|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Banki komercyjne powinny stracić prawo do kreowania pieniądza |
|
|
Do momentu, do kiedy Dolar był powiązany ze złotem (początek lat 70-tych), ten system miał sens. Ponieważ banki działały bardzo rozważnie, tj. warunkiem pożyczki było uprawdopodobnienie zwrotu kredytu. Podstawą były wkłady, a ostatecznym zabezpieczeniem był kruszec, który sam w sobie był gestorem wartości. Bez tego zabezpieczenia, mechanizm kreowania pieniądza fiducjarnego, to nic innego jak tworzenie bańki spekulacyjnej.
Jak to jednak wygląda od strony moralnej? Państwo pozwala grupie instytucji zajmującej się zarządzaniem pieniądzem - na kreowanie pieniądza w oparciu o prosty mechanizm kreacji, a następnie na pożyczanie ludziom i podmiotom - zabezpieczone prawem do egzekucji tych wierzytelności. Przy czym w razie załamania się systemu, jeżeli sektor finansowy będzie inwestował nierozważnie, to państwo wyłoży grosz publiczny i hojnie sypnie. Właśnie żyjemy w czasach, kiedy to niedawno miało miejsce, a wręcz grosz jest ciągle dosypywany. Czym to się różni od drukowania pieniądza w gospodarce socjalistycznej? Chyba tylko tym, że to wsparcie dla instytucji finansowych spektakularnie i stale podnosi poziom zadłużenia publicznego. Oczywiście dług publiczny bierze się z zadłużenia w instytucjach finansowych, które dostają prawo do kreowania pieniądza i zabezpieczenie finansowe w postaci przejęcia zobowiązań przez budżety publiczne. Czy to jest normalne?
Wszystko dzieje się w warunkach silnego wzrostu rynku wirtualnego, który jest pompowany przez spekulantów. Sumy bilansowe obrotów rynków wirtualnych, znacząco przekraczają skalę obrotów w gospodarce realnej. Powoduje to, że gospodarka wirtualna decyduje o realnej koniunkturze na prawdziwych rynkach. Na tym wszystkim zarabiają instytucje finansowe, w tym oczywiście banki - angażujące bezpośrednio i pośrednio olbrzymie pieniądze w operacje finansowe. Żeby to było jasne i czytelne - mówimy o pieniądzach, których w większości nie ma. Banki kreują pieniądze i pożyczają je dłużnikom, którzy wprowadzają je w obieg, często bez żadnego związku z realną gospodarką na rynku - nic, się nie wytwarza, niczego się nie produkuje - zero realu. Wszystko dzieje się w operacjach elektronicznych potężnych komputerów, sterowanych wyjątkowo wysublimowanym oprogramowaniem. O wyniku ekonomicznym - gry - decydują skomplikowane algorytmy. Czy to jest normalne? Proszę pamiętać, jeżeli rzeczywistość przekroczy możliwe wyniki równań, płaca podatnicy. Oczywiście poprzez powiększenie długu. Powtórzmy pytanie - czy to jest normalne? Czy naprawdę tak wyobrażamy sobie ekonomię współczesnego świata?
Przegniłe przekleństwo neoliberalizmu to wcielenie największego zła, jakie zna świat. Komunizm przy szkodliwości neoliberalizmu, był przynajmniej w swojej aksjologii logiczny. Państwa nie mogą dalej zadłużać swoich obywateli, przez zaciąganie zobowiązań w instytucjach, którym pozwalają na kreowanie pieniądza. To naprawdę nie jest normalne - zarówno w wymiarze poszczególnych państw, jak i w wymiarze międzynarodowym. Kraje nie mogą zarzynać swoich obywateli, żeby zwracać odsetki od pieniędzy, które bogaci kreują za pomocą jednego naciśnięcia przycisku w komputerze. Warto dodać, że banki centralne również zaczęły drukować pieniądze - luzując ilościowo.
Dalsze zadłużenie w warunkach, gdy wzrost gospodarczy jest karmiony wzrostem długu to jedna wielka fikcja. Podobnie w wymiarze jednostkowym, trzeba się zastanowić nad tym, czy model w którym banki zarabiają na pożyczaniu pieniędzy, których nie mają w ogóle ma sens? Jeżeli tak, to czy każdy może mieć własny bank? Bądźmy realistami - chcemy mieć wojnę społeczną? Właśnie o to chodzi - sektor finansowy musi brać odpowiedzialność za swoją role w sferze społeczno-gospodarczej. Dalsze istnienie po to, żeby zarabiać pieniądze z niczego, to jest zło, to do niczego nie prowadzi, to droga do piekła.
Podstawą uzdrowienia ekonomii długu musi być ograniczenie lub nawet pozbawienie banków komercyjnych prawa do kreowania pieniądza. Może niech będzie 1 do 1? Za 1 jednostkę waluty wkładów - niech udzielają jedną jednostkę kredytu? Czy to nie byłoby uczciwe? Oczywiście wzrosłaby cena kredytu, ale od tego mamy takie wynalazki jak właśnie wspomniane luzowanie ilościowe, żeby państwo mogło odetchnąć od zadłużenia. Dalsze zadłużanie się państw to śmierć, bieda, brak perspektyw.
Finanse nie mogą być narzędziem władzy nad społeczeństwem, mają służyć społeczeństwu i gospodarce. Pieniądz nie może być nadrzędną wartością, wyrażającą własną etykę - posiadania, długu, posiadania - władzy. Taki model społeczno-gospodarczy prowadzi do tego, że nie rodzą się dzieci, a znaczna cześć społeczeństw nie ma przed sobą żadnej przyszłości. Czy to jest normalne? Naprawdę o to chodziło? Socjalizm był lepszym ustrojem, to dzisiaj widać - jak bardzo nas okłamano, jak bardzo nas wykorzystano. Ostatecznym dowodem jest to, że do ratowania instytucji i w ogóle systemy neoliberalnej gospodarki wolnorynkowej (z nazwy), wykorzystuje się koncepcje znane z gospodarki socjalistycznej. Wróćmy do socjalizmu i myślmy o jego wyższym stadium, nie ma niczego ważniejszego dla naszej przyszłości.
W ostateczności to tylko banki centralne powinny mieć prawo kreowania pieniądza, tylko to ma sens w długim terminie, inaczej nie mamy szans na wyjście z tak wielkiego zadłużenia. Chyba, że zgodzimy się na inflację - jak po wojnach?
Źródło: Obserwator polityczny |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 06 2017 10:38:20 ·
9 Komentarzy ·
48 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|