|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Masowa imigracja pracowników z Ukrainy wpływa negatywnie na podwyżki płac dla polskich pracowników i na wzrost gospodarczy. |
|
|
Ekonomista udzielił wywiadu polskiej edycji portalu gospodarczego "Business Insider". Mech twierdzi w nim, że nie zgadza się z opinią tych wszystkich, którzy zachwalają coraz lepszą sytuację na polskim rynku pracy. Jego zdaniem rząd Beaty Szydło prowadzi absurdalną politykę zamrażania płac Polaków i przeciwdziała powrotowi naszych rodaków z zagranicy, ponieważ pensje rosną w skali roku jedynie o kilka procent (czyli tak jak w poprzednich kilku latach), a powinny wzorem Chin wzrastać o kilkanaście procent. Przedsiębiorstwa pod wpływem presji płacowej są zmuszone do zwiększania liczby inwestycji, a także podnoszenia wydajności i efektywności pracy, co w praktyce prowadzi do wychodzenia państwa z pułapki średniego rozwoju.
Mech twierdzi, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest masowa ukrainizacja rynku pracy, która prowadzi do zaniżania płac, a w niektórych przypadkach nawet do zastępowania Polaków przybyszami z Ukrainy, którzy są w stanie wykonywać pracę za mniejsze wynagrodzenie. Firmy wybierające ukraińskich pracowników nie muszą więc wypłacać większych pensji, zarządzać efektywniej kadrą pracowniczą, a także więcej inwestować.
Jednocześnie prowadzi to również do drenażu Polski z młodych i wykształconych ludzi, emigrujących do Europy Zachodniej w poszukiwaniu lepszych warunków pracy.
Zdaniem eksperta rząd z jednej strony rozpacza więc nad emigracją młodych Polaków, natomiast z drugiej pozwala chociażby na rozwijanie działalności przez coraz większą liczbę agencji zajmujących się ściąganiem pracowników zza naszej wschodniej granicy. Tymczasem władza powinna w obliczu spadku zatrudnienia sprowadzić miliony Polaków z zagranicy i polepszyć jakość życia swoich rodaków, a nie posiłkować się imigrantami.
Mech podaje przy tym przykład Japonii, która ograniczyła imigrację w celu wywarcia presji na przedsiębiorstwach, aby te podniosły płace i dokonały dalszego postępu w kwestii robotyzacji i automatyzacji produkcji.
Były wiceminister finansów wskazuje więc, że Polska sama stawia się w roli kraju taniej siły roboczej, ponieważ nie tylko nie zwiększa presji na podwyżkę płac, ale także dofinansowuje z podatków budowę fabryk należących do zagranicznych koncernów. Dążenie do minimalizacji kosztów wynagrodzenia może natomiast spowodować w ciągu kilku lat np. presję na wzrost płac ze strony pracowników służby zdrowia, którzy z powodu starzenia się społeczeństwa będą mieli coraz więcej pracy i na konieczność podwyższenia emerytur dla osób starszych. Z powodu zapaści demograficznej będzie jednak trudno załatwić ten problem.
Kilka dni przed wywiadem dla "Business Insider" ekonomista zwracał uwagę na problem zamrażania płac z powodu imigracji z Ukrainy, a także krytykował działalność wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Ma on bowiem trafnie diagnozować problemy w swoim planie rozwoju gospodarczego Polski, ale jednocześnie prowadzić do zamrożenia wzrostu płac oraz dużej uznaniowości w procesach gospodarczych, stawiając ją ponad rozwiązaniami systemowymi.
Dr. Cezary Mech - ukończył studia doktoranckie z ekonomii na IESE w Barcelonie. W latach 2005-2006 był wiceministrem finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, gdzie dał się poznać jako przeciwnik wejścia Polski do strefy euro oraz podpisania Traktatu Lizbońskiego.
Na podstawie: businessinsider.com.pl. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia marca 10 2017 11:40:45 ·
9 Komentarzy ·
30 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|