Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Głód w oczach dziecka

Kiedy wreszcie będzie obiad?
Warmińsko-Mazurskie to jeden z tych regionów, gdzie wskaźniki zagrożenia ubóstwem są najwyższe. Od kiedy zlikwidowano PGR-y, szaleje tam bezrobocie. W szkołach nawet 90 proc. uczniów korzysta z dożywiania finansowanego przez Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej. Często jest to dla nich jedyny posiłek. Nauczyciele mówią, że niektóre dzieci przychodzą do szkoły bez śniadania i wprost nie mogą doczekać się obiadu. Nie ma więc mowy o jakimkolwiek skupieniu w czasie lekcji. - To przecież normalne. Przecież nikt, kto jest głodny, nie będzie dobrze pracował - przyznają. W miarę swoich możliwości szkoły dbają o to, aby dzieci otrzymywały pełnowartościowy, dwudaniowy obiad, a jeśli to możliwe, również deser.
Pani Elżbieta jest wdową. W ogóle jakoś dużo wdów w wieku 50-60 lat jest w tym rejonie. Dlaczego mężczyźni tak szybko umierają? Może z powodu niezdrowego trybu życia i kiepskiego dostępu do opieki zdrowotnej. A może to brak nadziei na lepszą przyszłość i ciągły stres o przeżycie każdego następnego dnia tak skraca życie. W każdym razie pani Elżbieta już dziesięć lat sama wychowuje czworo dzieci w wieku od 13 do 19 lat. Wszystkie korzystają z darmowych obiadów. - Dzieci przynajmniej w szkole zjedzą porządny obiad. Bo w domu jest z tym nieraz bardzo ciężko - wzdycha. Jej miesięczny budżet domowy składa się z renty w wysokości 740 zł i zasiłku rodzinnego wynoszącego 91 zł na jedno dziecko. - Po zapłaceniu rachunków za mieszkanie, prąd, wodę i gaz pozostaje 300 zł - wylicza pani Elżbieta. Czy da się z tego przeżyć? - Idzie się do sąsiadów po pożyczkę i żyje dalej - odpowiada. Zaznacza, że trochę pomocy otrzymuje również z Caritas.
Kiedy pani Elżbieta kupuje jedzenie, to jedynym kryterium jest cena. - W sklepie kupuję najtańszą żywność, jaka tylko może być. Często na zeszyt. W końcu dzieci trzeba czymś nakarmić - opowiada. Tak więc w skład żelaznego domowego menu wchodzą m.in. pasztety, ziemniaki, którymi - jak mówi - najlepiej i najtaniej zaspokoić głód, a od święta jakiś kawałek wędliny. - Ciężkie czasy nastały, a będzie jeszcze gorzej - przewiduje pani Elżbieta. Zapytana o przyszłość swoich dzieci odpowiada zdecydowanie: - Niech uciekają stąd jak najdalej. Bo co do przyszłości miejsca, w którym mieszka, nie ma żadnych wątpliwości: - Za pięćdziesiąt lat zaorzą nas i będzie spokój - dodaje. I wcale nie brzmi to jak żart.

BiedÄ… nikt siÄ™ nie chwali
Jak mówią mieszkańcy jednej ze wsi w gminie Kalinowo w powiecie ełckim, bezrobocie w ich rejonie wynosi nawet 80 procent. A jeśli już ktoś pracuje, to ze względu na brak wykształcenia otrzymuje wynagrodzenie najniższe z możliwych. Nie może być inaczej, skoro w pobliżu nie ma żadnych zakładów pracy, brakuje dróg, a w okresie wakacyjnym do najbliższej większej miejscowości autobus dojeżdża dwa razy dziennie. Owszem, od czasu do czasu zdarza się, że jakiś inwestor chciałby otworzyć w pobliżu większy zakład pracy, ale wtedy okazuje się, że infrastruktura na to nie pozwala. Mieszkańcy gminy Kalinowo twierdzą, że takie graniczne miejscowości jak ich są całkiem zapomniane.
- Biedą nikt nie lubi się chwalić - mówią, nie chcąc podawać nazwiska ani nawet miejscowości, z których pochodzą. Bo tutaj wszyscy się znają. A i chwalić się nie ma czym. Jeśli rodzina z trojgiem dzieci, w której nikt nie ma pracy, utrzymuje się tylko z zasiłku z opieki społecznej i dodatku rodzinnego wynoszącego około tysiąca złotych, to cóż tu komentować. Z roku na rok jest coraz gorzej, bo ceny rosną. - W naszym rejonie bieda rodzi biedę i chyba już zawsze tak będzie - twierdzą pesymistycznie. - Nie ma po co z domu wychodzić - dodają. Wydają się być pogodzeni ze swoim losem, ale najtrudniej jest pogodzić się z tym, że nie mogą zapewnić godnych warunków do życia swoim dzieciom.

Na nic nie ma pieniędzy
Rzadko zdarza się, żeby jakieś dziecko wyjechało na wypoczynek. Nauczyciele mówią, że stać na to tylko nielicznych rodziców. Argument, że mieszkają na Mazurach - w jednym z najpiękniejszych regionów kraju, traktują jak ponury żart. - Co to za cud natury, jeśli ludziom źle się tutaj żyje? - pytają. - Bardziej dba się o żaby niż o nas - rzucają rozgoryczeni. - Piękne jeziora, owszem, są, wkoło mamy nawet kilka, ale do większości z nich nie mamy dostępu. Tereny wokół nich zostały wykupione i ogrodzone siatką - opowiadają. Mazury ładnie wyglądają z Warszawy. A dzieci w czasie wolnym od szkoły na osiedlach popegeerowskich po prostu straszliwie się nudzą, a często i demoralizują. Pojawia się alkohol i papierosy. - Nie ma ani placów zabaw, ani świetlic - dzieci nie mają gdzie się bawić - narzekają rodzice. Dlatego kiedy przychodzą wakacje, to dzieciaki już po tygodniu chcą wracać do szkoły, bo tam przynajmniej mają zajęcie i są obiady.
- W mojej szkole są dzieci zdolne, które już widzę na straconej pozycji. Po prostu ich rodziców nie stać na posłanie tych dzieci na studia - mówi nauczycielka jednej ze szkół w powiecie ełckim. Budżet samej szkoły jest tak niewielki, że jeśli nauczyciel chce zorganizować jakiś konkurs, to sam musi zakupić nagrody. Nie lepiej jest z wycieczkami. Jeśli wyjazd kosztuje dziesięć złotych, to jeszcze udaje się zebrać grupę chętnych. Ale jeśli w rachubę wchodzi większa kwota, to można o tym zapomnieć. Chyba że nauczyciel systematycznie co miesiąc stara się zebrać od dzieci mniejsze sumy, wtedy czasem uda się pojechać gdzieś dalej.

Karygodne marnotrawstwo
Od lat nie zmienia się mapa miejsc w naszym kraju, gdzie wskaźniki biedy są najwyższe. Są to głównie województwa północne: warmińsko-mazurskie, podlaskie, pomorskie, ale nie tylko - źle jest również w świętokrzyskim i lubelskim.
Tradycyjnie bieda dotyka najbardziej mieszkańców wsi, szczególnie tych położonych na terenach byłych PGR-ów, osób bezrobotnych i słabo wykształconych oraz rodzin wielodzietnych. Opublikowany w lipcu br. raport GUS na temat ubóstwa w Polsce w 2010 r. potwierdza, że zagrożenie ubóstwem dzieci i młodzieży jest znacznie silniejsze niż dorosłych. I tak w 2010 r. dzieci i młodzież stanowiły ok. 1/3 populacji zagrożonej skrajnym ubóstwem.
Doktor hab. Katarzyna Przybyłowicz z Katedry Żywienia Człowieka UWM w Olsztynie nie ma wątpliwości, że błędy żywieniowe mają fatalny wpływ na kondycję zdrowotną całej populacji dzieci i pociągają za sobą nieodwracalne konsekwencje. - Produkty kupowane po najniższych cenach są wysoce przetworzone i mają dużą zawartość soli oraz nasyconych kwasów tłuszczowych. Kiepska jakość żywności i nieregularność spożywania posiłków, np. kiedy dziecko nie zjada rano śniadania, może prowadzić do utraty zdrowia i pogorszenia jakości życia - przestrzega dr Przybyłowicz. Według niej, może stać się to przyczyną wielu chorób, jak np. cukrzyca insulinoniezależna, otyłość i wiele innych. To z kolei będzie się wiązało z wysokimi nakładami na specjalistyczną opiekę medyczną. Obok wielu odpowiedzialnych za taką sytuację czynników politycznych i gospodarczych dr Przybyłowicz podnosi kwestię odpowiedzialności społecznej. - Żywności jest bardzo dużo, tylko jest ona źle zarządzana. Mamy takie przepisy prawne, które uniemożliwiają ludziom chcącym pomagać niesienie tej pomocy - podkreśla. I podaje przykład USA. - Żywność, która jest wyrzucana w Stanach Zjednoczonych, wystarczyłaby do nakarmienia Trzeciego Świata - podsumowuje. l
Bogusław Rąpała

Raport GUS wskazuje, że w 2010 r. dzieci i młodzież stanowiły ok. 1/3 populacji zagrożonej skrajnym ubóstwem
 
Dodane przez prakseda dnia wrze¶nia 09 2011 07:07:57 · 9 Komentarzy · 202 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.