Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Sumliński: Dwie Polski, plwajmy na tę skorupę
Rozmowy z nimi rozpocząłem jeszcze jako mały chłopiec, gdy każdego roku 1 czy 15 sierpnia byłem zaprowadzany przez rodziców na ów cmentarz, by spotkać się z uczestnikami tamtych wydarzeń. Gdy dorosłem, na spotkania te i rozmowy chodziłem już sam - a później ze swoimi dziećmi. I tak rok po roku powiększałem wiedzę o Bitwie Warszawskiej, Wrześniu czy Powstaniu Warszawskim - przyczynach, przebiegu i skutkach - o źródła najlepsze z możliwych: o relacje wprost od uczestników wydarzeń. We wszystkich tych odnotowanych przez dziesiątki lat relacjach - absolutnie we wszystkich! - zawsze pobrzmiewał jeden ton: było warto, bo nie ma ceny dla honoru i wolności. Trzeba było ich usłyszeć, jak o wydarzeniach sprzed dziesiątek lat opowiadali tak, jakby miały miejsce wczoraj, trzeba było usłyszeć te słowa, że po stokroć woleliby zginąć, niż pozwolić na bezkarne mordowanie Rodaków i niszczenie tego, co było dla nich święte.

W kontekście wszystkich tych wspomnień nie mam wątpliwości, że gdyby te dwa słowa - honor i wolność - były dziś rozumiane tak, jak rozumieli je bohaterowie tamtych wydarzeń, często bezimienni, często nie mający nawet dwudziestu lat (niesamowite wrażenie sprawiają te alejki na Cmentarzu Powązkowskim niezliczonych bohaterów Bitwy Warszawskiej, równe rzędy tysięcy białych krzyży, na których napisano "żył lat 17", "18" czy "19"), dzisiejsze dyskusje i spory o Polskę byłyby bezprzedmiotowe, bo rozumiano by, jak odróżnić falsyfikaty od prawdziwych wartości.

Pokolenie naszych Rodaków budujące zręby państwowości po przeszło stu dwudziestu trzech latach niewoli - a to pokolenie, w którym przecież też podziałów nie brakowało - rozumiało to dobrze. W efekcie zrobiono wszystko, co możliwe, by nadrobić stracony czas: rozwinięto gospodarczo kraj, wybudowało COP i nowoczesny port w Gdyni, przeprowadzono budowę systemu monetarnego i odzyskano dla Polski prestiż na arenie międzynarodowej, a jednocześnie cały czas wzmacniano armię, która - o czym wielu zapomina - w krótkim czasie stała się jedną z najpotężniejszych ówczesnej Europy.(połączonej agresji niemiecko-radzieckiej nie oparłby się żaden ówczesny kraj).

Jednocześnie ogromny nacisk położono na kształtowanie kośćca moralnego, na propagowanie – w szkołach, książkach, mass mediach - postaw honorowych. W efekcie w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej, w dobie, gdy sąsiedzi Polski poddawali się baz walki, a sojusznicy chowali głowy w piasek, minister spraw zagranicznych Józef Beck wygłosił niezapomniane przemówienie - "Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja wykrwawiona w wojnach na pewno na okres pokoju zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor" - a później, przez pięć kolejnych lat, cały naród dawał dowód bezprzykładnego w dziejach heroizmu, którego tragiczną, ale jakże piękną i bohaterską, bezprecedensową w dziejach pointą, było Powstanie Warszawskie.

Tak wielkie dokonania i tak bohaterskie postawy - które dla potomnych powinny stanowić źródło dumy i zadumy, i nie mam wątpliwości, że dla prawdziwych Polaków stanowią - uformowano w niespełna dwadzieścia lat trwania II RP. Było to możliwe tylko dlatego, że w polskich domach i szkołach, w polskim filmie i teatrze, w polskich książkach lansowany był wzorzec Polaka - patrioty, polska młodzież była wychowywana w duchu ogromnego patriotyzmu, a w obronie honoru Polaka żaden koszt nie był zbyt duży. A zatem nawiązując do wzorców - ja, jako Polak, musiałem zachować się honorowo, bo tak zachowaliby się bohaterowie moich książek, moi przodkowie, którzy walczyli na wojnie w 1920, moi szkolni koledzy, ludzie których znałem.

Dla tamtego pokolenia Polaków wychowanie do postaw patriotycznych zaczynało się w rodzinnych domach, a przygotowany przez rodziców "materiał" podlegał dalszej "obróbce" w procesie nauczania. Współcześni psychologowie społeczni mawiają: "pokażcie, co czyta i ogląda młode pokolenie, a dowiecie się, jak będzie wyglądało społeczeństwo za kilkanaście lat" - bo drugim (obok rodziców) czynnikiem wywierającym wpływ na postawy dzieci i młodzieży są teksty literackie i mass media.

Jeżeli zachowana jest ciągłość, jeżeli to, co jest propagowane przez rodziców, jest spójne z tym, czego nauczają wychowawcy, o czym się czyta i co lansują media, to tak "prowadzona" młodzież wyrośnie na pokolenie ludzi honorowych, którzy tę wartość będą cenić najwyżej - bardziej nawet niż życie. Nie bez przyczyny takim - honorowym – pokoleniem była właśnie młodzież wychowywana w Polsce przedwojennej i międzywojennej, kształtowana na przykładach bohaterów Sienkiewicza. "My wszyscy z niego" - mówił kapitan Raginis, który wraz ze swoim przyjacielem porucznikiem Brykalskim, niczym bohaterowie żywcem przeniesieni z kart Trylogii, Ketling i Wołodyjowski, złożyli pod Wizną przysięgę, że prędzej zginą, niż cofną się o krok - i tej przysięgi dotrzymali...

A dziś? Co powiedzieliby uczestnikom Bitwy Warszawskiej czy Powstania Warszawskiego współcześni przywódcy albo medialne "autorytety"? Co powiedziałby np. Donald Tusk, dla którego Polska, to nienormalność, Adam Michnik - dla którego polski patriotyzm, to nacjonalizm, a nacjonalizm to, rzecz jasna, prawie faszyzm - co powiedziałby aktor i celebryta w jednej osobie Marek Kondrat, onegdaj wykrzykujący na Woodstock: "niech nam nie wmawiają, że Polska jest najważniejsza, to wy jesteście najważniejsi"? A przecież to tylko wyrywkowe przykłady, bo nie trzeba długo szukać, by podobnych "zachęt" i postaw znaleźć tysiące, jak choćby niesławna reklama firmy Maspex producenta Tigera, opatrzona wizerunkiem wyciągniętego środkowego palca i napisem: "1 sierpnia dzień pamięci, chrzanić to, co było, ważne to, co będzie" (na marginesie: nie starcza wyobraźni, jak wielki rozległby się skowyt światowych mediów piszących o polskim antysemityzmie i jak zareagowałoby Centrum Wiesenthala, gdyby podobna reklama opatrzona podobnym wizerunkiem, treścią i datą 19 kwietnia pojawiała się w odniesieniu do rocznicy wybuchu Powstania w warszawskim Getcie).

Jeśli tacy, jak oni, mieliby rację, co począć z bohaterstwem żołnierzy z 1920, 1939, 1944 i innych, którzy w obronie honoru i wolności zaryzykowali wszystkim i poświęcili wszystko? Jeśli twórcy obrzydliwej, bandyckiej reklamy Tigera, jeśli Michnik, Kondrat, Tusk i tysiące im podobnych, mieliby rację, bohaterstwo okazałoby się głupotą, a wszystko to, co uważamy za naprawdę cenne w tym życiu, byłoby nic nie wartą bzdurą - a przecież tak nie jest! Dlatego też mimo najszczerszych chęci nie jestem w stanie myśleć o tych i podobnych im ludziach inaczej niż na jeden z dwu sposobów. Pierwszy, to spojrzenie przez pryzmat "Dziadów" Adama Mickiewicza: "Nasz naród jak lawa, Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi, Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi..." - i to jest ta lepsza dla wyżej wymienionych et consortes wersja. Gorsza zakłada, że to nie tyle są Polacy, co raczej ludzie mający tylko polskie obywatelstwa i po polsku mówiący, za to Polski szczerze nienawidzący i absolutnie nią gardzący - ale to już temat na zupełnie inną historię.
 
Dodane przez prakseda dnia sierpnia 18 2017 08:03:15 · 9 Komentarzy · 54 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.