|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Kłamstwo i bezkarność polityków czy zbrodniarzy |
|
|
Minister spraw wewnętrznych oświadczał swym podpitym rozmówcom, że państwo istnieje tylko teoretycznie. Prezes NBP proponował cenę, za którą wykona ważny krok w finansach Urzędnik bankowy Morawiecki perorował, na przykład: "Ja trochę tę historię znam i lata 30-te... ch..a, a nie wyciągnęły Stany Zjednoczone (...). Wojna wyciągnęła."
Rzeczywiście, był to dowód wprost, że państwo nie działa, że jest opanowane przez bandytów.
Ci ludzie (większość) powinni szybko odpowiadać w sądzie, w kajdanach, otoczeni zbrojnymi anty-terrorystami, jako szczególnie groźni i niebezpieczni przestępcy.
Tymczasem - szarpano kelnerów, i jakąś falentę! Był to, i jest, powtarzam, dowód, że PAŃSTWA NIE MA.
Poważni analitycy od razu po 10 kwietnia 2010 nazywali zdarzenie Zbrodnią Smoleńską. Bo od razu widzieliśmy tego dowody, ukazywaliśmy, że wszystkie Strony Oficjalne starają się zakopać Prawdę na wiele metrów w głąb.
Jedynie najprymitywniejsza z nich, Kopacz, od razu jawnie kłamała o doskonałej współpracy polskich i rosyjskich patomorfologów, bezczelnie zakopywała Prawdę na metr w głąb, pod świeżo nawieziony przez ruskich piasek.
Winnych planowania, przygotowań zbrodni i udziału w jej wykonaniu , oraz w tuszowaniu , po stronie "polskiej" ukazał precyzyjnie Tomasz Parol, w analizie Gruppenführer KAT . Chodziło o Komorowskiego, Arabskiego, Tuska, z udziałem podwykonawców, między innymi Sikorskiego, i tej bezczelnej kłamczuszki Kopacz.
Rozumiemy, że za ich rządów nie mogli sobie zrobić procesu i sami siebie posadzić do więzienia.
Warto przypomnieć sobie świetna analizę Rolexa: Hipoteza i analiza: KASYNO Link
Ale spora część Polaków sądziła, że po politycznie przegranej batalii tego gangu - ujrzą światło dzienne dokumenty, filmy, fakty, obliczenia matematyczne i fizyczne. I że spowoduje to ujawnienie Prawdy o Zbrodni, choć może na początek w wymiarze krajowym.
Tymczasem nagłaśniano i powtarzano jakże absurdalne, powielane za MAK raporty jakiegoś Millera (tego krakowskiego) czy Laska Smoleńskiego, naukawy bełkot prof. Artymowicza, związanego z nimi rodzinnie, chyba też służbowo, a żyjącego w Kanadzie. Jako fizykowi było mi bardzo przykro, że takie hochsztaplerskie brednie wypisuje bądź co bądź absolwent Instytutu Fizyki w Warszawie. Te kłamstwa były łatwe do ukazania i obalenia. Oczywiście tych dowodów merdia nie widziały. ZAPIS.
Ale - w jedynie dopuszczonej do mediów opozycji do tych oczywistych kłamstw pojawiła się inna Sekta - Sześciu Sekund, SSS, czyli ludzie wykonujący polecenia Antoniego Macierewicza. Dawali oni "odpór" nie tylko Laskowi, ale też wszelkim analizom szerszym, np. dotyczącym losu zaginionych 9/10 kwietnia osób, monitoringów z wojskowego Okęcia, hangaru nr.21 i tysięcy innych ważnych tropów mogących do Prawdy doprowadzić.
Jaka jest prawdziwa przyczyna uporczywego trwania tej ostatniej SSS, tych jawnych kłamstw i przemilczeń, nie wiem.
Hipotezy są m. inn. tu: Co ukrywają: Inscenizacja na Siewiernym, trumny Ofiar, oraz Zespół Parlamentarny Link oraz:
Zbrodnia Smoleńska a Zło Absolutne Link
Te Sfery Kłamstwa trwają i mimo wielkiej ilości dziur logicznych, ich przywódcy uważają, że mają się dobrze. Mają ciągłe wsparcie medialne.
Sfera Rodzin Zabitych została spacyfikowana od razu, w kwietniu 2010, tak kijem, jak i marchewką. Uniemożliwiono zebranie choćby tak prostych danych, jak statystycznie istotne odpowiedzi o ostatnich kontaktach z wyjeżdżającymi, terminach wyjścia z domu, czy telefonach z poranka 10 kwietnia. Itp.
Szerzej - na setkę istotnych pytań gdzie uzyskanie odpowiedzi mogło by dużo wyjaśnić- nałożono ciężki tłumik.
Pytania o 8-10 kwietnia 2010 ciągle bez ODPOWIEDZI Link
Osobną sferę kłamstwa i strachu tworzy rodzina Kaczyńskich i bliskie otoczenie prezesa PiS. Ledwo wspomnę o relacjach czy rewelacjach: o telefonach Prezydenta jednocześnie [!!] do trzech osób o 820 : do Jarosława, córki pary prezydenckiej i lekarza ich matki. Brak wyjaśnień tego fenomenu, np. ze strony prezesa.
Piszę tę analizę pobudzony wywiadem z wdową po gen. Kwiatkowskim, która mówi o wstrząsających wynikach ekshumacji trumny, w której miało być ciało generała, a znaleziono w niej szczątki ośmiu osób.
Pisaliśmy przed prawie siedmiu laty, że Jarosław Kaczyński otwarcie, oficjalnie, w obecności wielu świadków, w tym Andrzeja Melaka, mówił tejże wdowie, że nogę jej męża, z lampasem generalskim, zobaczył w trumnie, w której miało być ciało Prezydenta Polski. Cyt.: nie wszystkie części ciała, które tam były, należały do prezydenta Rzeczypospolitej. Z całą pewnością prezydent nie był generałem i nie nosił generalskich mundurów - oświadczył Kaczyński. (http://www.tvn24.pl) . Niektóre media też pisnęły, że już na Wawelu otwierano sarkofag, by "dołożyć" obie stopy Prezydenta.
Informuję, że w - jakżeż duszeszczipatielnym - wywiadzie FAKTu z wdową po gen. Kwiatkowskim obie strony znały historię nogi generała. Pani Kwiatkowska, bo powiedział jej to prezes, a dziennikarz, bo pisując o sprawie Smoleńska nie mógł tego faktu nie znać. Czy więc obie strony kłamią? Czy tylko dziennikarz zataja?
Było to jawne szydzenie z strony morderców, a zapewne i wielka groźba, bo prezes PiS , jednak dużej partii, siły opozycyjnej, nie ujawnił tego w doniesieniach do prokuratury, a choćby w mediach. Formalnie miał przecież podstawy, by wymusić wtedy ekshumacje i zbadanie wszystkich trumien - pojemników .
Domagaliśmy się tego od niego i od A. Macierewicza najpierw prywatnie, potem też publicznie. Por.:
"Podwójne dno" tajemnicy smoleńskiej. Władze PiS-u same zablokowały dostęp do tej wiedzy
Kto wie, co jest w trumnach? Daty narastają.. groźnie dla kłamców.
Jakież musiały być naciski, groźby i argumenty zbrodniarzy, by tego horroru nie ujawnił, nie ośmielam się nawet sobie wyobrazić. Może opisał w pamiętnikach, które pozwoli opublikować w 50 lat po swej śmierci - ?
O tym, że takie groźby czy szantaże były, świadczy casus córki ministra Wassermana, której wyrwało się, że czegoś istotnego "nigdy się nie dowiecie". Czy był to okrzyk emocjonalny, rodzaj histerii, czy stwierdzenie FAKTÓW, nie wiemy.
Ale w obu wypadkach taka osoba powinna odejść w prywatność, uprawiać koperek i pietruszkę, bo ktoś kto nie walczy o Prawdę, nie powinien zajmować stanowisk publicznych. A Małgorzata Wasserman została "nagrodzona" najpierw miejscem w sejmie, a potem szefostwem komisji od wielu miesięcy nudzącej publiczność TV ciągłymi sprawozdaniami o niemożności, więc bezsilności swej komisji wobec bezczelnej amnezji przesłuchiwanych.
Nas interesuje co innego: Ujawnienie, czyimi słupami były te plichty - i odebranie prawdziwym sprawcom tych 700 milionów zrabowanych naiwnym ciułaczom. Aha, i posadzenie Sprawców na wiele, wiele lat. Dla przykładu, bo do tego głównie służy kara.
A mamy- spektakl niemocy.. Obecny spektakl o tej niemocy władzy, rządu, ma nas pouczać !
Czego, jakich gróźb ci wszyscy ludzie się boją? Czy tylko śmierci, pomni na dziesiątki zabitych przez "nieznanych sprawców" w tej sprawie, czy czegoś gorszego?
Prezesie, POWIEDZ !
Mirosław Dakowski |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia czerwca 01 2017 21:05:19 ·
9 Komentarzy ·
49 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|