|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Prymas kontra św. Stanisław - ład konstytucyjny czy Ład Boży |
|
|
Z historii przecież wiemy, że nie raz obalenie złego ładu obyczajowego czy prawnego (nawet poprzez zmianę panującej dynastii) czy też w czasach późniejszych konstytucyjnego (nawet na drodze wojskowego zamachu stanu) było dobrodziejstwem dla narodu i państwa.
Czy w Meksyku w XX wieku, po narzuceniu jej antykatolickiej konstytucji, czy też w Polsce komunistycznej, po narzuceniu nam bezbożnej, sowieckiej konstytucji, należało też przestrzegać ład konstytucyjny? Czy raczej rację mieli meksykańscy Cristeros albo kard Wyszyński, podnosząc słuszny bunt (Meksyk) lub krytykując (Wyszyński) konstytucyjny "ład" komunistyczny. Każdy z Cristeros w Meksyku, czy też Wyszyński w Polsce, krytykował "ład konstytucyjny" biorąc jako normę Ład Boży.
W Polsce Prymas Wyszyński, w sposób pokojowy i na ile mógł, działał omijając ten burdel komunistyczny (nawet jeśli nazywał sam siebie ładem) i naginał interpretację "prostytucji" PRLu (nawet jeśli w nazewnictwie była to konstytucja) do celów zgodnych z polską racja stanu oraz działając na pograniczu "prawa" tego socjalistycznego państewka.
Czy Prymas Polak nie zna Pisma Świętego i nie zna dziesiątków narzekań Boga Stwórcy na niesprawiedliwych i przekupnych sędziów Izraela? Jakoś Pan Bóg w swej gromowładnej krytyce nie przejmował się "ładem prawnym" ani "państwem prawa", które owi przekupni sędziowie stworzyli - domagał się ich nawrócenia albo wręcz śmierci!
Prawo stanowione (a więc i konstytucyjne) ma bowiem odzwierciedlać prawo naturalne czyli Boże, bowiem jeśli takowego nie odzwierciedla przestaje być prawem i człowieka (nie ważne czy katolika czy też ateisty) nie obowiązuje.
Wiedzieli o tym od prawieków Polacy, potwierdził to swą męczeńską śmiercią Polak św. Stanisław Biskup i Męczennik, który życiem swym zaświadczył, że ponad prawem Bożym nikt i nic stać nie może. Realizowali to przez wieki Polacy poddając swe obyczaje i prawodawstwo, i konstytucje pod osąd Boży by odzwierciedlić Ład Boży- okazuje się jednak, że dziś niestety zapomniał o tym Polak, w dodatku Prymas.
Czy to dalszy ciąg Targowicy? Kiedyś - tuż przed upadkiem Rzeczypospolitej - przerabialiśmy działania ówczesnego Prymasa "by było tak jak było" - skończyło się to upadkiem Polski (nie mówiąc jaką osobistą tragedią skończyło się to dla Prymasa Poniatowskiego, braciszka ówczesnej głowy państwa, tchórzliwego królika czyli Stasia Augusta Poniatowskiego, renegata i zwykłej oświeceniowej cioty).
A dziś? Czy Prymas chce dołączyć do pary? Bo Pierwszego na scenie już mamy, to niestety Pan Prezydent (cokolwiek mówi polityk to nie jest istotne - ważne są skutki jego działań a nie deklaracje)
A więc mamy w obecnym "najwyższym majestacie" realizowaną płochliwą tradycję Targowiczan, by "nikogo nie marginalizować ani nie wykluczać" - przy czym nie rozumie się pod tym hasłem Rodaków po prostu mających inne poglądy, zwolenników innej opcji politycznej lecz wyraźnie chodzi tu zwolennikom "porozumienia" i "jedności narodowej" o potępienie i odrzucenie najnormalniejszego i ZDROWEGO dla narodu odruchu jakim jest izolowanie zwykłej AGENTURY czyli odcięcie od zdrowego ciała śmiertelnej gangreny.
W AGENTURZE nie są ważne wyznawane przez nią poglądy ważne jest tylko to, że jest agenturą i szukanie z nią porozumienia to ŚMIERĆ!
Obecny, samokreujący się i kreowany król, zdaje się być naśladowcą z czasów Targowicy krasomówczego sentymentalisty Stanisława Augusta Poniatowskiego, szukającego wtedy obłędnie ze wszystkimi kompromisu. Od wczoraj do pary mamy kolejnego aktora obrotowej sceny - oto po wystąpieniu w Częstochowie Prymasa Polaka mielibyśmy naśladowcę ówczesnego statysty jakim był Prymas Poniatowski, który też przed wiekami nie mógł zdzierżyć, że niepodległościowe reformy dążą do wywrócenia ówczesnego "ładu wolnościowego" i wolał by pozostało tak jak było dawniej.
Jest jeszcze i inna możliwość - Prymas Polak mówiąc o tym, że nie należy nikogo wykluczać ani też nie należy łamać oraz omijać konstytucji ani działać na jej pograniczu, po prostu miał na myśli działania za czasów prezydenta Wałęsy, prezydenta Kwaśniewskiego i Komorowskiego, kiedy to całe rzesze Polaków były marginalizowane, wykluczane i z majątku swego ograbiane a konstytucja tylko wtedy była egzekwowana i przypominano sobie o państwie prawa, gdy trzeba było chronić zbrodniarzy - byłby wtedy Prymas tylko ze swym kazaniem spóźniony, bo całe dziesiątki lat spał biedak a tu nagle się obudził - tak można byłoby to jednak tłumaczyć, gdyby to była bajka o Polakach i dla Polaków.
Tymczasem zapewne tak jest, że to ktoś i w związku z czymś - po prostu Prymasa OBUDZIŁ - i nie był to niestety św. Stanisław Biskup i Męczennik!
Tak więc aby "nikogo nie wykluczać" będziemy w tej "nowej" (a tak naprawdę starej) odsłonie razem z Judaszami budować lepsze jutro - jeszcze "lepsiejsze" od Dobrej Zmiany bo znane nam z czasów AWS i okrągłego stołu.
Tak się nam głosi ustami niektórych Polaków i niektórych duchownych na naszej prastarej ziemi ojczystej jakąś "nową Ewangelię" i nowy, nikogo nie wykluczający "Kościół św. Judasza".
Grzegorz Kniaziewicz |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia sierpnia 28 2017 08:11:27 ·
9 Komentarzy ·
55 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|