Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Mit "bohaterskiego getta" wg Eliego Gata, ocalałego z Holokaustu Żyda
"Wszyscy prezenterzy TVP, Polsatu, TVN ustrojeni byli wczoraj papierowymi kwiatami żonkili. To kolejna akcja (chyba piąta) mająca upamiętnić bunt w getcie warszawskim. Ten bunt był od początku skazany na niepowodzenie i naprawdę był tylko jed­nym z wielu epizodów II WŚ, ale przez kilkadziesiąt lat propaganda nadmuchała balon o wielkim zrywie powstańczym Żydów, a za kilka dekad być może okaże się, że to było największe powstanie w dziejach ludzkości. Powstanie w getcie warszawskim przygotował i główny ciężar walki przejął na siebie Żydowski Związek Wojskowy złożony z byłych oficerów i żołnierzy Woj­ska Polskiego pochodzenia żydowskiego. Liczył ponad 1500 żołnierzy. Organizacja miała prawicowe oblicze i pozostawała w stałym kontakcie ze strukturami polskiego państwa podziemnego. Walczyli pod polską i żydowską flagą, wspierani przez Armię Krajową. Olbrzymia większość z nich zginęła w walce, a nieliczni ocaleni wyemigrowali do Palestyny, dzisiaj w medialnej świadomości historycznej pozostała legenda ŻOB, jego przywódcy Mordechaja Anielewicza, jego zastępcy Marka Edelmana. ŻZW pozostał zapomniany. Legendę powstania w getcie zawłaszczyła Żydowska Organizacja Bojowa. Dziś o ŻOB (a tych było ok 200), głównie za sprawą Marka Edelmana, mówi się jako jedynej organizacji zbrojnej, która podjęła walkę z Niemcami. "

Kilka lat temu artykuł Eliego Gata, ocalałego z Holokaustu Żyda, ''The Warsaw Ghetto Myth'' wywołał w Izraelu dysku­sję na temat sensowności powstania w getcie. " Każdy kraj musi mieć swoich bohaterów. Polska, Francja, Rosja czy Ameryka. Izrael ma jednak zapotrzebowanie większe niż wszystkie inne narody "- Tak Gat skwitował sens powstania . "To że dzisiaj histo­rycy próbują zrobić z tych ukrywających się, przerażonych rodzin dzielnych bojowników, jest niepoważne - dodaje, tłumacząc, że taki chwyt umożliwia historykom wytłumaczenie, dlaczego powstanie trwało dłużej niż miesiąc."

Jak wymyślono mit powstania w getcie warszawskim, by stworzyć bohaterów na potrzeby państwa Izrael. ''Prawdzi­we powstanie trwało dzień, potem była tylko rzeź''

Opublikowane 2014/08/03 w II wojna światowa/Zagranica - http://niezlomni.com/kategoria/zakazana-historia/historia-innych-krajow/

Artykuł Eliego Gata, ocalałego z Holokaustu Żyda, ''The Warsaw Ghetto Myth'' wywołał w Izraelu dyskusję na temat sensowności powstania w getcie. W lipcowym numerze ''Historia Do Rzeczy'' Piotr Zychowicz rozmawia z autorem również ''Not just another Holocaust book''.

Gat twierdzi, że mit powstania w getcie narodził się po czasie. W 1948 w momencie powstawania państwa Izrael stworzono ar­chetyp Żyda-bohatera, bojownika walczącego o nowe państwo.

- Przeciwstawiano mu Żyda z diasporu - słabego trzęsącego się ze strachu przed gojami. Człowieka, który daje się poniewierać i upokarzać - mówi Gat.

Dlatego powstańcy stworzyli kontr-mit - o bohaterskiej walce w getcie z potęgą III Rzeszy. Gat podkreśla: - Problem w tym, że historycy i politycy poddali ten fakt niebywałym manipulacjom. Przede wszystkim bardzo go wyolbrzymili. Szczytem wszystkiego jest Dzień Pamięci Holokaustu i Heroizmu. Tak jakby te dwa zjawiska można było ze sobą po­równać [...] Żydowski heroizm był zjawiskiem marginalnym.

Gat zwraca uwagę, że w 1943 roku w getcie zostało około 50 tys. ludzi, których Niemcy określali jako ''Żydzi produktywni'' - specjaliści, potrzebni narodowym socjalistom do pracy w zakładach przemysłowych. Wśród nich dominowała chęć przeżycia. Innego zdania było podziemie żydowskie, ale ''stanowiło ono margines'' - Nie reprezentowali całej społeczności getta - mówi au­tor. - Istniały dwie organizacje konspiracyjne - lewicowa Żydowska Organizacja Bojowa i prawicowy Żydowski Związek Woj­skowy. Pierwsza liczyła może 220 ludzi, druga nieco mniej. W sumie około 400 bojowników, czyli mniej niż 1 procent wszystkich Żydów mieszkających w getcie. Broni nie mieli zaś w ogóle. To się musiało skończyć rzezią – dodaje.

Nastroje w getcie nie sprzyjały powstaniu. Gat mówi, że ostrzegano porywczych bojówkarzy, że ''konsekwencje będą dramatyczne''. Ale jak podkreśla autor, powstańcy ''ignorowali ostrzeżenia starszych, bardziej doświadczonych ludzi''.
Autor zbija także argument, że wszyscy mieszkańcy getta i tak byli skazani na śmierć. - Co najmniej 10 procent by przetrwało. Ukryliby się u Polaków, uciekliby do partyzantki, doczekaliby w jakimś obozie pracy w Niemczech czy w fabryce do przyjścia Amerykanów lub Sowietów. W wyniku decyzji po wywołaniu powstania wydano wyrok śmierci na wszystkich. Tego bojownikom z ŻOB i ŻŻW nie wolno było zrobić. Nie wolno było im decydować o śmierci innych Żydów - podkreśla.

Gat dodaje, że wielu powstańców wcale nie zachowała się heroicznie. - Po kilku dniach walki uciekli - m.in. kanała­mi - na polską stronę. Uciekając, pozostawili na pastwę Niemców bezbronną ludność cywilną. I to na tej ludności skupił się straszliwy niemiecki odwet. - Niemcy nie mieli ochoty uganiać się za bojownikami po całej dzielnicy. Za­miast ryzykować, po prostu podpalili getto. I oczyszczali je brutalnie, budynek po budynku.

Gat przytacza wypowiedź Cywii Lubetkin z ŻOB:

Byliśmy bezradni, zszokowani i zawstydzeni. Całe nasze plany legły w gruzach. Marzyliśmy o ostatniej bitwie z wrogiem, w któ­rej oczywiście zostaniemy pokonani, ale utoczymy mu wcześniej sporo krwi. Tymczasem musieliśmy uciekać. Nie mieliśmy moż­liwości prowadzić walki.

Gat obala kolejny mit o powstaniu, które trwało blisko miesiąc. - Prawdziwa walka trwała jeden dzień. Potem roz­poczęła się rzeź. Już w trakcie pacyfikacji getta zamordowano około 12 tys. ludzi, a reszta powędrowała do obozów zagłady - mówi. - W trakcie całej ''wielkiej'' bitwy zostało zabitych 16 Niemców. Ściślej 0 kilku Niemców, bo resztę stanowili Ukraińcy i inni policjanci z Europy Wschodniej. A historycy żydowscy snuli niestworzone opowieści o set­kach czy tysiącach zabitych nieprzyjaciół. W rzeczywistości powstanie nie wyrządziło Niemcom żadnej krzywdy. Za to wyrządziło ogromną krzywdę Żydom - dodaje.

Autor podsumowuje: - Każdy kraj musi mieć swoich bohaterów. Polska, Francja, Rosja czy Ameryka. Izrael ma jednak zapo­trzebowanie większe niż wszystkie inne narody - podkreśla Gat.

- Historię o bunkrach w powstaniu wymyślono po to, by dostarczyć Izraelczykom bohaterów, których mogliby naśladować - dodaje, podając obecne tło geopolityczne Izraela, który funkcjonuje osaczony przez wrogie mu kraje i porażka w jednej wojnie może kosztować unicestwienie całego państwa.

Teren getta po zakończeniu wojny. Ulica Gęsia, widok w kierunku zachodnim. W oddali widoczny wypalony gmach dawnych Koszar Wołyńskich

Mityczne bunkry, według Gata, nie były żadnymi twierdzami, tylko zwykłymi kryjówkami (stworzono ich 600). Schro­niły się do nich rodziny, często dusząc się, bądź będąc palone żywcem, bo ''nie pomyślano o systemie wentylacyjnym''.

- To, że dzisiaj historycy próbują zrobić z tych ukrywających się, przerażonych rodzin dzielnych bojowników, jest nie­poważne - dodaje, tłumacząc, że taki chwyt umożliwia historykom wytłumaczenie, dlaczego powstanie trwało dłużej niż miesiąc. - To wszystko głupstwa - podkreśla.

Autor urodził się w Radomiu, a z Polski wyjechał w 1945 r. Przeżył dzięki pomocy polskiej rodziny, mieszkającej na warszaw­skiej Pradze. Mężczyzna był kolejarzem o nazwisku Chojnacki. Rodzice także przeżyli wojnę. Ojciec nazywał się Ludwik Gut­szadt i walczył w Batalionach Chłopskich (brał udział w powstaniu warszawskim). Jednak po zakończeniu wojny, gdy rodzina wróciła do Radomia, ojciec został zamordowany przez Polaków. Gat podkreśla, że zastanawia się, dlaczego Polacy to zrobili, mimo ogromnego heroizmu

Po upadku powstania Niemcy zrównali getto warszawskie z ziemią. Z rozkazu Adolfa Hitlera spalono i wysadzono wszystkie domy znajdujące się na terenie objętym walkami. Jednym z nielicznych zachowanych budynków był kościół św. Augustyna wy­korzystywany jako magazyn.
 
Dodane przez prakseda dnia kwietnia 20 2017 19:15:30 · 9 Komentarzy · 46 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.