Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Zakazano mi obrony chrześcijańskich dzieci!
Nasi oponenci strzelili sobie w kolano, tym samym demaskując swoje nienawistne oblicze. O ile do wczoraj naiwni mogli mieć złudzenia, to od dziś nie można mieć najmniejszych wątpliwości kto kieruje naszą rzeczywistością, komu zależy na niszczeniu "białego człowieka".

Do Telford jechałem nie tylko by umocnić więzi ze znienawidzoną przez lewactwo organizacją Britain First, czy dołożyć starań w celu odbudowy Europy Wolnych Narodów, ale zwłaszcza po to, by opowiedzieć się po stronie najbardziej bezbronnych, dzieci i nastolatków, gwałconych i wykorzystywanych do prostytucji przez islamskie gangi (grooming gangs) oraz by sprzeciwić się specyficznie pojmowanej "poprawności" polegającej na wyciszaniu i blokowaniu opinii publicznej dostępu do informacji o muzułmańskich gwałtach na brytyjskich dzieciach, zaś każdemu kto wspomni o islamskich gangach, przypina się łatkę wariata. Taka stara śpiewka. Mówisz o żydowskich zbrodniach - jesteś oszołomem. Walczysz z próbami niszczenia "białego człowieka" - jesteś rasistą. Sugerujesz, że Koran i Talmud zawierają mowę nienawiści - jesteś islamofobem i antysemitą. Takie właśnie sugestie wobec mnie wysuwali dwaj panowie - jak się potem okaże, opętani Talmudem żydzi - którzy wyczekiwali mnie niemal zaraz przy wyjściu z samolotu.

Żyd w notesie

Oto dwa pytania, które zadano mi na samym wstępie: Czy jestem antysemitą? Dlaczego nienawidzę Żydów? I jeszcze jedno, które usłyszałem podczas samego przesłuchania, kiedy jeden z dwóch agentów służb specjalnych wertował kartki w moim prywatnym notatniku. Wpadł na stronę, w której miałem zapiski do jednej z publikacji. Padło tam nazwisko Ibrahima Ibn Jakuba, rabina żyjącego w XI wieku na terenie Polski, który trudził się handlem polskich niewolników. Na twarzy agenta wyjątkowa nienawiść, złość, wręcz chęć uderzenia i kilkakrotnie powtarzane pytania: Skąd masz to nazwisko? Co ono robi w twoim notatniku? Kim jest dla ciebie Ibrahim Ibn Jakub? Odpowiedziałem w myślach: Jest dla mnie historycznym wrogiem Polski i Kościoła, a zarazem personifikacją talmudycznej nienawiści. Ugryzłem się w język. Ostatecznie powiedziałem enigmatycznie, że to rabin z XI wieku, który mieszkał na naszej polskiej ziemi. Popełniłem błąd wypowiadając słowo rabin w języku angielskim. Ze złością zostałem kilkakrotnie upomniany. Już wiecie kim byli ci panowie? Może jeszcze naprowadzę.

Kpina z narodowych emblematów

Akcja dwóch agentów specjalnych trwała mniej więcej 2-3 godziny. Oczywiście, był czas kiedy zostawałem sam w pomieszczeniu, a przez szybę i monitoring obserwowano jak się zachowuję. Charakterystyczne były alergiczne reakcje na moje słowa, które kilkakrotni powtarzałem: moim Panem jest Jezus Chrystus. Nieraz moje wyznanie było zbywane milczenie, innym razem usłyszałem dosadne zamknij się (shut up). Podczas przeszukania moich bagaży, odebrano moje wszystkie notatki i wizytówki oraz - jak powiedział agent - ekstremistyczne i antysemickie gazety "Polskę Niepodległą" i "Warszawską Gazetę". Zabrano również kartkę z tekstem mojego przemówienia, które miałem wygłosić w Telford. Wszystko skserowano i przedłożono polskiemu tłumaczowi. Ostatecznie uznano je za skrajnie antysemickie i rasistowskie, bo postuluję odbudowę chrześcijańskiej Europy (okazało się, że treść przemówienia była znana już wcześniej).

Talmud w praktyce! W momencie, gdy na pierwszy ogień poszedł mój bagaż podręczny, agent ożywił się jeszcze bardziej, naciskając na oficera Border Force Davida Clarke'a, by czym prędzej znalazł w moim bagażu narkotyki, niebezpieczne narzędzia, papierosy... I nic. Nie będzie informacji w mediach: Międlar to ćpun. Próbował przeszmuglować kokainę. Albo: Nóż w bagażu ex-księdza Międlara. Chciał dożynać muzułmanów w Telford? Krępy agent z charakterystyczną czarną brodą i zapuszczonymi bokami powoli tracił chęci do przeprowadzanej akcji. Zaczął stosować inną metodę. Doprowadzić mnie do pasji. W jaki sposób? Wyciągając ubrania z mojego bagażu, zobaczył ułożone na samym dnie miałem biało-czerwone opaski i koszulkę z napisem Nigdy się nie poddawaj, zaczęto kpić z polskich, narodowych emblematów mówiąc: W tym chciałeś iść na marsz i przemawiać? To rasizm! Odpowiedziałem, że bredzi: To moje barwy narodowe i proszę przestać kpić i zarzucać rasizm. Koszulce oraz opaskom zrobiono kilkanaście zdjęć. Bez komentarza!

Służby z WB czytają "Polskę Niepodległą"

Po ponad dwugodzinnych czynnościach, jeden z agentów powiedział, że doskonale zna treść publikowanych przeze mnie "antysemickich" artykułów oraz umieszczanych w Internecie filmów. Nie powiedział tego, by sprawić mi radość z faktu że jednego z czytelników więcej, lecz by na koniec ostrzec mnie, bym tematyką żydowską więcej się nie zajmował. Groźba? Na wszelki wypadek napiszę: jestem zdrowy, samochód serwisowany, nie przyjmowałem i nie przyjmuję żadnych leków, nie mam długów, nigdy nie miałem myśli samobójczych.

Zapytano kto po mnie przyjechał na lotnisko. Przyjechał kolega Piotr Szlachtowicz - dziennikarz portalu The Nowy Polski Show. Człowiek, który jako jedyny znał treść mojego przemówienia, które miałem wygłosić w Telford, bo przetłumaczył je z polskiego na angielski. Nie ma mowy, nie powiem kto na mnie czeka! - powiedziałem agentowi. Zareagował złością. Według relacji, które następnego dnia połączyliśmy z Piotrem, agent był przy jego samochodzie pod lotniskiem 15 minut po naszej rozmowie.

Jak go namierzył? W momencie gdy czekałem na niego w sali odlotów i później dowiedziałem się, że został aresztowany. Miałem tę nieprzyjemność spotkać się z oficerem policji, który pokazał mi, co oznacza rasizm w nowym wydaniu. Nie ma tu miejsca na całą opowieść, ale o jednym muszę wspomnieć. Otóż ów oficer z uśmiechem na twarzy poinformował mnie, że tylko Brytyjczycy mają wolny wstęp do UK! Reszta bez powodu może być wydalona! Niezłe, nie? Jakiś komentarz? - relacjonuje Piotr Szlachtowicz.

Co ciekawe agent służb, który fizycznie nie mógł jeszcze znać pełnej treści mojego przemówienia, bo dopiero co zostało skonfiskowane, w odpowiedzi na pytanie Piotra: Dlaczego go aresztowaliście? usłyszał: Za mowę nienawiści. Po czym dokładnie zacytował 2-3 zdania mojego przemówienia i zapytał Piotra: Znasz?

Skąd agent mógł wiedzieć, że Piotr zna treść mojego przemówienia? Skąd znał treść przemowy w języku angielskim, skoro dopiero później zostało przetłumaczone w miejscu zatrzymania? Przecież treść w języku angielskim była tylko na naszych skrzynkach mailowych? Relacja Piotra wyjaśniła również, dlaczego agenci nie kopiowali (przynajmniej ja tego nie zaobserwowałem) danych z mojego telefonu oraz laptopa... Po co dublować pliki, które od dawna ma się na dysku?

Żydzi, Żydzi... wszędzie Żydzi

Po wykonaniu wszystkich czynności, przetrzymywaniu w zamkniętym pomieszczeniu, obserwowaniu, przeszukaniu, wykpieniu chrześcijaństwa i narodu polskiego, zebraniu odcisków palców i zrobieniu zdjęć, zaprowadzono mnie do zamkniętego pomieszczenia z innymi osadzonymi, a dwaj agenci służb specjalnych, zaraz po konfrontacji z Piotrem nagle się ulotnili. Było to prędko po tym, jak Piotr oznajmił jednemu z nich, że o ich rasizmie huczy cała Polska.

Zapytacie: Kim byli dwa panowie? Nie trudno się domyśleć, że to byli Żydzi. Dla wielu to nie do uwierzenia. Żydzi, Żydzi... wszędzie Żydzi - taka reakcja to owoc manipulacji, mającej na celu sprowadzać wszystkie argumenty o żydowskiej nienawiści ad absurdum, jednocześnie bezczelnie wykorzystując do tego symbol Holocaustu, mający na celu udzielenie społeczności żydowskiej swoistej nietykalności. Współpracownicy Border Force potwierdzili moje przypuszczenia, że dwaj agenci, byli Żydami ze służb specjalnych. Najpierw wygadał się murzyn - zajmował się przeszukiwaniem zatrzymanych i przynoszeniem posiłków. Potwierdził że dwaj panowie to agenci służb specjalnych, których nazwiska nie może podać. O tym, że agenci byli Żydami, potwierdził dopiero Peter (imię zmienione), współpracownik Border Force, który eskortował mnie do samolotu, którym ostatecznie udałem się na krakowskie Balice.

Czy homoseksualizm jest zły?

Po 2-3 godzinach, żydowscy agenci z brytyjskimi paszportami oddali mnie w ręce funkcjonariuszy Border Force, na czele z oficerem Davidem Clarkiem, który później przeprowadził ze mną wywiad. Nie 2-5 pytań, które zadawano kryminalistom, złodziejom, przemytnikom czy fałszerzom dokumentów z Mołdawii, Armenii, Iranu, Rumunii i Chin (tak, prawdziwe multi-kulti), z którymi przebywałem w miejscu zatrzymania, ale 26 pytań zadał mi - jak się potem okazało orędownik homoseksualizmu - oficer David Clarke.

Zanim przeprowadzono ze mną wywiad usłyszałem, że mogę pożegnać się z możliwością wjazdu do Wielkiej Brytanii, bo "nie podoba im się mój charakter". Otrzymałem dokument, zatem decyzja by nie wpuszczać mnie do Wielkiej Brytanii zapadła dużo wcześniej. Pytania przeróżne: co mnie łączy z BF, jakie mamy wspólne postulaty, skąd znam Jaydę Fransen, czy uważam chrześcijaństwo za lepszą religię od islamu i czemu się sprzeciwiam.

Oficer zapytał mnie czy uważam, że homoseksualizm to zło. Odpowiedziałem, że jestem katolikiem i uważam homoseksualizm za grzech! Oburzony oficer, jeszcze pięć razy pytał, próbując wymusić bym wypowiedział ostrzejsze słowa, czy homoseksualizm według mnie jest zły. Moja odpowiedź była niezmienna.

Zagrożenie dla Wielkiej Brytanii

Po wywiadzie otrzymałem dokument, w którym zawarto decyzję o odesłaniu mnie do Polski. Powód pierwszy: przyjazd do działającej organizacji o "ideologii prawicowej". O zgrozo! Gdybym był komunistą i jechał do lewactwa z Antify, prawdopodobnie jeszcze by mnie eskortowano do głównej siedziby ideowych potomków Józefa Stalina w Londynie.

Powód drugi: Jestem poważnym zagrożeniem dla społeczności Wielkiej Brytanii.

Gdy przyleciałem na krakowskie Balice, służba celna oddała moje wszystkie dokumenty osobiste oraz papierek podpisany przez Davida Clarke'a. Jako powód braku wjazdu do Wielkiej Brytanii podano brak jakiegoś specjalnego zezwolenia na wjazd lub - jak twierdzi polska służba celna - wizy. Wizy do UK? Pierwsze słyszę.

Zniszczyć "białego człowieka"

Co o tym wszystkim myśleć? Nie ma żadnych wątpliwości, że Żydzi ze służb specjalnych, w kooperacji z wszelkiej maści lewactwem, zrobią wszystko co w ich mocy, by skłócać nacjonalistyczne środowiska, uniemożliwiać odbudowę chrześcijaństwa w Europie oraz sprzyjać niszczeniu chrześcijańskich dzieci a zarazem "białego człowieka", na przykład poprzez ruchy migracyjne oraz ukrywanie i udzielanie cichego przyzwolenia na zbrodnie grooming gangs.

Czy nie jest zastanawiające, że żydowscy agenci w porozumieniu z brytyjskim lewactwem zabraniają stawać w obronie bezbronnych dzieciaków? Czy nie jest przypadkiem, że ci ludzie uważają chrześcijaństwo za rasizm? Czy na tym polega demokracja Wielkiej Brytanii? Czy na tym polega tak ubóstwiana przez wielu wolność słowa? Czy te słowa nie są wytrychami, by zaprowadzić w świecie zupełnie nowy porządek? Proszę, otwórzcie oczy!

Operacja antynacjonalizm

Żydowskie i lewackie służby rozpracowują środowiska narodowe w Europie. Doświadczyłem tego na własnej skórze. Doświadcza tego również moja koleżanka Jayda Fransen z Britain First, Paul Golding i cała organizacja. Chcą zniszczyć Britain First, gdyż ci są ostatnimi, którzy mówią w Wielkiej Brytanii prawdę, stają w obronie bezbronnych i chrześcijaństwa, odrabiając "zadanie domowe" Kościoła, który nie zasługuje nawet na ocenę niedostateczną. Krótko mówiąc, BF nie jest po drodze żydowskim i lewackim imperialistom (sic!). Służby pracujące w Zjednoczonym Królestwie - również w porozumieniu z naszymi, o czym powiedział mi jeden z żydowskich agentów - "siedzą" na mnie od kilku miesięcy. Siedzą również na Britain First. Chcą zdelegalizować BF - ostatni polityczny bastion normalności na Wyspach. Potem przyjdzie pora na kolejne narodowe organizacje w Europie... I to im się powiedzie, jeśli nie przestaniemy się żreć ze sobą nawzajem, ale zaczniemy współpracować, przechodząc ponad celowo tworzonymi między nami podziałami. Na pewno nie udało im się zniszczyć współpracy z Britain First. Wręcz przeciwnie. Ona nabiera jeszcze większego rozpędu, a ludziom zaczęły opadać łuski z oczu.

Nagranie z moim przemówieniem, które było przygotowane na manifestację w Telford, w języku polskim i angielskim opublikuję już jutro.

Tekst wzięty z http://jacekmiedlar.pl/2017/02/27/zakazano-mi-obrony-chrzescijanskich-dzieci-szczegoly-zatrzymania-na-lotnisku-w-londynie/
 
Dodane przez prakseda dnia marca 03 2017 15:59:00 · 9 Komentarzy · 35 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.