Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Po tym co pokazał pokazał w TVP prof. P. Gliński powinien zniknąć ze sceny politycznej.
Dyskusja w studio dotyczyła ostatnich słów wicepremiera, który był raczył stwierdzić publicznie m.in.:

"To, że ktoś jest z kimś spokrewniony, nie oznacza, że działania danej organizacji pozarządowej są naganne. (...) Jestem gotowy przeprosić panią Zofię Komorowską, Jakuba Wygnańskiego czy Różę Rzeplińską za to, że były stawiane w krytycznym świetle".

Słowa te wicepremier wypowiedział po wyemitowanych przez Wiadomości kilku materiałach na temat tzw. NGO-sów, które wskazywały na wpływ koneksji rodzinnych na udzielanie określonych środków publicznych na działanie poszczególnych organizacji pozarządowych oraz strukturę ich wydatków. W tym kontekście wskazano na kilka fundacji, w których zasiadają pociotkowie tzw. elit III RP (w tym osoby wymienione przez wicepremiera) oraz podano właśnie dokładnie o jakie osoby chodzi i ujawniono (w sumie jawną) informację jaki procent przychodów owe fundacje przeznaczały (przeznaczają) na wynagrodzenia oraz działalność statutową. Dodatkowo też wyszczególniono niektóre przedsięwzięcia owych fundacji, które - najogólniej rzecz biorąc - były lub są społecznie absurdalne.

Powyższe słowa wicepremier wypowiedział - co dodaje im "smaczku" - po tym jak medialnie powszechna stała się informacja, iż 42 letnia żona wicepremiera prof. P. Glińskiego zasiada w Radzie Fundacji kierowanej przez Zofię Komorowską.

Tak naprawdę sam fakt zasiadania żony wicepremiera w radzie jakiejś fundacji wcale mnie nie wprowadziła w stan jakiejś konsternacji i dyskomfortu poznawczego. W normalnym państwie, gdzie publiczne środki przeznaczane na działalność danych organizacji pozarządowych wydawane są w sposób transparentny taka informacja nie powinna nikogo dziwić a nawet budzić sympatię.

Problem jednak w tym, że Polska stworzona przez III RP była i nadal jest "państwem teoretycznym", gdzie jest tylko "chuj, dupa i kamieni kupa" - jak to raczyły stwierdzić elity w czasie słynnych rozmów u Sowy a ocena niektórych fundacji dokonana przez zespół Wiadomości dotyczy właśnie minionego okresu, kiedy tylko przez ostatnie 8 lat koalicja PO-PSL zawłaszczyła nasze państwo i dotyczy to także rozdziału środków publicznych na tzw. NGO-sy oraz osoby w nich zasiadające.

I może nawet bym nie napisał o tym aspekcie naszego życia społeczno-politycznego, gdyby nie dzisiejszy - dla mnie skandaliczny w formie i treści - wywiad wicepremiera P. Glińskiego w Wiadomościach TVP kontynuowany w TVP Info.

Nasz wicepremier raczył w nim powiedzieć m.in. :

"W swoim wystąpieniu wyjaśniłem precyzyjnie - w Polsce jest bardzo ostry spór polityczny, nawet wojna polityczna. Obóz, do którego ja należę, opowiada się za inną wizją Polski i jej rozwoju. Ten rozwój opiera się na większym zakresie suwerenności, odwołaniu do naszej tożsamości kulturowej, na większej dozie sprawiedliwości społecznej.To bardzo ostry spór, widoczny także w mediach - nie sądzę, by ten spór mógł być rozwiązany przez sięganie do argumentów dotyczących koneksji rodzinnych. To jest wojna, w której biorę udział od wielu lat. Zaryzykowałem całe życie i dorobek, bo uważam, że mamy rację. Ale nie godzę się, by nie brać jeńców i w niewolę brać czyjeś dzieci (...) Wychowałem całe pokolenia działaczy pozarządowych i zawsze wskazywałem krytyczne zjawiska. Ale ten sektor nie działa źle dlatego, że takie czy inne osoby z kimś spokrewnione w nim działają (...) Przepraszałem w imieniu własnym oraz w imieniu osoby, która jest w polskim rządzie odpowiedzialna za sektor pozarządowy. Wie Pan doskonale, o co chodzi. W państwa stacji, w TVP, od pewnego czasu próbuje się zupełnie niepotrzebnie prowadzić krucjatę przeciw sektorowi pozarządowemu (...) O ile wiem, ta fundacja (w której zasiada żona - dop.kj) zwróciła się również z innymi wnioskami - one nie były rozstrzygnięte pozytywne. Zarzucanie mi, że daję swoje żonie 50 tys. złotych... Mogę się tylko roześmiać. Przykro mi, że w TVP - po zmianie, na którą harowałem tyle lat - jest taki dom wariatów. Państwo oszaleliście, to nieprofesjonalne. Państwo żeście oszaleli z tym materiałami o organizacjach pozarządowych; z tymi grafami jakby organizacji przestępczych.

Aż przykro było patrzeć na prymitywną ekwilibrystykę słowną wicepremiera i jego agresję zarówno w słowach, jak i po stronie tzw. mowy ciała.

Po obejrzeniu tegoż wywiadu przez kilka minut siedziałem z kamienną twarzą a potem przyszła refleksja... Nie przez przypadek ten człowiek niegdyś był w antypolskiej Unii Wolności a może i był zwolennikiem koalicji 'PO-PiS" oraz nie po raz pierwszy Jarosław Kaczyński pomylił się w doborze kadr... Wcześniej za rządów PiS-S-LPR takimi pomyłkami byli np. premier K. Marcinkiewicz czy minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek.

Wierzę, że pani premier B. Szydło, ale też nauczony doświadczeniem J. Kaczyński zobaczyli dzisiaj człowieka niegodnego zasiadania w obecnym propolskim rządzie... niezależnie jakie zasługi ów człowiek ma dla PiS.

Na dobrą opinię trzeba pracować latami, a stracić ją można w jednej chwili. Dzisiaj takiej chwili doczekał niestety wicepremier prof. P. Gliński. Szkoda, ale dymisja musi być jak najszybciej.

Krzysztofjaw
-------------------------------
Jest to afera, czy może nie jest? Oto są fundacje gdzie na wynagrodzenia przeznaczane jest ponad 50 procent rocznych przychodów. Na przykład Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej
gdzie prezesem Rady Fundatorów jest Jerzy Stępień. Na jej konto w ubiegłym roku wpłynęło ponad 28 milionów 700 tysięcy złotych. Z tego ponad 15 milionów złotych, a więc ponad połowa, została przeznaczona na wynagrodzenia.
Inny przykład: to Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, której prezesem jest Katarzyna Sadło (prawicowa blogierka Kataryna). W 2015 roku fundacja zgromadziła ponad 2 miliony 200 tysięcy złotych. Prawie połowa poszła na wynagrodzenia.
Z kolei w Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych Stocznia, gdzie prezesem jest Jakub Wygnański, a wiceszefową Zofia Komorowska przychody w 2015 roku wyniosły 3 miliony 100 tysięcy złotych, a na wynagrodzenia wydano ponad półtora miliona. Czyli - niemal połowę!

Kłopot w tym, że jak widać w niektórych przypadkach trudno pojąć na co idą pieniądze, czy wszystkie te "szkolenia" i "projekty" przynoszą jakikolwiek pożytek i dlaczego aż tyle trzeba wydawać na wynagradzanie samego siebie...
 
Dodane przez prakseda dnia listopada 28 2016 12:54:15 · 9 Komentarzy · 65 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.