Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
PRAWDZIWE HISTORIE...
Trudno obecnie młodemu człowiekowi wyobrazić sobie zapewne; ile waży sama łącznica. Ile waży targana w słońcu, w wycieńczeniu, w stresie… Moja babcia brała udział jako pomocnik w sporej bitwie na Lubelszczyźnie.

Dziś chciałem jednak opowiedzieć epizod, który przytrafił się mojej babci już w czasie okupacji, w samym Lublinie. Ulica Zamojska. Środek dnia. Babcia z jednego punktu konspiracyjnego przenosi granaty do innego punktu konspiracyjnego.

Armia Krajowa była jedną z największych, najpotężniejszych i najlepiej zorganizowanych armii podziemnych w historii świata. Jej struktury, dopracowanie w miarę możliwości szkolenia, najdrobniejszej organizacji nawet drużyny, a także odwaga szeregowych żołnierzy stanowiły o jej wyjątkowej sile i sprawności w najcięższych momentach i do samego końca II Wojny Światowej.

A więc babcia - wtedy młodziutka dziewczyna - idzie z granatami ukrytymi po prostu w koszyku, w rzeczach, dochodzi do ulicy Zamojskiej i zaczyna nią iść. Zamysł polegał na tym, że taka ładna dziewczyna zostanie szybciej i łatwiej przepuszczona niż "podejrzany" mężczyzna.

W grę zawsze jednak wchodziło ogromne ryzyko: przypadkowej kontroli, łapanki, patrolu, który może się taką kobietą z koszykiem zainteresować. Nie muszę chyba podkreślać, jak i czym karali Niemcy wpadkę z bronią lub granatami. Babcia zaczyna iść ulicą Zamojską… Wtem daleko z przodu pojawiają się Niemcy w większej liczbie. Podjeżdżają samochody, ciężarówki i żołnierze szybko wyskakują i ogarniają ulicę...

Babcia widzi to z daleka. Strach, paraliżujący strach. Jako odpowiedzialny żołnierz kochający Polskę miłością "przedwojenną" (wpojoną przez rodziców, umiłowany kraj); żarliwą i wielką - nie pozwala sobie na "luksus strachu". Myśli nie tyle o sobie, co może się z nią stać... Ale o tym jakie ma zadanie. Myśli: "Mój Boże, Niemcy nie mogą znaleźć granatów. One nie mogą wpaść w ich ręce." Babcia wie także, że odwrócenie się i nagła ucieczka jest ryzykowna. Że zostanie to zauważone nawet z daleka. Wie także, że porzucone gdziekolwiek granaty ukryte w koszyku mogą mieć makabryczne konsekwencje. Mogą spowodować wściekłość Niemców; łapankę, rozstrzelanie ludzi za karę, dla przykładu.

No i granaty były drogocennym, bezcenny towarem. Babcia chwilę zmaga się z obawami, bije z własnymi myślami; co robić? Zbiera się w sobie i stara się opanować. Stara się być spokojna. Niemcy blokują ulicę i przepuszczają tylko po sprawdzeniu dokumentów i kontroli. Niektórych dokładnie sprawdzają, obszukują. Babcia widzi to z daleka. Podchodzi do kiosku. I mówi zaciśniętym, znaczącym głosem. Proszę pana; ja to panu tutaj zostawię i potem po to wrócę. Spojrzenie. Jedno z najważniejszych spojrzeń w jej życiu. Pan odwzajemnia się podobnym - bardzo poważnym spojrzeniem i kiwa głową ze zrozumieniem.

Ten Pan ukrył ten koszyk z granatami, a babcia szczęśliwie poszła i przeszła przez kontrolę. Niemcy puścili ją dalej. Następnego dnia babcia odebrała koszyk od Pana z kiosku.

Ci ludzie na co dzień ryzykowali zdrowie i życie wieloma nawet drobnymi czynami, sprawami, sytuacjami. Nie przejmowali się ryzykiem utraty życia, bo w imię walki o ojczyznę dla siebie i przyszłych pokoleń znajdowali w sobie odwagę olbrzymią, siłę działania niesamowitą.

Szanujmy Ich; póki żyją. Szanujmy pamięć poległych i już zmarłych kombatantów.

Pamiętajmy o tym, o Nich.

Opisał: wnuk Zofii Dzierzkowskiej: Maciej.
 
Dodane przez prakseda dnia sierpnia 12 2016 08:24:29 · 9 Komentarzy · 12 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.