|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Wraca pomysł budowy wspólnej armii UE |
|
|
- Nasz szacunek dla NATO nie może być dłużej wykorzystywany jako wygodne alibi, by przeciwstawiać się apelom na rzecz zwiększonego europejskiego wysiłku (w kwestiach obronnych - przyp. red.) - mówił Jean-Claude Juncker podczas konferencji poświęconej zagadnieniom bezpieczeństwa, która odbywała się w Pradze. Szef Komisji Europejskiej podkreślał, że kraje UE mają prawo do obrony własnych interesów, także tych na Bliskim Wschodzie. Dodał, ze ochrona Europy nie może być nadal prowadzona w formule "outsourcingu", tj. zlecania zadań obronnych na zewnątrz. - Nie mamy innego wyboru niż bronić własnych interesów na Bliskim Wschodzie, polityce klimatycznej czy porozumieniach handlowych - tłumaczył Juncker.
Przewodniczący Komisji Europejskiej podkreślał jednak, że zwiększenie współpracy militarnej między poszczególnymi krajami UE nie może wpłynąć na relacje z NATO. Dodał, że sam projekt zacieśnienia współpracy militarnej nie będzie także konkurencją dla Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Podczas swego przemówienia na konferencji w Pradze, Jean-Claude Juncker pozytywnie wypowiedział się o stanowisku prezydenta USA Donalda Trumpa, który wielokrotnie podkreślał, że kraje NATO powinny wydawać na zbrojenie co najmniej 2 proc. PKB. Dodał, że państwa Unii Europejskiej wydają średnio około 27 tys. euro na zbrojenie jednego żołnierza, a kwota ta jest o wiele mniejsza niż standardy amerykańskie, wynoszące średnio ponad 100 tys. euro. - Wspólnie wydajemy połowę tego, co Amerykanie, a osiągamy jedynie 15 proc. ich skuteczności - powiedział szef KE.
Przemówienie Jean-Claude'a Junckera wskazuje, że unijni eurokraci nie zrezygnowali z projektu budowy wspólnej, europejskiej armii. Inicjatywa budowy nowego wojska spotykała się z różnymi komentarzami. Negatywnie o pomyśle wypowiadali się przedstawiciele Wielkiej Brytanii. - Uważam, że stworzenie europejskiej armii to zły pomysł, ponieważ to udowadniałoby, że zdolności Ameryki, Stanów Zjednoczonych są niewystarczające. W tym czasie, kiedy mamy tyle niestabilności, kryzysów i zmian w dziedzinie bezpieczeństwa, potrzebujemy solidarności. Dlatego tworzenie innych wizji, jest bardzo złym pomysłem - mówił w listopadzie zeszłego roku Geoffrey van Orden, europoseł z Wielkiej Brytanii.
Krytycznie wobec pomysłu utworzenia nowej, europejskiej armii wypowiadał się również prof. Mirosław Piotrowski, europoseł PiS. - Inicjatywa powołania odrębnej, unijnej - europejskiej armii podszyta jest złymi intencjami. Prowadzi nie tylko do stworzenia konkurencji dla NATO, ale powiedzmy jasno do destrukcji Paktu Północnoatlantyckiego. NATO liczy 28 państw członkowskich, z czego 22 należą do Unii Europejskiej, a 4 jak Albania, Islandia, Norwegia czy Turcja aspirują, aby stać się członkiem Unii, bądź pozostają z Unią w szczególnym porozumieniu. To daje nam 26 na 28 krajów NATO. Zostawiamy więc z boku dwa: Stany Zjednoczone i Kanadę i stajemy w kontrze do nich - mówił.
Umiarkowane stanowisko prezentował także szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski. - Jesteśmy zainteresowani jak największym udziałem Unii Europejskiej w bezpieczeństwie Europy, ale nie może tu być jakiejś rywalizacji z NATO, z USA. Nie może być duplikacji wysiłków - tłumaczył pod koniec 2016 roku.
pch24 |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia czerwca 10 2017 19:02:36 ·
9 Komentarzy ·
34 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|