych narodów tubylczych, które myślą, że to wszystko naprawdę, podczas gdy naprawdę chodzi o realizowanie strategii "elastycznego reagowania".

Ta strategia została sformułowana w latach 60-tych przez ówczesnego sekretarza obrony USA Roberta McNamarę. Kiedy na przełomie lat 50-tych i 60-tych Sowieciarze rozbudowali swój arsenał nuklearny, doktryna prezydenta Eisenhowera, znana pod nazwą doktryny zmasowanego odwetu (walimy ze wszystkiego, co mamy; kto przeżyje, ten wygrał), utraciła aktualność i Robert McNamara wykombinował inną strategię, mianowicie strategię "elastycznego reagowania". W uproszczeniu sprowadzała się ona do tego, że owszem, haratamy się - ale na przedpolach, to znaczy - NATO harata Polskę, na której terytorium miał się uszykować drugi rzut sowieckiego natarcia na Europę Zachodnią, a Sowieciarze haratają Niemcy, na których terytorium miała się uformować linia obrony NATO.

Polecam to zwłaszcza uwadze wielbicielom generała Jaruzelskiego, który dla uzyskania od Leonida Breżniewa una dolce sonrisa, gotów byłby na wszystko, nawet na wyżarzenie całego terytorium. I warto zwrócić uwagę, że "umacnianie wschodniej flanki NATO" to nic innego, jak kolejny wariant tamtej strategii, z takimi modyfikacjami, jak np. obsadzenie przez Bundeswehrę obszaru Litwy.

Zatem jeśli nawet nasze terytorium państwowe, ze wszystkim, co się na nim znajduje, zostanie przykładnie wyżarzone przez złego ruskiego czekistę Putina, to Mistrzostwa Świata w Futbolu odbędą się w roku 2018 bez najmniejszych zakłóceń - no bo jakże inaczej, skoro i łapówki i wszystkie inne należności zostały już między organizatorów, zawodników i działaczy rozdzielone? Ale mniejsza już o te wspominki, bo ważniejsze jest co innego; skoro pan Tomaszewski bez żadnych wątpliwości mówi o mistrzostwach świata w Rosji w roku 2018, to znaczy, że przynajmniej za dwa lata Rosja będzie istniała, a nawet więcej - że będą tam lądowały samoloty z zawodnikami, że będą działały hotele, że czynne będą stadiony i wreszcie - że będą mogły tam przybywać setki tysięcy kibiców, żeby kotłować się na stadionach, pić kwas, piwo i wódkę na cześć drużyn, z którymi sympatyzują - i tak dalej. Skoro tak - to znaczy, że jeśli nawet Stany Zjednoczone wydałyby Rosji wojnę, to ta cała wojna będzie musiała być zawieszona na czas piłkarskich rozrywek.

Okazuje się, że geopolityka - swoją drogą, ale rzeczą najważniejszą jest utrzymywanie tak zwanych szerokich mas w stanie narkotycznego odurzenia, to znaczy - w rzeczywistości podstawionej, która charakteryzuje się m.in. tym, że miliony ludzi zaczynają przywiązywać wagę do rzeczy pozbawionych jakiegokolwiek znaczenia. No bo jakie znaczenie mogą mieć wyniki mistrzostw Europy w futbolu? Żadnego - oczywiście poza zarobkami pracowników tej gałęzi przemysłu rozrywkowego, to znaczy - zawodników, którzy już bez żadnych ceregieli kupowani są niczym rzymscy gladiatorzy przez tzw. inwestorów do klubów, czyli gladiatorskich szkół, no i oczywiście tzw. "działaczy", to znaczy - parazytów, którzy za narkotyzowanie milionów niewolników inkasują swoją dolę. Jestem pewien, że większość z nich nie zdaje sobie sprawy z roli, którą odgrywa i z powodu, dla którego jest tak sowicie wynagradzana. Bóg z nimi; nie wiedzą, co czynią, więc mogą pozostawać in odore sancitatis, podobnie jak ci, co to "bez swojej wiedzy i zgody"... Takie rzeczy już się w Europie zdarzały, ale wtedy chodziło o różnice w interpretacji utworów literackich - co pokazuje, że i wtedy przemysł rozrywkowy - chociaż nie dysponujący jeszcze takimi możliwościami, jak dzisiaj - był w stanie wywoływać wojny. Skoro tak, to może je również wygaszać.

I na koniec jeszcze jedno; okazało się, że finansowy grandziarz, co to niedawno kupił 11 procent akcji spółki "Agora" - co oznacza, że taka np. potomkini świętej rodziny Wielowieyskich robi u grandziarza za szabesgojówkę - otóż, że grandziarz postawił jakieś wielkie pieniądze, że nie będzie Brexitu. W obliczu perspektywy utraty takich alimentów wychodzi teraz ze skóry, żeby doprowadzić do powtórnego referendum, dzięki któremu mógłby nas zasadzie jakiegoś chachmętu odzyskać przynajmniej część szmalcu.

Można zrozumieć determinację grandziarza, ale również przyczyny, dla których społeczności wytypowane na ofiarę podobnych finansowych grandziarzy bez specjalnych oporów przyjmowały do wiadomości rozmaite "ostateczne rozwiązania". Ale to tylko uwaga na marginesie spostrzeżenia potęgi współczesnego przemysłu rozrywkowego, który jest silniejszy niż wojna, a nawet - niż religijne dogmaty.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 03 2016 08:16:41 · 9 Komentarzy · 32 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.