|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Obawy Andrzeja Dudy |
|
|
W czasie krótkiego przemówienia prezydent dokonał znacznych zniszczeń na swoim wizerunku. Decydując o wygłoszeniu przesłania prezydent popełnił serię błędów. Po pierwsze, wybrał na przemówienie moment najgorszy z możliwych. W chwili, gdy na sali sejmowej na Jarosława Kaczyńskiego rzucili się do bezpardonowego ataku postkomuniści, prezydent określił działania PiS-u, jako niemądre. Nawet jeżeli kierunek działania Andrzeja Dudy pozostaje zbieżny z koncepcją PiS-u, moment jego krytyki względem PiS zharmonizował go z chwilą ataku opozycji totalnej. Nie dało się wybrać gorszej chwili na to przemówienie.
Co więcej, prezydent źle komunikował mową ciała - był wyraźnie po wpływem emocji, nie uśmiechał się, był spięty i sprawiał wrażenie osoby agresywnie broniącej swych racji. Posunął się nawet do gróźb (nie podpiszę) pod adresem partii wybranej przez Polaków do sprawowania władzy.
Tym samym zaprzepaścił szansę na ugruntowanie swojego wizerunku jako rozjemcy, opanowanego lidera potrafiącego studzić emocje. Wystarczyło przecież w tym krótkim przemówieniu poprosić parlamentarzystów o rozwagę, o zaniechanie działań pod wpływem emocji, apelować do zdrowego rozsądku i dobra Polski.
Zamiast tego widzieliśmy prezydenta idącego wbrew dążeniom większości Polaków i dolewającego oliwy do rozbuchanego już ognia. Co gorsza, nie wiadomo w jakim celu prezydent ogień podsycał i czy był tego świadomy.
Wreszcie, jakby tego było mało, prezydent nie przyjmował pytań, ale od razu po zrobieniu złego wrażenia zniknął z kamer. Tym samym, być może w sposób niezamierzony, dał do zrozumienia, że nie ma ochoty do dyskusji, lub choćby bardziej merytorycznego uzasadnienia swojej zaskakującej propozycji, przedstawionej jako oferty, dla jakiej nie ma żadnej alternatywy.
Tym samym PAD zapędził się w ślepy zaułek, z którego będzie się z mozołem wydostawać. Aby wyjść z tego dołka, Andrzej Duda będzie musiał przez najbliższe lata ciężko pracować nad odzyskaniem elektoratu, jaki stracił w ciągu zaledwie czterech minut (media społecznościowe na prawicy zagotowały się jak wrzątek).
Nie będzie to zadanie łatwe, gdyż swoim wystąpieniem nie zyskał żadnego poparcia wśród opozycji totalnej, która nawet nie raczyła odnotować jego przemówienia. A obecni wyborcy Kukiz'15 już wcześniej na Dudę głosowali, więc tu zysków PAD też nie ma żadnych.
Mając na uwadze emocje, w jakich przemawiał prezydent, i serię błędów wizerunkowych, jakie popełnił, należy sądzić, że są one wynikiem wiedzy dostępnej dla prezydenta, ale niedostępnej dla zwykłych obywateli. Ostatnie wydarzenia międzynarodowe wskazują, że w Kraju ścierają się ze sobą potężne siły, które niczym płyty tektoniczne globu, wywołują trzęsienia ziemi, na razie słabo odczuwalne na powierzchni. Wystąpienie prezydenta to jeden z tych małych wstrząsów zauważalnych przez zewnętrznych obserwatorów.
Jasnym staje się, że PiS doszedł do epicentrum tej niebezpiecznej energii, stąd potężna reakcja, która uderzyła również w prezydenta. Wstrząs na tyle mocny, że wywołał obawy głowy państwa i skłonił prezydenta do łagodzenia swoich deklaracji wyborczych (chcę zreformować system sądowniczy, ale...).
Cóż, o tym, że nie jest łatwo być prezydentem Polski dowiedzieliśmy się dzięki ofierze Lecha Kaczyńskiego, przy którym zresztą obecny prezydent zdobywał szlify polityczne. To braciom Kaczyńskim zawdzięcza możliwość kandydowania do urzędu prezydenta RP, i bez ich wsparcia i doświadczenia, Andrzej Duda nigdy tego urzędu by nie sprawował. Należy mieć nadzieje, że w chwilach największych kryzysów i najcięższej presji będzie o tym pamiętał. A poważne kryzysy będą przychodzić. W Internecie pojawiają się raporty o groźbach pod adresem PAD.
W przypadku odchodzenia przez prezydenta od bazy wyborczej i kierunku PiS, partia rządząca i PAD będą przez zewnętrzne czynniki bezlitośnie rozgrywani i nawzajem napuszczani na siebie. Tak jak miało to miejsce w miniony wtorek, gdy udało się sprowokować prezydenta do wystąpień antagonistycznych względem swojego rodzimego obozu politycznego i co gorsza, wyborców.
Ten akurat mały element większego planu zdestabilizowania Polski doskonale się udał siłom zewnętrznym. W efekcie byliśmy świadkami nieoczekiwanej wolty prezydenta, jakiej nikt się nie spodziewał, i jakich, mam nadzieję, więcej już nie będziemy oglądać.
Społeczeństwo i struktury państwowe mogą takich fikołków nie wytrzymać. Opozycja totalna osiągnęła stopień całkowitej histerii. Nie ma sensu podgrzewać atmosfery po prawej stronie. W chwili obecnej sprawa kluczowa to łagodzenie nastrojów. Eskalowanie emocji, do czego zapewne nieświadomie przyczynił się prezydent, jest sprzeczne z interesem Polski. Jednocześnie, wsparcie dla prezydenta ze strony jego elektoratu potrzebne będzie jak nigdy wcześniej. Ufam, że nie damy się podzielić w chwilach krytycznych dla przyszłości Polski.
Piotr Węcław
--------------------------
Ten krok prezydenta to ewidentne pójście na odsiecz zagrożonym WSIorzom w togach. Nie da się tego inaczej interpretować. PAD musi sobie zdawać sprawę, że sędziowie z tej puli 3/5 NIGDY nie zostaną wybrani, bo w obecnej sytuacji tylko dziecko może wierzyć, że uda się uciułać 60 procentową większość. A więc dalszy paraliż, dalsze grzanie atmosfery, dalsze dawanie amunicji neokomunistom Brukseli i Berlina.
A jeżeli rzeczywiście PAD liczył na jakieś uznanie ze strony "opozycji", to chyba pozbył się złudzeń widząc rozwrzeszczaną hołotę z transparentem "Wetuj k**wo!"... - michnikuremek |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 22 2017 08:58:20 ·
9 Komentarzy ·
37 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|