Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Legendy się zaśmierdziały – czy już zamieniły w gówno?
Ano - jak się wejdzie między WRON-y, trzeba krakać, jak one, bez względu na to, czy ma się ubeckich protektorów, czy się ich nie ma, a może nawet tym gorliwiej, im bardziej się nie ma. Skoro tedy poseł Niesiołowski, chociaż nie ma ubeckich protektorów, kracze jak się należy, to cóż dopiero ci, którym żaden niezawisły sąd takiego certyfikatu nie wystawił? Nic zatem dziwnego, że pod apelem do polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, z którą historyczny naród polski od 1944 roku musi dzielić terytorium państwowe - żeby 13 grudnia wystąpiła w obronie demokracji i praworządności, zgodnie z wytycznymi centrali BND, udzielonymi starym kiejkutom - podpisał się nie tylko filut ''na utrzymaniu żony'' umieszczony przez kiejkutów na fasadzie KOD-u, nie tylko Kukuniek, jak się okazuje - cały czas w służbie, nie tylko ''legendarny'' Władysław Frasyniuk, ale również pani Krystyna Janda, która nie może darować podnoszącemu głowę faszyzmowi zmniejszenia aż o 90 procent alimentów na jej teatrzyk piątej klepki. Pod apelem podpisała się również Maria Lempart reprezentantka ''wściekłych'' obrończyń ''wagin'' i ''macic'' przed próbami penetracji nieubłaganym palcem i weteran walk o szczęście ludu pracującego miast i wsi, Sławomir Broniarz. Swego imprimatur przedsięwzięciu udzielił też Główny Cadyk III Rzeczypospolitej w osobie Aleksandra Smolara, co pokazuje, że na tym etapie Żydowie stanęli na nieubłaganym gruncie braterstwa broni ze starymi kiejkuty pod nazi... to jest pardon, oczywiście nie pod żadnym tam ''nazistowskim'', tylko zwyczajnie - pod niemieckim kierownictwem.

Teraz bowiem wchodzimy w etap, w którym o złych ''nazistach'' musimy chwilowo zapomnieć na rzecz dobrych i szlachetnych Niemców, którzy już nie mogą patrzeć, jak ''faszyzm'' podnoszący w naszym nieszczęśliwym kraju głowę, łamie praworządność i niszczy demokrację - no a komuż może bardziej zależeć na praworządności i demokracji, jeśli nie Żydom? Ony zawsze w awangardzie - czy to Stalin, czy Aniela! ''Dlatego wzywamy wszystkich - obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników, rolników przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe - by się temu (tj. rządowi) przeciwstawili.''

Za komuny, a zwłaszcza za Gierka, forsującego - podobnie zresztą jak stare kiejkuty, udające, że one też należą do ''narodu polskiego'' - ''moralno- polityczną jedność narodową'', do tej wyliczanki dodano by jeszcze ''partyjnych i bezpartyjnych'', ''wierzących i niewierzących'', no i oczywiście - żywych i umarłych amen - ale widać każdy etap ma swoje nieubłagane mądrości, które w wyliczankach nakazują powściągliwość. Zresztą i bez umarłych wyliczanka jest imponująca, zwłaszcza, że nie ulega wątpliwości (''nie ulega wątpliwości, jak mawiała stara niania...''), iż ''sędziowie'' przyjdą na manifestację KOD w ''śmiesznych średniowiecznych łachach'' to znaczy - w togach, biretach i łańcuchach - i kiedy pan Kijowski na polecenie oficera prowadzącego nakaże w obronie demokracji kicać, to będą musieli te togi podkasywać. Żeby tylko paniom sędziom nie odsłaniało się przy tej okazji fond de toilette w postaci dessous, bo taki widok (''Któż widok ten opisać zdoła? Fiedin, Simonow, Szołochow? Ach, któż w ogóle go wytrzyma!'') mógłby dodatkowo poderwać i tak już nadwątlony prestiż władzy sądowniczej.

Mniejsza zresztą o sędziów i ich ''śmieszne, średniowieczne łachy'', bo znacznie większy ciężar gatunkowy ma wezwanie do ''policjantów'' i ''wojskowych'', żeby i oni przeciwstawili się rządowi. To już otwarte wezwanie do felonii, a zatem widać, że BND musiało odebrać rozkazy od samej Złotej Pani, która pokazówką pruskiej dyscypliny w Polsce spróbuje podreperować sobie reputację przed przyszłorocznymi wyborami, w następstwie których znowu zamierza zostać kanclerzycą. Podejrzewam, że sygnał tej znajomej trąbki u wielu ''wojskowych'' wywołał przyspieszone bicie serca (''a gdy w nocy trąbka dzwoni, tak mi mocno serce skacze...'') na wspomnienie dobrego fartu w stanie wojennym. Czy jednak nie przedwcześnie zostały ujawnione te pragnienia serc gorejących? Idioci mają to do siebie, że przeważnie są szczerzy, toteż nic dziwnego, że przesłuchiwana przez pana red. Mazurka pani poślica Joanna Scheuring-Wielgus prawie przyznała się do prowadzenia wywrotowej agitacji w wojsku deklarując, że do jej biura poselskiego ciągną prawdziwe pielgrzymki wojskowych, marzących o zrzuceniu rządowego jarzma. Ciekawe, czy wśród pielgrzymujących do biura pani poślicy Joanny Scheuring-Wielgus ''wojskowych'' był również pułkownik rezerwy Adam Mazguła, który też znalazł się wśród sygnatariuszy apelu. Pułkownik Mazguła to ten sam, który w imieniu ''wojskowych'' deklarował intencję ''obrony konstytucji''. Najwyraźniej już nie może się doczekać, kiedy ponownie stanie na nieubłaganym gruncie obrony konstytucji, bo stan wojenny wspomina z rozrzewnieniem: ''oczywiście były tam jakieś bijatyki, jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu''. Minister Siemoniak musiał uważać go za wielką nadzieję polskiej demokracji, skoro w 2015 roku awansował do stopnia pułkownika. Wprawdzie dzisiaj, kiedy mamy końcówkę poprzedniego etapu, pułkownik Mazguła jeszcze się wypiera aktywności w stanie wojennym, jednak nie na próżno poeta przestrzegał, że ''spisane będą czyny i rozmowy'' - bo oto wlecze się za nim, niczym smród za parowozem, entuzjastyczna opinia przełożonych, że ''w okresie stanu wojennego wzorowo realizował stawiane przed nim zadania'', a w dodatku ''w pełni popiera ideę socjalistycznej odnowy i akceptuje konieczność wprowadzenia stanu wojennego''. Najwyraźniej akceptowanie konieczności wprowadzania stanów wojennych musiało stać się drugą naturą pułkownika Adama Mazguły, co niestety wzbudziło wątpliwości wśród innych sygnatariuszy apelu do ''obywatelek i obywateli''. ''Legendarny'' Władysław Frasyniuk dał wyraz swemu zaniepokojeniu obecnością płk Mazguły wśród sygnatariuszy: ''człowiek, który wymyślił dopisanie tego pana do listu, jest naiwny politycznie lub niepokojąco infantylny''.

Sęk w tym, że ''wymyślił'' to filut ''na utrzymaniu żony'', czyli Mateusz Kijowski, któremu pan Frasyniuk na tym etapie został przez starych kiejkutów podporządkowany. Nie da się i pieniędzy zarobić i wianuszka nie stracić, zwłaszcza w sytuacji braterstwa broni ze starymi kiejkuty. Wiadomo przecież, że oni - odwrotnie, niż król Midas - wszystko czego się dotkną, zmieniają w gówno, Legendy też.

Stanisław Michalkiewicz

 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 16 2016 11:00:49 · 9 Komentarzy · 74 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.